Skocz do zawartości

All-time fantasy 2013/2014 Julius - opis


Julius

Rekomendowane odpowiedzi

C M.Malone 82-83/ L.Nance 92-93
PF D.Rodman 91-92 / L.Nance 92-93
SF Glen Rice 97-98/ A.Dantley 84-85

SG Allan Houston 00-01/ A.Dantley 84-85/ M.Richardson 80-81
PG C.Paul 12-13/ M.Richardson 80-81

 

Moses Malone – widzę, że strzeliłem sobie w kolano tym wyborem bo okazuje się, że to jest overrated i w sumie to na jedno by wyszło jakbym sobie wziął Boguta, albo innego Hibberta.

Bullshit.

Moses z moich lat to dominator na poziomie Shaqa, przypominam, ze mówimy o czasach gdzie ledwie wprowadzono 3pt line i spacing nie miał jeszcze prawie w ogóle znaczenia.

Pczeczytałem też, ze Moses jest turnover prone – proponuje, aby spojrzeć na staty Hakeema, Shaqa, KAJa i innych wysokich C, którzy zdobywali dużo pkt 3.5 topg to powiedziałbym dość normalny poziom dla tego typu C.

Kolejny zarzut – atakuje deske na ORB i nie wraca do obrony – C jest zawsze ostatnim zawodnikiem wracającym do D, w przypadku PF ma to większe znaczenie, a majac tak dobrze zbierającego w ataku C jak Moses spokojnie korzyści przeważają.

Malone wygrywał MVP regulara, dostawal się do piątek obrońców, był MVP Finałów w starciu z Kareemem totalnie dominując go na zbiórce i robiąc na nim 25/18/2/1.5/1.5

Dennis Rodman – fenomenalny, ultra uniwersalny obrońca z długimi łapskami i gigantycznym serduchem do gry, do tego rewelacyjnie zbierający po obu stronach, będzie moim plastrem, w D swietnie uzupełnia mniej mobilnego Mosesa.

 

Chris Paul – generalnie miałem trochę wyrzuty sumienia ze go wziąłem bo nie pasuje mi do koncepcji, ale był best player availible. Z Paulem jest trochę jak z Dirkiem, czy Jamesem sprzed sezonów mistrzowskich. Kwestia odpowiedniego suportu  i zobaczycie co potrafi, PER 30 w PO to nie jest przypadek.

CP3 to zawodnik kompletny – dobra trója, solidny difens, potrafi zrobić coś z niczego w HCO, postanowiłem obudować go dobrymi shooterami i scorerami.

Dlatego wybrałem między innymi:

Glen Rice – jeden z lepiej rzucających SF eva, z moich sezonów ma 47 i 43% za 3 przy średnio ok. 5 próbach na mecz. Doskonały spot-up shooter, do tego wymuszający solidne 6 ftpg w latach kiedy atakujący kosz zawodnicy nie byli jeszcze nawet w polowie tak chronieni jak dzisiaj. Charlotte z nim na parkiecie miało ORTG na poziomie 117.

 

Larry Nance – rich man’s David West, baaardzo underrated, wziąłem go bo byl idealnym fitem. Świetne midrange game, jak na PF bardzo dobrze atakuje obręcz, atletyczny (choc juz nie tak jak w najmłodszych lat)  z moich lat był 2 najlepiej broniącym PF w lidze, świetny w help D,  rewelacyjnie blokujący, z relatywnie niskim usg%. Doskonały zawodnik do gry na C przy small ball, a nawet do bronienia wolniejszych SF w razie potrzeby.

 

Adrian Dantley – jeden z tych z którymi jest ‘cos nie tak’ bo mimo mega performenców indywidualnych nigdy nie zdobył mistrzostwa, a jak na złość rok po wymienieniu go Pistons zdobyli misia. Ja biorę Dantleya z czasów Utah, ultimate scorera, słynął z rewelacyjnej skuteczności, doskonale atakował obręcz, wymuszał FT – a tego mi brakowało.

Nie miał 3pt range, ale za to jego midrange było bardzo solidne, z moich sezonów miał nawet WS na poziomie 14,6, TS% na poziomie ponad 60% w PO, gdzie nie odpadal przecież w 1 rundzie, potrafił nakurwiać po 30ppg na skuteczności której nie powstydziłby się lebron, a przypominam – atakujący obręcz zawodnicy nie byli tak chronieni jak dziś.

