Skocz do zawartości

Rodman vs Rasheed


buła

Rekomendowane odpowiedzi

prosze brac luzno pod uwage moje wyliczenie o tytylach.

 

oczywiscie, ze liosc pierscieni nie oznacza, ze horry>jordan, bo porownujemy dwie rozne opcje w druzynie. lidera i role playera

 

co innego gdy porownujemy 2-3 opcje w druzynie z 3. opcja w druzynie. tutaj porownania sa uzasadnione i zdobycie 5 tytulow mistrzowskich przez rodmana w tym z 2 roznymi ekipami tylko wzmacnia moje przekonanie, ze robak>wallace

 

lorak caly czas nie widze tego potwierdzenia, dla ktorego uwazasz, ze sheed byl swietnym obronca. za robakiem przemawiaja m.in. nagrody i statystyki. sheed nigdy nie znalazl sie nawet w 2. piatce obroncow a to, ze akurat potrafil w miare przykryc momentami gasola czy medvedienke 1on1 w finalach to nie jest dla mnie zaden argument.

 

Niech o wszechstronnosci swiadczy robienie po 100 blokow i trafianie 100 trojek w sezonie.

akurat te trojki to nie wiem czy to jest fajna sprawa, bo pod koniec kariery, za czesto uciekal na obwod. a te 100 blokow jak na jego wzrost i swietna dfefensywe, to troche malo. gasol jest lepiej blokujacym od niego w przekroju kariery.

 

Inna sprawa, ze nie docenia sie Sheeda jako podajacego.

to samo moge ci napisac o rodmanie. mieli tyle samo asyst na mecz w karierze. zaden argument za sheedem. co wiecej, rodman potrafil 1 zaslona otworzyc partnerom droge do kosza. na to nikt nigdy nie zwracal uwagi ale chlop mial swietne czytanie gry.

 

rodman zbieral 5 pilek w ataku. to dawalo pewnie dobre 6 punktow srednio na mecz wiecej jego druzynie. to o 2 pilki mniej niz sheed zbieral srednio w meczu.

 

 

wciaz nikt mi nie napisal jednego solidnego argumentu, dla ktorego sheed jest lepszy od rodmana, poza tym, ze sheed 14ppg w karierze a rodman 7ppg i sa jakies zastrzezenia do psychiki rodmana. choc sheed mial wiecej technicznych nie tylko w jednym sezonie ale i w calej karierze.

 

slabe % z gry sheeda, slaby zbierajacy jak na swoj wzrost, blokow tez jak na lekarstwo. potrafil trafic trojke i pobronic 1on1 czasami gasola i medvedienke. przegral tytuly bedac w mega ekipach blazers'00 i celtics'10 gdzie przed sezonem zapowiadal walke o 72 winy i mieli z kg zmiazdzyc lige pod koszami. wygral misia w 04 grajac jako 3 opcja w swietnie zorganizowanej maszynie z mvp billupsem. tytulu z ta ekipa juz nie obronil.

 

jak to sie ma w kontekscie do tego kim byl, co robil i co osiagnal rodman?!

 

lk: dobrze by bylo gdybys chociaz jakies highlighty rodmana obejrzal albo jakies pelne spotkanie.

 

btw. rodman tez rzucal trojki:P

http://www.youtube.com/watch?v=MBOEOSK7FcE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prosze brac luzno pod uwage moje wyliczenie o tytylach.

