Skocz do zawartości

Minnesota Timberwolves 2019/20


Braveheart22

Rekomendowane odpowiedzi

Ale jednak kat chwilę wcześniej po takiej akcji trafił, więc jakiś promyczek nadziei się pojawił. Wg mnie miał idealne warunki w swojej ostatniej akcji w 4q,żeby to rozstrzygnąć i być na świeczniku, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. 

7 minut temu, ignazz napisał:

był blisko. 

Gdyby zrobił to co mówię to byłby dużo, dużo bliżej 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście. Tu się zgodzę. Tylko moje przydługie powrócenie do tego dosyć nieistotnego meczu związane jest z faktem ze z automatu Wiggins dostał opinie ze przegrał mecz podczas gdy przy 200 posiadam obu ekip nie można tego spłycać do tego 1. Był najlepszym Wilkiem na parkiecie i zagrał dobrze tylko nie rozegrał kluczowej akcji na wygrana należycie. Na tle beznadziejnych kolegów cud ze do niej doszło. ( lub zasługa Wigginsa) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ignazz ale Ty odróżniasz pechowe pudło z przygotowanej akcji i pozycji, a bezsensowne pudło/strata z nieprzygotowanej pozycji/przez brak koncetracji?

On w tym meczu trafił również kilka rzutów choć były akurat patrząc na pozycję - złymi decyzjami (choć trafionych nie powinno się rozliczać). Weź porównaj grę Okogie - mega inteligentną, zespołową z Wigginsa. My mamy pretensje za takie akcje jak ten pull up czy ten step back (kiedy nie ma nikogo na zbiórkę),  takie czy takie trójki (nie mówiąc o tej w końcówce) kiedy on ma 33% kariery za 3 czy nieprzygotowane penetracje bez koncentracji jak ta czy ta strata - całe szczęście w wielu akcjach koledzy wywalczyli piłkę, ale przeciez nie o to chodzi, żeby co koledzy (i ona sam) wypracują w kolejnej akcji bezmyślnie tracić.

Wolę go w takich akcjach ja tu gdzie nieodgwizdano faulu Jokica (ale samo wejście po zasłonie KATa ok), czy w takich mismatchach gdzie korzysta z szybkości i wzrostu.

On rzuca fadeawaye w tym sezonie na 20%/45%(w rekordowym 2018)/35 (w 2017), jumpery na 38/33/35% (same jump shoty na 28/29/32%, pull up na 40/35/37%, turnaround to już masakra) kiedy layupy na 54/53/58% a fingerrolle na 72/78/69 %. Ileż takie banały można wałkować, żeby tak nieumiejętnie wykorzystywał swój potencjał?

Poza tym musi się nauczyć w penetracjach odgrywać na obwód, bo on tak potrafi, ale jak wejdzie na boisko po rozrysowanej akcji - w kolejnej już nie pamięta, że tak można... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc temat odpisze ze oczywiście ze zdaje sobie sprawę ze on wchodzi w bardzo złe rewiry rzutowe za czesto. Zwracam tylko uwagę ze poza utarta opinia ze debil i robi to z braku IQ są inne powody w tym w tamtym meczu brak innej opcji u partnerów z zespołu przez co musiał grać na sile. Nie chce bo się nie da wytłumaczyć ze cześć rzutów oddaje nieefektywnie ale cześć bo zmusza go do tego sytuacja na boisku. Stad moja interwencja gdy poszedł oklepany banał ze gość przegrał mecz. To starałem się wytłumaczyć a nie to co napisałeś i się zgadzam. Nie zgadzam się z latka i krytyka z automatu a nie ze rzuci głupio ... choć w tym sezonie poprzez nowy sztab rzutu i zabawy na treningach w rewiry punktowane ZNACZNIE POPRAWIŁ SIĘ i dalej zespół pracuje nad tym. Z DEN nie udało się ... może innym razem? 

