andy13 972 Napisano 31 Sierpnia 2016 Napisał Gottfried Leibniz. Napisał Przem. Chciałem jeden z tych cytatów ustawić jako motto na fejsie ale nie mogę wybrać xD Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
RappaR 7704 Napisano 31 Sierpnia 2016 BTW zauważyliście jak PIS jest skuteczny w nawracaniu? Feministki, rozwodnicy, geje, wszyscy nagle zaczęli masowo chodzić do kościoła na mszę. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
josephnba 3667 Napisano 31 Sierpnia 2016 BTW zauważyliście jak PIS jest skuteczny w nawracaniu? Feministki, rozwodnicy, geje, wszyscy nagle zaczęli masowo chodzić do kościoła na mszę.nie cytuj memow Jako swoje wlasne przemyślenia Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Przem 1376 Napisano 10 Września 2016 https://www.youtube.com/watch?v=qfTh9HPySCg Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
andy13 972 Napisano 10 Września 2016 Śmieszny filmik xD Swoją drogą tacy ludzie jak Hitchens nie nadają się do powaznego cytowania. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Xamel 481 Napisano 10 Września 2016 (edytowane) Czy wierzysz w latającego potwora spaghetti?? https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Latający_Potwór_Spaghetti Edytowane 10 Września 2016 przez Xamel Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fluber 10370 Napisano 10 Września 2016 Czy wierzysz w latającego potwora spaghetti?? https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Latający_Potwór_Spaghetti Nie wierzę Śmieszny filmik xD Swoją drogą tacy ludzie jak Hitchens nie nadają się do powaznego cytowania. Hitchens to ten koleś, co twierdził, że Matka Teresa z Kalkuty jest aniołem śmierci i że Jezus nie jest postacią historyczną No cóż, każdy ma jakąś obsesję Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cardi 2205 Napisano 10 Września 2016 Nie wierzę Hitchens to ten koleś, co twierdził, że Matka Teresa z Kalkuty jest aniołem śmierci i że Jezus nie jest postacią historyczną No cóż, każdy ma jakąś obsesję Z Matką Teresą to taka dość niejednoznaczna historia Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fluber 10370 Napisano 11 Września 2016 Z Matką Teresą to taka dość niejednoznaczna historia Z Matką Teresą to jej historia jest jednoznaczna dla katolików i jednoznaczna dla ateistów. To prawda, że najbardziej dbała o to, żeby ci biedni ludzie poszli do nieba, uważała że trzeba dbać w pierwszej kolejności o duszę, a w drugiej o ciało. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cardi 2205 Napisano 11 Września 2016 Z Matką Teresą to jej historia jest jednoznaczna dla katolików i jednoznaczna dla ateistów. To prawda, że najbardziej dbała o to, żeby ci biedni ludzie poszli do nieba, uważała że trzeba dbać w pierwszej kolejności o duszę, a w drugiej o ciało. Niepodawanie leków przeciwbólowych zakrawa na ascezę, która modna była jakieś 850 lat temu i zwykle czyniono ją z własnej woli, a nie przez przymus osoby, która powinna nieść ulgę potrzebującym. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fluber 10370 Napisano 11 Września 2016 Niepodawanie leków przeciwbólowych zakrawa na ascezę, która modna była jakieś 850 lat temu i zwykle czyniono ją z własnej woli, a nie przez przymus osoby, która powinna nieść ulgę potrzebującym. Co to znaczy niepodawanie środków przeciwbólowych? A Ty podajesz środki przeciwbólowe tym ludziom? A ja to robię? A może Hitchens? To, że matka Teresa nie radziła sobie z zarządzaniem dziełem, które stworzyła nie podlega wątpliwości. Nie ma to jednak najmniejszego znaczenia w kontekście jej świętości lub nie. Prosta zakonnica założyła w trakcie swojego życia 610 misji w 123 krajach, a jakiś cymbał nazywa ją aniołem śmierci, bo w niektórych z nich nie podawano dostatecznie dużo leków przeciwbólowych. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cardi 2205 Napisano 11 Września 2016 Co to znaczy niepodawanie środków przeciwbólowych? A Ty podajesz środki przeciwbólowe tym ludziom? A ja to robię? A może Hitchens? To, że matka Teresa nie radziła sobie z zarządzaniem dziełem, które stworzyła nie podlega wątpliwości. Nie ma to jednak najmniejszego znaczenia w kontekście jej świętości lub nie. Prosta zakonnica założyła w trakcie swojego życia 610 misji w 123 krajach, a jakiś cymbał nazywa ją aniołem śmierci, bo w niektórych z nich nie podawano dostatecznie dużo leków przeciwbólowych. Jeżeli ktoś zakłada organizację działającą w budynku, który jest pełny cierpiących ludzi, którzy cierpią z bólu, a osoba decyzyjna nie podaje tym ludziom środków przeciwbólowych, bo wg. niej to ból przybliża do Boga, to sth is wrong here. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fluber 10370 Napisano 11 Września 2016 Jeżeli ktoś zakłada organizację działającą w budynku, który jest pełny cierpiących ludzi, którzy cierpią z bólu, a osoba decyzyjna nie podaje tym ludziom środków przeciwbólowych, bo wg. niej to ból przybliża do Boga, to sth is wrong here. I osobą decyzyjną w kwestii podawania środków przeciwbólowych w tych ponad 600 misjach była matka Teresa z Kalkuty? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kulfon 1375 Napisano 11 Września 2016 dobre to jest Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lorak 5418 Napisano 11 Września 2016 (edytowane) ^ nie obejrzałem całego, ale koleś już na początku trochę odpłynął, bo dowód wcale nie musi zawierać czynnika empirycznego (np. dowody matematyczne) oraz w żadnym razie evidence nie ma przewagi nad logiką. EDIT dotrwałem do 10 minuty i to jest słabe. Edytowane 11 Września 2016 przez lorak Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fluber 10370 Napisano 11 Września 2016 Zastanawiające są te ciągłe, uparte i obsesyjne próby ateistów udowodnienia czegokolwiek na temat Boga, skoro każdy trzeźwo myślący człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że są daremne. Nie ma dowodów na istnienie Boga, których istnienia nie dałoby się podważyć, jak i nie ma dowodów na nieistnienie Boga, bo nie można znaleźć dowodów na nieistnienie jakiegoś bytu. Wiara opiera się na subiektywnych odczuciach/uczuciach/wrażeniach różnych osób, ale zawsze pozostanie wiarą. Gdyby dało się to udowodnić lub obalić, to nie byłaby to wiara. Wierzący ludzie próbują przekonać innych do swojej wiary po to, aby inni ludzie również byli zbawieni, żeby uniknęli potępienia, żeby osiągnęli szczęście, bądź dlatego, że to nakazuje im ich wiara. Ale co motywuje ludzi, którzy próbują za wszelką cenę przekonać innych, że nie czeka ich po śmierci żadne szczęści, że ich życie wzięło się z przypadku, a po śmierci zeżrą ich robaki i to tyle? Nie mam zielonego pojęcia. Nie wiem, czy w ten sposób próbują upewnić siebie, ze mają rację? Sensu to dla mnie nie ma żadnego, zwłaszcza że nie istnieją żadne tak aktywne ruchy obalające wiarę w duchy, telepatię, telekinezę, czy UFO. No i nie wiem też dlaczego głównym celem ateistów są chrześcijanie, a zdecydowanie rzadziej niż wynikałoby to z czystej proporcji, wyznawcy innych religii i wierzeń. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