Allan Houston – pierwowzór Raya Allena, doskonale ułożony rzut, sprawdzony w PO, u mnie ma funkcje przede wszystkim spacingową, jego minusem jest obrona, ale od tego aspektu mam kilku innych grajków

Sugar Ray Richardson – mój zmiennik dla CP3 na PG i plaster na obwodowych rywali. Z wybranych sezonów 2x w pierwszej piątce obrońców , człowiek którego jako jedynego bał się Isiah Thomas, a i Magic nie lubił gry przeciwko niemu.

 

Ogólna koncepcja gry

Starałem dobrać się zawodników tak, żeby mieć jak najwięcej gry różnymi ustawieniami

Moses/Nance/Rodman/Rice/CP3 jest BIG, można jeszcze Paula zamienic na Sugar Raya w razie potrzeby, a jednocześnie mam dobre D + swietny spacing.

Moses/Nance/Rice/Houston/CP3 z opcją Houston-lub-Dantley daje rewalacyjną ofensywę i spejsing, przy zachowaniu porządnej obrony pod koszem, ale jednocześnie ze słabszym obwodem w D. Ta piątka daje tez rewelacyjne warunki do gry Iso dla Dantleya i Paula.

Moses/Rodman/Rice/Houston/CP3 to rewelacyjna opcja na close games/przegrywane końcówki, gdzie trzeba koniecznie zdobyć punkty – obroncy rywali wychodzą do swietnie rzucających zza łuku Paula i biegają do Glena i Houstona, którzy spierdalaja po zasłonach, a w tym czasie Rodman z Mosesem robią rozpierdol na atakowanej zbiórce, w razie gdyby któryś z moich shooterów nie trafił.

Na wyjątkowo utalentowane obwody mogę wyjść. Paul/Ray/Rodman/Nance/Moses.

Gra small ballu – Paul(Ray)/Dantley/Rice/Rodman/Nance – bigamy, a nadal ma 2 zajebistych obronców na deskach I jednego przyzwoitego na skale alltime na obrodzie

 

Larry Nance będzie mi słuzyl do grania pick n pop i pnr z Chrisem Paulem, będzie spędzał dużo czasu na high post robiąc miejsce Mosesowi pod koszem, Houston i Rice służą do robienia ruchu w ataku – będą zapierdalac po zasłonach i uciekać na wolne pozycje, do znajdowania ich mam swietnie podajacych Dantleya, Paula i Raya Richardsona.

Para MOSES/RODMAN na deskach będzie generować mnóstwo miejsca shooterom i odwrotnie – majac tak zbierających w ataku zawodników drużyna przeciwna nie może pozwolić sobie na zastawianie desek SFem, bo natychmiast zostaniesz ukarany z obwodu, a gwarancji zbiórki i tak nei masz.

Rodman, Nance i Ray to goście obrony, twardej gry, glue guye, którzy robią te wszystkie małe rzeczy. Nawet jak team ma c***owo rzutowo dzień, to jest Moses, który robi cos z niczego, Rodman który daje 2nd Chance points, Dantley, który zdobęcie punkty w najpewniejszy sposób – atakiem na kosz, czy CP3, który czy to indywidualnie, czy jakims podaniem zawsze znajdzie sposób, żeby uruchomić atak.

 

Mój pace z wyjątkiem small balla będzie na pewno wolny – mogę sobie pozwolić z takim arsenałem ofensywnym na długie szukanie najlepszych rozwiązań w ataku, bo nawet rzut na wygasającym zegarku ma spore szanse na zbiórę Mosesa, albo Rodmana – nie wspominając o sytuacji, kiedy obaj jednocześnie są na parkiecie.

Ray i Paul gwarantują razem dobre kilka spg co powinno wygenerować trochę easy points – generalnie mysle ze mój zespol jest jednym z lepszych ‘turning garbage into the gold’

Na konkretne lajnapy ciężko mi się zdeklarować – tak jak pisałem – brałem takich zawodnikow, żeby mieć duże pole manewru, będą mecze w których Dantley zagra +30, a Houston zagra 10, podobnie z Ricem.

