Skocz do zawartości

Playoffs 2019 WCSF: (1) Golden State Warriors vs (4) Houston Rockets


Mirwir

Do WCF awansują  

47 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Do WCF awansują

    • Warriors 4:0
      0
    • Warriors 4:1
    • Warriors 4:2
    • Warriors 4:3
    • Rockets 4:0
      0
    • Rockets 4:1
      0
    • Rockets 4:2
    • Roctets 4:3

Ankieta została zamknięta


Rekomendowane odpowiedzi

Obrońcy tytułu?

Warriors to Warriors, ale po przyjściu Duranta to zupełnie inny zespół. Co innego gdy masz bronić Curry i Klay-a i ewentualnie Harrisona/Greena, a co innego gdy trzeba bronić Currego, Klay-a Duranta.

2016 jest trochę traktowany jakby nie istniał w historii GS. Ale istniał. Prowadzili 3-1 z Cavs i nie byli w stanie ich zamknąć.

Jestem ciekawy co jest z Durantem i na ile wypadnie.

Co wymyśli Kerr, bo o ile pospolite ruszenie na 1,5 kwarty da radę to na przestrzeni całego spotkania może być ciężko.

Edytowane przez Mirwir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Chytruz napisał:

Harden wszedl na boisko na 7 minut do konca i Rockets zdobyli w nich 18 punktow, wiec

WHO

THE HELL

CARES

Ile oddal rzutow.

Warriors punktowali w 10 z 13 ostatnich tripow, wiec moze lepiej z tej strony szukac przyczyn zamiast januszowac z Mamba Mentality.

Czyli masz szansę, te cudowne 7 minut z powodu kontuzji ich najlepszego gracza, aby zrobić coś i wygrać ten mecz. Aby "może" móc zakończyć serię u siebie, z komfortem psychicznym i przewagą jednego spotkania i opykać Warriros, i oddajesz tylko jeden rzut zostawiając resztę kolegom z boiska? Mamba mentality to może nie, ale czy tego oczekujemy w chwili najwyższej próby od kandydata na MVP?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zejdźcie z Hardena, zagrał dobry mecz, a końcówkę rockets wdupili w obronie a nie w ataku

w tych playoffach Harden pokazał cojones i trochę zmazał hańbę niektórych występów z poprzednich lat

Edytowane przez BothTeamsPlayedHurd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Przemek_Orliński napisał:

Czyli masz szansę, te cudowne 7 minut z powodu kontuzji ich najlepszego gracza, aby zrobić coś i wygrać ten mecz. Aby "może" móc zakończyć serię u siebie, z komfortem psychicznym i przewagą jednego spotkania i opykać Warriros, i oddajesz tylko jeden rzut zostawiając resztę kolegom z boiska? Mamba mentality to może nie, ale czy tego oczekujemy w chwili najwyższej próby od kandydata na MVP?

miał rzucać na podwojeniu zamiast podać do wolnego kolegi pod koszem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Przemek_Orliński napisał:

Czyli masz szansę, te cudowne 7 minut z powodu kontuzji ich najlepszego gracza, aby zrobić coś i wygrać ten mecz. Aby "może" móc zakończyć serię u siebie, z komfortem psychicznym i przewagą jednego spotkania i opykać Warriros, i oddajesz tylko jeden rzut zostawiając resztę kolegom z boiska? Mamba mentality to może nie, ale czy tego oczekujemy w chwili najwyższej próby od kandydata na MVP?

Przemku nie boj, bedziesz mial Kyrie elejsona za rok, wtedy pogadamy : )

Zreszta Durant juz gotowy do spektakularnego projektu NYK (kontuzja!) + Kyrie i daj Bog Jimmy "competitor" Butler!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, dapunk20 napisał:

miał rzucać na podwojeniu zamiast podać do wolnego kolegi pod koszem ?

 

7 minut temu, Maju napisał:

@Przemek_Orliński ogladales to spotkanie, czy tylko statsy w necie sobie spojrzales?

Oglądałem i w 7 ostatnich minutach miał może ze dwa podwojenia (z jednego odegrał do Capelii na łatwy dunk, a drugie to nie wiem czy nazwać podwojeniem, kiedy zasłonę stawia Austin Rivers) Gdyby miał piłkę cały czas przy sobie, i rozrzucał ją do wolnych kolegów, a nie dreptał koło środka boiska to nie byłoby dla mnie tematu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Przemek_Orliński napisał:

 

Już  sie kiedyś  z tego śmiałem, ze Harden to jest meiciutka faja... nie poczul ze Wariors krwawią...  to ktoś tam  moderów wzywał, ze takie posty śmiem pisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Przemek_Orliński napisał:

 

Oglądałem i w 7 ostatnich minutach miał może ze dwa podwojenia (z jednego odegrał do Capelii na łatwy dunk, a drugie to nie wiem czy nazwać podwojeniem, kiedy zasłonę stawia Austin Rivers) Gdyby miał piłkę cały czas przy sobie, i rozrzucał ją do wolnych kolegów, a nie dreptał koło środka boiska to nie byłoby dla mnie tematu. 

nie bardzo wiem dlaczego się czepiasz Hardena za te ostatnie 7 minut. rockets mieli wtedy 13 possessions w ataku i te bez zdobytych punktów wyglądały tak:

6:38 tov Hardena (jump ball Capeli po podaniu na aleja)
4:05 miss Tuckera  - Harden ściągnął dwóch obrońców, ale Tucker spudłował reverse layupa
3:39 off F CP, 12s
2:51 Harden znowu podwojony, trochę chaosu, ale Tucker ostatecznie trafia corner 3, tyle że stanął na linii
0:04 ostatnia akcja, wiec wiadomo

jak dla mnie to można  skrytykować co najwyżej to podanie na aleja , ale to tyle. problem houston nie leżał w pasywności Jamesa, bo on swoje robił i drużyna była bardzo efektywna. zbiórki ofensywne warriors (Looney otoczony przez trzy rakiety -> 3p Klay'a;  kilka akcji później Curry podobnie i 2 FTs) oraz trójka Greena - to ich załatwiło. Draymonda w sumie dobrze bronili (tzn. zgodnie z założeniem aby go odpuszczać), ale te ORB to ich wina, brak zaangażowania (no i trochę pech też pewnie).

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę powodu żeby czepiać się Hardena za wczorajszy mecz, trudno też szukać winnych w Rockets. Nie jestem wielkim fanem Warriors, ale trzeba im przyznać ,że zagrali genialnie po kontuzji Duranta.,Nawet taka Kura co zawsze w Play Offs chowa się za czyimiś plecami wczoraj po zejściu KD wzięła dupę w troki i zaczęła grać. Świetny mecz, brawa dla obydwu ekip , dla Houston za pogoń i odrobienie deficytu -20, dla Oakland za postawę po kontuzji leadera., 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

curry po zejsciu durexa

16 pts 5/9 z gry, choc im dalej w las tym gorzej, bo zaczal od 2 wjazdow w 3q, celnej trojki w 4q i pozniej juz bylo duzo gorzej, niemniej faktycznie wzial ciezar gry na siebie...

co do hardena moze wlasnie tego zabraklo mimo tych 18 pts? gdyby byl bardziej agresywny, wymusil wczesniej jakis faul greena...

inna sprawa, ze do tej pory(g3 i g4) rockets bazowali na niezlej/lepszej zbiorce, mieli mase ponowien a tu w najwazniejszym momencie sezonu dlai sobie zebrac pilke looneyowi, co kosztowalo ich 3pts...

dla serii moze to i dobrze, ze gsw wygrali, bo mamy pewne 7 spotkan:) i tak jak ktos wczesniej wspomnial(@mirwir), jest smieszna analogia z tym co bylo przed rokiem, kiedy wygrana w g5 rockets okupili strata cp3, wiec jesli koszykarscy bogowie istnieja, g6 wygraja u siebie rockets a w g7 warriors nie trafia 30 rzutow za 3 z rzedu...

generalnie to bardzo mozliwy scenariusz(wygrana serii przez houston) ale za duzo w zyciu widzialem spotkan, w ktorych oslabiony zespol potrafil sie zmobilizowac i wygrac. warriors maja wielu gosci, ktorzy moga pociagnac ten wozek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, badboys2 napisał:

dla serii moze to i dobrze, ze gsw wygrali, bo mamy pewne 7 spotkan:) i tak jak ktos wczesniej wspomnial(@mirwir), jest smieszna analogia z tym co bylo przed rokiem, kiedy wygrana w g5 rockets okupili strata cp3, wiec jesli koszykarscy bogowie istnieja, g6 wygraja u siebie rockets a w g7 warriors nie trafia 30 rzutow za 3 z rzedu...

generalnie to bardzo mozliwy scenariusz(wygrana serii przez houston) ale za duzo w zyciu widzialem spotkan, w ktorych oslabiony zespol potrafil sie zmobilizowac i wygrac. warriors maja wielu gosci, ktorzy moga pociagnac ten wozek.

 

To @memento1984 o tym pisał.

Co do pewności G7 sam nie wiem. Curry i Klay z jednej strony grają dużo poniżej oczekiwań w tej serii. Curry rzuca 39,4 % z gry i 26,3 % za 3 Klay jak to Klay pojawia się i znika. Ale do awansu wystarczy im tylko jedno spotkanie. Z drugiej strony im dalej w las tym mniej produktywny staje się Andre. A jak by nie patrzeć Durant zdobywał >30 punktów dodatkowo wymuszał sporo FT czego Curry i Klay raczej nie zrobią. Inna sprawa produkcja ławki Warriors w tych PO jest dramatyczna.

Brak Duranta powinien otworzyć grę dla Capeli, bo zakładam, że Kerr wyjdzie Curry, Klay, Andre, Green i Looney.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zdziwię się jak w następnym meczu Houston odpadnie. Harden ma wprawdzie wsparcie w Gordonie i Tuckerze ale żaden z nich nie weźmie piłki jak mu nie idzie.

Ostatnia gra pokazała jakim śmieciem i dziadem jest już Paul. Najdroższy darmozjad w lidze. W tamtym roku pisałem że Houston popełni straszny błąd podpisując go za te pieniądze. 

Gdyby teraz mieli w składzie nawet takiego zdrowego Georga Hilla byliby w lepszej sytuacji i kadrowej i jakościowej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W defensywie jeszcze daje nieźle radę i potrafi Kurce wejść do głowy, ale fakt, że w porównaniu do poprzedniego sezonu to wygląda jakby się o 10 lat zestrzał.

Szkoda, ale to co najpiękniejsze CP3 ma już dawno za sobą. Chociaż wciąż to jest gracz dający impact all-stara z obu stron parkietu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.