Skocz do zawartości

Lebron James, Dwyane Wade, Chris Bosh - Miami Heat


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

PS. Chciałbym również, żebyś mi wskazał w Lakers 06-07 tak dobrego wysokiego obrońcę jak Varejao, punktującego z pod kosza jak Shaq lub półdystansu jak Big Z (Ogólnie punktującego wysokiego), All Starów jak Mo czy Jamison, defensorów jak większość składu czy głębię składu jak całe Cavs. Może być śmiesznie

A od kiedy ilość idzie w parze z jakością? I czy o Shaq'u w tym wieku pisałeś na poważnie? oO

 

A co do Jamisona, Biz Z i Varejao. Lakers mięli wtedy Odoma, który zjada każdego z nich na śniadanie. I świetny obrońca, świetnie rzuca, pod koszem też nieraz bywa, świetnie podaje.

Przykro mi, ale wolę jednego takiego Odoma od tych wszystkich titków.

 

I żeby nie było. Mam Jamesa głęboko w poważaniu, ale w innych tematach nawet w trakcie sezonu pisałem, że Jamison jest słaby a taki skład jest dobry do wygrywania w regular season.

 

Trochę nietrafiony argument.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie o Lakers mozna przeczytac, ze to LA jest team to beat itd. itd.. Wchodze w temat i co widze? 20 na 22 posty sa autorstwa kibicow Lakersow...to sa team to beat czy macie pelne pory? Nie lubie Jamesa, nie lubie LA, i to w podobnym stopniu...ale jeszcze kilka stron wyglupow i...pozniej sie dziwicie dlaczego Lakersi maja tylu haterow...wtf?

 

James juz pokazal, ze nie jest chosen, Kobe tez to pokazal...MJ tez nie byl chosen, bo mial Pippena...o co Wy sie spieracie? Ze James bedzie gral z 2 grajkami z TOP10 tej ligi...a gdzie by byli Lakersi, gdyby nie mieli tak samo zbudowanej ekipy? Badzcie powazni...Kobe ma najlepszy zestaw podkoszowy w lidze, Kobe ma top3 defensywnych sf w lidze...pierwsze tytuly zdobyl, gdy Shaq odwalal za niego cala robote...i o co chodzi?

 

James mial dobry support, ale nie na tyle, by pokonac Boston czy Lakers w serii. James nigdy nie gral z gosciem pokroju Gasola czy Shaqa...

 

To, ze Lorak wali farmazony pod wplywem uwielbienia, to nie znaczy, ze Wy macie tu grac za wyrocznie...ani Wy, ani nikt inny.

 

Ma swoje 5 minut i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie o Lakers mozna przeczytac, ze to LA jest team to beat itd. itd.. Wchodze w temat i co widze? 20 na 22 posty sa autorstwa kibicow Lakersow...to sa team to beat czy macie pelne pory? Nie lubie Jamesa, nie lubie LA, i to w podobnym stopniu...ale jeszcze kilka stron wyglupow i...pozniej sie dziwicie dlaczego Lakersi maja tylu haterow...wtf?

That's it.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

natomiast porównania z KB i KG nie są w żadnym razie dziwne. one pokazują kilka rzeczy. że nie warto zmarnować swojej kariery jak KG, albo że LeBron mimo wszystko (czyi tych wszystkich głupot, jakie zrobił - z "the decision" na czele) nawet gdy miał słabe drużyny, to nie zachowywał się tak jak Kobe.

porównujesz Bryanta, który uważał, że klub swoją pasywnością marnuje jego prime, uważał, że stoją w miejscu do Lebrona, który dopiero co zaczyna swoją karierę i władze Cavs trudno było nazywać pasywnymi. Nie mówiąc już o tym Lorak jak bezczelnie tutaj przekręcasz fakty:

to jest właśnie jedna z różnic między nimi - tylko idzie coś źle, to Kobe od razu chce uciekać na pluton. James jest w podobnej sytuacji, to cierpliwie czeka i robi co może dla drużyny.

zdaje się, że Kobe czekał trzy lata zanim chciał uciekać na pluton, ale rzeczywiście napisane tak jak to zrobiłeś stawia księciunia w lepszym świetle więc rozumiem.

 

nie musiał, ale miał taką możliwość i zupełnie racjonalnie z niej skorzystał. podobnie jak Moses w 1982. Malone'owi to wtedy nie zaszkodziło, więc dziwne jest to wasze przekonanie, że teraz na pewno zaszkodzi Jamesowi i pokaże jaki to z niego słabiak. wiemy już, że tego niektórzy z was by chcieli, ale na szczęście to wszystko rozstrzygnie się dopiero na boisku w najbliższych sezonach.

po pierwsze czy z Malone'a robiono przyszłego najlepszego w historii tak jak z Lebrona ?

