Denis Bad Boy Załęcki Opublikowano 12 godzin temu Udostępnij Opublikowano 12 godzin temu Szkoda Pacers, jebać Thunder Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
memento1984 Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu Smutny ten final Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cwikson Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu Byłaby piękna opowieść o żółwiu i zającu, gdyby żółw nie zesrał się kilka metrów przed metą i zając go przegonił. Thunder jak najbardziej zasłużony tytuł w przeciągu całego sezonu. Gratulacje. Choć było mi obojętne kto wygra (z lekkim wskazaniem na Pacers ze względu na to, że zawsze kibicuję underdoggom gdy nie mam jakiegoś wskazanego ulubieńca) to pisanie o jakiś tytułach z gwiazdką dla Thunder jest po prostu żałosne. Szkoda Haliburtona (tak po ludzku), ale Pacers miało być jednym z najgłębiej zbudowanych składów, a jak zagrali w najważniejszym meczu karieru Toppin, Turner czy Neshmit pozostawiam bez komentarza (choć mała prywata: gdzie te 5/5 z Knicks panie Neshmit? więcej fauli niż punktów? i ktoś jeszcze chce mi wmówić, że wtedy nie miał dnia konia?) Tylko TJ udowodnił że ma jaja z żelaza, bo reszta nie dowiozła delikatnie mówiąc (Siakam, Mathurin i Nembhard coś tam szarpali), gdyż Thunder nie zagrali wcale wielkiego meczu. Shai jak na siebie nic wybitnego nie zagrał, ale i tak był jednym z, jeśli nie najlepszy na boisku, Chet wykorzystał centymetry i JDub też dorzucił swoje, wzmocnili obronę i od trzeciej kwarty było już wiadome jak to się skończy. I tu największy ból, bo miało być święto, wielki G7 (najlepiej z buzzerem lub dogrywką) ale Pacers nie dowieźli i nuda w czwartej kwarcie. Szkoda. Jeszcze raz gratulacje za jak najbardziej zasłużone mistrzostwo dla Thunder, to może być początek wielkiej dynastii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziuseppe Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu 5 godzin temu, LeweBiodroSmoka napisał(a): No tak, bo Grizzlies i Dubs mogli rozjebać OKC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LeweBiodroSmoka Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu 1 minutę temu, Dziuseppe napisał(a): No tak, bo Grizzlies i Dubs mogli rozjebać OKC Grizz to wiadomo, że na siłę, ale Dubs mieliby więcej argumentów niż tacy Wolves, inna sprawa, czy istnieje coś takiego jak zdrowi Dubs jeszcze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josephnba Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu 2 minuty temu, Dziuseppe napisał(a): No tak, bo Grizzlies i Dubs mogli rozjebać OKC Spróbowałbyś wrzucić taki tweet po wygranej nuggets i smok by cie zajebal że nie doceniasz jokica Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LeweBiodroSmoka Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu 1 minutę temu, josephnba napisał(a): Spróbowałbyś wrzucić taki tweet po wygranej nuggets i smok by cie zajebal że nie doceniasz jokica przecież on się spruł po tamtych Finałach kilkukrotnie, nie doceniasz ziomeczka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BMeF Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu Ciekawe co NBA zrobi z kontuzjami, scenariusz 1 (mniejsza liczba meczów) odpada, bo to mniejsze zyski dla wszystkich, scenariusz 2 (zawodnicy coastują w regularze) odpadł po wprowadzeniu 65-game rule, scenariuszu nr 3 za bardzo nie widzę, główna przyczyna kontuzji (obecny styl gry) raczej się nie zmieni. Raczej nie będzie dało się śledzić NBA przez lata. Brawo dla OKC, najlepsza drużyna od października, dawno nikt nie ogarnął takiego epic sezonu, a za rok pewnie będą dużo mocniejsi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziuseppe Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu 4 minuty temu, LeweBiodroSmoka napisał(a): przecież on się spruł po tamtych Finałach kilkukrotnie, nie doceniasz ziomeczka Prześledziłem temat finałów Nuggets - Heat i złego słowa tam o Jokicu nie napisałem, nawet wyraźnie mówiłem, że Bryłki ich rozjadą, a tylko pocisnąłem lekko nieudacznika Portera. Zdarzyło się obrazić Jokica, ale nie przy tamtych finałach, ponieważ Nuggets byli zdecydowanie lepsi. Czyli POMÓWIENIA. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LeweBiodroSmoka Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu 2 minuty temu, Dziuseppe napisał(a): Prześledziłem temat finałów Nuggets - Heat i złego słowa tam o Jokicu nie napisałem, nawet wyraźnie mówiłem, że Bryłki ich rozjadą, a tylko pocisnąłem lekko nieudacznika Portera. Zdarzyło się obrazić Jokica, ale nie przy tamtych finałach, ponieważ Nuggets byli zdecydowanie lepsi. Czyli POMÓWIENIA. Mhm, pal gumę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziuseppe Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu (edytowane) 5 minut temu, BMeF napisał(a): Ciekawe co NBA zrobi z kontuzjami, scenariusz 1 (mniejsza liczba meczów) odpada, bo to mniejsze zyski dla wszystkich, scenariusz 2 (zawodnicy coastują w regularze) odpadł po wprowadzeniu 65-game rule, scenariuszu nr 3 za bardzo nie widzę, główna przyczyna kontuzji (obecny styl gry) raczej się nie zmieni. Raczej nie będzie dało się śledzić NBA przez lata. Nic nie zrobią, NBA na kontuzje ma wyjebane, kasę trzeba doić. Tu prędzej będzie zmiana formatu z BO7 na BO9 w playoffach niż jakieś skrócenie rozgrywek w rs. LeBron coś ostatnio mówił o kwartach po 10 minut, ale tam chyba bardziej o dynamikę meczów mu chodziło. Jednak to też raczej nie przejdzie. Edytowane 11 godzin temu przez Dziuseppe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alonzo Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu 3 minuty temu, BMeF napisał(a): Ciekawe co NBA zrobi z kontuzjami, scenariusz 1 (mniejsza liczba meczów) odpada, bo to mniejsze zyski dla wszystkich, scenariusz 2 (zawodnicy coastują w regularze) odpadł po wprowadzeniu 65-game rule, scenariuszu nr 3 za bardzo nie widzę, główna przyczyna kontuzji (obecny styl gry) raczej się nie zmieni. Raczej nie będzie dało się śledzić NBA przez lata. Można by zamiast meczy preseason wliczać je normalnie do regulara 82 meczy i wydłużyć ich liczbę do np 10, gdzie każdy team miałby po tych 20 graczy i po prostu do swojego g10 musiałby zwolnić nadliczbowych. A te 65 meczy które gracze muszą rozegrać żeby załapać się do nagród liczyłoby się np od g7-8 gdzie już stabilizowałyby się składy. - taka looźna myśl. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
airmax Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu 8 minut temu, BMeF napisał(a): Ciekawe co NBA zrobi z kontuzjami, scenariusz 1 (mniejsza liczba meczów) odpada, bo to mniejsze zyski dla wszystkich, scenariusz 2 (zawodnicy coastują w regularze) odpadł po wprowadzeniu 65-game rule, scenariuszu nr 3 za bardzo nie widzę, główna przyczyna kontuzji (obecny styl gry) raczej się nie zmieni. Raczej nie będzie dało się śledzić NBA przez lata. Brawo dla OKC, najlepsza drużyna od października, dawno nikt nie ogarnął takiego epic sezonu, a za rok pewnie będą dużo mocniejsi. wydłużyć regular o tydzień-dwa żeby b2b zlikwidować/zmniejszyć do minimum? zmienić format playofowy z 2-2-1-1-1 na coś innego, żeby ukrócić podróże? z drugiej strony czy nie jest to overreaction z tymi kontuzjami? Haliburton grał z kontuzją, ryzykował. Lillard nie trenował i od razu wszedł na max intensywność playoffową, nie wiem jak tam Tatum czy z nim coś było. Curry z dwugłowym ot "normalna kontuzja", Jimmy po kolizji z Amenem, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LeweBiodroSmoka Opublikowano 10 godzin temu Udostępnij Opublikowano 10 godzin temu (edytowane) 4 minuty temu, airmax napisał(a): nie wiem jak tam Tatum czy z nim coś