Skocz do zawartości

[beGM Playoff'22 East Conference Finals] #1 SIXERS (58-24) vs #2 MAGIC (58-24)


january

Rekomendowane odpowiedzi

54 minuty temu, Alonzo napisał:

A z tym że któryś inny zaskoczy to traktuję na zasadzie, że u mnie Lowry też nagle trafi 5 trójek pod rząd. :) bo to tak samo prawdopodobne.

Jednak nie :)

 

A Lowry w tych PO nie trafił 5 trójek z rzędu :)

Chyba, że chodziło Ci o to, że to jest tak samo prawdopodobne jak Lowry pudłujący 5 trójek z rzędu, to tu pełna zgoda :)

image.thumb.png.862fffd69cfcb40688655d09843c6115.png

image.thumb.png.4e126945b57d187f5ad741d7157b06b0.png

 

Godzinę temu, Alonzo napisał:

Tu Quickley lepszy bez dwóch zdań od nich, bo ci gracze Tecu są spoza playoffowej rotacji.

Pozwolę sobie się nie zgodzić :)

2 godziny temu, Alonzo napisał:

Kto w Philly ma atakować mojego gracza na piłce?

Jeszcze raz. Jak nie ma Lowrego, to masz tylko Mitchella, który potrafi grać z piłką i gra duże minuty. White, McDaniels czy wstawki Johnsona, Duarte to wystarczający zestaw by go próbować atakować i później odcinać od piłki. Gdy to w niektórych akcjach się powiedzie to nie ma kto coś zrobić z piłką. Przecież nie Gordon, Tucker czy Williams. Mann na PG to też słaby pomysł, bo nie bardzo wspiera Mitchella jako ballhandler i nie gra na tej pozycji w realu. A w play in grał bardzo słabo.

Godzinę temu, Alonzo napisał:

Z Duncanem na boisku musisz grać zagrywki na niego, bo inaczej jest kompletnie nieprzydatny. Może dla kogoś 4min. przy nim wyglądają atrakcyjnie - ja widzę jak z gracza s5 i gracza rotacji spadł na koniec ławki - ukisiłeś go choć akurat słusznie bo nic by Tobie w tych playyoffs nie dawał.

Choć to i tak zmarnowane 4min. przez które mogę bezlitośnie karcić Twoją obronę

I znowu czepiasz się nic nie znaczących 4 minut.

Akurat Duncana nie mam żadnych problemów bym go ukrył w obronie na Tuckerze, Williamsie, Gordonie. Nic nie kreują pod siebie. Nie ma z tym żadnego problemu. Kwestia match upów.

Może akurat odpali:

I zagra więcej, może nie, wtedy zejdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no k****, jak w dyskusji w finale przelatuje ileś razy stanley johnson, to obrazuje totalna slabosc w retoryce gm'a.

zabawne, bo to Alonzo w poprzednich sezonach tworzył w serii główne wątki a propo kasztanow bez znaczenia.

odechciewa sie czytac w takiej sytaucji caly watek.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Alonzo napisał:

Mój jest taki, że gracze wiedzą że im ufam. Twoi nie mają tego komfortu

No tak, typowe, Ty ufasz i kultura a inni nie ufają i nie mają kultury. Dlaczego? Bo tak twierdzisz ;)

2 minuty temu, człowiek...morza napisał:

nie no k****, jak w dyskusji w finale przelatuje ileś razy stanley johnson, to obrazuje totalna slabosc w retoryce gm'a.

Po pierwsze to chyba go w tym sezonie nie oglądąłeś. I to rozumiem, bo oglądanie Lakers to była katorga, ale akurat Stanley grał bardzo dobrze.

Po drugie, to nie moja narracja. Stwierdziłem tylko, że nie wykluczam, że dostanie jakieś minuty jako stopper i bardzo dobry gracz w team defense.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Tecu napisał:

No tak, typowe, Ty ufasz i kultura a inni nie ufają i nie mają kultury. Dlaczego? Bo tak twierdzisz ;)

Po pierwsze to chyba go w tym sezonie nie oglądąłeś. I to rozumiem, bo oglądanie Lakers to była katorga, ale akurat Stanley grał bardzo dobrze.

Po drugie, to nie moja narracja. Stwierdziłem tylko, że nie wykluczam, że dostanie jakieś minuty jako stopper i bardzo dobry gracz w team defense.

jest kasztanem.

poruszanie takich pierdow to obraza dla czytajacych i nic nie wnosi do wyniku serii. szanujcie nasz czas. szanujcie siebie moze przede wszystkim.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Alonzo napisał:

I z jakiegoś powodu piszesz, że Heat nie potrzebowali Duncana.. Oni go baaaardzo potrzebowali - problem z tym, że Duncan w tym sezonie był niestety fatalny choć długo Spo w niego wierzył..

Nie pisałem, że nie potrzebowali. Pisałem o tym, że mieli komfort by go usadzić kiedy chciał tego trener i mu pasowało do koncepcji, bo mieli szeroką rotację. Gdyby nie mieli to by grał, bo by musiał.

Teraz, człowiek...morza napisał:

jest kasztanem.

poruszanie takich pierdow to obraza dla czytajacych i nic nie wnosi do wyniku serii. szanujcie nasz czas. szanujcie siebie moze przede wszystkim.

Nie jest. Przynajmniej nie w tym sezonie i nie na bronionej stronie.

I nie ja zacząłem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tecu,

Duncan niestety miał fatalny sezon i tu nie chodzi o żaden komfort Spo, że niby mógł nim nie grać.. Heat posadzili na ławce gracza za 90mln by grać takim sobie Strusiem za minimum co jest chyba wystarczająco wymowne :)

Nie możesz (tzn możesz ale wygląda to śmiesznie) pisać że Lowry nie miał w playoffs 5 trójek pod rząd a tuż nad tym wrzucać statsy rookiego Duarte który nie grał od połowy marca z regulara :)

Gracze którzy nie są w rotacji rzadko nagle do niej wchodzą ot tak - coach z reguły stawia na wąską grupę pewniaków i po prostu ci gracze przejmują wtedy dodatkowe zadania od tych którzy z tej rotacji wypadli.  Zawężanie rotacji na tym etapie rozgrywek to norma Tecu.

KAT w rl miał jako backup Reida który wypadł słabo, a u mnie właśnie tego problemu nie ma, gram Tuckerem, Boucherem czy Birchem którzy sprawiali Embiidowi problemy w rl + jeszcze Grant Williams też by tu był idealny. Dlatego KAT raczej nie miałby tu problemu z faulami - ale to wszystko napisałem już w opisie. :)

Nie wiem co mogę jeszcze dodać, żeby się nie powtarzać..

Lowrego nie mam w g1 gdzie Philly jest wymęczona po serii z Bux i gdzie MUSIAŁABY TOBIE WYKRYSTALUZOWAĆ SIĘ ROTACJA.

W g2 nie gra Tobie White.

Po tych 2 meczach u Ciebie kolejne 2 gramy już u mnie z Lowrym. - ale to wszystko też napisałem w opisie.

Mam zgrany skład i poza Boucherem właściwie każdy może grać z piłką.

Ty MUSISZ PODWAJAĆ KATa czy Mitchella a moi pozostali gracze ścinają pod kosz lub rzucają za 3 - gram to cały czas od 4 lat.

Mann to backup pg rl Clippers przecież, a Quickley miał rewelacyjny 3T, poza tym od g3 gdzie wraca Lowry gram nim po około 10min. Quickley fajnie nakręcał kontry i pewnie dostarczałby mi i punkty i asysty z ławki.

Nawet PJ Tucker w tym sezonie okazał się w rl Heat świetnym kreatorem - przecież jego kreowanie było w Heat jednym z odkryć jak szukamy nowinek o rym co nowego grali rl Heat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz o tak nieistotnych rzeczach, że mam wrażenie, że piszesz tylko po to by Twój post był na wierzchu 🙂

6 godzin temu, Alonzo napisał:

Duncan niestety miał fatalny sezon i tu nie chodzi o żaden komfort Spo, że niby mógł nim nie grać.. Heat posadzili na ławce gracza za 90mln by grać takim sobie Strusiem za minimum co jest chyba wystarczająco wymowne :)

Jakie ma to znaczenie jak gra 4 minuty? 

6 godzin temu, Alonzo napisał:

Nie możesz (tzn możesz ale wygląda to śmiesznie) pisać że Lowry nie miał w playoffs 5 trójek pod rząd a tuż nad tym wrzucać statsy rookiego Duarte który nie grał od połowy marca z regulara :)

Piszesz, że dobry mecz kogoś z grupy Hyland, Johnson, Duarte jest tak samo prawdopodobny jak 5 trójek trafionych z rzędu przez Lowrego w tych PO. 

Ja udowadniam Ci, że trafienia Lowrego jest niemożliwe, czyli równe 0, bo po prostu nie trafiał zupełnie a:

- Hyland pokazał świetne mecze w tych PO

Punkt dla mnie

- Johnson grał fajnie w regularze, więc szanse, że zagra fajnych parę, paręnaście minut jest wyższa niż zero

- Duarte tak samo, to, że zagrałby fajne minuty jest większa niż zero. Zakładam, że byłby już zdrowy. 

Czyli wygrałem tak czy siak, ale i tak Twoja odpowiedź to są śmichy. 

A teraz najważniejsze. To nie ma większego znaczenie. Ja rozumiem, że wolisz rozmawiać o Hylandzie, bo nie chcesz rozmawiać o występach swoich liderów w PO. 

Dla przypomnienia:

- Mitchell zagrał słabą serię, przegrywając z Dallas bez Doncica 1-2, nie poniósł drużyny, nie podawał do swojego centra i drugiego lidera

- Towns się obsrał w play in, uratowali go koledzy. W PO też się nie stawił, zagrał przeciętnie, czasami lepiej a czasami gorzej, nie był liderem. Staty na poziomie mojego Clarke w tej serii

I nie ma kto ich wesprzeć w ataku

Gordon 12-13 punktów gdzie Nuggets bardzo potrzebowali jego punktów. Słabe procenty, bardzo słaba trójka

Tucker, Williams fajni rolesi, ale dadzą kilka punktów, nie więcej. 

Lowry rzucał na 28%, średnia obrona, nie czaruj. W serii z 76ers żałowałem, że nie grał więcej, bo 76ers wygrywali wtedy kiedy grał. 

Mann rzucił 5 pkt w dwóch meczach play in, czyli 2,5 pkt na mecz. U Ciebie gra grube minuty. 

Ale wolisz rozmawiać o StanleyuStanleyu i Bonesie, rozumiem😀

P. S. Bones rzucał w PO w każdym meczu więcej niż Twój Mann w każdym meczu w play in. A Bones "może" zagra kilka minut a Mann gra w s5 i to nie na swojej pozycji. 

Taka jest różnica. 

6 godzin temu, Alonzo napisał:

MUSIAŁABY TOBIE WYKRYSTALUZOWAĆ SIĘ ROTACJA.

Jeszcze większą czcionkę wrzuć. 

Tak sobie ubzdurałeś a ja nic nie zmieniam w rotacji, więc bajki walisz i to słabe. Nie traktuj ludzi jak ciemny lud. 

Edytowane przez Tecu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Alonzo napisał:

Ty MUSISZ PODWAJAĆ KATa czy Mitchella a moi pozostali gracze ścinają pod kosz lub rzucają za 3

Mogę. Nie muszę, bo KAT po prostu zagrał słabo. Mitchell tak samo. 

