Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2020/2021


nba2midnight

Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, ely3 napisał:

Oczywiście ,że nie ale odcina immożliwości sign and trade

A sign-and-trade by ich zhardkapowało i odcięło możliwości przebicia apron i pewnie pomimo teoretycznego posiadania full MLE nie byliby w stanie z niego skorzystać. Także dopiero wtedy mieliby problem, żeby przedłużyć Caruso czy THT, bo nie mieliby nawet technicznej możliwości tego zrobić przy hard capie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, ely3 napisał:

Oczywiście ,że nie ale odcina immożliwości sign and trade...

Sign and trade to i tak były mrzonki.

Lakers mają LeBrona na dwa lata, mieli c***owe assety do pozyskania gwiazdy, LeBron jest zagadką, mają big market, to zrobili sobie ryzykowny ruch, a jak się nie uda, to w sumie i tak będą dobrzy, tytuł niedawno wygrali, a za dwa lata przewietrzą co najwyżej skład wokół Davisa. No i nie jest tak, że mieli jakiś super roster.

Westbrook zarówno w Wizards, jak i w Rockets miał ten moment po 20-paru meczach, gdzie dochodził do swojej normalnej formy fizycznej i był świetny - powiedzmy, że był lepszy niż jego boxscore'owa produkcja by wskazywałą.

Czy zrobiłbym taki ruch? Nie zrobiłbym, ale już ostatnio zwracałem uwagę, że bycie w środku światka NBA narzuca na Ciebie pewne ograniczenia poznawcze/decyzyjne, i jednym z nich może być przekonanie, że Westbrook jest bardzo dobry, gdy jest part time bardzo dobry, part time kiepski. Rockets się nabrali, Wizards się nabrali, i Lakers się nabrali, można podejść tylko z dystansem. To w ogóle jest główny powód dlaczego kumaty fan NBA ma często większe ogarnięcie od wielu ludzi ze światka NBA, ale gdyby stał się ludziem ze światka NBA, to by handlował połową rosteru za 33-letniego Russella Westbrooka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pelinka się jednak nie nadaje do tej roboty. Stracił masę assetów na nerwowe ruchy na początku kadencji. Rok do tyłu poszedł w nazwiska.

Teraz za kontrakt z ujemną wartością do którego dopłacano, lub zrzucano padlinę, dopłacił całkiem sensownymi umowami i pickiem.

Przecież to najgorszy ruch jaki można było sobie wyobrazić. Gorszy niż podpisanie Niemca.

Frajerstwo na poziomie Kupchaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BMF

Lakers mieli problem bo wypruli się z wyborów idąc po Davisa a takiego Beala czy Lillarda nie pozyska się za KCP i Kuzme. Więc pewnie pozostało im pójście po takiego RW choć pewnie lepiej by wyszli jakby wcześniej poszli po Horforda ( tzn taniej by im wyszło)

NBA jednak opiera się na gwiazdach i jednak większość tytułów robią gwiazdy a wsparcie ma mniejsze znaczenie tylkio ,źe Lakers zostali kompletnie bez strzelców a każda z ich gwiazd potrzebuje przestrzeni by wjechać pod kosz.... Z tego powodu ta wymiana wydaje się słaba ale pewni liczą ,że RW może zastąpić Davis czy Jamesa w przypadku kontzuji czego nie byli w stanie zrobić KCP, Kuzma czy Dennis. Mieli za dużo słabych zadiowców a za mało kogoś kto mógł przejąc na siebie grę jeśli wypadał jeden z liderów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, starYfaN napisał:

Pelinka się jednak nie nadaje do tej roboty. Stracił masę assetów na nerwowe ruchy na początku kadencji. Rok do tyłu poszedł w nazwiska.

Teraz za kontrakt z ujemną wartością do którego dopłacano, lub zrzucano padlinę, dopłacił całkiem sensownymi umowami i pickiem.

Przecież to najgorszy ruch jaki można było sobie wyobrazić. Gorszy niż podpisanie Niemca.

Frajerstwo na poziomie Kupchaka.

