Skocz do zawartości

Lebron James, Dwyane Wade, Chris Bosh - Miami Heat


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

ktoś wyżej napisał że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. i ma 100% racji. jestem cholernie ciekaw jakby zareagowali ci wszyscy którzy tak jadą po lbj gdyby to kobas był na jego miejscu.. czy tak samo by po nim jechali ( co jest raczej mało prawdopodobne bo co niektórzy narzucają tutaj szacunek do niego) czy byłoby 'poklepywanie po plecach' i jaranie się tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są wszystko nieistotne szczegóły.

tak, jeśli chce się ignorować fakty, to rzeczywiście są nieistotne szczegóły. bo przecież nie ma np. różnicy w tym, czy przechodzi się do mistrzowskiej drużyny, czy do takiej co odpada w pierwszej rundzie i ma zakontraktowanych dwóch zawodników...

 

 

LeBron zdecydował się na grę z dwoma superstarami, w tym Wade'm, który niemal w pojedynkę wygrał już finały NBA, w dodatku wziął mniej pieniędzy, żeby starczyło na uzupełnienie składu. Nie ma znaczenia, ile to był poniżej wartości rynkowej (zwłaszcza, że w przeciągu 6 lat LeBron straci znacznie więcej niż te 2-3 miliony). I nie mydl mi tu oczu pierdołami o tym kto ma ile do stracenia, bo sedno sprawy jest takie, że każdy z nich poświęcił kasę żeby osiągnąć coś, czego nie potrafił jako lider. Jeśli uważasz, że Malone i Payton się sprzedali,

nigdy w tamtym tekście siedem lat temu nie napisałem, że KM i GP się sprzedali. krytykowanie tamtej sytuacji opierało się na tym, że "lakers kupili zawodników wartych kilkanaście milionów dolarów, mimo że tych milionów nie mieli" (to nie jest dosłowny cytat, ale mniej więcej takich słów wtedy użyłem).

natomiast heat przez lata przygotowywali salary, by móc podpisać kilku graczy wartych te kilkanaście milionów. dla ciebie to nieistotny szczegół, trudno.

 

co do liderowania, to ciekawe co byś mówił, gdyby to Kobe przez kilka lat musiał użerać się z kierownictwem cavs czy minnesoty. ciekawe jak sam Kobe by się zachowywał. chwila, przecież wiemy jak, wystarczyło zaledwie parę lat i już słyszeliśmy teksty o plutonie.

jeśli zaś chodzi o liderowanie w heat, to po raz kolejny - zobaczymy jak to będzie, Mosesowi w takiej samej sytuacji takie przejście tylko pomogło. jest bardzo prawdopodobne, że z LeBronem będzie podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś wyżej napisał że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. i ma 100% racji. jestem cholernie ciekaw jakby zareagowali ci wszyscy którzy tak jadą po lbj gdyby to kobas był na jego miejscu..

problem w tym, że on nigdy by na jego miejscu nie był

 

co do liderowania, to ciekawe co byś mówił, gdyby to Kobe przez kilka lat musiał użerać się z kierownictwem cavs czy minnesoty. ciekawe jak sam Kobe by się zachowywał. chwila, przecież wiemy jak, wystarczyło zaledwie parę lat i już słyszeliśmy teksty o plutonie

przepraszam czy kiedy wokół Bryanta zbudowano drużyny wykręcające najlepszy bilans w lidze mówił coś o plutonie ?

 

zaślepienie niektórych już tu przekracza wszelkie granice jakoś te drużyny były na tyle dobre by wykręcać te bilanse, na tyle dobre by lebron wygrywał swoje MVP, a co ważniejsze na tyle dobry byś Lorak widział w nich przyszłych mistrzów więc skończ już z tą hipokryzją.

 

Dajmy spokój już temu pieprzeniu jak to nic nie robili bo robili wszystko w ostatnich latach czego księciunio sobie zażyczył. Jesteś tak naiwny by wierzyć, że te wszystkie ruchy kadrowe były wykonywane bez jego wiedzy i aprobaty ? skąd wiesz, że Cavs nie chcieli w inny sposób tworzyć wokół niego drużyny, wolniej, spokojnie przygotowując sobie salary, ale przecież trzeba było na szybko obudować Lebrona zespołem żeby był zadowolony. Biedny ten Lebron musiał się użerać z kierownictwem klubu, które nigdy nie żałowało kasy na kolejne wzmocnienia, które w 6 i 7 sezonie jego gry stworzyło wokół niego drużynę wygrywającą powyżej 60 meczów i uważaną za głównego faworyta do tytułu, biedny Lebron faktycznie się naużerać musiał.