TheMatrix(konto usunięte) 104 Napisano 11 Września 2016 "No i nie wiem też dlaczego głównym celem ateistów są chrześcijanie, a zdecydowanie rzadziej niż wynikałoby to z czystej proporcji, wyznawcy innych religii i wierzeń." To chyba oczywiste, jesteśmy w Polsce gdzie chrześcijanie stanowią znaczącą większość religijną, więc znacznie ciężej znaleźć wyznawce innej religii do dyskusji. Inne religie są z pewnością w takim samym stopniu celem, mają zwyczajnie znacznie mniej wyznawców. A co do reszty postu to ogółem masz rację, że trochę bezsensowne są próby nawracania kogoś, ale z drugiej strony dla trzeźwo myślącego człowieka jest trudne do zrozumienia, że są ludzie, którzy wierzą w mitologie jeszcze, jakiś zeusów, wróżenie z kart, wymyślone postacie z bajek itd. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
andy13 972 Napisano 11 Września 2016 No i nie wiem też dlaczego głównym celem ateistów są chrześcijanie, a zdecydowanie rzadziej niż wynikałoby to z czystej proporcji, wyznawcy innych religii i wierzeń. Bo to Jezus jest Drogą, Światłem i Życiem. Takich buddystów nie będą atakować skoro to i tak religia demoniczna. Ot. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Luki 766 Napisano 11 Września 2016 (edytowane) Zastanawiające są te ciągłe, uparte i obsesyjne próby ateistów udowodnienia czegokolwiek na temat Boga, skoro każdy trzeźwo myślący człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że są daremne. Nie ma dowodów na istnienie Boga, których istnienia nie dałoby się podważyć, jak i nie ma dowodów na nieistnienie Boga, bo nie można znaleźć dowodów na nieistnienie jakiegoś bytu. Wiara opiera się na subiektywnych odczuciach/uczuciach/wrażeniach różnych osób, ale zawsze pozostanie wiarą. Gdyby dało się to udowodnić lub obalić, to nie byłaby to wiara. Wierzący ludzie próbują przekonać innych do swojej wiary po to, aby inni ludzie również byli zbawieni, żeby uniknęli potępienia, żeby osiągnęli szczęście, bądź dlatego, że to nakazuje im ich wiara. Ale co motywuje ludzi, którzy próbują za wszelką cenę przekonać innych, że nie czeka ich po śmierci żadne szczęści, że ich życie wzięło się z przypadku, a po śmierci zeżrą ich robaki i to tyle? Nie mam zielonego pojęcia. Nie wiem, czy w ten sposób próbują upewnić siebie, ze mają rację? Sensu to dla mnie nie ma żadnego, zwłaszcza że nie istnieją żadne tak aktywne ruchy obalające wiarę w duchy, telepatię, telekinezę, czy UFO. No i nie wiem też dlaczego głównym celem ateistów są chrześcijanie, a zdecydowanie rzadziej niż wynikałoby to z czystej proporcji, wyznawcy innych religii i wierzeń. Co do ostatniej części to jest to oczywiste - jedyny system wartości oparty na religii, który pozwolił w ogóle wykształcić się i rozwinąć, najpierw oświeceniu a potem ateizmowi to była kultura judeochrześcijańska. Klasyczne gryzienie karmiącej Cię ręki (to samo zresztą jest z lewicą w ogóle). No i konsekwencje krytykowania różnych religii/proroków są inne. A co do nawracania - po raz kolejny potwierdza to, że ateizm jest zwyczajną wiarą, a tacy ludzie to "ministers of the religion". A religia to rząd dusz, więc jest o co walczyć. Edytowane 11 Września 2016 przez Luki Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Xamel 481 Napisano 11 Września 2016 To ateizm jest lewicujący??? Czyli jak nie chce byc lewicujący to musze wierzyć w Boga/boga? Ja tam nikogo nie chce od wiary odrywać, ale skoro nazwa tematu jest "Czy wierzysz w Boga?" to chyba odpowiedz NIE z argumentacja jest dopuszczalna? Czy dopuszczacie tylko odpowiedz TAK a reszta mordę w kubeł? BTW: ja uważam (z autopsji), ze sporo osób wierzy bo jest niedoinformowanych. I, o ile nie uważam , zeby wierzenie było czymś złym, to mysle , że wiara powodowana niewiedza jest słaba (jesli wiecie co chce przez to powiedzieć). Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach