Skocz do zawartości

WCSF: Suns (3) vs Spurs (7)


dh12

Rekomendowane odpowiedzi

najgorsze ,że spurs są zablokowani kontraktami. już czas na reboulding ,chyba że spadnie jakaś gwiazdka z nieba. do następnego sezonu są zablokowani.

 

ogólnie jestem zawiedziony jeffersona. wydawało mi się ,że pasuje idealnie ,inteligentny ,atletyczny gracz w sam raz do spurs. brakowało jego pkt ,niecałe 10 pkt w Po to jakiś śmiech na sali. od faceta ,który rzuca w karierze około 20 pkt wymaga się dużo więcej. wyszło,że rookie sezon miał tylko gorszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boovka, piszesz o 15 latach kibicowania ale suns w finalach byli... 17 lat temu? :?

z tym to w ogole smieszna sprawa jest, bo slonca byli w finalach 34 lata temu i 17 lat temu, czyli wychodziloby na to, ze wlasnie przyszedl ich czas na awans do playoffs.

 

na szybko napisze tylko tyle, ze w dotychczasowych spotkaniach lakers-suns, slonca ciut lepiej zbieraly, trafily zaledwie co trzecia trojke(w sezonie i RS ok 42%, zatem kluczem bedzie tu powstrzymanie trojek ale lakers akurat w tym wzgledzie sa najlepsi w lidze), a wysocy lakers az tak ich nie miazdzyli jakby to sie moglo wydawac. niszczyl ich kb, po washingtonie, nj i memphis, to przeciwko suns kobe rzucal z najlepsza 54% skutecznoscia w sezonie, przy czym tu dawka wieksza, bo 4 spotkania.

 

lakers wygrali serie 3-1

w tym 1 zwyciestwie frye gral na c ale trafil tylko 2/10 za 3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boovka, piszesz o 15 latach kibicowania ale suns w finalach byli... 17 lat temu?

Zgadza się, tamtych finałów nie ogladałem jeszcze na żywo, za smród byłem. Natomiast Suns Barkleya to moja pierwsza miłość, trochę jako przeciwieństwo dla wszystkich tych, którzy kibicowali Jordanowi i Bulls. Myślę, że na podobnej zasadzie pojawiło się sporo fanów Jazz, po finałach z Bulls '97, '98.

 

Co do potencjalnej rywalizacji Suns-Lakers: pod koszem teoretycznie ogrooooomna przewaga Lakers, zresztą w ogóle jest to skład właściwie 4 all-starów, i to inna wersja niż ta z 2004, gdzie Malone i Payton byli prawie emerytami. Tutaj mamy qrewsko mocny skład, dream team właściwie. Najlepszy wysoki euras (no może poza Dirkiem) + Kobe wiadomo + jeden z lepszych i silniejszych defensorów ostatniej dekady, do tego 7 footer z ball handlingiem i podaniami rozgrywającego + topowy center młodego pokolenia, który zawsze nam robił z dupy jesień średniowiecza.

 

Przewagę Suns widzę w ławce. Jeszcze pół roku temu każdy by wyśmiał takie stwierdzenie, jak by mu ktoś powiedział, że Amundson, Dudley, Barbosa, Frye i Dragic mogą byc lepsi od jakiejkolwiek ławki w NBA, ale niemożliwe stało się faktem. Wielki confidence boost w trakcie sezonu (zasługa Gentryego), do tego ławka LA cieniuje (Walton, Vujacic, Farmar - wszyscy są cieniem siebie sprzed roku, dwóch) i wychodzi na to, że w tym aspekcie może być przewaga Suns.

 

Trzeba także próbowac zamęczyć Kobego w obronie oraz wyciągać wysokich na obwód. Spacing i dzielenie się piłka na obwodzie to klucze według mnie. Hill i Dudley będa pewnie zmuszeni kryć wyższych od siebie, Amare musi pozostać poza foul trouble.

 

9 dni to sporo, żeby ułożyć porządny plan taktyczny i zregenerować się. Świeże nogi Nasha, Hilla i J-Richa to podstawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy martwienie sie o brak odpowiedzi na dudleya i frye'a to temat ktory jest warty dyskusji. jak dla mnie z dupy wziete, tym bardziej ze czemu niby tej dwojce mialoby sie przeciwstawic duo drew - pau, jak ktos wczesniej niezbyt sensownie zaproponowal?

 

przeciez jest i odom i artest, ktorzy moga sie z tamta dwojka zmatchupowac. lakers maja zreszta odpowiedz na kazdy typ gry suns, trudno wlasciwie bylo o lepiej dopasowanego rywala. dziura pozostaje wlasciwie tylko na pg, ale to standard i tak samo bylo i przeciw okla i jazz, wiec do przeklniecia.

 

bardziej martwilbym sie na miejscu kibicow suns nie czy i jak lakers zatrzymaja ich obwod, tylko jak suns odpowiedza chociaz na jeden argument ze strony lakers.

 

j-rich na kobem? frye na drew? amare na gasolu? r u kiddin' me? :) a moze collins? ;-)

 

spoko, nie docenilismy suns w serii ze spurs, ale z drugiej strony to spurs wygladali podczas tych 4 meczow zalosnie. manu ceglil bez formy, duncan wyglqadal jakby gral na jednej nodze mimo niezlych cyferek, zniknal gdzies nagle hill, a jefferson to w ogole zawod totalny.. inna sprawa, to pytanie na ile to zasluga siwetnej gry phoenix, a na ile nieudolnosci, zmeczenia dziadkow?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Suns prosto z WCF pokazują środkowy palec tym, którzy kolejno:

 

1. Przed sezonem życzyli im powodzenia w loterii

2. Przed PO byli pewni szybkiego wylotu z pierwszej rundzie

3. Przed druga rundą byli jeszcze bardziej pewni łatwej wygranej Spurs

 

 

i jeszcze tym, którzy myśleli, że Lopez jest niezbędny do tego, aby suns grali dobrze ;]

 

EDIT

z tematu typerskiego

 

Suns - Spurs 4-3

 

Suns w 7

 

 

niestety nie wiem jak typowali Chytry z Panglossem, ale nawet po tych dwóch typach wyżej widać, że jedni z najzagorzalszych fanów suns po prostu obstawiali "po fanowsku" i nikt się nie spodziewał czegoś takiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kore, obyś się nie przejechał.

Duncan, McDyees, Blair nie istnieli lub nie robili zbytniej krzywdy Słońcom. Lakers maja potężniejszy arsenał, ale Suns bronią pomalowane jak nigdy.

 

W dodatku Artest, Fish, Brown, Farmar- nikt z niskich prócz Kobiego nie będzie w stanie dotkliwie użądlić Suns. A na Czarnej mambie mam nadzieję usiądzie Dudley 8)

 

Niech wróci Lopez i z Amudsonem przystopuja wysokich i będzie git :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety nie wiem jak typowali Chytry z Panglossem, ale nawet po tych dwóch typach wyżej widać, że jedni z najzagorzalszych fanów suns po prostu obstawiali "po fanowsku" i nikt się nie spodziewał czegoś takiego.

 

Myślę że gdyby ktoś wytypował taki wynik jakim ostatecznie zakończyła się ta seria został by tutaj nazwany heretykiem z poczuciem humoru.

 

Gdyby ktoś zaproponował mi zakład że Suns ograją Spurs 4-0 wszedłbym w to w ciemno.

 

I hate Steve Nash. Ale trza mu przyznać że ta drużyna wygląda konkretnie. Nie wiem jak tam seria z Lakers będzie wygladała ale obawiam się że bez hca ich nie przejdą. Ale po cichu licze na 7 meczową serie ze wskazaniem na lakers. Po prostu nie chce nawet sobie wyobrażać co by się tu działo po ewentualnym awansie i nie daj boże tytule dla Suns a co za tym idzie dla Nasha...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tematu typerskiego

 

Boowka napisał(a):

Suns - Spurs 4-3

 

 

Bastillon napisał(a):

Suns w 7

 

niestety nie wiem jak typowali Chytry z Panglossem, ale nawet po tych dwóch typach wyżej widać, że jedni z najzagorzalszych fanów suns po prostu obstawiali "po fanowsku" i nikt się nie spodziewał czegoś takiego.

Zaraz zaraz. Czy typowanie na Suns w 7 meczach to jest typowanie "po fanowsku"? Ze względu na home court Suns, zdrowie prawie wszystkich (oprócz Lopeza) graczy chyba zasadne było sądzić, że Suns poradzą sobie ze Spurs. Jak dla mnie logiczny, przemyślany typ. A że Suns poradzili sobie tak znakomicie to nikt chyba nie przewidział. Ja liczyłem na ciężą, długą serię. Pozytywnie się rozczarowałem.

 

P.s. Lorak jaki był Twój typ w serii Cle-Bos?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz zaraz. Czy typowanie na Suns w 7 meczach to jest typowanie "po fanowsku"? Ze względu na home court Suns, zdrowie prawie wszystkich (oprócz Lopeza) graczy chyba zasadne było sądzić, że Suns poradzą sobie ze Spurs. Jak dla mnie logiczny, przemyślany typ. A że Suns poradzili sobie tak znakomicie to nikt chyba nie przewidział. Ja liczyłem na ciężą, długą serię. Pozytywnie się rozczarowałem.

 

P.s. Lorak jaki był Twój typ w serii Cle-Bos?

Mysle, ze lorakowi chodzilo o cos na zasadzie "spurs to wygraja, ale nie moge przeciez pokazac ze nie wierze w swoj zespol" ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiemy już komu Suns zawdzięczają sukces:

 

Nash ma najslabszy sklad w historii Suns

 

No i Suns prosto z WCF pokazują środkowy palec tym, którzy kolejno:

 

1. Przed sezonem życzyli im powodzenia w loterii

2. Przed PO byli pewni szybkiego wylotu z pierwszej rundzie

3. Przed druga rundą byli jeszcze bardziej pewni łatwej wygranej Spurs

 

 

i jeszcze tym, którzy myśleli, że Lopez jest niezbędny do tego, aby suns grali dobrze ;]

 

[...]

niestety nie wiem jak typowali Chytry z Panglossem, ale nawet po tych dwóch typach wyżej widać, że jedni z najzagorzalszych fanów suns po prostu obstawiali "po fanowsku" i nikt się nie spodziewał czegoś takiego.

Nie znam takich, znam takich, którzy mówili, że z Lopezem są lepsi. No chyba, że spróbujesz udowodnić, że Lopez nie byłby wzmocnieniem zastępując Jarrona Most Dominant Ever Collinsa.

 

W typowaniach nie brałem udziału, bo nie zdążyłem na pierwsze serie PO, w tej serii prognozowałem 4-2 dla Suns, choć brałem pod uwagę szybki powrót Lopeza. Gdybym wiedział, że w ogóle nie zagra, wahałbym się, ale z drugiej jednak strony, gdyby seria była bardziej zacięta, Lopez raczej by się już pojawił na parkiecie.

 

W każdym razie, gdyby od tego miało zależeć moje życie, postawiłbym 4-2 dla Suns, przede wszystkim dlatego, że patrzyłbym na dyspozycję i cyferki z pierwszej rundy i ostatnich tygodni, a nie na historię jak prawie wszyscy.

 

4-0 zapewne nikt nie typował, również dlatego, że na tym etapie na zachodzie takie rzeczy się zazwyczaj nie dzieją.

 

 

 

A co do całego sezonu Suns, to cytując klasyka: jak dobrze mieć rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze lorakowi chodzilo o cos na zasadzie "spurs to wygraja, ale nie moge przeciez pokazac ze nie wierze w swoj zespol"

Domyślam się :) , ale ja twierdzę, że nie tylko to, że jest to zespół, któremu kibicuję wpłynęło na mój i Bastilliona typ. Bez przesady, można było spokojnie oczekiwać, że Suns wygrają tę serię (home court, brak kontuzji/zawieszeń, świetna końcówka sezonu Suns, dobrze grająca ławka juz w serii z Blazers + słabsza postawa Duncana w serii z Mavs). To, ze większośc "znawców" z forum typowała inaczej to już nie mój problem :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze lorakowi chodzilo o cos na zasadzie "spurs to wygraja, ale nie moge przeciez pokazac ze nie wierze w swoj zespol"

Domyślam się :) , ale ja twierdzę, że nie tylko to, że jest to zespół, któremu kibicuję wpłynęło na mój i Bastilliona typ. Bez przesady, można było spokojnie oczekiwać, że Suns wygrają tę serię (home court, brak kontuzji/zawieszeń, świetna końcówka sezonu Suns, dobrze grająca ławka juz w serii z Blazers + słabsza postawa Duncana w serii z Mavs). To, ze większośc "znawców" z forum typowała inaczej to już nie mój problem :mrgreen:

Nie no nie przesadzaj z tym, ze spokojnie moza bylo stawiac na Suns. Jeszcze troche i bedziemy mowic, ze gdyby przegrali choc 1 mecz to bylby wstyd.

 

Sam przeciez zreszta typowales ledwie 4:3 i wiesz, ze nie tylko znawcy na forum ale i znawcy na sweicie, niemal bez wyjatku, stawiali Spurs w roli faworyta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no nie przesadzaj z tym, ze spokojnie moza bylo stawiac na Suns. Jeszcze troche i bedziemy mowic, ze gdyby przegrali choc 1 mecz to bylby wstyd.

Geez, przecież postawiłem 4-3 :!: o co Ci chodzi chłopie? Nie nainterpretuj moich słów. Nigdzie nie pisałem przed serią, że wygramy 4-0.

 

Powtarzam: były obiektywne przesłanki ku temu, żeby stawiać na Suns. Kropka.

 

Sam przeciez zreszta typowales ledwie 4:3 i wiesz, ze nie tylko znawcy na forum ale i znawcy na sweicie, niemal bez wyjatku, stawiali Spurs w roli faworyta.

Jak widać się mylili. Nie wiem z czego to wynika? Historia? Lekceważenie? Złe analizy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja czekam na komentarz kelnera odnosnie obrony Steva "najgorszy obronca ligi" Nasha.

 

poza tym to szkoda opisywac mecz, bo wszyscy chyba widzieli. kluczowe momenty meczu to przede wszystkim run Suns w 2Q stopujac Spurs przez kilka akcji z rzedu, kontuzja Nasha, b2b contested 3-pters by Dudley, Nash no i oczywiscie ta akcja w koncowce gdzie przewaga zmalala, Spurs zastosowali presje, a Nash przebiegl cale boisko i asystowal do Amare.

 

Pop na konferencji prasowej wydawal sie bezradny. powiedzial, ze jest dumny ze Spurs, ze pokazali zaangazowanie i wypelnili zalozenia ktore im dal oraz ze Suns byli w pewnych momentach nie do obrony, a przez 48 min Spurs nie byli w stanie ograniczyc ich ataku. dal tez przyklad tych b2b trojek. najpierw Dudley wali contested trojke, pozniej ktos nie trafil lay-upa i Nash w transition nad Manu one-eyed killer. poza tym byla jeszcze troijka J-Richa ktora tez byla zajebistym daggerem rowno z syrena przy calym possession zagranym idealnie przez Spurs. ogolnie Pop wiedzial, ze Spurs zrobili wszystko co bylo w ich mocy, ale Suns byli zdecydowanie lepszym zespolem na przekroju serii. w najwazniejszych momentach potrafili sie zebrac i zdominowac te kilka possessions pod rzad, szczegolnie ze wzgledu na defensywe.

 

ta seria pokazuje ewidentnie jak wielkim c***em jest D'Antoni i jakimi idiotami byli ci ktorzy sie tyle klocili jak to on stworzyl kogokolwiek. jak widac tylko zatrzymywal Suns, a jego system prowadzi Knicksow ladnie do loteryjki (niestety nie maja picka :mrgreen: ). pewnie z nim znowu TP/M/TD combo zrobiloby 90 PPG jak ostatnim razem, a on bezradnie patrzac moglby najwyzej sie poglaskac po wąsie.

 

Suns nie wygrali tej serii na obwodzie, wygrali ja w srodku. kompletnie wylaczyli Duncana oraz wjazdy Parkera i Manu, co w przeszlosci najbardziej nas zabijalo. Spurs zostali exposed w ataku bez spacingu i potrojony Duncan byl idealnym przykladem tego jak Suns wylaczyli inside scoring. tak naprawde na obwodzie Suns nie zagrali nic szczegolnego, bo zazwyczaj wpadalo nam nawet wiecej rzutow (chociaz to glownie ze wzgledu na obrone Spurs ktora byla bardzo dobra). kluczem bylo pomalowane a raczej jego obrona. bez tego Suns nie pomarzyliby o sweepie. (dlatego tez jestem pozytywnie nastawiony do serii z LAL; Suns bardzo ladnie zageszczaja srodek, a Artest ze swoimi ceglami spokojnie bedzie mogl pelnic role Jeffersona)

 

na koniec dodam ze wielki szacunek do Spurs za walke do konca i bardzo dobra gre w tej serii. sweep potrafi tutaj zmylic, bo Spurs na pewno nie byli o tyle gorsi. Suns dostali timely plays od rolesow, ale ta seria w niczym nie przypominala Memphis sprzed paru lat. Spurs wielokrotnie w tej serii pokazywali swoj mistrzowski charakter, ale ostatecznie Suns prowadzeni przez genialny leadership Gentrego wykazali heart of a champion i zasluzenie ta serie wygrali. jak slodkie jest zwyciestwo nad odwiecznym nemesis...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.