Skocz do zawartości

Polski sport narodowy czyli szlaka vel żużel


ely3

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo interesujące wyniki Grand Prix Vaculik, Lindgren i Dudek na podium. Tak w ogóle to całe podium z pierwszego wyścigu GP to jest powtórka z zeszłorocznego podium GP Challenge. Może warto przemyśleć sposób kwalifikacji do GP, skoro 3 gości z eliminacji zajmuje 3 pierwsze miejsca w turnieju.

 

Pozostali Polacy na podobnym poziomie, Pawlicki, Zmarzlik i Janowski zakończyli zawody obok siebie. Do tego Holder, Woffinden i Pedersen poza ósemką. Powinno być ciekawie w tym sezonie

 

Dzisiaj w końcu kolejka ma być normalnie pojechana, nareszcie! 

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabe to SGP było. Start i tyle. Ale fakt, że Vacul i Fredka robili na trasie najwięcej.

Oby dziś mecz we Wrocku był ciekawszy. Sam jestem tego toru i stadionu ciekaw.

Fredka chyba jako jedyny z czołówki jeździ na jakichś zupełnie innych silnikach z tego, co wiem i zwykle niewiele mu z tego przychodziło. Ciekawe, czy to stały trend (jeździ na GTR, a nie na GM?) i Lindgren będzie prekursorem nowych silników.

 

Dzisiaj dwa bardzo dobre mecze się szykują. Leszno z Zieloną Górą - faworyci do finału, no i otwarcie stadionu we Wrocławiu, gdzie Toruń będzie się bronil przed 3 porażką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masakrują ich jak Korwin lewaków. Golden State Leszno potrafi zaskoczyć kogoś torem a Toruń jak zwykle nie umie nawet przebudowując tor

Finaliści wczorajszego GP Doyle z Dudkiem w 6 biegach 9 punktów, a to 2 i 3 najlepszy zawodnik Falubazu w tym meczu. Juniorzy Leszna w 5 biegach 11+2!

 

W Lesznie żadnych słabych punktów, ani jednego zera.

 

Częstochowa z tego co widzę po wyniku w Grudziądzu Ekstraligi nie podbije.

 

W tym roku w Lesznie sukcesem będzie dociągnięcie do 40 punktów.

 

Leszno w tym sezonie zbankrutuje. Muszą zapłacić po meczu z 2 faworytem do tytułu w tym sezonie za 76 punktów :nevreness:

Falubaz bez bonusu w tym meczu, nie pamiętam takiego spotkania w Ekstralidze.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekajmy jeszcze z 2 kolejki, bo może się okazać, że tor był taką zagadką dla ZG, że było jak było. Może za chwile ta przewaga nie być tak miażdżąca

Leszno zrobiło beton i tor dla startowców, przyjedzie Grudziądz do Leszna i pozamiata :nevreness:

 

We Wrocławiu miał być tor do wyprzedzania i jak na razie nic takiego się nie zapowiada.

 

Dopiero po 4 wyścigi w drugich meczach, ale wygląda na to, że wyrównanych spotkań dzisiaj to za dużo nie będzie Gospodarze jak na razie rozjeżdżają gości..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna z drużyn gości nie dociągnęła dzisiaj nawet do 40 punktów. Nudy, nudy, nudy. 

 

Cieszy mnie postawa polskich juniorów. Vaculik z Lindgrenem w Gorzowie zdobyli łącznie 13 punktów, a Woryna samodzielnie 14+1.

Maksym Drabik w 5 wyścigach zrobił tyle samo, co najlepsi w Toruniu po 5 wyścigach Holder i Hancock.

Smektała z Kuberą zdobyli 15+3 w 7 wyścigach, Doyle z Dudkiem 13 w 10 gonitwach.

 

Uczestnicy GP jeździli dzisiaj wyjątkowo słabo. Nawet Woffinden, który szalał na początku ostatecznie był w punktacji Wrocławian w dzisiejszym meczu dopiero czwarty. Pawlicki był najsłabszy w Lesznie ( choć i tak był wyśmienity i gdyby nie pierwszy wyścig to pewnie byłby też prawie bezbłędny)

 

Częśtochowa pokazuje,na razie, że jest za słaba na Ekstraligę. Jak nie wygra z Rybnikiem 2 maja, to długo w najwyższej klasie rozgrywkowej nie zabawi.

 

Leszno może być za mocne dla rywali. Kołodziej jeździł dzisiaj kosmicznie.

 

Toruń dalej ma problemy, ale widzę promyczek nadziei, bo Holder wrócił do swojej normalnej dyspozycji, Hancock również. Jepsen Jensen jechał dziś nadspodziewanie dobrze. Juniorzy poza wygraną Kaczmarka w pierwszym biegu juniorskim jednak słabiutko. Walasek to nie wiem, gdzie dzisiaj był, bo przegrał pierwsze dwa wyścigi o jakieś 100 metrów każdy. Po meczu w Zielonej Górze aż dziwne, że tak słabo jechał. Miedziński wciąż bez błysku. Niby w 5 startach 6 punktów, niby na trasie nie odstawał, ale znowu wyprzedzał tylko najsłabszych zawodników rywali, czyli ogóra Ogóra i Lebiediewa. Spodziewałem się więcej po Andrzeju i Tomku w dzisiejszym meczu, ale za to Dróżdż i Drabik pojechali powyżej oczekiwań (Maksym z palcem w nosie wygrał wyścig przed Holderem i Hancockiem, a tata Słąwek " za szeroko jechałeś"...). Woffinden gdyby nie defekt na swoim poziomie, Janowski też chyba lekko powyżej oczekiwań, po tym co się działo w poprzednim sezonie. No i Milik właściwie pojechał swoje, choć obawy o jego formę były.

 

Teraz Toruń czeka mecz z Lesznem i czwarta porażka w czwartym starcie w sezonie niemal gwarantowana po tym, co dzisiaj widziałem w obu zespołach. Niemniej na Częstochowę, Rybnik, czy Grudziądz powinno Torunianom formy i składu wystarczyć. Dzisiaj jechali praktycznie we trzech, a przed nominowanymi biegami Wrocław nie miał jeszcze pewnej wygranej.

 

W Gorzowie Kasprzak chyba powoli się ogarnia, 8 punktów w 5 startach nie wygląda źle. Zmarzlik klasa sama w sobie, Iversen poniżej pewnego poziomu nie schodzi, a i Przemek Pawlicki ostatnio jest w formie, więc na Rybnik to spokojnie wystarczyło, ale 12 punktów różnicy, to jest tylko 12 punktów różnicy biorąc pod uwagę fakt, jak słabo pojechali Łaguta z Musielakiem, którzy razem uskrobali 5 punktów. O zerach Balińskiego i Chmiela nie wspominam, bo to żadne zaskoczenie w ich wypadku.

 

Zielona Góra musi przemyśleć, co zrobić z Hampelem. Dzisiaj w Zielonej Górze wszyscy zawiedli, ale zdecydowanie najbardziej odstawał Hampel i nie wiem, czy Thorssel nie powinien dostać szansy. Nie wiem, czy Jarek wróci po kontuzji do starej formy, ale na razie wygląda to krucho. Dzikiej karty na GP w Warszawie nie dostał, formy nie widać, ciężko powiedzieć co się z nim dzieje.

 

Grudziądz pojechał dla Golloba, ale rozmiary wygranej i tak mnie zaskoczyły. Były duże obawy o formę Okoniewskiego i Buczkowskiego, a obaj pojechali bardzo dobrze i uzbierali w parze 19 punktów i 2 bonusy. Lindbaeck który gdyby nie kontuzja Golloba nawet by nie pojechał w tym meczu 7+1 w 4 startach z 10-tki to więcej niż przyzwoicie. Przedpełski nie łapie się do skłądu Torunia, a niedawny junior Pieszczek robi 12+1 w swoim pierwszym seniorskim meczu. Wiadomo, że to świetny startowiec idealnie nadający się na tor w Grudziądzu, ale mimo wszystko wynik robi wrażenie.

 

Siódemka kolejki, jak dla mnie:

 

Kołodziej

Pedersen

Zmarzlik

Pieszczek

Woryna

Drabik

Smektała

 

Wsadziłem 3 juniorów, ale zasłużyli!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacun dla kibiców ROWu -- całkiem spora ekipa się pojawiła w Częstochowie

 

A meczyk no cóż jedenWoryna im meczu nie wygra

Chyba najlepszy mecz, jak na razie w tym sezonie Mnóstwo emocji, fantastyczne wyścigi i mimo, że to dwie najsłabsze drużyny w ekstralidze, to się to oglądało fantastycznie.

 

Bardzo zaskoczyła mnie, in minus, frekwencja. Stadion w Częstochowie świecił pustkami, a przecież to nie tylko inauguracja sezonu, ale i derby, do tego długi weekend i powrót do Ekstraligi. We Wrocławiu był komplet publiczności na Olimpijskim, a w Częstochowie straszna bieda.

 

Tor w Ekstralidze jeden z najlepszych. Nie wiem, na ile to te opady zwiększyły atrakcyjność jazdy, ale praktycznie w każdym wyścigu dochodziło do jakichś mijanek. Dużo jazdy pod banda, jak to w Częstochowie, mnóstwo emocji. Po prostu świetne ściganie.

 

Oba zespoły w aktualnej formie, to jednak nie bardzo mają czego w Ekstralidze szukać. Częstochowa zaczęła wyśmienicie, widać, że byli dobrze spasowani z torem i do połowy spotkania wyglądało to na małą egzekucję. 31-17 po 8 wyścigach. Zwłaszcza dwie kolejne wygrane po 5-1 gości sprawiły, że zapowiadało się na wiele emocji. Genialnie rozegrał to taktycznie trener Rybnika, bo rezerwy taktyczne i zwykłe były wrzucone w najlepszych możliwych momentach i świetnie udało się to rozegrać.

 

Nie można jednak wygrać spotkania w Ekstralidze, kiedy na tor przyjeżdża 2,5 zawodnika. Gdyby nie to, że jeden z nich był juniorem to Rybnik w ogóle nie miałby czego szukać. Punktacja Rybnika była zresztą bardzo podobna do tego, co pokazali w Gorzowie. Wydawało się na początku, że to Fricke jest tym 3 zawodnikiem w drużynie Rybnika, ale ostatnie dwa wyścigi w jego wykonaniu wyglądały już bardzo słabiutko.

 

Łaguta w ogóle nie przypomina siebie z poprzedniego sezonu i ledwie 5 punktów w 6 wyścigach, to jak na zawodnika jeżdżącego z juniorem po prostu dramatyczny rezultat.

 

Chmiel, Musielak i Szombierski złożyli się w trójkę na okrąglutkie zero punktów. Szombierski i Musielak wyglądali gorzej od juniorów z Częstochowy i gdyby jeżdżono nie na 4, a na 8 okrążeń, to byliby chyba dublowani. Jak się do tego dołoży 5 punktów Łaguty i dwa zera na koniec Fricka to naprawdę szokuje, że Rybnikowi udało się zdobyć 42 punkty.

 

Największa w tym zasługa dwóch zawodników, którzy stawili się w całej okazałości na stadionie, jako jedyni w drużynie Rybnika, czyli Lindgrena i Woryny. We dwóch uskładali raptem 28 punktów + 2 bonusy. Lindgren jest liderem GP, więc jego 12+2 nie powinno dziwić, ale Woryna?

 

Woryna jedzie w tym sezonie jakiś kosmos. Wczoraj w SK był co prawda dopiero czwarty, ale rywali w postaci Drabika, czy Smektały, którzy też jadą ostatnio kosmos miał naprawdę dobrych. 16 punktów na wyjeździe juniora to wynik wręcz niemożliwy do osiągnięcia, a te punkty wynikały nie tylko z dobrych startów, ale także z wyprzedzania na trasie. W zeszłym sezonie Woryna wygrał tylko 3 wyścigi wyjazdowe. W tym, po dwóch meczach ma wygranych na wyjeździe 8... Wygląda na to, że całkowicie zapomniał o wypadku z Rempałą i osiągnął życiową formę. Na razie Woryna jedzie, jak Zmarzlik w zeszłym sezonie. Średnia punktowa na mecz? 15!

 

W Częstochowie boleśnie widać brak lidera. Skład jest bardzo wyrównany i z seniorów dzisiaj nikt mocno nie odstawał.Nawet Ułamek, Holta i Jonsson  solidnie punktwali i we trzech uskładali 19+1 i to mimo dwóch defektów Holty. Na początku bezkonkurencyjny był Żagar, ale potem trochę zwolnił tempo. Formę z Grudziądza potwierdził Madesn. Widać jednak, ze w Częstochowie nie jeżdżą startowcy i na twardych torach będą mocno odstawać. W biegach nominowanych furory też nie zrobią, juniorzy u siebie mogą coś zapunktować, ale na wyjazdach to ja ich nie widzę. Poza tym takich Szombierskich i Musielaków w tym sezonie do Częstochowy już za dużo nie przyjedzie.

 

Częstochowianie są dla mnie w tej chwili głównym kandydatem do spadku, ale wstydu w Ekstralidze nie powinni zrobić. U siebie powinni toczyć względnie wyrównane boje z każdym. Na wyjeździe gorzej niż Zielona Góra w Lesznie nie pojadą. Dla samego toru warto trzymać ten zespół w Ekstralidze.

 

Natomiast jeżeli Rybnik nie znajdzie czegoś w swoich polskich leszczach,albo nie obudzi się Łaguta, to także mogą być mocno zagrożeni. To co robią Szombierski, Baliński i Musielak to jest żart. Proponuję pogadać z Wrocławiem, Lesznem, czy Toruniem i poprosić, żeby użyczyli im Woźniaka, Zengotę i Przedpełskiego, bo na aktualnie jeżdżących polskich seniorów w Rybniku po prostu nie da się patrzeć.

 

Mecz w Zielonej Górze odwołany, czekam na piątek, żeby zobaczyć, czy da się wyjechać z 30 punktów w Lesznie :nevreness:  No i czy Woryna u siebie może być jeszcze lepszy niż na wyjazdach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frekwencja w Czewie mnie zawodzi po rozbracie z ELigą

Ale w Częstochowie główna trybuna jest niewidoczna a na niej jest 80% stadionu. Tam mają dziwny stadion w dawnym kamieniołomie i dawna ściana wyrobiska jest przerobiona na mega wysoką trybunę z wieżyczką a to co widać to jest sektor gości i niskie trybuny gdzie prawie nigdy nikt nie siada. Choć fakt w dobrych czasach to i tam było pełno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w Częstochowie główna trybuna jest niewidoczna a na niej jest 80% stadionu. Tam mają dziwny stadion w dawnym kamieniołomie i dawna ściana wyrobiska jest przerobiona na mega wysoką trybunę z wieżyczką a to co widać to jest sektor gości i niskie trybuny gdzie prawie nigdy nikt nie siada. Choć fakt w dobrych czasach to i tam było pełno

Tylko, że Częstochowa miała jak dotąd najniższą frekwencję ze wszystkich stadionów, ledwie 6 tysięcy kibiców oglądało mecz z Rybnikiem. We Wrocławiu był komplet 12 tysięcy. W Lesznie, Toruniu, Czy Gorzowie jeszcze więcej. W Zielonej Górze 9 tysięcy, w Grudziądzu 7 tysięcy. Na 2 lidze w Gnieźnie było 6,5 tysiąca na inaugurację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że Częstochowa miała jak dotąd najniższą frekwencję ze wszystkich stadionów, ledwie 6 tysięcy kibiców oglądało mecz z Rybnikiem. We Wrocławiu był komplet 12 tysięcy. W Lesznie, Toruniu, Czy Gorzowie jeszcze więcej. W Zielonej Górze 9 tysięcy, w Grudziądzu 7 tysięcy. Na 2 lidze w Gnieźnie było 6,5 tysiąca na inaugurację.

Bo moje Gniezno ma często taką frekwencje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majówka to termin niefortunny, dodatkowo zmienna pogoda, w sumie to padało tam do ok. 17 więc w ogóle nie wiadomo było czy mecz się odbędzie. Mecz był w tv do tego wszystkiego.

 

Jak będzie ładnie, a mecz będzie w niedzielę, to w Czewie będzie na luzie +10 tys. 21 maja będzie okazja by się o tym przekonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.