Skocz do zawartości

Bryant, jego klasa i miejsce w historii


Jendras

Rekomendowane odpowiedzi

LJ, Wade, CP na poziomie na jakim nigdy Kobe nie był? Co Ty paliłeś dzisiaj? Oni wszyscy na razie mogą pod względem umiejętności czysto koszykarskich jak i nagród, statystyk, trofeów buty Mambie czyścić.

 

KG? nie rozegrał żadnego wybitnego sezonu, wygrał tylko jeden tytuł z Pierce jako liderem i Ray Allenem, który na pewno nie był 3 opcją więc w tym przypadku nie ma mowy na pewno 1>2. Nie poprowadził swojej drużyny nawet do finału. Gdy miał wydawało się mocny zespół przegrał właśnie z Kobe i Lakers. Obrony na wysokim poziomie też zawsze nie prezentował, w ataku kosmosu nie robił. W czym jest lepszy od Kobe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LJ, Wade, CP na poziomie na jakim nigdy Kobe nie był? Co Ty paliłeś dzisiaj? Oni wszyscy na razie mogą pod względem umiejętności czysto koszykarskich jak i nagród, statystyk, trofeów buty Mambie czyścić.

przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem. skup się szczególnie na kwestii poziom sportowy, produkcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że straszny bałagan się zrobił, więc może tak:

 

1. poziom gry Bryanta

 

to jest kwestia, o którą mi cały czas w tym temacie chodziło. Kobe jest przeceniany jako zawodnik, przeceniane są jego możliwości, jego wpływ na grę. nie znaczy to, że jest złym koszykrzem. jak już wcześniej pisałem, to bardzo dobry gracz, wręcz wybitny i lepszych od niego było kilkunastu, może kilkudziesięciu w historii.

 

rzecz w tym, że od tej absolutnej czołówki istotnie odstaje, podobnie jak od najlepszych w minionej dekadzie. stąd wzięło się porównanie do Dirka, bo właśnie pod względem sportowym są oni mniej więcej na tym samym poziomie. nawet ich największa zaleta jest taka sama – scoring.

 

może wam się takie porównanie nie podobać, możecie wytykać Dirkowi odpadanie w pierwszej rundzie i jednocześnie przywoływać mistrzostwa Kobe, ale to wszystko nie ma wiele wspólnego z tym, jaki jest (i był) poziom ich gry.

 

KG, Duncan, Shaq (ludzie już niestety zapominają jakim był koszykarzem na początku wieku) – oni od czasu MJ byli lepsi niż Kobe. do tego dochodzą CP, LJ i Wade, którzy od kilku sezonów są na poziomie, na jakim Kobe nigdy nie był.

.

jakoś nie widzę tutaj ukrytego sensu, a to co napisałeś to czysta głupota. CP, LJ, Wade prezentują wyższy poziom sportowy? Mają wiekszy wpływ na grę? Na zespół, partnerów? To jest żart?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakoś nie widzę tutaj ukrytego sensu, a to co napisałeś to czysta głupota. CP, LJ, Wade prezentują wyższy poziom sportowy? Mają wiekszy wpływ na grę? Na zespół, partnerów? To jest żart?

Widzisz to da się udowodnić na poziomie statystyk, czyli poprzeć to faktami. Zdaje mi się że fakty>zdanie kogostam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może wam się takie porównanie nie podobać, możecie wytykać Dirkowi odpadanie w pierwszej rundzie i jednocześnie przywoływać mistrzostwa Kobe, ale to wszystko nie ma wiele wspólnego z tym, jaki jest (i był) poziom ich gry.

 

Ok, a więc Lorak, jaki jest poziom gry Chrisa Paula w finałach konferencji., ew. w Finałach NBA? Jest on lepszy czy gorszy od Bryanta?

 

Nie zauważasz, że mistrzostwa, poszczególne rundy playoffs są pochodnymi tego jaki prezentują poziom? Oczywiście wpływ jest niewielki, no ale jeśli Chris Paul prezentuje poziom jakiego w swojej kilkunastoletniej karierze Bryant nie widział, któego sam nazwałeś wybitnym graczem, to coś tu jednak jest nie tak.

 

A krócej mówiąc, Chris Paul w ogóle mi w tej grupie zawodników nie pasuje ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

juz na tym forum mialem aktywnie sie nie udzielac bo sie smiesznie porobilo, gdy az bilo kiślem z gaci fanbojow leChickena, darowalem sobie nawet gdy kilka textow az prosilo sie o komentarz, ale zaden z nich nie rozjebal mnie jak to jedno zdanie:

 

do tego dochodzą CP, LJ i Wade, którzy od kilku sezonów są na poziomie, na jakim Kobe nigdy nie był.

lorak od tego szczytowania po wielkiej żenadzie ze strony Twojego krola calkiem Ci sie w glowie poprzestawialy klepki.. a jeszcze kilka tygodni temu byles jednym z rozsadniejszych ludzi na tym forum i jednym z niewielu ktorego posty mozna bylo czytac bez strachu ze ujrzymy tego typu wywody :?

 

dobranoc.

 

wroce jak leChicken dostanie wpierdol w PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, ale to o czym piszesz, na czym opierasz swoje tezy wychwalając Dirka czy kilku innych, te wszystkie zaawansowane statystyki tak naprawdę z całym szacunkiem do Ciebie normalnych ludzi nie interesuja.

 

Kiedyś tych wszystkich zaawansowanych statystyk nie było, a koszykówka istniała, ludzie potrafili oddzielić dobrych graczy od złych itd. Teraz matematyczne formułki, które wymyśliło kilku jajogłowych mają być głównym kryterium oceny sportowców ?

Jak często trenerzy biorą je pod uwagę i o nich wspominają przy ocenie zawodników ?

 

Jak w ogóle można porównywać Bryanta z Nowitzkim i podawać jako główny element pozwalający postawić między nimi znak równości scoring :? bo tak pokazują zaawansowane statystyki. Pomijając już całą karierę, to na kim w jak dużym stopniu skupiały się drużyny rywali i jak podchodziły do krycia tych graczy porównanie tych dwóch scorerów nigdy nie powinno mieć miejsca jak jeden z nich pokazuje, że potrafi w jednym meczu zdobyć więcej punktów niż drugi z jedenastką kolegów.

 

Bryant w tych zaawansowanych statystykach nie wypada tak dobrze z prostego powodu - skuteczność, co związane jest z tym, że ma najczęściej w dupie to, że oddając rzut ze złej pozycji popsuje sobie statystyki, widać to zarówno po jakiś rzutach w ostatnich sekundach z dużej odległości nie mających praktycznie szans na trafienie do celu, jak również po tych głupich wymuszonych rzutach, których nie ma wątpliwości również wiele ma.

 

Prawda jest taka, że on krótko mówiąc nie gra tak często pod statystyki, albo raczej zaawansowane statystyki, bo nie ulega wątpliwości, że na bicie rekordów strzeleckich zawsze był chętny. Nie pcha się tak często po zbiórki z tablicy kiedy spokojnie mógłby piłkę zebrać kolega z drużyny, chociaż czasami ma takie mecze i widać, że też mógłby, ale po co ? podobnie z częstszym bawieniem się w nabijanie asyst tu tak samo są mecze kiedy widać, że ewidentnie poluje na asysty tak jak to robi cały czas inny taki mający lepsze advanced stats.

 

Kolejnym elementem, z którym oczywiście tu się nikt nie zgodzi jest to, że wbrew całemu pieprzeniu o star bonus trudno o gorzej traktowaną przez sędziów gwiazdę w lidze. Zaawansowane statystyki Lebrona wyglądałyby zdecydowanie gorzej gdyby odgwizdywali mu przynajmniej po trzy faule ofensywne na mecz bo tyle spokojnie popełnia.

 

Jeżeli chodzi o Jordana to ja znaku równości między nim a Bryantem stawiać nie zamierzam, w sumie lata mi to, który jest lepszy, ale powtórzę tylko to co pisałem kiedyś największą różnicą między nimi dwoma dla mnie jest to w jaki sposób byli traktowani przez sędziów po osiągnięciu statusu superstara, tak po jednej jak i drugiej stronie parkietu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

porownujecie kobe do duncana?

a czy ten duncan nie mial najpierw kolo siebie robinsona? a pozniej manu i tp. wiec argument o zdobyciu mistrzostw to zasluga duncana jest do bani. kazdy lider musi miec mocne wsparcie zeby wygrac

 

ktos napisal ze wyrownane walki kobego z heat i zalozmy wygranie raz czy moze nawet dwa a pozniej po jego zejsciu ze sceny nastapi absolutna dominacja miami na 2-3 sezony, nie sprawia ze bedzie stawiany w lepszym swietle to absurd. a nie stawiacie jako jednego z argumentow wielkosci michaela jego mitycznych juz pojedynkow z pistons?

