Skocz do zawartości

[2nd rd] West: #6 Minnesota Timberwolves vs #7 Golden State Warriors


RonnieArtestics

Kto wejdzie do WCF?   

41 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wytypuj końcowy Wynik serii

    • 4:0 Wolves
      0
    • 4:1 Wolves
    • 4:2 Wolves
    • 4:3 Wolves
    • 3:4 Warriors
    • 2:4 Warriors
    • 1:4 Warriors
      0
    • 0:4 Warriors
  2. 2. Czy Draymond dostanie zawieszenie

    • TAK
    • NIE
    • Tak i Nie ( odwali coś w ostatnim meczu serii, ale Warriors przejdą dalej i zawieszą go na nastepna rundę)

Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 07.05.2025 o 18:59

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, ignazz napisał(a):

To problem systemowy całej ligi te super super maxy dla emerytów. Chłopaki co roku robią opt out aby dopasować siatkę płac pod kolejne podwyżki ale wraz z wiekiem 35+ nie idzie przecież jakość gry. To kluby musza zrozumieć aby nie przepalać tyle koksu w piecu. Tylko ze patrzymy na to z poziomu sportowego bo dla niedzielnego kibica takie kupienie biletu hot doga i koszulki robi wynik klubom. I mamy co mamy. 

A tam, po prostu jak jesteś kontenerem z podstarzałą gwiazdą to Twoja contenderowa linia życia jest na wyczerpaniu i nie masz assetów na naprawdę impaktowe wzmocnienia, 5 procent salary w te czy we wte to whatever, replacement value takiego grajka też zerowe, bo pewnie i tak nikogo nie pozyskasz jeśli to nie przedłużysz.

Fani NBA tylko czekają na legacy asteriska w PO i gubią proporcje. Jimmy (Harden) jako 1A/1B opcja oczywiście jest zbyt stary, są lepsze kontrakty, ale też Warriors (Clippers) dostali go za semi-free. Anyway, jak ktoś ma 36 lat to co miał wygrać/przegrać to już wygrał/przegrał.

Oczywiscie beka z fejura Butlera, czołem wielkiej Socie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, BMeF napisał(a):

żarty z Jimmy'ego Fake'a Butlera zawsze mile widziane

Ale jeez, mam nadzieję, że skończymy z oczekiwaniem prime'owej koszykówki od 36/37-latków, bo potem ludzie naparzają jakieś legacy talk wobec ludzi, którzy 10 lat temu (Harden, Butler, Curry, LeBron, KD rok temu) byliby z dużą dozą prawdopodobieństwa na ~emeryturze od poważnego kosza (w porywach byli memem jak KG w Nets albo Kobe po achillesie) i przedłużają sobie kariery. Potem ludzie jebią 36-letniego Hardena za ~flawed anchorowanie ~bardzo dobrego teamu gdy w jego wieku Wade był ~rolesem, a Dirk robił se ~17ppg.

Yup. Na swoją obronę bo sam napisałem przed PO ze to może bedzie najlepiej dopasowany duet niskich superstarów ever: oni Wyglądali piekielnie mocno pod koniec RS, a podobnie jak Lakers okazało się że są po prostu za duże braki w składzie, by gość jak Butler (Lebron) mógł to wszystko ogarnąć jakims Hero-ball.
 

Także owszem, ja miałem większe oczekiwania co do Butlera, gdy połamał się Curry ( osobiście to nie liczyłem na więcej, niż że chociaż jeden mecz urwie i wrócą do bay arena na game6 i curry może wtedy wróci), ale masz rację, nie ma co go winić za sweepa bez Curry, bo Wolves to nie dość, że mocna i już zgrana drużyna, to jeszcze do tego matchupy były koszmarne dla Warriors i tyle, tego 37-latek nie powinien przykryć sam.

Druga sprawa, że taki Kubbas kiedy pisał co pisał - być może nie zwrócił uwagi na to jak Wolves koszmarnie ceglili za trzy w game1 i że chyba tylko dlatego Warriors dowieźli ten mecz w drugiej połowie bez Stefka. Ja osobiście czułem, że 1:3 w następnych czterech meczach to bedzie niezły wynik dla Warriors, bo Minnesota już takiej skut. za trzy raczej nie powtórzy. 
 

Ode mnie jest lekki niedosyt, wiec lekkie podśmiec***ki, ale rozumiem chyba w jak trudnej sytuacji znaleźli sie Warriors, a dla Wolves tylko szacun, że wykorzystali szczęście bezbłędnie i zrobili 4:0 bez większego zagrożenia i nawet bez poważnego crunchtime w tych spotkaniach. Minnesota może  teraz odpoczywać i liczyć na Nuggets w game6, wtedy to syn Jordana jest chyba na niezłej trajektorii, by powalczyć o tytuł już w tym sezonie.. 
Zarowno OKC jak i Nuggs będą dużo bardziej przetyrani jesli dojdzie tam do g7..

Btw śmiesznie wyjdzie jeżeli spotkają sie w finale z knicks, bo wtedy wychodzi że obie strony zyskały w short term na tym dealu kilka dni przed sezonem. A może już teraz ( jak Knicks dociągną czwarty win) można tak powiedzieć, bo czemu by nie? 
 

podsumowując: Go Pacers! ;]

 

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, MarcusCamby napisał(a):

Strasznie pasywny był. Zupełnie nie grał jak lider. Gq9ndUOW0AAI1pi.jpg.3001fa1d157bd41032ca4cbd01a406d7.jpg

Słabo się zestarzało, Panie Butler :)

Nie wiem co się słabo zestarzało, Sota po odejściu Butlera chyba wróciła na parę lat do szorowania po dnie, 7 lat w NBA to wieczność.
 

Co najwyżej śmiesznie wyszło, że na tym w sumie skorzystali, ale do tego potrzebowali farta a’la Spurs/Cavaliers z n-tą jedynką draftu, bo inaczej skończyliby z jakimś Jamesem Wisemanem albo Patrickiem Williamsem, także w środowiskach antytankerskich powinni dostawać max neutralny treatment. Z jedynką w 2020 to chyba nawet ja w beGM wybrałem Edwardsa, to znak, że nie dało się tego zepsuć. ;]
 

Ale oczywiście porażka złotowy-cancera Butlera to świetna wiadomość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze chętnie do potyrania beki z Jimmy'ego, ale też nie ma sięco podniecać - jak nie wypada Curry, to tu mają legit okienko na mistrza, a jak wypada Curry to cóż, który team bez swojego najlepszego gracza jest w stanie wygrać 3 mecze z rywalem na poziomie Wolves? Żaden chyba (tak, wiem że nie wygrali nawet 1).

4x w pełni zasłużony DPOTY Rudy Gobert zamknął mu pomalowane, bo ma top dyscypline, nigdy nie goni hajlajtów, nie fauluje i nie skacze do pump fake'ów. Jimmy'ego scoring opiera się na szukaniu fauli i pump fake'owaniu typów na śmierć i jak mu Wolves to zabrali, to nic nie zostało, bo tajemnicą poliszynela jest, że Jimmy w ogóle nie umie rzucać. Tym samym mieliśmy momenty klasycznego non-Steph Warriors ball, gdzie typy sobie podają gorącego ziemniaka, ale nie potrafią stworzyć przewagi albo nie chcą rzucać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, marceli73 napisał(a):

Teraz pytanie. Czy trade z NY był na plus, na minus czy neutralny? 

Ja od początku myslałem że Wolves źle na tym nie wyszli ale potem zwątpiłem. Teraz ciągle można powiedzieć są 2gim teamem na zachodzie.  

Moim zdaniem oba zespoły na tym dobrze wyszły. Mam wrażenie, że Min chciało wypchnąć Townsa bo uważali, że z nim nie osiągną nic więcej niż się udało zrobić, plus będzie możliwy konflikt w szatni o pozycje samca alfa - stary wilk nie będzie chciał łatwo odejść w cień młodego wilka i to się odbije na zespole. Towns przychodząc do Knicks od razu wiedział, że jest to zespół Brunsona i musi się podporządkować i zaakceptować swoją rolę. W Min było by mu trudniej bo był tam "od zawsze" i w głowie jednak mógł czuć, że to jego zespół. Analogicznie było z Randlem. Jego bully-ball i holowanie piłki nie pasowało do stylu Brunsona, jego niemoc w PO tez dawała podstawy do tego, że mistrzostwa razem nie zdobędą. Mogę się tylko domyślać, że nie był "wymarzonym" wyborem Min i stąd wyciągniecie jeszcze Donte, który miał kapitalne PO w Knicks, a Randle miał być raczej wypełnieniem salary i najwyżej mogli go później gdzieś spuścić dalej. Okazało się, że Juliusowi potrzebny był taki kopniak w tyłek od Knicks i chyba zrozumiał, że mimo nagród all-nba i all-star musi zmienić swoją grę. I to zrobił, w tych PO jest naprawdę bardzo solidnym graczem i ma olbrzymi wkład w sukces drużyny. To samo dotyczy Townsa, nie jest żadnym zbawieniem dla Knicks, ale jak gra solidnie to spokojnie wypełnia rolę drugiego, trzeciego gracza drużyny. Przecież nikt rozsądny nie spodziewał się, że za Randle można było wyciągnąć Giannisa. Ta wymiana była raczej zamianą dwóch nie najwyższej jakości klocków z układanki, które w swoich zespołach średnio pasowały a w nowych zespołach jakoś lepiej leżą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, marceli73 napisał(a):

Teraz pytanie. Czy trade z NY był na plus, na minus czy neutralny? 

