Skocz do zawartości

NBA Finals - LA Lakers vs Boston Celtics


Kubbas

Kto?  

81 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto?



Rekomendowane odpowiedzi

Tylko, że Suns praktycznie wszystko siedziało.

W jednym pojedynczym spotkaniu jeszcze to moglby byc jakis argument. A w serii siedzi tak, jak defensywa przeciwnika na to pozwala, kolego :wink:

 

@danp, cthulu

Suspension Perka jest bardziej niz pewny tym bardziej jak gra przeciwko Bynumowi. W sumie nie pamietam, zeby ktos tak potrafil wkurwiac Perka jak Bynum, ale o frontcourn Celtics bym sie az tak bardzo nie martwil.

 

Z drugiej strony, Andrew to tez troche jest niewiadoma. Granie na "szklanej nodze" tez nie pomaga w budowaniu pewnosci siebie na korcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że Suns praktycznie wszystko siedziało.

W jednym pojedynczym spotkaniu jeszcze to moglby byc jakis argument. A w serii siedzi tak, jak defensywa przeciwnika na to pozwala, kolego :wink:

 

Częściowo to i racja, jednak Lakers czy Celtics w ofensywie to nie to co Run 'n Gun Suns ;)

 

Tu z drugiej strony można powiedzieć, że defensywa Lakers była bardzo dobra i nią właśnie wygrali z Ss.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tommason patrzac na Perkinsa to jego chyba wszyscy generalnie wkurwiaja :) Co mi sie zreszta podoba, nie zeby to byl przytyk do niego, co mu sie beda jakies leszcze panoszyc pod jego koszem, i w jego "trumnie". Chlop ma jaja i serce do gry, a ze "troche" drewniany w ataku, no coz nie mozna miec wszystkiego. Chyba ze ktos nazywa sie Kobe Bryant :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celci w 7

 

Dużo trudniejsza droga do finału. Lakers trafiali na ekipy, które w porównaniu do Cavs Orlando i nawet Heat wypadają bardzo blado.

 

Jedyna recepta to jest zatrzymac Kobasa. Nie wiem co będą musieli zrobic bo moim zdaniem PP nie da rady a jedyny zawodnik, który cos może spróbowac to Tony Allen. Jak ograniczą Kobasa to wygrają bo bez Bryanta Lakers sobie nie poradzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celci w 6. Wyjdą następujące czynniki:

a) Rondo będzie wg mnie łatwiej wchodził pod kosz Lakers niż Magic(Howard w tym względzie to kluczowa postać w całej lidze). W dodatku będzie miał Fisha, którego zajeździ

B) Tony Allen, który nie miał nic do roboty w serii z Magic, ale w starciu z Heat/Cavs pokazał, że potrafi przystopować SG/SF. Nie wiem czy sobie poradzi z jumperkującym Kobem ale powinno być nieźle

c) Sheed musi pokazać po raz kolejny jaja w defensywie bo ma papiery na ograniczenie Gasolka i Bynuma. W ofensywie musi rozciągac obronę i rzucać na przyzwoitym procencie

 

Z drugiej strony Artest pokaże, że jednak jest dużym wzmocnieniem no i Kobe złapał formę(choć jego gra z dala od kosza wkurwia mnie niemożebnie).

 

Ogólnie to wierzę w C's bo nie mogę się doczekać porażki Lakersów i automatycznej hańby(bo przegrać z kimkolwiek takim składem, z Philem na ławce to mega wstyd).

 

Ale, niech będzie- niech wygra lepszy. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche sie pozmieniało od ostatnich finałów...

 

Mimo wszystko, to Lakers są faworytem w tej konfrontacji - to oni bronią mistrza, mają Kobego, Rona, maja wiecej niz kiedys pod koszem, bo Bynum moze cos wreszcie pograć.