Pytanie jaki bedzie RW jako ten trzeci i czy mozna bylo to zrobic lepiej? Biorac pod uwage potrzeby Lakers na PG i mozliwosci, to naprawde trudno o lepszy ruch w rzeczywistosci.

KL czy CP3(o ile wykonalny) cie hardcapuja- a kazdy z nich to s'n t. O ile sie nie myle s'n t jest na min 3 letni kontrakt. KL chce ok 30 baniek za sezon, moze zszedlby na 25. Paul podobnie. Ktorykolwiek z nich na 75-90/3 i hard cap to lepsza opcja niz RW, przy jeszcze kilkuletniej roznicy wieku? Polemizowalbym, ale ok jak ktoś to woli bo RW po prostu be.

Na FA kasy nie ma. Poswiecono Kuzme i Harrella, ktorzy i tak chcieli odejsc. Patrzac na to w pelnym kontekscie (np krotkim okienku Lebrona jakie pozostalo), to ruch ktory daje Lakers po prostu najwieksze pole manerwu i nie blokuje ich hard cappem.

No i RW mozna zawsze probowac pchnac jak nadazy sie okazja i jest to przynajmniej w teorii wykonalne. 

A paczka za AD ... nie bylo raczej mozliwosci uzyskania innej ceny, a i tak bylo jeszcze troche sprzatania do zrobienia po Magicu. W zeszlym off-season zrobil naprawde sensowne ruchy pod potrzeby Lakers, a to ze nie wypalilo (zreszta w ogromnej mierze przez kontuzje tak naprawde), to inna sprawa i zdarza sie.

W prozni rzeczywiscie wyglada to tak sobie, ale patrzac na realia to wcale nie byl taki niezrozumialy ruch. No i okienko dopiero sie zaczyna, wiec zobaczmy co bedzie dalej i jak uzupelniony zostanie sklad. Moze to nawet nie koniec tego trejdu jak pisalem, bo o Schroederze nie mozna nawet gadac (vide zeszloroczny ruch Bucks i Bogdana).

 

Edytowane przez nba2midnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, nba2midnight napisał:

No i RW mozna zawsze probowac pchnac jak nadazy sie okazja i jest to przynajmniej w teorii wykonalne. 

No, tylko z dołożeniem AD, bo dokładając LeBrona może nie być chętnych :) 

Pelinka rozdał masę assetów za free.

Z perspektywy czasu (zarządzanie zasobami) wymienił Greena, na największą cegłę ligi, dokładając 3 rolsów na bardzo dobrych umowach i 2 x 1rd pick.

Przecież to się w głowie nie mieści. 

WW bezboleśnie pozbyli się Janka Ściany, smutek, że frajerem po raz kolejny są LAL. Za co poszedł Rubio?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rubio to gniot, który mógłby w tej chwili najwyżej wchodzić z ławki za RW. 

Deal jest taki sobie, ale jeśli jakoś dołożą Hielda to będę umiarkowanie zadowolony. Oczywiście, byłoby lepiej gdyby Russ zarabiał połowę tego, ale na szczęście już za rok będzie to spadająca umowa. To mnie pociesza. 

Przede wszystkim patrzę na ten trade w ten sposób, że da to oddech Jamesowi. Davisowi też, bo bez LeBrona nie będzie musiał ciągnąć sam. To jest chyba najważniejsze - będzie komu prowadzić grę bez Jamesa, a on sam będzie mógł więcej odpocząć lub spokojniej zdrowieć w razie urazu. 

Spokojnie obserwuję, za minimum do tej paki zawsze znajdzie się ktoś chętny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oh well, śmierdziało tym Westbrookiem od dawna. Wydawało się, że Wizards jednak nas od tego uchronią, ale w ostatniej chwili zmienili zdanie i jeszcze kurła pick zassali.

LeBron chciał Russa, Russ chciał Lakers, reszta była formalnością. Pelinka pewnie podjarał się nazwiskiem, zresztą od początku planem było skompletowanie Big 3, a że środki ograniczone, to na Lillardów i Bealów tego świata nie mogliśmy liczyć.