Ja od początku myslałem że Wolves źle na tym nie wyszli ale potem zwątpiłem. Teraz ciągle można powiedzieć są 2gim teamem na zachodzie.  

Wolves zrobili to wyłącznie z powodów finansowych. Sportowo wyszedł im sezon i najwięcej sensu miało spróbować jeszcze raz z tym samym składem, w którym alfą i tak już był Edwards, a Gobert i Towns w miarę solidnie zadziałało w PO. Pewnie GM dostał nacisk z góry.

Ja również byłem zdania, że wzięcie Randle'a i DDV sprawi, że Wolves będą gorsi w PO, ale póki co wychodzi, że się myliłem, choć prawdziwy sprawdzian jednak będą mieć w finale konferencji z Thunder lub Nuggets. Z kolei po stronie Knicks miało to sens sportowy i ich gra potwierdza, że to była dobra decyzja, bo po prostu lepiej wyglądają, nie musząc polegać na ball-dominant Randlu długimi momentami w PO.

Wychodzi na to, że jest win-win.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiana wymiana a poprawa gry innych, wzmocnienie klubu i lepsze wyniki to inne proporcje korelacji?

Pamiętam o wymianie ale… po pierwsze primo niesamowicie rozwinął się Edwards. I tu te jego bite rekordy trafionych trójek pomagają robić wynik. I może mylimy że za sukcesem stoi dobra wymiana? Po drugie primo … W knicks w końcu pełny sezon zagrał ściągnięty rok temu pod koniec OG oraz na ten sezon brand new  Bridges. Więc kluby mają lepsze wyniki bo niezależnie od podmianki grały by i tak lepiej moim zdaniem. Poprzez naturalny rozwój lidera i inne wzmocnienia oraz zgranie.  

Ta wymiana moim zdaniem po prostu zbytnio nie przeszkadza. 

No i jak było pisane wyżej czasem się formula pewną wyczerpuje i trzeba przewietrzyć szatnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarcusCamby napisał(a):

Strasznie pasywny był. Zupełnie nie grał jak lider.

dobrze ponad 36 lat to już trudno grać "swój basket" oparty na sile, szybkości i defensywie. 

8 minut temu, ignazz napisał(a):

Wymiana wymiana

To, że Wolves są w WCF to jest póki co ten sam moment co był rok temu, ale rok temu (mając bilans 56-26) eliminowali mistrzów z Denver z bilansem 57-25. Mieli lepszy wynik, SRS, Net i top obronę. W tym mają gorsze wskaźniki i z bilansem 49-33 eliminują... 48-34 GSW z kontuzjowanym Currym...  No nie, nie widzę póki co podstaw do wielkiego optymizmu przed seria z (raczej) OKC i spodziewam sie tam bez kontuzji w ekipach podobnego wyniku jak rok temu z DAL (1-4).

Dlatego ja bym poczekał na dalsze "efekty" tej wymiany, bo póki co DDV trochę zawodzi a Randle póki gra z McDanielsem (który mocno kryje jego braki w def.) to wygląda nieźle. Do tego sytuacji kontraktowa Wolves dalej trudna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MarcusCamby napisał(a):

Strasznie pasywny był. Zupełnie nie grał jak lider. Gq9ndUOW0AAI1pi.jpg.3001fa1d157bd41032ca4cbd01a406d7.jpg

Słabo się zestarzało, Panie Butler :)

Co ja paczę. Wielki festiwal hipokryzji od gościa, który po game6 I rundy nazwał Jamesa Hardena „Jordanem z brodą”. Gdzie byłeś po game7 jak trzeba było spuentować jego występ? :) 

Jimmy zagrał w II rundzie PO w wieku 36+ prawie tak jak Harden w prime w niemal każdych playoffs, gdy był liderem, a Ty wyskakujesz z czymś takim :) 

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, cwikson napisał(a):

Mam wrażenie, że Min chciało wypchnąć Townsa bo uważali, że z nim nie osiągną nic więcej niż się udało zrobić, plus będzie możliwy konflikt w szatni o pozycje samca alfa - stary wilk nie będzie chciał łatwo odejść w cień młodego wilka i to się odbije na zespole. Towns przychodząc do Knicks od razu wiedział, że jest to zespół Brunsona i musi się podporządkować i zaakceptować swoją rolę. W Min było by mu trudniej bo był tam "od zawsze" i w głowie jednak mógł czuć, że to jego zespół.

Nie kręć chłopakowi afery, bo od lat na kryminałach ludzie wiedzieli, że Towns nie ma problemu z tym, że to Edwards jest numerem jeden w tej ekipie. Sam o tym puszczał grypsy zza muru.

Randle to co innego, on nigdy nie był Brunsonowi wspólnikiem.

 

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RonnieArtestics napisał(a):



Jimmy zagrał w II rundzie PO w wieku 36+ 

35 plus. 36 plus będzie po wrzesniu. Niby drobiazg ale na tym etapie kariery to już ma znaczenie bo rzeczywiście po 35 roku to już jest Generalnie zawsze trajektoria opadająca post Prime. A jeszcze dwa lata temu to był zupełnie inny Jimmy.

Edytowane przez Tombou
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Tombou napisał(a):

35 plus. 36 plus będzie po wrzesniu. Niby drobiazg ale na tym etapie kariery to już ma znaczenie bo rzeczywiście po 35 roku to już jest Generalnie zawsze trajektoria opadająca post Prime. A jeszcze dwa lata temu to był zupełnie inny Jimmy.

A za dwa lata koniec kariery. Ciekawe czy któryś z zespołów będzie chciał jego koszulkę zastrzec :). Może Chicago? bo Miami to raczej nie. A wystarczyło trochę grzeczniej się zachować. 

Edytowane przez marceli73
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, marceli73 napisał(a):

Ciekawe czy któryś z zespołów będzie chciał jego koszulkę zastrzec :).

gość na koniec bardzo nietypowej kariery (pierwszy mecz w lidze w wieku 23 lat) będzie miał ~$400M zarobione. Myślę że ma wyjeebane  czy pod jakimkolwiek dachem zawiśnie jego koszulka czy też nie.

 

 

W ogóle sporo hejtu zbiera Butler tutaj, i ok, trudno też go wielce bronić po tej serii, ale on nie był kupiony jako pierwsza opcja do składu z GPaytonem, Kumingo & Drayem Greenem (kiepski fit do jego skillsetu) tylko do grania jako 2nd opt za Currym. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy, zwłaszcza gdy przeciwnik jest nayebany talentem jak student na juwenaliach. A dopóki grał ze Stephkiem, to miał sporo dobrych / b dobrych meczów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Koelner napisał(a):

Nic tak nie cieszy jak późne dojrzewanie Juliusa Randle :) gracze jego typu na wymarciu więc fajnie takiego jeszcze pooglądać, no i fajna historia jak wieczny przegryw, niespełniony zawodnik wszystkim pokazuje że potrafi grać w basket 

Ja tam w niego wierzyłem bo jest zawodnikiem kompletnym w ataku a i w obronie nie jest dziurą. Najważniejsze że nie musi grac jako 1sza opcja do której się po prostu nie nadaje. Jako opcja druga i 3cia na zmianę z innymi zawodnikami Wolves świetnie się sprawdza. 

ALE im lepiej gra w tych PO Rundle tym trudniej będzie go za trzymać a chyba będzie priorytetem bo bez niego atak nie chodzi czasami. Także Reid chyba zasili w off-season inny zespół bo nie widzę szans na zatrzymanie ich obu. 

Mam nadzieje ze po Reida udeżą z Detroit lub SA. 

Edytowane przez marceli73
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te nowe przepisy raczej sprawią że i tak minny planowała raczej z marszu odpuścić Julasa i skupia się na Reidzie właśnie. Tak trochę z gracją zrzucili kontrakt KATaa w taki sposób aby nie wyglądało to fatalnie. To klub który zapowiedział oszczędności już wcześniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ignazz napisał(a):

Te nowe przepisy raczej sprawią że i tak minny planowała raczej z marszu odpuścić Julasa i skupia się na Reidzie właśnie. Tak trochę z gracją zrzucili kontrakt KATaa w taki sposób aby nie wyglądało to fatalnie. To klub który zapowiedział oszczędności już wcześniej. 

Jak spuszcza Rundla to będą mieli problem. Reida w jakimś stopniu zastąpi DiVincenco

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.