 

LJ, Wade, CP na poziomie na jakim nigdy Kobe nie był? Co Ty paliłeś dzisiaj? Oni wszyscy na razie mogą pod względem umiejętności czysto koszykarskich jak i nagród, statystyk, trofeów buty Mambie czyścić.

 

Chyba tylko pod wzgledem nagród i statystyk, umiejetnosci nie.
tylko slepiec i ignorant moze stwierdzic ze oni graja na poziomie ktorego kobe nigdy nie lizna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście jeśli idzie o temat związany z Lakers, Bryantem piszesz same głupoty.

 

James ma większe umiejętności niż Kobe? Wade również? CP to inny typ zawodnika, rozgrywający, ale również jakby go zrównać usilnie to nie wiem w czym byłby lepszy od Kobe.

 

Takich umiejętności jak Kobe szczególnie w ataku nie posiada obecnie wielu zawodników, na pewno nie LJ i Wade. Repretuar zagrań, wachlarz możliwości ma ogromny w przeciwieństwie do w/w panów wbijających pod kosz, bazujących na swojej sile. Chyba tylko Dirk może się równać z Kobe jeśli chodzi o umiejętności w ataku. Obrona? LJ i Wade dominują jeśli chodzi o fizyczność, ale w obronie zespołowej Kobe potrafi grać, również 1on1 i o tym mówili nawet Wade z LJ. W głosowaniu przeciwko jakiemu zawodnikowi gra się najciężej Kobe był chyba 4. Głosowali zawodnicy, a oni chyba najlepiej wiedzą z kim mają największe problemy, kto kryje twardo, nieustępliwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie godziny pisania i mi wszystko skasowało podczas wysłania.. uwielbiam to :evil:

 

alonzo milo, ze "przegrywanie" uzywasz tylko w stos. do kobego. ale mj tez swoje przegral. do 90 z pistons i w 95

piszesz, ze nie widziales jak mj przegrywal rozumiem, ze to co dzialo sie przed 90 sie nie liczy tak? za to kobe przegrywajacy z banda dzieciolow g7 z suns w 06 sie juz liczczy?

 

w 08 lakers grali bez bynuma i z waltonem i radmanovicem na sf. to tez sie nie liczy tak?

 

badzmy powazni. na wygrywanie sklada sie masa warunkow, czasami trzeba miec troche szczescia przy tym.

Waltony i Radmanovicie powiadasz :wink:

Mieli jeszcze kolesia, którego dostali za Crita, Kwamea i drafty. Tak ich to odmieniło, że nagle się w Finale znaleźli i to już 3 razy pod rząd od tego momentu :)

 

Róznica badboys2 z mojego punktu widzenia polega na tym, że Jordan od tego słynnego 1990r. jak wszedł na szczyt to na nim został do samego końca kariery, a u Kobego to sinusoida - raz na wozie, raz pod wozem.

 

rw30

Miałem wszystko porozbijane na cytaty, ale zeby nie powielać ujmę to ogólnikowo. Jakby co pisz, to odniosę się do tego co wypunktujesz.

 

Co do porównywania

To jasne, że można każdego porównywać. Pisałem wyżej, że nawet Chrisa Quinna do Johna Stocktona, czy Kwamea Browna do Shaqa, tylko jaki to ma sens? Geralda Greena można do Harodla Minera jakby co :wink:

chodzi o to, zeby to miało sens. Nowika podałem jako przykład. Ja bym aż tak surowo Kobego nie oceniał jak czyni to Lorak, ale faktycznie Kobemu bliżej do Niemca niż MJa.

 

Kariery obu są zupełnie inne - dwie różne drogi. Kobe zaczynał jako druga opcja i tak naprawdę dopiero po trade Shaqa do Miami został pierwszą opcją Lakers. Szkoda, ze już się nie pamięta o Kobego egoizmie i konfliktach z Shaqiem o liderowanie. Jakoś dziwnie, jak Shaq przestał być liderem punktowym w statsach, to Lakersi przestali mistrzostwa zdobywać.. hmmm :roll:

Wschód był wtedy dużo słabszy - Nets, Philly - śmiech na sali. Dla kazdego kto wtedy oglądał NBA raczej oczywiste było, ze mistrz Zachodu zostanie mistrzem NBA.

 

Podajesz mi statsy Bryanta.

Świetnie - odpowiem tak: Havlicek ma osiem tytułów NBA (6 z Russelem i 2 bez niego) przy czym w 1974r. został MVP Finału. Statsy też nienajgorsze :wink:

 

Co do stats to nie przepadam za nimi - często nie oddają wszystkiego i są tendencyjne. Sam się na tym łapiesz pisząc - o tym, ze Kobe zaczął wcześnniej jako nastolatek, a z drugiej strony piszesz, ze gdyby nie liczyc jego 3 pierwszych lat gry to miałby śr. 28pkt

 

nigdy nie rozbił zespołowi sezonu nieoczekiwanym zakończeniem kariery bądź całosezonową kontuzją

To trochę cios poniżej pasa. Kariere przerwał jak mu ojca zabili, a kontuzja całkowicie odmieniła jego styl gry co mu tylko na dobre wyszło.

Kobe swoimi fochami, czy słynny procesem w Colorado też nie wpłynął na sielankę w LA (sorki za ten argument ale to Ty rw30 zacząłeś :roll: )

 

Van

Celtics to zdecydowanie najtrudniejszy rywal Lakers w tzw. erze Kobego w Lakers w samych Finałach. Tak, tu masz rację. Jednak gdy grał jeszcze z Shaqiem to zanim odhaczyli sobie w Finale Nets, Pacers czy 76ers musieli jeszcze przebrnąć przez Jazz z Malonem i Stocktonem, Spurs (co im się też nie zawsze udawało) oraz Kings (do tej pory tamte mecze wzbudzają kontrowersie) i Blazers (kłania się ta niewiarygodna 4kw.)

 

kore napisał:

wroce jak leChicken dostanie wpierdol w PO.

Będzie nam Ciebie brakowało przez najbliższe lata :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AlonzoM. fajnie że wracasz do sprawy Shaq vs Kobe i to Kobe wychodzi na tego złego. Dlaczego nie wspomnisz o tym kto opuszczał kolejne treningi, przedłużał sobie wakacje, wracał na camp z 20 kg nadwagi, imprezował podczas sezonu. Zresztą w Miami było podobnie i przez to Shaq wyleciał z klubu. To egoizm spór Kobe o liderowanie zaprzepaściły szansę na 5peat ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to skoro wysuwacie taką tezę to poprzyjcie ją tymi faktami/statystykami.

oto przykład, KB vs CP w ich najlepszych sezonach:

 

WP

19.1 (2003) - 28.2 (2009)

15.3 (2007) - 25.4 (2008)

15.3 (2008) - 18.0 (2006)

 

WP/48

0.270 (2003) - 0.451 (2009)

0.245 (2000) - 0.406 (2008)

0.244 (2009) - 0.339 (2010)

 

każda inna metryka pokazuje mniej więcej to samo.

 

Ok, a więc Lorak, jaki jest poziom gry Chrisa Paula w finałach konferencji., ew. w Finałach NBA? Jest on lepszy czy gorszy od Bryanta?

 

Nie zauważasz, że mistrzostwa, poszczególne rundy playoffs są pochodnymi tego jaki prezentują poziom?

nie uważam. gdyby było jak mówisz, to np. Jordan miałby na koncie nie 6 tytułów, lecz 10.

 

 

Lorak, ale to o czym piszesz, na czym opierasz swoje tezy wychwalając Dirka czy kilku innych, te wszystkie zaawansowane statystyki tak naprawdę z całym szacunkiem do Ciebie normalnych ludzi nie interesuja.