 

Mniejsze szanse Bostonu są dla mnie spowodowane przede wszystkim jednym - zdrówko KG. Widać było po poprzednich PO, ze to on klei całych C's do kupy, to on zapewnia dobrą obronę i odpowiedni balans w ataku, pomiędzy srodkiem, a obwodem.

 

Widać, ze nie ejst to juz ten Kevin co kiedys... Mozna powiedziec, ze poprzednie finały momentami przesypiał, ale jego impact w D i sciąganie uwagi w ataku to rzeczy nieocenione...

 

Lakers maja Rona, ktory ograniczy poprzedniego MVP - Pierce'a... Tyle, ze Celtics dzisiaj maja bez porównania lepszego Rondo, dzięki ktoremu mozemy juz wlasciwie mowic o big 4 w bostonie. Rondo, ktory będzie wrzodem na dupie Fisha i całych Lakers - to bez wątpienia. Czy stac go na takie mecze jak z Cavs, przeciwko obronie Lakers ?

 

Jest na ławce Robinson, ktory przeciwko wolnemu Fisherowi tez moze troche napsuc krwi Lakersom. Jest nieobliczalny, nigdzie nie jest powiedziane, ze nie zepsuje wiecej niz poprawi, ale jesli bedzie mial swoja noc, to jedno spotkanie moze Celtom wygrać. Tyle, ze ja lubiłem, to co House robił dla C's. Jego trójki były naprawde dośc pewne i dobrze wygladal w tym całym systemie.

 

Pod koszem mimo, ze jest słabszy KG, to jednak głębia bez porównania większa - Big Baby, ktory daje sporo energii z ławki, no i Sheed - w finałach będzie maksymalnie skoncentrowany - na pewno przeciwstawi się w obronie Gasolowi, czy Bynumowi, a jego trójki też nie są rzeczą, ktorą na dłuzsza mete nalezy ignorować...

 

No i ten Thibo, ktroy zna przeciez swietnie Kobiego, ktory ustawil taka swietną defensywę przeciwko Magic...

 

Celtics maja czym walczyć, ale ich zdrowko wydaje się miec sporo wieksze znaczenie niz w przypadku Lakers, gdzie chyba tylko Andrew ma jakies wieksze problemy... Andrew, ktory moze byc spokojnie zastąpiony, przez Odoma, czy Gasola...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 klucze do serii jak nie wiecej

nie widze nikogo kto by pokonal Rondo u Lakers - Kobe nie moze sobie pozwolic na taki wysilek, Artest bedzie zabity na zaslonach i szybkosci, Derek Fisher ? please nigga please

 

nie widze shooterow u Lakers - bolaczka Lakers przy dobrej mano a mano Lakers nie beda w stanie nic uugrac, szykje sie Kobe 11/27, Gasol bedzie musial pojsc do pracy i jesli Channing freakin Frye go powstrzymywal to ja nie widze tego z Celtami

 

Lakers spotkali sie z jednym fizycznym przeciwniekiem w tym roku i wygladali slabo vs Oklaa ze mieli przewage cmtrow i doswiadczenia to tej serii nie przegrali

Lakers spotkali sie rok temu z dwoma fizycznymi przeciwnikami (Rockets i Nuggets) raz ich uratowal Yao a nastepnym razem dwa razy Ariza

najtwardsi zawodnicy w Lakers to Artest, Kobe i Fisher i Lakers nigdy sobie nie radzili z fizycznoscia, do tego Lakers nigdy nie radzili sobie dobrze w atmosferze 90ppg , Lakers wygladali zawsze super jak Kobe rzucal 30-40 pts i robili 110 ale 90 na mecz i Kobe rzucajacy 35% to zawsze byla bolaczka Kobe led Lakers

 

ja tam tych pizdkow w zoltych strojach nie widze glownie ze wzgledu na to ze to pizdki bez jaj - rok temu wam sie upieklo jedynie dlatego ze Garnett byl kontuzjowany i Magic byli mlodzi i glupi na tyle by potraktowac Finaly jak wycieczke do Disneylandu a nie jak zyciowa szanse

