Skocz do zawartości

Atlantic Division 22/23


Raven2156

Rekomendowane odpowiedzi

2022-nhl-all-star-game-atlantic-division

Cześć wszystkim! Z racji, że oryginalny format podziału tematów na poszczególne dywizje pierwotnie się przyjął wracamy do tego pomysłu.

W każdym z tematów możecie śmiało i dowolnie wypowiadać się na dyskusje dotyczące poszczególnych drużyn z danej dywizji tak by wątki były dużo bardziej przejrzyste i nie mieszały się ze sobą.

Zapraszam do udziału w dyskusji dotyczącej Atlantic Division czyli kolejno:

  • Toronto Maple Leafs
  • Boston Bruins
  • Buffalo Sabres
  • Detroit Red Wings
  • Florida Panthers
  • Montreal Canadiens
  • Ottawa Senators
  • Tampa Bay Lightning
Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem przyjemność obejrzeć wczorajszy mecz Maple Leafs z Blues. Istna mieszanka wybuchowa - ogromna ilość zwrotów akcji i ciekawych bramek.

Naprawdę cieszy mnie forma i zauważalny wzrost meczowego IQ u zawodników. Ewidentnie młodzież układa się we właściwym kierunku a całość w końcu wyglada jak należy.

Będąc z wami szczery „nie uwierzę póki nie zobaczę” ale czuję, że to może być przełomowy sezon dla ekipy z Toronto. Trzymam kciuki za to by w końcu udało się coś osiągnąć, bo to czas najwyższy po tych wielu latach rozczarowań.

Poniżej świetna bramka Nylandera w OT która dała upragnione zwycięstwo. Cieszy również gol Kerfoota przy 4v5.

Go Leafs!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurza mnie ta dywizja. Wygrywają z drużynami z zachodu czy z Metro, a jak przegrywają to i tak za 1 pkt. No i jak tu ma Buffalo coś osiągnąć.

A Red Wings to odwalili taki numer, że szok. A jak któraś przegra za 0 pkt, to chyba przez pomyłkę.

Swoją drogą ciekawią mnie statystyki meczów drużyn z ekipami z nie swojej dywizji.

P.S. Fajnie @Raven2156że wróciłeś.Masz sporo zaległości... do pisania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Szabla napisał:

P.S. Fajnie @Raven2156że wróciłeś.Masz sporo zaległości... do pisania ;)

Oj nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że w końcu mam na to czas. :)

Z całym szacunkiem dla fanów Bruins ale dla mnie przez historyczne zmagania z Leafs niestety są najbardziej nielubianą organizacją w lidze. Nie oznacza to jednak, że nie szanuje ich sportowej wartości, bo w tej kwestii przez ostatnie lata praktycznie nie mają sobie równych. Innymi słowy od czasu do czasu mam okazję obejrzeć ich mecze.

Wczorajszego wieczoru mieli okazje zmierzyć się z Devils, którzy w tym sezonie dzielnie walczą o swoje miejsce w Playoffs w których jeśli nie licząc szybkiej porażki z Lightning w pierwszej rundzie w sezonie 17/18 wystąpili w sezonie 11/12 (gdzie ulegli w finale Kings). Są więc głodny i spragnieni postseason i mają ku temu prawo!

Wracając jednak do Bostonu… Niewykorzystywanie Power Play’ów wprost uwielbia się mścić. W dzisiejszym meczu kompletnie nie przypominali znanej nam wersji siebie. Brak pomysłów na sensowne skonstruowanie akcji, usilne i masowe strzały z dużych odległości. Finalnie udało im się mecz wygrać jednak na pewno nie można go zaliczyć do „udanych”.

Za to gol który przesądził o zwycięstwie Bergerona przepiękny i to trzeba oddać! A dopiero co chłop świętował 1000 punktów w NHL… :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Szabla napisał:

Swoją drogą ciekawią mnie statystyki meczów drużyn z ekipami z nie swojej dywizji.

https://www.espn.com/nhl/standings/_/view/vs-division

proszę bardzo, zakładka "vs division" ;)

... 