 

Kiedyś tych wszystkich zaawansowanych statystyk nie było, a koszykówka istniała, ludzie potrafili oddzielić dobrych graczy od złych itd. Teraz matematyczne formułki, które wymyśliło kilku jajogłowych mają być głównym kryterium oceny sportowców ?

Jak często trenerzy biorą je pod uwagę i o nich wspominają przy ocenie zawodników ?

to wszystko nie ma znaczenia, bo to, że kiedyś bez czegoś sobie jakoś radzono nie znaczy, że teraz z tym czymś nie można sobie radzić lepiej (czyli w tym przypadku rzetelniej oceniać zawodników). poza tym polecam książkę Kuhna pod tytułem "struktura rewolucji naukowych".

 

 

Bryant w tych zaawansowanych statystykach nie wypada tak dobrze z prostego powodu - skuteczność, co związane jest z tym, że ma najczęściej w dupie to, że oddając rzut ze złej pozycji popsuje sobie statystyki,

no to mamy wyjaśnienie złej skuteczności Iversona.

 

i nie Vanie, Kobe nie wypada tak słabo tylko ze względu na skuteczność. zresztą ogółem jest on dość efektywnym graczem, tylko znowu - nie tak efektywnym jak ci najlepsi ever, czy kilku z najlepszych obecnie.

 

Kolejnym elementem, z którym oczywiście tu się nikt nie zgodzi jest to, że wbrew całemu pieprzeniu o star bonus trudno o gorzej traktowaną przez sędziów gwiazdę w lidze.

nieprawda. np. wczoraj obejrzałem G6 przeciw kings w 2002 i w końcówce Kobe przejechał się po Bibbym (łokciem w jego twarz), ale faul gwizdnięto Mike'owi. w następnej akcji Bryant wchodził pod kosz, trudno dopatrzyć się tam faulu obrońców, ale KB dostał gwizdek. nawet Wade z LeBronem razem wzięci nie mają takiego star bonusa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bryant w tych zaawansowanych statystykach nie wypada tak dobrze z prostego powodu - skuteczność, co związane jest z tym, że ma najczęściej w dupie to, że oddając rzut ze złej pozycji popsuje sobie statystyki, widać to zarówno po jakiś rzutach w ostatnich sekundach z dużej odległości nie mających praktycznie szans na trafienie do celu, jak również po tych głupich wymuszonych rzutach, których nie ma wątpliwości również wiele ma.

 

Prawda jest taka, że on krótko mówiąc nie gra tak często pod statystyki, albo raczej zaawansowane statystyki, bo nie ulega wątpliwości, że na bicie rekordów strzeleckich zawsze był chętny. Nie pcha się tak często po zbiórki z tablicy kiedy spokojnie mógłby piłkę zebrać kolega z drużyny, chociaż czasami ma takie mecze i widać, że też mógłby, ale po co ? podobnie z częstszym bawieniem się w nabijanie asyst tu tak samo są mecze kiedy widać, że ewidentnie poluje na asysty tak jak to robi cały czas inny taki mający lepsze advanced stats.

argumentu z polowaniem na asysty kompletnie nie rozumiem. grasz tak jak ci obrona pozwoli. podwajaja, podajesz. kryja 1 on 1, zdobywasz pkty. to ze Bryant nie potrafi znalezc zlotego srodka i czesto staje sie skrajnie pasywny lub egoistyczny nie powinno nas tutaj interesowac.

 

a co do zbiorek to nie jestes w stanie wykazac w zaden sposob ze Bryant cierpi tutaj bardziej niz jakikolwiek zawodnik w lidze. zreszta gdyby to co mowisz bylo prawda to z pewnoscia znacznie przelozyloby sie na statystyki +/- a tam Kobe rowniez jest jednym z wielu.

 

co do twojego przykladu z Suns i Nashem to o ile Steve jest bardzo slaby jak na swoj poziom w boxscore stats, tak juz +/- docenia w pelni jego wartosc. dlatego o to chodzi w tych wszystkich advanced stats ze dopiero po polaczeniu ich wszystkich dostajemy bardzo kompletny obraz produkcji/impaktu gracza. Kobe, laczac to wszystko wypada blado jak na all-time great. zawsze jeden z najlepszych, w peletonie. nigdy najlepszy.