Największe plusy są takie, że nie będę musiał w tym temacie czytać wiecznego biadolenia o Kuzmie (musicie sobie znaleźć nowego kozła ofiarnego) oraz to, jak wysypał się Woj. Najpierw podśmiec***ki z Lakers, że oferują Kuzmę i KCP wszędzie i nikt ich nie chce, po czym okazuje się, że mogą wybierać między dwoma opcjami (mocno wadliwymi, but still), potem wyskoczył przedwcześnie z tym Hieldem, po czym Shams wyruchał go kutasem, wrzucając tweeta o Westbrooku.

Nie nazwałbym tego "panic move", Westbrook inaczej postrzegany przez LeBrona, niż przez forumowiczów e-nba, Lakers widzą tu z kolei szansę na zdjęcie części odpowiedzialności z barków Jamesa, co na tym etapie jego kariery może być traktowane jako priorytet. Od dawna mówiło się, że chcą kolejnego ballhandlera, a najlepszą potencjalną alternatywą wydawało się zatrzymanie Schroedera, bo sorry, ale hardcapowanie się dla DeMara Derozana to żadna altarnatywa.

Ja nie jestem fanem superteamów, wolę wersję 2 gwiazdy + solidny support, podobało mi się, co Lakers zrobili w zeszłym offseasonie i najchętniej kontynuowałbym tę strategię. Nie jestem i nigdy nie byłem też fanem Westbrooka, cieszyłem się na opcję z Hieldem, ciekawie by IMO fitował z THT, któremu powierzyłbym większą rolę, starając się sprowadzić do pomocy jakiegoś weterana.

Mamy jednak to co mamy, ładujemy się w gigantyczne star power, ale za cenę słabych punktów, które mogą bardzo zaboleć w play-off, jeśli trafi się na zespół, który będzie potrafił je wykorzystać (bo w regularze będzie OK i pewnie nie zabraknie momentów, w których pojawi się w naszych głowach myśl "kurde, może jednak to jakoś zatrybi". Nah, dopóki nie zobaczymy, jak przeciwnik ustawia gameplan w best of seven i jak na to odpowiadają Lakers, to nie będziemy mogli spać spokojnie), to pojawi się problem.

Tylko że tu znów dochodzimy do tej samej kwestii, którą nie raz podnosiłem w sezonie zakończonym mistrzostwem w bańce - wtedy też ludzie skupiali się na słabych punktach w Lakers, pomijając jednak fakt, że każda drużyna ma jakieś niedoskonałości, problemy często poważniejsze, niż w przypadku LA, a nawet jeśli nie mają takich dziur w składzie, to nie mają również choćby zbliżonego star power. Na ten moment każdy potencjalny rywal ma słabe punkty, które będzie można zaatakować w playoff.

Także trzeba poczekać, jak ten roster zostanie obudowany. Podobno LeBron i Davis są gotowi grać więcej na 4 i 5, to akurat byłaby dobra wiadomość, bo jeśli wersja z Westbrookiem ma jakoś zafunkcjonować, to na pewno nie ustawieniu z dwoma wysokimi, jak to Lakers lubili w ostatnich latach grać.

Osobiście uważam, że panowie gwiazdorzy się dogadają, ale pewnych ograniczeń się nie przeskoczy. Wszyscy pamiętamy, jak Lakers odpuszczali Westbrooka w playoff w bańce i jak im się to opłaciło. Nie ma żadnych powodów, by sądzić, że rywale nie zrobią im tego samego, a Russ nagle znajdzie na to jakiś sposób. Gość nie odmieni całkowicie swoich przyzwyczajeń w wieku 33 lat. Tyle że Lakers do gry w zrypanym spacingu są przyzwyczajeni, z Suns rzucali na poziomie 30% za trzy mimo całej masy open looków, a i tak byli na dobrej drodze do wygrania serii, dopóki Davis się nie połamał. Także dochodzimy tu po prostu do pytania o ostateczny bilans plusów i minusów.

