kto jest Nuggets MVP ?

[Bastillon]

pozwolcie zaczac od tabelki:

 

    Billups      record   pace

with 31-11 60.5

without 3-5 30.8

 

Carmelo

with 26-12 56.1

without 8-4 54.7

 

CB in, no Melo 6-3 54.7

 

CB out, Melo in 1-4 16.4

dlaczego Nuggets tak dobrze sobie radza z Billupsem, a tak slabo bez niego ? wezmy pod uwage ze Lawson jest zajebistym backupem, a Melo jako zmiennika ma jakiegos ciote w postaci Grahama czy jak mu tam.

 

jak dobry jest Billups ? TOP10 ligi ? czy jest lepszy od JJa ? Roya ? Melo ?

 

btw. mozna zmienic glos w ankiecie.

[Dunk Fan]

MVP zespołu z aspiracjami nie może być pizdą. Billups po części z racji gry na pozycji rozgrywającego, doświadczenia, innej mentalności i wyników (z nim/bez niego) jest MVP Denver.

 

Anthony może prowadzić do zwycięstw tylko z Golden State czy innymi Minnesotami...

[Luki]

W tej chwili Billups. Ma doświadczenie, już sprawdzał się w PO, świetnie kreuje grę.

 

Ale Melo jest pierwszą opcją, najbardziej uzdolnionym koszykarzem w Denver i dużo zyska grając z Mr Bigshotem.

[ai3]

jak dla mnie problem jest wiekszy

przygladam sie im od wielu lat, zaczalem od Iversona a potem zostalem ze wzgledu na denverstiffs i to ze ktos musi sie przeciwstawic Lakers

wiele sie mowi ze trener to debil, ze trener nie umie, ze trener to tamto i z innym trenerem to by wygrali 70 meczy a z tym tylko 35.

Wiadomo jest Mike Dunleavy i jego Steve Novak w koncowce czy Daniel Ewing pokryje w playoffach tego i tego ale jest i George Karl ktory powie wybijcie pilke nie ma co tu rysowac. I wiecie co tam rzeczywiscie nie ma co rysowac, to sa weterani, graja w kosza od 20 lat, w NBA sa 10 graja na najwyzszym poziomie, sa w WCF i nie potrafia sie tak zorganizowac zeby wprowadzic pilke do gry to k**** nie wymaga myslenia to wymaga jak sam Karl mowi bbl istincts. Az tyle i tylko tyle.

Patrzac na Nuggets i ich historie, pamietne wylozenie lachy na Karla przez Kenyona w playoffs, pamietna napierdalanka w NY i pamietne 'do somthing!!!' Melo w LA, mozna by powiedziec ten zespol ci zaowdnicy maja dosc Karla i maja na tyle zlych nawykow ze wystarczyloby rozpierdolic 5 druzyn takimi zachowaniami- nic dziwnego ze Karl nie chcial Artesta w Nuggets.

Po pamietnym wpierdol w LA troche zmienili nastawienie, Karl wyszedl zawodnikom naprzeciw, Melo wygral IO , Kenyon postanowil cos zmienic kazdy, wciagneli Billupsa bo jak mowi sam Karl nigdy nie umial prowadzic druzyny bez prawdziwego rozgrywajacego i tym sposobem zooptymalizowali swoj sklad.

Camby nie biegal jako PG i nie oddawal 20 footerow na pelnym luzie, Billups upgradeowal wielce Cartera(kto widzial Cartera w akcji ten wie co mowie), a rzuty Iversona i jego dribble dribble dribble przeszly na skuteczniejszego Nene, Melo i JR'a(Kleiza mial fatalny RS i zajebiste PO).

W tym momencie wszyscy zaczeli mowic o Billupsie jako MVP co juz wtedy musialo bolec Melo ale jak oze nie mial za bardzo wielkiego recog w NBA to sie nie burzyl ale juz po serii z Lakers, pamietny artykul w Slamie (jestem w dyskusji z Wadem i Lebronem) Melo postanowil sie troche rozreklamowac.

Ogladajac Nuggets od poczatku,mi sie to nie podobalo - siwetnie zaczeli, rozejbali kazdego liczacego sie tu i tam ale patrzac na gre Nuggets cos brakowalo - Melo stal sie kolesiem ktory biegnie do ataku i przy kazdej akcji klaska ze ma pozycje do rzutu, mnie to wkurwialo, atak Nuggets stal sie lekko jednowymiarowy ale byly zwyciestwa wiec nie bylo problemow- JR byl ciskaczem za 3, Kenyon jest ultimate complimentary guy, Nene ma jedno jadro (albo mu oba wycieli, no k**** mega pizda z niego jest) wiec ktos musial to ciagnac, teraz troche ich poogaldalem to widac ze sie poprawili w tym elemencie.

 

W kazdym razie jak dla mnie jedno jest pewne

widzialem jak Utah gra z Lakers i SPurs i wszyscy byli zdrowi i usmiechnieci i rowno pod sufitem i widzialem ze nie maja szans, nie maja potencjalu i nigdy przenigdy Deron Williams nie bedzie wstanie wygrac mistrzostwa

Potem obejrzalem Melo w akcji z Lakers i innymi zespolami i wiem ze Nuggets ida tak daleko jak idzie Carmelo, gosc ma full package, jest mega wykurwiaczem na lowposcie i jedyne co moze go powstrzymac to on sam. Billups miewa te swoje przeblyski zawsze gra to samo, ale Billups juz nigdy nie bedzie w stanie zadecydowac o wyniku serii, kibice Pistons ludzili sie tak przez 4 lata i trudno zebysmy sie ludzili kolejne 3 (czy ile on tam bedzie gral w Nuggets).

 

Dla mnie w Nuggets tylko dwoch zawodnikow jest niezastapionych Melo i Smith, jak rozwazalem opcje co mozemy dostac za Smitha w jego cenie czy podobnej przy czym ten zaowdnik musialby nam cos oferowac w ataku jak i obronie to praktycznie takiego nie, identycznie jest z Melo. Billups jest super, mozna na niego zawsze liczyc i wiesz co ci da, ale rzadko kiedy cie zaskoczy, taki swietny PG na regular, swietny PG na playoffs ale to nie jest ktos zeby na niego liczyc by trafial decydujace rzuty w playoffs.

Problem w tym ze Melo i Smith sa niedojrzali i nieprofesjonalni, nie zlapali tego jak sie trzeba zachowywac i co trzeba robic by wygrywac w tej lidze. Smutne ale prawdziwe ci co maja talent nie maja profesjonalizmu, ten co ma profesjonalizm nie ma talentu i jak dla mnie w tym momenecie mamy przejebane. zwyczajnie nie mamy tego by wygrac w tej lidze, nie mamy dyscypliny by pokonac Lakers czy zdrowych Celtics, Kobe jest takim psycholem ze zniszczy Melo sama gadka w wielkich momentach, podobnie Pierce z KG.

 

Zwyciestwo z Lakers na pewno cieszy, ale wplyw tego co robi Melo czy zagra z Mavs by zagrac i sie popisac w ASG na pewno bedzie pokutowac. Karma Karma i jeszcze raz Karma.

 

Kto jest MVP Nuggets spytacie sie ? jak dla mnie bezsprzecznie Kenyon Martin, morderca w obronie, w koncu pogodzil sie z tym ze nie jest tym kim byl i ze nigdy tego nie mial w ataku, ogranicza sie do putbackow, post upow, mismatchy i open J, najtwardszy, najtrudniejszy do przestawienia i jak dla mnie MVP Nuggets

 

dzis wpierdol w Utah...

[karpik]

wiele sie mowi ze trener to debil, ze trener nie umie, ze trener to tamto i z innym trenerem to by wygrali 70 meczy a z tym tylko 35.