 

tak przy okazji fajnie czyta się teraz na forum realgm teksty lj4mvp, kiedyś nawet myślałem, że to Lorak teraz widać gość już przejrzał na oczy, szkoda Lorak, że o Tobie tego samego powiedzieć nie można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

zaślepienie niektórych już tu przekracza wszelkie granice jakoś te drużyny były na tyle dobre by wykręcać te bilanse,

 

bo LeBron jest tak dobry. ale w PO nie da się już "samemu" wygrywać, co lepsze zespoły potrafią się skutecznie przygotować by przezwyciężyć takie one man show w serii playoffs. dlatego tak ważne jest, by mieć swojego Gasola.

 

 

 

Jesteś tak naiwny by wierzyć, że te wszystkie ruchy kadrowe były wykonywane bez jego wiedzy i aprobaty ? skąd wiesz, że Cavs nie chcieli w inny sposób tworzyć wokół niego drużyny, wolniej, spokojnie przygotowując sobie salary,

 

tego nie wiem, to ty jesteś tym, który ogłasza, że wie iż to LeBron tam wszystkim kierował. ja z kolei wiem tylko to, co widziałem - że najlepszymi zawodnikami, jakich cavs mu sprowadzi byli Jamison z Mo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby to Kobe przez kilka lat musiał użerać się z kierownictwem cavs czy minnesoty. ciekawe jak sam Kobe by się zachowywał. chwila, przecież wiemy jak, wystarczyło zaledwie parę lat i już słyszeliśmy teksty o plutonie.

Wolę gościa który mówi takie rzeczy, grozi odejściem ale koniec końców zostaje w mojej drużynie, niż kogoś kto się uśmiecha, przybija piątki tylko po to, by potem odwrócić się do mnie dupą.

 

- Malone i Payton podpisali kontrakty znacznie poniżej swojej wartości (w sumie umowę GP można by jeszcze uzasadnić, ale nie Karla)

Tym bardziej większy szacunek dla nich. Schowali do kieszeni swoje "murzyńskie ego i macho pi****lenie o samcach alfa" i zdecydowali się grać za "grosze" żeby tylko mieć szanse wygrywać ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo LeBron jest tak dobry. ale w PO nie da się już "samemu" wygrywać, co lepsze zespoły potrafią się skutecznie przygotować by przezwyciężyć takie one man show w serii playoffs. dlatego tak ważne jest, by mieć swojego Gasola.

 

to co wcześniej nie wiedziałeś o tym co jest potrzebne do wygrywania w PO widząc w tych drużynach jakie miał w Cleveland mistrzów?

 

fajnie, że napisałeś o tym Gasolu tylko po tym co zrobił Lebron praktycznie przyznał, że jemu by i taki Gasol nie pomógł, pokazał, że potrzebuje zdecydowanie większej pomocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to co wcześniej nie wiedziałeś o tym co jest potrzebne do wygrywania w PO

 

 

wiedziałem, ale nie wiedziałem, że cavs są tak słabi, że np. superstrzelec Mo nagle w najważniejszych meczach zacznie pudłować z wolnych pozycji.

 

fajnie, że napisałeś o tym Gasolu tylko po tym co zrobił Lebron praktycznie przyznał, że jemu by i taki Gasol nie pomógł, pokazał, że potrzebuje zdecydowanie większej pomocy.

tego nie wiesz, bo z zawodnikiem pokroju Gasola nigdy nie grał. teraz tą decyzją LeBron co najwyżej pokazał, że skoro po kilku latach czekania - bez praktycznie większych narzekań na GM, a już na pewno bez wstawek w stylu plutona, mimo że przez parę sezonów miał składy równie słabe jak wtedy Kobe - kierownictwo klubu wiele nie zrobiło, to on bierze sprawy w swoje ręce. tragedia KG na szczęście nie poszła na marne, choć niestety niektórzy chcieliby by James podzielił los Garnetta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę gościa który mówi takie rzeczy, grozi odejściem ale koniec końców zostaje w mojej drużynie, niż kogoś kto się uśmiecha, przybija piątki tylko po to, by potem odwrócić się do mnie dupą.

 

Trafiłeś man, w samo sedno. Bez ironii, naprawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powtarzasz się Lorak, następnym razem albo daj link do posta, z którego to skopiowałeś, albo napisz że nie masz już nic do powiedzenia. Swoją drogą bijesz kolejne rekordy zaślepienia... to co wypisujesz o Malone+Payton i równocześnie Bron+Bosh to już nawet śmieszne nie jest. Hipokryzja w najczystszej postaci.

 

Kolejna głupota to kiepski zarząd Bulls. Zadaj sobie pytanie co było największą bolączką zarządu Bulls - to że nie umieli podpisać superstara jak mieli na to kasę. Gdyby jednak teraz podpisali Brona to właśnie tą ostatnią wadę by pokonali, a sam Lebron miałby drużynę zdecydowanie lepszą niż Cavs. Ale widocznie nie widziałeś co pokazywał Rose chociażby w POs w tym czy zeszłym roku oraz dawno nie patrzyłeś na statystyki zbiórek skoro porównujesz Varejao+Shaq (ile oni w ogóle grali równocześnie ze sobą, grali cokolwiek? chyba nie...) do Noah+Boozer w kwestii defensywy i deski.

 

A jeśli chodzi o shooterów w Bulls to również pudło Lorak, bo jak widzisz (Redick, Korver, zainteresowanie Millerem) zarząd jest tego świadom i na pewno by ich nie zabrakło.

 

Tematu bronienia Brona już nawet nie chce mi się rozpoczynać. Jak jesteś Lorak taki mądry to poproszę zacytuj tutaj fohy Bryanta kiedy jego drużyna była w czołówce. Może być jeszcze przed dodaniem Gasola, bo przypominam, że w momencie połamania Bynuma Lakers byli na 1 lub drugim miejscu (jeśli na drugim to wcześniej zaliczyli też i pierwsze), więc masz pole do popisu.

 

Druga sprawa, że ciężko będzie ci to pojąć jeśli nie zrozumiesz różnicy między straszyć a wykonać. Kobe straszył, Lebron wykonał. Więcej na ten temat napisał Karczuś, z resztą bardzo celnie.

 

Trzecia i najważniejsza sprawa - Kobe, jak piszesz, chciał transferu na Pluton, a tam nie było nawet 1 tak dobrego gracza jak Wade czy Bosh :) dodatkowo jako główne miejsca docelowe dla Bryanta (które sam mógł określić) były wymieniane przede wszystkim Chicago i chyba NY. Pokaż mi kto wówczas był na poziomie Wade'a czy Bosha w tych drużynach.

 

 

 

Jako nie kibic Lakers

:mrgreen:

szkoda, że obok nie zacytowałeś elbartka, "fana" Lakers :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej jest śmieszne użeranie się Brona z władzami CLE i brakiem wsparcia. Nie pamiętacie przed sezonem co było? Jak to Cleveland robiące 60+ zwycięstw uzupełnione o takie elementy jak Shaq, Moon, Parker wcześniej Mo miało rozgnieść? Jaka była chemia w zespole, jaka piękna i niszcząca koszykówka? Przecież to nie Celtowie ani Magicy mieli grać w finale to Cavs mieli tam być. To oni byli uznawani za najgroźniejszego rywala dla wschodzącej dynastii Lakers. Przecież doszedł potem Jamison w ogóle miał być koniec. Teraz wypisawanie, że nie dostał wsparcia, że miał samych pionków obok siebie, to wygląda śmiesznie. Jestem leniwy, ale kto chce niech odświeży temat sprzed sezonu tego czy poprzedniego i poczytajcie nawet swoje posty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tematu bronienia Brona już nawet nie chce mi się rozpoczynać. Jak jesteś Lorak taki mądry to poproszę zacytuj tutaj fohy Bryanta kiedy jego drużyna była w czołówce.

a ty proszę zacytuj mi fochy LeBrona z kiedykolwiek. śmiało. znajdziesz cokolwiek kalibru plutona (a James miał tak słabe drużyny, jak wtedy Kobe), to stawiam ci flaszkę.

 

 

to jest właśnie jedna z różnic między nimi - tylko idzie coś źle, to Kobe od razu chce uciekać na pluton. James jest w podobnej sytuacji, to cierpliwie czeka i robi co może dla drużyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tematu bronienia Brona już nawet nie chce mi się rozpoczynać. Jak jesteś Lorak taki mądry to poproszę zacytuj tutaj fohy Bryanta kiedy jego drużyna była w czołówce.

a ty proszę zacytuj mi fochy LeBrona z kiedykolwiek. śmiało. znajdziesz cokolwiek kalibru plutona (a James miał tak słabe drużyny, jak wtedy Kobe), to stawiam ci flaszkę.