było. nie mam tego potwierdzonego, ale tez ponoć coś już mu z tą nogą było chwilę przed tragedią wciąż, tak jak wcześniej pisałem, achillesy w wieku Haliego i Tatuma praktycznie się nie zdarzały Edytowane 10 godzin temu przez LeweBiodroSmoka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barcalover Opublikowano 10 godzin temu Udostępnij Opublikowano 10 godzin temu Dowiezione, wyrwane zwycięstwo - niesamowicie się cieszę i jestem dumny z tego, że Thunder to udźwignęli, mimo niewygodnej dla tak młodych i niedoświadczonych graczy pozycji wielkiego faworyta Finałów. Ważnym czynnikiem w walce i rozstrzygnięciu okazało się być zdrowie, ale to nie nowość, tylko część całej gry i nie jest to powodem do umniejszania osiągnięcia OKC, mimo że Haliburtona oraz Pacers bardzo szkoda. Zaliczyli genialny run i końcówkę sezonu, to chyba najlepszy sezon i wynik w PO drużyny przegranej w Finale. Nawiązali walkę z historycznie mocnymi Thunder, a gdyby nie kontuzja i brak przewagi parkietu, to byli w stanie to wygrać. Ogromny szacunek i wielkie gratulacje. Zwłaszcza, że to nie jednorazowy wyskok, ale udział w finale rok po wejściu do finałów wschodu. Świetna ekipa, oby Tyrese się wyleczył bez komplikacji i kontynuował znakomitą karierę. OKC nieco znienawidzone, jak na tak młodą i nigdy-niczego-nie-wygraną drużynę, ale to pewnie efekt agresywnego defensywnego stylu gry oraz faktu, że Presti zrobił właściwie arcydzieło z tej przebudowy. Książkowo, mistrzowsko, mało błędów, wiele genialnych decyzji z perspektywy czasu - aż by się chciało, patrząc z boku, żeby mu nie wyszło, no ale jednak wyszło i trzeba oddać cesarzowi co cesarskie. Rozegrał tę ligę w końcu i ma zasłużone mistrzostwo po 15+ latach cierpliwej walki. Statystyki Thunder z tych PO i całego sezonu, zwłaszcza SGA będą za kilka lat chyba dopiero docenione. Chłop zrobił z pozycji 1 opcji jako guard 30pts-4,5reb-5,5stl-1,9stl-1,6blk. Niezwykły gracz, a patrząc z boku na jego podejście i głowę, trzeba brać pod uwagę, że będzie się jeszcze rozwijał - kończy za niedługo dopiero 27 lat. Chet - tutaj drzemie chyba największy potencjał, bo jak ten chłop będzie miał zdrowie, nabierze krzepy i trochę luzu oraz pewności siebie w ataku, to wg mnie właśnie on może być game-changerem dla tej organizacji i tego potencjału na stworzenie dynastii. Ale to nie pora na takie rozważania, trzeba się cieszyć tym, co jest, czyli pierwszym mistrzostwem w historii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BMeF Opublikowano 10 godzin temu Udostępnij Opublikowano 10 godzin temu 1 minutę temu, airmax napisał(a): z drugiej strony czy nie jest to overreaction z tymi kontuzjami? Haliburton grał z kontuzją, ryzykował. Lillard nie trenował i od razu wszedł na max intensywność playoffową, nie wiem jak tam Tatum czy z nim coś było. Curry z dwugłowym ot "normalna kontuzja", Jimmy po kolizji z Amenem, To, że w przyszłym sezonie nikt nie wyjdzie na parkiet mając problemy z łydką to inna sprawa (Lillard i Tatum wg Arenasa też mieli problemy z łydką przed 'swoimi' achillesami) - ale tbh ciężko się dziwić, że ktoś wychodzi na kluczowy mecz sezonu nie będąc w pełni zdrowy. Bardziej bym się czepiał gwiazd, które pokusiły się na medale na Igrzyskach: I mean, rozumiem, ale jak sobie skracasz wakacje o dwa miesiące w czasach gdzie gracze padają jak muchy, to potencjalnie sorry not sorry. ;] A większa liczba kontuzji to jest ogólny trend, nie tak dawno mieliśmy finały z ACL-em i achillesem u dwóch gwiazd: szybsze pace, więcej parkietu do pokrycia, dużo więcej zapierdolu np. na closeoutach, nagłych zmian tempa biegu, to pewnie nie jest tylko korelacja. Nie wiem czy jest jakieś treningowe adjustment, może jest, tak na oko to jedyna nadzieja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Braveheart22 Opublikowano 10 godzin temu Udostępnij Opublikowano 10 godzin temu 9 minut temu, airmax napisał(a): z drugiej strony czy nie jest to overreaction z tymi kontuzjami? Haliburton grał z kontuzją, ryzykował. Lillard nie trenował i od razu wszedł na max intensywność playoffową, nie wiem jak tam Tatum czy z nim coś było. Curry z dwugłowym ot "normalna kontuzja", Jimmy po kolizji z Amenem, Morant, Garland, Gordon jeszcze z tych mocniejszych nazwisk. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
