WCSF: Magic (2) - Hawks (3)

[Quester]

Jak myślicie, Hawks wyjdą jutro na parkiet?

[kore_old]

Jak myślicie, Hawks wyjdą jutro na parkiet?

:mrgreen:

 

w sumie to za walkower jest tylko 20:0, wiec mogloby im sie to oplacic :twisted:

[konsul]

Jak myślicie, Hawks wyjdą jutro na parkiet?

Niestety chyba wyjdą Za taką grę powinni zostać zdykwalifikowani na parę lat. Choć z drugiej strony porażki nie są ich winą. Po prostu nie mają żadnego atutu którego mogliby wykorzystać. Na każdej pozycji są miażdzeni. Do tego Lewis chyba znowu coś bierze bo gościu gra rewelacyjnie. Nelson gra tak w PO jak powinien. DH też niczego sobie. Pietrus spełnia swoją rolę 6 mana, VC pomaga trochę Atlancie ale widać ta pomoc jest trochę za małą.

 

Drugi mecz dlatego był zacięty bo wszyskie jumpshoty im siadały przez 3 kwarty. w q4 przestały i zobaczyliśmy co się działo. Szkoda ich no ale przynajmniej trochę powinni powalczyć jeszcze zwłaszcza u siebie w g3.

 

Nudna seria. Trochę bardziej nudna niż Jazz LAL

[badboys2]

mniej nudna niz seria z la?

w serii z la, roznica punktow pomiedzy ekipami po 3 meczach jest taka sama jak po 1 najbardziej zacietym meczu w tej serii.

magic masakruja jastrzebie. skonczy sie 4-0 i z taka gra magicy walcza nie tylko o ponowny trip do finalow. w zasadzie nie maja w tym momencie slabych stron tylko by nie skonczylo sie to jak rok temu cavs... ktorzy do ecf tez nie mieli problemow.

[Koelner]

kiedy ostatnio w półfinałach konferencji 3 serie to były sweepy?

[konsul]

mniej nudna niz seria z la?

w serii z la, roznica punktow pomiedzy ekipami po 3 meczach jest taka sama jak po 1 najbardziej zacietym meczu w tej serii.

magic masakruja jastrzebie. skonczy sie 4-0 i z taka gra magicy walcza nie tylko o ponowny trip do finalow. w zasadzie nie maja w tym momencie slabych stron tylko by nie skonczylo sie to jak rok temu cavs... ktorzy do ecf tez nie mieli problemow.

Po prostu nie wierzę w UTAH że ugrają nawet jeden mecz. Wiedziałem to przed serią i niestety myślałem że mnie Jazz zaskoczą pozytywnie jednak nie Może piszę tak bo mnie wkurzyli Jazz że mnie nie zaskoczyli. Źle się matchupują z LAL podobnie jak ATL z Magic z tym że Jazz bardziej walczą i różnica nie jest aż tak duża co nie zmienia faktu że obstawiałem 4-0 dla LAL i każdy wynik inny będzie miłym ale bardzo dużym zaskoczeniem.

 

No a co do drogi Magic to nawet nie gadam głośno o podobieństwu drogi Magic i Cle.

[spabloo]

Jeśli tak gra drużyna, której trener i bezdyskusyjny lider są w ostatnim roku kontraktu, to trudno widzieć przed nią świetlaną przyszłość. Nie chciałbym odbierać im szans w kolejnych latach, bo sam takie teksty kiedyś musiałem znosić, ale oni potrzebują zmian. Przede wszystkim zmiana trenera. Magic zamknęli pomalowane, contestują rzuty z półdystansu i przeciwnik nie istnieje. Żadnego pomysłu, żadnej taktyki, żadnych ekstra zagrywek... Druga sprawa to zbyt duże podobieństwo zawodników z pozycji 3-5 i ich słaby zasięg. Pora pozbyć się Marvina Williamsa i dołączyć do składu kogoś kto będzie potrafił rozciągnąć obronę. Bibby ma 32 lata, co oznacza, że powinien być gdzieś pod koniec prime'u. Tymczasem wygląda jakby był już u schyłku kariery. Ostatnim meczem podciągnął sobie średnią punktów w serii do 4,0, bo miał 2,5 . Nie wiem też czy im będzie po drodze z Johnsonem. Obawiam się jednak, że są na niego skazani i muszą dać mu maksa, bo nikogo lepszego nie znajdą. Chyba, że chcą znowu być w loterii.

 

 

Na marginesie.

Vazquez wczoraj poszalał w obronie. Może wreszcie czas na NBA? Marcin mógłby odejść, a my mielibyśmy gracza o podobnej charakterystyce.

 

 

VC pomaga trochę Atlancie ale widać ta pomoc jest trochę za małą

Żartujesz? Pierwsze 2 mecze to 44 punkty na 50% skuteczności. W G3 rzucił mniej, ale nie forsował gry więc nie wiem w czym miał pomóc Atlancie. Poza tym mecz jakoś szybko się rozstrzygnął .

[konsul]

Żartujesz? Pierwsze 2 mecze to 44 punkty na 50% skuteczności. W G3 rzucił mniej, ale nie forsował gry więc nie wiem w czym miał pomóc Atlancie. Poza tym mecz jakoś szybko się rozstrzygnął .

Tym że nie forsował w g3.

 

Chodziło mi o g3 poza tym ciężko mi było znaleźć jakiś słaby punkt Magic. No może Jwill który trochę przycichł i JJ jakoś na razie nie gra nic rewelacyjnego choć gra solidnie.

 

Kurde żeby tylko przejść CLE lub BOS. Byłoby piknie A w finale rewanż za zeszły finał. Z Nelsonem nie będzie im tak łatwo. Gdybyśmy byli w finale to albo VC albo Nelson ma MVP Pomażyć można....

[cthulhu]

Nelson hmm... nie wiem czy to akurat to czego najbardziej brakowało Magic w finale z Lakers. To nie jest tak naprawde typowy PG.

 

Poza tym Fisher może dużo nadrobić doświadczeniem w kryciu go.

 

Carter jest wymarzonym przeciwnikiem do krycia dla Artesta.

 

Lewis przy Gasolu sobie nie pogra tak jak do tej pory.

 

Bynum też pokazał, że Howarda może ograniczyć dobrze.

 

Lee już nie ma.

 

Ogólnie pomimo zamiany Turkoglu na Cartera i powrotu Nelsona, nie wydaje mi się żeby Magic mogli się zrewanżować Lakers za zeszły rok. CHoć wg mnie są najsilniejsi na wschodzie i mają ku temu największe szanse.

 

Poczekajmy jednak do finału z takimi osądami, o ile te dwie ekipy tam się spotkają

[hidro]

magicy póki co dostają sparing partnerów. zbytnio namęczyć i napocić to oni się nie muszą. atlanta nie stawia się na mecz a bobki coś tam pograły i tyle ich widzieliśmy. poczekajmy na boston tudzież cavs.

 

tak szczerze mówiąc to póki co nic ciekawego się nie dzieje w seriach z orlando. chłopaki robią swoje a rywale im pomagają :mrgreen:

ecf pokaże tak naprawdę siłę Magic.

[konsul]

Nelson hmm... nie wiem czy to akurat to czego najbardziej brakowało Magic w finale z Lakers. To nie jest tak naprawde typowy PG.Poza tym Fisher może dużo nadrobić doświadczeniem w kryciu go.Carter jest wymarzonym przeciwnikiem do krycia dla Artesta.Lewis przy Gasolu sobie nie pogra tak jak do tej pory.Bynum też pokazał, że Howarda może ograniczyć dobrze.Lee już nie ma.Ogólnie pomimo zamiany Turkoglu na Cartera i powrotu Nelsona, nie wydaje mi się żeby Magic mogli się zrewanżować Lakers za zeszły rok. CHoć wg mnie są najsilniejsi na wschodzie i mają ku temu największe szanse.Poczekajmy jednak do finału z takimi osądami, o ile te dwie ekipy tam się spotkają

Ja pójdę z drugiej strony.

 

Kobe - co ma rzucić to rzuci

Gasol - to będzie największy problem Magic

Artest - można spokojnie zostawić i tak nie trafi

Fiszer - poza pewnie 1-5 cholernie ważnymi trójkami nic nie zrobi, a już na pewno nie powstrzyma Nelsona.

Bynum - Jak się nie połamie będzie sprawiał problemy ale nawet nie 50% tego co Gasol.

Odom - jedyny rezerwowy który cokolwiek wniesie do gry.

 

Lewis już nie raz pokazał że spisywany na pożarcie gra bardzo dobrze.

Nelsona nikt w takiej formie nie powstrzyma

VC jak będzie grał rozsądnie to Artest go specjalnie nie ograniczy - choć wątpię żeby VC zagrał rozsądnie - choć kto wie

DH - mam nadzieje że moje podejrzenia się nie sprawdzą i zagra na średnim poziomie.