Na PF/C też będę grał dużo parą Nance/Moses – nawet kosztem zrzucenia Rodmana na SF.

 

Tyle tak na szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brawo panie Juliusz :)

 

Moses z moich lat to dominator na poziomie Shaqa, przypominam, ze mówimy o czasach gdzie ledwie wprowadzono 3pt line i spacing nie miał jeszcze prawie w ogóle znaczenia.

Co?

 

Spacing ważny był zawsze, a 3pt line wcale nie jest jedynym wyznacznikiem dobrego spacingu. Jason Smith, który nigdy w życiu nie walił trójek kreuje więcej miejsca dla partnerów swoim deadly mid rangem niż 3pt shooter w stylu Jordana Crawforda.

 

 

A tak odnośnie składu, to skład jakoś dupy nie urywa, ale jest bardzo fajnie skonstruowany i uniwersalny, a każdy gracz wnosi inne elementy do twojego składu. Wywaliłbym tylko tego Houstona, a tak to jest dobrze.

 

Brakuje mi trochę gtg u Ciebie, ale za to bardzo dobrze wyobrażam sobie u Ciebie trapowanie picków (Nance, Rodman) i OFENSYWNĄ zbiórkę. Z samym Mosesem, który nie wraca do obrony mógłbym jeszcze żyć, ale w duecie z Rodmanem kryją całą przestrzeń od dziury do halfcourt line.


A tak poza tym, to chyba specjalnie Dantleya nie widziałeś, co?

 

Dantleya największa mocą była ogromna dupa i sposób w jaki zdobywał nią przestrzeń na post upie. I tu niestety ten Rodman i Moses trochę psują mu zabawę.

 

Zresztą Pistons wcale nie "jak na złość" zdobyli tytuł bez Dantleya - tylko specjalnie się go pozbyli, bo psuł ich chemię, obronę i nie pasował do koncepcji w ataku. Potencjalnie "gorszy" Mark Aguirre był dla nich lepszym fitem, i w szatni, i na boisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co?

W Houston miał 31/15, z dwoma allstarami w Sixers 25/15/2 WS na poziomie 15, skakał Kareemowie po głowie w finałach i zbieral 2x tyle co on.

 

Co do spacingu - trójki mocno wpływaja na efektywność ataku - obok punktów z paint i FT są to najbardziej skutecznie i pożądane rzuty (pod warunkiem, ze na dobrym %) Mając 2-3 dobrych 3pt shooterów w zespole Shaq mial w kurwe wiecej miejsca pod koszem niż Moses gdzie mimo ze obrona była inna niż dziś. 

 

Co do zarzutów do transition D - zdaje sobie z tego sprawę, z drugiej strony broniący się zespół musi dużo bardziej skupiać się na zastawianiu deski calym zespolem bo jest duza szansa ze ich PF/C przegra pojedynek z duo Moses/Dennis, jeżeli wyjdą za wysoko. 

 

Zawsze jest Larry Nance, którego mozna wrzucic za Robaka, albo Mosesa i będzie na pewno grał u mnie długie minuty - koles moze w pomalowane wbijac sie wlasciwie wyłącznie przy okazji rollowania po picku/ gry na jakims mismachu po switchu, a wiekszosc czasu spędzać będzie wysoko grajac z Paulem, robiac zaslony shooterom, grożąc rzutem itd. 

 

Co do GTG... hmm moj zespol jest troche mniej romantyczno - jordanowski. Mysle ze mimo wszystko nie mozna odmówić jajec CP3 z obwodowych, goscia ktory w late game robi rozpierdol zastepuje zespolem - swietnie rzucajacymi obwodowymi i wysoką szansą na zbiorke w ataku i dobitke, Rice jako spot up shooter w late game też był deadly, nawet Houston - moj wybór pt - 'wezne bo lubie', mimo ze moglem wziac np. Ripa, czy Redda jakąś pizdą nigdy nie był.

Edytowane przez Julius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dantleya cięzko bylo duzo widziec, bo jest relatywnie malusio materiałów. 

 

Ja czytałem o nim ze mial bardzo dobre work ethic i generalnie byl lubiany w pistons - tylko faktycznie nie pasowal im do koncepcji, aczkolwiek oni byli przeciez zespolem, ktory grajac z nim dopiero dojrzewał do mistrzostwa. Isiah sie o nim fajnei wypowiadal z tego co googlowalem ile w tym bylo amerykanskiej kurtuazji trudno wyczuc.

 

Houston i Rice sa shooterami, potrzebowalem kogos skutecznego w post up i at rim z obwodowych, wymuszającego FT, do tego z tego co wiem i cos tam udalo mi sie zobaczyc rzucał z mid range i ze sporym powodzeniem - highlighty wiadomo ze są z jego punktow z pomalowanego bo z tego byl znany. 

 

Z Mosesem i Rodmanem jednoczesnie nie musi koniecznie dzielić parkietu, bo tak jak pisalem bedzie dużo Nance'a, a w razie potrzeby moge nawet wrzucic na chwile lajnap Paul-Houston-Dantley-Rice (chocby na Bosha)-Nance, który co parwda w obronie będzie cierpiał, ale bedzie za to szybki, z rim protectorem i zrobi mega space dla Dantleya (tutaj musialbym sie przyjrzeć rywalom zeby na cos takiego sie zdecydowac)

Edytowane przez Julius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dantleya cięzko bylo duzo widziec, bo jest relatywnie malusio materiałów. 

 

Ja czytałem o nim ze mial bardzo dobre work ethic i generalnie byl lubiany w pistons - tylko faktycznie nie pasowal im do koncepcji, aczkolwiek oni byli przeciez zespolem, ktory grajac z nim dopiero dojrzewał do mistrzostwa. Isiah sie o nim fajnei wypowiadal z tego co googlowalem ile w tym bylo amerykanskiej kurtuazji trudno wyczuc.

 

Dantley i Aguirre byli trochę z tej samej gliny. Miks marudy, lenia i ball-hoga

ale Dantley nigdy nie potrafił pogodzić się z tym, że Pistons byli Isiah-heavy teamem i to on rozdawał tam karty od A do Z. Zresztą to on Dantleya wykurzył (Aguirre był jego kumplem), bo ponoć jakaś kropla przelała szalę i nie mogli się dogadać w szatni (do tego stopnia, że Dantley nigdy nie powiedział o co chodziło, nawet pod grośbą potencjalnego trade'u!)

 

Tak to widziano w lutrym 1989 (artykuł z Detroit Press)

 

 

Here is the way management saw it: Dantley had probably peaked. His best years were behind him. His moves were being anticipated by opposing teams and referees alike. He was getting double-teamed every night, and besides, Dennis Rodman had matured into such a force, that sitting him on the bench had become a mortal sin.

And then there were the personality conflicts. Daly will say of Dantley,

"We got along fine," but they didn't. Daly found AD selfish and greedy and infatuated with money. And Dantley was almost laughable in his private criticism of Bill Laimbeer, a player he does not respect at all. So when Aguirre's name came up, and his personality was questioned, no doubt management said: "Hey, how much worse can it be that what we've got now? The guy's younger. His talent is there. He already likes Isiah. Why not?"

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem czy ballhoga? 

 

Dantley miał stosunkowo niskie usage, przy 30 ppg na poziomie 27, Kobe w swoich turbo sezonach mial podchodzące pod 40. ORTG na poziomie 126, to generalnie dość wybitne numery, Dantley z UTA to absolutna czołówka scorerów zarówno pod względem efektywnosci samego zawodnika, jak i wpływu na zespół.

 

Nie biorę one man army, który trzyma piłke i rzuca 30x w meczu, tylko kolesia ktory ma śmieszne 19 fga, z którego robi blisko 30pkt, w ofensywie robi zajebisty mismach, właściwie w tych latach jest efektywniejszy niż Gervin w 3pt line era, który poszedł w 2-3 rundzie, zjada mniej gry, a jego plusy i minusy są względnie zbliżone. 

 

Wystarczy, że wymienię Rodmana na Nance'a, zostawiam obok Rice'a i CP3 i kolunio moze jechać z koksem nie zabierając znacząco gały reszcie ekipy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się ukryć że Houstona bardzo lubię i bardzo mi się jego gra podobała (Do czasu aż zobaczyłem jaki jego gra miała przełożenie na zespół ;)). Co do obrony to w ogóle wygląda źle.

 

Co do M Malone zacząłem oglądać z nim mecze i się rozczarowałem jego gra. Zobaczcie jakiś mecz i skonfrontujcie z moja opinia :smile:  Jestem ciekawy waszej opinii na jego temat. Byle merytorycznych a nie na podstawie %TRB i boxscore stat.

 

1) Atak - Moses gra praktycznie bardzo blisko kosza,praktycznie nie decyduje sie na rzut z półdystansu za to bardzo fajnie stara się wykorzystać swoją siłe wbijając się blisko kosza. Jak już dostanie piłkę praktycznie jej nie oddaje tylko próbuje zagrać 1 na 1 (jest podwajany,potrajany ale z racji przepisów wygląda to anamicznie troszkę). W grze postup nie widziałem dużej liczby manewrów podkoszowych. Raczej obrót w jedną lub drugą stronę (przy obrocie przez prawe ramie prawie zawsze na granicy rolowania) z wbiciem barku w obrońce (w celu zrobienia sobie miejsce) i wyjście w górę do rzutu.

 

2) Zbiórki w ataku - Wykorzystuje siłe fizyczną wbijając sie blisko kosza gdzie dobrze zajmuję pozycje stad duża liczba zbiórek ale i problemy z powrotem do obrony  (pkt. 3). Dodatkowo często myśli tylko o rzuceniu nieważne z jakiej pozycji.

 

3) Powrót do obrony. Z racji zaangażowania  na ofensywnej desce był słaby ale oglądając Mosesa mam nieodparte wrażenie że prawdziwym problemem jest jego mentalność która powodowała że mu sie nie chciało bronic i nie wracał oszczędzając siłe na atak.

 

4) Z jednej strony połączenie siły,dobrej walki o pozycje i instynktu. Z drugiej walka o zbiórki ze swoimi partnerami, odpuszczanie zawodnika bronionego w celu zajęcia dobrej pozycji do zbiórki.

 

5) Bardzo słaby obrońca z racji mentalności ,a nie umiejętności. Odpuszczanie swojego zawodnika,nieskakanie do bloku. Do tego mała agresywność i pewna nie poradnosć koordynacyjna w dojściu do swojego zawodnika. Sprawia wrażenie zawsze spóźnionego o krok (o ile broni a nie czeka na zbiórke)

 

Mowie o okresie 79-83 mniej więcej. Oczywiście dalej uważam że był dobrym zawodnikiem ale o ile widziałem go poprzednio zaraz za najlepszymi to teraz uważam że jednak ogólnie (atak + obrona) mocno spadł w mojej liście.

Edytowane przez Gregorius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety nie potrafię na tym forum wklejać tekstu (ktoś może wie dlaczego?), ale oto co mieli do powiedzenia na realGM o Dantleyu:

-za długo trzymał piłkę i nie podawał jej nikomu, ballstopper
-wchodził na low post zmuszając wysokich do zmiany swojej gry
-historycznie słaby obrońca
-nie był zainteresowany defensywną zbiórką i w momencie gdy ktoś wypuścił piłkę z rąk po rzucie, on już biegł do kontry

-był trejdowany z zespołu do zespołu ze względu na team chemistry
-większość jego wielkich sezonów była w zespołach, które miały 20-30 wins

na tyle co ja się orientuję, Dantley był pozytywny w ataku jeżeli miał dobrze dobrany zespół. jego scoring na pewno jest wartościowy ze względu na skuteczność, ale tutaj kosztem tego scoringu cały zespół musi się dopasować pod jego grę. Dantley posadzi dupsko na low post i stamtąd nie ma zamiaru się ruszać. jako ballstopper prawdopodobnie top1 all-time. natomiast w obronie z nawiązką oddawał to co zrobił w ataku. nie chodzi przy tym o jego defensywę indywidualną (tutaj również był słaby), ale zespołową. TrueLAFan dobrze go podsumował: absolutely, positively, did not play D, uh-huh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako ballstopper nr 1 all time - moglbys to rozwinąć?

 

Koleś ma niskie usage i przyzwoite 4apg, ORTG na pozimie 125, DRTG ok 110, co wynikiem jest słabym, ale też nie historycznie słabym.

 

Z czystej ciekawości pytam jak te wspaniałe zaawansowane statystyki mogą tak przekłamywać obraz zawonika?