 

po drugie Erving zdaje się już wtedy też po 30-tce był i zdecydowanie bardziej pasował na tym etapie kariery do roli Robina niż obecny Wade nie mówiąc już o tym, że jest jeszcze Bosh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gnomie a co ma ilosc postow kibicow danej druzyny, do tego czy maja w porach czy nie? rozumiem, ze spora ilosc wpisow nie kibicow lakers w temacie o repeacie przez caly sezon 09/10 swiadczy o tym, ze cala liga miala w gaciach.

 

van(?) chyba jasno pisal, ze to heat beda teraz team to beat, ale droga do mistrzostwa wiedzie przez LA. i lakers wciaz nad hea maja pewne przewagi.

 

smieszy mnie to jak czytam jacy to z kibicow lakers haterzy sie zrobili w stos. do lebrona czy heat. prosze o cytaty. w ogole mam wrazenie, ze jak juz ktos z ekipy "lakers" zabiera tu glos o z gory jest skazywany na hating.

 

chytry, lorak przyznal mi racje, ze osiaganie niewiele slabszych % w treb przy takich gosciach jak odom i bynum swiadczy, o tym, ze gasol moze byc uznawany za lepszego zbierajacego od bosha.

 

zgadzam sie z toba, ze przez wiekszosc kariery, bosh byl lepiej zbierajacym od gasola. ale nie w sezonie 09/10, gdzie to co robil gasol na deskach to bylo u niego career high i best.

 

zreszta zobaczysz jak boshowi poleci rpg jak bedzie gral przy haslemie czy lebronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do Jamisona, Biz Z i Varejao. Lakers mięli wtedy Odoma, który zjada każdego z nich na śniadanie. I świetny obrońca, świetnie rzuca, pod koszem też nieraz bywa, świetnie podaje.

Przykro mi, ale wolę jednego takiego Odoma od tych wszystkich titków.

czekalem na argument ze kobe mial odoma. ale kim jest odom przy jamisonie? od varejao jest lepszy to fakt. ale jamison to dwukrotny(?) all star, dostal tez 6th mana. odom przy nim to pikus. tylko pierwsza piatka rookie. jamison byl w all rookie 2nd. a warunki do bycia all starem odom mial bo poza kobe nikogo innego wartosciowego w druzynie nie bylo i mogl stukac staty. byl druga opcja i zajmowal sie rozprowadzaniem galy. mimo to nigdy go nie docenili.

odom przy jamesie bylby slabszym zawodnikiem niz przy kobe bo nie mialby tyle pilki w lapach i to james odpowiadalby za jej rozprowadzanie. odom musialby sie ograniczyc do obrony i zbierania. i jakies punkty spod kosza. dodatkowo ostatnio wszyscy jechali lamara za te po wiec jakie to byloby dla kinga wsparcie?

nie bede porownywal big z z odomem bo z jest starszy. ale to tez byly all star i do przyjscia shaqa bym waznym ogniwem cavsow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie o Lakers mozna przeczytac, ze to LA jest team to beat itd. itd.. Wchodze w temat i co widze? 20 na 22 posty sa autorstwa kibicow Lakersow...to sa team to beat czy macie pelne pory? Nie lubie Jamesa, nie lubie LA, i to w podobnym stopniu...ale jeszcze kilka stron wyglupow i...pozniej sie dziwicie dlaczego Lakersi maja tylu haterow...wtf?

:lol:

 

James juz pokazal, ze nie jest chosen, Kobe tez to pokazal...MJ tez nie byl chosen, bo mial Pippena...o co Wy sie spieracie? Ze James bedzie gral z 2 grajkami z TOP10 tej ligi...a gdzie by byli Lakersi, gdyby nie mieli tak samo zbudowanej ekipy? Badzcie powazni...Kobe ma najlepszy zestaw podkoszowy w lidze, Kobe ma top3 defensywnych sf w lidze...

 

Wszystko ma top, Vujacic top10 shooterow w lidze, Mbenga top 50 wysokich, noice !

 

pierwsze tytuly zdobyl, gdy Shaq odwalal za niego cala robote...i o co chodzi?

 

Ciekaw jestem ile wiesz o tych tytułach, o sorry nie jestem już ciekaw przeczytałem to wyżej, gówno

 

James mial dobry support, ale nie na tyle, by pokonac Boston czy Lakers w serii. James nigdy nie gral z gosciem pokroju Gasola czy Shaqa...

Może jakby się stawił z Celtics do grania to byś mówił, że miał

 

;]

 

 

To, ze Lorak wali farmazony pod wplywem uwielbienia, to nie znaczy, ze Wy macie tu grac za wyrocznie...ani Wy, ani nikt inny.

Nie musimy ty zagrałeś tym postem wyżej za wyrocznie ;]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

porównujesz Bryanta, który uważał, że klub swoją pasywnością marnuje jego prime, uważał, że stoją w miejscu do Lebrona, który dopiero co zaczyna swoją karierę i władze Cavs trudno było nazywać pasywnymi.

 

powiedz mi proszę co takiego władze cavs zrobiły przez pierwszych pięć sezonów LeBrona? kogo to tak dobrego sprowadziły? przypomnisz mi?

 

LeBron przez te pięć lat ani razu nawet nie zbliżył się do takich wypowiedzi, jakie u Kobe pojawiły się już po trzech latach liderowania w słabej drużynie. (specjalnie dla Pietrasa i Kubbasa, którzy nie zrozumieli zdania o podobnych składach - to właśnie miałem na myśli)

 

nie musiał, ale miał taką możliwość i zupełnie racjonalnie z niej skorzystał. podobnie jak Moses w 1982. Malone'owi to wtedy nie zaszkodziło, więc dziwne jest to wasze przekonanie, że teraz na pewno zaszkodzi Jamesowi i pokaże jaki to z niego słabiak. wiemy już, że tego niektórzy z was by chcieli, ale na szczęście to wszystko rozstrzygnie się dopiero na boisku w najbliższych sezonach.

po pierwsze czy z Malone'a robiono przyszłego najlepszego w historii tak jak z Lebrona ?

[/quote:160pmpzt]

 

 

kto robi i jakie to ma znaczenie w tym kontekście?

 

Malone wtedy był w takiej samej pozycji jak teraz LeBron - prawdopodobnie najlepszy gracz ligi, przed którym jeszcze długa kariera.

 

po drugie Erving zdaje się już wtedy też po 30-tce był i zdecydowanie bardziej pasował na tym etapie kariery do roli Robina niż obecny Wade nie mówiąc już o tym, że jest jeszcze Bosh

 

po pierwsze, to Dr J w tamtym momencie miał trzy sezony z rządu, gdy był w top 3 w MVP (raz wygrał), a potem jeszcze przez dwa lata z Mosesm był 5 i 6. tak więc ok, był starszy, ale w hierarchii ligowej zajmował właściwie to samo miejsce co teraz DW.

 

po drugie, jest Bosh, ale wtedy w phili był Jones, a poza tym ogólnie phila była ZNACZNIE lepszym zespołem niż miami.

 

tak więc jeszcze raz spytam - dlaczego uważasz (czy ktokolwiek inny), że LeBron na pewno będzie tym drugim w heat, że ten najbliższy sezon pokaże jak słaby jest? czemu tak definitywnie wykluczasz inną możliwość, która to właśnie w bardzo podobnej sytuacji (Moses) miała faktycznie miejsce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron przez te pięć lat ani razu nawet nie zbliżył się do takich wypowiedzi, jakie u Kobe pojawiły się już po trzech latach liderowania w słabej drużynie. (specjalnie dla Pietrasa i Kubbasa, którzy nie zrozumieli zdania o podobnych składach - to właśnie miałem na myśli)

No pewnie lepiej uciec do dwóch gwiazd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron przez te pięć lat ani razu nawet nie zbliżył się do takich wypowiedzi, jakie u Kobe pojawiły się już po trzech latach liderowania w słabej drużynie. (specjalnie dla Pietrasa i Kubbasa, którzy nie zrozumieli zdania o podobnych składach - to właśnie miałem na myśli)

 

Kobe gdy mowil o plutonie byl w swoim prime a lbj przez pierwsze piec lat nie prime mial przed soba. To jest zasadnicza roznica

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

LeBron przez te pięć lat ani razu nawet nie zbliżył się do takich wypowiedzi, jakie u Kobe pojawiły się już po trzech latach liderowania w słabej drużynie. (specjalnie dla Pietrasa i Kubbasa, którzy nie zrozumieli zdania o podobnych składach - to właśnie miałem na myśli)

 

Kobe gdy mowil o plutonie byl w swoim prime a lbj przez pierwsze piec lat nie prime mial przed soba. To jest zasadnicza roznica

na pewno jest to jakaś różnica, ale o czym ona świadczy?

poza tym jeśli zawodnik zajmujący drugie miejsce w głosowaniu na MVP (LJ w 2006) nie jest w swoim prime, to gdzie jest?

do tego dochodzi jeszcze ilość sezonów, gdy byli liderami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe, już ledwo daje rade czytać tematy o Heat czy LBJ-u, a od lat czytałem e-basket czy teraz te(to?!) forum.

I zastanawia mnie jedno, co jest podstawowym celem sportowca? 1 miejsce, mistrzostwo ... pierścionek?.

 

Po wymianie jaka nastąpiła kilka dni temu można stwierdzić (po wpisach) że liczy się siedzenie w 1 mieście na dobre i złe, zdobywanie indywidualnych nagród, robienie statsów i może kiedyś zdobycie mistrzostwa.

 

Dla mnie najważniejsze jest wygrywanie, nie RS i kilku rund w PO lecz wygrywanie pierścionków, i jeżeli dany klub nie jest wstanie ściągnąć All Stara do pomocy, a ściąga byłych allstarow, graczy powoli wypalających się, lub graczy bez jajek w PO to czy gracz dla którego liczy się mistrzostwo ma dalej siedzieć w tym mieście, jechać po 100meczy w roku, eksploatować się tylko po to żeby ... ? no właśnie po co ?

 

Jeżeli Lebron, Bosh Wade maja szanse wygrać mistrzostwo to każdy normalny kibic powinien być dumny z takiej decyzji (sposób podania tej decyzji to 2 strona medalu).

Potrafią rezygnować z wielu mln $ w kontraktach a w wypadku Lebrona z jeszcze większej kasy z reklam(co jest rzadkością w NBA) by zdobyć to po co się gra w koszykówkę, mistrzostwo NBA, nie MVP, Nie jakieś inne indywidualne nagrody, lecz Pierścień Mistrza NBA.

 

W tym temacie Lorak robi za owieczkę, która jest otoczona przez stado wilków z LA, miota się na lewo i prawo by wybronić LeBrona, czasem dobrze pisze, czasem naciąga, lecz w pewnym stopniu ma racje.

 

Łatwo się pisze o Kobe (pojawia się tu najczęściej), że został, że mimo braków kadrowych i gadce o plutonach przeczekał, lecz co się dziwić skoro gra się w LA Lakers ! Zespól, który potrafi wydawać kasę, zespól który ma szczęście w FA(Gasol), zespól który jest w LA, mieście do którego ciągną zawodnicy.

Łatwo jest wtedy pisać o Kobe.

Po 2 stronie jest LBj w .. Cle. mieście jak na warunki USA bardzo kiepskim, w mieście z którego jeszcze nie tak dawno śmiali się fani na tym forum, gdy powstał raport o najgorszych miastach w USA (CLe było nr1) .. .najgorsze w USA do mieszkania, to miasto nie ma prawa ściągać, zachęcać graczy do siebie.

 

W takim mieście nie da się zbudować mega składu jaki ma LA, Boston(ciut mniej mega).

 

Ja też bym wolał żeby Lebron zagrał w Chicago czy NY, lecz w NY mógłby kisić bez majstra kilka sezonów, a w Chicago .. nie wiem czemu tam nie poszedł, może te szopki Noaha, który wyzywał go od dziwek i wyśmiewał miasto Cle?. Może to zdecydowało że wolał grać z kumplami niż z pajacowatym Noahem, a może decyzja o Huge 3 jak zostali nazwani zapadła już wcześniej a do końca nie było wiadome czy da rade to zrobić?!.

 

Wybrał Miami Heat, wybrał grę o mistrza NBA, cel dla którego koszykarze trenują od małego, a wy staracie się pokazać Lebrona jako pionka, który może czyścic fujarę Kobe bo ten siedzi w LA a Lebron musiał przejść do Miami.

 

Dajcie na luz, przestańcie pieprzyc o innych rzeczach niż dążenie do Mistrzostwa NBA i skupcie się na tym jak zbudowane zostaną zespoły, co muszą robić inni by zatrzymać Miami i co musi robić Miami by zatrzymać innych.

 

Bo zgoda buduje a NBA jest najważniejsza :twisted:

 

to pisałem Ja, kibic NBA od ok. 15lat. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy nie jest tak że wszyscy uważają, że Lebron będzie "tym drugim" tylko dlatego że Wade już wcześniej grał w Miami ?

Popatrzcie tak: gdyby Wade i Bosh przyszli do Jamesa, do Cavs, wszyscy by mówili że to Lebron będzie liderem, że Wade nie będzie miał nic do gadania w tej kwestii i że poszedł na łatwizne tylko dla mistrzostwa.

No ale według statystyk to Lebron jest lepszy, to on jest obecnym MVP ligi, i wydaję mi się że to on będzie pierwszą opcją lub że będzie grał obok Wade'a a nie w jego cieniu.

No o Boshu nawet nie wspominam, zamiast niego przydał by się D. Howard :D lub inny dobry center, no ale jest jak jest.

Wszystko okaże się na parkiecie.

W Heat jest własnie w tym momencie podstawowy problem brak klasowego centra, i z magic lub LAL będą spore problemy.

Każdy trener chciałby mieć w jednej drużynie takich graczy jak LBJ i Wade.

Nie do zatrzymania w ataku, doskonali obrońcy i na dodatek jest Bosh.

Miejmy nadzieję że ShaQ lub Big Z podpiszą kontrakt i powinno być dobrze :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W odpowiedzi na tradycyjne generalizacje, że "kibice Lakers to...", że "kibice Lakers tamto..." i jako wieloletni kibic Lakers, życzę LBJ w Miami wielu sukcesów i mistrzostw. Może jeszcze nie w przyszłym roku, bo chciałbym zobaczyć three-peat LAL, ale potem niech zdobędzie tyle tytułów, ile będzie miał ochotę. Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowita zawiść i zazdrość przebija z postów co poniektórych osób.

 

Nie wiem, czy macie świadomość, ale wszystko wskazuje na to, że rodzi nam się fantastyczna druzyna, która może przejść do historii jako jedna z najlepszych. 3 wielkie gwiazdy i człowiek instytuacja w tej Lidze (Riles).

 

dlaczego maja sobie marnować najlepsze lata swojej gry wykrwawiając sie indywidualnie, jak wspólnie moga osiągnąć coś wielkiego? Niektórzy piszą, żeLBJ bał sie presji NY. Brednie. Pomyślcie sobie o tej presji jaka będa mieli na Florydzie. Najłatwiej bedzie zdobyc ten tytuł w 20011r. bo wszyscy niesamowicie zmotywowani, a gdyby nie wyszlo to powiedza, że jeszcze pare puzzli brakuje w układance mistrzowskiej. Póxniej tylko presja będzie narastać. I gdzie tu jest miejsce dla slowa 'strach"?

 

Ściagnijcie klapki z oczów i przestańcie się kłócić który będzie Pippenem, a który Jordanem. Każdy z nich będzie sobą. a jak zdobędą kilka tytułów to nie bedzie miało znaczenia czy to drużyna Jamesa, Wadea czy Bosha. To od teraz jest ICH drużyna.

 

Gdyby Jordan nie mial Pippena nie byłoby tych sześciu misiów. Koniec kropka. Pippen to zaden pomagier tylko gwiazda zaliczona do 50 najlepszych koszykarzy w calej historii tej ligi. Dochodzi Horace Grant, czy w drugim threepidzie Robak. Był też jeden z najlepszych europejskich graczy Toni Kukoc, który moim zdaniem przez bycie w cieniu Scottiego i MJa nie pokazal w NBA wszystkiego na co go było stać. Czyli jordan też mial pomoc wybitnych graczy w drodze ku swojej wielkości.

 

Kobe kształtował sie przy Shaqu, Harperze, Van Exelu i Eddie Jonesie i jakos to nikomu nie przeszkadza.

Póxniej gdyby nie dostał Gasola to też by była d.. blada.

 

Ale Jamesowi nie wolno. Ma grac do usranej śmierci z Mo All starami Williamsami bo jest wybrańcem. Zwolennikom takiej teorii gratuluje logicznego myslenia.

 

To, co ci trzej kolesie zrobili to naprawde cos wyjatkowego. nie polecieli na kasę, postawili na piękno koszykówki, która znów przypomnę, jest grą zespołową.

 

Mozliwe, że Riley faktycznie udoskonalił to, czy dysponowal w Lakers na poczatku lat 80-tych. James nadaje sie na Magica.

wszystkie te ruchy Rileya - podpisanie 3 najlepszych graczy FA tego lata, znalezienie kasy na odpowiednie uzupełnienie (mam nadzieje, że Mike Miller i Udonis są już zaklepani), przyjecie przez nich nizszych kontraktów, tteraz jeszcze próba ściagnięcia Fishera, który dbałby o odpowiednia atmosfere w drużynie; - pokazuja że Riley nie zmarnował tych dwóch lat. starannie sie przygotowal do tego lata.

