Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2021/2022


nba2midnight

Rekomendowane odpowiedzi

16 minut temu, january napisał:

Stanley lub Bazemore. Ale w pełni się zgadzam, że Lakers zrobili taki dramat jak chodzi o konstrukcję rosteru, że złożenie dobrego lineupu jest problemem :D 

Bazemore? On w tym sezonie upierdolil więcej layupow niż rozegrał minut w sezonie, nie wiem czy by zrobił różnice w Siarce Tarnobrzeg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to vogel chyba sam chce już opuścić ten kurwidolek 

Robotę znajdzie w 5 minut a przynajmniej być może ktoś będzie słuchał jego opinii w kwestii rosteru zamiast podstarzałej gwiazdy ściągającej ziomków 

Strasznie słabe jest to jechanie po Franku jak on jest w sumie jednym z ostatnich winnych tego bagna 

Gra emerytami i ludźmi z okolic NBA a oczekuje się, że zrobi niewiadomo jaki wynik 

No ale w sumie zawsze pierwszy wylatuje hc więc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejście typu "Vogel jest niewinny, bo ma do dupy skład" to główna linia obrony Franka w mediach. Jest to bardzo wygodne podejście dla osób, które oglądają mało meczów lub niespecjalnie je analizują, ale logicznie mocno kuleje, bo wynika z niego, że w zasadzie krytykować można jedynie tych trenerów, którzy prowadzą bardzo dobre składy, zaś ułomnością rosteru można usprawiedliwić każdą idiotyczną decyzję szkoleniowca. Tymczasem tu nie chodzi tylko o same wyniki, bo chyba nikt nie oczekuje, by z tego co mamy obecnie Vogel zrobił contendera, ale o styl i proces. Poza czernią i bielą są jednak jeszcze odcienie szarości i pomiędzy drużyną, która optymalizuje swój potencjał, ale nie daje rady z powodu ograniczeń kadrowych, a drużyną, która się zwyczajnie kompromituje, grając koszykówkę organizacyjnie na poziomie amatorów z podwórka, istnieje zasadnicza różnica.

Dziury w składzie i kontuzje nie tłumaczą kompletnego braku postępu, a wręcz regresu w grze zespołu. Nie tłumaczą też w żaden sposób faktu, że Lakers są na szóstym od końca miejscu w ataku, mając w składzie LeBrona Jamesa. Żeby pokazać, jak dramatyczny jest to wynik, wystarczy sobie uświadomić, że w ostatnim sezonie LeBrona w Cleveland, Cavs zrobili piątą ofensywę ze składem, w którym podstawowe role pełnili Jordan Clarkson i JR Smith.

Jeśli ktoś myśli, że to wszystko wina Westbrooka, niech weźmie pod uwagę fakt, że ostatni raz Russ tak słaby atak prowadził w swoim debiutanckim sezonie.

Jeżeli ktoś narzeka, że Lakers nie mają shooterów, niech mi wyjaśni, dlaczego Malik Monk w większości meczów wychodzi z ławki, a zamiast niego startują byli koszykarze, jak Jordan, Ariza czy Bradley.

Na temat katastrofalnego coachingu Vogela w tym sezonie można by napisać książkę. Ja nie będę się już nad tym rozwodził - każdy i tak widzi to, co chce widzieć. Ale jak czytam, że szkoda chłopa czy że krytykowanie go jest takie słabe, to reaguję mniej więcej w ten sposób:

throwing-computer-ron-swanson.gif

A jednak chciałbym jeszcze swoim komputerem się trochę nacieszyć (tudzież torturować, gdy chodzi o oglądanie Lakers).

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, january napisał:

Dziwię się Vogelowi, wiadomo że jest na wylocie to jednak mógłby się pokazać i Bricka na ławkę przerzucić. Oczywiście to nie jest tak, że Westbrook to jedyny problem LAL, ale do s5 zamiast niego potrzebna jest obrona i 3pt (albo przynajmniej jedna z tych 2 rzeczy).