I mogę, bo reszta towarzystwa nie jest większym zagrożeniem w ofensywie. Albo beznadziejne procenty, albo bardzo mały volumen i niewielki repertuar. 

Ale rozumiem, wyobrażasz sobie to inaczej. 

Co nie oznacza, że tak jest. 

Ty też podwajasz, tylko, że u mnie nie masz kogo tak odpuszczać, bo przecież nie Klaya, nie Maxeya, nie RoCo, który rzuca na lepszych procentach niż każdy z Twojej grupy Gordon, Williams, Tucker i na zdecydowanie większym volumenie.

Do tego nie masz na obwodzie nawet połowy takiego obrońcy jakim jest White. Lowry to już nie jest ten poziom, pogódź się z tym. 

Edytowane przez Tecu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, january napisał:

KAT w PO był akurat w sumie znacznie większym zagrożeniem niż Embiid w PO po kontuzji kciuka (już pomijając resztę urazów Joela nawet, przez które nie miał siły)

Mogę się nawet zgodzić, ale:

- nie znacznie, to gruba przesada

- tylko jeśli patrzysz na staty a nie oglądasz

- to nie oznacza, że go odpuszczasz, bo Miami do końca go podwajało

- ma dużo większe wsparcie u mnie

- dużo większe lidership i serducho do gry, KAT nie umie być liderem, pęka. 

- nie jest po serii z Bamem i obroną Toronto a po spacerku z Detroit, walce z PF Kleberem a teraz słaby/średni Towns. Nieporównywalne. 

A podwajanie otwiera mnóstwo wolnych pozycji dla takich strzelców jak Klay, RoCo, Embiid czy także Maxey czy nawet McDaniels. Także nieporównywalny zestaw strzelców do real76ers. 

Kolejna sprawa to oszczędzanie go w obronie. Zostawiam go na stojącym w rogu Tuckerze i dochodzi z obrony, czasem zostawiając go, bo Tucker ma mały volumen. Czarną robotę robią RoCo i Clarke a są w tym świetni. Tego zdecydowanie brakowało w real76ers. 

Edytowane przez Tecu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Tecu napisał:

 

- nie jest po serii z Bamem i obroną Toronto a po spacerku z Detroit, walce z PF Kleberem a teraz słaby/średni Towns. Nieporównywalne. 

Próbujesz nas przekonać że Embiid wyglądałby lepiej niż co? Lepiej po 12 meczach tutaj niż w rl w serii przeciwko Miami po 6 meczach vs Toronto? 

Bo już któryś raz to powtarzasz tylko nie wiem o co chodzi bo Embiid w trakcie finałów konferencji miał już operowane obie rece więc nie wiem co jest porównywane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, fluber napisał:

Próbujesz nas przekonać że Embiid wyglądałby lepiej niż co? Lepiej po 12 meczach tutaj niż w rl w serii przeciwko Miami po 6 meczach vs Toronto? 

Bo już któryś raz to powtarzasz tylko nie wiem o co chodzi bo Embiid w trakcie finałów konferencji miał już operowane obie rece więc nie wiem co jest porównywane. 

 Po prostu pokazuje tło i argumenty. Nie narzucam Wam opinii. Wg mnie kontekst ma znaczenie o czym dobrze wiesz na przykładzie Westbrooka. 

Wg mnie, Embiid byłby mniej poturbowany, argumenty na to dałem, pokazałem tło przeciwników, moje wykorzystanie go i zasadnicze różnice w personelu. 

Wnioski każdy wyciągnie sam, jak najbardziej rozumiem, jeżeli ktoś wyciągnie inne. 

Operacje są po zakończeniu sezonu, to dość oczywiste. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tecu mam wrażenie, że kręcimy się w kółko - ja swoje, Ty swoje..

Nigdzie mnie nie wypunktowałeś, na część rzeczy (chyba te najważniejsze) odpowiedziałem, albo napisałem jeszcze raz, że są w opisie, a Ty z jakiegoś powodu piszesz, że o swoich obalonych tezach jako o Twojej wygranej w dyskusji.

