Skocz do zawartości

Houston Rockets 2019/20 - w drodze po tytuł


rw30

jaki wynik przewidujesz w przyszlorocznych finalach? (chill, możesz zaznaczyć więcej niż jedno odpowiedź jeśli nie jesteś pewny)  

38 użytkowników zagłosowało

  1. 1. jaki wynik przewidujesz w przyszlorocznych finalach? (chill, możesz zaznaczyć więcej niż jedno odpowiedź jeśli nie jesteś pewny)

    • Rockets vs. Bucks 4:1
    • Rockets vs. Raptors 4:0
    • Harden vs. Pacers 79:73
    • Rockets vs. 76ers 4:2
    • Harden vs. Paul 38.1M : 38.5M


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, eF. napisał:

Swego czasu był taki Superstar co to rzucał na 40% z gry, ale przez to, że był efektowny, ludzie go uwielbiali, a on sam dostał nawet nagrodę MVP. Westbrook to podobny casus co tamten dżentelmen, choć w jego wypadku ludzie już chyba przejrzeli na oczy. Tzn. W sumie podobny casus co tamten grajek, z tą różnicą, że RW0 robi jednak na parkiecie wincyj, ale opierając team na tego typu graczach - niczego nie wygrasz. 😛

@Eld

Jeśli Rockets z Hardenem są contenderem, to Mavericks z Luką też mogliby być. A tak poza tym lepiej od Rockets wyglądają nie tylko Lakers, Clippers, Jazz czy Nuggets, ale też Bucks, Celtics, Raptors czy Heat. btw - ile Ty masz tych contenderów, 8-10? 😯

Z pewnością piszesz mi tu o Iversonie. Jeśli tak to zauważ tylko jedną rzecz. Dało się skroić pod niego system na jeden raz, który dał radę wejść do finału z  nim jako 1 opcją zespołu, a Westbrook może o tym pomarzyć kiedykolwiek. Co najwyżej może doczłapać do finału jako 2 opcja jak w 2012 roku i może kiedyś powtórzy to z Hardenem, ale nie zanosi się. I wtedy i teraz każdy wiedział na jakim procencie rzuca Iverson. Ale, że niski i drobny oraz grający tak efektownie i szybko, a do tego z takim serduchem do walki to przymykało się trochę oczy na skuteczność ze względu na piękno jego gry. Wtedy w 2001 roku finał tej drużyny to głównie zasługa świetnej drużynowej defensywy. Tyrali ostro w obronie, a Iverson miał rzucać. Sixers trochę pechowo trafili. Wtedy z Lakers nikt nie miał szans. Z drugiej strony z SAS też nie wygraliby pewnie. Oglądając grę Iverson w jego prime czasem było żal patrzeć, że brakowało mu tych centymetrów. Musiał się o wiele więcej napracować od innych gwiazd na te punkty. Łatwo nie miał. Nie przypominam sobie gwiazdy NBA z MVP o takim wzroście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Dolo napisał:

Słuchajcie...ktoś mi bez hejtu i logicznie wyjaśni co sie dzieje z Houston ? To jakiś głębszy problem czy chwilowa zadyszka ? No tak przerżnąć 4 kwarte...ja wszystko rozumiem,ale...

Za ostatni miesiac rockets maja bodajze 24 atak ligi kiedy harden jest na boisku ( i gorszy atak z hardenem niz westbrookiem) ale nie mam zielonego pojecia jak to wyjasnic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Dolo napisał:

Słuchajcie...ktoś mi bez hejtu i logicznie wyjaśni co sie dzieje z Houston ? To jakiś głębszy problem czy chwilowa zadyszka ? No tak przerżnąć 4 kwarte...ja wszystko rozumiem,ale...

Jak dla mnie problemów jest kilka.

1. Harden ma kryzys rzutowy. W ostatnich 6 spotkaniach rzuca 34,8 z gry i 23,9% za 3.

2. Ławka Houston jest cienka jak dupa węża, powrót Gordona trochę pomaga, ale on też nie jest w najwyższej rzutowej formie.

3. Aby ograniczyć minuty Tuckera, MDA przesunął Housa na ławkę, on też ma rzutowy kryzys (po za ostatnim spotkaniem), co jeszcze bardziej potęguje cienkość ławki.

4. Houston jest zespołem zależnym od Hardena, jeśli on gra słabo to i zespół gra słabo.

Czy to głębszy problem czy chwilowa zadyszka. Jak dla mnie chwilowa.

Mimo, że Harden i całe Houston (z wyłączeniem kozła ofiarnego Westbrooka) grają słabo to jak dla mnie jest pewne światełko w tunelu. Atak jest ciekawszy niż był, bo Harden robi backdoor cut, piłka lepiej krąży po podwojeniach Hardena i atak nie jest tak monotonny jak był w ostatnich latach. W ostatnich dwóch wyglądało to mniej więcej tak ISO Harden/CP3 jakieś podanie. Teraz wygląda to lepiej chociaż, ze względu na skuteczność nie jest to efektywne przynajmniej narazie.

Co nie znaczy, że w Houston nie ma "głębszych" problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Rodman91 napisał:

Sixers trochę pechowo trafili.

Dziwnie piszesz 'Sixers trafili na historycznie slaby wschod'.

17 godzin temu, Eld napisał:

Jazz? Meh. Goberta już parę razy wyjaśniono w playoffs, a Spida lubi sobie w slump wpaść. l

Tylko ze Spida i Gobert sa o rok starsi + Jazz zrobilo mile wzmocnienia (Bojan wiadomo - ale Conley tez powinien znalezc swoje miejsce w druzynie do PO). Generalnie z Jazz trzeba sie liczyc. Moze byc Pistons '04 case (brakuje grajkow ze scislego topu, ale kolektyw jest mocny w uj i praktycznie bez wad).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, TripylDabyl napisał:

C'mon man. Tak staty Westbrooka nic nie znaczą i drużynowo nic nie osiągnęli, ale nie przesadzajmy że gdyby nie on ta drużyna byłaby lepsza. Nie było tam kompletnie spacingu i gdyby nie izolacje Westbrooka albo pnr z Adamsem tam nie byłoby żadnych punktów.

to pretensje do Prestiego powinny iść i faktycznie line-up Westbrick Oladipo Roberson Gibson Adams był gdzieś około ~3 percentylu spacingu obwodowego

17 godzin temu, TripylDabyl napisał:

Oladipo był słabym supportem, bo offball jest zdecydowanie słabszy niż z piłką w rękach, a w tamtym teamie byłby gorszy z piłką niż Westbrook. On/Off per 100 poss. w PO dla Westbrooka wynosiło +62.8. Houston wygrywało te mecze ponieważ gdy Westbrook schodził nie było tam nikogo kto byłby w stanie zdobyć punkty, a Harden miał support w postaci Lou, Pata, Gordona, Arizy. Nawet Nene w jednym meczu był najlepszym strzelcem Houston i zdobył 28 pkt na 100% skuteczności. Także nie zrzucajmy całej winy za tamte PO na Russa, bo ta drużyna była przez niego ciągnięta. Tam drugim najlepszym strzelcem za 3 był Roberson.

skoro grali tak cały sezon to dlaczego się dziwią, że nagle w PO to nie działa, efekt taki powstaje, wówczas gdy podłoga wali w sufit i nie ma możliwości na upside. Do tego doprawadził ten śmieszny heroball tego dzbana, 60% usage w clutch przy 40TS% tylko pięknie to pokazuje, nikt nie będzie zapieprzał cały mecz żeby taki dzban na koniec ten wysiłek zjebał a nie ma też siły grać 48mpg, bo trzeba puste zbiórki z boxów Adamsa zbierać.

15 godzin temu, Mirwir napisał:

A Ty czasem nie przeceniasz Giannisa i PO? Jak było w poprzednim PO? z 2-0 na ... właśnie.

Przecenianie to broń obusieczna.

czepianie się Giannisa za tamte PO to trochę przesada, genialna obrona na całej ich długości elitarny atak i trochę brak stabilnego suportu

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, BMF napisał:

Gobert w tym roku skończy 28 lat, wyglądał słabo, bo trafiał na kiepski matchup, ale to jest Zachód, w tym roku też trafi.

Czyli jest +/- w wieku Wallace'a kiedy ten wszedl w swoj prime i byl jednym z najwazniejszych autorow misia dla Pistons :)

Przeciez pisze, ze w wersji optymistycznej moga zrobic powtorke z Pistons :P

W wersji pesymistycznej Gobert znow sie obsra a Spida odpali glupi hero mode i szybko odpadna - na pewno jednak nie nalezy ich skreslac.

Spokojnie sa w 2 tierze (z Nuggets, Rockets, C's i Raptors).

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Mirwir napisał:

A Ty czasem nie przeceniasz Giannisa i PO? Jak było w poprzednim PO? z 2-0 na ... właśnie.

Przecenianie to broń obusieczna.

Ile to jeszcze razy będzie wałkowane? Przecież Bucks byli o krok od 3-0, a wtedy zapewne zdobyliby też i mistrzostwo. Jak na pierwszy poważny start w PO, to Giannis dał radę. Szczególnie w defensywie robił dużo dobrego. Swoją drogą troszkę chyba niedoceniany jest roster tamtych Raptors z Kawhim, a to był defensywny potwór, period. Więc nie wiem czy Giannisa przeceniam, ale na pewno jest w stanie osiągnąć więcej od Hardena. W tym roku chyba widzimy, że jest jeszcze lepiej. Milwaukee ma bilans 39-6, są praktycznie nie do zatrzymania, i mają dużo większe szanse na finał. Mają już doświadczenie, Bud też powinien wyciągnąć wnioski. Natomiast gdzie są Rockets? Ich ewentualny awans do WCF to będzie duża sensacja. Btw, @Eld jak tam Celtics? 😛

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gobert jest w prime.

To już kwestia tego, kogo nazywamy contenderem - tacy Rockets są 'contenderem', ale tak naprawdę nie mają szans w serii z Clippers/Lakers, ciężko sobie wyobrazić obrót wydarzeń, gdzie udaje im się wychodzić z tego Zachodu. Clippers-Lakers trafiają na siebie, a potem łamie się Kawhi, a do tego Harden przepycha dwie serie z porównywalnymi teamami (Dallas, Nuggets)? Yup, już to widzę. Jazz są bardzo dobrzy, ale z tym ''praktycznie bez wad'' - to naaah. 

A Pistons to jest tak odrealniony przykład w obecnych warunkach, że zastanawia mnie dlaczego wciąż się pojawia. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, BMF napisał:

Harden przepycha dwie serie z porównywalnymi teamami (Dallas, Nuggets)

Serio uważasz, że Mavs to porównywalny zespół do Rockets na poziomie PO? Przecież taki rezerwowy Eric Gordon to byłaby w Dallas druga opcja. Carlisle to mag, ale z drugą opcją w osobie Tim Hardawaya i tak kiepską obroną to sądzę, że Mavs mogliby wygrać potencjalnie jeden mecz.

Nuggets i Jazz prawdopodobnie powtarzaliby scenariusz z pompowaniem balona, a potem odpadnięciem w maksymalnie sześciu meczach.

Dla mnie bardziej prawdopodobne jest, że Rakiety rzucą rękawice zespołom z Los Angeles niż odpadną z jakimś papierowym contenderem. Mavs to zupełnie nie ta liga. Doncic to jeszcze nie LeBron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, eF. napisał:

Btw, @Eld jak tam Celtics? 😛

4-6 w last 10. 8 pozycja w lidze i w zasadzie poza skutecznością FT to w niczym nie są w top5 w lidze.

A taki mecz to się każdemu może przydarzyć. Daleko nie szukając w 2018 Hornets (sic!) sklepali Memphis różnicą 61 punktów, a w Grudniu tego samego roku Bullsi w składzie z obiecującymi Laurim i Wendellem, LaVine, Jabarim i Robinem Lopezem dostali wprdl od Bostonu 56 punktami. Jeszcze z takich pamiętnych oklepów to Jazz się w 11'2018 nadstawili Mavericks. Żeby jeszcze wtedy jacyś osłabieni byli a tam grał Gobert, Mitchell, Rubio, Favors, Ingles i w zasadzie całą ławkę mieli. Nawet Exuma. Ogólnie skończyło się 50 punktami różnicy gdzie najlepszym punktującym Dallas był...Barnes z 19 pkt. 

No rzeczywiście jeden mecz w RS mówi o wszystkim.

I proszę mnie więcej nie zmuszać do bronienia Lakersów. Naprawdę dziwne się z tym czuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, eF. napisał:

Ile to jeszcze razy będzie wałkowane? Przecież Bucks byli o krok od 3-0, a wtedy zapewne zdobyliby też i mistrzostwo. Jak na pierwszy poważny start w PO, to Giannis dał radę. Szczególnie w defensywie robił dużo dobrego. Swoją drogą troszkę chyba niedoceniany jest roster tamtych Raptors z Kawhim, a to był defensywny potwór, period. Więc nie wiem czy Giannisa przeceniam, ale na pewno jest w stanie osiągnąć więcej od Hardena. W tym roku chyba widzimy, że jest jeszcze lepiej. Milwaukee ma bilans 39-6, są praktycznie nie do zatrzymania, i mają dużo większe szanse na finał. Mają już doświadczenie, Bud też powinien wyciągnąć wnioski. Natomiast gdzie są Rockets? Ich ewentualny awans do WCF to będzie duża sensacja. Btw, @Eld jak tam Celtics? 😛

Przychodzisz w gości machasz kijem, odłożyłeś na chwile to chwyciłem i tym samym kijem Ci odmachnąłem.

Piszesz jak to było prawie 3-0. Prawie. Zakończyło się 2-4. To chyba jednak nie dał rady jeśli będąc prawie 3-0 zakończyło się na 2-4.

Przykładasz zbyt dużą wagę do RS. Bud ma historie, że jego zespoły w RS są świetne, a PO już nie koniecznie.

W dyskusji fajnie to wygląda Ci są fatalni będą jeszcze fatalniejsi, a Ci drudzy zyskali doświadczenie, wyciągają wnioski itd i będą lepsi.

Co będzie w kwietniu to będzie zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Eld napisał:

4-6 w last 10. 8 pozycja w lidze i w zasadzie poza skutecznością FT to w niczym nie są w top5 w lidze.

A taki mecz to się każdemu może przydarzyć. Daleko nie szukając w 2018 Hornets (sic!) sklepali Memphis różnicą 61 punktów, a w Grudniu tego samego roku Bullsi w składzie z obiecującymi Laurim i Wendellem, LaVine, Jabarim i Robinem Lopezem dostali wprdl od Bostonu 56 punktami. Jeszcze z takich pamiętnych oklepów to Jazz się w 11'2018 nadstawili Mavericks. Żeby jeszcze wtedy jacyś osłabieni byli a tam grał Gobert, Mitchell, Rubio, Favors, Ingles i w zasadzie całą ławkę mieli. Nawet Exuma. Ogólnie skończyło się 50 punktami różnicy gdzie najlepszym punktującym Dallas był...Barnes z 19 pkt. 

No rzeczywiście jeden mecz w RS mówi o wszystkim.

I proszę mnie więcej nie zmuszać do bronienia Lakersów. Naprawdę dziwne się z tym czuje. 

Przecie tu nie ma czego bronić, bo zostali wbici w parkiet. A chwilę wcześniej ograli Houston w ich hali. Mnie tylko zastanawia jedno, że Rockets z bilansem 26-16 i 4L z rzędu są według Ciebie contenderami, a Celtics nie. No, ale dobra, zostawmy to. :)

@Mirwir

Powtórzę - chyba niedoceniany jest roster Raptors. Oni zrobili niesamowitą robotę. Kluczowy był właśnie game 3. Bucks mieli zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, ale dali dupy, i prawdopodobnie ten mecz ich podłamał, bo jeszcze nikt nie wyszedł z 0-3. W game3 były aż 2 dogrywki, choć Bucks mogli zamknąć ten mecz już w 4q. Zresztą, teraz to tylko gdybanie, ale oni byli naprawdę blisko finałów. Tym większy mam szacunek dla Toronto. 

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.