Skocz do zawartości

Filmy


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

Coż znaczy dobra promocja. Roma deklasuje Zimną Wojnę, ale to było wiadome po tym, jak Zimna Wojna na BAFTA i Cezarach poniosła klęskę.

Odnośnie oskarów dla Green Book. W sumie nie wiem, za co. W sobotę z żoną obejrzałem wersję torentowską. Owszem film fajny, ciepły, przyjemny choć wiadomo jakie będzie zakończenie filmu, ale czy taki wybitny. Oskar dla Aliego (już drugi) też chyba tylko za kolor skóry. Tyle oskarów dla Czarnej Pantery???? Jak dla mnie jeśl chodzi o stajnię Marvela wyżej cenie Kapitana Amerykę i Thora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja osobiscie uwazam, ze i Vigo i Mahershala jak najbardziej zaslugiwali i na nominacje i na wygrana, ten pierwszy nawet moze bardziej zwlaszcza biorac pod uwage ze wygral Rami

 

mi najbardziej z tego wszystkiego jednak i tak szkoda Bradleya Coopera, przynajmniej DLA MNIE jego Star is born było wybitne, tak samo jak i sam Bradley, tutaj znowu szkoda ze ta statuetke zgarnal Rami 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coż znaczy dobra promocja. Roma deklasuje Zimną Wojnę, ale to było wiadome po tym, jak Zimna Wojna na BAFTA i Cezarach poniosła klęskę.

Odnośnie oskarów dla Green Book. W sumie nie wiem, za co. W sobotę z żoną obejrzałem wersję torentowską. Owszem film fajny, ciepły, przyjemny choć wiadomo jakie będzie zakończenie filmu, ale czy taki wybitny. Oskar dla Aliego (już drugi) też chyba tylko za kolor skóry. Tyle oskarów dla Czarnej Pantery???? Jak dla mnie jeśl chodzi o stajnię Marvela wyżej cenie Kapitana Amerykę i Thora.

 

Political correctness on your own wish. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi najbardziej z tego wszystkiego jednak i tak szkoda Bradleya Coopera, przynajmniej DLA MNIE jego Star is born było wybitne, tak samo jak i sam Bradley, tutaj znowu szkoda ze ta statuetke zgarnal Rami

Wow, to tak na serio czy bait?

 

Dodałeś "dla mnie", wybacz nie zauważyłem. W takim wypadku to już kwestia gustu :)

Edytowane przez cvbe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yup, swoja droga ja wiem ze film pewnie "traci na wartosci" bo jest to remake, ale ja wczesniejszych wersji nie widzialem i ogolnie film mi sie bardzo podobal, podobalo mi sie to ze Bradley gral i spiewal, podobalo mi sie tez to ze nie bylo happy endu

 

ale ja zadnym kinomanem nie jestem i znawca, lubie zwykle komercyjne filmy, mam karte unlimited wiec sobie ogladam wiekszosc tego co wychodzi i akurat Star is born jest jednym z tych, do ktorych pewnie po latach chetnie wroce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Ojciec mnie zabrał w podstawówce na Dzień Świra i byłem tym filmem zachwycony. Potem znając tylko reputację filmu, jak i kilka najlepszych fragmentów, także dołączyłem do ludzi hołubiących ten film.
Dzisiaj chciałem go obejrzeć w dorosłym wieku na spokojnie, by się nim podelektować.

Film jest żałosnym bełkotem pseudointelektualnym dla pseudointelektualistów, by mogli się wbić w swoją dumę, że go rozumią i dzięki temu stoją w podziwie nad tempom masą narodu. Jako lekkostrawna komedia by przeszedł, ale to niby film z aspiracjami. Przepraszam bardzo, ale podejrzewam, że pierwsza świadoma myśl, jaką homo sapiens kiedykolwiek wytworzył, brzmiała: "jestem mądrzejszy od reszty".

Jednocześnie zaraz po obejrzałem inną polską komedią co do której też miałem plany, by ją w końcu obejrzeć będąc starszym - pieniądze to nie wszystko. Wbrew pozorom, ta komedia, mimo że nie sili się na nic, podejmuje poważny(chociaż już nieaktualny temat) w dużo lepszy sposób i prezentuje się ogółem jako znacznie lepszy film. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec mnie zabrał w podstawówce na Dzień Świra i byłem tym filmem zachwycony. Potem znając tylko reputację filmu, jak i kilka najlepszych fragmentów, także dołączyłem do ludzi hołubiących ten film.

Dzisiaj chciałem go obejrzeć w dorosłym wieku na spokojnie, by się nim podelektować.

Film jest żałosnym bełkotem pseudointelektualnym dla pseudointelektualistów, by mogli się wbić w swoją dumę, że go rozumią i dzięki temu stoją w podziwie nad tempom masą narodu. Jako lekkostrawna komedia by przeszedł, ale to niby film z aspiracjami. Przepraszam bardzo, ale podejrzewam, że pierwsza świadoma myśl, jaką homo sapiens kiedykolwiek wytworzył, brzmiała: "jestem mądrzejszy od reszty".

Jednocześnie zaraz po obejrzałem inną polską komedią co do której też miałem plany, by ją w końcu obejrzeć będąc starszym - pieniądze to nie wszystko. Wbrew pozorom, ta komedia, mimo że nie sili się na nic, podejmuje poważny(chociaż już nieaktualny temat) w dużo lepszy sposób i prezentuje się ogółem jako znacznie lepszy film. 

True story. Fajnie też obejrzeć Samych Swoich i choćby Jak rozpętałem... ja już się zna dobrze historię tamtych czasów, motywy kulturowe, polityczne i językowe. Naprawdę niesamowite smaczki można wyłapać w tych naprawdę genialnych filmach (które kiedyś wydawały się po prostu śmieszne).

 

 

Polecam też na Netflixie zobaczyć Highwayman, przyjemny film i fajnie odczarowujący romantyczny obraz tego kim byli Bonnie i Clyde. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Highwaymen w sumie jeszcze nie wspomniałem, że też genialnie oddaje klimat lat 30. i kryzysu, kurcze naprawdę fpytkę film. Costner i Harrelson również świetne role.

 

 

A z ciekawych na netflixie polecam jeszcze Mirage, kolejne dobre gówno od hiszpańców. Takie Contratiempo, które zderzyło się z Darkiem i La Casą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec mnie zabrał w podstawówce na Dzień Świra i byłem tym filmem zachwycony. Potem znając tylko reputację filmu, jak i kilka najlepszych fragmentów, także dołączyłem do ludzi hołubiących ten film.

Dzisiaj chciałem go obejrzeć w dorosłym wieku na spokojnie, by się nim podelektować.

Film jest żałosnym bełkotem pseudointelektualnym dla pseudointelektualistów, by mogli się wbić w swoją dumę, że go rozumią i dzięki temu stoją w podziwie nad tempom masą narodu. Jako lekkostrawna komedia by przeszedł, ale to niby film z aspiracjami. Przepraszam bardzo, ale podejrzewam, że pierwsza świadoma myśl, jaką homo sapiens kiedykolwiek wytworzył, brzmiała: "jestem mądrzejszy od reszty".

Jednocześnie zaraz po obejrzałem inną polską komedią co do której też miałem plany, by ją w końcu obejrzeć będąc starszym - pieniądze to nie wszystko. Wbrew pozorom, ta komedia, mimo że nie sili się na nic, podejmuje poważny(chociaż już nieaktualny temat) w dużo lepszy sposób i prezentuje się ogółem jako znacznie lepszy film. 

 

też dawno to widziałem i w sumie mnie zaciekawiłeś. nie pamiętam tak dokładnie, więc mógłby wyjaśnić na jakichś przykładach co tam jest tym pseudointelektualnym bełkotem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.