W ostatnim czasie trochę czasu brakowało, żeby się udzielać (też po prostu piłkarski mundial w nietypowym czasie spowodował, że trochę mniej śledziłem NHL w tym czasie niż zazwyczaj), ale też z dnia na dzień postaram się być aktywniejszy. 

Krótko o tej dywizji. Niedługo półmetek sezonu, z jednej strony już sporo minęło, z drugiej jeszcze jest wystarczająco czasu, żeby odwrócić sytuację w tabeli. Jednakże pachnie mi niestety nudą w tej dywizji. W sensie, 3 pierwsze miejsca i awans do playoffs tych trzech ekip, które są teraz na czele. 

Nie chcę być złym prorokiem dla takich drużyn jak Detroit czy Buffalo (btw, mega funt2watch są Sabres z tą ofensywną grą), ale może nawet im braknąć punktów na dziką kartę, bo dywizja Metro wygląda mocno i są tam w dodatku bardziej doświadczone zespoły. 

Odnośnie Bostonu, którego wątek poruszył Raven. Mocny contender i chyba główny faworyt to będzie na wschodzie (2 atak, 1 obrona ligi, 4 PP, 2 PK - miazga!). Oni mają star power, mają doświadczenie, poukladana obrona, a Ullmark to w tym momencie imo top3 kandydat do Vezina Trophy. 

Największy zawód tego sezonu tej dywizji to jak dotąd Panthers, ale ciężko mi powiedzieć, co dokładnie nie klika, bo za często na nich nie zerkam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Braveheart22 napisał:

https://www.espn.com/nhl/standings/_/view/vs-division

proszę bardzo, zakładka "vs division" ;)

Dzieki @Braveheart22

Buffalo ma 3 miejsce w dywizji w meczach przeciwko West. Tak coś czułem.

A Boston szaleje. I też wydaje mi się, że pierwsza trójka się nie zmieni i reszcie pozostanie walka o dzikie karty z druzynami z Metro, które póki co mają dwie karty u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, dziś miałem podwójną radość z meczu. Po pierwsze, bo mogłem obejrzeć Maple Leafs a po drugie ich starcie ze wspominaną przez nas w innym temacie Arizoną, która jest dla nas swego rodzaju zagadką.

Coyotes zaczęli z przytupem, bo już w pierwszym strzale wyszli na prowadzenie. Chwilę później Leafs byli bezwzględni i szybko odrobili stratę a następnie wyszli na prowadzenie wykorzystując 2 Power Play’e z rzędu.

Bardzo cieszy mnie widok Leafs którzy należą do niewielkiej grupy topowych zespołów które podczas PP przeciwnika i tym samym gry 4v5 próbują atakować i od czasu do czasu przynosi to skutki (jak chociażby gol w takiej formacji kilka dni temu w meczu z Blues). Jak wiadomo najlepszą obroną jest atak więc murowanie się na 2 minuty nie zawsze się sprawdza.

Po 1Q dominacja po stronie Leafs była już bardzo wyraźna - 13:2 w strzałach, co po raz kolejny potwierdza tezę o bardzo dużej nieregularności w grze Kojotów.

Atmosfera podczas meczu dość bojowa. Jeżeli ktoś lubi hokejowe walki to podczas tego meczu na pewno się nie zawiedzie. ;) 

Matthews miał dodatkowe wyzwanie - grał jakby nie patrzeć „u siebie” co powinno było poderwać go do jeszcze ambitniejszej gry jednak ofensywa Leafs w pewnym momencie kompletnie się posypała i mecz zakończył się ambitnym i epickim comebackiem ze strony hokeistów z Arizony.

