Skocz do zawartości

Tymaczasem na ligowym zadupiu... (ReEdyszyn: Era Rubika)


Lu-

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy ktoś już zwrócił tutaj na to uwagę, ale Rubik przedewszystkim wygląda na bardzo, ale to bardzo pewnego swoich umiejętności. Widać to po nim po udanych akcjach, kamienna twarz, pełne skupienie, co prawda oglądałem tylko mecz z Miami i highlighty z innych spotkań ale sprawia wrażenie gościa który doskonale wie co robić, odnalazł się w NBA szybciej niż sie spodziewano, mamy drugi tydzień a Rubio wlasnie zaliczył drugie DD pod rząd. Druga sprawa; pamietam jak latem wszyscy hejtowali go za totalny brak rzutu z dystansu i brak ciągu na kosz, a jak narazie pomimo wytykanych wad jego boiskowe IQ, bardzo rozsądne shot selection wystarczają aby rzucać na poziomie 52% z gry i 60(!)% za trzy. Jeśli chodzi natomiast o wjazdy na kosz, to wiadomo, nigdy nie będzie z niego Rose'a ale luudzie, on potrafi zmylić dwóch obrońców na raz zwykłym fake podczas dwutaktu. Czasem przeciagnie ten rzut, czasem zmieni ręke i kurs w ostatnim momencie, zobaczcie co robił z Dallas, mina Terry'ego i Nowika po tym podaniu miedzy nogami szkopa mówi wszystko.

Love i Rubio, kiedy mieliśmy ostatnio w NBA tak elektryzujący duet złożony z białasów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak, Malone bialas pelnom gebom ;]

 

jesli o czysto bialych chodzi tobym powiedzial Kidd - Nowitzki, chodz to staruszki to duet zaliczyli.

 

a troche na smiesznie to Gortat-Nash ;)

Akurat troche flopnales teraz bo Kidd jest w polowie czarny, a Malone zadeklarowany rolnik, fan destruction derby i polowania jest mentalnie zdecydowanie bardziej bialy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat troche flopnales teraz bo Kidd jest w polowie czarny, a Malone zadeklarowany rolnik, fan destruction derby i polowania jest mentalnie zdecydowanie bardziej bialy :P

kidd jest do cholery biały, walę jego geny ważne co widać :P Co do Malona to fakt, ale on z Luizjany więc ciężko powiedzieć czy jego mentalnośc jest znowu taka biała, o Czarnych z Luizjany wiem że lubią się spocić i tyle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat troche flopnales teraz bo Kidd jest w polowie czarny, a Malone zadeklarowany rolnik, fan destruction derby i polowania jest mentalnie zdecydowanie bardziej bialy :P

naprawde? nie wiem, jacy sa jego rodzice, ale po nim nie widac, zeby mial chodzby dziadka czarnego. Natomiast Malone to chyba ma obydwu rodzicow czarnych, elwariato powinien tu sie wypowiedziec :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naprawde? nie wiem, jacy sa jego rodzice, ale po nim nie widac, zeby mial chodzby dziadka czarnego. Natomiast Malone to chyba ma obydwu rodzicow czarnych, elwariato powinien tu sie wypowiedziec :)

http://ethnicelebs.com/jason-kidd-is-half-black-and-white

 

Z tego co kojarze to mame ma czarna

 

 

 

a jednak pudlo:

 

http://www.mixedfolks.com/athletes.htm

 

Tato byl czarny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym wam chciał przerywać dyskusję o tym, kto ma w sobie więcej z czarnucha, białasa czy czukczy, ale nadrobiłem wreszcie zaległe mecze po apokalipsie sylwestrowej (in bimber we trust!), więc napiszę coś o ostatnich wyczynach Leśnych Wilków. Po pierwsze i najważniejsze: Ricky Rubio dostaje oficjalny pokłon z mojej strony aż do samej ziemi. Po pierwszych meczach wyglądał świetnie, ale to co wyprawia teraz to jest k**** magia. Gość wchodzi na boisko i odmienia oblicze drużyny, tak po prostu. Jasne Adelman na pierwszy rzut oka widać że robi świetną robotę, ale nie dajcie się zmylić, jak tylko wchodzi Hiszpan, gra zespołu się zmienia- to jest efekt Rubio. Gość prezentuje full service: kontroluje rytm gry, rozprowadza piłkę, wjeżdża, rzuca i nawet zaczął nieźle wyglądać w defensywie. Jego court vision to już jest w ogóle jakaś jebana mutacja- widzi wszystkich, wszędzie. Jeżeli główny kandydat do tytułu wysyła na małego bielutkiego rookasa z Europy, w 4 kwarcie wszystko co ma, byle tylko nie rozgrywał piłki, to znaczy że w mieście jest nowy szeryf. Zgadnijcie kto wczoraj dostał zagrywkę na 20 sekund przed końcem, gdy trzeba było gonić? Tak, Ricky i co robi koleś co podobno jest bez rzutu? Biegnie za 2 zasłonami, trója, boom- wchodzi jak czyściocha w Nowy Rok. Dlatego oficjalnie stwierdzam że bandwagon pana Rubio ma już wszystkie przednie miejsca zajęte przeze mnie, na chętnych czekają tylne rzędy.