A to ze gdzieś lubię brać pod skrzydła obok ( kiedyś) wręcz perfekcyjnych spurs niedołęgi typu Gay Rozan czy Wiggins to chyba mój fetysz. Każdy z nich miał fatalna opinie na forum i mimo wszystko się każdy z nich podciągnął mimo ze opinia nadal ta sama. 

Dam lepszy przykład o co mi chodzi. 
obecnie za trzy taka sama skuteczność maja dwaj gracze nba. 
 

o jednym pisaliście wyżej a o drugim pisał kolega w innym temacie:

Cytuje:

Niesamowity pojedynek rzutowy KP i Tatuma.

Starting 5 jest trochę słabe i to decyduje w takich meczach. Dyspozycja Luki trochę maskuje problemy i nieskuteczność innych. 

Doncic to cyborg. Wierzę że może być jeszcze lepszy. Rzut za łuku już jest dobry ( procenty tego nie pokazują, bo Luka rzuca z trudnych pozycji i nie ma open 3), ale widzę duży potencjał by był nawet elitarny.  

 

przytoczylem cytat nie po to aby twierdzić ze Wiggins to Luka tylko aby wskazać jak za podobna skuteczność można różnie opisać gracza. Różnica klas istnieje i każdy wybierze Lukę ale na forum są po prostu utarte półprawdy czasem 

Wszyscy kochamy Lukę 

Ps. Tymczasem Wiggins złośliwie zepsuł powrót Blejka i nie tylko zrobił 33/6/5 na 12/20 3/5 ale dołożył rarytasy bo tak nazywają się rzadkie  bloki i przechwyty. Plus 2 straty 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ignazz napisał:

Tymczasem Wiggins złośliwie zepsuł powrót Blejka i nie tylko zrobił 33/6/5 na 12/20 3/5 ale dołożył rarytasy bo tak nazywają się rzadkie  bloki i przechwyty. Plus 2 straty 

Chyba przeczytał mój post i postanowił zacząć grać jak powinien od dawna :)

Ale mimo takiego swietnego występu - w 4 kw był moment, że wrócił zły Wiggins, jak DET zaczęło 3p nadrabiać to Andrew zalicza typowa sekwencje zły decyzji w D, kiedy się spóźnił świętując swoje dobre wejście, potem w ataku (Dieng uratował mu stratę, ale nie punkty Minny), znów słabsza def i nieprzygotowane wejście pod kosz (faul i 2 pudła z wolnych). Na szczęście KAT rzutem za 3 i piękna asysta (do AW) uspokoił końcówkę i Andrew nawet ważne osobiste trafił potem. Głowa, głowa i jeszcze raz głowa - nie wiem czy on korzystał, ale psycholog sportowy mógłby tu zdziałać cuda.

BTW. Bałem się, że kondycyjnie (po b2b i dogrywce) nie wytrzymają tego tempa, mocnej D i potem spadnie im efektywność. Sędziowie trochę chyba nadgorliwie rozdali o jeden faul za szybko Drummowi i KATowi (szczególnie ten 3 to przypał) przez co trochę zepsuli widowisko w 1 polowie. Wielki szacun dla Saundersa za to jak ogarnia rotację i ruch piłką bez rozgrywających. Rywale maja non stop problem ze switchowaniem kiedy najniższy na boisku ma 6'7 i spokojnie może bronić nawet Blejka. Tym bardziej szkoda tej końcówki z DEN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiggins ostatnio nie bierze jeńców, hehe. Ciekawe czy utrzyma taką formę, czy to tylko chwilowe...

Co do meczu z Pistons, ciężko wygrać mecz jak przeciwnik trafia bodajże 8 trójek w 1q. Do tego obrona Pistons zagrała słabo, a Rose w s5 robi 3/13 z gry. Jego miejsce to raczej ten najważniejszy z ławki. Casey to powinien ogarnąć. Tak czy siak, gratulacje dla Wolves, bo ich zwycięstwo w Detroit jest (przynajmniej dla mnie) niespodzianką. Zachód się robi świeżutki - Phoenix, Dallas, Minnesota. Najs.