 

a mnie jako starego fana Heat cieszy to, ze miałem racje wierzac w Rileya.

Zaprawde Pat jestes Wielki :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem haterem Lakers i fanem Miami. Na wstępie się do tego przyznam, by nie zarzucono mi haterostwa LBJ, jeśli powiem, że jedyne realne mistrzostwo Miami jakie widzę, to dywizji. Sorry, ale Howarda to chyba będzie musiał kryć Lebron(przy jego atletyzmie śmiałbym się jakby mu się udało). Bosh to nie jest ta sama półka, to dobry PF, ale maksymalnie top5 ligi. Gasol, Duncan, Garnett, Nowitzki są na pewno lepsi. Rozgrywający faktycznie nie jest potrzebny, ale bez centra i z Boshem na 4 będzie ciężko.

A teraz odniosę się do dyskusji o wielkości Jamesa. Według mnie to najbardziej utalentowany gracz od czasu Chamberlaina, a możliwe że najbardziej w historii. Wiadomo, talent to nie wszystko, ale jego umiejętności to dla mnie aż nadto by zostać jego fanem(co do inteligencji odniosę się w następnym akapicie). Jordan by wygrywać potrzebował Pippena, którego można porównywać do Wade. Pippen to top5 SF w HISTORII. Pippen mógłby być pierwszą opcją i franchise playerem w prawie każdym zespole. W roku bez Jordana 1994 był 3 w głosowaniu na MVP ligi. Pippen to możliwe, że najbardziej niedoceniany gracz w historii. Dlatego nie można porównywać tego co osiągnął w Bulls Jordan do tego co osiągnął Lebron w Cleveland. Zresztą 72-10 osiągniął Air kiedy miał w drużynie 2 HoF.

Co do Kobe - to jest najwyższa półka ligi, ale nie jest to najwyższa półka w historii. By zdobywać mistrzostwo potrzebował najpierw Shaqa, najbardziej dominującego centra tego wieku, a następnie najlepszy frontcourt ligi. Gasol, Bynum i Odom pod koszem to potęga. Gdyby podmienić Bryanta pod dowolnego SG z top15 ligi, ta drużyna dalej byłaby contenderem. Marzę o kontuzji Kobe, bo wtedy zobaczylibyśmy jak pójdzie supportom jego i Lebrona bez nich :mrgreen:

Co do Lebrona, nie pomyśleliście o tym z drugiej strony. James wybrał huge3 - coś, czego nie było w historii. Czemu? Bo nie chce być drugim Jordanem. Chce być pierwszym LEBRONEM. W Bulls czy Cavs, niezaleźnie co by osiągnął, najlepsze co by mógł dostać, to łatkę drugiego Jordana. Tak ma szanse na 5-peat i 3-cie MVP z rzędu, 2 rzeczy których Jordan nie osiągnął. Zrobione w pomocy z Wade i Boshem, więc w inny, unikalny sposób. W pomocy, bo wiadomo, że to Lebron będzie 1# - dajcie spokój, że LBJ będzie drugą opcją, bo chyba nikt w to nie wierzy?

A co do bucowatości? Można mnie skrytykować za rasizm, ale to są czarni - 75% więźniów w USA to czarni, mimo tego, że stanowią 10% populacji. Lebron się wychował w biednej rodzinie z samotną matką, a potem w wieku 20 lat zarabia więcej niż to całe forum prawdopodobnie zarobi w czasie życia. Wiadomo, że musi mu odbić. Ale mi to nie przeszkadza zupełnie - gdybym szukał wysokiego poziomu u zawodników, pasjonowałbym się curlingiem i szachami. Zresztą muszę przyznać, że wszyscy czarni, którym kibicuję w sportach są po prostu głupi i/lub są bucami - Haye, Silva, Drogba(on może nie zasługuje na to wyróźnienie, choć jest głupi nieziemsko, to w inny sposób, mniej negatywny). Mnie to nie przeszkadza, bo mi chodzi tylko o ich poziom sportowy. Od wysokiej ogłady i inteligencji są szachy.

Na zakończenie temat kibicowania - że niby rozpoczęcie kibicowania Miami jest be, ale za to kibicowanie Lakers od 00, kiedy Shaq rozpierdalał ligę jest zajebiste? Kibice sukcesu jak znalazł....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.