 

Z innych plusów:

-Love gra mega jak na razie, co najważniejsze ostatnio nawet zaczął się starać w obronie :cool:

-Williams też wygląda świetnie, sieknie tróję, wjedzie w pomalowane, złapie alleya, fajnie się ogląda rookasa bez zahamowań.

-Ridnour to nasz obecnie najpewniejszy strzelec i o ile na kreatora gdy się nie za bardzo nadaje, to w parze z Rubio wygląda naprawdę ok

 

Niestety nie wszyscy się umieją dostosować poziomem do ich gry:

 

-Wes jest po prostu tragiczny, niepewny rzut, brak wjazdów, zero gry z piłką, zamiast progres jest regres. Na handel póki ma jakąś wartość

-Beasley niestety mimo początkowych symptomów zmian, dalej nie wszedł w bolesny proces hodowania mózgu i odpala rzuty z absolutnego topu dupshotów. O obronie chciałbym coś napisać, ale niestety owej nie stwierdzono. Poza tym odnoszę wrażenie że jebie małego focha, o to że już nie jest centralnym punktem drużyny i publiczność skanduje imię jakiegoś jebanego białasa z Europy. Do odstrzału.

-Randolph też na razie słabiutko, gdyby nie dogrania pod kosz na czystą pozycję lub na alleya to by się aż do dziś nie wpisał na listę strzelców. Generalnie sprawia wrażenie jakby nie widział gdzie jest, po co biega po tym boisku i co to jest to okrągłe co sobie ludzie podają. Wiem że to pierwszy sezon, ale weź się chłopie w garść

 

Reszta to plankton niewarty wspominania. Podsumowując jest świetnie wyglądający trzon na którym trzeba oprzeć tą drużynę i reszta do odstrzału. Co jest jednak znamienne, wchodzę sobie na różnego rodzaju blogi, portale i inne takie i co widzę? Team to watch : Minnesota :cool: nie myślałem że dożyję takiej chwili- ludzie się jarają Timberwolves nie tylko w programach satyrycznych. Widać 2012, świat się kończy.

 

PS. Ależ te emotki na nowym layoucie forum są c***owe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reszta to plankton niewarty wspominania.

a tu się nie zgodzę, bo Tolliver to jednak fajny zawodnik i choćby ze względu na mecz z dallas zasługuje na miano czegoś istotniejszego od planktonu.

Darko zresztą też powinien być wspomniany, bo jego 6 fauli będzie jak znalazł na Bynuma w finale konferencji ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tu się nie zgodzę, bo Tolliver to jednak fajny zawodnik i choćby ze względu na mecz z dallas zasługuje na miano czegoś istotniejszego od planktonu.

Darko zresztą też powinien być wspomniany, bo jego 6 fauli będzie jak znalazł na Bynuma w finale konferencji ;]

Chyba tylko ze względu na mecz z Dallas (no może jeszcze z Miami), reszta niestety słabo. Anthony to fajny roles na max 15 min. z ławki co wejdzie i jak mu się poda na czystą pozycję to sieknie trójkę. Naprawdę lubię gościa, bo to taki dobry duch drużyny, zagrzewa innych, leci z high five itp, ale ja tu mówiłem o graczach co mogą mieć realny wpływ na grę drużyny. Weź innego gracza z dobrą trójką, wstaw za Tollivera w tych 2 meczach i masz ten sam efekt. A Darko to Darko, strasz na głos wypowiadać jego imię, bo a nuż cię namierzy i rozpieprzy chatę ;). Pominąłem może Webstera, który jest bardzo solidnym grajkiem, ale jednak leczy kontuzję i nie wiadomo co z nim będzie jak wróci.