Ps. Nie wiem czy ktoś zauważył prank kibica Pistons na Townsie, który miał na sobie wielką maskę z twarzą Embiida, hehe. Nie wiele to dało, ale wyszło całkiem zabawnie. xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, eF. napisał:

ciężko wygrać mecz jak przeciwnik trafia bodajże 8 trójek w 1q

Mimo wszystko Detroit też było dobrze dysponowane pod tym względem w tym spotkaniu i ostatecznie trafiło o jedną trójkę więcej niż Sota (pistons 16/32, a wolves 15/34). Nie to było przyczyną porażki. Tak naprawdę przespali końcówkę 1q, kiedy miały miejsce pierwsze zmiany (także wymuszone faulami zawodników Detroit) i wtedy Sota odjechała bodajże na 15pkt. Potem wolves kontrolowali to spotkanie, pistons nie mogli złapać odpowiedniego rytmu, żeby wrócić do tego meczu. W zasadzie tylko raz w 4q wydawało się, że mogą powalczyć, ale nie trwało to długo. Zasłużone zwycięstwo, lepszej w tym spotkaniu drużyny Timberwolves. 

Co do graczy pistons to na pewno na duży plus Kennard. Świetnie się go ogląda. Gallo i Snell też fajnie siepali te trójki. Blake jak po kontuzji to nie najgorzej, kilka ładnych akcji. Niestety słaby mecz Rose i Drummond (szybko złapane faule, ten jeden z 1q na townsie to żart sędziów 😂 + 2 bardzo głupie straty w 2 połowie). 

Natomiast w Minnesocie super mecz Wigginsa i jak już pisał @dannygd, poza chwilką w 4q, można było go tylko chwalić. KAT też swoje zrobił i rzutowo wyglądał o niebo lepiej niż dzień wcześniej. Wymieniona dwójka dobrze współpracuje ze sobą przy akcjach give-and-go i to może cieszyć. Do tego Dieng czy Layman (4/5 za 3!!! ) też mieli swoje chwile w tym meczu. Dobrze, że Culver zaczyna więcej grać w ostatnich spotkaniach i naprawdę często gra z piłką, co na pewno będzie procentowało w przyszłości. Mimo kilku prostych błędów z jego strony w tym meczu, to generalnie pozytywnie go oceniam i myślę, że Sota może już niedługo mieć z niego wiele pożytku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.11.2019 o 18:29, Braveheart22 napisał:

co tam się dzisiaj stało, że taki koszmarny wynik? Brak Wigginsa aż tak widoczny?

Beal się zdarzył i kompletny dramat w jego obronie (Graham tragiczny, ale jak Bradley w rytm wszedł, to już każdego ogrywał jak chciał). Trudno powiedzieć czy Andrew by coś pomógł, choć był akurat w gazie i mógłby niemoc w defensywie, choć w ofensywie poprawić.

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.11.2019 o 19:43, dannygd napisał:

Beal się zdarzył

Dzień później Harden się zdarzył, a ostatniej nocy Mitchell się nie zdarzył. 🤣🤣🤣

Ważny wyjazdowy win vs Jazz, ale szkoda takich porażek jak z Wizards, bo Kings zaczynają lepiej grać i zaraz się może ciaśniej zrobić w tabeli. Może przed sezonem dziwnie, by to zabrzmiało, ale oby Wiggins już na najbliższy mecz wrócił. 😁

 

Edytowane przez Braveheart22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Braveheart22 napisał:

szkoda takich porażek jak z Wizards

Pewnie, że szkoda, ale spójrzmy na ich bilans (8-6) realnie:

- wiele meczów grali S5 ze średnia wieku na poziomie 22-23 lat

- 4 mecze zagrali bez żadnego rozgrywającego (rolę pełnił rookie SF Culver ;) ) a pierwsze Teague grał nie do końca sprawny

- KAT w gazie wykluczony i 2 mecze kary

- Wiggins w gazie (jak to brzmi LOL) ma rodzinny dramat i wypada na 3 mecze (lub więcej)

Rok temu w takiej sytuacji bilans byłby 2 (3) - 11 (10). a w tym?

- KAT zagrał już prawie wszystkie trudne swoje matchupy (Embiid/Al, Gobert, LMA, Jokic/Sap, Drumm/Blake czy nawet Bam, został w sumie Gasol/Siakam/Ibaka), trudno powiedzieć, aby w którymś został rozbity, a wręcz przeciwnie - można by rzec, że je wygrał lub co najmniej zremisował, choć w każdym z tych meczy był podwajany (lub potrajany) dość często. Co ciekawe, najciężej mu sie grało przeciwko... Biyombo i chyba Adebayo, którzy mega defensywnie się nastawili. To jest chyba największa zmiana, bo Wolves mają w końcu lidera z jajami.

- Jeff zgodnie z moimi przypuszczeniami, wygląda na zdrowego (przynajmniej na te 95%) i jest wtedy jednym z najlepszych rozgrywających w lidze. 

- rotacja na SG-SF-PF jest zdumiewająca w Minny, bo tam kto nie wchodzi, to gra na dużej intensywności, szybko piłką, nieźle w obronie widać chemie w ekipie. Nawet jak z ławki wchodzą Napier, Leyman czy Dieng to rywale maja problem.

- no i na koniec, głowy Wigginsowi nie zmienili i do końca nie zmienią, ale mam wrażanie, że Ryan jak kiedyś Luke Ingramowi, każe wchodzić pod kosz na przewadze fizycznej i szukać partnerów. Nie wierzę, aby Andrew taki poziom asyst utrzymał (chyba, że Saunders będzie go sadzał co 3 minuty na ławkę, żeby nakreślać mu kolejne 2-3 akcje ;)

- oczywiście tu nie mamy overall talentu na miarę Sixers, Celtics czy Pels/Bulls, ale jest drużyna i pisałem o tym, że to będzie ich siła. 

O PO dalej będzie ciężko, choć GSW zrobili okienko, ale liczę, że zdrowi do nich awansują. Szkoda, że nie maja takiego Sapa do duetu z KATem, może za rok by go ściągnęli... ;) albo jeszcze lepiej Draya.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.11.2019 o 18:29, Braveheart22 napisał:

@dannygd co tam się dzisiaj stało, że taki koszmarny wynik? Brak Wigginsa aż tak widoczny? Swoją drogą ciężki czas przed Andre, bo zmarła jego babcia. Oby się to nie odbyło na jego wyśmienitej formie z ostatnich meczów.

pzdr

Nie to żebym był nieczułym sk****synem ale serio jakby się ktoś w jakiejś korpo tłumaczył, że mu kijowo idzie tym, że umarła mu babcia to by go zabili śmiechem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Sebastian napisał:

Ja nie jestem w korpo. Ale mam kolegów i jakieś żałoby dłuższe niż dwa dni są postrzegane jako fanaberia.

 

spoko, ja nie mogłem się pozbierać po śmierci psa, każdy ma chyba inną wrażliwość, no, ale przede wszystkim okoliczności śmierci mogą być różne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, LeweBiodroSmoka napisał:

spoko, ja nie mogłem się pozbierać po śmierci psa, każdy ma chyba inną wrażliwość, no, ale przede wszystkim okoliczności śmierci mogą być różne

Ale wiesz- bierzesz urlop - nikt się nie czepia. Nie bierzesz urlopu - chcesz zarobić kasę - nikogo nie interesuje co Cię boi w środku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Sebastian napisał:

Ale wiesz- bierzesz urlop - nikt się nie czepia. Nie bierzesz urlopu - chcesz zarobić kasę - nikogo nie interesuje co Cię boi w środku. 

a co wziął Wiggins jeśli nie urlop?

no i generalnie już swoje zarobił, wydaje się

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.