Bo tego co jest to się nie da patrzeć;)

5 ostatnich spotkań to średnio 30 procent z dystansu ,  trójkę muszą dodać w pierwszej kolejności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Jendras napisał:

Podejście typu "Vogel jest niewinny, bo ma do dupy skład" to główna linia obrony Franka w mediach. Jest to bardzo wygodne podejście dla osób, które oglądają mało meczów lub niespecjalnie je analizują, ale logicznie mocno kuleje, bo wynika z niego, że w zasadzie krytykować można jedynie tych trenerów, którzy prowadzą bardzo dobre składy, zaś ułomnością rosteru można usprawiedliwić każdą idiotyczną decyzję szkoleniowca. Tymczasem tu nie chodzi tylko o same wyniki, bo chyba nikt nie oczekuje, by z tego co mamy obecnie Vogel zrobił contendera, ale o styl i proces. Poza czernią i bielą są jednak jeszcze odcienie szarości i pomiędzy drużyną, która optymalizuje swój potencjał, ale nie daje rady z powodu ograniczeń kadrowych, a drużyną, która się zwyczajnie kompromituje, grając koszykówkę organizacyjnie na poziomie amatorów z podwórka, istnieje zasadnicza różnica.

Dziury w składzie i kontuzje nie tłumaczą kompletnego braku postępu, a wręcz regresu w grze zespołu. Nie tłumaczą też w żaden sposób faktu, że Lakers są na szóstym od końca miejscu w ataku, mając w składzie LeBrona Jamesa. Żeby pokazać, jak dramatyczny jest to wynik, wystarczy sobie uświadomić, że w ostatnim sezonie LeBrona w Cleveland, Cavs zrobili piątą ofensywę ze składem, w którym podstawowe role pełnili Jordan Clarkson i JR Smith.

Jeśli ktoś myśli, że to wszystko wina Westbrooka, niech weźmie pod uwagę fakt, że ostatni raz Russ tak słaby atak prowadził w swoim debiutanckim sezonie.

Jeżeli ktoś narzeka, że Lakers nie mają shooterów, niech mi wyjaśni, dlaczego Malik Monk w większości meczów wychodzi z ławki, a zamiast niego startują byli koszykarze, jak Jordan, Ariza czy Bradley.

Na temat katastrofalnego coachingu Vogela w tym sezonie można by napisać książkę. Ja nie będę się już nad tym rozwodził - każdy i tak widzi to, co chce widzieć. Ale jak czytam, że szkoda chłopa czy że krytykowanie go jest takie słabe, to reaguję mniej więcej w ten sposób:

throwing-computer-ron-swanson.gif

A jednak chciałbym jeszcze swoim komputerem się trochę nacieszyć (tudzież torturować, gdy chodzi o oglądanie Lakers).

No masz racje ogólnie, wiadomo że mu kłody pod nóg rzucili, ale ten atak Lakers jest totalnie nie do oglądania, tych lineupow było pewnie ze 25 w tym sezonie.

 

Szykuje się grube lato w Lakers, można się spodziewać wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze taka ciekawostka:

W meczu z Dallas po raz pierwszy widzieliśmy pierwszą piątkę w składzie: Westbrook, Monk, Reaves, James, Johnson.

Ten lineup zrobił jakiś kosmiczny net rtg. Zgadnijcie, ile minut dostał przeciwko Clippers.

7 minut temu, Reikai napisał:

No masz racje ogólnie, wiadomo że mu kłody pod nóg rzucili, ale ten atak Lakers jest totalnie nie do oglądania, tych lineupow było pewnie ze 25 w tym sezonie.

Coś mi gdzieś mignęło, że 31.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, january napisał:

Nie do końca Jendras. Ogół kibiców NBA widzi fatalny coaching Vogela i wcale nie zamierza go wybielać. Ale jednocześnie słusznie uważa, że główny problem leży gdzie indziej, czyli w fatalnym FO i pewnie dlatego pojawiają się czasem przesadzone narracje z wybielaniem Vogela, by bardziej podkreślać jak głupimi pacanami jest cała ekipa Jeannie, Magików, Rambisów i innych Pelinków. Trafiło im się wszystko co mogło pod 1 tytuł (bubble, chęć przyjścia Brona, Davis żądający przyjścia do Lakers, assety nagromadzone przez poprzednie FO, fluke rzutowy Davisa, rozwalenie się na sezon 19/20 czołowych ekip na zachodzie, brak zdrowia/doświadczenia/fitu u contederów wschodu) w 2020 roku, a poza tym to jest totalne gówno co wyprawiają i się kompromitują od mistrzostwa jeszcze bardziej niż przed 2019 rokiem. Właściwie wszystko co mogli zawalić to zawalili. Dwa dobre małe ruchy (Monk, Reaves), cholernie wiele złych, bardzo złych i przynajmniej 1 z topki najgorszych ruchów w tym wieku w LAL.

Oczywiście, ryba psuje się od głowy. W moim odczuciu FO było "good enough" przez wcześniejsze dwa lata. Możemy naturalnie dyskutować o pojedynczych ruchach, ale koniec końców Lakers zdobyli tytuł, a w drugim sezonie wyglądali jak główny faworyt, dopóki nie zaczęły się kontuzje. Offseason 2021 został natomiast bez dwóch zdań położony, choć nie musiało się to skończyć aż tak źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, january napisał:

No ja jednak już w 2020 decyzje (Harrell udowodniony unplayable w PO, Schroeder za Greena i pick po fluke sezonie) mocno krytykowałem, ale nawet tamten słabiutki offseason był do przełknięcia, ze względu na utrzymanie większości mistrzowskiego składu do momentu kontuzji i kolejnych bardzo złych decyzji:

Drummondowanie zamiast dziadka Gasola, który mając 75 lat był najlepszym C w Lakers, próba przedłużenia Schroedera, na szczęście Dennis się dostosował do partnerów w negocjacjach i jeszcze bardziej ośmieszył i przede wszystkim trzymanie THT, gdy na stole był Lowry (absolutnie najlepsza możliwa opcja dostępna na dwa-trzy okienka Brona w Lakers w 21-23, to jest naprawdę ciężkie do uwierzenia, że go odpuścili).

No, a ten offseason... ehh. Szkoda też, bo Lakers mają top scoutning przy late pickach, a wywalali 1sty za Schroederów i Bricków. Szkoda, bo utrzymując po prostu tych wszystkich graczy z podmianą Schroedera na Monka i Reavesa, a wydając nontax na gracza potrzebnego zamiast Nunna to mimo wcześniejszej słabości byliby w zupełnie innym miejscu niż z Brickiem i wieloma zwłokami koszykarzy typu Jordan. Zwłaszcza, iż byłby to roster dopasowany do Vogela, więc i to by znacznie lepiej wyglądało.

A z obecnym źle złożonym rosterem oczywiście Vogel kompletnie sobie nie poradził, decyzje z s5, lineupami, rotacjami, regres zamiast progresu w ustawianiu ataku na przestrzeni sezonu... 

Tia, jest do zwolnienia, tylko bardzo boli, że wcześniej dżini z rambisami i pelinką nie zostanie wywieziona na taczkach. 

 

Szczegolnie ze DeRozan chcial grac z wami. To musi bolec :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie już po dzisiejszym meczu się kompletnie odechciało przegrali po raz trzeci na przestrzeni miesiąca z Clippers!!! 

Tymi Clippers, którzy mieli być jednym z ich głównych rywali tylko, że Ci Clippers nie mieli w żadnym meczu PG i Leonarda, jakby było mało w tabeli byli tuż przed nimi. W każdym z tych meczów grali za to przynajmniej dwaj gwiazdorzy Lakers, a w jednym nawet cała trójka i biorąc to wszystko pod uwagę i dodając historie łącząca oba kluby, to jak bardzo potrzebują wygranej i patrząc na tabele i upadające morale oni w tym ostatnim meczu pokazują coś takiego??? 

Takiego poziomu zażenowania chyba jeszcze przez te wszystkie lata nie czułem, tu nie ma co wskazywać czy winni bardziej zawodnicy, trener czy zarząd cała organizacja o nazwie Lakers się skompromitowała totalnie w tym sezonie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero teraz obejrzałem derby i całkowicie zszokowany jestem tym jak lbj mimo wszystko wszedł w mecz na takiej sportowej złości. Pierwszy w kontrze, zbiórki ofensywne, blok i niezła sekwencja zbiórka plus outlet pass. 1Q dobra gdzie serio koledzy starali się jak mogli aby to zepsuć. ( dostał dwa dziwne podania w ramie plus w kontrze nie dostał piłki tylko był faul) 

 

a RW pajacuje w tym samym czasie i gada rada gada i macha łapami 

Z drugiej strony biegały Złote ręce plus Batum plus Jackson i tak łomot 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, january napisał:

No ja jednak już w 2020 decyzje (Harrell udowodniony unplayable w PO, Schroeder za Greena i pick po fluke sezonie) mocno krytykowałem, ale nawet tamten słabiutki offseason był do przełknięcia, ze względu na utrzymanie większości mistrzowskiego składu do momentu kontuzji i kolejnych bardzo złych decyzji:

Drummondowanie zamiast dziadka Gasola, który mając 75 lat był najlepszym C w Lakers, próba przedłużenia Schroedera, na szczęście Dennis się dostosował do partnerów w negocjacjach i jeszcze bardziej ośmieszył i przede wszystkim trzymanie THT, gdy na stole był Lowry (absolutnie najlepsza możliwa opcja dostępna na dwa-trzy okienka Brona w Lakers w 21-23, to jest naprawdę ciężkie do uwierzenia, że go odpuścili).