Mamy dwa silne teamy z liderami i bardzo dobrą obroną - to raz.

I druga kwestia, to jak by sobie ci gracze poradzili w trudnych warunkach Finału Konferencji:

 

Najpierw liderzy:

moi - KAT/Mitchell/Lowry

Nie będę ukrywał, że łatwiej się opisuje swoja drużynę z punktu widzenia GMa, który może chwalić się zajściem swoich liderów daleko w playoffs, ale prawda jest taka, że moi się nie spisali - KAT dopiero po latach awansował do playoffs, gdzie zagrał w nich wbrew temu co piszesz dobrze - rozumiem, że musisz umniejszać wszystko moim graczom - taka rola GMa przeciwnej drużyny :) 

Problem Mitchella jest gdzie indziej - rl Jazz się rozpadali na naszych oczach - co widzimy aktualnie przy plotkach dotyczących Utah Jazz - czyli gry Mitchella z tych playoffs tez bym tu nie stawiał na świeczniku, bo w naszych warunkach zagrałby z oczywistych powodów inaczej - ale każdy oczywiście niech  ocenia wg własnych norm.

Z Lowrym miałem pecha przez jego kontuzję - w Final Konfy cały grał pomimo tego urazu i z oczywistych względów ta forma była słabsza, jednak grający Lowry to jednak wartość dodana. Może i w statsach wyglądał słabo - wiem za to jak wyglądał na boisku - w Finale Konferencji byłby zdecydowanie wartością dodaną zwłaszcza w obronie i przy kreowaniu gry mojej drużyny.

Możesz pisać, że KAT i Mitchell zagrali słabo - spoko. ja tu widzę jednak dwóch zdrowych liderów w przeciwieństwie Twoich z kontuzjowanym i umierającym już w serii z rl Heat Embiidem, którzy ograli Ciebie rok temu i zrobią to ponownie gdyż obaj są przede wszystkim utalentowanymi graczami w ofensywie. Obrona Covingtonów, Clarkeów, czy Whiteów może ich tylko nieco ograniczyć, ale nie zatrzymać. 

Do tego moi dostają solidne wsparcie, jakim jest powrót Lowrego - co z tego, że kontuzjowanego, akurat same punkty Lowrego są mniej istotne od tego jak bardzo poprawia mi obronę (tak - zagrał solidnie w obronie w rl Finale z Celtics), kreowanie , spryt boisowy i doświadzenie.

Lowry by zdominował niedoświadczonego Maxeya w bronie - o czym pisałem i tak - szkoda że nie zagrał przeciwko Maxeyowi i Embiidowi, bo teraz musze czytać głupoty o tym jak to szkoda, że go nie było.. No.. Heat poradzili sobie z Maxeyami z niebroniącym Herro, czy tak sobie broniącymi Strusiem i Vincentem, a Ty krytykujesz tu Manna, który bardzo dobrym obrońca jest + do tego wraca Lowry.

No jak obrona Lowry/Mann jest gorsza od tej Herro/Vicncent czy Struś, która przecież ograła Maxeya i Embiida, to szkoda mojej klawiatury i czasu 🙃

Mitchell tu gra na White, który bronił świetnie, ale w ataku Celtics w Finale Konfy odstawał.

 

Twoi - Embiid/Irving/Klay

Embiid umierał już w serii z Heat. Pisanie, że u nas nie miałby tak ciężko jest nieprawdą - przecież miałeś morderczą serię z Bux przeciwko Antkowi!!!  Akurat na Embiida mam cały zestaw obrońców o czym pisałem. Fajnie, że musisz go ukrywać w obronie na Tuckerze - miło że zdajesz sobie z tego sprawę, choć powyżej January i Fluber wspomnięli już o Twojej niekonsekwencji!!!

Twój podstawowy lider - ostoja 7ers gra z poważnymi problemami i to zdecydowanie nie on pociągnie Philly do Finału, a kto to zrobi?

Kyrie Irving i Klay Thompson.

No.. jak jesteśmy na etapie krytyki Mitchella, a sami posiadamy Irvinga, to mogę się tylko uśmiechnąć :) 

Klay może być tu co najwyżej 2/3 opcją, naturalnie może przeważyć w 1/2 meczach, ale serii tutaj Tobie nie wygra.

Zatem kto poprowadzi Philladelphię do Finału?

 

Orlando ma zdrowszych i lepszych liderów. Ze stereotypami o KATie tutaj nie wygram. Kogo interesuje jak zagrał w play in? Widziałeś jak zdominował grę w g1 z Memphis? Czemu tego meczu nie podajesz, a tak podpasował Tobie jeden mecz pod teorię? U nas KAT jest w playoffach sezon w sezon od lat. 

No i raczej jak juz jedziesz stereotypami, to taka uśredniona forma Mitchella, to by tu była raczej dominacja - co pokazywał rok, czy też dwa lata temu. Rok temu fantastycznie broniący Dillon Brooks był tylko tłem dla Mitchella. Czemu teraz miałoby być inaczej jak odejmiemy te problemy które miał w rl Mitchell w rozpadającej się drużynie Jazz? 

Piszesz - słaby KAT, słaby Mitchell.. - znów popełniasz fundamentalny błąd - tu oni grają razem! U Ciebie kontuzjowany i wymęczony Embiid nie byłby tak dobrym partnerem w ataku dla Irvinga, który pewnie wolałby swoje iso niż grę z Embiidem. 

 

Pytanie jak Twoi liderzy graliby razem? 

U mnie przez te 4 lata doświadczenia pewnie byłyby schematy, które często graliby w ciemno - ma to swoje plusy (mogliby grać różne zagrywki w ciemno znając swoje ulubione pozycje), i minusy (Twój sztab trenerski wiedziałby czego się spodziewać).

U Twoich liderów nie ma zgrania - Klay wrócił podczas sezonu i widzimy, że jest słabszy, Embiid gra z kontuzjami, co by go ograniczało i do tego mamy Irvinga, który nie dosyć, że jest nowy w drużynie, to wiemy jak dużym jest indywidualistą. Tu pewnie miałbyś szanse zaskoczyć różnymi zagrywkami nie tylko mnie, ale również swoich zawodników, bo zwiastowałoby to w 7ers wiele strat i nieporozumień..

.. i do tego bardzo mieszasz w rotacji..

Jak ktoś uważa, że tak nieprzewidywalna koszykówka oparta w dużym stopniu na przypadkowości i kontuzjowanym liderze jest lepsza - to ma do tego prawo. 

ja jestem zdania, że musisz mieć monolit i ja taki zbudowałem. Nie mam może jakiejś olbrzymiej przewagi, ale zgranie, jasna klarowna rotacja, bardziej utalentowani w ofensywie i zdrowi liderzy oraz dodatkowy energizer w postaci powracającego Lowrego by tu wystarczyło na pokonanie Philadelphii. 

Capslockiem pisałem, gdyż z tel. łatwiej mi było coś podkreślić w  ten sposób niż pogrubić.

Uważam, że kluczem w tej serii jest powstrzymanie Embiida, a z powodu pecha jakim były dla Tecu jego kolejne liczne kontuzje zrobiłbym to, gdyz mam do tego odpowiednich graczy - Birch, Boucher, Tucker i Grant Williams + KAT, który po raz 3 czy 4 napisze nie miałby tu problemów z faulami, bo wcześniej wymienieni gracze by przejęli część zadań defensywnych. Rozumiem czemu Tecu nie widzi różnicy między Nazem Reidem i Jarredem Vanderbiltem, a wymienionymi przeze mnie wyżej graczami, ale dla głosujących to chyba jest oczywista różnica.

