Skocz do zawartości

New York Bricks


karpik

Rekomendowane odpowiedzi

na realu piszą ,że Nix chcieli zbyt wiele za Nate'a wie ktoś co chcieliśmy w zamian ??

Można to też odwrócić i powiedzieć, że Celtics chcieli dać zbyt mało :wink: Mówiło się o Tonym Allenie lub Scalu. Nawet mówiąc o Nejcie, ta oferta jest śmiechu warta.

Knicks chcą za Nate'a stosunkowo niewiele - pick w drafcie + spadający kontrakt. Problem jest taki, że Celtics oddać swojego picku w tym roku nie mogą. W takim układzie musieliby przyjąć również Jeffriesa i jego kontrakcik, a to już jest mały problem. Zresztą Danny Ainge mówi, że chce poczekać na razie na powrót KG i najwyżej dopiero wtedy wykonać jakiś ruch.

Trzeba czekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do kogośoglądającegoknicksówostatnio:

 

Co się stało Larrym że nie gra na początku sezonu całkiem w miarę sobie radził i już nawet sobie zacząłem myśleć że to całkiem niezły grajek w sumie jak się od niego nic nie wymaga... a ostatnio jakiś jeden sporadyczny mecz a raczej epizod... przez co z resztą się pokłucił z majkiem z tego co gdzieś czytałem... widziałem w sumie tylko ze 2 mecze niksów na początku więc nie wiem jak to wyglądało w dalszych meczach ale aż tak źle nie mógł grać żeby go odsunął od składu praktycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Larry grał nierówno. Dobre mecze przeplatał słabiutkimi, co można było sobie dość łatwo wytłumaczyć "efektem CY". Wszak był to jakiś postęp do poprzedniego sezonu, w którym Larry skupił się na tym co wychodzi mu najlepiej, czyli cegleniu. W połowie grudnia Hughes wypadł nam na kilka gier z powodu urazu pachwiny. Kiedy wrócił okazało się, że lepiej jednak żeby nie wracał, bo prezentował się gorzej niż źle. Na jego nieszczęście Knicks mecze po jego powrocie poprzegrywali (nawet z Nets), więc MDA postanowił wrócić do Nate'a. W meczu z Pistons Majk dał szansę Larry'emu bardziej w akcie desperacji - Knicks grali taką żenadę, że wydawało się, jak wejdzie Hughes to gorzej nie będzie. LH udowodnił jednak, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych i został okrzyknięty najgorszym zawodnikiem meczu. Tłumaczył się potem, że nie spodziewał się, że zagra. No tak - 13 mln dolarów dostaje się przecież za darmo.

Generalnie wszystko idzie w kierunku buy outu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i mamy pierwszy poważny blamaż w tym sezonie

 

NYK popłynęli u siebie Mavs 50toma punktami u siebie gdzie zaczęli nieżle 25:27 niestety nastepne 3Q -48 w tym samą 3Q 13:38 co musiało być on live dla kibiców marnym widowiskiem

 

Dallas pojawili się z resztą bez Dampiera i Kidda co niektórym zabrało nawet przyjemność oglądania drugiej ekipy bo w NY fanów Kidda jest sporo

 

komentarz?

 

58.1% 54.5% 94.1% rzutowo Mavs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A co mi szkodzi - usmażę sobie kolejnego pościka.

 

Najważniejszym słowem, wokół którego ostatnio wszystko się kręci jest "nadzieja".

 

Każdy kibic Knicks ma nadzieję, że bieżący sezon jest ostatnim sezonem trwania w maraźmie.

 

Zbliża się deadline, więc kibice Knicks mają nadzieję, że ktoś się połasi na Jeffriesa.

 

Większość kibiców Knicks miała nadzieję, że D-Lee wystąpi w ASG. Potem było tylko rozczarowanie, choć ja osobiście się ucieszyłem.

 

David Lee prawie w każdym meczu trafia dosłownie wszystko w pierwszej kwarcie. Za każdym razem myślę sobie wtedy, że David zrobi w całym meczu ze 40 pkt, jest nie do powstrzymania i generalnie amejzing. Potem jest jednak druga kwarta, powrót do rzeczywistości i przypominam sobie o tym, że znowu miałem tylko nadzieję. W międyczasie przysłowiowy Ryan Hollins albo Drew Gooden rozgrywa swój mecz sezonu, co tylko dopełnia obrazu biedy i ogólnej podkoszowej nędzy. David Lee będzie drugim najbardziej przepłaconym graczem tego lata (nr jeden to Amare). Ja bym go trejdował w pakiecie z JJ za spadające kontrakty + jakiś młody na rookie contract (np Rudy F). Póki nie jest za późno.