Barnes - Zagra pewnie solidnie

Pietrus - jak utrzyma dyspozycję do finałów będzie problemem dla obrony.

 

Jak się spotkają LAL - MAGIC obstawiam 2-4 dla Magic. Oczywiście trzeba jeszcze przejść BOS/CLE a LAL musi pokonać PHO choć w to jakoś nie wątpię.

[Allen35]

Jezeli juz rozpatrujemy ewentualna powtorke z tamtego roku to difference makerem bez watpienia bym Odom. Przyznal to i Phil i Stan. W tamtym roku zwyczajnie nikt nie byl w stanie sie mu sie przeciwstawic. w tym roku jest na lawce Anderson i Bass....

Dalej jest takze Nelson ktory ma swietna skutecznosc w tych PO ( +50% za 2 i +40% za 3), jest tagze Barnes o ktorym juz Kobe sie przekonal jak sie z nim gra 8)

Narazie trzeba sie skoncentrowac na najblizszym meczu, ale wydaje mi sie ze Magic sa silniejsza druzyna niz rok temu.

[cthulhu]

Nelsona nikt w takiej formie nie powstrzyma

 

 

Rozumiem, że jesteś fanem Magic. W paru zdaniach masz rację. Ale to to chyba żart.

 

Zresztą chwilowo nie mam zbytnio jak się z Tobą argumentować, bo Magic robią swoje z pionkami.

 

Poczekam na finał konferencji.

 

Jeśli dalej będą tak pewni w swej grze to Ci pierwszy przyznam rację.

 

Póki co jak dla mnie Lakers jeśli trafią na Magic to będzie repeat.

[konsul]

Rozumiem, że jesteś fanem Magic. W paru zdaniach masz rację. Ale to to chyba żart.

Już raz jedni mi próbowali wmówić że Nelson źle się matchupuje z Rondo i wyszło na to że jednak Rondo takim wspaniałym defensorem nie jest. Choć pewnie 1on1 by go powstrzymał ale kosz to gra zespołowa i po to ktoś wymyślił zasłony. Wogóle to nie wiem dlaczego tak umniejszane są umiejętności ofensywne Nelsona. Wiem że rozgrywanie to nie jego dobra strona - i rozumiem jak czepiacie się jego rozgrywania - ale umiejętności zdobywania punktów nie można mu odmówić. (choć na obwód podaje bardzo dobrze po penetracjach). A właśnie jego punktów brakowało w finale.

Zatem jeżeli chodzi o żarty to chyba ty zażartowałeś z tym że Fiszer go ograniczy. W RS poprzedniego sezonu to chyba Neslon przeciwko Fiszowi zdobywał 28 i 2ileś pkt. (nie chce mi się sprawdzać) - w jednym z meczy nawet Fisz rzucił ponad 20 pkt (jeżeli mnie pamięć nie myli)

Bo po DH to nie spodziewałem się leszej gry no może trochę żeby w obronie lepiej grał.

 

Póki co jak dla mnie Lakers jeśli trafią na Magic to będzie repeat.

Jako fan Magic mam nadzieję że się mylisz. Choć akurat mam czuja że Magic ograja LAL (stawiam 4-2 do Magic a po cichu 4-1) . Jedyne czego się obawiam to Wysokich LAL bo Kobiego jakoś nie bardzo. Kluczem będzie powstrzymanie Gasola i Odoma bez ich dobrej gry Kobe może nawet rzucić 50 ppg i i tak nie wygrają. W zeszłym finale brakowało kogoś takiego jak Nelson.

 

Oczywiście moze być tak ze magi odpadną z Cle lub z Bostonem ale jak już teoretyzujemy to takie moje zdanie.

[cthulhu]

Rozumiem, że jesteś fanem Magic. W paru zdaniach masz rację. Ale to to chyba żart.

Już raz jedni mi próbowali wmówić że Nelson źle się matchupuje z Rondo i wyszło na to że jednak Rondo takim wspaniałym defensorem nie jest. Choć pewnie 1on1 by go powstrzymał ale kosz to gra zespołowa i po to ktoś wymyślił zasłony. Wogóle to nie wiem dlaczego tak umniejszane są umiejętności ofensywne Nelsona. Wiem że rozgrywanie to nie jego dobra strona - i rozumiem jak czepiacie się jego rozgrywania - ale umiejętności zdobywania punktów nie można mu odmówić. (choć na obwód podaje bardzo dobrze po penetracjach). A właśnie jego punktów brakowało w finale.