No, a ten offseason... ehh. Szkoda też, bo Lakers mają top scoutning przy late pickach, a wywalali 1sty za Schroederów i Bricków. Szkoda, bo utrzymując po prostu tych wszystkich graczy z podmianą Schroedera na Monka i Reavesa, a wydając nontax na gracza potrzebnego zamiast Nunna to mimo wcześniejszej słabości byliby w zupełnie innym miejscu niż z Brickiem i wieloma zwłokami koszykarzy typu Jordan. Zwłaszcza, iż byłby to roster dopasowany do Vogela, więc i to by znacznie lepiej wyglądało.

A z obecnym źle złożonym rosterem oczywiście Vogel kompletnie sobie nie poradził, decyzje z s5, lineupami, rotacjami, regres zamiast progresu w ustawianiu ataku na przestrzeni sezonu... 

Tia, jest do zwolnienia, tylko bardzo boli, że wcześniej dżini z rambisami i pelinką nie zostanie wywieziona na taczkach.

Harrell na takim kontrakcie to mimo wszystko dobre value, chłop był w gruncie rzeczy trzecim najlepszym zawodnikiem ofensywnym w drużynie i bardzo pomógł utrzymać zespół na powierzchni pod nieobecność Jamesa i Davisa. Gdyby Lakers rok temu pchnęli go np. do Charlotte i mielibyśmy dzięki temu prawa Birda do Monka, to dziś inaczej byśmy na ten ruch patrzyli.

Schroeder od początku był meh, ale wnosił brakujący skillset i ze swojej roli wywiązywał się poprawnie (s5 wymiatała, piątka kończąca mecz z Dennisem również), tylko popsuł sobie kompletnie opinię sprawą z extension. Gdyby jednak przyjął pierwotną ofertę (bodaj 33/2), to by nie był taki zły deal, bo Lakers mieliby przynajmniej tradeable kontrakt - coś czego w tym sezonie im bardzo brakuje. Oczywiście, wołałbym nie rozdawać picków na lewo i prawo, i pozwolić skautom czynić swoją magię, niemniej w moim odczuciu te ruchy się bronią.

Pozyskanie Drummonda natomiast jest moim zdaniem mocno niedoceniane i Lakers popełnili błąd nie tyle sięgając po niego, co odpuszczając latem. Dre szybko popadł w niełaskę kibiców, bo nie wpisywał się w sexy skillset współczesnego wysokiego (dużo trójek, dużo wsadów, dużo bloków), ale wnosił kilka istotnych umiejętności, zwłaszcza zbiórki oraz szybkie nogi w obronie, które pozwalały mu dawać radę na switchach. Gasol z kolei miał jedną krytyczną wadę - był przywiercony do podłogi, Suns straszliwie go objeżdżali na pickach. Według mnie tercet James-Davis-Drummond na dłuższą metę po bronionej stronie parkietu mógłby robić bardzo, bardzo złe rzeczy przeciwnikom. Szkoda że zabrakło cierpliwości i Lakers nabrali się na Howarda, który przez rok bardzo się postarzał.

Co do Lowry'ego, to gdybym wiedział, jak się potem sprawy potoczą, to pewnie oddałbym tego THT. Ale w tamtym momencie zespół zostałby z 35-letnim Lowrym, Caruso i Matthewsem na obwodzie, także rozumiem, czemu na to nie poszli. Szkoda tylko, że potem zrobili wszystko, żeby zabić trade value Hortona-Tuckera.

A Vogel, cóż... od początku powinien był być asystentem Lue.

22 godziny temu, marceli73 napisał:

Szczegolnie ze DeRozan chcial grac z wami. To musi bolec :)

DeRozan oznaczałby hardcap, a więc podobne problemy, co obecnie, tylko może w nieco mniejszej skali (w gównianym ataku Lakers pewnie byłby nadal lepszy niż Westbrook, ale IMO nie tak dobry, jak w Chicago). To akurat nie jest ruch, którego należy żałować.

21 godzin temu, Van napisał:

Takiego poziomu zażenowania chyba jeszcze przez te wszystkie lata nie czułem, tu nie ma co wskazywać czy winni bardziej zawodnicy, trener czy zarząd cała organizacja o nazwie Lakers się skompromitowała totalnie w tym sezonie ...

Ty lepiej trzymaj kciuki za Portland, bo jak przyjdzie grać na wyjeździe z Pelikanami w play-in, to dopiero  dowiesz się, jak smakuje upokorzenie. :)

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ mecz LBJ - kopara mi opadła podczas tej sekwencji trzech trójek w czwartej kwarcie... Ogólnie zdominował scoring, pociągnął za uszy, a w krytycznym momencie ustawił zagrywkę i wypracował daggera Melo- 56 pkt, wyrównany rekord sezonu w lidze, chapeau bas!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Tyrion napisał:

Ależ mecz LBJ - kopara mi opadła podczas tej sekwencji trzech trójek w czwartej kwarcie... Ogólnie zdominował scoring, pociągnął za uszy, a w krytycznym momencie ustawił zagrywkę i wypracował daggera Melo- 56 pkt, wyrównany rekord sezonu w lidze, chapeau bas!

 

56 punktów Lebrona. 19/31 z gry. Taki meczyk zagrać w wieku 37 lat to już wyczyn. Tym bardziej, że Lakers gonili przez większość meczu rywali i dał ten występ ważną wygraną. Nie było to sztucznie nabite przykładowo, gdy Lakers lub GSW b.wysoko prowadzą i nie walczy się o wynik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę już myślałem że tak świetny mecz LeBrona zmarnują tymi nie wymuszonymi stratami w końcówce...

Bardzo fajnie ogląda się tego Reavesa, chłopak robi w każdym meczu tyle małych rzeczy po jednej i drugiej stronie, naprawdę kolejna super historia po Caruso.

Tym bardziej szkoda, że Lakers poskąpili kasy na Alexa bo to byłoby naprawdę coś oglądać tych dwóch no nie oszukujmy się nie wyglądających na pitbuli dających realny imoact w defensywie Lakers.

Pewnie są tego typu goście w innych zespołach dostrzegani tylko przez ich kibiców, ale to są naprawdę super historie jak nie mający super warunków gracze, wybrani gdzieś w drugich rundach albo w ogóle nie wybrani w drafcie dają realny impact na parkiecie bo to pokazuje innym, że warunki i talent to nie wszystko pracowitość, IQ, rozumienie swojej roli mają czasami nie mniejsze znaczenie i dają nadzieje innym tego typu marzycielom, że oni też mogą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, to nie sądziłem, że coś takiego w wykonaniu Lebrona jest jeszcze możliwe. Miałem wręcz wrażenie, że złapał on już zadyszkę, że jednak wiek nie pozwala na wrzucenie wyższego biegu. Jeśli to zapowiedź, że tak jak co roku Lebron po ASG wchodzi na wyższy level to nie chciałbym być w skórze nikogo w play-in. Nie oszukujmy się, Lakers żadnych szans na tytuł nie mają, ale przynajmniej może być jeszcze ciekawie, ewentualna gra z Memphis i Morantem nie wydaje się jednostronna, we will see...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2022 o 09:17, january napisał:

mógłby się pokazać i Bricka na ławkę przerzucić. Oczywiście to nie jest tak, że Westbrook to jedyny problem LAL

Nie jedyny, ale największy i nie dlatego, że się skończył, tylko że debile z FO tego nie widzieli i wzięli jego kretyński kontrakt na siebie i to kosztem MVP Caruso... 

W dniu 4.03.2022 o 09:49, Reikai napisał:

Bazemore? On w tym sezonie upierdolil więcej layupow niż rozegrał minut w sezonie, nie wiem czy by zrobił różnice w Siarce Tarnobrzeg

Zrobiłby wszędzie, byle nie z Westbrickiem u boku... Nawet w LAL on jest pożytecznym/dodatnim graczem jak RW siedzi na ławie. 

Szkoda że Vogel/FO nie ma jak, żeby go wysłać na ławkę. Melo dobrze to zrobiło, a RW z ławki jako 6th akurat mógłby być jeszcze jako tako efektywny...

 

 

20 godzin temu, Van napisał:

Bardzo fajnie ogląda się tego Reavesa, chłopak robi w każdym meczu tyle małych rzeczy po jednej i drugiej stronie, naprawdę kolejna super historia po Caruso.

Mega gość, oczywiście nie tak "piękny i stylowy" jak Caruso, ale szacun za to co robi. Liczę, że na stałe wejdzie do rotacji/S5 na +25 MPG, najlepiej jak już RW nie będzie w S5... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.