 

zwiazku z HCA raczej szykuje nam sie 6-7 meczowa seria ale przewiduje raczej dobre zakonczenie

 

Celtics w 6

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 klucze do serii jak nie wiecej

nie widze nikogo kto by pokonal Rondo u Lakers - Kobe nie moze sobie pozwolic na taki wysilek, Artest bedzie zabity na zaslonach i szybkosci, Derek Fisher ? please nigga please

 

nie widze shooterow u Lakers - bolaczka Lakers przy dobrej mano a mano Lakers nie beda w stanie nic uugrac, szykje sie Kobe 11/27, Gasol bedzie musial pojsc do pracy i jesli Channing freakin Frye go powstrzymywal to ja nie widze tego z Celtami

 

Lakers spotkali sie z jednym fizycznym przeciwniekiem w tym roku i wygladali slabo vs Oklaa ze mieli przewage cmtrow i doswiadczenia to tej serii nie przegrali

Lakers spotkali sie rok temu z dwoma fizycznymi przeciwnikami (Rockets i Nuggets) raz ich uratowal Yao a nastepnym razem dwa razy Ariza

najtwardsi zawodnicy w Lakers to Artest, Kobe i Fisher i Lakers nigdy sobie nie radzili z fizycznoscia, do tego Lakers nigdy nie radzili sobie dobrze w atmosferze 90ppg , Lakers wygladali zawsze super jak Kobe rzucal 30-40 pts i robili 110 ale 90 na mecz i Kobe rzucajacy 35% to zawsze byla bolaczka Kobe led Lakers

 

ja tam tych pizdkow w zoltych strojach nie widze glownie ze wzgledu na to ze to pizdki bez jaj - rok temu wam sie upieklo jedynie dlatego ze Garnett byl kontuzjowany i Magic byli mlodzi i glupi na tyle by potraktowac Finaly jak wycieczke do Disneylandu a nie jak zyciowa szanse

 

zwiazku z HCA raczej szykuje nam sie 6-7 meczowa seria ale przewiduje raczej dobre zakonczenie

 

Celtics w 6

Dobrze, że Lakers chcą wogóle podchodzićdo tego meczu. Głupie cipy gające trzeci rok z rzędu w finale ligi ...

 

Szkoda tych wszystkich twardzieli co odpadli po drodze !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chyba każdy kibic Lakers czekałem na taki właśnie finał od G6 finału 2008 roku i się doczekałem.

 

Wielu kibiców Lakers wciąż uważa, że wynik tamtego finału mógł być inny gdyby grali Bynum i Ariza, podobnie kibice Celtics myślą o zeszłorocznym finale i mistrzostwie Lakers kiedy to z powodu braku KG ich tam zabrakło, teraz jedni i drudzy będą mieli wszystkich kluczowych graczy na parkiecie, nie wszyscy idealnie zdrowi, ale i tak nie jest źle, personalnie zagrają w swoich najsilniejszych składach.

 

Zacznę od tego Rondo, który to niby ma być takim problemem dla Lakers hmm nie wiem czy wszyscy, którzy tak twierdzą zauważli, że w zasadzie serii, w której rywal nie ma na tej pozycji znacznej przewagi nad Lakers było niewiele i jakoś im to w wygrywaniu nie przeszkadzało. Spodziewałbym się sporo Bryanta przeciwko niemu i wciąż mimo postępów Rondo obrony w podobnym stylu jak zwykle czyli zostawianie mu sporo miejsca na rzut, zagęszczanie środka i ograniczanie penetracji. Nie mam wątpliwości, że będzie miał momenty kiedy kompletnie będzie rozbijał obronę Lakers, ale też nie dramatyzowałbym tak bardzo, jego rzut wciąż zbyt pewny nie jest, a Lakers pokazywali już, że potrafią przeciwko niemu dobrze bronić.

