Skocz do zawartości

Oklahoma City Thunder 2019/20


Eld

Rekomendowane odpowiedzi

43 minuty temu, dannygd napisał:

Eeee yyyy what? Dla kogo? Chociaż w sumie rok temu to dla niektórych contender pełną gęba był... 🤣🤣🤣

Obstawiamy gdzie... Tfuuu co Knicks za niego dadzą?

Słowo "miał walczyć" nie oznacza oceny jakości drużyny, tylko jej ambicje i aspiracje a jednak mało kto byłby tam zadowolony z braku HCA i 1st Round Exit

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na miejscu OKC powzmacniałbym teraz z a picki głównych konkurentów LAL i LAC. 

Np Roberson za Millsa i 1sr rd pick z SA. Tym jeszcze jeden obrońca na Georga Leonarda by się przydał. 

Może do Charlotte powinni Bricka wysłać. 

Plus picki jakies do OKC

http://www.espn.com/nba/tradeMachine?tradeId=yyr4ysws

Jordanowi nie zależy na wygrywaniu a na sprzedaży biletów by zarobił. :)

To bym za jakieś picki dodatkowo sprezentował portland

http://www.espn.com/nba/tradeMachine?tradeId=y3mo54zd

 

Edytowane przez marceli73
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post z gatunku o wszystkim i o niczym. 

Siedziałem sobie przed chwilą na balkonie, oddając się bardzo niezdrowemu nałogowi smakowych cygaretek Handelsgold myśląc nad tym co to się odjebało w Oklahomie. Od czego to się wszystko zaczęło? No wszyscy wiemy. Od przenosin z Seattle. 

Wróć. Nie o tym dzisiaj gdzie raz że niektórych już zaczyna drażnić powracający temat przenosin, a dwa - jak się sprawa z Westbrookiem domknie napiszę coś więcej. Więc od czego to się zaczęło? Od gościa który zapobiegł dwóm three peatom. Heat 2012-2014 i GSW 2017-2019. Od gościa, który przywrócił równowagę lidze ostatnimi ruchami. Cieszmy się, pijmy, śpiewajmy i kochajmy nasze Żony, Kochanki, Kobiety i naszą miłość NBA bo o to w końcu nie mamy jednego murowanego faworyta na najbliższy sezon. 

Czy ten wspomniany przeze mnie człowiek zrobił coś, czego kibice Thunder nigdy nie wybaczą? Czy rzeczywiście nie mógł iść do tych Lakersów pomóc LeBronowi w ściganiu Jordana? Oczywiście, że mógł. Ale raz to by było za proste, a dwa, legacy jest bardzo ważne dla Leonarda. Z LBJ nawet jak by zrobił ten three peat to była by przyczepiana do tego gwiazdka. Wracając do tego co nam, kibicom Thunder zrobił. Osobiście nie mam żalu. Również z tym żalem nie spotkałem się na forach, w internecie, facebooku czy innych dzisiejszych mediach społecznościowych. Ba, nawet rozumiem to co się stało, dlaczego się stało, po co się stało. Paul George nie odszedł w skandalu. Sprawa musiała się rozgrywać bardzo szybko i podejrzewam, że jeszcze dwa tygodnie temu takiego scenariusza nie było. Thunder i Presti zostali zapewne nagle postawieni przed faktem dokonanym. Odbyło się to w takim milczeniu, że cały koszykarski świat NBA do dziś się zbiera po tym, dodatkowo zachodząc w głowę jak mogło nic nie wyciec? Presti dostał telefon, kulturalny, ciśnienie skoczyło ale machina ruszyła. Nie miał wyjścia. Clippersi też nie mieli wyjścia. Albo zabulą jak za woły, albo zaczniemy szukać innych opcji dla PG13. Tutaj wyszedł kunszt, kultura, poszanowanie dla zawodnika. Nie było dramy, nie było "after my dead body". Dużo stracisz, ale też dużo zyskasz. Pociągnął za spust naładowanej już broni, a w Los Angeles też było słychać wystrzały.

Szampanów. 

Wróćmy do żalu. Ja osobiście nie mam go wcale. Nie wiem jak moi pobratymcy spod sztandaru Thunder których jest nas na forum raptem paru. Dlaczego?

Mieliśmy już swoją szansę. 

Durant, Harden, Ibaka, Westbrook, George i cała zgraja innych, bardzo fajnych zawodników. Jedne finały NBA 2012, sklepanie właśnie Leonarda w 2016 gdzie prowadzili 2:1 a wyciągnęliśmy na 4:2. Nic nie trwa wiecznie. Coś co się zaczęło, musi się kiedyś skończyć. Czy Paul George nas zdradził? Nie. On nigdy nie był jakoś szczególnie przywiązany. Sukcesem było zatrzymanie go. Wszechobecna amerykańska kurtuazja, że to jest jego nowy dom. Bla, bla, bla. Koleś ma najlepsze lata swojej kariery właśnie teraz. Tu nie chodziło o Westbrooka którego wciąż broni, wciąż są kumplami. Tu chodziło o team który uduszony kontraktami nie miał możliwości zrobienia czegokolwiek sensownego. Rozmienienie Schrodera? A na kogo? Adamsa? Po tym co pokazał po allstar? Dobiliśmy do ściany i jak by George nie zrobił by tego teraz, nie zrobił by tego w ogóle. A nawet jak by za rok to nie dostalibyśmy takiego zwrotu jak teraz. 

Dobrze się stało. Wchodzimy w nowy sezon bez presji na wynik z optymizmem patrząc w przyszłość. Niestety nie najbliższą. Chciało by się napisać, że będziemy ogrywać młodych. Kilku ich mamy ale to paździerze. Nic ponad przeciętność, wielu poniżej przeciętnej. Na szczęście wpadł nam SGA. Bardziej od odejścia PG13 zabolało mnie spuszczenie Granta. Naprawdę rokujący zawodnik. Niby dobry deal bo pick to pick i to I rundy za w zasadzie ostatni rok kontraktu ( bo PO pewnie odrzuci ), no ale jednak gość jest młody...no cóż. Bennett nacisnął twardy reset i to co pisałem w poście otwierającym ten temat można wywalić do śmieci. No może poza Reqiuem for a Dream. 

Kto następny w kolejce? Oczywiście Westbrook. Nic nie napiszę gdzie powinien trafić. Za serducho jakie zostawiał, za zaangażowanie niech trafi tam gdzie chce. Życzę mu tego głęboko i mimo, że mi się hejt na niego włączał nie można nie doceniać tego co dla Thunder zrobił. Teraz innym kibicom zapewne przyjdzie podziwiać jego stylówki za 170 milionów dolarów płatne jeszcze przez najbliższe cztery lata. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, muszę powiedzieć że jestem sporym fanem Prestiego i zawsze pałałem sporą dozą sympatii do OKC. 

Historia tego zespołu pokazuje jak niewiele oddziela sukces od porażki. 
 

Ileż to zespołów przez blisko dekadę próbuje nieudolnie wyjść z przeciętności, wejść do PO, zawalczyć o finały konferencji - trejdami, draftem itd.
Thunder zrobili to błyskawicznie - fantastyczna skuteczność w drafcie, ale też i szkolenie młodych - Durant, Westbrook, Harden, Ibaka, Adams, Jackson - wybierali dobrze i będąc bardzo wysoko i trochę dalej. 

Presti nie popełnił w swojej karierze dużo błędów i większość deali wychodziła mu naprawdę świetnie... Niestety wybrał Westbrooka ponad Hardenem i ta decyzja bezpowrotnie utopiła OKC, podobnie jak te przegrane finały przez ten cholernie młody jeszcze wtedy zespół. Nie mamy chyba wątpliwości,ze core Harden-Durant pewnie grałoby ze sobą do tej pory i pewnie mieliby na palcach co najmniej jeden pierścień mistrzowski.
 

Szkoda ich bardzo.

Również nie do koncu kumam trade Granta - tzn kumam, bo w sumie to gość, który nie rozwinie się na konia pociągowego tylko na drogiego rolesa - może nawet mega rolesa, ale to nikt, kto moglby byc trzonem, a bulić trzeba. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż ja może nie pytany odpowiem że jednak żal może to nienajlepsze słowo ale czuję taki niedosyt i rozczarowanie. Spowodowane tym że OKC czekają lata ciężkie do oglądania. Widok Russa który jest jaki jest w innej koszulce będzie dziwny. Miałem nadzieję że obudowani shooterami, ze zdrowym Robersonem zakręcą się gdzieś koło miejsc 3-6 i przejdą pierwszą rundę*. Że niczym Portland rok temu po niepowodzeniach wreszcie zrobią właściwie ruchy, wzmocnieni nie jakoś znacząco ale w należyty sposób zmyją tę plamę. Spodziewałem się że jeśli jakiś trade nadejdzie to bd to pozbycie się Stevena Adamsa którego mimo że lubiłem to denerwował na boisku. Przyznam też że czułem że przedłużą Noela. No i c***. Obudziłem się pewnego poranka a tu nagle hobby które sprawiało Ci przyjemność traci trochę sens. Wszystko się pierdoli bo nie wiadomo kiedy Pan Kawhi przekonał Pana Pawła do dołączenia do Clippers. I wszystko nie przez first round exit, czy też murarzinho tylko dla tego że Pan Grzegorz zechciał zagrać dla ekipy z Los Angeles i uznał że taka szansa się nie powtórzy. I w sumie spoko ja to rozumiem tylko to się wszystko zdarzyło dla mnie w jednej sekundzie coś czego się nie spodziewałem. I mimo że wolałem Kawhi w Clippers niż w Lakers to nie takim kosztem. Wolałem Kawhi obudowanego Lou, Harrellem, Gallo, Patem, SGA i resztą tych młodych i gniewnych. I wszystko wraca do punktu wyjścia w moim życiu sportowym. Gdyby to była tylko Oklahoma i Westbrook. Ale wchodzisz w internet i PSG to też katarski klub za pieniądze który znowu odpada w LM. Houston Texans odpadli w pierwszym meczu sezonu. Boston Bruins przegrali Game 7 u siebie. Rok temu byłem przygotowany by w przypadku odejścia PG przejść trochę na Boston lecz teraz w NBA brakuje mi alternatywy. Raptors słabi, Celtics bez podkoszowych, Clippers z dwójką która straciła w moich oczach. Po prostu hobby nagle traci w sekundzie bo czeka Cię męczarnia przez następne lata w oczekiwaniu na picki a zawodnicy których lubiłeś oglądać grają w innych klubach i Ci przypominają o tych niespełnionych nadziejach na które i tak wpływu nie miałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Julius napisał:

Cóż, muszę powiedzieć że jestem sporym fanem Prestiego i zawsze pałałem sporą dozą sympatii do OKC. 

Historia tego zespołu pokazuje jak niewiele oddziela sukces od porażki. 

Presti nie popełnił w swojej karierze dużo błędów i większość deali wychodziła mu naprawdę świetnie... Niestety wybrał Westbrooka ponad Hardenem i ta decyzja bezpowrotnie utopiła OKC, podobnie jak te przegrane finały przez ten cholernie młody jeszcze wtedy zespół. Nie mamy chyba wątpliwości,ze core Harden-Durant pewnie grałoby ze sobą do tej pory i pewnie mieliby na palcach co najmniej jeden pierścień mistrzowski.

Jeśli głównym zadaniem GM jest utrzymanie swojej pracy to rzeczywiście Presti świetnie pracował.

Jednak gdy spojrzymy od aspektu budowania drużyny i osiągania sukcesu to już nie jest tak różowo. OKC to w gruncie rzeczy unikat wybrali w kolejnych draftach 3 przyszłych MVP. I co z tego wynikło. 1 finał, a ostatnio wyjście w pierwszej rundzie trzy razy z rzędu.

Z tym wyborem Westbrook ponad Hardenem to nie do końca tak. Wybrali Ibaka ponad Hardena, a rozbiło się o 6 mln $ w całkowitej kwocie kontaktu.

Nie zgodzę się z tym, że Presti nie popełnił w swojej karierze dużo błędów. Akurat jego historia to cała seria błędów. Za długo trzymał Brooksa, a zamienienie go na Billego krętacza to żaden upg, skoro robił na dobro sprawę to samo co Scott.

Wymiany. Można się zachwycać, że Presti zamienił kontrakt Ibaki na Sabonisa+Oladipo (inna sprawa, że wtedy w Magic siedział jego pomagier), którego potem zamienił na PG. A PG na tonę picków. Tylko, że pick to nadzieja może coś z niego będzie może nie. A gdzieś przy tych wymianach zespół wcale nie stawał się lepszy.

Jeśli kilka lat temu miałeś w drużynie Duranta, Westbrooka, Hardena (i jeśli wymienią Westbrooka) a skończysz z masą picków to znaczy, że coś poszło nie tak.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Mirwir napisał:

Jeśli głównym zadaniem GM jest utrzymanie swojej pracy to rzeczywiście Presti świetnie pracował.

Jednak gdy spojrzymy od aspektu budowania drużyny i osiągania sukcesu to już nie jest tak różowo. OKC to w gruncie rzeczy unikat wybrali w kolejnych draftach 3 przyszłych MVP. I co z tego wynikło. 1 finał, a ostatnio wyjście w pierwszej rundzie trzy razy z rzędu.

Z tym wyborem Westbrook ponad Hardenem to nie do końca tak. Wybrali Ibaka ponad Hardena, a rozbiło się o 6 mln $ w całkowitej kwocie kontaktu.

Nie zgodzę się z tym, że Presti nie popełnił w swojej karierze dużo błędów. Akurat jego historia to cała seria błędów. Za długo trzymał Brooksa, a zamienienie go na Billego krętacza to żaden upg, skoro robił na dobro sprawę to samo co Scott.

Wymiany. Można się zachwycać, że Presti zamienił kontrakt Ibaki na Sabonisa+Oladipo (inna sprawa, że wtedy w Magic siedział jego pomagier), którego potem zamienił na PG. A PG na tonę picków. Tylko, że pick to nadzieja może coś z niego będzie może nie. A gdzieś przy tych wymianach zespół wcale nie stawał się lepszy.

Jeśli kilka lat temu miałeś w drużynie Duranta, Westbrooka, Hardena (i jeśli wymienią Westbrooka) a skończysz z masą picków to znaczy, że coś poszło nie tak.

 

 

 

 

az sie zalogowalem po roku przerwy zeby prostowac te bzdury. 

Kontrakt ibaki nigdy nie byl problemem. Ibaka podpisal na 4 lata bez opcji za market value jak nie z rabatem nawet. 

Problemem byl kontrakt perkinsa, ktorego podpisali jakos 40/4 zaraz po trejdzie z bostonu, chyba mu nawet badan nie zrobili czy te acl jeszcze ma w kolanach czy nie. 

Potem zamiast tego perkinsa wytrejdowac/wystreczowac/amnestiowac to chcieli na rabacie wydluzac hardena (jeszcze przez rok mial konrakt z okc potem restricted) zeby nie wpasc w tax.

Taka byla idiotyczna polityka okc wtedy, co jest tym bardziej smieszne vs to co obecnie czyli wjazd w tax na kilkanascie mln z adamsem za 100 mln i westbrookiem za miliard za team na wypad w 1 rundzie, ale ibaki w to nie mieszajta. 

Plan byl niby taki ze kogo wydraftowali pierwszego (durant) dostal full maxa pierwszego dnia mozliwego (potem jeszcze podbite przez wprowadzenie rose rule post factum). 

Nastepny w kolejce westbrook juz mial wziac z maxa z lekkim rabatem i wzial, a najmlodsi czyli harden i ibaka (ten to moze nie do konca najmlodszy no ale) mieli jechac za to ochlapy z panskiego stolu (minus gaza dla perka). Ibaka na to poszedl harden chcial maxa, ktory juz wtedy mu sie nalezal (i na ktory okc bylo stac), a ci kretyni nawet nie poczekali tego roku do rfa tylko wytrejdowali go od razu bo sie nie sluchal starszych nicpon.

Trenerzy to inna para kaloszy, troche jak z ich komentatorami, maksimum homeryzmu klapki na oczach i podnieta byle czym. Jeszcze brian davis byl ok (ten stary lysy), a to co obecnie to jakies sa mapety totalne. Trener ma nie fikac gm i nie jeszczec o wzmocnienia trejdy czyli wiadomo kto odpada, a kto zostaje. Brooksy, wynalazki i przeskoki z ncaa. 

Do tego poczatkowa sraczka na punkcie kasy (ostatnie pare lat jazda ostro w tax) i dlatego brooks trenowal tyle czasu, a nie krocej. Zreszta byl na tyle pewny swego ze zaraz przed wyrzuceniem twierdzil ze jest pewien ze wraca na kolejny sezon do okc.

//edyta ten bajzel z okc troche mi sie obecnie z bucks kojarzy

NIe tak spektakularnie jak z hardenem, ale tez zla ocena tego co maja i priorytetow. Brogdon powinien, zostac bledsoe out (na kij oni z nim podpisywali po zeszlorocznych po) i jak starczy kapusty to podpisac lopeza. Na pg niech gania hill czy kto tam (jego bird rights chyba mieli). Wyszlo jak wyszlo i skonczy sie to dla nich zle.

Edytowane przez ness
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ness napisał:

az sie zalogowalem po roku przerwy zeby prostowac te bzdury. 

mogłeś jednak sobie odpuścić, bo.... (patrz niżej)

 

2 godziny temu, ness napisał:

Ibaka na to poszedl harden chcial maxa, ktory juz wtedy mu sie nalezal (i na ktory okc bylo stac)

na maxa to nawet nie było pytania czy było ich stać czy nie - wg. ówcześnie panujących zasach CBA, po tym jak maxy dostali WestBrook & Durant, OKC nie mogli dać trzeciego maxa na maxymalny okres (wtedy bodajże 5 lat), i w tym momencie było już 'po Hardenie'. Po to są SC & CBA żeby 3 MVP nie grało w jednej drużynie i to tyle, i nie zmieni tego wishful thinking kibiców jednej czy drugiej drużyny.

Jedyne pytanie / wątpliwość, moim zdaniem i wtedy i teraz błędnie interpretowane było takie, czy Harden faktycznie chciałby podpisać  z OKC na 4 lata za bodajże 60 baniek (to był taki 4 letni max - nie max który OKC mogło mu zaoferować, a OKC mu oferowało bodajże 55 czy 53). Moim zdaniem on by tego 60/4 i tak nie podpisał - na wejściu by tracił 20M na pierwszym kontrakcie, a long term sporo więcej, choć na 100% nigdy się tego nie dowiemy, bo nie dostał takiej oferty.

2 godziny temu, ness napisał:

ci kretyni nawet nie poczekali tego roku do rfa tylko wytrejdowali go od razu bo sie nie sluchal starszych nicpon.

właśnie nie, zrobili najlepsze co mogli zrobić (fakt, dostali za niego niewiele ale zwyczajnie jego wartość na rynku była niska, bo pewnie zgodził się obiecać extension tylko drużynom, które obiecały mu zaoferować maxa), bo wiedzieli, że jako RFA to jedyne co z OKC może podpisać to QO na 1rok.

 

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok ale kolega powyżej tutaj pisał że 'maxa mogli dać' 'było ich stać' i takie tam, a właśnie chodzi o to że skoro go dali Westbrookowi to już nie mogli dać Hardenowi, i  w sumie kontrakt Perka niewiele/nic tu już zmieniał. 

Poza tym, rozszerzając wątek (np bodajże @Julius wczoraj napisał że jakby Harden został, to Harden + Durant mieliby miszczostfa dynastie i w ogóle superancko by było) - jakby dali maxa Hardenowi (zamiast Westbrooka, i Westbrook by uciekł), i dali mu piłeczkę do rąk, to Durant pewnie i tak na koniec swojego kontraktu by spierdolił (bo Harden dominuje piłkę nie mniej a raczej bardziej niż Westbrook). Co nie zmienia faktu że tak, lepiej byłoby dla OKC  mieć dzisiaj w składzie Hardena, a do czasu ucieczki Duranta mogli mieć już jakiś tytuł na koncie..... eee to może by Durant nie uciekł. No, chodzi mi o to że wcale niekoniecznie byłoby tak różowo, pomijając jak by to się skończyło. 

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.