Wiadomo jest Mike Dunleavy i jego Steve Novak w koncowce czy Daniel Ewing pokryje w playoffach tego i tego ale jest i George Karl ktory powie wybijcie pilke nie ma co tu rysowac. I wiecie co tam rzeczywiscie nie ma co rysowac, to sa weterani, graja w kosza od 20 lat, w NBA sa 10 graja na najwyzszym poziomie, sa w WCF i nie potrafia sie tak zorganizowac zeby wprowadzic pilke do gry to k**** nie wymaga myslenia to wymaga jak sam Karl mowi bbl istincts. Az tyle i tylko tyle.

Ale czy to przypadkiem nie jest tak, że Karl to jednak debil? Akurat jeśli chodzi o atak, to Dżordżi ma samograja i nie winię go za to, że stosuje taktykę "grajcie se". Skoro się sprawdza, to znaczy, że taka taktyka jest dobra. Ale co z obroną? Tutaj "grajcie se" Karla już sprawdza się troszkę gorzej. Mając K-Marta, Birdmana, Afflalo i Billupsa nie masz prawa nie mieć dobrej defensywy. A jednak jakimś przypadkiem Nuggets dobrze nie bronią. Czyli jednak Karl to idiota.

Nuggets ida tak daleko jak idzie Carmelo, gosc ma full package, jest mega wykurwiaczem na lowposcie i jedyne co moze go powstrzymac to on sam

Znowu piszesz tak jakby gra w koszykówkę polegała tylko na rzucaniu do kosza. Dopóki Karmelek się nie zacznie przykładać do obrony, dopóki nie dostanie trenera, który zacznie tego od niego wymagać, to Denver bez Billupsa będą dostawać regularne wpierdle w 1. rundach, a Melo zostanie nowym T-Maciem, tyle że rozdziewiczonym.

 

Bez Billupsa Denver brakuje przede wszystkim leadershipu. Tego nie da im Melo, nie da im nawet tego K-Mart. Billups znaczy tu znacznie więcej od trenera. Mam zresztą czasem wrażenie, że Karl jest czymś w rodzaju asystenta CB. Jestem pewien, że gdy Czałnsi skończy karierę, długo nie będzie musiał czekać i zostanie gdzieś head coachem.

 

Generalnie Billups to Nuggets. Nuggets to Billups. Taki jest Billups. Taki jest on.

[Chytruz]

Mając K-Marta, Birdmana, Afflalo i Billupsa nie masz prawa nie mieć dobrej defensywy. A jednak jakimś przypadkiem Nuggets dobrze nie bronią.

Może dlatego, że rzeczony Billups według cyferek jest prawie najgorszym obrońca na PG w lidze ;]

 

 

Ja nie wiem kto tam jest MVP, Carmelo, Billups, Nene, Kenyon - bez któregokolwiek z nich na dłuższą metę leżą. Kenyon tam orkiestruje obroną, zbiera i punktuje jak nie ma Carmelo albo Billups i Kenyon jest na pewno najfajniejszy.

[lorak]

Kto jest MVP Nuggets spytacie sie ? jak dla mnie bezsprzecznie Kenyon Martin, morderca w obronie, w koncu pogodzil sie z tym ze nie jest tym kim byl i ze nigdy tego nie mial w ataku, ogranicza sie do putbackow, post upow, mismatchy i open J, najtwardszy, najtrudniejszy do przestawienia i jak dla mnie MVP Nuggets

 

dla mnie również.

nie żeby to miało wielkie znaczenie, ale bez Kenyona mają 0-3 i to mimo tego, że Billups oraz Melo grali w każdym z tych meczów.

[Bastillon]

Generalnie Billups to Nuggets. Nuggets to Billups. Taki jest Billups. Taki jest on.

<poskladany>

[Koelner]

nie żeby to miało wielkie znaczenie, ale bez Kenyona mają 0-3 i to mimo tego, że Billups oraz Melo grali w każdym z tych meczów.

to zależy kto jak definiuje mvp. martin może być najważniejszym graczem bez którego denver nie istnieje. ale mvp ekipy bardziej kojarzy się z liderem. a martin nim nie jest.

zresztą trzy mecze to słaby wyznacznik.

[lorak]

nie żeby to miało wielkie znaczenie, ale bez Kenyona mają 0-3 i to mimo tego, że Billups oraz Melo grali w każdym z tych meczów.

to zależy kto jak definiuje mvp. martin może być najważniejszym graczem bez którego denver nie istnieje. ale mvp ekipy bardziej kojarzy się z liderem.

mi też. a lider to ten z głównych zawodników, z którym drużyna gra najlepiej ;]

co do ilości meczów to racja, między innymi dlatego napisałem, że to niewiele mówi (trzeba by mieć ich kilkadziesiąt, a najlepiej z połowę całego sezonu, aby to właściwie ocenić), ale to też w sumie dobrze świadczy o liderze, że nie opuszcza spotkań.

[Kubbas]

George Karl ktory powie wybijcie pilke nie ma co tu rysowac.

 

Miałem to już jakiś czas temu dać, dobrze, że przypomniałeś, deja vu?

[ai3]

Karl daje im tyle swobody ile trzeba. Pewnym zawodnikom trzeba dac dana ilosc swobody, za duzo XnOs i sie gubia

NBA jakbyscie nie zauwazyli idzie w pewnym kierunku, nie robia porannych shootaround, maja mniej zagrywek, wiecej freelansowania, wiecej robia zawodnicy i maja wieksze pole do popisu, moge o wiekszosci decydowac a nie sa prowadzeni za raczke. Od dawna gra tak Phil Jackson i w tym roku widac ze w koncu sie nauczyli. Zawodnika nie da sie zmusisc, Karl nie powie Melo zagrasz dzisiaj jak Melo nie chce i Karl nie powie komus jak ma grac 100 razy. To maja byc profesjonalisci i maja zachowywwac sie jak profesjonalisci, jak chca przyjsc na sale porzucac to se porzucaja, jak chca kogos opluc to kogos opluja ale musza sobie zdawac sprawe ze pewne dzialania do czegos prowadza, jesli decydujesz sie olewac nie dziw sie ze jestes kontuzjowany, nie grasz w finalach, przegrywasz czy robisz 5-5 a nie 10-8. Ile mozna ich nianczyc ?

Ja patrze na dwie sytuacje Kobe moze jest samolubny, moze i lubi sobie oddac najwiecej rzutow i moze chce miec wszystkie rekordy ale czego mu nie mozna zarzucic to tego ze chce wygrywac i wygrywac ponad wszystko, jest ogolnie szanowany i jego ciezka praca i wytrzymalosc powinna byc wzorem dla rookies i reszty NBA i pseudogwiazdorow, on czy moze czy nie moze to chce grac, nie odpuszcza meczu i decyduje sie na gre czy rzuci 5 czy 55 pktow.

Z drugiej strony mamy Melo ktory jak sam mowi moze biegac, moze rzucac ale czuje sie na 80% i zwyczajnie nie chce wracac jak bedzie mial sie czuc zle w grze nie na 100%, na powyzszym przykladzie stan Kobego vs stan Melo wyraznie widac kto ma jaja a kto ich nie ma i Karl jakim motywatorem by nie byl nic z tym nie zrobi, lepszej sytuacji dla Carmelo nie bedzie.

Koles mogl zgarnac MVP, scoring championa, no1 seed i znakomita przewage w starciu z Lakers, tymczasem woli sobie posiedziec i sie wykurowac by byc zdrow i caly na ASG !!! To jest k**** badziewny ASG ktory jakies 10 lat temu przestal byc interesujacy, gdzie juz nikt sie nie zjawia i kazdy szuka tylko wymowki by nie zagrac albo zagrac jak najmniej.

[elwariato]

Tu wogóle można o sprawie szeroko gadać, miałem kiedyś zarzucić temat jak to jest z Liderami po tym jak Paul odpadł z NOH i ci zaczeli grać, zresztą podobna sprawa była u nas w Utah na początku roku, Derona nie było przez parę spotkań i kosz Jazz wyglądał lepiej. W przykładzie Jazz to widać teraz bardzo wyraźnie że Williams to faktycznie najlepszy grajek w ekipie, ale kiedy reszta gra średnio i wszystko sprowadza się do opcji Deron masz piłkę coś wymyśl a my co najwyżej pomożemy, to dobrze być nie może. Teraz gra w Utah wyglada zupełnie inaczej i widać jak taki Will może się przydawać i być faktycznie efektywnym.

 

Wogóle jak trener nie ma pomysłu za bardzo na poukładanie ekipy, bądź coś nie gra to posiadanie wymiatacza w składzie może być tylko dodatkowym problemem, weźcie Orlando w tym sezonie przed przyjściem T maca, jak wyrabiście grali bo byli walczącą ekipą w której wszyscy się starali, po tym wydawało się wszystkim że jak dojdą wzmocnienia to już wogóle będzie ekipa na mistrza a progres był w sumie niewielki.

 

A co do Karla to on wogóle jest trenerem co to mało w grę ingeruje, cięzko nazwać go dobrym trenerem, tak samo kiedy przychodzi co do gości co zbyt chcą ustawiać wszystko, najlepszy jest tak jak we wszystkim umiar i opcja pośrednia

[buła]

o prosze, kenyon mvp

a jak pisałem w PO że kenyon jest ich filarem defensywnym, że daje obrone od 1 do 5 , daje impulsy i intensity to zostałem wyśmiany. a po kilku miesiącach kenyon już wyrósł nawet na mvp :]

[Dunk Fan]

Z wyborem MVP Nuggets jest tak, jak z wyborem MVP Hawks. Wielu mówi, że to Kenyon Martin i Josh Smith są najistotniejsi w zespołach (i pewnie mają rację), ale liderami, trzymającymi zespół w ryzach są JJ i Billups. Zależy od definiowania słowa MVP, co się za nim kryje.

[falcao]

jak dla mnie to Carmelo, no doubt about it

 

wiem, ze teraz gdy go nie ma Billups wyglada zajebiscie, ostatnio career high, dobra defensywa, przeglad pola itd ale jak przyjdzie co do czego i bedzie trzeba w playoffs trafic jakis wazny rzut to Carmelo, wiem ze teraz odpierdala i pewnie stroi sie na ASW, wiem ze Billups jest fajny, mr big shot ale w PO to Anthony bedzie ciagnal Nuggets, to on bedzie ciagnal gre w crunch time, to na nim bedzie sie opierala gra calego zespolu, a Billups bedzie tylko spoiwem, nie mam co do tego watpliwosci

 

ale przyznac trzeba, ze Billups wyglada przejebanie, rzucic career high w takim wieku, przeciwko takiemu rosterowi Lakers i to jeszcze w Staples, hmmm :roll:

[Bastillon]

akurat w PO to Billups ich poprowadzil tam gdzie byli, nie Melo. to on zdominowal Paula i Kidda i tym samym zadecydowal o sukcesie Nuggets. Melo gral wtedy przeciwko scierwom z Hornets i Mavs, wiesz Wrighty i inne Stojakovice czy co to tam bylo.

[Chytruz]

akurat w PO to Billups ich poprowadzil tam gdzie byli, nie Melo. to on zdominowal Paula i Kidda

Nie wiem jak z Kiddem, ale Paula to w obronie gnębił i nękał Dahntay Jones od początku do końca.

[Koelner]

Lakers bez Kobe'iego 2-0.

kto jest prawdziwym mvp ?;>

[Bastillon]

ale co z tego ze go kryl Dahntay Jones, skoro to Billups gral na chorej skutecznosci i to on dominowal w ataku ?