 

jego boxscore stats to nie tylko niewyrozniajaca sie skutecznosc, ale rowniez stosunkowo mala ilosc stls, blks i przede wszystkim duzo strat. to powoduje ze Kobe wypada w advanced stats gorzej niz wiekszosci by sie wydawalo.

 

Loraka posty w pelni popieram, zreszta nawet nie przytoczyl w sumie opinii swojej a jedynie statystyczne fakty. Kobe nigdy nie gral na takim poziomie jak prime Wade, LeBron, Paul, Garnett, Duncan, Shaq etc. ruszcie dupe, sprawdzcie, a pozniej sprobujcie powiedziec dlaczego Kobe jest w statystykach niedoceniany bardziej niz kazda inna gwiazda... bo stawiajac go na polce z Duncanem to wlasnie mowicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieprawda. np. wczoraj obejrzałem G6 przeciw kings w 2002 i w końcówce Kobe przejechał się po Bibbym (łokciem w jego twarz), ale faul gwizdnięto Mike'owi. w następnej akcji Bryant wchodził pod kosz, trudno dopatrzyć się tam faulu obrońców, ale KB dostał gwizdek. nawet Wade z LeBronem razem wzięci nie mają takiego star bonusa.

Przywołujesz sytuację z 2002 roku nie sądzisz ,że trochę lat już minęło i choć troooooooszkę status Kobe'go się zmienił jeśli chodzi o gwizdki?

 

nawet Wade z LeBronem razem wzięci nie mają takiego star bonusa.

Pozostawię to już bez komentarza, właściwie to już sam nie wiem czy się śmiać czy płakać. Swoją drogą to nie odgwizdywanie kroków też wliczałeś do star bonusa wyżej wymienionego ?

Choć może rzeczywiście LBJ i Wade nie mają takiego star bonusa jak Bryant w 2002 roku :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LJ, Wade, CP na poziomie na jakim nigdy Kobe nie był? Co Ty paliłeś dzisiaj? Oni wszyscy na razie mogą pod względem umiejętności czysto koszykarskich jak i nagród, statystyk, trofeów buty Mambie czyścić.

 

Chyba tylko pod wzgledem nagród i statystyk, umiejetnosci nie.
tylko slepiec i ignorant moze stwierdzic ze oni graja na poziomie ktorego kobe nigdy nie lizna
Odnosilem sie do zdania pogrubionego, a nie do pierwszego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak jeżeli te zaawansowane statystyki są rzeczywiście takie istotne to dlaczego w 2008 roku to Lakers grali w finale, a nie Hornets ? Paul rozgrywał zdecydowanie lepszy sezon sugerując się zaawansowanymi statystykami, co wykazałeś. Jego support posługując się zaawansowanymi statystykami nie odstawał specjalnie od supportu Bryanta zwłaszcza, zabawnie to wygląda jak spojrzymy na PER w PO graczy Hornets i Lakers, ale to Lakers prowadzeni przez niego pokonali Spurs, którzy wysłali wcześniej na wakacje Hornets.

 

Jeżeli zaawansowane statystyki pokazują, że jeden gracz jest zdecydowanie lepszy, do tego jego support wypada porównywalnie czy nawet lepiej, a mimo to odpada wcześniej to ile tak naprawdę te statystyki są warte ?

 

Tak w ogóle to czy ktoś mógłby w jakiś sposób wykazać, że Gasol to najlepszy wysoki w lidze bo wiele razy się to przewijało, ale dowodów statystycznych jakoś jeszcze nie widziałem. Tak w ogóle te wszystkie porównania są dość ciekawe np. porównanie przez Loraka, w którymś temacie Bosha do Abdur-Rahima, między tymi dwoma różnica z jakiegoś powodu była niewielka :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no k**** jak PER jest wg ciebie wszystkimi "advanced stats" to chyba straciles cala credibility ;]

 

WS, WP, +/- i jego odmiany. Lorak, tak jak i ja, posluguje sie w wiekszosci (mysle ze moge tak bezpiecznie powiedziec ;] ) wlasnie tymi statsami. wez calosc ich pod uwage i zobaczysz ze support Paula z 2008 bliski jest Lakers 2007, a nie ich wersji z Gasolem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.