 

Nate Robinson wyjątkowo często świetnie wygląda w przegranych meczach z drużynami spoza zasięgu NYK. Po każdym takim meczu mam oczywiście nadzieję, że Nate zagra tak też kiedyś przeciwko jakimś bolkom pokroju Bucks albo Wolves i przełoży się to na zwycięstwo, jednak zwykle Nate ma po prostu inne plany.

Tak sobie ostatnio policzyłem, jaki bilans mają Knicks, gdy para Robinson-Harrington oddaje razem co najmniej 30 rzutów w meczu. 7-29. To najgorszy duet w lidze. Nie ma gorszego.

 

Ciągle mam nadzieję, że trener Mike ruszy swoją włoską łepetyną i zacznie grać Hillem i Lee razem. Obaj mają dobry jumper z 6-7. metra, ale 6-7. metr jest jednak przed linią za 3, a to powoduje, że grać razem nie mogą. Pewnie chodzi o spacing, nie wiem, nie znam się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam, mój pierwszy post na forum.

 

Jestem fanem NYK od 10 lat, niestety moja wiedza o NBA jest "wątła" gdyż nie mam zbytnio możliwości oglądania meczy NBA a bez tego ciężko mieć jakąkolwiek orientację w tej lidze.

 

Postanowiłem napsiać bo zaciekawiły mnie ostatnie ruchy transferowe Knicksów. Mam parę pytań/ wątpliwości jako niezaznajomiony z tematem. Co dziś jest wart T-Mac? Nie jestem obecnie na bieżąco, ale pamiętam że kilku lat temu był bardzo dobrym graczem. W tym sezonie grał widzę bardzo mało - kontuzje? konflikty? czy po prostu nie gra już na takim poziomie jak kiedyś? Podzielcie się swoją opinią bym wiedział co czeka w najbliższym czasie moją ulubioną drużynę :)

 

Bardzo mnie cieszą ogólnie transfey w tym okienku gdyż po pierwsze cap wyczyszczony ( może uda sie kogoś wartościowego latem jednak pozyskać) + udało się pozbyć N8, którego to nie cierpię, bo jest cienkim leszczem. Z drugiej strony Eddie nei wydaję się zbyt mocnym wzmocnieniem ( ale chyba lepszy niż Robinson)

 

pozbycie się JJ i jego kontraktu to chyba też bardzo dobry ruch, chcoiaż na tyle co sie orientuje to w defensie odgrywał on kluczową rolę na tyle co widziałem ( a widziałem mało). Obawiam się że teraz obrona będzie jeszcze bardziej żenująca w tym sezonie niż była dotychczas. O LH nei będe się zbytnio wypowiadał bo nei widziałem go za bardzo w akcji z racji bardzo sporadycznego oglądania meczy, ale chyba drużyna dużo nie straciła na jego oddaniu. Jeszcze mniej mogę powiedzieć o Hillu. Natomiast spotkałem wiele pochlebnych opinii o S.Rodriguezie... oby był na tyle dobry by zastąpić Duhona i jego żenującą ostatnio skuteczność trójek.

 

Co do gry Knicksów. Z miesiąc temu miałem nadzieje że może jednak o PO powalczą, ale w tej chwili to jedna wielka żenada. Miesiąc temu szykowały się decydujące mecze ( bulls, bobcats, raptors, pistons) i miałem nadzieje że uda sie je wygrać, wtedy Knicksi mogliby nawet wskoczyć na 6,7 na wschodzie. No cóż nie da sie niestety stworzyć cudu jak w drużynei nei ma cudotwórców. Dobrze chociaż że w dywizji są Netsi, trochę to lepiej wygląda :)

 

Tyle chciałem napsiać, mam nadzieje że nikogo nie uraziłem niekompetencją. Jak sie komuś chce to niech napsize jak ocenia te transfery i czy mogę liczyć na poprawę sytuacji NYK w lidze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to po kolei :)

 

T-mac jest po poważnej kontuzji ,która wyleczyl w tym sezonie ale nie był już w planach Adelmana przez co ci go chcieli opchnąc, A co jest dziś wart ?? tego nie wie nikt

 

Nasza obrona z JJ czy bez i tak była żenująca wiec whatever :)

 

Nie liczyłbym na poprawę naszej gry mając na PF Al'a Harringtona, Gallo chyba jeszcze za mietki jest na tą pozycję ale bedzie musiał sie przekwalifikować bo SF to nie jest jego pozycja w NBA zwyczajnie jest za wolny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trejdy, trejdami, i co z tego mamy? Majki ma na pewno taki zespół jaki powinien mu wreszcie podpasować. Tylko jeden zawodnik z całego rosteru nie ciska trójek, w dodatku tylko on jest zainteresowany zbieraniem pod koszami. Rozgrywający jest szybszy niż piłka, jest wreszcie shooter przypominający bardziej karabin maszynowy niż koszykarza. Jest i lider. Majki będzie mógł pograć wreszcie takimi chłopakami, których lubi. Można chyba będzie końcówkę sezonu ocenić i sprawdzić czy za wynikami Suns stoi Włoch czy Kanadyjczyk. Tzn w miarę jednoznacznie stwierdzić, bo póki co wszystko wskazuje, że to ten drugi.

 

T-Mac. Debiut miał bombowy, co mogło oznaczać tylko jedno - niepotrzebne, wyolbrzymione nadzieje, że będzie tylko lepiej. Już przyzwyczaiłem się do hurraoptymizmu fanów Knicks po jednym udanym meczu (co najciekawsze, to fakt, że ten akurat został przegrany we frajerski sposób, a mimo to dalej był udany). T-Mac pokazał jednak jak może wyglądać MSG, gdy faktycznie przyjdzie tutaj jakiś LeBronek, czyli realna wielka gwiazda, nie podupadła. Co wieczór wielki spektakl, uśmiechnięty Spike, dumny Clyde, złoto, platyna, pył diamentowy zamiast talku. Tak może to wyglądać. Cleveland w porównaniu do NYC, to jak Częstochowa vs Warszawa.

 

Tracy jest wolny i po 5 minutach gry ma miękkie nogi. Siedzenie na ławce upływa mu na masowaniu kolana, ale ponoć jest wszystko w porządku, a forma ma wrócić. Zobaczymy. T-Mac jednak co by nie mówić, i tak jest z marszu najlepszym graczem drużyny, co ważne - ściąga podwojenia, wymusza faule, widzi więcej niż wszyscy koledzy razem wzięci. Tego potrzeba, ale w dłuższym wymiarze niż dotychczas. Sam McGrady zaczynając co drugą akcję na post up, nie pasuje jednak zbytnio do filozofii włoskiej myśli szkoleniowej.

 

Włoska myśl szkoleniowa dostała jednak Sergio Rodrigueza, czyli kogoś kto pasować mu nie ma prawa. Sergio biega, biega i biega. Ciągle biega, myśli tylko od czasu do czasu. Widać jednak jak bardzo poczuł, że te 29 meczów mogą być jego jedyną szansą na zaistnienie w lidze. Make or break time. Stara się aż do przesady, za bardzo chce - stąd chaos w ataku jaki wprowadza. Na razie, póki można to jakoś wytłumaczyć, staram się go zrozumieć. Pod koniec sezonu wymówek nie będzie. Niewątpliwym plusem jego obecności jest na pewno widok Duhona podającego ręczniki. Chociażby z tego powodu warto mieć Rodrigueza.

 

Wygląda na to, że Gallo nie ma już zamiaru udzielać się w ataku w tym sezonie. Spuchł po prostu makaronek. Kolejnymi meczami udowadnia jednak, że może zostać ponadprzeciętnym obrońcą.

 

Aha, zapomniałbym - Al Harrington to największy idiota jaki kiedykolwiek dotknął piłki do kosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

T-mac jest po poważnej kontuzji ,która wyleczyl w tym sezonie ale nie był już w planach Adelmana przez co ci go chcieli opchnąc, A co jest dziś wart ?? tego nie wie nikt

Prawdopodobnie pytanie powinno być trochę inne. Nie ile jest wart, tylko jak długo jeszcze jest cokolwiek wart?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Podsumujmy weekend w wykonaniu Knicksów:

 

- Sonny "freakin" Weems z rekordem kariery

 

- David Lee skarży się, że musi bronić wyższych i cięższych centrów

 

- Devin Harris wygląda na all-stara

 

- Knicks pudłują wszystkie 18 rzutów za 3 i ustanawiają tym samym nowy rekord NBA

 

Kiedy widzisz jak Devin Harris wrzuca Ci ponad 30 pkt bez większego wysiłku, a Twoja ulubiona drużyna przegrywa z jedną z najgorszych ekip w całej historii różnicą 20 pkt we własnej hali, zdajesz sobie sprawę z tego, że nadszedł moment by powiedzieć sobie jak jest źle.

 

Otóż jest bardzo źle.

 

Tyle chciałem przekazać tym postem.

 

PS

"They hit 14 threes and we were 0-for-18. That was the difference in the game."

Złota myśl T-Maca. Jest tutaj od dwóch tygodni, a D'Antoni już mu wpoił, że w grze w koszykówkę wszystko kręci się wokół rzutu za 3. Trafiasz za 3 - wygrywasz. Pudłujesz - przegrywasz. Proste, nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Właśnie tak sobie uświadomiłem, że Knicks ostatni raz grali w PO 6 lat temu i przez ten czas chyba przyzwyczaiłem się do tego typu wyników, tzn już mnie to nie rusza. Połowa marca, Knicks poza playoff picture z bilansem rzędu 24-40, March Madness, święta, a w święta Sami Swoi i Goście w Ameryce na Polsacie, ładna pogoda, playoffy - wszystko jak co roku, o tej miłej porze.

 

Ale teraz na arenę dziejów wkracza Toney Douglas, Knicks wygrywają 2 mecze z rzędu (!!!) i już można się jarać co to będzie w przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez tak sobie ich ogladam ostatnio sporawo jak na tego typu team

i jakby nie patrzec

pare historycznych faktow

2009 Knicks buduja sie na na 2010 , kazdy zawodnik traktowany jest nie jak zawodnik a jak kontrakt, ten sezon spisany jest na straty, Lee i Nate dostaja 1rocznego, kazdy kto negatywnie wplywa na plan 2010 jest wypierdalany

atmosfera w klubie jest taka ze kazdy sobie z tego swietnie zdaje sprawe

tak wiec

a) kazdy mlodszy gracz ma przejebane musi sie zabijac o pilke, o akcje i mozna spokojnie zapomniec o team concept

B) w dupie z obrona w dupie ze zwyciestwami licza sie tylko staty - patrz David Lee ktory gra tam azespolowy basket i naprawde nie wiem jak mogl grac w ASG

c) szacun dla D'Antoniego ze sprawil ze wogole chca jeszcze grac ze soba, chca sobie podawac i jakos to wyglada w odorznieniu to kilku innych druzyn

d) nie wiem jak mozna kibicowac takiej druzynie z agenda na wierzchu, gdzie jasno wiadomo o co chodzi, gdzie zawodnicy nie maja serca i potraktowani sa jak liczby, wielki szacun dla wszystkich w MSG ze im sie chce przychodzic na te wszystkie meczu typu Pacers Sixers Nets Grizzles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a) kazdy mlodszy gracz ma przejebane musi sie zabijac o pilke, o akcje i mozna spokojnie zapomniec o team concept

Wybacz, ale nie do końca wiem o którego każdego młodszego chodzi, większość zna swoją przyszłość w drużynie i nie musi nic robić na siłę, a jedyny który nie ma zagwarantowanego kontraktu na przyszły sezon to Sergio. Z tym, że PGs z reguły mają piłkę bez względu na to czy się o nią biją czy nie.

B) w dupie z obrona w dupie ze zwyciestwami licza sie tylko staty - patrz David Lee ktory gra tam azespolowy basket i naprawde nie wiem jak mogl grac w ASG

Co to za azespołowy basket Dawidka? Weź no zarzuć jakimś przykładem z łaski swojej. Jedyna azespołowość Lee to jego absolutny brak obrony, nie tylko ze względu na warunki fizyczne - on po prostu nie ma o niej pojęcia. Ale taką azespołowość należy tłumaczyć brakiem umiejętności - niczym innym. Jakby umiał grać inaczej, to by bronił. W ataku Lee gra tak jak mu każe trener Majk i jest to gra dla drużyny.

c) szacun dla D'Antoniego ze sprawil ze wogole chca jeszcze grac ze soba, chca sobie podawac i jakos to wyglada w odorznieniu to kilku innych druzyn

pare historycznych faktow

Sorry, że tak wyrywkowo cytuję Twój post, ale jak widzę zestaw "historyczne fakty" i Mike D'Antoni, to do głowy przychodzi mi tylko coś takiego:

- Knicks przegrali prawie 100 meczów w 2 lata (jak na razie),

- w sezonie 2009/10 zaliczyli najgorszy start w historii klubu,

- pierwszy raz od ponad 46 lat ktoś wrzucił Knicksom ponad 60 pkt w MSG. Nawet MJ tego nie zrobił,

- w sezonie 2008/09 pobili rekord NBA z najmniejszą średnią bloków na mecz,

- przegrali najwyżej w historii w MSG (50 pkt) oraz najwyżej od blisko 50 lat,

- w meczu z Nets nie trafili żadnego z 18 rzutów za 3 poprawiając tym samym rekord NBA,

- przegrali 2 razy z Nets,

- pobili rekord NBA w ilości rzutów za 3 w jednej połowie oraz rekord klubu w ilości prób w całym meczu (oczywiście przegranym),

- rzucili 26 pkt w drugiej połowie meczu z Milwaukee Bucks w MSG,

 

Jeżeli o mnie chodzi, to te historyczne fakty przemawiają do mnie bardziej.

 

Ale teraz na arenę dziejów wkracza Toney Douglas, Knicks wygrywają 2 mecze z rzędu (!!!) i już można się jarać co to będzie w przyszłości.

Nie zapominaj o Billy Walkerze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.