 

oczywiscie, ze liosc pierscieni nie oznacza, ze horry>jordan, bo porownujemy dwie rozne opcje w druzynie. lidera i role playera

 

co innego gdy porownujemy 2-3 opcje w druzynie z 3. opcja w druzynie. tutaj porownania sa uzasadnione E

posługiwanie się tytułami do oceny indywidualnych graczy jest nieuzasadnione nawet w przypadku tych liderów. to jest po prostu niedorzeczne. w przypadku role playerow poziom tej niedorzeczności jeszcze rośnie, bo siłą rzeczy role playerzy mają jeszcze mniejszy wpływ na grę niż liderzy, a więc w jeszcze mniejszym stopniu od nich zależy to, jakie wyniki osiąga drużyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bb2.

wystarczy porównać lata. to jest najlepszy argument forumowiczów. sheed był dobrą pierwszą opcją ,kiedy przyszedł kryzys i nie miał rywalizacji na swojej pozycji ,ogólnie drużyny były słabe ,postarzałe i całe NBA przechodziło rewolucje. Rodman gra kiedy liga był najsilniejsza ever i był najlepszym role playerem najlepszych ówczesnych ekip. jeszcze w tej wielkiej lidze potrafił mieć 18 zbiórek na mecz a w tej lidze kryzysowej będąc 40latkiem zbierał po 15 piłek.

prawda jendras?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tym, ze aspirowal do 1 opcji w hawks i ptb nie widzialem wiecej.

Sheed byl pierwsza opcja btp, byl wtedy kiedy Lakers wrocili z dalekiej podrozy i wygrali G7. Obejrzyj sobie tamta serie, a zobaczysz co potrafil grac sheed.

pomijam fakt, ze 1 opcja w ptb co drugi dzien byl ktos inny. a to pippen a to smith, stoudemire czy sabonis.

ale

nawet jezeli, to co to zmienia w kwestii rodman-wallace wg ciebie?

nawet jezeli byl 1 opcja ptb, czy to powoduje, ze mamy wyzej go stawiac od rodmana?

 

za 10-15 lat malo kto bedzie o sheedzie pamietal. o rodmanie nikt nie zapomni. o sheedzie nawet nie wiem czy ktos sie zajaknie w kwestii powolania go do galerii slaw. z rodmanem byla tu wiela afera i wszyscy, poza wybierajacymi czlonkami uznali, ze robak zasluguje na HOF jak malo kto.

 

face it

 

rodman>sheed

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazywanie Robaka role playerem jest według mnie obrazą tego strasznie niedocenianego gracza. Niestety nie miałem tej przyjemności oglądać jego występów w Detroit czy SAS na żywo jednak gdy zobaczyłem go w akcji od razu stał się jednym z zawodników, których bardzo cenię i lubię. Prześledziłem jego karierę, oglądałem sporo spotkań, również ze względu na rywalizację LAL-DET, potem finały Chicago. To był absolutny defensywny lider zespołu! Dlatego dla mnie nazywanie go role playerem jest obrazą dla Dennisa. Z samych artykułów, wypowiedzi kolegów z zespołu czy lektury spotkań tamtych lat widać było jak ważną postacią był Rodman. On nie był rolesem, on był zaryzykuje takie stwierdzenie - 2 opcją zespołu! Robił nieprawdopodone rzeczy w obronie, ale wkład w atak miał nie mniejszy niż np. Wallace. W Detroit, Spurs rzucał blisko 10 punktów na mecz mając głównie zadania defensywne za wyjątkiem chyba jednego czy dwóch sezonów zawsze miał ponad 50% skuteczność. Do tego bardzo duże boiskowe IQ, które cenili Dumars, Thomas, Jordan, Jax i inni. Mimo nie fantastycznych warunków fizycznych w czasach twardej, fizycznej gry z często dużo silniejszymi i większymi zawodnikami (tamte lata to przecież sama klasyka od Sir Charlesa, przez Oakleya, Kempa po Malone) wygrywał wiele pojedynków i był najlepiej zbierającym na atakowanej desce przez lata. To dawało zespołowi jak pisał BB2 kilka(naście) ponowień w ataku i kilka również łatwych punktów. Świetna gra na zasłonach, gra z pomocy w ataku i obronie. To wszystko czyni z niego jednego z najlepszych obrońców w historii tej ligi, bo o najlepszym zbierającym nie trzeba pisać. Gdyby nie pozaboiskowe akcje, faule, nie zawsze profesjonalne podejście, przygotowanie z pewnością Robak byłby już w HoF i jednym tchem wymieniany w gronie legend. Rasheed nie ma nawet do niego startu :) Temat proponowałbym zamknąć bo bardzo umniejsza on Robakowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazywanie Robaka role playerem jest według mnie obrazą tego strasznie niedocenianego gracza. Niestety nie miałem tej przyjemności oglądać jego występów w Detroit czy SAS na żywo jednak gdy zobaczyłem go w akcji od razu stał się jednym z zawodników, których bardzo cenię i lubię. Prześledziłem jego karierę, oglądałem sporo spotkań, również ze względu na rywalizację LAL-DET, potem finały Chicago. To był absolutny defensywny lider zespołu! Dlatego dla mnie nazywanie go role playerem jest obrazą dla Dennisa. Z samych artykułów, wypowiedzi kolegów z zespołu czy lektury spotkań tamtych lat widać było jak ważną postacią był Rodman. On nie był rolesem, on był zaryzykuje takie stwierdzenie - 2 opcją zespołu! Robił nieprawdopodone rzeczy w obronie, ale wkład w atak miał nie mniejszy niż np. Wallace. W Detroit, Spurs rzucał blisko 10 punktów na mecz mając głównie zadania defensywne za wyjątkiem chyba jednego czy dwóch sezonów zawsze miał ponad 50% skuteczność. Do tego bardzo duże boiskowe IQ, które cenili Dumars, Thomas, Jordan, Jax i inni. Mimo nie fantastycznych warunków fizycznych w czasach twardej, fizycznej gry z często dużo silniejszymi i większymi zawodnikami (tamte lata to przecież sama klasyka od Sir Charlesa, przez Oakleya, Kempa po Malone) wygrywał wiele pojedynków i był najlepiej zbierającym na atakowanej desce przez lata. To dawało zespołowi jak pisał BB2 kilka(naście) ponowień w ataku i kilka również łatwych punktów. Świetna gra na zasłonach, gra z pomocy w ataku i obronie. To wszystko czyni z niego jednego z najlepszych obrońców w historii tej ligi, bo o najlepszym zbierającym nie trzeba pisać. Gdyby nie pozaboiskowe akcje, faule, nie zawsze profesjonalne podejście, przygotowanie z pewnością Robak byłby już w HoF i jednym tchem wymieniany w gronie legend. Rasheed nie ma nawet do niego startu :) Temat proponowałbym zamknąć bo bardzo umniejsza on Robakowi.

Wpis :*

 

Ja jeszcze dodałbym, odnośnie jego zachowania, że on taki w Detroit nie był. Traumatyczne doświadczenie życiowe skłoniło go do takiej postawy. On nie był głupi, on sam w sobie chciał być badassem i na takiego się wykreował.

 

Nie będzie barwniejszej postaci w tej lidze. Nigdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no serio głupie porównanie, Robak to jest HoF a Sheed jeden z lepszych pf w swoim czasie ale nic poza tym. Co z tego że Rodman nie był tak dobry w ataku, miał inne zadania i z nich sie wywiązywał fenomenalnie, gdyby nie on to Maillman by na Bullsach miał z 30 ptk średnią co najmniej. Już wogóle nie mówiąc że on walczył z każdym, przecież różnice na korzyść Karla sa porąbane ponad 20 kg i z 6 cm, a on i tak dawał rade żeby mu życie uprzykrzyć. Zresztą gdyby hciał to mógłby mieć średnią ptk spoko solidną chocby z ponowień, ale on nie ryzykował rzutów, miał gości od tego w druzynie, więc tylko na jego korzyść że nie gonił za cyferkami tylko robił dobrze to na czym się znał.

 

ps. Gratki dla Sheeda za to zakończenie kariery, rzadko się widzi gościa odchodzącego z takim kontraktem, zawsze był narwany ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

badboys2:

 

Specjalnie na poczatku napisalem, ze odnosze sie wylacznie do Sheeda, aby to co wymienilem nie bylo oceniane w kontekscie czy robil to Rodman lepiej/gorzej/tak samo.

 

Co do trojek, z tego co pamietam, wspomnialem, ze odejscie na obwod nie bylo dobrym posunieciem.

 

100 blokow i trojek mialo raczej pokazac bilans pomiedzy skillem ofensywnym i defensywnym (w obu dziedzinach czolowka ligi na jego pozycji), co o ile dobrze pamietam jest wyczynem historycznym i to nie bedacym przypadkiem w formie jednego sezonu.

 

Jeszcze co do umiejetnosci kreowania Sheeda. Ostatni jego sezon w Pistons bardzo dobrze to pokazuje. Kwame Brown mial mase pilek pod koszem bo Sheed wyciagal wysokich i oddawal pilki do srodka. Wystarczylo stac pod koszem.

 

 

Mac Clane:

 

Howard i Bogut zostali przeze mnie podani, aby pokazac, ze bronil na poziomie nieosiagalnym dla prawie wszystkich wysokich w lidze zarowno centra dominujacego sila jak i innych dobrze wyszkolonych. Chyba na tym forum czy zp1 podany byl link do filmiku gdzie pokazane bylo ile Gasol pracowal na kazda pozycje i jak ciezko mu sie gralo przeciwko Sheedowi w finalach. To nie jest defensor typu Prince'a ktory zniszczy Turkoglu, a James bedzie robil z nim co chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tez ja nie zaprzeczam nigdzie, ze sheed wielkim zawodnikiem byl.

byl. sam bylem jego wielkim fanem, choc z reguly gral po 2 stronie barykady w stos. do la

ale patrzac na to neutralnym okiem, przynajmniej starajac sie, nie byl lepszym graczem od robaka.

jasne mial mecze na poziomie 20-10 czasami, we wczesniejszych latach kariery robil nawet po +30 punkow w meczu ale sumujac wszystko, nie byl lepszym graczem od robaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Świetna gra na zasłonach, gra z pomocy w ataku i obronie.

Rodman i gra z pomocy w obronie?! przecież on był świetnym defensorem głównie ze względu na to, co robił broniąc 1on1. najpierw uganiał się za tymi wszystkimi Birdami, Drexlerami i Jordanami, a potem gdy stał się wolniejszy i większy, to przepychał się z Malonem czy innym Kempem. natomiast jego defensywa z pomocy była gorsza niż Rasheeda.

 

co do ataku, to jak bardzo byśmy nie cenili zbiórek ofensywnych (około 5 to dużo, ale też nie róbcie z tego kilkunastu na mecz...), to poza tym dawał bardzo niewiele. fajnie że rozumiał grę, stawiał zasłony (choć i tak miały one mniejszą wartość niż u normalnego zawodnika, bo przecież nie stanowił większego zagrożenia jeśli chodzi o punkty, więc w sumie nawet prostego p&r nie można było z nim zagrać) i niegłupio podawał, ale to wszystko robił też Rasheed... a oprócz tego również inne rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nie ma tematu.

 

Wallace to był wielki zawodnik. Bardzo dobry w swoim czasie.

 

Rodman to był zawodnik wybitny. Mistrz defensywy. Ktoś ponadczasowy.

 

Nie ujmując nic ani jednemu, ani drugiemu (bo obu lubię), to nie ma dla mnei dyskusji, że Rodman był kompletniejszym i lepszym zawodnikiem.

 

On zawsze będzie w tym pierwszym szeregu podkoszowców obok Malone'a, O'Neala, Duncana czy Olajuwana.

 

Wallace będzie jednak wymieniany raczej jako najlepszy w swoich czasach.

 

To jest ta różnica jak dla mnie. Każdy jednak może mieć swoje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.