memento1984 Opublikowano 10 godzin temu Udostępnij Opublikowano 10 godzin temu 51 minut temu, cwikson napisał(a): Byłaby piękna opowieść o żółwiu i zającu, gdyby żółw nie zesrał się kilka metrów przed metą i zając go przegonił. Thunder jak najbardziej zasłużony tytuł w przeciągu całego sezonu. Gratulacje. Choć było mi obojętne kto wygra (z lekkim wskazaniem na Pacers ze względu na to, że zawsze kibicuję underdoggom gdy nie mam jakiegoś wskazanego ulubieńca) to pisanie o jakiś tytułach z gwiazdką dla Thunder jest po prostu żałosne. Szkoda Haliburtona (tak po ludzku), ale Pacers miało być jednym z najgłębiej zbudowanych składów, a jak zagrali w najważniejszym meczu karieru Toppin, Turner czy Neshmit pozostawiam bez komentarza (choć mała prywata: gdzie te 5/5 z Knicks panie Neshmit? więcej fauli niż punktów? i ktoś jeszcze chce mi wmówić, że wtedy nie miał dnia konia?) Tylko TJ udowodnił że ma jaja z żelaza, bo reszta nie dowiozła delikatnie mówiąc (Siakam, Mathurin i Nembhard coś tam szarpali), gdyż Thunder nie zagrali wcale wielkiego meczu. Shai jak na siebie nic wybitnego nie zagrał, ale i tak był jednym z, jeśli nie najlepszy na boisku, Chet wykorzystał centymetry i JDub też dorzucił swoje, wzmocnili obronę i od trzeciej kwarty było już wiadome jak to się skończy. I tu największy ból, bo miało być święto, wielki G7 (najlepiej z buzzerem lub dogrywką) ale Pacers nie dowieźli i nuda w czwartej kwarcie. Szkoda. Jeszcze raz gratulacje za jak najbardziej zasłużone mistrzostwo dla Thunder, to może być początek wielkiej dynastii. Pacers nie dowiezli? Trzeba bylo przynajmniej obejrzec extended highlightsy to bys zauwazyl ze Hali w pelnym ogniu wylecial z achillesem. Bardzo dobrze szarpali tak do ktoregos momentu w 3ciej. Turner poza np seria z Cavs to zawiodl na calej linii, case miekiszona Allena ktory ma pelen pakiet a w PO poza fair-weather sytuacja nie dowozi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
airmax Opublikowano 10 godzin temu Udostępnij Opublikowano 10 godzin temu 9 minut temu, BMeF napisał(a): A większa liczba kontuzji to jest ogólny trend, nie tak dawno mieliśmy finały z ACL-em i achillesem u dwóch gwiazd chodzi Ci o Klaya po złym lądowaniu i KD grającego z kontuzją? Nie tak dawno a to już 6 lat minęło. Cofnąć się jeszcze trochę to Lebron miał Dellyego i Mozgova jako 2 i 3 opcją zamiast Irvinga i Love'a. Fakt, że całkowicie zapomniałem o letnich IO. Prawda, można heheszkować że połasili się na medale ale tak jak w przypadku "nie dziwmy się, że grali z dyskomfortami" tak samo nie dziwmy się, że pojechali reprezentować swój kraj (nie dotyczy Embiida lol) 12 minut temu, Braveheart22 napisał(a): Morant, Garland, Gordon jeszcze z tych mocniejszych nazwisk. ale to tak samo "zwykłe" kontuzje. Morant źle spadł, Gordon dwugłowy gdzie po graniu małych minut w RS + odpuszczeniu ~30 meczów wszedł na gigantyczną intensywność w PO -> ponad 10 minut na mecz więcej, na większej intensywności. I tak robocop że dojechał do 13 meczu bez kontki. Nie kojarzę co tam z Garlandem było. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
memento1984 Opublikowano 10 godzin temu Udostępnij Opublikowano 10 godzin temu 11 minut temu, airmax napisał(a): Nie kojarzę co tam z Garlandem było. Freak nie-do-przewidzenia uraz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się