 

Ballstopper ? w 84 Jazz mieli 9 atak ligi, byli na 5 miejscem pod wzgledem ppg, i 12 defensywę,  w 85 mieli za to uwaga: 1 obronę w NBA, a przecież Eaton grał dopiero 2 i 3 sezon w lidze i nie byl gosciem, który grał 40mpg. 

 

Z tego co ja się orientuję, jeżeli ktos nakurwia punkty, ale blokuje innych zawodników to nie masz efektywnej ofensywy bo reszta nie jest involved. 

Edytowane przez Julius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Mosesa jeszcze:

 

przeciwko np. Ewingowi grał już właściwie po swoim primie, jego statystyki są mocno zaniżone przez lata 90 w ktorych był już dziadkiem, a nadal właściwie jakoś szczególnie od Pata nie odstaje - fakt, ma gorszą skutecznosc, ale liczby ma relatywnie podobne, mimo że większosc spotkań zagrał przeciwko niemu jako gracz +30, past prime, a Ewing byl w swoim primie.

 

http://www.basketball-reference.com/play-index/h2h_finder.cgi?request=1&p1=malonmo01&p2=ewingpa01

 

Nie mam wątpliwosci ze Moses z early 80's zrobilby  Patowi z dupy jesien sredniowiecza, skoro w wieku 34-35 lat prowadził z nim wyrównane pojedynki i na palcach jednej reki mozna policzyc, kiedy naprawde dostał od Pata po dupie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te statystyki które wymieniasz są nieistotne z punktu widzenia tego o czym dyskutujemy. ORtg pokazuje twoją efficiency w ataku. Drtg to nieudana próba opisu defensywy zawodnika. nieudana z tej przyczyny, że opisuje defensywę za pomocą boxscore, a wiadomo że w boxscore jest stanowczo za mało danych by cokolwiek sensownego z tego wywieść. usage % liczy się mniej więcej w ten sposób, że bierzesz ilość oddanych rzutów przez gracza oraz jego straty i dzielisz to przez ilość possessions zespołu. usage pokazuje ile possessions zużyłeś, a nie to ile utrzymywałeś się przy piłce. tak więc ORtg jest przydatną statystyką bo pokazuje twoją skuteczność, DRtg i usage są bezużyteczne.

co do ballstoppera - tutaj boxscore nic nam nie powie. musisz sobie zobaczyć jakieś mecze. Dantley miał po prostu strasznie wkurwiające nawyki, bo potrafił przez 15 sekund klepać piłkę i przeciskać się dupskiem do tyłu. skutecznie to robił, bo ostatecznie punkty były, ale był killerem jeśli chodzi o ball movement. te statystyki, które przytoczyłeś opisują zupełnie inne rzeczy i w żadnym wypadku nie przeczą temu o czym mówiłem. tutaj niestety nie mamy danych na ten temat i bez obejrzenia meczów się nie da tego stwierdzić.

jego impact w ataku był dobry jeżeli miał ułożony dobrze pod siebie zespół (ty takiego nie masz). pomimo faktu że był takim ballstopperem, potrafił mieć pozytywny wpływ właśnie ze względu na swoją niesamowitą skuteczność. jeśli jednak chodzi o jego overall impact, to generalnie był negatywny. musisz sobie zdać sprawę że nie trejduje się 30 ppg scorerów z taką skutecznością na prawo i lewo, chyba że mają naprawdę poważne wady. z Dantleyem było tak, że opuszczał bardzo dużo meczów i bardzo często był trejdowany, a zespoły często (choć nie zawsze) poprawiały się bez niego na boisku. gdybyś miał zespół który ma w cholerę miejsca pod koszem i czas na jego ballstopping post-game, to Dantley ofensywnie mógłby wnieść sporo. jednak w sytuacji gdy masz na boisku Mosesa i Rodmana to Dantley jest bardzo złym fitem do ofensywy. był niesamowicie selfish na boisku i będzie się ustawiał pod koszem niezależnie od tego czy Moses będzie się tam ustawiał czy nie. dla przykładu w Lakers 78-79 Dantley często wykurzał Kareema spod kosza na high post, bo Dantley chciał pozdobywać punkty. różnica jest taka, że Kareem jest all-time passerem, a Moses na high post nie potrafi grać, więc ta dynamika pomiędzy parą Moses-Dantley jest moim zdaniem tragiczna, bo Dantley tam będzie Mosesowi najzwyczajniej w świecie przeszkadzał. Moses swoją drogą też miał to do siebie że spod kosza nie miał zamiaru się ruszać przez co Dr J musiał zmienić styl gry w ofensywie po tym jak on przyszedł do 76ers. tylko że Dr J również był świetnym podającym i miał wysokie bball IQ, więc zadziałało to. z parą Dantley/Moses moim zdaniem tak nie będzie. obaj mają wyjątkowo niskie bball IQ jak na graczy tej klasy, obaj nie podają nikomu piłki i grają samolubnie, obaj grają w tym samym miejscu na boisku i naprawdę trudno o parę która sobie może bardziej przeszkadzać. a że Dantley potrafi przeszkadzać to można się przekonać śledząc lata 80-te: w 80, 83, 88 oraz 89 jego zespoły grały lepiej bez niego. Pistons po jego trejdzie mieli o 4 wyższy MOV (margin of victory), naprawdę wskoczyli na zupełnie inny level gdy się go pozbyli.