 

Btw. oglądałem ostatnie występy Flynna i naprawdę żal patrzeć. Nie wiem czy tak go zarżnął Rambis psychicznie, że się nie może jeszcze pozbierać, czy po prostu to typ gracza, który nigdy nie osiągnie poziomu NBA. Szkoda, bo zawsze go lubiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem czy Minny wejdzie do PO. Potencjał bardzo duży, tak duży jak jak współczynnik frajerstwa, znaczy przegrywania close games.

O ile do wczorajszego meczu można było mieć jakieś wątpliwości, to po tym co zobaczyłem już nie- nie wejdziemy do playoff, bo tam trzeba czegoś więcej niż 2-3 graczy na poziomie.

 

Ehh wczoraj był najgorszy mecz w tym sezonie, nędza totalna, jakbym widział zeszłoroczny zespół. Jedynymi którzy stawili się na boisku to byli Rubio, Love, Williams i w pierwszej połowie Darko, pozostałych można by zastąpić łapanką z ulicy i różnicy dużej by nie było. Nie wiem czy w Minneapolis odbywają się jakieś targi budowlane, ale sądząc po liczbie cegieł, które wczoraj były odpalane w kierunku kosza, można wysnuć takie przypuszczenia. Do tego wyglądało na to, że ktoś podmienił połowie składu mózgi na otręby, bo tak c***owych decyzji do rozegrania akcji to dawno nie widziałem. W czwartej kwarcie Rubio próbował jeszcze poderwać zespół, rzucił alleya do Williamsa, wjechał i trafił, ale potem reszta wyglądała jakby miała to głęboko w dupie i zamiast rzucać z czystych pozycji, to się czarnuchy bawiły w dryblingi i straty. Najlepsze jednak po meczu, jak Love z Rubio schodzili widocznie wkurwieni do szatni, kamera pokazała Wesa z Tolliverem uśmiechniętych jak skowronki :confused:, zero woli walki i ambicji. Cleveland zagrało dobry mecz, siedziały im rzuty, ładnie chodziła piłka, a taki Jamison gwałcił bez wazeliny cały frontcourt na postupie.

 

Po takim meczu Adelman powinien na pomeczowej odprawie podziękować Rubio, Kevinowi i może jeszcze Derricowi z Darko za grę, grzecznie wyprosić ich z sali, a potem wylać na resztę wiadro pomyj i wystrzelać po ryjach za brak jakiegokolwiek zaangażowania i myślenia podczas gry. Tak jak pisałem, trzon zespołu jest obiecujący, reszta do odstrzału bez jakichkolwiek skrupułów.

 

Następny mecz z Waszyngtonem, który idzie na razie jak burza w kierunku dna, obejrzę chociaż o ludzkiej porze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Ricky Rubik ponoć się oświadczył, że nie chce grać na zimnym zadupiu amerykańskiego sportu.

Mówi się trudno, ale też mesjasza basketu w nim się nie dopatrywałem. W związku z zaistniałym stanem rzeczy oferty z Nowego Jorku, LA i innych sporych aglomeracji stracą na wartości, więc na miejscu Kahna strzeliłbym po uszach nikczemnego smarkacza i trzymał prawa do niego mimo wszystko. Pogra koleś jeszcze rok czy dwa w Barcie, przeniesie się w ramach poszerzania horyzontów do Grecji czy Izraela, aż mu w końcu zmięknie rura. Tyle, że wtedy będzie już trochę późno na dostosowywanie się do warunków NBA.

Chciałem się dziś publicznie ukorzyć...

 

Choć mesjaszem basketu Ricky nie jest i nie będzie, to fajnie, że przybył do NBA-owskiego zadupia, albowiem wreszcie po kilku latach głośniej jest o Minnesocie, pojawiają się artykuły nawet w polskiej prasie i robi się delikatny hype na tę drużynę (no i mega hype na Rickyego)... Bilans drużyny nie poraża, ale katastrofy nie ma. Wreszcie jednak można zobaczyć kilka akcji Wilków w TOP10, a jeśli tak dalej pójdzie to może i nawet kiedyś Canal+ sprawi miła niespodziankę i pokaże transmisję meczu Minnesoty.

 

Konkluzja: Ricky Rubio? Lubię to...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.