Bardziej mnie zastanawia, czy Vogel coś tutaj zdziała w Westbrookiem w obronie. Wiemy, że Russ zawsze miał świetne warunki, ale lubił się gapić na piłkę, odpuszczając swojego zawodnika, gubił się w transition, dużo ryzykował - słowem wszystko to, co jest zaprzeczeniem fundamentals po tej stronie parkietu. Ale u takiego defensywnego specjalisty jak Frank jeszcze nie grał, więc może uda się na starość coś z jego defensywnymi talentami jeszcze zrobić.

Summa summarum, Lakers znów będą bardzo niezbilansowani, z topowym star power, ale problematycznym spacingiem, prawdopodobnie płytkim, podstarzałym i nieatletycznym rosterem, bez assetów, którego budowa nie zakończy się aż do marcowych buyoutów. Jak nie wypali, nie będzie jak się ratować. Jak okaże się, że zespół wygląda lepiej z THT na parkiecie, niż z Westbrookiem, to będziemy się wszyscy tutaj wqrwiać jak w czasach Rondo, bo Vogel nie posadzi Russa na ławkę.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, starYfaN napisał:

No, tylko z dołożeniem AD, bo dokładając LeBrona może nie być chętnych :) 

Pelinka rozdał masę assetów za free.

Z perspektywy czasu (zarządzanie zasobami) wymienił Greena, na największą cegłę ligi, dokładając 3 rolsów na bardzo dobrych umowach i 2 x 1rd pick.

Przecież to się w głowie nie mieści. 

WW bezboleśnie pozbyli się Janka Ściany, smutek, że frajerem po raz kolejny są LAL. Za co poszedł Rubio?

A Green to nie był murarz nr 1?

Cofnijmy się w czasie do godziny po g6 NBA Finals. Green wszystkich wkurwial, miał problem trafić open looki. Schroeder 26 lat jakos, byl po chyba najlepszym sezonie, runner up po 6th mana itd. Rondo wszyscy wiedzieli, że odejdzie bo Lakers więcej niż min mu nie dadzą. Trzeba PG

Taka wymiane jeden do jednego naprawdę na tamta chwilę trudno zrozumieć czy uzasadnić? Myślenie bylo jak najbardziej sensowne u Pelinki. Chcieli dac Lebronowi I AD, to co wydawało się może dac Schroeder, ale nie dał. Tymczasem RW to na 99% da. Odciąży Lebrona, pociągnie grę gdy to nie będzie na parkiecie, przełamie obronę. RW jako franchise player to nieporozumienie, ale jako trzecia opcja?

Warto dodać że wraca do home town I podobno jest naprawdę zmotywowany. Czemu nie dac temu chociaż szansy?

25 minut temu, Jendras napisał:

Oh well, śmierdziało tym Westbrookiem od dawna. Wydawało się, że Wizards jednak nas od tego uchronią, ale w ostatniej chwili zmienili zdanie i jeszcze kurła pick zassali.

LeBron chciał Russa, Russ chciał Lakers, reszta była formalnością. Pelinka pewnie podjarał się nazwiskiem, zresztą od początku planem było skompletowanie Big 3, a że środki ograniczone, to na Lillardów i Bealów tego świata nie mogliśmy liczyć.

Największe plusy są takie, że nie będę musiał w tym temacie czytać wiecznego biadolenia o Kuzmie (musicie sobie znaleźć nowego kozła ofiarnego) oraz to, jak wysypał się Woj. Najpierw podśmiec***ki z Lakers, że oferują Kuzmę i KCP wszędzie i nikt ich nie chce, po czym okazuje się, że mogą wybierać między dwoma opcjami (mocno wadliwymi, but still), potem wyskoczył przedwcześnie z tym Hieldem, po czym Shams wyruchał go kutasem, wrzucając tweeta o Westbrooku.

Nie nazwałbym tego "panic move", Westbrook inaczej postrzegany przez LeBrona, niż przez forumowiczów e-nba, Lakers widzą tu z kolei szansę na zdjęcie części odpowiedzialności z barków Jamesa, co na tym etapie jego kariery może być traktowane jako priorytet. Od dawna mówiło się, że chcą kolejnego ballhandlera, a najlepszą potencjalną alternatywą wydawało się zatrzymanie Schroedera, bo sorry, ale hardcapowanie się dla DeMara Derozana to żadna altarnatywa.

Ja nie jestem fanem superteamów, wolę wersję 2 gwiazdy + solidny support, podobało mi się, co Lakers zrobili w zeszłym offseasonie i najchętniej kontynuowałbym tę strategię. Nie jestem i nigdy nie byłem też fanem Westbrooka, cieszyłem się na opcję z Hieldem, ciekawie by IMO fitował z THT, któremu powierzyłbym większą rolę, starając się sprowadzić do pomocy jakiegoś weterana.

Mamy jednak to co mamy, ładujemy się w gigantyczne star power, ale za cenę słabych punktów, które mogą bardzo zaboleć w play-off, jeśli trafi się na zespół, który będzie potrafił je wykorzystać (bo w regularze będzie OK i pewnie nie zabraknie momentów, w których pojawi się w naszych głowach myśl "kurde, może jednak to jakoś zatrybi". Nah, dopóki nie zobaczymy, jak przeciwnik ustawia gameplan w best of seven i jak na to odpowiadają Lakers, to nie będziemy mogli spać spokojnie), to pojawi się problem.

Tylko że tu znów dochodzimy do tej samej kwestii, którą nie raz podnosiłem w sezonie zakończonym mistrzostwem w bańce - wtedy też ludzie skupiali się na słabych punktach w Lakers, pomijając jednak fakt, że każda drużyna ma jakieś niedoskonałości, problemy często poważniejsze, niż w przypadku LA, a nawet jeśli nie mają takich dziur w składzie, to nie mają również choćby zbliżonego star power. Na ten moment każdy potencjalny rywal ma słabe punkty, które będzie można zaatakować w playoff.

Także trzeba poczekać, jak ten roster zostanie obudowany. Podobno LeBron i Davis są gotowi grać więcej na 4 i 5, to akurat byłaby dobra wiadomość, bo jeśli wersja z Westbrookiem ma jakoś zafunkcjonować, to na pewno nie ustawieniu z dwoma wysokimi, jak to Lakers lubili w ostatnich latach grać.

Osobiście uważam, że panowie gwiazdorzy się dogadają, ale pewnych ograniczeń się nie przeskoczy. Wszyscy pamiętamy, jak Lakers odpuszczali Westbrooka w playoff w bańce i jak im się to opłaciło. Nie ma żadnych powodów, by sądzić, że rywale nie zrobią im tego samego, a Russ nagle znajdzie na to jakiś sposób. Gość nie odmieni całkowicie swoich przyzwyczajeń w wieku 33 lat. Tyle że Lakers do gry w zrypanym spacingu są przyzwyczajeni, z Suns rzucali na poziomie 30% za trzy mimo całej masy open looków, a i tak byli na dobrej drodze do wygrania serii, dopóki Davis się nie połamał. Także dochodzimy tu po prostu do pytania o ostateczny bilans plusów i minusów.

Bardziej mnie zastanawia, czy Vogel coś tutaj zdziała w Westbrookiem w obronie. Wiemy, że Russ zawsze miał świetne warunki, ale lubił się gapić na piłkę, odpuszczając swojego zawodnika, gubił się w transition, dużo ryzykował - słowem wszystko to, co jest zaprzeczeniem fundamentals po tej stronie parkietu. Ale u takiego defensywnego specjalisty jak Frank jeszcze nie grał, więc może uda się na starość coś z jego defensywnymi talentami jeszcze zrobić.

Summa summarum, Lakers znów będą bardzo niezbilansowani, z topowym star power, ale problematycznym spacingiem, prawdopodobnie płytkim, podstarzałym i nieatletycznym rosterem, bez assetów, którego budowa nie zakończy się aż do marcowych buyoutów. Jak nie wypali, nie będzie jak się ratować. Jak okaże się, że zespół wygląda lepiej z THT na parkiecie, niż z Westbrookiem, to będziemy się wszyscy tutaj wqrwiać jak w czasach Rondo, bo Vogel nie posadzi Russa na ławkę.

Jak się okaże że jednak handluja z Kings też I wpadnie Hield za Schroedera i do tego podpisze Melo, to przy piatce AD/Lebron/Melo/Hield/RW mozna ukryc wady RW i poprawic spacing.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Jendras napisał:

Oh well, śmierdziało tym Westbrookiem od dawna. Wydawało się, że Wizards jednak nas od tego uchronią, ale w ostatniej chwili zmienili zdanie i jeszcze kurła pick zassali.

LeBron chciał Russa, Russ chciał Lakers, reszta była formalnością. Pelinka pewnie podjarał się nazwiskiem, zresztą od początku planem było skompletowanie Big 3, a że środki ograniczone, to na Lillardów i Bealów tego świata nie mogliśmy liczyć.

Największe plusy są takie, że nie będę musiał w tym temacie czytać wiecznego biadolenia o Kuzmie (musicie sobie znaleźć nowego kozła ofiarnego) oraz to, jak wysypał się Woj. Najpierw podśmiec***ki z Lakers, że oferują Kuzmę i KCP wszędzie i nikt ich nie chce, po czym okazuje się, że mogą wybierać między dwoma opcjami (mocno wadliwymi, but still), potem wyskoczył przedwcześnie z tym Hieldem, po czym Shams wyruchał go kutasem, wrzucając tweeta o Westbrooku.

Nie nazwałbym tego "panic move", Westbrook inaczej postrzegany przez LeBrona, niż przez forumowiczów e-nba, Lakers widzą tu z kolei szansę na zdjęcie części odpowiedzialności z barków Jamesa, co na tym etapie jego kariery może być traktowane jako priorytet. Od dawna mówiło się, że chcą kolejnego ballhandlera, a najlepszą potencjalną alternatywą wydawało się zatrzymanie Schroedera, bo sorry, ale hardcapowanie się dla DeMara Derozana to żadna altarnatywa.

Ja nie jestem fanem superteamów, wolę wersję 2 gwiazdy + solidny support, podobało mi się, co Lakers zrobili w zeszłym offseasonie i najchętniej kontynuowałbym tę strategię. Nie jestem i nigdy nie byłem też fanem Westbrooka, cieszyłem się na opcję z Hieldem, ciekawie by IMO fitował z THT, któremu powierzyłbym większą rolę, starając się sprowadzić do pomocy jakiegoś weterana.

Mamy jednak to co mamy, ładujemy się w gigantyczne star power, ale za cenę słabych punktów, które mogą bardzo zaboleć w play-off, jeśli trafi się na zespół, który będzie potrafił je wykorzystać (bo w regularze będzie OK i pewnie nie zabraknie momentów, w których pojawi się w naszych głowach myśl "kurde, może jednak to jakoś zatrybi". Nah, dopóki nie zobaczymy, jak przeciwnik ustawia gameplan w best of seven i jak na to odpowiadają Lakers, to nie będziemy mogli spać spokojnie), to pojawi się problem.

Tylko że tu znów dochodzimy do tej samej kwestii, którą nie raz podnosiłem w sezonie zakończonym mistrzostwem w bańce - wtedy też ludzie skupiali się na słabych punktach w Lakers, pomijając jednak fakt, że każda drużyna ma jakieś niedoskonałości, problemy często poważniejsze, niż w przypadku LA, a nawet jeśli nie mają takich dziur w składzie, to nie mają również choćby zbliżonego star power. Na ten moment każdy potencjalny rywal ma słabe punkty, które będzie można zaatakować w playoff.

Także trzeba poczekać, jak ten roster zostanie obudowany. Podobno LeBron i Davis są gotowi grać więcej na 4 i 5, to akurat byłaby dobra wiadomość, bo jeśli wersja z Westbrookiem ma jakoś zafunkcjonować, to na pewno nie ustawieniu z dwoma wysokimi, jak to Lakers lubili w ostatnich latach grać.

Osobiście uważam, że panowie gwiazdorzy się dogadają, ale pewnych ograniczeń się nie przeskoczy. Wszyscy pamiętamy, jak Lakers odpuszczali Westbrooka w playoff w bańce i jak im się to opłaciło. Nie ma żadnych powodów, by sądzić, że rywale nie zrobią im tego samego, a Russ nagle znajdzie na to jakiś sposób. Gość nie odmieni całkowicie swoich przyzwyczajeń w wieku 33 lat. Tyle że Lakers do gry w zrypanym spacingu są przyzwyczajeni, z Suns rzucali na poziomie 30% za trzy mimo całej masy open looków, a i tak byli na dobrej drodze do wygrania serii, dopóki Davis się nie połamał. Także dochodzimy tu po prostu do pytania o ostateczny bilans plusów i minusów.

Bardziej mnie zastanawia, czy Vogel coś tutaj zdziała w Westbrookiem w obronie. Wiemy, że Russ zawsze miał świetne warunki, ale lubił się gapić na piłkę, odpuszczając swojego zawodnika, gubił się w transition, dużo ryzykował - słowem wszystko to, co jest zaprzeczeniem fundamentals po tej stronie parkietu. Ale u takiego defensywnego specjalisty jak Frank jeszcze nie grał, więc może uda się na starość coś z jego defensywnymi talentami jeszcze zrobić.

Summa summarum, Lakers znów będą bardzo niezbilansowani, z topowym star power, ale problematycznym spacingiem, prawdopodobnie płytkim, podstarzałym i nieatletycznym rosterem, bez assetów, którego budowa nie zakończy się aż do marcowych buyoutów. Jak nie wypali, nie będzie jak się ratować. Jak okaże się, że zespół wygląda lepiej z THT na parkiecie, niż z Westbrookiem, to będziemy się wszyscy tutaj wqrwiać jak w czasach Rondo, bo Vogel nie posadzi Russa na ławkę.

Jak się okaże że jednak handluja z Kings też I wpadnie Hield za Schroedera i do tego podpisze Melo, to przy piatce AD/Lebron/Melo/Hield/RW mozna ukryc wady RW i poprawic spacing.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, zbytek napisał:

a czego się spodziewałeś po ocenie pana "wszystko sam dla statów" ?

Jeśli ktoś myśli, że w Lakers drużynie LeBrona Jamesa, i Antka Davisa,  Westbrook będzie gościem od wszystkiego to się mocno zdziwi. Będzie   koniem pociągowym gdy nie ma LeBrona na parkiecie, a gdy będzie grał w lineupie w wyżej wymienionymi to  podejrzewam, że będzie ograniczony do wjazdów pod kosz, rozegrania akcji i co za tym idzie trzecią opcją w ataku. Nie oszukujmy się atletyzmu ma jeszcze w sobie sporo w skali ligi, czego Lakers brakowało w ostatnim sezonie. Dobrze ustawiony Westbrook to wartość dodatnia nad Kuzmami, czy Carusami tego świata. I jak już wspomniałem, to drużyna LeBrona Jamesa, a nie Bradleya Beala czy innych Hardenów, wolnej amerykanki tutaj nie będzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, nba2midnight napisał:

A Green to nie był murarz nr 1?

Cofnijmy się w czasie do godziny po g6 NBA Finals. Green wszystkich wkurwial, miał problem trafić open looki. Schroeder 26 lat jakos, byl po chyba najlepszym sezonie, runner up po 6th mana itd. Rondo wszyscy wiedzieli, że odejdzie bo Lakers więcej niż min mu nie dadzą. Trzeba PG

Taka wymiane jeden do jednego naprawdę na tamta chwilę trudno zrozumieć czy uzasadnić? Myślenie bylo jak najbardziej sensowne u Pelinki. Chcieli dac Lebronowi I AD, to co wydawało się może dac Schroeder, ale nie dał. Tymczasem RW to na 99% da. Odciąży Lebrona, pociągnie grę gdy to nie będzie na parkiecie, przełamie obronę. RW jako franchise player to nieporozumienie, ale jako trzecia opcja?

Warto dodać że wraca do home town I podobno jest naprawdę zmotywowany. Czemu nie dac temu chociaż szansy?

Jak się okaże że jednak handluja z Kings też I wpadnie Hield za Schroedera i do tego podpisze Melo, to przy piatce AD/Lebron/Melo/Hield/RW mozna ukryc wady RW i poprawic spacing.

 

11 minut temu, Jendras napisał:

Ale kosztem obrony. I nie strasz tym Melo. :)

 

1 minutę temu, nba2midnight napisał:

Jak się okaże że jednak handluja z Kings też I wpadnie Hield za Schroedera i do tego podpisze Melo, to przy piatce AD/Lebron/Melo/Hield/RW mozna ukryc wady RW i poprawic spacing.

A jednak postanowił Cię Jendras postraszyc podwójnie 

A poważnie to ja nie wiem czy da się tak złożyć tę wymianę Hield za Dennisa i jaki Kings miałoby w tym interes? Bo naprawdę po co im Szreder to ja nie wiem jak mają Foxa z Halliburtonem

Teraz, Vice-kontorezerwowe napisał:

e oszukujmy się atletyzmu ma jeszcze w sobie sporo w skali ligi,

Już nie ma. On naprawdę w Wizards rzadko kiedy wjeżdżał pod kosz na pełnej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ely3 napisał:

A poważnie to ja nie wiem czy da się tak złożyć tę wymianę Hield za Dennisa i jaki Kings miałoby w tym interes? Bo naprawdę po co im Szreder to ja nie wiem jak mają Foxa z Halliburtonem

Tu bardziej chodzi o taką sytuację, że Schroeder miałby iść do Wizards zamiast Harrella i Kuzmy, tylko teraz nie mogli czegoś takiego zrobić oficjalnie, bo Dennis jest FA.

Możliwe, że Wizards i tak będą handlować dalej Harrellem i Kuzmą, ale ponoć na celowniku mają Dinwiddiego.

Także to teoretycznie możliwy, ale bardzo mało prawdopodobny scenariusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nba2midnight napisał:

A Green to nie był murarz nr 1?

Cofnijmy się w czasie do godziny po g6 NBA Finals. Green wszystkich wkurwial, miał problem trafić open looki. Schroeder 26 lat jakos, byl po chyba najlepszym sezonie, runner up po 6th mana itd. Rondo wszyscy wiedzieli, że odejdzie bo Lakers więcej niż min mu nie dadzą. Trzeba PG

Taka wymiane jeden do jednego naprawdę na tamta chwilę trudno zrozumieć czy uzasadnić? Myślenie bylo jak najbardziej sensowne u Pelinki. Chcieli dac Lebronowi I AD, to co wydawało się może dac Schroeder, ale nie dał. Tymczasem RW to na 99% da. Odciąży Lebrona, pociągnie grę gdy to nie będzie na parkiecie, przełamie obronę. RW jako franchise player to nieporozumienie, ale jako trzecia opcja?

Warto dodać że wraca do home town I podobno jest naprawdę zmotywowany. Czemu nie dac temu chociaż szansy?

Jak się okaże że jednak handluja z Kings też I wpadnie Hield za Schroedera i do tego podpisze Melo, to przy piatce AD/Lebron/Melo/Hield/RW mozna ukryc wady RW i poprawic spacing.

odkąd LeBron jest w NBA , to ciągle jest dyskusja żeby zrobić mu dobry spacing . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi to sie najbardziej podoba reakcja Beala - "baba z wozu, koniom lzej" - juz nie chce trade'u z Wizards jak sie pozbyli Pana koszykarza Russell'a.

i ciekawi mnie dlaczego Kings mieliby wyslac Hielda a w tym dealu Wizz mieliby brac Schroedera w snt na jakims gowniaku 25-30mln/sezon, nowa, dluga umowa (super fit dla Beala co?) i oddac w miare ciekawego Harrella i przynajmniej "moveable" Kuzme do Kings????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.