Pytanie też, czy Embiid by tu dotrwał ze swoją częstotliwością urazów do końca serii?  Nie przez przypadek Joel prawie zawsze z biegiem playoffs miał coraz więcej problemów zdrowotnych i nigdy mu się nie udało awansować nawet do Finału Konferencji. Wy zadecydujcie, czy u nas dał radę przebrnąć w jakim takim zdrowiu do Finału z Lakers. 

Bo wg mnie to kluczowe pytanie kto tu wygra?

Ze zdrowym Embiidem raczej bym to przegrał..

.. jednak z kontuzjowanym Embiidem to ja powinienem wziąć tą serię.

Tyle ode mnie :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Tecu napisał:

 Po prostu pokazuje tło i argumenty. Nie narzucam Wam opinii. Wg mnie kontekst ma znaczenie o czym dobrze wiesz na przykładzie Westbrooka. 

Wg mnie, Embiid byłby mniej poturbowany, argumenty na to dałem, pokazałem tło przeciwników, moje wykorzystanie go i zasadnicze różnice w personelu. 

Wnioski każdy wyciągnie sam, jak najbardziej rozumiem, jeżeli ktoś wyciągnie inne. 

Operacje są po zakończeniu sezonu, to dość oczywiste. 

To są farmazony. 

Jeżeli w rl NBA Embiid złamał oczodół, naderwal więzadło, zwichnal kciuk i kontuzjowal palec wskazujący to u nas też ma te kontuzje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Jazz cały atak opierał się na Mitchellu - tu ma KATa i siłą rzeczy musiałoby być dużo lepiej.

Nie rozumiem też podkreślania przez Tecu że Mitchell nie podawał do Goberta.. gdzie KAT przy nim w ofensywie to zupełnie inny świat.

Słabsza obrona Mitchella nie ma takiego znaczenia, bo White i tak by tego tu nie wykorzystał, natomiast o słabiej punktującym Lowrym pisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko tu rozstrzygnąć ale patrząc na prawdopodobieństwo wydarzeń „wish me luck my playzz are better then rl” Orlando ma moim zdaniem lepsza pozycje startowa do zmiany wizerunku:

jeżeli mamy gdybać:

KAT zagra lepsza serie niż rl bo to już jego kolejne PO w ustabilizowanym klubie 

Mitch zagra lepiej bo nie spotyka go to co w rozpadających Jazz i nie ma konfliktu wiec podaje piłki do C

Joel nie ma ciężkich 2 fizycznych serii i gra zdrowiej mimo urazów które by może i złapał ale nie w taki brutalny sposób 

wybieram KATa. 
 

Gosc ma potężny arsenał ofensywny bardzo trudny jak mu idzie do zatrzymania ale z jakiegoś powodu ( głowa) nie potrafi tego wykorzystać przy nacisku przeciwnika w ważnych meczach. W RS przy stukaniu wyniku pokazuje pełnie umiejętności. Przy gęstym powietrzu mniej. 
Moim zdaniem mimo ze jest to finał konferencji z powodu urazu Joela ( nie mogę tego ignorować przy jego historii L4) to powietrze nie jest aż tak gęste i uraz Joela dziwnie może dać mu odrobine pewności. Będą takie chwile gdzie wyjdzie jego ultraofensywny talent i sie gość rozbuja będąc najlepszym graczem serii. Może nawet jak jest tutaj zostanie zlekceważony. A w tym pomaga mu obecność i Mitchela i cwaniaka Lowrego. Po latach gry ( zapewne krzywdzimy go w opiniach od lat bo nie ma aż tylu dowodów na obsrane zbroje a latka robiła u niego 100% zawodów) jeżeli ma mu wyjść epicka seria w co na serio wierze patrząc na niego w MIN to są ku temu obecnie okoliczności. On właśnie widząc grymas Joela i stanie w rogu przy Tuckerze zwiększa volume do tych gier z RS. W tej sytuacji nie przejdę wobec niego obojętnie. 
 

