Skocz do zawartości

New York Knicks 2015/2016


Gość (Przemek...)

Rekomendowane odpowiedzi

przeciez Seraphin gra jakby nie miał rąk. Jaki z niego łakomy kąsek

 

Jego gra opiera się głównie na zdobywaniu punktów, okazjonalnych zasłonach oraz zbiórkach. Te jego haki i półhaki wyglądają nawet nieźle, ale gorzej z utrzymaniem skuteczności. Więc jak on może nie mieć rąk?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nono, gra opiera sie na zdobywaniu punktów. 4,4 na mecz. 41% skuteczności. Wiadomo ze gra małe minuty, ale cos tu jest nie tak

 

Dlatego sądzę, że dal ekipy która chce się wzmocnić ofensywnie pod koszem, tanim kosztem i nie ma na ławce Fishera to byłby fajny deal zwłaszcza, ze jego umowa schodzi po tym sezonie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego sądzę, że dal ekipy która chce się wzmocnić ofensywnie pod koszem, tanim kosztem i nie ma na ławce Fishera to byłby fajny deal zwłaszcza, ze jego umowa schodzi po tym sezonie.

Jedyne ekipy, dla których Seraphin byłby "wzmocnieniem ofensywnym", to Sixers i Lakers. Gracz, którego zadaniem jest zdobywanie punktów, a ma problem z trafianiem do kosza, może się przydać jedynie jeśli tankujesz. Żeby nie było, że jestem jakoś źle nastawiony do Seraphina - fajnie podaje i miał fajną fryzurę po zamachach w Paryżu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne ekipy, dla których Seraphin byłby "wzmocnieniem ofensywnym", to Sixers i Lakers. Gracz, którego zadaniem jest zdobywanie punktów, a ma problem z trafianiem do kosza, może się przydać jedynie jeśli tankujesz. Żeby nie było, że jestem jakoś źle nastawiony do Seraphina - fajnie podaje i miał fajną fryzurę po zamachach w Paryżu.

 

Dzięki, my już mamy Sacre.

 

Sacrebleu

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne ekipy, dla których Seraphin byłby "wzmocnieniem ofensywnym", to Sixers i Lakers. Gracz, którego zadaniem jest zdobywanie punktów, a ma problem z trafianiem do kosza, może się przydać jedynie jeśli tankujesz. Żeby nie było, że jestem jakoś źle nastawiony do Seraphina - fajnie podaje i miał fajną fryzurę po zamachach w Paryżu.

 

Dlatego chce się go pozbyć z Knicks, bo póki on jest w składzie O"Quinn może nie grać pełnych minut. A to czy  odżyłby w innym środowisku to już nie moja broszka, ale coś za niego można wyciągnąć co jest na plus oraz przestaje blokować Kyle'a, więc zgodzisz się ze mną, że pozbycie się go jest dobre dla drużyny? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozbycie tak, ale ktoś (tak, wiem, że nie Ty) tu wspominał o jakimś łakomym kąsku. Nie wiem czy można coś za niego wyciągnąć, prędzej jakiś inny szrot. To takie robienie wymiany, dla robienia wymiany, bo wystarczy ubrać Seraphina w garnitur i sprawa załatwiona, a Kyle uratowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja użyłem sformułowania "łakomy kąsek", ale co ważniejsze, użyłem go w kontekście graczy z naszego teamu, którzy są dostępni, a i byłby sens handlowania.
Wiadomo, że Seraphin nie ma dużej wartości, jednak jest parę drużyn, które mają problem z wysokimi. Coś za niego można dostać. Oczywiście nie będzie to nikt, kogo byśmy sobie wymarzyli, kto by nas zbawił, to chyba oczywiste? Nad Calderonem w zasadzie wszystko będzie nadwyżką.
Luźny przykład, Devin Harris.

Edit: Teraz spojrzałem, że Harris ma 2-letni kontrakt, więc odpada, ale w tych kręgach bym się obracał. Jakaś umowa do końca sezonu, gdzie obaj uczestnicy wymiany są bolkami, ale mogą gdzieś wypełnić te 10-20 minut albo być zabezpieczeniem na wypadek kontuzji.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po co robić wymianę, skoro wiadomo, że nie będzie się zbytnio wiązać z poprawą wyników? Kontrakt Seraphina spada po sezonie, więc też nikomu nie przeszkadza. Naszym problemem jest bylejakość, mamy cały szereg zawodników, którzy w porządnych ekipach byliby 9./10.-tymi graczami rotacji, a u nas dostają spore minuty. Mamy wyrównany skład, tylko brakuje talentu. Jakby robić jakąś wymianę, to trzeba by spakować kilku ludzi i uderzyć po kogoś, kto może zrobić jakąś różnicę, tylko wtedy trzeba coś dołożyć od siebie (w sensie picki lub młodizeż), a tego my z kolei nie chcemy.

 

Wniosek z tego taki, że raczej dogramy ten sezon z tym co mamy albo zrobimy jakąś wymianę, dla zrobienia wymiany albo też Carmelo zapłacze i go wymienimy. W to ostatnie wątpię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli byłbym Phil'em ,to sondowałbym rynek i przy odrobinie szczęścia znalazłby się ktoś na obwód, kto dałby lepsze 15 minut, niż Calderon. Po to.

Lepsza taka zmiana, niż żadna. Jeśli wolisz stać w miejscu, twój wybór.

Ogólnie obstawiam, że ktoś z czwórki Calderon/Williams/Seraphin/Early nie dokończy z nami sezonu.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio przesadzacie z krytyką Calderona. Jest przeciętniakiem z fatalną grą w obronie, ze swoimi latami, ale ma niezaprzeczalne zalety. Wysokie BB IQ, dobry rzut, oddanie drużynie, mądre prowadzenie ataku. Jeszcze 2 lata temu uważałem, że ze swoim kontraktem i zaletami byłby idealnym PG w cieniu gwiazd w drużynie o mistrzowskich aspiracjach. A on i w reprezentacji Hiszpanii i przez całą grę w NBA, a teraz w NY nie pcha się na pierwszy plan w ogóle, dostarcza piłkę mądrze.

 

I jeszcze jedno - nie znajdziecie chyba lepszego mentora czy nauczyciela dla młodych PG, których macie. Weterani muszą być w drużynie, co widać na przykładzie 76ers. Warto mieć takiego Calderona, bo poukładany jak mało kto jest. Wiele się mogą młodzi od niego nauczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ludzie na tym forum piszą, że Arron to jest scrub to jest scrub. A to że wygląda lepiej niż Melo w niektórych meczach to już tam nic. Ale Carmelo to elite role player, więc zwykły scrub może od niego lepiej wyglądać. 

 

Znakomity mecz był wczoraj pomiędzy Nyks, a watahą młodych Wilków. Arron rozjebał system, Kristaps "Gaśnica" Porzingis gasił  ludzi jak pety. Melo zapomniał, że musi rzucać i prawie otarł się o triple-double. Ogólnie widać, że odpoczęli i piłka chodziła jak w 2K na rookie poziomie trudności. 

 

Knicks k****! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znakomity mecz był wczoraj pomiędzy Nyks, a watahą młodych Wilków. Arron rozjebał system, Kristaps "Gaśnica" Porzingis gasił  ludzi jak pety. Melo zapomniał, że musi rzucać i prawie otarł się o triple-double. Ogólnie widać, że odpoczęli i piłka chodziła jak w 2K na rookie poziomie trudności. 

 

Knicks k****!

Szkoda, że tylko przez jedną kwartę było tak różowo-kolorowo. Ale i tak fajny mecz, takiego Carmelo chcę oglądać częściej (no, może poza tradycyjnym vacuum mode w 4Q), Afflalo ładnie trafiał, ławka grała z energią, a Kristaps będzie powodem niejednego nocnego moczenia Wigginsa.

 

Gdybyśmy grali na zachodzie, to byśmy na ten moment byli w playoffs ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I zapomniałem wspomnieć o nominacji do Oskara dla Saszy. Coś pięknego. Oczywiście Jose to lepszy aktor, bo Joe "mam wyjebane" Johnson za mniej groźnie wyglądający flagrant został usunięty, a tu skończyło się na niesportowym pierwszego stopnia. 

 

Ale powtórka w sloł mołszyn była cudowna :) 

 

Czemu Grant nie gra jak jest otwarta droga do wjazdu pod kosz to ja nie wiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.