Na plus liczne próby i wykorzystanie obu PP ale tak czy siak podczas dzisiejszego meczu nie było widać za bardzo Matthewsa, Marnera ani Tavaresa a gole strzelały głównie dalsze formacje.

Szkoda meczu ale cóż… Nie pozostaje nic innego jak pogratulować Coyotes i bacznie ich obserwować, bo czuje, że chłopaki mogą jeszcze w tym (lub kolejnym) sezonie namieszać. :) 

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo Sabres!

W dzisiejszym meczu wygrana należała się wam jak mało komu. :) Statystyki strzeleckie może tego nie pokazują, bo na pewno był to specyficzny mecz.

Przez większość czasu mało się działo i obie drużyny (a już na pewno Buffalo) pokazały istne show obronne pokazując co to znaczy świetna defensywa w hokeju. Byłem pod mega wrażeniem!

Jak to zwykłem mówić „nie ważne kto wygrywa, byle by to nie był Boston”. :D

 

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tuch 2G, 2A. Lukkonen 37 obron. Przemiana Szabel z chłopców do bicia w drużynę będąca w stanie pokonać każdego bardzo mnie cieszy. Każdy punkt na wagę złota, bo konkurencja do PO jest spora i silna.

A Buffalo wcale od nich nie odstaje i nie jest na straconej pozycji. Jeśli nie zdarzy się kolejna seria porażek jak na początku sezonu, to jestem dobrej myśli.

Let's go Buffalo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szabla napisał:

Tuch 2G, 2A. Lukkonen 37 obron. Przemiana Szabel z chłopców do bicia w drużynę będąca w stanie pokonać każdego bardzo mnie cieszy. Każdy punkt na wagę złota, bo konkurencja do PO jest spora i silna.

A Buffalo wcale od nich nie odstaje i nie jest na straconej pozycji. Jeśli nie zdarzy się kolejna seria porażek jak na początku sezonu, to jestem dobrej myśli.

Let's go Buffalo!

Powiem Ci, że sam byłem w wielkim szoku jak dobrze dyspozycyjne były Szable w obronie. Coś pięknego!

Do tego mają jeden z najlepszych ataków w lidze (pod względem strzelonych bramek na mecz) a więc to kombinacja istnie wybuchowa! Będę bacznie śledził Sabres do końca sezonu. :)

Oglądałem również Maple Leafs z obrońcami tytułu Avalanche. Od razu ma się wrażenie, że nie są to ci sami zawodnicy Colorado co w zeszłym roku.

Świetnie zdaje sobie sprawę, że hokej jest sportem specyficznym i bardzo trudno jest o utrzymanie formy na tyle by rok w rok zgarniać Puchar Stanleya. Nie zmienia to jednak faktu, że na chwile obecną hokeiści z Denver ledwo łapią się do Playoffs jako WC.

W dzisiejszym meczu skuteczność strzelecka i sama forma Leafs bardzo cieszyła. Atak Maple Leafs w ostatnim czasie to coś wprost wyśmienitego i ogląda się to niesamowicie przyjemnie. Osobiście jestem bardzo szczęśliwy i usatysfakcjonowany. Z niecierpliwością oczekuje postseason!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem dziś swego rodzaju rewanż Blues vs Leafs który odbył się wczorajszego wieczoru w Toronto.

W poprzednim zwyciężyli Maple Leafs pokonując St. Louis po dogrywce po mega wyrównanym spotkaniu i nie inaczej było tutaj (emocje były do samego końca)! Przez praktycznie cały mecz St. Louis wychodziło na 2-bramkowe prowadzenie i kiedy tylko Leafs nadrabiali bramkę to Blues podwyższali znów do dwóch goli przewagi. Byliśmy świadkami ogromnych popisów strzeleckich po obu stronach i był to naprawdę ciekawy mecz!

Z jednej strony bardzo podobała mi się gra Jordana Kyrou, wszędzie było go pełno i to zaowocowało bramką oraz asystą. Z drugiej zaś strony byłem bardzo zadowolony z gry Nylandera czy Buntinga (oboje z 3 punktami na kontach).

Cieszy fakt, że przed końcem spotkania udało się doprowadzić do remisu, dogrywka była raczej "spokojna" i wyglądało jakby obie drużyny gdzieś tam z tyłu głowy już przygotowywały listę strzelców na serię rzutów karnych. Niestety tym razem szczęście dopisało Blues i to oni zwyciężyli po 4 seriach rzutów karnych.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toronto we wczorajszym meczu z Kraken od samego początku ostro zaatakowali. Po pierwszych 10 minutach liczba strzałów (niekoniecznie SOG) wynosiła chyba 15:1 dla Maple Leafs z czego 8:0 SOG.

Zauważyłem, że Seattle grają bardzo nietuzinkowo w osłabieniu. Kiedy przeciwnik ma Power Play mam wrażenie, że nie ma tam taktycznego rozstawienia tylko bardzo, bardzo agresywne naciskanie przeciwnika i co ciekawe to działa. Leafs nie wiedzieli jak na to odpowiedzieć i ich gra w PP była kompletnie pogubiona.

A później to już się wszystko posypało… Bramka, za bramką dla Seattle i rozpoczęło się desperackie gonienie wyniku. Co ciekawe finalnie oceniam mecz na stosunkowo wyrównany mimo, że wynik na to nie wskazuje. Po prostu goalie Kraken - Jones miał przysłowiowy dzień konia i wszystko wyciągał mimo, że Leafs mieli sporo ciekawych okazji na zdobycie bramki.

Chaotyczna (bo tak ją trzeba nazwać) gra Kraken zdała tu egzamin i przyczyniła się do zwycięstwa aczkolwiek nie uważam by tego typu taktyka przyniosła sukces w „długim terminie”. Mimo wszystko brawo Seattle!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszego wieczoru mieliśmy starcie drużyn z Original Six - Maple Leafs podejmowali u siebie Red Wings.

Mecz zaczął się raczej spokojnie jednak jeszcze w 1Q goście wyszli niespodziewanie na prowadzenie. Chwile później rozpoczęło się ambitne atakowanie Leafs i rozpaczliwe bronienie się Red Wings. 

Co ciekawe bramka Marnera była jego 500 punktem w NHL więc należą mu się ogromne gratulacje w jak stosunkowo krótkim czasie tego dokonał (w 466 rozegranych meczach)! :) Dodatkowo był to jego 17 mecz domowym z rzędu w którym zdobył punkty (co klasyfikuje go jako Top 2 gracza Maple Leafs w tej kategorii w historii).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż mogę rzec. Kolejny bardzo dobry mecz w wykonaniu Maple Leafs.

To jak Toronto gra w tym sezonie zarówno w przewadze jak i osłabieniu to ja nie mam pytań - coś pięknego! Kolejna bramka zdobyta 4v5 co naprawdę napawa optymizmem przed zbliżającymi się Playoffami. Brawo Maple Leafs i brawo Liljegren! :)

Dodatkowo kolejny gol Matthewsa co biorąc pod uwagę gole od sezonu 16/17 plasuje go na 2 miejscu w całej lidze, dosłownie kilka bramek za Ovechkinem. Czyżby niebawem miał go wyprzedzić? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz na szczycie Atlantic Division to jeden z tych których nie można w żaden sposób pominąć a tym bardziej jeśli mowa o starciu Maple Leafs vs Bruins.

Zgodnie z przewidywaniami emocji było naprawdę wiele. Mecz był bardzo szybki i pełny znakomitych akcji. Krążek spod jednej bramki do drugiej wraz z prowadzoną akcją docierał dosłownie w kilka sekund i to działo się praktycznie przez całe 60 minut.

Jak to mówią, Bruins pozostaną Bruins i z dużą dozą szczęścia jak już zdążyłem przywyknąć udało im się przed końcem meczu zdobyć zwycięską bramkę. Koniec, końców należą się ogromne gratulacje Bruins, bo mecz był świetny.

Jeżeli w rankingu nic do końca sezonu się nie zmieni to wierzę, że Bruins trafią na Leafs w drugiej rundzie i w końcu to ci drudzy okażą się lepsi choć to tylko moje ogromne nadzieje… Prawda jest taka, że ktokolwiek trafi w Playoffs na Bruins w gazie krótko mówiąc ma przekichane.

Jeżeli macie trochę wolnego czasu w tą leniwą i deszczową niedziele to naprawdę polecam obejrzeć ten mecz. :)

 

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zwykłem oglądać Canadiens jednak kiedy grają z którąkolwiek z drużyn Original Six to zawsze budzi wiele emocji. Nie inaczej było w dzisiejszym starciu przeciwko New York Rangers.

Mecz dość specyficzny. Rangers wyraźnie nie grali na 100% swoich możliwości a Shesterkin nie był sobą, nie bronił wystarczająco dobrze do czego nas zdążył już przyzwyczaić. Na plus na pewno gra Panarina czy Zibanejada.

Jeżeli już mówimy o Montrealu to w tym sezonie jest to drużyna zagadka. Nikt przed startem tego sezonu nie oczekiwał od nich niczego wybitnego. Drużyna w ewidentnej rozbiórce i przebudowie. Dużo zmian i czasu musi jeszcze upłynąć by Canadiens wrócili do topki swojej dywizji i ponownie regularnie pojawiali się w Playoffs. Przed sezonem według niektórych bukmacherów byli drużyną na 30 pozycji (na 32 możliwych) pod względem szansy na zdobycie Pucharu Stanleya. Słabsi okazali się jedynie Blackhawks i Coyotes. Jednakże hokej jak i cała liga NHL jest bardzo nieprzewidywalna (co już wiele  razy mieliśmy okazję obserwować) i każda drużyna jest w stanie nas zaskoczyć. Montreal ma swoje dobre mecze jednakże zazwyczaj nie są one "Fun to Watch". W tych meczach przeważa taktyka na zdobycie jak najszybciej 1 lub 2 bramek przewagi a później murowanie swojej własnej. Nie jest to na pewno sposób na chociażby zbliżenie się do strefy post-season aczkolwiek dziś okazało się to skuteczne.

Myślę, że nie jestem jedyny w niezbyt przychylnym spojrzeniu na tą organizację jednak będąc zupełnie bezstronny uważam, że silni Canadiens to ogromny plus zarówno dla całej ligi NHL jak i dla kibiców których pojawia się w tym okresie dużo więcej. Liczę więc, że już w ciągu kilku najbliższych lat kiedy przebudowa dojdzie do skutku będzie ona na tyle skuteczna, że znów będziemy mogli obserwować Canadiens w akcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.01.2023 o 07:46, Raven2156 napisał:

Panthers aktualnie opierają się jedynie na Bobrovsky’m który jest naprawdę świetny. To on spaja tą drużynę i trzyma ją jakkolwiek w ryzach jeśli można tak o nich powiedzieć.

Nie no jak? :D

Panthers od dłuższego czasu opierają się na trzech mocnych graczach (nazwijmy ich liderami po prostu liderami tego zespołu). Two-way center, skrzydłowy i obrońca, czyli odpowiednio Barkov, Huberdeau/Tkachuk (wiadomo, do tego sezonu był Hubi, teraz jest starszy z braci Tkachuk, gracze o innej charakterystyce, ale obaj skrzydłowi) oraz Ekblad (ten akurat ostatnimi czasy lubi trochę spotkań opuścić przez urazy).