 

Jak Kobe kryje Rondo to wychodzi na to, że Fisher Allena, trudno przewidzieć jak to będzie wyglądało jak Ray będzie miał dzień to nie będzie miało znaczenia kto będzie go pilnował, będzie trafiał i tyle. Tutaj pewnie też sporo tego głupka Vujacica będziemy oglądać do ganiania za shooterami po zasłonach akurat się dobrze nadaje gorzej jak jak będą próbowali go minąć co pokazał mu boleśnie Allen w końcówce G4 tamtych finałów.

 

Na SF zapowiada się bardzo ciekawie tu spodziewam się sporej ilości przepychanek, aktorstwa, może nawet jakieś wyrzucenia z parkietu, na pewno dla Paulinki szykuje się trudniejsza przeprawa niż przeciwko Vlade. W ataku Lakers będą jednak potrzebowali więcej tego skutecznego Artesta z ostatniego meczu z Suns, a mniej ceglarza tak by karać defensywę, która bez wątpienia będzie mocno skoncentrowana na powstrzymywaniu Bryanta.

 

Pod koszem też ciekawie z jednej strony Gasol, Bynum i Odom stana przeciwko zdecydowanie lepszej defensywie niż to co widzielido tej pory w PO, z drugiej strony Garnett, Perkins czy Sheed również staną przeciwko najbardziej utalentowanej grupie wysokich z jaką mieli do czynienia więc cholera wie kto w tych pojedynkach lepiej wypadnie.

 

Oczywiście jako kibic Lakers stawiam na nich, ale nie jest to dla mnie taki pewniak jak we wcześniejszych rundach, ale jednak myślę, że fizyczność jaką do tej drużyny wniósł Artest, obecność nawet w ograniczonym wymiarze czasowym Bynuma, zdobyte doświadczenie i chęć rewanżu zdecydują o tym, że to Lakers ostatecznie wygrają w 6 lub 7 meczach.

 

Lakers spotkali sie rok temu z dwoma fizycznymi przeciwnikami (Rockets i Nuggets) raz ich uratowal Yao a nastepnym razem dwa razy Ariza

z Nuggets wygraliby tak czy inaczej, nie w taki to w inny sposób, oni zawsze byli po prostu za słabi by pokonać Lakers niezależnie od tego co tam sobie na ich temat wymyślałeś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no szkoda szkoda

 

ale do rzeczy

lakers mają problemy z drużynami grającymi dobrą defensywę, twardą defensywe (patrz seria z okla). do tej pory nie licząc właśnie okc to lakers wygrywali sobie łatwo i przyjemnie z drużynami bez defensywy albo grającymi jakąś kobiecą strefe.

w serii z okla kobe miał coś ok 40% z gry i gdyby nie gasol i bynum to by już dawno lakers nie było.

teraz bynum gra na jednej nodze i już nie będzie miał przeciwko sobie amare tylko perkinsa - masa, siła, cm

gasol nie będzie miał naprzeci siebie chajninga fraja czy jeffa greena tylko KG.

obstawiam że bynum się obesra, gasol jebnie bekse w którymś meczu i nie odblouje się do końca serii.

rotacja, pomoc celtics są z najwyższej możliwej półki. może i ronowi albo fisherowi będą zdarzać się open looki za 3 ale będzie ich niewiele.

jak celtics potrafili bronić jednocześnie dobrze howarda i trójki magic to nie wiem czemu nie mieliby dać sobie rady z bynumem, gasolem i napierdalaczami za 3 czyli fisherem, ronem, farmarem, i vujaczkiem.

 

celtics wyglądają lepiej na każdej pozycji nie licząc oczywiście bryanta.

ale celtics mieli już w tych PO wade`a i lebrona. wade zagrał jeden świetny mecz i lebron to samo. więc są na dobrej drodze żeby i kobiemu się przytrafił jeden świetny mecz.

i pierdolicie z tym rayem że taki tragiczny bedzie w obronie. grał serie przeciwko wadeowi, grał sporo kryjąc lebrona 1on1, a kobe jest bardziej shooterem więc bardziej odpowiada rayowi niż fizyczni i penetrującym wade czy lebron. poza tym w celtics to nigdy nie jest 1on1 , jest pomoc jest rotacja, jest zawężanie pola gry, więc kobe będzie miał gorszą przeprawę niż w serii z okc, gdzie grał słabe mecze.

 

do tego w lakers nie ma PG który by mógł narobić tyle zamieszania jak nelson na pick and rollach, co sprawiało celtics dużo kłopotów. lakers grają sobie te trójkąty, nie forsują tempa idealnie dla bostonu.

 

jeden mecz urwany w LA i seria kończy się na 4:1. dziękuje, dobranoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu mamy powtórke z rozrywki, chociaz szczerze mówiąc wogole sie tego nie spodziwalem jeszcze miesiąc temu. Znienawidzeni lakers przeciwko celtic. Tym razem smaczku serii dodaje to,ze mamy pojedynek typu mistrz przeciwko mistrzowi( ostatnim razem tak bylo w finale sas-det, a wczesniej to chyba kiedys tam w latach 80tych, wiec to naprawde bardzo interesujący "motyw":) Mam nadzieje ze skonczy sie jak ostatnio. Kolejne upokorzenie LAL byłoby czymś fantastycznym dla fanclubu beat la, ale Celtics in 7 też jestem w stanie sie zadowolić.

Trzeba przyznac ze LAL są lepszą druzyna niz ostatnim razem kiedy dostali mocno po d****, jednak mam duże wątpliwość czy można ich nazwać faworytami.Powtarzam to raz jeszcze na wszelki wypadek jakby jacys lal fani płącac sporo kasy jakiemuś psychoterapeucie wymazali sobie to z pamięci: w 2008r LAL zostali r*j****,ukorzeni, zmiażdżeni. G4 i g6 tamtej serii to moje ulubione mecze i można by spokojnie je zaliczyc do czołówki upokorzen all time.

droga do finalu

Lakers- najpierw męczyli sie z "jakimiś" pierwszorocznikami z OCT.G4 tej sie to jeden wielki wstyd i głowa w piasek dla fanow LAL. Potem rozjechali kontuzjowanych jazzmanow, czyli nic specjalnego.Wreszcie wCF dali się wciągnąc z "jakimiś" SUNS w zabawe pt. kto więcej razy rzuci 100pkt.Grali pod styl Suns, zamiast narzucic własny, grając bardziej w defensywnym tempie.Jeszcze na koniec potrzebowali fuksa mało bystrego Artesta.

 

boston- final z LAL to to dla bostonu bedzie trzeci final w tych PO. Boston rozjechali najlepsze teamy eastu bez większej zadyszki.Heroiczne wysiłki wade'a wystarczyły na urwanie tylko 1 meczu. Boston wykończył lebrona i spółkę, z których body language(jak to mawia mark Jackson) można było wyczytać tylko zrezygnowanie i brak wiary w nawiązanie jakiekolwiek walki.Lebron miał taką minę gdy tylko C's mieli 2 cyfrowa przewagę jakby chcial juz jak najszybciej go home. To Boston sprawił ze z twarzy Howarda zniknął ten wk**** uśmieszek już po pierwszym meczu. Chociaż magic szli przez 2 pierwsze rundy jak burza.Podsumowując: Boston zdominowali te PO, a Lakers to kolejna, czwarta głowa do kolekcji do powieszenia na kominkiem:).Jedyne co ich ratuje to HCA, bo pare kluczowych gwizdków mogą dostać na swoją strone.

 

P.S. wreszcie znalazlem pl forum o nba z przedrostkiem "e", gdzie dyskusja o PO wrze....czyli to jest kontynuacja forum ebasketu tak???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie nie chcialem tak od razu walic z mostu, ze LAL zostana zjedzeni, bo zaraz bedzie ze jestem haterem itp, ale widze, ze ai3 i bula sie nie patyczkuja i od razu pisza jak bedzie, wiec i ja nie bede sie powstrzymywal.

 

4:2 dla Bostonu, ale to tez tylko pod warunkiem, ze lakersom uda sie wygrac game 2. Bo, ze w game 1 dostana po dupie nie mam zadnych watpliwosci. Po poziomie obrony i ogolnie poziomie druzyn z jakimi dotychczas grali game 1 against Boston bedzie dla nich jak zderzenie z betonowa sciana. zakladam, ze na game 2 sie otrzasna, zewra poslady i zeby nie zostac wygwizdani w domu wyciagna ten game 2 win. Moze wyciagna tez z jedna zwyciestwo w Bostonie, ale to i tak max na co Celtics im pozwola.

 

4:2 i swietowanie misia w Staples. Bjutiful :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko tutaj wskazać faworyta - obstawiłem C's w 6 ale równie dobrze może się to skończyć w drugą stronę.

 

Ray Allen gra baaardzo dobrze w obronie w tych PO. Można mieć zarzuty co do jego nierównej formy strzeleckiej ale w obronie prezentował się na prawdę dobrze. Myślałem, że będzie niszczony przez DW a tym bardziej przez LJ... a na prawdę dawał radę nawet przeciwko LJ.

 

Pierce zaczyna powoli łapać swój rytm. Będzie miał najgorszy matchup z możliwych ale nie byłbym taki pewny, że Artest całkowicie wyłączy go z gry. Mimo fizyczności Rona Pierce to kawał cielaka, potrafi grac tyłem do kosza i trafiać te swoje fade-awaye z linii FT. Trójki rzuca na bdb procencie - chociaż przeważnie były to wide open looki, do których Ron nie będzie za często dopuszczał.

 

Rondo na pewno będzie kryty na radar przez KB. Bieganie za zasłonami kosztuję dużo sił i nie ma mowy aby Bryant tracił swoją energię na uganianie się za Rayem. Wystarczy tutaj przykład Wade'a, który zasapał się już w połowie w G3 biegając non-stop za Allenem. Zapewne zobaczymy dużo Browna i może Vujacica co może być + na korzyść C's z uwagi na fatalne bball IQ obu graczy. Wystarczy, że nie siedzi im rzut(co nie jest rzadkością) i stają się praktycznie bezużyteczni.

 

Zagadką jest dla mnie forma Gasola, który w ostatnich spotkaniach grał kichę po obu stronach parkietu. Liczę, że się trochę odbuduję i nie będzie się kompromitował przy weteranach C's.

 

Kolejna niewiadoma to Ron Ron - totalny brak stabilizacji w ataku. Myślę, że C's odpuszczą go i skupią się przede wszystkim na KB, który w ostatnim czasie wyglądał dobrze. Mam nadzieję, że nie będzie się zbytnio podpalał i frustrował bo nie raz i dwa Tony Allen i spółka będą mu grać na nerwach.

 

Właściwie to ciężko wskazać jakieś znaczące przewagi czy to po stronie C's czy Lakers. W wypadku maksymalnego zdrowia AB można by było dywagować nad przewagą frontcourtu LAL. Kobe jest lepszy od Raya ale z drugiej strony Rondo ma sporą przewagę nad Fisherem. Dodatkowo C's potrafią niesamowicie ustawić obronę przeciwko obwodowym superstarom.

 

Spodziewam się zaciętej serii, o wyniku której może rozstrzygnąć jakiś niespodziewany wyskok ławkowicza (Odom, Sheed, może Nate) lub pogłębienie się kontuzji któregoś z podstawowych graczy.

 

Oczywiście C's muszą wygrać G1 - nie ma sensu walczyć z magią Phila, gdy jego zespół wygrywa 1 mecz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ron Artest. True Warrier.

 

To jest najważniejszy punkt tych finałów. Wiemy, czego można się spodziewać od Bryanta, Rondo, Gasola, Garnetta itd. Artest to największa niewiadoma. Największa różnica pomiędzy 2008 a 2010. Pewne jest, że najwięcej uwagi obrona Bostonu będzie musiała skupić na Bryancie, wtedy do gry musi wejść Artest. Musi trafiać, może nie tak jak w ostatnim meczu z Suns, ale coś koło tego. Będą cholernie potrzebne jego celne rzuty za trzy. Nie mówiąc już o fizyczności, twardości, którą będzie dawał w obronie.

Mając go obok, Bryant jest mocniejszy, a za tym idzie cała drużyna.

 

Artestowi dobrze wchodzi, Lakers w 6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie największą różnicą jest Bynum pod koszem, z którym C's nie musieli się przepychać w 08'

Gość ma fantastyczny talent ofensywny

 

i jeśli faktycznie się zepnie i zagra dobrą serię to Lakers powinni być w stanie to wygrać

 

Natomiast zobaczymy jak na niego podziała Rasheed i Perkins razem wzięci, bo Howarda na początku przystopowali co skutecznie zgubiło Orlando i przesądziło losy serii od początku

 

 

z jednej strony spotykają się Lakers z obroną której nie uświadczyli przez ostatnie (2009) i obecne PO

 

z drugiej Boston tez spotyka sie z dobra obrona Lakers, a jak wiemy ofensywa Bostonu nie jest stabilna i może się okazać do dupy, jak Orlando przyciskało Boston to dawało efekty. Garnett musi wrócić do formy z serii z Cavs, Allen i Pierce wyglądają na przygotowanych. Rondo gra swoje przez całe playoffy

 

Tak więc będzie to trudna seria - obrona vs. obrona, fizyczna seria, seria Bryanta lub seria Rondo

 

 

CELTICS HOOAH

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie patrzę na komentarze i myślę.

 

O kibicach Lakers się generalizuje, że mają klapki na oczach i nie szanują innych.

 

TYmczasem jak patrzę na wypowiedzi fanów Celtics to pycha i bufonada aż nich wypływa(te teksty -rozjebiemy Lakers, dostaną wpierdol, mieli farta, pprzeciwklo nam nie mają szans, mamy lepszych graczy), ale na to istnieje jakieś ciche przyzwolenie.

 

Ciekawe.

 

Oczywiście nie chcę generalizować, bo wszędzie są porządni ludzie i ci od których lepiej trzymać się z daleka.

 

Mówię tylko na podstawie tego co czytam w tym wątku.

 

Może dlatego jakoś nigdy nie przepadałem za Celtami. Wcześniej głównie przez takich bufonów jak Pierce czy Garnett. Wogóle mi tam Ray Allen jakoś nie pasuje.

 

I powiem tak - szanuję niezwykle Waszą drużynę bo jest mocna, ale naprawdę życzę kibicom Lakers kolejnego tytułu, chociażby żeby utrzeć Wam nosa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stad tez pewnie Twoj typ na serie 8)

 

Malo ogolnie tu obiektywnych osob. Najpierw Cavsi mieli Boston zjesc na sniadanie, potem Orlando, teraz Lakersi, ktory to niby maja jakies przewagi. Tyle gadki o tym, jaki to silny Zachod i w ogole, a Celci maja na rozkladzie 2 ekipy, ktore spokojnie by sie znalazly na miejscu Lakers, gdyby grali na Zachodzie.

 

Dalej Boston nie wygral, bo zdominowal rywali, bo byl od nich o wiele, wiele lepszy tylko dlatego, ze jedni sie spuscili, a drudzy sie nie stawili. Ogolnie to ogladalem chyba inne PO na wschodzie niz wiekszosc.

 

Jesli kogos przygotowaly PO do tej serii, to na pewno nie sa to Lakersi. Warto to wziac pod uwage przy typach 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.