 

 

to jest właśnie jedna z różnic między nimi - tylko idzie coś źle, to Kobe od razu chce uciekać na pluton. James jest w podobnej sytuacji, to cierpliwie czeka i robi co może dla drużyny.

a może być trochę większego kalibru? Widocznie nie doczytałeś:

Wolę gościa który mówi takie rzeczy, grozi odejściem ale koniec końców zostaje w mojej drużynie, niż kogoś kto się uśmiecha, przybija piątki tylko po to, by potem odwrócić się do mnie dupą.

i jeszcze:

Druga sprawa, że ciężko będzie ci to pojąć jeśli nie zrozumiesz różnicy między straszyć a wykonać. Kobe straszył, Lebron wykonał. Więcej na ten temat napisał Karczuś, z resztą bardzo celnie.

jeśli nie widzisz w tym różnicy to sorry. Przejrzyj sobie chociażby jakiś kodeks karny i sprawdź ile dają za grożenie bronią, a ile za morderstwo.

 

Teraz Twoja kolej, czekam.

 

PS. Chciałbym również, żebyś mi wskazał w Lakers 06-07 tak dobrego wysokiego obrońcę jak Varejao, punktującego z pod kosza jak Shaq lub półdystansu jak Big Z (Ogólnie punktującego wysokiego), All Starów jak Mo czy Jamison, defensorów jak większość składu czy głębię składu jak całe Cavs. Może być śmiesznie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pierdolcie, że LBJ użerał się z mangamentem, Gilbert i Ferry robili wszystko jeden dawał kasę, drugi robił świetne wymiany ( Jamison, porównywalnie do trejdu Gasola, dzięki któremu Kupchak jest uważany za czołówke GM ligi, albo trejd Shaqa za połamanego BigBena i Pavlovica btw. wtedy też mieli pozamiatać), podpisywanie brakujących elementów na Fa za rozsądną kasę vide Parker, Moon, wyjątek to tylko Varejao. Naprawdę nie kompromitujcie się, że LBJ WALCZYŁ I UŻERAŁ SIĘ z NIEUDOLNYM mangamentem. Nieudolny to był Izajasz, albo Khan teraz, no może trochę przesadziłem, ale Ferremu do bycia nieudolnym brakuje tyle ile Wybrańcowi do największych w historii tej ligi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

strasznie koloryzujesz ta sprawe lorak i ustawiasz ją tak jak Ci wygodnie. Kobe chciał wzmocnień, dostał je po kilku straconych sezonach gdzie grał między innymi z Brianem Cookiem, Smushem czy Kwame tylko i wyłącznie z winy zarządu. Nie wymusił transferu, mówił o tym by zmotywować Mitcha do ruszenia dupy i wzmocnienia ekipy. Sam starał się robić za te wszystkie ... i dociągnął jak mógł dwa razy ten "zespół" do PO. Sytuacja Jamesa nijak ma się do tego. Chciał wzmocnienia? Dostał takie jakie były możliwe, o dziwo przed sezonem i w trakcie wszyscy chwalili jaki to ma skład, jaka ekipa, gracze stworzeni do systemu Brona i główny faworyt do tytułu. Zabrakło czego? Chyba Jamesa...

James mimo wszystko odszedł, Kobe został i pokazał, że warto było dać mu szansę i zespół a przyniesie chwałę klubowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tematu bronienia Brona już nawet nie chce mi się rozpoczynać. Jak jesteś Lorak taki mądry to poproszę zacytuj tutaj fohy Bryanta kiedy jego drużyna była w czołówce.

a ty proszę zacytuj mi fochy LeBrona z kiedykolwiek. śmiało. znajdziesz cokolwiek kalibru plutona (a James miał tak słabe drużyny, jak wtedy Kobe), to stawiam ci flaszkę.

 

 

to jest właśnie jedna z różnic między nimi - tylko idzie coś źle, to Kobe od razu chce uciekać na pluton. James jest w podobnej sytuacji, to cierpliwie czeka i robi co może dla drużyny.

a może być trochę większego kalibru? Widocznie nie doczytałeś:

Wolę gościa który mówi takie rzeczy, grozi odejściem ale koniec końców zostaje w mojej drużynie, niż kogoś kto się uśmiecha, przybija piątki tylko po to, by potem odwrócić się do mnie dupą.

i jeszcze:

Druga sprawa, że ciężko będzie ci to pojąć jeśli nie zrozumiesz różnicy między straszyć a wykonać. Kobe straszył, Lebron wykonał. Więcej na ten temat napisał Karczuś, z resztą bardzo celnie.

jeśli nie widzisz w tym różnicy to sorry. Przejrzyj sobie chociażby jakiś kodeks karny i sprawdź ile dają za grożenie bronią, a ile za morderstwo.

 

Teraz Twoja kolej, czekam.

 

PS. Chciałbym również, żebyś mi wskazał w Lakers 06-07 tak dobrego wysokiego obrońcę jak Varejao, punktującego z pod kosza jak Shaq lub półdystansu jak Big Z (Ogólnie punktującego wysokiego), All Starów jak Mo czy Jamison, defensorów jak większość składu czy głębię składu jak całe Cavs. Może być śmiesznie :D

i ty mówisz o niedoczytaniu... przecież ze zdania "miał tak słabe drużyny jak Kobe wtedy" nie wynika, że chodzi o cavs 2010. ech, Pietras, Pietras.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak uczepiłeś się tych dziwnych porównań z Bryantem czy z Garnettem, ale sytuacje są diametralnie inne.

 

Czego tak naprawdę chcesz od tego zarządu Cavs ? kasy nigdy nie żałowali, cały czas korzystali z kolejnych okazji do wzmocnienia drużyny, trudno o bardziej aktywną drużynę na rynku w ostatnich latach, po raz kolejny powtarzam te drużyny były uznawane przez was za faworytów do tytułu. Na co w takim razie miał Lebron narzekać skoro zbudowano wokół niego drużynę, którą on sam uważał za wystarczająco silną do zdobycia tytułu podobnie jak media czy kibice ?

 

Jak bardzo byś nie kręcił to nie zmienisz faktu, że Kobe nie narzekał na zarząd kiedy wokół niego powstał contender tylko poprowadził go do trzech wizyt w finale i dwóch tytułów, wokół KG Wolves poza jednym sezonem jego chyba 10 nigdy contendera nie zbudowali, a wokół Lebrona w Cleveland zbudowali więc skończ te śmieszne porównania, daj spokój tekstom o użeraniu się z kierownictwem bo to przestaje być zabawne.

 

Lebron sam pokazał teraz, że jemu do wygrywania nie wystarcza drużyny robiące najlepszy bilans, idąc do Miami pokazał również, że sama druga opcja pokroju Gasola to też byłoby za mało i nie wiem czemu piszesz, że się o tym nie przekonamy bo nigdy z kimś takim nie grał. Mógł iść grać tego lata gdzieś z samym Boshem, Amare, Boozerem i Rose'm, ale on musiał oprócz prawdziwej drugiej opcji jeszcze jednego z TOP3 w lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1 nie cytuj całych postów, bo to się mija z celem i temat staje się nieczytelny.

 

Po 2 czekam na cytaty Bryanta. Robisz to samo co namiętnie zarzucasz Bastillionowi - opuszczasz niewygodne fragmenty.

 

Po 3 to kiedy miał takie drużyny? a raczej kiedy Lebron zareagował (czyt. odszedł) - w ~2004 czy 2010? bo któremuś z nas się chyba lata opuszczenia Cleveland powaliły... Porównaj drużyny kiedy obaj zareagowali na poziom koszykarski jaki ich otacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak uczepiłeś się tych dziwnych porównań z Bryantem czy z Garnettem, ale sytuacje są diametralnie inne.

 

Czego tak naprawdę chcesz od tego zarządu Cavs ? kasy nigdy nie żałowali, cały czas korzystali z kolejnych okazji do wzmocnienia drużyny, trudno o bardziej aktywną drużynę na rynku w ostatnich latach, po raz kolejny powtarzam te drużyny były uznawane przez was za faworytów do tytułu

jedna drużyna, ta w 2009.

 

 

natomiast porównania z KB i KG nie są w żadnym razie dziwne. one pokazują kilka rzeczy. że nie warto zmarnować swojej kariery jak KG, albo że LeBron mimo wszystko (czyi tych wszystkich głupot, jakie zrobił - z "the decision" na czele) nawet gdy miał słabe drużyny, to nie zachowywał się tak jak Kobe.

 

 

idąc do Miami pokazał również, że sama druga opcja pokroju Gasola to też byłoby za mało i nie wiem czemu piszesz, że się o tym nie przekonamy bo nigdy z kimś takim nie grał.

nie wiesz? przecież nigdy z kimś takim nie grał. po prostu. to jest cała odpowiedź.

 

Mógł iść grać tego lata gdzieś z samym Boshem, Amare, Boozerem i Rose'm, ale on musiał oprócz prawdziwej drugiej opcji jeszcze jednego z TOP3 w lidze.

nie musiał, ale miał taką możliwość i zupełnie racjonalnie z niej skorzystał. podobnie jak Moses w 1982. Malone'owi to wtedy nie zaszkodziło, więc dziwne jest to wasze przekonanie, że teraz na pewno zaszkodzi Jamesowi i pokaże jaki to z niego słabiak. wiemy już, że tego niektórzy z was by chcieli, ale na szczęście to wszystko rozstrzygnie się dopiero na boisku w najbliższych sezonach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.