Skocz do zawartości

Lebron James, Dwyane Wade, Chris Bosh - Miami Heat


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

Swoja droga no ma troche racji bo sami jako liderzy w swoich ekipach czesto byli nie do powstrzymania, a co dopiero teraz bedzie.

teraz będzie łatwiej bo będą grali ze sobą. W tym przypadku 2+2=4 nie sprawdza się, ale o tym przekonasz się gdy zobaczysz ich w akcji.

Latwiej bedzie sie ich bronic? Czy ja wiem, na obu w przeciagu kariery mocno koncentrowala sie obrona, mysle ze to bedzie za malo stanac w 5 w strefie w boxie i liczyc na to, ze LBJ+DW beda rzucac same jump shoty, ostatnie sezony to potwierdzaja. Mysle ze obrona czesto bedzie lekko spozniona i moze posypac sie duzo fauli, obaj sa niesamowicie szybcy oraz owe faule potrafia wymuszac, zwlaszcza jak Wade sprzeda Lebronowi pare trickow ;). Przede wszystkim musza grac szybko, duzo fast breakow, nie slow paced half court offense w stylu Cavs i wtedy nawet nie bedzie czasu postawic tej strefy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie inne drogi? knicks czy nets, którzy swoją GMską nieudolnością w ostatnich latach przebijają cavs? czy może bulls, których LeBron ostatnio niemal "sam" rozjechał i którzy od ponad 10 lat nie potrafią zbudować czegoś lepszego niż drużyna na pierwszą rundę, mimo że mieli wiele wysokich picków w drafcie? po prostu zamiast oglądać się na nieudolnych GMów i liczyć na to, że nagle coś mądrego zrobią, to LeBron z Wadem i Boshem sami postanowili zadziałać. Riley im to umożliwił w większym stopniu niż inni GMs, do tego na pewno spore znaczenie miała lokalizacja (gdyby np. cleveland nie było tak słabe pod tym względem, to pewnie Bosh by ich właśnie wybrał, a wtedy i Wade by tam poszedł... oczywiście gdyby wcześniej GM cavs jak Riley przygotował salary pod taki ruch...).

a czemu nie Chicago z Boozem, Rosem i Noahem? Dlaczego nie? IMO to bylby swietny ruch, LeBron mialby dobrych grajkow w okol siebie i wciaz to on bylby najlepszy i zdecydowanie 1 opcja. O ile z Netsami sie zgodze oraz z Knicks (po tym jak podpisali slabego Amare) to z CHI to wciaz byla dobra opcja, lepsza niz Cle na pewno.

 

oczywiście fanom lakers bardzo łatwo jest coś takiego krytykować, bo nie rozumiecie jak to jest. poszliście na łatwiznę, kibicujecie najlepszej drużynie w historii, która na ponad 50 sezonów tylko pięć razy nie weszła do PO (!), która ma świetną lokalizację i nigdy nie było problemów ze ściągnięciem wielkich graczy. w sumie w każdej dekadzie lakers mieli zawodników z top5: Mikan w '50, Baylor i West w '60, West, Wilt i KAJ w '70, KAJ i Magic w '80, Shaq w '90 oraz Shaq i Kobe w '00.

no nie wiemy...w ogole kazdy fan lakers pojawil sie w chwili kiedy ci mistrzostwo zdobywali i w ogole...nie wiemy co to znacza porazki, odpadanie w po, czy tez przegrywanie finalow, a takze uleganie celtics x times w ich historii...

 

poza tym w miami LeBron będzie miał drużynę pod siebie. będzie Magicem w tych heat.

No i bedzie mial 25apg, Wade bedzie robil 40ppg, a dzieki ich swietnemu defensowi Bosh bedzie zbieral po 20rpg. Tym sposobem cale trio bedzie gralo swoje, a wszyscy inni role players beda w cieniu i po prostu beda robic za mieso na parkiecie, nawet pilki nie powachaja.

 

Polecam: http://www.nba.com/video/channels/nba_t ... rkley.nba/

Barkley mowi dokladnie to co wczesniej napisalem. W tym wieku chcesz byc 1 opcja w druzynie i "sam" ja prowadzic do wygrania. Nawet przyklady Paytona i Malona to pokazuja, ktorzy dopiero u schylku kariery zdecydowali sie szukac innego rozwiazania. To jest ambicja do bycia najlepszym, widocznie James takowej nie ma i chce byc w cieniu Jordana. Wazne ze bedzie miec "5" pierscionkow jako gracz ktory mial taki sam wklad w to co Wade i Bosh.

 

tak btw. lorak ty jestes fanem Cavs, Heat, czy LeBrona? jak z tym jest?

 

Jako sympatyk Lakers muszę powiedzieć, że to co wyczyniał Kobe najciemniejszych dniach kariery w NBA nie ma porównania do tego co zrobił LeBron.

Czy to nie gwiazda LA Lakers wciąż z obowiązującym kontraktem publicznie upokarzała kolegów z drużyny, że mógłby grać na plootonie?

Czy to nie gwiazda LA Lakers w czasie meczu oddawała bezsensowne rzuty nie podając kolegom czynnie działając na szkodę własnego zespołu?

Aha, a to dobre. Widze, ze jestes wielkim fanem Lakers, dokladnie sledziles tamte sezony, wiesz co i jak bylo i dlaczego a od 8 lipca stales sie 'fanem' Heat.

 

Zapomniales jeszcze dodac jak to Kobe uderzyl Sashe lokciem, jak marudzil na Bynuma, ze go za Kidda nie puscili etc etc. A i jeszcze, ze nie chcial do Browna aka dziurawe reece podawac. Wiele tego by sie jeszcze znalazlo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boli mnie to, że część wypowiadających się próbuje zjechać Jamesa za to tylko bo postanowił zrezygnować ze statystyk, większego kontraktu, kolejnych nagród MVP, indywidualnych rekordów, części swojej legendy NBA i oddania uwagi kamer oraz światła z jupiterów na rzecz swoich kolegów (czego przeboleć nie mógł KOBE)

DLA JEDNEGO CELU, bycia częścią drużyny walczącej o najwyższe cele.

 

 

Czy to nie LBJ jest the chosen 1?

Czy to nie on jest krolem?

Czy to nie on jest tym ktory mial zastapic Jordana?

 

 

To wokol niego powinno sie budowac mistrzowskie zespoly a nie to on powinien byc brakujacym ogniwem do Dream teamu i "pippenem wade'a".

 

 

 

Wyglada na to ze mamy nowego Horry'ego ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czemu nie Chicago z Boozem, Rosem i Noahem? Dlaczego nie? IMO to bylby swietny ruch, LeBron mialby dobrych grajkow w okol siebie i wciaz to on bylby najlepszy i zdecydowanie 1 opcja. O ile z Netsami sie zgodze oraz z Knicks (po tym jak podpisali slabego Amare) to z CHI to wciaz byla dobra opcja, lepsza niz Cle na pewno.

jak mówiłem wcześniej - kierownictwo chicago przez ponad 10 lat pokazało, że wcale jakieś bardzo dobre nie jest. tak, zgodzę się, że lepsze niż NJ, czy NY ale to i tak raczej byłoby skazanie się na kolejną wersję cavs.

 

 

 

Polecam: http://www.nba.com/video/channels/nba_t ... rkley.nba/

Barkley mowi dokladnie to co wczesniej napisalem. W tym wieku chcesz byc 1 opcja w druzynie i "sam" ja prowadzic do wygrania. Nawet przyklady Paytona i Malona to pokazuja, ktorzy dopiero u schylku kariery zdecydowali sie szukac innego rozwiazania. To jest ambicja do bycia najlepszym, widocznie James takowej nie ma i chce byc w cieniu Jordana. Wazne ze bedzie miec "5" pierscionkow jako gracz ktory mial taki sam wklad w to co Wade i Bosh.

Barkley? ten sam, który w swoim prime wymusił trejd do drużyny KJa, bo w pojedynkę nie dawał rady?

 

co do tego kto jaki będzie miał wkład w ewentualne mistrzostwa heat, to w sumie zobaczymy jak to wyjdzie. jak już pisałem, uważam, że to LeBron będzie centralną postacią tej drużyny, ale oczywiście są też szanse na to, iż inaczej się to potoczy. jeśli tak, to wtedy dopiero będzie można powiedzieć, że James był tym drugim (czy może nawet trzecim, kto wie) i wtedy rzeczywiście ucierpi jego miejsce w historii. właśnie, w sumie to i jego fani i hejterzy powinni się cieszyć, bo te najbliższe sezony dadzą definitywną odpowiedź na pytanie o to jaki jest: będzie grał drugie skrzypce za DW, to zostanie tylko najlepszą drugą opcją ever, ale jeśli to DW będzie jego Pippenem, to James tylko zyska.

 

 

 

tak btw. lorak ty jestes fanem Cavs, Heat, czy LeBrona? jak z tym jest?

mówiłem już - kibicuję zwykle zawodnikom (choć mam sentyment np. do knicks) i przez nich drużynom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy Shaq był najlepszy w najważniejszych seriach- w finałach konferencji i w nba finals

 

jeśli chodzi o finały, to Shaq trzaskał swoje cyferki przeciwko 100-letniemu Mutombo i rok później przeciwko Nets. Na zachodzie, zwłaszcza w 2001 roku, role były już znacznie bardziej równomiernie rozłożone. Kobe był najlepszym zawodnikiem drużyny w obydwu seriach przeciwko Spurs. W ogóle w tamtym czasie zdobywał podobne ilości punktów co Shaq, był jedynym playmakerem drużyny oraz jej closerem. Nie, to nie jest taka sama sytuacja jak obecnie, gdzie Gasol jest ewidentnie drugą opcją.

 

 

I co wazniejsze gdy on grał dobre to Lakers wygrywali.

 

No to chyba oczywiste. Trudno wygrywać mecze w play-off, kiedy twój drugi najważniejszy zawodnik gra słabo.

 

 

jakie inne drogi? knicks czy nets, którzy swoją GMską nieudolnością w ostatnich latach przebijają cavs?

 

Nieudolnością?! Co się z tobą dzieje, Lorak?

 

 

oczywiście fanom lakers bardzo łatwo jest coś takiego krytykować, bo nie rozumiecie jak to jest. poszliście na łatwiznę

 

I mówi to fan LeBrona. A jak czytam, że Bosh jest lepszy od Jabbara (nawet tego 38-letniego), potem jak porównujesz Millera do Byrona Scotta a sytuację, w jakiej znalazł się LeBron, to Jordana i Pippena, to dochodzę do wniosku, że kompletnie straciłeś kontakt z rzeczywistością. Zabawne, że to ty najbardziej krytykowałeś Malone'a i Paytona, kiedy dołączyli do Lakers w 2003 roku, pisząc, że się sprzedali. Szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barkley? ten sam, który w swoim prime wymusił trejd do drużyny KJa, bo w pojedynkę nie dawał rady?

Barkleya słuchac należy z dużą rezerwą, ale

Kim był KJ? Raczej nie typem gracza, który mógłby dominowac, nie typem gracza, który mógłby w jakikolwiek sposób zagrozić pozycji Charlesa jako lidera Suns.

Sorry, ale z chwilą przejścia barkleya do PHX jasne było kto tam bedzie grał główną rolę, w tym przypadku jest inaczej, LBJ, którego od dawna podejrzewano o brak charakteru własnie to potwierdził i nie wyobrażam sobie zeby miał sie pogodzic z rolę za DW ale i nie ma na tyle jaj, zeby przewodzić druzynie, bo Wade jaja ma wieksze niz Chłopczyk z Arkon

NIE MA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mówi to fan LeBrona. A jak czytam, że Bosh jest lepszy od Jabbara (nawet tego 38-letniego),

 

skoro pamięć cię zawodzi, to włącz sobie jakiś mecz tamtych lakers (konkretnie miałem na myśli run w 1987, a więc jak pisałem 39letni Jabbar) i zobaczysz jak grał KAJ - słabiutki na desce, ofensywnie kreowany przez Magica.

 

 

potem jak porównujesz Millera do Byrona Scotta

obaj shooterzy korzystający z pozycji wykreowanych przez liderów, ale mogący także grać z piłką.

 

 

a sytuację, w jakiej znalazł się LeBron, to Jordana i Pippena, to dochodzę do wniosku, że kompletnie straciłeś kontakt z rzeczywistością. Zabawne, że to ty najbardziej krytykowałeś Malone'a i Paytona, kiedy dołączyli do Lakers w 2003 roku, pisząc, że się sprzedali. Szkoda.

Payton i Malone (szczególnie on) podpisali kontrakty ZNACZNIE poniżej swojej wartości. ot, taki mały szczegół.

 

Barkley? ten sam, który w swoim prime wymusił trejd do drużyny KJa, bo w pojedynkę nie dawał rady?

Barkleya słuchac należy z dużą rezerwą, ale

Kim był KJ? Raczej nie typem gracza, który mógłby dominowac, nie typem gracza, który mógłby w jakikolwiek sposób zagrozić pozycji Charlesa jako lidera Suns.

Sorry, ale z chwilą przejścia barkleya do PHX jasne było kto tam bedzie grał główną rolę, w tym przypadku jest inaczej, LBJ, którego od dawna podejrzewano o brak charakteru własnie to potwierdził i nie wyobrażam sobie zeby miał sie pogodzic z rolę za DW ale i nie ma na tyle jaj, zeby przewodzić druzynie, bo Wade jaja ma wieksze niz Chłopczyk z Arkon

NIE MA!

KJ nie był na poziomie Barkley'a, ale i tak był jednym z lepszych zawodników tamtych lat i chodzi mi przede wszystkim o tą zasadę: Barkley krytykuje przejście do drużyny innego bardzo dobrego gracza, a sam tak w sumie postąpił.

 

co do liderowania w heat to raz jeszcze powtarzam - zobaczymy jak to będzie, jeśli LeBron rzeczywiście zostanie drugą opcją, to trudno, ale póki co uważam, że więcej przemawia za tym, że to on właśnie będzie Magicem tej drużyny, a nie Wade.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na siłę szukasz połączenia Heat'11 i Showtime. Widoczne są niektóre podobieństwa(Pat, zawodnicy), ale prawda jest taka, że drugiego Showtime nie będzie. Będzie za to cholernie mocne Miami, które w tym momencie może zrobic wszystko - od 6peatu do totalnego rozczarowania.

 

Dajmy im tworzyć ich własną historię skoro tak wybrali.

Uwielbiam to miasto, organizację, South beach, Pata, teraz w sumie nie obchodzi mnie kto będzie liderem. Niech tylko wygrywają. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafia się kolejny rodzynek

Taki jak kibicowanie LA i przejście na Heat po pewnych ruchach na rynku? :>>>

 

 

Boli mnie to, że część wypowiadających się próbuje zjechać Jamesa za to tylko bo postanowił zrezygnować ze statystyk, większego kontraktu, kolejnych nagród MVP, indywidualnych rekordów, części swojej legendy NBA i oddania uwagi kamer oraz światła z jupiterów na rzecz swoich kolegów (czego przeboleć nie mógł KOBE)

DLA JEDNEGO CELU, bycia częścią drużyny walczącej o najwyższe cele.

Czyli poszedł na łatwiznę i zrobił z siebie ' jednego z trzech' ,a nie lidera nieprawdaż?

 

A ten buc Bryant patrz tyle chłop psioczył i mimo to pozostał. Widzisz może ten KB ma większe ambicje i z nich nie zrezygnował natomiast pewien inny osobnik ochrzcił się na Króla i Wybrańca ,a skończyło się na nadaniu sobie tego tytułu. Wszelkie porównania do Kobe'go nie mają sensu jak dla mnie. To już inna historia póki co.

 

Jakie to ma znaczenie? Przegrali już któryś raz z rzędu praktycznie na tej samej fazie rozgrywek, przy talencie managmentu CAVS miał się łudzić i czekać na jakiś spektakularny ruch swojego zespołu?

A no takie ,że LeBron znajdował się w innej sytuacji niż dajmy na to KG w Minnesocie, ot co. Właściciel klubu zwolnił trenera z którym chcąc nei chcąc Cavs wykręcali bilans +60 w RS. Rzeczywiście ŻAŁOSNE... :/

 

W czym winny jest LeBron? Wiadomo było, że będzie wolnym agentem, wszyscy doskonale wiedzieli o tym że James będzie chciał rozglądnąć się za najlepszą dla siebie opcją która da mu szansę na wygrywanie. Wielu myślało, że może chodzi o kasę... a tu zonk, chodzi tylko o szansę gry w jaknajlepszym zespole, bo aspiracje i jedyne czego mu brakuje to pierścienie. Miał czekać aż się zestarzeje? Aż do momentu kiedy nieziemsko eksplatowany w Clevland posypie się jak Grant Hill?