Dopełnieniem tego tercetu i kręgosłupu zespołu miał być właśnie Bobrovsky (to był przecież bardzo głośny podpis na FA w 2019 roku), ale on na dłuższą metę nawet nie zbliżył się do tego poziomu, który prezentował w Columbus. W tym sezonie to w ogóle statystycznie ma najgorszy sezon. Jakieś przebłyski czasem to za mało. Stał się przeciętnym bramkarzem na Florydzie. A jak się spojrzy w jego kontrakt to w ogóle dramatycznie to wygląda... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są mecze których po prostu się nie odpuszcza. Jednym z przykładów są starcia Canadiens z Maple Leafs i mimo sporych różnic w ogólnej punktacji - tu zawsze są ogromne emocje. Tak samo było wczorajszej nocy!

Od początku meczu Leafs wyszli na prowadzenie i wyglądało, że kontrolują mecz. Niestety niewykorzystane sytuacje strzeleckie lubią się mścić. Mimo istnego bombardowania bramki Montembeaulta gole przestały wchodzić i zaczęło robić się nerwowo. Montreal zaczął gonić i doprowadzili do wyrównania. Emocje sięgały zenitu do tego stopnia, że na 2 minuty przed końcem Canadiens grali 4 na 3 i mieli dużo świetnych okazji do zakończenia meczu w regulaminowym czasie. Tutaj ogromne brawa należą się Samsonovi który nie raz uratował skórę hokeistów z Toronto.

Tego typu mecze (mimo, że tabela nic na to nie wskazuje) zawsze ogląda się wprost wpatrzony w TV nie mogąc oderwać wzroku. Fajnie, że było wiele emocji i ciekawych parad bramkarskich ale niestety w dogrywce lepsi okazali się hokeiści z Quebecu a zwycięską bramkę w Bell Centre zdobył Pitlick, który w tym meczu zanotował również asystę - wielkie brawa! Naprawdę niesamowity mecz!

Swoją drogą zastanawiająca (i niestety dość martwiąca mnie) jest nieskuteczność Toronto w OT/SO. Aktualnie na 47 rozegranych meczów aż 8 przegrali poza regulaminowym czasem gry. Te wszystkie małe punkty (1 zamiast 2) mogą się mścić a już na pewno nie można dopuścić do takich porażek w Playoffs... Na chwilę obecną więcej porażek w OT/SO (czyli 9) mają jedynie słabo radzące sobie w tym sezonie Sharks oraz Flames.

Jak myślicie, czym to może być spowodowane, że Leafs tak słabo radzą sobie poza regulaminowym czasem gry?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszej nocy Maple Leafs mierzyli się we własnej arenie z Islanders co od samego początku zapowiadało wiele emocji!

Już od pierwszych minut było widać, że hokeiści z Wielkiego Jabłka przyjechali tu po zwycięstwo szybko wychodząc na prowadzenie, a po wyrównaniu Toronto znów odzyskując przewagę. Przez całą 1 tercję i część drugiej dominowali w ilości strzałów na bramkę jak i samych akcji ofensywnych. I wtedy coś pękło i mecz obrócił nam się o 180 stopni! Leafs z pomocą swojej własnej, głośnej widowni zaczęli nie tylko konstruować dużo lepiej przemyślane akcje ofensywne ale i przeorganizować grę obronną co przyniosło niesamowite efekty!

Świetny mecz w wykonaniu obu drużyn! Coraz częściej w RS czuje emocje rodem z Playoffs a to oznaka tego, że zbliżają się one wielkimi krokami! :) 

Marner dziś delikatnie niewidoczny za to Matthews i Nylander zagrali jedno z ich lepszych spotkań w tym sezonie! Ten drugi według mnie był MVP tego meczu zdobywając 2 gole i 2 asysty! Oby grali tak w Playoffs a może w końcu klątwa pierwszej rundy zostanie zdjęta na co ogromnie liczę, bo jak nie teraz to nie wiem kiedy!

A tu na koniec coś wspaniałego. Przepiękna asysta Nylandera przy trzeciej bramce Leafs:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.