wiem ze robienie z niego Jokera w serii to ryzyko ale zbyt dużo go widziałem i czytałem jaki niby słaby. On bierze serie ale nie z powodu ze ma mamba mentality tylko z powodu okoliczności które wykorzysta. Może to tego typu gracz ze 1:1 w równej walce pęka. Ale Joel jakby nie zaklinać rzeczywistości serio był wrakiem i cieniem gracza w ostatniej serii sezonu. W całych PO największa różnica w rl gry doskonałej w poprzednich seriach a tragicznej ze wszystkich zespołów wykazał sie właśnie Joel. Nie z jego winy ale jednak. 
 

pamietajmy ze będąc na musiku Kyrie przecież tez w tych PO poza G#1 nic nie pokazał. 
 

to tak trochę jsk z PO i Pisem. Pomimo krytyki przeciwnika ( Liderów Magic) mam za mało w baku aby brać władze. 

Unikam uproszczeń patrząc tylko na gwiazdy ale tu Tecu mając FANTASTYCZNA GLEBIE brałby większość serii ale trafił na zespół który zaplanował i stabilizację i podobna glebie. Tym razem o zdrowego Joela za mało aby to wygrać. A pamietajmy to ciężka 7 meczowa seria wiec Joel wraz z kolejnym meczem zdrowszy nie będzie. To właśnie tu ma Joel piekło i nie kupuje tezy ze w rl miał dużo ciężej. 

Wcześniej w beGM miał może i łatwiej ale teraz nie i urazy wychodzą. 

A.Davis ma u nas łatkę łamliwego miękkiego chłopaka co mu się przeszkodziło zagrać sezonu życia. Ja bym KATowi w takich okolicznościach tego nie odbierał. GM zadbał aby miał komfort do takiej gry i raczej krzywdzimy gracza ( w przeszłości latka) niż niesłusznie teraz wymyślam dobra serie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Alonzo napisał:

No.. jak jesteśmy na etapie krytyki Mitchella, a sami posiadamy Irvinga, to mogę się tylko uśmiechnąć :) 

No to porównajmy tak konkretnie:

Play offs

Mitchell

Tak, Utah było lepsze z nim na ławce. Lider. 

 

 

Screenshot_2022-06-10-08-49-35-618_com.android.chrome.jpg

Edytowane przez Tecu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chciał zwrócić uwagę ze ten mega poturbowany Embiid w II rundzie zrobił lepsze lub podobne statystyki co Karl Anthony Towns. Robicie z niego prawie inwalidę tutaj a gość zrobił nadal 19,7/9,8 w second round przeciwko dużo lepszej obronie i obrońcy (Adebayo) niż ma tutaj. 
 

Embiid spadł wiec z poziomu ~mvp na poziom ~allstara przez te kontuzje. Wciąż jednak był dobry.!
 

taki Lowry spadł z poziomu bdb gracza s5 do poziomu cancera. 
 

Więc ja chyba wiem już na kogo będę głosował. Tecu ma dużo lepszy firepower w ataku w tej serii. Nie jest tajemnicą, że nie jestem od paru lat fanem KaT. Ale abstrahując od tego dla mnie conajmniej dziwne jest ze w sezonie kiedy Mitchell dał dupy w PO chcecie tą parę pchać do finału, podczas gdy KAT przez 7 lat kariery zdołał zagrać 10 meczy w PO, a conajmniej połowę z nich zagrał nie oszukujmy się - przeciętnie lub słabiutko.  
 

gdyby Mitchell coś pokazał w PO to by była trochę inna para kaloszy, ale on zaliczył wyraźnie gorszy sezon niż dwa poprzednie. 
 

poza tym Tecu wygrywa tutaj moim zdaniem dyskusje, oraz ma HCA. 

Sixers w 7. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • january odpiął/ęła ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.