Zatem jeżeli chodzi o żarty to chyba ty zażartowałeś z tym że Fiszer go ograniczy. \

Napisałem tylko tyle, że Fisherowi może bardzo pomóc doświadczenie. Nie ma się co łudzić, że da radę go ograniczyć całkowicie, bo nie da.

 

Niemniej ile znaczy doświadczenie, pokazują PO doskonale.

 

Co do Nelsona i Rondo to ja nic takiego nie mówiłem i tyle.

 

Ja ni umniejszam możliwości ofensywnych Nelsona. Dla mnie to jest jednak bardzo fałszywa 1. Raczej jest to PG z braku lepszych kandydatów.

 

A w finale brakowało nie tylko jego punktów.

 

Stawianie Nelsona jako X-factora w obliczu takiej ekipy jak Lakers to wg mnei nadużycie. Magic mogą, jeśli o mnie idzie, pokonać Lakers tylko dobrą grą zespołową i tym, że ich lider, czyli Howard zagra jak na lidera przystało.

 

Inaczej będzie scenariusz jak przed rokiem.

[Findek]

Wszystko fajnie, Magic sweepują, ale jeżeli nawet rozjebią Cavs i wejdą do finałów gdzie niestety spotkają Lakers powtórzy się scenariusz sprzed roku. Dwight w ciągu 43 minut na boisku oddaje 5 rzutów z gry i 6 osobistych. k****, naprawdę Stan nie dostał nauczki rok temu ? Naprawdę w Orlando myślą, że wymiana Turkoglu na Cartera to wystarczająco dużo by pokonać Lakers ? Bynum jest w takiej formie w jakiej jest, Howard musi z nim dużo grać i jeśli się da wpedzić go w faul trouble. Jak mówi bb2 Lakers świetnie bronią trójki i jeżeli wcześnie w meczu nie rozpędzą Howarda by był hot i musiał być podwajany to będzie 4-1 albo 4-2. Magic wyglądają najlepiej w tych playoffach, nie dlatego że sweepują (chociaż to jest efekt tego o czym piszę) ale dlatego że są bardzo pewni siebie, jest chemia i trafiają jak pojebani. Przeciwko Lakers potrzebne będą adjustments ale boję się że Stan jest z tego samego materiału co Brown i bazuje na - mam top3 zawodnika ligi i dobrego GM'a robiącego mu support, niech grają swoje.

[Quester]

Fajnie.

[Findek]

Fajnie.

Jak zwykle masz gówno do powiedzenia, więc naucz się, że w Twojej sytuacji należy po prostu milczeć.

[cthulhu]

Wszystko fajnie, Magic sweepują, ale jeżeli nawet rozjebią Cavs i wejdą do finałów gdzie niestety spotkają Lakers powtórzy się scenariusz sprzed roku. Dwight w ciągu 43 minut na boisku oddaje 5 rzutów z gry i 6 osobistych. k****, naprawdę Stan nie dostał nauczki rok temu ? Naprawdę w Orlando myślą, że wymiana Turkoglu na Cartera to wystarczająco dużo by pokonać Lakers ? Bynum jest w takiej formie w jakiej jest, Howard musi z nim dużo grać i jeśli się da wpedzić go w faul trouble. Jak mówi bb2 Lakers świetnie bronią trójki i jeżeli wcześnie w meczu nie rozpędzą Howarda by był hot i musiał być podwajany to będzie 4-1 albo 4-2. Magic wyglądają najlepiej w tych playoffach, nie dlatego że sweepują (chociaż to jest efekt tego o czym piszę) ale dlatego że są bardzo pewni siebie, jest chemia i trafiają jak pojebani. Przeciwko Lakers potrzebne będą adjustments ale boję się że Stan jest z tego samego materiału co Brown i bazuje na - mam top3 zawodnika ligi i dobrego GM'a robiącego mu support, niech grają swoje.

Tylko, żeby Howard jeszcze robił jakieś postępy. Byłem ( i jeszcze jestem) ogromnym fanem jego talentu, tylko że od dwóch lat to on właściwie stoi w miejscul. Jest najlepszym C i to mu wystarcza. A w zeszłorocznych finałach przyblakł strasznie.

 

W tych widzę powtórkę tego stanu. Na pewno bliżej do tego wg mnie niż do Howarda-dominatora.

[theo001]

a któż jest niby tym top3 ligi? :shock:

Lewis? :? Nelson? Carter? :roll: aa jest jeszcze Howard.. :twisted: