Skocz do zawartości

[2048] Regular Season - Komentarze


julekstep

Rekomendowane odpowiedzi

 

15 minut temu, MarcusCamby napisał(a):

Trochę lipa. Liczyłem na pojedynek z Cavs, byłoby fair. Obie drużyny bez swoich trzecich najlepszych graczy w zespole (Mitchell wraca na G6, Robinson na G7). Seria zapowiadała się 50/50, może nawet z lekkim wskazaniem na Hornets.

A tak Raptors są raczej po za zasięgiem. W PR rankingu do tytułu mam ich drugich, ale w potencjalnym finale stawiam ich wyżej od Warriors. Taki paradoks, ale Wschód jest dużo mocniejszy i w TOP5 drużyn, cztery są z tej lepszej konferencji. Może będzie czas to rozpisać jako zapowiedź Playoffs :)

Wypadało tych Heat klepnąć, biorąc pod uwagę, że z pierwszej piątki grał tylko Ayton i Butler. Ale niestety fatalny mecz i z czwartego seedu spadam na szóste. 

Na pociechę są dwa wyróżnienia dla moich gwiazdorów. Trae Young i Bradle Beal w 2nd All-League 🥳

Niezły fart z tym Quickleyem. Curry pod koniec wychodził raz na dziesięć, może dwadzieścia simek jako MVP, a po tym jak został zbenchowany w ogóle się nie załapał. O dziwo przepadł też Wall, który z Trae wychodził 50/50.

Dzięki za RS i widzimy się niedługo w Playoffs :)

Też liczyłem na dwumecz Hornets Cavs, serio tych Hawks mi nie potrzeba w drabince, o ile pokonam Pacers.

IQ zasłużył, solidny sezon, topowy rekord.

Edytowane przez agresywnychomik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, LAF napisał(a):

Jakby McCain grał na SF to by się załapał, do zanotowania.

Ile @julekstep stracił punktów potencjału McCain? Trzy?

Właśnie się zdziwiłem, że Knecht się znalazł. Aż tak nikomu nie zależało? :P

5 minut temu, Pablo81 napisał(a):

Brawo Heat za walkę do końca ❤️

CambyGOAT jednoczy swoją porażką Julka i Pablo! ❤️

To jest ta magia świąt, proszę Panśtwa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, MarcusCamby napisał(a):

Ile @julekstep stracił punktów potencjału McCain? Trzy?

Właśnie się zdziwiłem, że Knecht się znalazł. Aż tak nikomu nie zależało? :P

CambyGOAT jednoczy swoją porażką Julka i Pablo! ❤️

To jest ta magia świąt, proszę Panśtwa!

Porażka Hornets jest mi szczerze obojętna :) Wygrana Heat spycha ich na #4 seed przez loterią, a mój Pick Bulls wskakuje na #3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro RS zakończony to można też pożegnać kilku fajnych graczy, którzy ostatecznie pozostali bez klubu, a są nazwiska które nawet w niektórych PO teamach mogłyby zrobić jakąś różnicę na poziomie Playoffs. Ja nie miałem interesu w tym, więc cieszę się, że w ostatnich chwilach @Krzemo i @Cichy mimo prób nie doprowadzili do pobierania graczy. Ja nie mam kasy na przyszłe FA, więc mi żadni rotacyjniacy nie odpadli :P

Uratował się Jeremy Lamb, to byłoby zdecydowanie największe nazwisko, ale pomogła mu kontuzja Stanleya Johnsona i w ostatniej chwili zgarnęli go Suns. Ja sam Lamba na FA podpisałem dość szybko i planując team to chłop mógł zacząć sezon, nawet jako starter. 

Ale żegnamy kilka fajnych nazwisk. Biorąc pod uwagę jak wąsko jest pod koszem, a jest to kluczowa pozycja do szerokiej rotacji to z zdziwieniem obserwuje, że nikt nie połasił się na Christian Koloko i Brandon Clarke. Obaj przy jakiejś kontuzji podkoszowego mogliby wskoczyć do rotacji jako backup na te 15-20 minut. A zwłaszcza Koloko był młody i mógł się jeszcze rozwinąć. Do tego sprawdzony na poziomie PO, większość myślę jego pamięta w Suns :) Clarke jak na swoje 28 lat, też miał dobry potencjał by jeszcze przed trzydziestką się fajnie rozwinąć. Żegnamy też hometowna w Washington Wizards - JaMychal Green. Podobny poziom co Panowie wyżej, ale tu już za chwilę 35 lat, więc tu już poziom mógłby mocno polecieć i bardzo prawdopodobna emerytura.

Na nieodwracalny powrót do Europy lub Chin zostali wysłani też bardzo uniwersalny Josh Hart. Zawodnik, który spokojnie mógł łatać pozycje 1-3, a w dodatku swoim wsparciem na zbiórce zawstydzać niejednego podkoszowego. Największe zaskoczenie to dla mnie jednak wypadnięcie Josh Christopher. Szwajcar jeszcze rok temu budził zainteresowanie na poziomie LLE, a teraz nikt go nie zgarnął. 23 lata, fajny potencjał, dobre połączenie inside, outside i obrony. Tu jeszcze mógł spokojnie być z tego bardzo fajny roles. Jedyne wytłumaczenie, że w tabelkach i gierce był jako SF ustawiony, a jego skille są pod SG. Odnotować możemy też pożegnanie z ligą Roberta Covingtona, który jak na czwarty pick w drafcie zaliczył bardzo słabą karierę.

Niezłe nazwiska też znikają z ligi na pozycji SG. Dla GMów bardziej szukających graczy z lepszym outside niż inside oraz dobrą obroną to największym rozczarowaniem będzie zniknięcie z ligi Ochaji Agbaji. Rok starszy od Christophera, ale mający jeszcze ponad 60 potencjału. Najsmutniejsze dla Agbaji będzie zapewne fakt, że na przez trzy sezony, nawet nie zadebiutował na parkietach NBA. A spokojnie bije na głowę wiele obecnych nazwisk z rotacji i mógł się jeszcze solidnie rozwinąć. Na ofensywny repertuar De'Andre Huntera jeszcze niedawno liczył sam legendarny kahr oferując mu kontrakt na poziomie MLE. Mimo, że doradziłem Julkowi będącego GMem tymczasowym zwolnienie pierwszo-rundowego picku w osobie Caleb Houstan z rotacji Wizards to nie sądziłem, że totalnie wypadnie z ligi. Dobry shooter z solidnym inside i obroną przy dobrym potencjale mógł jeszcze napisać swoją historie w lidze. Norman Powell to już od lat tańczy na skraju przepaści, ale zawsze jego nazwisko przykuwa mój wzrok. Gdy lata temu miałem 10 pick w drafcie to wahałem się między właśnie Nim, a Joshem Richardsonem. Szczęśliwie dla siebie wybrałem Richardsona, a Powell spadł na 11 miejsce jako wybór Cavs. Warto zwrócić uwagę, gdzie i kim jest dzisiaj Richardson będący w TOP10 ligi na swojej pozycji, a Powell żegnający się z ligą. Oddajmy uczciwie, że to był wciąż solidny zawodnik do rotacji, ale jednak nikt po Niego nie sięgnął. 

Z największymi honorami żegnam Evana Turnera. Tej sylwetki nikomu nie trzeba przedstawiać, bo napisał wspaniałą kartę w historii New Orleans Hornets. Przez cztery lata siedział na kierownicy jako starter w roli PG i swoją grą prowadził team do Playoffs. Bardzo dobry scorer, obrońca i świetny kreator. Ostatnio nawet zaobserwowałem, że jest w TOP100 all-time jako najlepszy podający ligi! Przed Nim takie nazwiska jak dobrze Nam znani Fred VanVleet, Dejounte Murray czy James Harden, ale także chociażby Magic Johnson czy Gilbert Arenas. Piękna kariera, najbardziej żałuję że nie wprowadziłem go do ASG, gdzie już miałem patent na to ;)

Warto odnotować wypadnięcie też Dalano Banton. Tak po prawdzie to on już jest lepszy od Smarta z którym zostałem, ale chciałem pomóc Alonzo w dealu i tym sposobem Banton po trzech sezonach w Hornets i jednym w Lakers pożegnał się z ligą. Bardzo fajny obrońca z mocnym inside i handlingiem mógł operować jako trzeci/czwarty guard przez lata w tej lidze. Myślałem, że ktoś da mu szansę, ale jednak 25 latek kończy swoją karierę na parkietach NBA.

Miało być krótko, a wyszło całkiem długie, sentymentalne pożegnanie. Chyba jest dzisiaj wena, więc może jeszcze zacznę te PO opisy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, MarcusCamby napisał(a):

Z największymi honorami żegnam Evana Turnera. Tej sylwetki nikomu nie trzeba przedstawiać, bo napisał wspaniałą kartę w historii New Orleans Hornets. Przez cztery lata siedział na kierownicy jako starter w roli PG i swoją grą prowadził team do Playoffs. Bardzo dobry scorer, obrońca i świetny kreator. Ostatnio nawet zaobserwowałem, że jest w TOP100 all-time jako najlepszy podający ligi! Przed Nim takie nazwiska jak dobrze Nam znani Fred VanVleet, Dejounte Murray czy James Harden, ale także chociażby Magic Johnson czy Gilbert Arenas. Piękna kariera, najbardziej żałuję że nie wprowadziłem go do ASG, gdzie już miałem patent na to ;)

Już nieaktualne z tym top100 :)

spadł właśnie na 102 miejsce i idzie w zapomnienie jeśli chodzi o record books :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, MarcusCamby napisał(a):

Skoro RS zakończony to można też pożegnać kilku fajnych graczy, którzy ostatecznie pozostali bez klubu, a są nazwiska które nawet w niektórych PO teamach mogłyby zrobić jakąś różnicę na poziomie Playoffs. Ja nie miałem interesu w tym, więc cieszę się, że w ostatnich chwilach @Krzemo i @Cichy mimo prób nie doprowadzili do pobierania graczy. Ja nie mam kasy na przyszłe FA, więc mi żadni rotacyjniacy nie odpadli :P

Uratował się Jeremy Lamb, to byłoby zdecydowanie największe nazwisko, ale pomogła mu kontuzja Stanleya Johnsona i w ostatniej chwili zgarnęli go Suns. Ja sam Lamba na FA podpisałem dość szybko i planując team to chłop mógł zacząć sezon, nawet jako starter. 

Ale żegnamy kilka fajnych nazwisk. Biorąc pod uwagę jak wąsko jest pod koszem, a jest to kluczowa pozycja do szerokiej rotacji to z zdziwieniem obserwuje, że nikt nie połasił się na Christian Koloko i Brandon Clarke. Obaj przy jakiejś kontuzji podkoszowego mogliby wskoczyć do rotacji jako backup na te 15-20 minut. A zwłaszcza Koloko był młody i mógł się jeszcze rozwinąć. Do tego sprawdzony na poziomie PO, większość myślę jego pamięta w Suns :) Clarke jak na swoje 28 lat, też miał dobry potencjał by jeszcze przed trzydziestką się fajnie rozwinąć. Żegnamy też hometowna w Washington Wizards - JaMychal Green. Podobny poziom co Panowie wyżej, ale tu już za chwilę 35 lat, więc tu już poziom mógłby mocno polecieć i bardzo prawdopodobna emerytura.

Na nieodwracalny powrót do Europy lub Chin zostali wysłani też bardzo uniwersalny Josh Hart. Zawodnik, który spokojnie mógł łatać pozycje 1-3, a w dodatku swoim wsparciem na zbiórce zawstydzać niejednego podkoszowego. Największe zaskoczenie to dla mnie jednak wypadnięcie Josh Christopher. Szwajcar jeszcze rok temu budził zainteresowanie na poziomie LLE, a teraz nikt go nie zgarnął. 23 lata, fajny potencjał, dobre połączenie inside, outside i obrony. Tu jeszcze mógł spokojnie być z tego bardzo fajny roles. Jedyne wytłumaczenie, że w tabelkach i gierce był jako SF ustawiony, a jego skille są pod SG. Odnotować możemy też pożegnanie z ligą Roberta Covingtona, który jak na czwarty pick w drafcie zaliczył bardzo słabą karierę.

Niezłe nazwiska też znikają z ligi na pozycji SG. Dla GMów bardziej szukających graczy z lepszym outside niż inside oraz dobrą obroną to największym rozczarowaniem będzie zniknięcie z ligi Ochaji Agbaji. Rok starszy od Christophera, ale mający jeszcze ponad 60 potencjału. Najsmutniejsze dla Agbaji będzie zapewne fakt, że na przez trzy sezony, nawet nie zadebiutował na parkietach NBA. A spokojnie bije na głowę wiele obecnych nazwisk z rotacji i mógł się jeszcze solidnie rozwinąć. Na ofensywny repertuar De'Andre Huntera jeszcze niedawno liczył sam legendarny kahr oferując mu kontrakt na poziomie MLE. Mimo, że doradziłem Julkowi będącego GMem tymczasowym zwolnienie pierwszo-rundowego picku w osobie Caleb Houstan z rotacji Wizards to nie sądziłem, że totalnie wypadnie z ligi. Dobry shooter z solidnym inside i obroną przy dobrym potencjale mógł jeszcze napisać swoją historie w lidze. Norman Powell to już od lat tańczy na skraju przepaści, ale zawsze jego nazwisko przykuwa mój wzrok. Gdy lata temu miałem 10 pick w drafcie to wahałem się między właśnie Nim, a Joshem Richardsonem. Szczęśliwie dla siebie wybrałem Richardsona, a Powell spadł na 11 miejsce jako wybór Cavs. Warto zwrócić uwagę, gdzie i kim jest dzisiaj Richardson będący w TOP10 ligi na swojej pozycji, a Powell żegnający się z ligą. Oddajmy uczciwie, że to był wciąż solidny zawodnik do rotacji, ale jednak nikt po Niego nie sięgnął. 

Z największymi honorami żegnam Evana Turnera. Tej sylwetki nikomu nie trzeba przedstawiać, bo napisał wspaniałą kartę w historii New Orleans Hornets. Przez cztery lata siedział na kierownicy jako starter w roli PG i swoją grą prowadził team do Playoffs. Bardzo dobry scorer, obrońca i świetny kreator. Ostatnio nawet zaobserwowałem, że jest w TOP100 all-time jako najlepszy podający ligi! Przed Nim takie nazwiska jak dobrze Nam znani Fred VanVleet, Dejounte Murray czy James Harden, ale także chociażby Magic Johnson czy Gilbert Arenas. Piękna kariera, najbardziej żałuję że nie wprowadziłem go do ASG, gdzie już miałem patent na to ;)

Warto odnotować wypadnięcie też Dalano Banton. Tak po prawdzie to on już jest lepszy od Smarta z którym zostałem, ale chciałem pomóc Alonzo w dealu i tym sposobem Banton po trzech sezonach w Hornets i jednym w Lakers pożegnał się z ligą. Bardzo fajny obrońca z mocnym inside i handlingiem mógł operować jako trzeci/czwarty guard przez lata w tej lidze. Myślałem, że ktoś da mu szansę, ale jednak 25 latek kończy swoją karierę na parkietach NBA.

Miało być krótko, a wyszło całkiem długie, sentymentalne pożegnanie. Chyba jest dzisiaj wena, więc może jeszcze zacznę te PO opisy :)

Oczaj i Clark to huńba dla nas wewszystkich ze przepadają... oki dla tych co mieli mozliwosci 😋

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.