co do jego defensywy, to niestety trudno ją ocenić na podstawie boxscore. ale to był naprawdę jeden z najgorszych obrońców w team defense. nie pomagał w obronie, nie zastawiał, zero współpracy, grania swojej roli etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do Mosesa, w jego przypadku nie można patrzyć na boxscore, bo łatwo dać się nabrać. powiem tyle: Dr J ze swoimi słabymi statystykami miał większy wpływ na grę 76ers niż Moses. trzeba pamiętać że Philly to był contender pełną gębą już przed przyjściem Mosesa, pomimo faktu że pod koszem byli słabi. oczywiście Moses ich wzmocnił, ale gdy Dr J miał kontuzje to 76ers grali gorzej niż w '82 roku. innymi słowy, kontuzja Dr J w '83 bardziej dotknęła ten zespół niż brak Mosesa rok wcześniej. Philly '82 bez Mosesa a ze zdrowym Dr J była lepsza niż Philly '83 bez Dr J a z Mosesem. to trzeba brać z ostrożnością, bo próbka jest mała, ale w połączeniu z całą masą wiadomości o Mosesie, jego słabej defensywie, wadach w ataku etc, to jest taka czerwona lampka.

odnosząc się do argumentu, że Moses nie miał aż tak dużo strat bo Shaq czy Hakeem też tracili piłki - to jest zupełnie nieporozumienie. Shaq czy Hakeem mieli ofensywy, które szły przez nich na każdej akcji. Rockets czy 76ers nie grali ofensywy przez Mosesa, bo się nie dało. Moses był dobrym dodatkiem do ofensywy która już jest dobra, bo nie potrzebował żeby grać na niego plays, ale nie był opcją przez którą można rozgrywać. Hakeem w 93-94 to był pierwszą i drugą opcją swojego zespołu, był jedynym playmakerem, jedynym gościem który był w stanie break down the defense. jak na to ile on miał kontaktu z piłką i jak często musiał znajdować teammates będąc potrajany, to jego 3-3.5 tov nie jest wiele. Moses tej piłki tak dużo nie miał, to był w dużej mierze center grający bez piłki, a mimo to mnóstwo strat. to o czym mówię wynika po części z boxscore - Hakeem w playoffs 93-95 miał jakieś 4.5 apg, Moses miał asyst bardzo bardzo mało przez całą karierę bo też rzadko podawał gdy dostał piłkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, argumenty co do Dantleya jestem w stanie zrozumiec, bo to zawodnik dla mnie dość enigmatyczny - wygrzebałem go na bball refference, troche poczytałem co znalazłem i stwierdziłem ze bedzie fajnym fitem, biorąc pod uwage moje potrzeby.

 

Poza tym pisałem, ze majac Dantleya na boisku będę się starał grać również Nancem, który będzie mu spokojnie mogl robić przestrzen pod koszem, bo jest dobrym shooterem. 

 

Zdaje sobie sprawe z tego, ze gdyby mial taka opinie jak widac to w boxach, to poszedlby o wiele wczesniej i byloby o nim duzo duzo glosniej generalnie, ale jak na ten pick taki instant offence z ławki nie wydaje mi się złym wyobrem, choc zdaje sobie sprawe z tego, ze nie mam idealnego zespołu pod niego i zdawałem sobie wybierajac go, to taki potencjał z ławy mi się podoba.

 

Niemniej jednak, to jakie ataki i obrony z nim mieli Utah jako team (ktory przeciez też nie byl idealny bo Eaton nie byl żadnym zagrożeniem w ataku i nie robil mu jakos szczególnie miejsca na biosku) powoduja, ze mimo wszystko nalezy patrzeć na niego dość pozytywnie.

 

poza tym to fantasy basketball, w tej zabawie m.in. chodzi o to zeby kogos wyciągnąć z niebytu i obdyskutowac :smile:

 

Jesli chodzi o Mosesa i Ervinga to generalnie zgadzam się z tym, co piszesz. fakt, ze Dr.J poszedl dopiero w 2 rundzie świadczy o tym, ze niekonicznie na forum jest postrzegany podobnie, liczyłem nawet po cichu, ze ostatnie sie do mojego picku, ale january mi go zawinął chwile wcześniej. Julius to koles z półki Birda, Jordana, Magica, Hakeema jak dla mnie wiec cieszy mnie, ze idziemy w tym kierunku ;]

 

Niemniej jednak zastanawiam się gdzie wg Ciebie/Was jest miejsce Mosesa? wymien graczy, ktorych masz przed nim na C.

 

Uważam, ze w moim zespole jest porządnie obudowany - miał swoje wady, jak każdy (poza The Dreamem, heh), przez Hakeema, KAJa itp szła ofensywa, ale 3 straty to nadal 3 straty, akurat te wysokich są najmniej bolesne, bo najczęsciej mają miejsce w okolicach pomalowanego, i własciwie to 'tylko' lost posession, czym innym jest strata gracza obwodowego, czy nawet wysokiego na high post, bo daje to dużo wiekszą szansę na easy points. 

 

Moses jest stosukowo selfish - OK, Moses jest kiepski w team D - OK, ale jednoczesnie na Mosesie nikt nie robi 30/15, bo indywidualnie broni OK, a niemal każdy scoring C umiłował sobię grę na w post up pod koszem i tutaj pojedynki post prime Mosesa z chocby prime Ewingiem, czy prime KAJem, czy nawet Eatonem pokazują, ze Malone radzi sobie zarówno z wiekszym zasiegiem ramion, jak i dużą masą.

 

Poza tym Moses powoduje potrzebe double teamow, co w zespole z moimi shooterami jest bardzo kłopotliwe dla rywali. (łatwiej namowic go na oddanie gały gdy jest podwajany, a na obwodzie czeka 45% 3pt shooter.

 

Daje szanse na 2nd chance points, daje pewne punkty na dosc wysokiej skutecznosci, trzyma wysokich rywali pod koszem w D i daje to odzwierciedlenie nawet patrząc na Mosesa z lat 90, gdzie jest dziadkiem, a i tak daje rade w erze most athletic i best C's eva. 

Edytowane przez Julius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że trochę na siłę szukacie wad w tym zespole. Jeśli 3 bdb. 3 pts shooterów to zła obudowa dla kolesia który gra post up to nie wiem co jest dobrą. Poza tym przyczepiliście się do Dantleya jakby miał być głównym motorem napędowym, a Julius wyraźnie określił go jako rezerwowego.

 

Wiadomym jest, że w fantasy w jednym zespole masz wielu kolesi, którzy przetrzymują piłkę, ale to też kwestia trenera jak się nakaże grać. Przecież kilka zagrywek na kolesia, który punktuje na ts 60% to nie problem.

 

Z jednej strony zarzucacie brak gtg, a z drugiej macie macie pretensje że ma 2 samców alfa którzy potrafią rzucać po 30 pts na wysokie skuteczności. Szczególnie, że ma kilku kolesi, którzy potrafią dać dużo drużynie grając bez piłki (rice, houston, rodman, lance czy nawet paul jako spot up nie jest najgorszą opcją).

 

Są ludzie do obrony na obwodzie i pod koszem. Są kolesie z trójką, mid-range, post up, face up. Czego chcieć więcej? Do połowy kolesi z tego draftu można się przyczepić, ale czy o to chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • wiLQ zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.