Skocz do zawartości

Tymaczasem na ligowym zadupiu... (ReEdyszyn: Era Rubika)


Lu-

Rekomendowane odpowiedzi

Chytruz: nie, ale obserwacje niektórych (w tym moje) nie opierają się tylko na 26 minutach tego meczu. Wiesz, niektórzy naprawdę oglądają również europejski basket i doskonale wiedzą, czego się po Rubio można spodziewać, w czym jest dobry a gdzie ma braki.

Więc Rubio jest najlepszym podającym w NBA na podstawie europejskiego basketu, a nie tych zagranych 26 minut? To chyba jeszcze gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzę, że jeszcze trochę niektórzy się wstydzą, ale no możecie już przyznać, bo mecz był dwa dni temu, a tylko wynik pozostał w pamięci.

To przez Rondo Celtowie przegrali ten pierwszy mecz, co nie? Słabo prowadził ofensywę, popełniał błędy, miał 13 nabitych asyst. No proszę niech któryś w końcu to przyzna :wink:

 

A-ha.

Ja muzyki bym w to nie mieszał ;]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A-ha, ok nie widziałem innych wypowiedzi.

 

Mi z kolei chodzi o to, że nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, że Rubio ma wysokie boiskowe IQ i świetny przegląd pola bo to wiadomo od co najmniej kilku lat i obserwacji RR w lidze hiszpańskiej, Eurolidze i na arenie międzynarodowej. Więc to nie tak, że każdy się nagle przebudził i nastąpiło oświecenie: "ten Rubio to jednak dobry" :wink: Wielu już to wiedziało od dłuższego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzę, że jeszcze trochę niektórzy się wstydzą, ale no możecie już przyznać, bo mecz był dwa dni temu, a tylko wynik pozostał w pamięci.

To przez Rondo Celtowie przegrali ten pierwszy mecz, co nie? Słabo prowadził ofensywę, popełniał błędy, miał 13 nabitych asyst. No proszę niech któryś w końcu to przyzna :wink:

 

 

karl, ale uważasz, że jest w ogóle coś takiego jak te przysłowiowe nabite asysty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wesley Johnson to bust.

 

i też nie widziałem tej świetnej obrony rubio, za to hiszpan będzie czołowym rebounderem na swojej pozycji. michael beasley odpala prawie 30 rzutów, barea wygląda jak all-star a rubio po 26 minutach nazywany jest najlepszym podającym całej ligi - fajni są ci Wolves.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wesley Johnson to bust.

Po c***ku. Od początku było wiadomo, że nie jest to gośc, który moze stać się supergwiazdą, ale mówienie o nim, że jest bustem to przesada. Po pierwsze to jego drugi rok dopiero, po drugie już bardzo dobrze broni, po trzecie jest zajebiscie atletyczny i świetnie biega do kontr. Uwierz mi, że lepiej mieć niż nie mieć takiego typa.

 

W dodatku co niby mieli wziąć w tamtym drafcie? George'a mogli bo w sumie podobni są, ale Johnson lepiej rokował(co się okazało mylne). Cousins za duże ryzyko, reszta słabi lub nieprzydatni Minnesocie. Więc w sumie wybrali nienajgorzej.

 

Ale skończmy już gadkę o Rubio, w ogóle zauważyłem, ze własnie ludzie typu ai3 czy Bastilion wypaczają dyskusję skupiając się na jednym konkretnym zawodniku i próbują go mieszać z błotem/przedstawiać jako cud natury. Rubio i Rondo to przede wszystkim team playerzy, ludzie chca z nimi grać, bardzo dobrze odnajdują się w drużynie, potrafią grać w kosza mimo, ze mają ograniczenia, które w jakimś stopniu wychodzą. Ale nie o tym miałem.

 

Widzę pierwszy raz od baaaardzo dawna zorganizowanych wolves, z zajebiście płynnym atakiem i, co lepsze nawet fajną obroną(choć dziś jebały im rookies strasznie nieraz rotacje, ale w sezonie to poprawią). Szkoda, że przestrzelili tyle open looków bo byłaby kolejna niespodzianka :)

 

W dodatku świetne wykorzystanie Beasleya, który jakby poważniej podchodzi do grania i Lova, z którym bardzo dobrze się uzupełniają. Williams na mega since przestrzelał spod kosza, ale jak się ma taką atletyczność i tak łatwo dochodzi się do pozycji rzutowych nie możesz być pionkiem w lidze. Ta trójosobowa rotacja powinna być w ogóle fundamentem, którego nie wolno ruszać :)

 

Center a'la Gortat + ze dwa lata pracy Adelmana i będzie bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po c***ku. Od początku było wiadomo, że nie jest to gośc, który moze stać się supergwiazdą, ale mówienie o nim, że jest bustem to przesada. Po pierwsze to jego drugi rok dopiero, po drugie już bardzo dobrze broni, po trzecie jest zajebiscie atletyczny i świetnie biega do kontr. Uwierz mi, że lepiej mieć niż nie mieć takiego typa.

w najlepszym wypadku Johnson będzie spoko rolesem, na razie oprócz dobrej obrony i atletyzmu mało co pokazał. drugi rok w NBA? on ma 24 lata a przychodząc do ligi po ncaa miał być po prostu ready. bust, nie-bust - jak na razie Johnson jest rozczarowaniem, nawet jeżeli, i tu masz rację, nikt nie oczekiwał od niego poziomu all stara. na dziś, bo może pospieszyłem się z opinią.

 

świetne wykorzystanie Beasleya? danie nie efektywnemu scorerowi nieskończenie wiele rzutów to świetne wykorzystanie zawodnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w najlepszym wypadku Johnson będzie spoko rolesem, na razie oprócz dobrej obrony i atletyzmu mało co pokazał. drugi rok w NBA? on ma 24 lata a przychodząc do ligi po ncaa miał być po prostu ready. bust, nie-bust - jak na razie Johnson jest rozczarowaniem, nawet jeżeli, i tu masz rację, nikt nie oczekiwał od niego poziomu all stara. na dziś, bo może pospieszyłem się z opinią.

Wg mnie po prostu nie wiesz kto to bust. ;]

 

świetne wykorzystanie Beasleya? danie nie efektywnemu scorerowi nieskończenie wiele rzutów to świetne wykorzystanie zawodnika?

Jeśli mówisz o jego procentach to nie trafił dziś wielu czystych pozycji, które normalnie trafia. Jednak dziś w porównaniu do jego wcześniejszych wyczynów grał rozsądnie i na pewno nie jebał Adelmanowi game planu jak to się nieraz działo w Miami. No i nie jego winą jest, że ma największy ofensywny talent w drużynie, najlepszy rzut i przez to dostaje najwięcej touches.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest w ogóle coś takiego jak te przysłowiowe nabite asysty?

może to znikomy odsetek asyst, ale na pewno inną wartość (hmm 1 as = 1as, ale mam nadzieję że nie będziesz się tego czepiał) ma asysta będąca wynikiem akcji jednostki czy zespołu, a inną odrzucenie/przepchnięcie komuś piły i ten odpala rzut i trafia jumpera
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mówisz o jego procentach to nie trafił dziś wielu czystych pozycji, które normalnie trafia. Jednak dziś w porównaniu do jego wcześniejszych wyczynów grał rozsądnie i na pewno nie jebał Adelmanowi game planu jak to się nieraz działo w Miami. No i nie jego winą jest, że ma największy ofensywny talent w drużynie, najlepszy rzut i przez to dostaje najwięcej touches.

w dalszym ciągu Beasley pozostaje nie efektywnym scorerem a przynajmniej w meczu z Thunder nie pokazał nic co na kazałoby myśleć, że jest inaczej niż w poprzednim sezonie. i dopóki Wolves nie znajdą efektywnej pierwszej opcji w ataku (może to będzie Beasley u Adelmana, nie wiem), to w najbliższym czasie (czyt. w tym sezonie) ciężko będzie im przekroczyć średnią ligową jeżeli chodzi o ofensywę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wes sam sobie akcji kreować nie potrafi, ale potencjał ma wielki, jest atletą ma warunki, niegłupi jest no i naprawdę wszechstronny, rzut też ma i zdobywać ptk potrafi ale w cieniu jest chłopak taki Beasów no i pewnie Williams też wybije się przed niego bo to taki typ co promować się potrafi, ale w ekipie pod Johnsona to on mógłby być jak dla mnie nawet all starem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehm... tak na wstępie to chciałem się przywitać. Dzień dobry, jestem kot Behemot, miłośnik wszelkich wyskokowych trunków, zwierząt futerkowych i najbardziej ekstremalnych form masochizmu - takich jak kibicowanie Leśnym Wilkom. To mój pierwszy post, dlatego się trochę rozpiszę wyrzucając z siebie ten ogrom emocji i przemyśleń na temat zespołu z Minneapolis. Ot taka duchowa lewatywa.

 

Po pierwsze, po raz pierwszy od lat, i to k**** już dobrych kilku, jaram się. Jaram się grą Minnesoty i aż sam nie mogę uwierzyć że tak jest. Dwa mecze presezonu i ten wczorajszy dały mi więcej radości i nadziei niż 5 ostatnich sezonów. Przez ostatnie lata było to uczucie zapadania się w coraz głębsze szambo i gdy już się myśli że osiadło się na dnie, okazuje się że to tylko taka bardziej gęsta warstwa gówna i nurkujemy jeszcze niżej (np. zatrudniamy Rambisa). I nagle oto pojawia się promyk nadziei, światełko dochodzące z powierzchni, dające nikłą szansę na ratunek. Nie czarujmy się, Minnesota nie zdobędzie misia, pewnie nawet nie wejdzie do PO, ale k****- wreszcie po lata da się oglądać ten zespół i się nawet tym podniecać. Wczoraj po raz pierwszy od niepamiętnych czasów poderwałem się z fotela oglądając ich mecz, a mój komentarz nie ograniczał się tylko do jakże wyszukanych słów: "k****" i "ja pi****le" oraz walenia głową w stół.

 

Ale po kolei:

 

Każdy wie że Adelman to jest Gość przez duże G. Prawdę mówiąc wczoraj widziałem więcej dobrze rozegranych akcji niż przez całe ostatnie dwa lata po rządami Rambisa aka "powtarzam zawsze to samo i c***a z tego jest". Jeżeli ktoś ma uporządkować ten burdel to to jest odpowiedni człowiek.

 

Po drugie skład. Po zmianach i dojściu rookasów, widać że chce się im grać. Wygląda to zupełnie inaczej niż choćby rok temu, gdzie od początku sezonu gra wygląda, jakby większość z nich była zmuszana do gry przez nadzorce niewolników z biczem w ręku, który dodatkowo im obciął porcję kaszy i racji chleba. Takiej dozy optymizmu i pozytywnego nastawienia to przyznam się szczerze nie pamiętam w tym klubie.

 

Rubio. k****, tyle na niego czekałem, że aż już położyłem na to spoconą lachę. A tu wreszcie jest, cudowne dziecko europejskiej koszykówki, nasz private savior. Mówię nie ma bata, wejdzie, w pierwszym meczu go rywale z NBA zerżną i porzucą płaczącego na poboczu autostrady prowadzącej w kierunku miejscowości zwanej "Zwycięstwo". Bo jest biały, mały i mu się przed chwilą rzucił pierwszy młodzieńczy zarost, którego jeszcze zgolić się nie odważył. A tu c***, młody zapierdala bez kompleksów, napędza całą ofensywę, nie podpala się a jego podania powodują niekontrolowany wzwód u każdego prawdziwego kibica Leśnych Wilków. Za całym szacunkiem dla Ridnoura, ale to jest już teraz inny poziom- czytanie gry, timing, kreowanie partnerów. Jasna jeszcze przed młodym Hiszpanem w pytę pracy, ale ma wszystko bo stać się wiodącym rozgrywającym w lidze. I proszę zrozumieć ROZGRYWAJĄCYM, gościem kreującym partnerów i ustawiającym grę, a nie "shot first" - "wpierdol się w pomalowane second" type player. Podsumowując - jaram się w c*** 8) .

 

Derrick Williams jest fajny. Atletycznym, agresywny i zadziorny. Będą z niego ludzie i top 10 alley oopy od Rubio. Znamiennym jest że już w 1 meczu, Adelman to jego trzymał w 4 kwarcie. Jaram się także.

 

Love to Love, niby nic wyjątkowego nie gra, ale na koniec ma 20-10. Nawet ten Beasley wygląda jakby wyhodował zaczątki mózgu. I tak odpala czasami rzuty bez sensu ale zdradza symptomy choroby zwanej myśleniem. Nawet Darko, w przerwach od gwałcenia matek i sióstr przeciwników, spisuje się nieźle, zwłaszcza w obronie. I tylko ten Wesley wygląda jakby wciąż nie kumał o co chodzi i nie wiedział co generalnie ma robić :roll: - ale dajmy mu czas, bo talent ma. Naprzemiennie jaram się i martwię.

 

Podsumowując mimo wciąż wielu mankamentów, to jest skład który naprawdę chcę oglądać. Jeżeli będą grali tak jak wczoraj, to nocne wstawanie na mecze przestanie być smutnym obowiązkiem, a stanie się przyjemnością. I tylko gdzieś tam w zakamarkach umysłu kołacze się myśl "to przecież Timberwolves, to nie może się udać i szybko się skończy- Ricky się połamie o jakiegoś jebitnego czarnucha, Derrick zachleją z Michałkiem, a Kevin to będzie pierdolił i pójdzie do LA". A może nie i chociaż przez jakiś czas będę mógł powiedzieć "tak kibicuję im" bez opuszczania głowy i rzucania k****mi pod nosem. Dziecięca naiwność to piękna rzecz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurka wodna, znów kibicowałem wilkom i znów frajersko przegrali. Najbardziej denerwują mnie głupie błędy, które popełnia w tej drużynie KAŻDY, no może z wyjątkiem Love'a. O ile Rubio/Williamsowi/Johnsonowi się nie dziwię to niektóre zagrania Beasa czy Darka sprowadzają dłon na twarz.

 

Ale kurde... Jaki ta drużyna ma potencjał! Prócz Miami Wolves i Indy to w tym sezonie dla mnie 'must see' druzynki, z których moze urosnąć coś ciekawego. Czekam na dalsze owoce pracy Adelmana :)

 

Btw, Luke freakin' Ridnour, jakby Miami miało tego typa na rozegraniu, za taką kasę wszelkie problemy by się skończyły. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.