Sacramento Kings 2024/25

[Thomas]

Koszykarze z Sacramento pojechali do stolicy żeby zagrać mecz z "potężnymi" Wizard's, zagrali, przegrali i stanęli na krawędzi awansu do play in, na szczęście za plecami mają Phoenix, którzy nie dosyć, że grają bez Duranta, to jeszcze mają taki terminarz, że jak wygrają więcej jak dwa mecze to będzie cud.

"Królowie" właśnie zaliczyli trzecią porażkę z rzędu, mają trzy wygrane w ostatnich dziesięciu spotkaniach i "aż" osiem zwycięstw w dwudziestu jeden meczach jakie rozegrali po ASG. Bilans z Zachem na pokładzie jest mało lepszy i wynosi 11-16, sorry 10-16, bo w jednym spotkaniu LaVine pauzował i akurat udało im się wygrać z Cavaliers.

Zastanawiałem się jak duet DeRozan / LaVine będzie funkcjonował w innym otoczeniu, łudziłem się, że to może wypalić, jednak "praw fizyki" nie da się oszukać. Połączenie tej dwójki to gotowy wzór na przegrywanie i nie pomoże tu solidny Sabonis lub jakiś inny Monk. Nie bez powodu Toronto wygrało mistrzostwo dopiero po oddani DeMar'a, nie bez powodu Chicago zaczęło grać lepiej po oddaniu Zach'a, obaj zawodnicy nie są stworzeni do wygrywania, wiadomo jakieś pojedyncze mecze mogą im wyjść, ale w ogólnym rozrachunku zawsze są na minusie.

Tak czy owak lubię gości, przecież nie każdy może być zwycięzcą, chociaż nie którzy próbują to sobie wmówić.

Edytowane 4 Kwietnia przez Thomas

[dannygd]

W dniu 3.04.2025 o 20:21, Thomas napisał(a):

Phoenix, którzy nie dosyć, że grają bez Duranta, to jeszcze mają taki terminarz, że jak wygrają więcej jak dwa mecze to będzie cud.

Beal Ci wytłumaczy wszystko https://x.com/RTNBA/status/1908226991393812785

[Thomas]

W dniu 3.04.2025 o 20:21, Thomas napisał(a):

przegrali i stanęli na krawędzi awansu do play in

Już nie aktualne, ale play in raczej nie przejdą.

Chyba, że Zach i DeMar zagrają dwa mecze takie jak dzisiaj, ale to raczej niemożliwe.