Skocz do zawartości

Czy wierzysz w Boga?


Przem

Rekomendowane odpowiedzi

No znam sporo osob ktore w szeroko pojetym sense rozumienia milosiernego boga "zasluzyly" na raj i byloby w pewnym sense nie fair ze tego nie ma. Ale mi osobiscie ani nie zalezy ani nie wierze w to, ale wlasnie w tym sense ze nie da sie udowodnic nieistnienia boga, fajnie by było gdyby jednak był.

 

A co do nauki i Hawkinga to chodzi bardziej o to ze ludzie jako jedna z przyczyn czy powodów tego że wierzą podają cudowności świata i takie tam kreacyjne bzdury, a to dla mnie po prostu kwestia niedoinformowania. Np. jedna ze sztandarowych postaci "oświeconego nawrócenia niewierzącego" C.S. Lewis .

 

Hawking w swoich książkach stwierdza ze bóg umarł a w jakim sensie to sobie sam poczytaj. (Wielki projekt 2010).

 

I chętnie się doedukuje którzy fizycy wierzą w boga.

Edytowane przez Xamel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Europie w siłę rośnie islam

 

i teraz pytanie, czy wróg mojego wroga jest moim przyjacielem?

To dobre pytanie nawet nie w kontekście zagrożenia islamem.

Wydaje mi sie ze wiara religia i bóg to pojecia które maja swoja role w społeczeństwie (o ile ktosie tego nie wykorzystuja), ake z cywilizacyjnego punktu widzenia celowe jest raczej spoleczenstwo wyedukowane ktore rozumnie sie sekularyzuje (a barbarzyncy nie maja dostępu do zdobyczy cywilizacyjnych)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No znam sporo osob ktore w szeroko pojetym sense rozumienia milosiernego boga "zasluzyly" na raj i byloby w pewnym sense nie fair ze tego nie ma. Ale mi osobiscie ani nie zalezy ani nie wierze w to, ale wlasnie w tym sense ze nie da sie udowodnic nieistnienia boga, fajnie by było gdyby jednak był.

 

A co do nauki i Hawkinga to chodzi bardziej o to ze ludzie jako jedna z przyczyn czy powodów tego że wierzą podają cudowności świata i takie tam kreacyjne bzdury, a to dla mnie po prostu kwestia niedoinformowania. Np. jedna ze sztandarowych postaci "oświeconego nawrócenia niewierzącego" C.S. Lewis .

 

Hawking w swoich książkach stwierdza ze bóg umarł a w jakim sensie to sobie sam poczytaj. (Wielki projekt 2010).

 

I chętnie się doedukuje którzy fizycy wierzą w boga.

 

Co do Wielkieg Projektu - http://www.scientificamerican.com/article/hawking-vs-god/

 

Co do fizyków - https://www.google.pl/webhp?sourceid=chrome-instant&ion=1&espv=2&es_th=1&ie=UTF-8#q=physicists%20that%20believe%20in%20god&es_th=1

 

A co do ludzi o których mówisz - ktoś mądry powiedział kiedyś "Jeżeli ktoś postępuje dobrze tylko dlatego że liczy na jakąś rajską nagrodę to jest dla mnie największą kupą gówna". Oczywiście Ci ludzie o których mówisz zapewne tak nie myślą (jak większośc osób które dobrze postępują) więc jak dla mnie zupełnie nie ma potrzeby się o nich martwić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linki obejrze w wolnej chwili.

A to drugie jest samolubne z Twojej strony.

Jeżeli brak boga/wiary/religii miałby się manifestować powstaniem społeczeństwa samolubnych dupkow , to trzeba chyba jednak sir wycofac z wiery w czkowieka.

Edytowane przez Xamel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Link drugi: a ktoś żywy?

Podanie ludzi którzy nie mieli pełnej informacji jako kontrargument do "wierzą bo są niedoinformowani" jest słodkie.

Link zatytulowany 25 naukowców którzy wierzyli w boga zaczyna się od Einsteina, który nie wierzył w poprawność mechaniki kwantowej i który " Przez całe życie odrzucał koncepcję istnienia osobowego Boga".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Link pierwszy:

Scientific american?? Really?

Nawet nie wiem czy autor ogarnia cos poza książkę popularność naukowa.

BTW: cytaty w art. tłumacza w jakim sensie Hawking zabił boga.

I?

 

Na ksiązkę nie mam obecnie czasu i raczej przez dłuższy czas miał go nie będę ale:

- co jest złego w popularnonaukowym portalu? Chyba, że masz doktorat z fizyki i siedzisz tylko w naukowych opracowaniach

- przecież właśnie ten artykuł streszcza mnie więcej to, że Hawking wcale nie wyklucza istnienia Boga

- Hawking chce w sposób naukowy dojśc do poczatku, ale nawet gdyby to zrobił to i tak niczego to nie wjasni na dobrą sprawę

- z tego co czytam w internatach to Hawking jest ciut...hmm... nie brany w 100% na poważnie tzn. on stawia jedną z 1 tysiąca tez, które są stawiane przez naukowców bez nawet cienia szansy ich dowiedzenia - w jaki sposób to ma być argument w kwestii istnienia/nieistnienia Boga? [już w ogóle pomijając fakt, że Hawking mimo że wierzy że Boga nie ma zakłada możliwośc jego istnienia]

- w związku z powyższym wydaje się, że powływanie się na takie tezy w związku z tytułem tematu jest totalnie bezprzedmiotowe

 

 

 

A to drugie jest samolubne z Twojej strony.

Jeżeli brak boga/wiary/religii miałby się manifestować powstaniem społeczeństwa samolubnych dupkow , to trzeba chyba jednak sir wycofac z wiery w czkowieka. 

 

Nie, jest totalnie na odwrót. Ja uważam, że człowiek postępuje dobrze nie dlatego, że nie chce być ukarany przez Boga/dostać 7 dziewic w niebie, ale dlatego że mając wolną wolę jest w stanie odróżnić dobro i zło, szanuje takie wartości jak życie, zdrowie, własność uczciwość etc... i to sa główne determinanty jego postępowania. A wiara w Boga to coś zupełnie odrębnego, mimo że np. w religii katolickiej jej wartości są bardzo zbliżone do tych "naturalnoludzkich".

Link drugi: a ktoś żywy?

Podanie ludzi którzy nie mieli pełnej informacji jako kontrargument do "wierzą bo są niedoinformowani" jest słodkie.

Link zatytulowany 25 naukowców którzy wierzyli w boga zaczyna się od Einsteina, który nie wierzył w poprawność mechaniki kwantowej i który " Przez całe życie odrzucał koncepcję istnienia osobowego Boga".

 

Wystarczy spojrzć dalej niż w 1 link; Tu przykładowe badanie:

http://www.pewforum.org/2009/11/05/scientists-and-belief/

 

A obecnie jest już pełna informacja? Och, jak dobrze, wszystko już wiadomo, można gasić światło. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paragrafy:

 

1. Możemy sobie podyskutowac ale moim zdaniem nie rozumiesz co wynika z książki Hawkinga (podobnie jak autor artykułu)

 

2. Nie rozumiem o czym rozmawiamy i co to ma do rzeczy? Ale jak będę miał trochę czasu to przeczytam jeszcze raz i spróbuje zrozumieć.

 

3. Hahahaha

Ok przez naukowców rozumiejacych te sprawy rozumiem fizyków zajmujących się ogólnie mówiąc TOE a nie chemików którzy zawyzaja średnia. Nawet nie wiem z kogo składa się to stowarzyszenie. Paleontolog to tez naukowiec...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Science" to nie naukowcy wszelkich maści, ale na nasze nauki ścisłe.

 

Zrozumienie teorii nie do udowodnienia, jak już pisałem, jest irrelewantne w tym temacie. Bo w takiej sytuacji Hawking nie różni się niczym od papieża czy uber-rabbiego. Albo im wierzysz albo nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż za proste pytanie zadaję wam wszytskim na tym forum?

Bradzo proste.

 

Bo albo wierzysz albo też nie. Ale pytanie me zawiera w swojej podświadomości inne pytanie - DLACZEGO?

 

Nie wierzę od dawna i jednym z największych dziwów na tym świecie jest dla mnie to, że w XXI wieku wciąż tyle osób wierzy.

 

2015- zaczynam kompletnie kwestionować istnienie Boga dopółki mi tego nie udowodni. Wszczystko wcześniejsze każe mi twierdzić iż go nie ma.

 

 

Nikt Ci nie udowodni, bo jeśli Bóg istnieje, to dowód będzie dopiero po śmierci. Nie sądzę, żeby którys z forumowiczów wrócił zza grobu, żeby Przemowi coś udowodnić ;) Cała reszta to tylko teorie oparte na marzeniach ludzi o wiecznym życiu i sensie tego wszystkiego, co nas otacza.

 

Widzę, że jesteś zagubiony w tym wszystkim. Polecam Ci książkę "Bóg urojony" Richrda Dawkinsa, powinieneś się po niej odnaleźć (tylko nie zraź się tym, że trochę za dużo przynudza o teorii ewolucji).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, powiem szczerze, Dawkinsa czytałem niezwykle uważnie i nie mam absolutnie pojęcia jak na podstawie tej ksiazki ktoś mógłby kształtować swój pogląd w tych sprawach. Możesz Przem czytnąć, ale nie sądzę że coś z tego wyniesiesz. W dodatku sama ksiazka jest z deczka nudna.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę od dawna i jednym z największych dziwów na tym świecie jest dla mnie to, że w XXI wieku wciąż tyle osób wierzy.

 

 

Nikt Ci nie udowodni, bo jeśli Bóg istnieje, to dowód będzie dopiero po śmierci. Nie sądzę, żeby którys z forumowiczów wrócił zza grobu, żeby Przemowi coś udowodnić ;) Cała reszta to tylko teorie oparte na marzeniach ludzi o wiecznym życiu i sensie tego wszystkiego, co nas otacza.

 

Widzę, że jesteś zagubiony w tym wszystkim. Polecam Ci książkę "Bóg urojony" Richrda Dawkinsa, powinieneś się po niej odnaleźć (tylko nie zraź się tym, że trochę za dużo przynudza o teorii ewolucji).

 

Nie jestem w tym zagubiony. Opisałem mniej więcej jak to na przestrzeni całego mego życia się odbywało. Zawsze jak już rozumowałem to poddawałem temu w kwestionowanie. Za mało zawsze danych miałem o Jezusie itd.

Ja, powiem szczerze, Dawkinsa czytałem niezwykle uważnie i nie mam absolutnie pojęcia jak na podstawie tej ksiazki ktoś mógłby kształtować swój pogląd w tych sprawach. Możesz Przem czytnąć, ale nie sądzę że coś z tego wyniesiesz. W dodatku sama ksiazka jest z deczka nudna.

Poza tym ja książek nie czytam.

Jest to dla mnie katorga niemiłosierna. Kiedyś nie potrafiłem całej strony doczytać. Uciekam myślami a dalej jadę z tekstem a póxxniej nie wiem o czym się rozprawia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobre pytanie nawet nie w kontekście zagrożenia islamem.

Wydaje mi sie ze wiara religia i bóg to pojecia które maja swoja role w społeczeństwie (o ile ktosie tego nie wykorzystuja), ake z cywilizacyjnego punktu widzenia celowe jest raczej spoleczenstwo wyedukowane ktore rozumnie sie sekularyzuje (a barbarzyncy nie maja dostępu do zdobyczy cywilizacyjnych)

Widziałem fora ateistów i mam mnóstwo katolików na studiach. Jeśli chcesz mi wmówić, że to osoby rozumne są niewierzącymi, powiem Ci pokrótce - czeka Ciebie bardzo ciężkie zadanie. 

W sumie pamiętam, że nienawidzisz katolicyzmu, a kościół kojarzy CI się jedynie z nakazywaniem wszystkim wiary w płaską ziemię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze książka o której tez muszę wspomnieć skoro wspomniałem o tej Dawkinsa. A mianowicie - Bóg nie jest urojeniem. Złudzenie Dawkinsa. Powiem szczerze, o ile Dawkins to szrot to poziom który prezentuje ta ksiazka jest absolutnie poniżej krytyki. Prawdopodobnie napisana tylko po to żeby skorzystać na popularności Dawkinsa. Też nudna jak 150 i tez tego nie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawkins jest (był? bo kiedy ostatnio coś znaczącego w nauce stworzył?) bardzo dobrym biologiem i na tym polu ma świetne książki (na czele ze "ślepym zegarmistrzem"). "bóg urojony" to już niestety inna bajka (co nawet sam autor przyznaje, bo jest adresowana do zupełnie innych ludzi...) i nie ma się czym tu zachwycać. co najwyżej można sobie poczytać do snu jeśli ktoś preferuje takie klimaty. ot w sam raz dla tych, którzy lubią sobie wmawiać, że oni w przeciwieństwie do wierzących są racjonalni i inteligentni bo przecież książkę Dawkinsa przeczytali.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawkins jest (był? bo kiedy ostatnio coś znaczącego w nauce stworzył?) bardzo dobrym biologiem i na tym polu ma świetne książki (na czele ze "ślepym zegarmistrzem"). "bóg urojony" to już niestety inna bajka (co nawet sam autor przyznaje, bo jest adresowana do zupełnie innych ludzi...) i nie ma się czym tu zachwycać. co najwyżej można sobie poczytać do snu jeśli ktoś preferuje takie klimaty. ot w sam raz dla tych, którzy lubią sobie wmawiać, że oni w przeciwieństwie do wierzących są racjonalni i inteligentni bo przecież książkę Dawkinsa przeczytali.

A powiedz mi Lorak co jest racjonalnego w tym, że wierzy się w coś, czego nie da się udowodnić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A powiedz mi Lorak co jest racjonalnego w tym, że wierzy się w coś, czego nie da się udowodnić?

 

jezus maria nie przymierzając...wiara w coś polega na tym, że nie da się czegoś udowodnić. jeżeli da się coś udowodnić to już jest wiedza, prawda? wierzy się bez jakichkolwiek dowodów bo właśnie na tym polega wiara

Edytowane przez metlik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A powiedz mi Lorak co jest racjonalnego w tym, że wierzy się w coś, czego nie da się udowodnić?

nie ma w tym nic racjonalnego, ponieważ wiara ze swej natury jest irracjonalna! nie oznacza to jednak, że człowiek wierzący jest również w innych aspektach życia irracjonalny, czy że jest mniej inteligentny od niewierzących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.