Cavs myśleli że zatrzymają go tylko dla tego, że Ohio to jego rodzinny stan. Nie zrobili nic w tym off sezon żeby go zatrzymać. Zmiana trenera? Wolne żarty... Był wolnym agentem mógł swoją sprawę rozegrać jak mu się najzwyczajniej w świecie podobało.

Winny? On winny? Nie przesadzajmy po prostu nie rozumiem też jak można go ślepo bronić po tym co zrobił. MOŻE gdybyś był fanem cavs to uznałbyś ,że nieładnie ,że ten King James tyle obiecywał ,a w końcu olał sprawę i poszedł sobie, ale nie o to w tmy chodzi. Dla ciebie to "poświęcenie się " ze strony Jamesa dla mnie to nie podjęcie wyzwania i pójście na łatwiznę, pierścień po jak namniejszej linii oporu i tego nie cenię. Tym samym te ( o ile wygrają ) mistrzostwa nie będa miały dla niego tego samego 'smaku'. Fani LBJ tak czekali aż ich Król otrzyma backup jemu godny, a tu proszę zamiast tego 2 All Starów w tym jeden ,który jest TYM liderem , bo przejęcie pałeczki przez LBJ od Wade'a w grę nie wchodzi i kto wie może i będą kiedyś z tym problemy, czas pokaże.

Wielu poza fanami Cavs liczyli się z jego odejściem wiadomo ,ale ten obrót sytuacji IMO zwyczajnie jest nie taki jaki mógł być. LBJ mógł pójść do Chicago tam miałby wsparcie i stałby się ich liderem zapewne, tutaj jest wsparciem dla Wade'a a nie na odwrót. I niestety stracił tym w moich oczach ,bo naprawdę liczyłem ,że kiedyś mu się uda ,ale wybrał inną opcję. Jego sprawa ja tego jakoś nie pochwalam.

Jeśli teraz nie będize ringów to pytam fani LeBronka czym będą to tłumaczyć tym razem ,bo kazde tłumaczenie dobre jakby nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gasol jest lepszym zbierajacym og bosha

To akurat nie prawda, gwoli ścisłości.

proove it??

 

 

gasol przy odomie i bynumie zrobil 17.1 trpg

 

bosh mial 17.7 ale przy kim w tor???

 

11.3 rpg gasaola do 10.8 bosh

 

wiec nie rob jaj

Gasol 14.4 w karierze

 

Bosh 14.9

 

W zeszłym sezonie Bosh 17.7, Gasol 17.1.

 

W ogóle nie wiem co chesz żebym ci udowodnił, jak sam to zrobiłeś i nie powiem kto tu robi jaja, sam wpisujesz cyferki, które wskazują Bosha i mówisz, żebym udowodnił, że Bosh jest lepszy, bo wprawdzie ma lepsze TRB%, ale to znaczy, że jest gorszy :roll:

 

Swoja droga no ma troche racji bo sami jako liderzy w swoich ekipach czesto byli nie do powstrzymania, a co dopiero teraz bedzie.

teraz będzie łatwiej bo będą grali ze sobą. W tym przypadku 2+2=4 nie sprawdza się, ale o tym przekonasz się gdy zobaczysz ich w akcji.

Jak na LeBrona drużyny rzucały całą obronę, to teraz będzie im łatwiej, bo gra z Wadem i Boshem, ciekawa teoria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest różnica poza tymi cyferkami. Badboys też ci to mówił.

 

Gasol ma praktycznie takie same liczby, a gra :

 

1. W drużynie mistrza NBA.

2. Gra dłuższy sezon

3. Ma za partnerów Bynuma i Odoma. Poza tym Artest i Kobe też zbierać potrafią. A z kim grał Bosh ?

 

Chris to nie jest pólka Gasola. Może kiedyś będzie. Aktualnie nawet startu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gasol 14.4 w karierze

 

Bosh 14.9

 

W zeszłym sezonie Bosh 17.7, Gasol 17.1.

 

W ogóle nie wiem co chesz żebym ci udowodnił, jak sam to zrobiłeś i nie powiem kto tu robi jaja, sam wpisujesz cyferki, które wskazują Bosha i mówisz, żebym udowodnił, że Bosh jest lepszy, bo wprawdzie ma lepsze TRB%, ale to znaczy, że jest gorszy :roll:

 

myślę, że badboys ma jednak rację, bo trzeba wziąć pod uwagę to, z kim się gra. poza tym różnice w tych cyferkach są tak małe, że najlepiej byłoby powiedzieć, że są bardzo podobni na desce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jeden ciekawy artykuł. odnośnie wybrania rzekomo "łatwej drogi" i dołączenia do drużyny z inną gwiazdą:

http://sports.espn.go.com/espn/commenta ... son/100710

 

podane są dwa przykłady. jeden z baseballa, Rodrigez, co mi jednak niewiele mówi. drugi natomiast jest już koszykarski i to strzał w dziesiątkę:

 

In 1982, Moses Malone was considered by many to be the best player in basketball, certainly one of the best of his generation, and he was still in his prime. But just after he collected the second of his three MVP awards and only one year removed from playing in the NBA Finals with the Houston Rockets, he became a restricted free agent. With his team apparently regressing (the Rockets went from their Finals appearance in '81 to out in the first round the next season), Moses decided to leave Houston and go play for the Philadelphia 76ers, a team that already had one of the other best players in the game and of his generation. A guy named Julius Erving.

 

nie dość, że nie zaszkodziło to legacy Mosesa, to jeszcze mu pomogło. czy większość miała wtedy pretensje do Malone'a, czy mówiono, że poszedł na łatwiznę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że badboys ma jednak rację, bo trzeba wziąć pod uwagę to, z kim się gra. poza tym różnice w tych cyferkach są tak małe, że najlepiej byłoby powiedzieć, że są bardzo podobni na desce.

Ja nie mówiłem, że Bosh jest lepszy, tylko że Gasol nie jest lepszy. To Badboys napisał, że Gasol jest lepszy, a zbierają bardzo podobnie z minimalnym wskazaniem cyferek na Bosha. Tak więc wszystkie cyferki, które stoją za moją opinią trzeba by przekreślić tylko tym, z kim grają, a to jest ciężkie do zmierzenia i łatwe do podważenia.

 

Gasol zrobił nagły postęp na tablicach kiedy trafił do Lakers. Dlatego, że Bynum jest tak wielki, że priorytetem przy rzucie jest zastawienie go, stąd Gasol ma więcej zbiórek w ataku od kiedy dołączył do Lakers. Mało kto/nikt nie ma dwóch 7-footerów, co nie da ogromnej przewagi wzrostu któremuś z wysokich Lakers i to zazwyczaj Gasol ma tą przewagę i gra w siatkówkę piłkami nad głowami Boozerów tej ligi. Plus Bosh był pierwszą opcją w ataku i miał ważniejsze rzeczy na głowie niż atakowanie deski, a Gasol może się tym często zajmować bo jak sam często narzeka, jest za mało piłek pod kosz do neigo i Bynuma, a za dużo cegieł z półdystansu. Kiedy Gasol pełnił rolę Bosha w Memphis, w 7 z 8 sezonów nie przekroczył 14% TRB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moses byl MVP Sixers wtedy a w 75/6 byl jeszcze rookie oddanym przez Blazers bodajze za pick w pierwszej rundzie - co bylo wysmiane przez Waltona - w kazdym razie mial 28 lat w 83

 

co do NBA to jak dla mnie przykra sprawa, z jednej strony powinienem sie cieszyc ale dzis se plumkalem w baltyku i myslalem o bezsensie NBA

gdyby Lebron mial po kolei to poszedl by wszedzie byleby nie do Wade'a , gdyby mial mega pokolei zostalby w Clevelnad

Bosh wzialby oferte z Houston

a Wade tworzyl by swoja druzynke w Miamiczy gdziekolwiek gdzie mu sprzyjaly warunki

a tak to sprawa mistrzostwa za rok to bedzie ''wielka'' zagadka Lakers Celtics czy moze Heat

potem jak juz sie zestarzeja Lakers i Celtics i Heat wygraja w 2011 i nie bedzie nikogo na horyzoncie to bedzie nuuudno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.