Skocz do zawartości

[2045] Power Rankingi


julekstep

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Koelner napisał(a):

Zrzut-ekranu-2024-10-22-131419.png

 

to szykuje się największy blamaż w historii simki gdzie zespół 64W odpadnie w drugiej rundzie z Pacers :P 

a w sumie może 1rd z Hornets :D

Czy w tym przypadku heat kończyli z Thompsonen zamiast Jokicia bo u mnie idą tak automatczyne simki? 😜 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płakaliście, błagaliście, czekaliście to macie  (jbc to nawet nie patrzę na tę lewiznę od Cichego, żeby nie było zarzutu sugestii itp).

<disclaimer - ze względu na specyfikę rankingu (i podział na tiery pod względem szans na PO) nie należy koniecznie traktować rankingu 100% całościowo, bo często zdarza się tak że 9ta ekipa ze wschodu jest lepsza niż ekipy 5-8 z zachodu (no może w tym sezonie akurat wyjątkowo tak nie będzie :)).>

Szulim Tier (praktycznie pewne top1 przed loterią)

29. Celtics -> Parafrazując słowa najsłynniejszego polskiego pięściarza Ludzie, tu nikogo nie ma! Ekipa w której najlepszym graczem jest obecnie chyba Marcus Smart, to mówi samo za siebie. Brak kogokolwiek pod handel, brak jakichś - nawet względnie sensownych - prospektów (no niech będzie że z tego Wagnera może kiedyś być bez-impaktowy nabijacz box-scorów). Tutaj nawet nie ma picku a ekipa jest na poziomie takim że grając na totalnego maxa powinni być daleko za zadeklarowanymi tankerami (w tym momencie Hawks, Bulls, Raptors, Pistons pewnie ktoś dojdzie). Mówię jak jest -> Dramat w Boston, Massachusetts. 

Tankujemy, bo lubimy (zadeklarowani mentalni tankerzy, którzy od day1 będą kombinować żeby przegrywać)

28. Bulls -> Ze wszystkich ekip tankujących mają zdecydowanie najlepszego lidera, który już wchodzi do elity na najmocniej obsadzonej pozycji. Na ich szczęście poza nim - i nietrejdowalnym (chyba) DeRozanem nie ma tam za bardzo kogo innego do grania. Solo to i Haliburton tutaj za dużo W nie wyciągnie, ale ofc i tak są lata świetlne przed Bostonem

27. Pistons -> No tutaj - jak to bywa w przypadku wieloletnich tankerów - zaczyna nam się zarysowywać jakiś obraz ekipy...i jest kilku sensownych prospektów...problem w tym że Pistons ciągle czekają chociażby na kandydata na kandydata na Franchise Playera. Dopóki takowego nie znajdą to będą szorować dno ligi a obecny skład jak najbardziej to umożliwia.

26. Hawks -> GM tradycyjnie wraca do swojej strefy komfrotu, czyli ordynarnego tanku, mimo że wydawało się że ma już kogoś kto może być franchise playerem (Siakam). Będzie kombinowanie, będą nieczyste zagrywki...ale tutaj trio które musi grać (Garland, Barnes, Allen) jest po prostu za dobre żeby walczyć o top3 z lepszymi (czyli gorszymi) od siebie. Podobno połowa składu już ma przygotowany szablon do trade requestu.

25. Raptors -> Siła ekipy bardzo zbliżona do Hawks, jednak tutaj GM nie jest całkowicie pozbawiony zasad moralnych więc tank będzie nieco uczciwszy, co pewnie skończy się dalszą pozycją w loterii. Przyszłość powinna być dobra bo Maxey, Suggs i Mobley wyglądają na bardzo legitnych prospektów....ale czasy Curry'ego za szybko do Kanady nie wrócą.

Tankujemy, bo musimy (tier dla najsłabszych ekip z zachodu, bo o ile nie ma tam day1 tankerów o tylko ktoś tam będzie musiał prędzej czy później wywiesić białą flagę)

24. Lakers -> Beznadziejny campy (Booker....), starzenie się materiału i waleczni Lakers wyglądają na ten moment na najsłabszą ekipę na wyrównanym zachodzie. Problemem jest brak picku, ale imho mają czym handlować więc powinien być do wyciągnięcia. (PS - FVV to żaden topowy rozgrywajek! ot przyzwoity starter)

23. Grizzlies -> Drużyna bez słabych stron (może poza pozycją PG, ale to już w sumie w Memphis taka tradycja że nawet się na to nie zwraca uwagi)....problemem jest to że nie mają też żadnych mocnych (stron) a zachód będzie w tym roku wyjątkowo ciężki. Trzeba ten sezon traktować jako Farewell Tour najlepszego scorera w historii simki, LeBrona Jamesa i uczcić to tak jak nasz jubilat lubi najbardziej. Brakiem awansu do PO.

22. Timberwolves -> To nie jest zła ekipa, ale mam wrażenie że jako pierwsza na zachodzie może pójść w pełen tank, szczególnie że Morant, po kiepskich campach, nie jest już chyba materiałem na franchise playera.

Walka o PO, ale bez powodzenia (ekipy z szansami na PO, ale takie gdzie do tego potrzebne będą wzmocnienia albo sporo szczęścia)

21. 76ers -> Fatalne FA w wykonaniu najbardziej utytułowanej ekipy w lidze. Najpierw strata McColluma i brak jakichś dobrych podpisów (Len i Cory są ok, ale dupy nie urywają) a potem kiepskie campy (Fox....) i tutaj ciężko będzie o PO mimo 5ciu tankujących ekip na wschodzie. Doncic jest fajny, ale z musu będzie grał na PG gdzie jednak sporo traci (tragiczne perD, średni handling).

20. Rockets -> Jakby mi ktoś przed FA zapłacił za to żeby jak najgorzej obudować Hardena....to i tak nie zrobiłbym tego tak źle jak Kuba. Pójście w nazwiska, które dają głównie produkcję w O i mamy mały dramacik. Mimo wszystko będzie ciekawie zobaczyć jak Harden radzi sobie jako lider w sytuacji patologicznej po latach spędzonych w ciepłym kurwidołku w Illinois.

19. Warriors -> Starting 5, bardzo przyzwoite i śmiesznie zmontowane (im bliżej kosza tym gorszy grajek), nawet mimo kiepskich campów (Brown, Hartenstein...) i jeśli chodzi o samą siłę s5 to jest to luźniutko top8 ekipa zachodu (a pewnie i jakieś top5)....ale kurde tam jest 6-7 (zależnie od tego jak liczyć Dedmona) grywalnych graczy i każda kontuzja kogoś z s5 będzie małym dramatem...a i minuty rezerwowych w każdym meczu to będzie trochę survival mode.....zachód jest mocny jak nigdy i nie widzę tutaj większych szans na powodzenie...

18. Bucks -> Potężna dziura po Ibace, brak 'true PG' i wydaje się że Bucks - mimo nie tak najgorszego składu - są głównym kandydatem do zaszczytnego, dziewiątego miejsca na wschodzie. Zion wygląda na świetną 'twarz' draftu który zapowiada się jako jeden z najgorszych w historii simbasketu!

17. Sonics -> Bardzo dobre (jak na wiek ofc) campy Brooka dają w Seattle złudną nadzieję na względnie udany sezon...szkoda że GM dalej planuje katować swojego najlepszego gracza na nieoptymalnej dla niego pozycji (przy okazji marnując karierę Royce'owi który już wygląda na legitnego SFa).

PO kasztany (do PO powinniśmy wejść - jak nie będzie zbyt wielu przeszkód po drodze - ale tam nasz sufit to robienie za tło dla lepszych ekip, takich jak np. Wielcy Magic)

16. Nets -> Kolejni przegrani tego FA, którzy praktycznie za darmo oddali swojego lidera Butlera...mimo wszystko campy tam były na tyle dobre że na tankerskim wschodzie PO powinno być...tam ofc zabraknie totalnie lidera/fierpoweru...ale oni nawet już po tym sweepie od Magic w 1szej rundzie będą szczęśliwi...jako posiadacze picku Celtics.

15. Hornets -> To może być ostatni sezon Westbrooka jako grajka typu 'one-man army' i jak widać GM postanowił to uhonorować pilnując tego żeby za bardzo sobie rosteru nie wzmocnić. Jak będzie zdrowie Westbrooka, to będą MVP cyferki i powinno być PO na słabym (w dolnej połówce) wschodzie. Tradycyjnie też nie będzie nic więcej niż druga runda do czego i Hornets i Westbrook nas już przyzwyczaili. Dobra żartowałem będzie pewny first-round exit, ale 'druga runda' bardziej pasowała do legacy zainteresowanych.

14. Nuggets -> Fatalne campy (Davis to chyba w wieku 30 lat będzie już skończony jako poważny grajek), ciągle podejrzany lider (chociaż w pierwszych meczach sezonu KAT pokazuje że może niesłusznie się go czepiam) i chyba można dalej z satysfakcją oglądać rozkład ekipy z Kolorado. PO powinny mimo wszystko być (chociaż wiadomo że fajnosimkowcy będą trzymać kciuki za Sonics), ale tam szans na sukces raczej nie ma. Tak swoją drogą to ten trejd Murray-Elfirid chyba uratował sezon dla Nuggets, bo zanosiło się na jeszcze większy dramacik. Szkoda, że pazerny Sylwek nam to odebrał.

13. Cavaliers -> Trochę podobny przypadek jak Warriors (bardzo fajne s5 i marna rezerwa)...ale nie tak ekstremalny i na wschodzie...więc tutaj to PO powinno dać. Jedyny żal kibice ekipy mogą mieć o to, że o ile w przypadku GSW to było spowodowane problemami z salary o tyle w przypadku Cavs wszystko jest winą przespania FA przez GMa (salary też nie wyglądało różowo, ale spokojnie można było wyrwać lepsze minima co umiejscowiłoby ekipę tier wyżej).

12. Clippers -> Indywidualnie gracze bardzo fajni, defensywa będzie pewnie w ligowym top3 ale mi coś tu do końca nie gra. Brakuje scoringu, jeest dość poważna dziura na SF a cała trójka z podkoszowej rotacji to gracze o totalne tym samym profilu (których po prostu można uszeregować od najlepszego do najgorszego...ale robią totalnie to samo). W PO będą niewygodni dla każdego, ale raczej bez ofensywnej opcji z prawdziwego zdarzenia ciężko będzie im ugrać coś niż ewentualna druga runda.

Legitni POwcy (mistrzostwa to nie zdobędziemy, ale fajnie sobie pogramy w PO)

11. Wizards -> Niby w zeszłym sezonie z praktycznie identycznym core (campy big3 'na zero') była wtopa, ale teraz wschód się osłabił a i supporting cast wydaje się mocniejszy. Przy dobrych wiatrach mają szansę na drugą rundę....chociaż top4 na wchodzie wydaje się bardzo mocno odstawać w tym roku.

10. Trailblazers -> W zeszłym sezonie GM kolekcjonował SFów, w tym upatrzył sobie rozgrywajków. Efekt jest taki że na obu pozycjach guardów grają rozgrywający a najlepszym rezerwowym ekipy jest też rozgrywający. Główny minus tego FA to campowy zawód Bama, ale poza tym raczej na plus (PGki > SFy). Oczywiście czekamy na jakiś fack-up LAFa, który musi pamiętać że jest głównym bohaterem 'Road for Wembanyama (to Magic)'. Pablo działaj!

9. Suns -> Pseudo-mistrzowie z potężną gwiazdką (błąd gry w finałach) z małym zawodem po campach (pewnie liczyli na więcej niż utrzymanie +/- status quo) i chyba gorszą ławką niż rok temu (nawet mimo dobrego MLE dla Isaaca). PO powinny być (choć na zachodzie w tym roku wiadomo tylko to że nic nie wiadomo), ale powtórki z zeszłego sezonu (na szczęście) nie będzie.

8. Jazz -> Jak co roku w Mormonowie. Dużo głębi, problemy z ustawieniem optymalnego składu, ale chyba w końcu GM poszedł po rozum do głowy i uwolni Oubre wcześniej niż w day 130. Drużyna wesoła, ale do sukcesu w PO brakuje tam star-poweru.

Soft-contenderzy (czyli jest tu realna szansa na końcowy sukces, ale pieniędzy bym nie postawił)

7. Pacers -> Świetnie skonstruowana pod RS ekipa z mocnym ofensywnym trio na obwodzie i defensywnym duetem pod koszem...wydaje się jednak że to jedna z tych ekip, które mocno stracą w samym PO (+GM już pokazał że nie ma championship DNA -> 2040, pamiętamy!). Oni mają papiery nawet na 1sze miejsce w lidze w RS....albo dobra przegrali na otwarcie z C's, więc papiery lecą do kosza.

6. Spurs -> "Miałeś, chamie, złoty róg..." przyjmując bid GIannisa za zrealizowany to oni w pewnym momencie mieli potężne big4 Dejounte/Ingram/Giannis/Embiid... czyli coś co mogło być Mutantami 2.0, gdzie wystarczyło dobrać sensownego ofensywnego SG (masa takich się walała na FA -> nawet za minima) i rezerwy lepsze niż Cavs i byłby top1 contender....zamienili to na memiczny backcourt Teague/LaVine i Siakama który tam totalnie nie pasuje obok Ingrama. Talentu tam jest dalej masa...ale całość to jednak coś więcej niż suma elementów. "Ostał ci się ino sznur, ostał ci się ino sznur...". Dla fanów Spurs (hahahha, wiemy że takich nie ma) największa nadzieja w 'trejdowym cyklu Pabla' (była seria kiepskich trejdów, więc teraz powinna być seria dobrych).

5. Heat -> Jak jesteś PO teamem i dostajesz za darmo Butlera to z grubsza pewne że trafisz do grona contenderów. Mocna ekipa, ze świetnym big3 (Dinwiddie, Butler, Jokic) i - jak zwykle - fajną głębią. Jedyny minus to dziura na SG, ale wydaje się to być czymś do załatania (Jeśli GM nie będzie tradycyjnie skąpić ofc). Zasłużone drugie miejsce na Florydzie.

True contenderzy (główni kandydaci do mistrzostwa w tym sezonie)

4. Kings -> Contender zmontowany w jedno FA (i lata tanku, ale wspominanie o tym psuje efekt!). Jest tu wszystko, superstar, ofensywa, defensywa, głębia. Jeden problem to ten Embiid (i jego dziurawe ręce) jako lider ofensywny i może ten LaMelo, który potrzebuje jeszcze jednych campów żeby dawać impakt zbliżony do box-scorów z zeszłego sezonu jak na lewo wbił do ASG. Ciekawe też czy Draymond udowodni że to Koelner jest kasztanem a nie on.

3. Mavericks -> Talentu jest tam zdecydowanie mniej niż w Spurs czy Kings...ale po wymianie kasztanowego Murraya na Rubio tutaj po prostu wszystko gra. jest fajna dwójka ofensywnych liderów, jest ciągle świetny Whiteside (myślałem że dużo bardziej poleci na campach), jest niezła ławka i w końcu legitny floor general żeby tym wszystkim kierować. No wszystko tam się zgadza i ich widzę jako finalistów z dzikiego zachodu, którzy honorowo dostaną oklep od mistrza wschodu.

2. Knicks -> Curry to ciągle kot i najlepszy lider w lidze. Kawhi i Porzingis to ciągle świetne uzupełnienie Big3 a do tego w tym sezonie Claxton powoli zaczyna wyglądać jako legitny 'ten czwarty' (btw - jest szansa że będzie najlepszym graczem ze swojej klasy draftu....pozdro Zion i inni!). W przeciwieństwie do innych ekip z topki są tutaj braki (dziura na SG, przez co Kawhi znów będzie musiał grać poza swoją pozycją, patologicznie słabi rezerwowi podkoszowi), ale jednak star factor jest istotny a nikt nie zapewnia go bardziej niż dobrze obudowany Stefek.

1. Magic -> GM kolejny raz pokazał kunszt potężnie wzmacniając zeszłorocznego vice Mistrza. Jest świetny obwód (chociaż Ant potrzebuje jeszcze ze dwóch campów żeby wejść na docelowy poziom), jest nieźle pod koszem (stary, ale jary Josh) i - przede wszystkim - najlepsza w lidze głębia. Przy tych wszystkich ruchach stricte biznesowych GM nie zapomniał o filantropii zapewniając miejsce w składzie szukającemu pierścienia HoFowi Brandonowi Royowi. Jak im nie kibicować? Do Boju Wielcy Magic!

 

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wieloma miejscami się nie zgadzam, ale poczekam do końca ze swoimi wnioskami.

Ale tak mnie zdziwiło, że tyle gadania o mocnym Zachodzie, a tu Utah Jazz na ósmym miejscu czyli jakieś HCA w tej zawsze gorszej konferencji i sobie chłopaki nie budujcie ego w oparciu o hard tankerów z Denver Nuggets :)

Jazz zaliczyli bardzo słabe campy, może nie spektakularnie złe, ale tam absolutnie wszyscy są gorsi niż byli. Nie ma mocy w ataku. To takie trochę lepsze Nets (Gobert, Ball, Bridges vs Cousins, Kemba, Oubre) gdzie atak w jednym zespole wisi na Blake Griffinie, a w drugim na Sabonisie.

Ale ja raczej stawiam, że Jazz do końca będą bić się o Playoffs niż HCA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, julekstep napisał(a):

Ty jesteś sofciakiem

A ty impoptentantem😋 tu niechce sie przyczepiac bo chyba bede rekordowo wysoko, ale jak to jest z tym "słabym" wschodem ktory defeacto jest mocniejszy niz przed rokiem, ma wiecej ekip w czubie stawki itd itp na zachodzie top ekipy to niesprawdzone kings, niedopasowane spurs i "fartowni"😉 mistrzowie z suns

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, MarcusCamby napisał(a):

tyle gadania o mocnym Zachodzie

zachód nie jest mocny 'na górze', zachód jest mocny 'na dole' -> tam po prostu nie ma 'słabych' ekip

jeśli chodzi o porównanie ekip ze ścisłego topu to dalej wschód > zachód, luźno

KONIEC - zapraszam do komentowania, hejtowania i płaczu!

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, julekstep napisał(a):

20. Rockets ->

Aż taki rozrzut między trzema rankingami 🙃❤️❤️❤️

7 godzin temu, julekstep napisał(a):

Magic -> GM kolejny raz pokazał kunszt potężnie wzmacniając zeszłorocznego vice Mistrza. Jest świetny obwód (chociaż Ant potrzebuje jeszcze ze dwóch campów żeby wejść na docelowy poziom), jest nieźle pod koszem (stary, ale jary Josh) i - przede wszystkim - najlepsza w lidze głębia. Przy tych wszystkich ruchach stricte biznesowych GM nie zapomniał o filantropii zapewniając miejsce w składzie szukającemu pierścienia HoFowi Brandonowi Royowi. Jak im nie kibicować? Do Boju Wielcy Magic!

Za to wyruchanie Bulls w dealach to mistrz w Magic na zawsze będzie z * !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarcusCamby napisał(a):

Z wieloma miejscami się nie zgadzam, ale poczekam do końca ze swoimi wnioskami.

Ale tak mnie zdziwiło, że tyle gadania o mocnym Zachodzie, a tu Utah Jazz na ósmym miejscu czyli jakieś HCA w tej zawsze gorszej konferencji i sobie chłopaki nie budujcie ego w oparciu o hard tankerów z Denver Nuggets :)

Jazz zaliczyli bardzo słabe campy, może nie spektakularnie złe, ale tam absolutnie wszyscy są gorsi niż byli. Nie ma mocy w ataku. To takie trochę lepsze Nets (Gobert, Ball, Bridges vs Cousins, Kemba, Oubre) gdzie atak w jednym zespole wisi na Blake Griffinie, a w drugim na Sabonisie.

Ale ja raczej stawiam, że Jazz do końca będą bić się o Playoffs niż HCA.

Tak tak, musicie się dowartościować w tej od dawna gorszej konferencji 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę czasu minęło od rozpoczęcia sezonu, ale zostawiam PR nie tknięty, mimo że doszło też do roszad w kadrach.

Zachód:

1. Dallas Mavericks - Po latach, gdzie balansowali na granicy PO nawet kiedy dostawali od losu takie prezenty jak Josh Smith w peaku za darmo na FA i zespół, który w największym stopniu przyczynił się do przypieczętowania potęgi mutantów z Denver, gdy "podarowali" ze swojego picku Nuggets Embiida. Mają na szczęście za sobą te lata marazmu i takiej trochę bezpłciowości, udało się zbudować mocną pozycje na Zachodzie i ikoną tych zmian jest Harrison Barnes. Świetna opcja ofensywna, która po mocnych tegorocznych campach postanowiła wejść na pułap ofensywnego superstara i jeszcze poprawić obronę, gdzie jeszcze niektórzy go pamiętają jako mocną dziurę po tej stronie parkietu. Bardzo dobrze Mavs wykorzystali okres letni, cenne podpisy Derricka White, Kendricka Perkinsa, solidne campy i co kluczowe, wymiana Jamala Murraya na Ricky Rubio podniosła ten team o kolejny pułap wyżej. Zespół jest sukcesywnie wzmacniany i wydaje się, że w tym sezonie jest najrówniejszym zespołem i mającym najmniejsze problemy zespołem z Zachodu. To co delikatnie kuleje to fakt, że Poeltl grając dalej od kosza traci całkiem sporo ze swojego impactu oraz fakt, że pod koszem brakuje kogoś z dobrym drive difens co tyczy się też Hassana i zespół, mimo topowego ataku i obrony powyżej średniej notuje przeciętny jak na ten moment bilans dopuszczając rywali do częstych wędrówek pod kosz. Czy klub nie powinien jednak dać szansy Seraphinowi w S5? Temat powinien być zbadany, jeśli Mavs chcą przejąć panowanie nad konferencją zachodnią. 

2. San Antonio Spurs - Nawet już nie pamiętam jak ten zespół wyglądał, gdy go umieszczałem na drugiej pozycji, ale liczył się nie tylko stan obecny, ale też możliwości jakie może team uzyskać. I wydaje się, że Pablo trochę pokpił sprawę, bo oddanie Barnesa za podejrzanego Siakama i to jeszcze bardzo źle fitującego było słabym ruchem od początku. Teraz udaje się trochę uratować sytuacje po dealu z Pacers, bo Trae doda sporo w ataku, a fit drużyny będzie dużo lepszy. Teraz tylko możemy wrócić do opisu Pacers i zadać sobie dwa pytania. Po pierwsze kto da sobie wcisnąć Zubaca? ( @Szulim UWAGA! To musi być na prawdę potencjał na mocnego ogóra, skoro Pacers do jego zrzutki dorzucają Trae, bo Siakam tam też słabo fituje przy Lauri ) A po drugie czy uda się przedłużyć Trae Younga. Spurs w tym momencie sporo dołują. Bilans 3-7 przy takich zasobach kadrowych to kompromitacja. Wydaje się, że odpalenie jest kwestią czasu. Stary przyjaciel z Indianapolis podał pomocną rękę kosztem własnego teamu i wydaje się, że przynajmniej w tym sezonie Spurs powinni bić się o najwyższe laury. Oczywiście podejrzewam, że to nie koniec dealów, a nigdy nie wiemy którą wersje mistrza tradów ujrzymy.

3. Phoenix Suns - Wspaniałe mistrzostwo po bardzo przyjemnej budowie i pozbawionej hard tanku. Jeśli najsłabszym elementem twojej piątki jest Jalen Brunson czyli całkiem legit rozgrywający na wciąż rookie contract to wiesz, że masz cholernie mocne i równe S5. To co powinno martwić i być może jest efektem obecnego kryzysu Suns to cofnięcie się Paul George. Nie do końca jest tak, że bardzo słabe campy w ataku równoważą poprawienie obrony. Bo jednak lepiej mieć Harrisona Barnesa niż Kelly Oubre, a PG skręca w stronę tego drugiego. I to wciąż topowy SFek, chociaż wymownym jest, że już w zeszłym sezonie był czwartą(!) opcją w ataku Suns. Wydawało się, że dopiero jego potężny kontrakt zacznie boleć, gdy wjedzie umowa Brunsona i Noela, ale wydaje się, że sportowy regres też zaczyna być odczuwalny. Słabe campy zaliczył też Wood i właściwie nagle Desmond Bane musi wejść w rolę pełnoprawnej pierwszej opcji. Jednak to wciąż nie ten kaliber gracza. Takie sobie było też FA, rok temu pod koszem mogli liczyć na wsparcie Thomasa Bryant i Henry Simsa. Teraz jest tam Holmes, a już zupełnym przestrzałem było przepłacanie Haywarda, gdy lepsi gracze siedzą na minimum. Słabe lato, nieudane FA. Za długo i zawodnicy i zarząd oblewali ten wspaniały sukces. Bilansu 4-11 nic nie tłumaczy. 

4. Denver Nuggets - Teksty moich kolegów z konferencji o śmierci Nuggets były zdecydowanie przedwczesne. Przed wszystkim Anthony Davis to wciąż potężna jakość i nawet kolejne bardzo słabe campy nie oznaczają, że wypadł z pewnego panteonu gwiazd. Po drugie Nuggets mają na prawdę mocny zestaw do gry z czterema graczami z pozycji TOP10, gdzie Payton czy Fultz wydają się być ciągle niedoceniani. Fakt, że trochę się dublują skillsetem, ale Fultz daje też świetnie radę jako SG. Z ławki mają Luke Kennarda po fajnych campach, który za rok może się już zakręcić w okolicach MLE. Największy problem to oczywiście Cody Zeller na centrze czyli facet, który nawet jako backup byłby biedną opcją. Zwłoki Marca Gasola nie łapią się już do rotacji, ale wciąż jego kontrakt na poziomie 4,5mln będzie można wykorzystać jako sensowny filler. Starszy mistrz wciąż nie śpi, chociaż jeden bóg raczej wiedzieć czym się kierował Krzemo, gdy inwestował w Jamala Murraya.

5.  Sacramento Kings - Chyba najwięksi wygrani FA. A przyznam, że byłem sceptycznie nastawiony do ich początku. Raptors oddawali Embiida, który nie poniósł ich do żadnych sukcesów po za dwukrotną loterią za piąty pick czyli Jalena Suggsa. Ice za tego samego Embiida już oddawał Scottie Barnesa. Oczywiście prowizja w zysku czterech miejsc w loterii poszła w ręce Pablo, ale jak wiemy przehuśtał to na Siakama. Także spadający Embiid ze swoimi red alertami, zarówno w ataku jak i obronie, świetny prospekt LaMelo, ale wciąż nie gotowy do roli lidera i kupa cap space. Tu niejako na błędach matiwrony, co swego czasu już wyjaśniałem skorzystał właśnie Ice, który w dobrej cenie pozyskał McColluma. Mimo słabych campów, wciąż świetna opcja z obu stron parkietu. Kings zbudowali PO zespół, chociaż moim zdaniem raczej bez większego upside na ten sezon. Wciąż nie do końca trafia do mnie Wiseman jako starter, a Ibaka jako joker. Ale póki się sprawdza i wyniki są, to Kings cieszą się miodowym miesiącem, który może zamieni się w cały sezon.

6. Los Angeles Clippers - Ja wymianę Brogdona na Murraya propsuje, chociaż los spławił figla Szulcu i to duży starszy Brogdon zaliczył dobre campy, a Dejounte wprost przeciwnie, gdzie na chłopski rozum dużo bardziej prawdopodobny był scenariusz w drugą stronę. Mimo to, ten deal broni się teraz i obroni się też w przyszłości. To co się rzucało mi oczy podczas simek, to fakt, że Clippers często nawet nie mając HCA potrafili zrobić mistrzostwo. PO to czas defensyw, a tu Clippers są cholernie potężni. Nawet kiedy początek sezonu testowali z Cam Johnsonem, miało to ręce i nogi. Przy tylu świetnych obrońcach mogli sobie pozwolić na wstawienie krzesła w obronie, byle tylko dał należyte wsparcie w ofensywie dla Oladipo. Szybko porzucono ten pomysł przy gorszych wynikach i gdzieś na pewno GM ma w głowie, że zamiast plejady solidnych SF przydałoby się jedno nazwisko, które może dać przynajmniej te 17-18 punktów na mecz. Jeśli w RS nie podwinie im się nogą, to w PO będą cholernie niebezpieczni. 

7. Minnesota Timberwolves - Stary mistrz powinien wreszcie wrócić na salony. Prawdopodobnie najlepsza umowa na rynku czyli Tony Wroten za 6mln, dorzucenie do tego Duranta, a przed wszystkim zadbanie by konkurencja słono płaciła. Tak trzeba. Wydaje się, że wciąż brakuje gwiazdy pierwszego tieru, która pociągnie zespół w ofensywie. Tu oczy zwrócone są głównie na Moranta, który rozwija się mocno w obronie, ale nie na to liczył kahr. Dość podobną historię może napisać Vassell, który przecież nie bez przyczyny poszedł pick wyżej w drafcie niż Bane. Za rok zaczynają się schody, bo wciąż Morant to no brainer do QO, a Mitchell Robinson zasługuje na lepszą umowę niż Jarrett Allen, gdzie jak wiemy GM nie lubi przepłacać wysokich. 

8. Portland Trail Blazers - Legendarne są te rządy LAFa. Chyba jedyny GM, który zaczynał z bardzo mocnym duetem ( i nie tylko!), by potem wymieniać jednego z tego duetu na drugiego. Blazers mieli swego czasu duet podkoszowych na lata Towns - Adebayo, a skończyli wymieniając Townsa na Adebayo. Absolutny masterpiece. Ale z drugiej strony skradli Schrodera, a ten potem fantastycznie im się rozwinął i tak po prawdzie on jest najlepszym graczem Blazers. W przeciwieństwie do Julekstepa sądzę, że Brogdon marnuje się jako SG. Nie daje tyle w ataku, ile mógłby na swojej nominalnej pozycji, a po za tym marnują się jego elitarne PG skille. I oczywiście duet Schroder-Brogdon może funkcjonować, ale to nie jest optymalizacja kadrowego potencjału. Można się też zastanowić czy defensywa Terrence Jonesa nie dałaby drużynie więcej niż atak Mirotica. Biorąc pod uwagę ile tam jest chętnych do punktowania, to wciąż solidny Nikola w ataku ma mało touches, a w obronie sporo oddaje. A w sumie mają jeszcze MKG, który jest w ogóle po za rotacją. Blazers mają wiele ciekawych nazwisk na ławce, więc najlepszym rozwiązaniem byłoby złożyć assety w coś konkretniejszego. Inaczej podejrzewam, że będą do końca drżeć o Playoffs, bo obecnie korzystają głównie na słabości rywali z konferencji.

9. Houston Rockets - Pozyskanie Jamesa Hardena to zawsze wielka sprawa. I jak udało się do tego wyciągnąć Paytona, Vucevica i z draftu Cade to wydawało się, że możliwości stworzenia czegoś dużego są spore. Ale gdzieś kuba się pogubił, inwestycja w Love na pewno przepłacona, a i balans między atakiem, a obroną został mocno zachwiany, nie wspominając że GM potrafił sabotować zespół i wystawiać Love na PF, który już jako SF jest kopalnią punktów dla rywali. Tradycyjnie pochopnie zainwestowano w małe nazwiska za cenne picki i by ratować sezon trzeba było dalej przepłacać kolejnymi pickami. Na papierze to Rockets wydają się być najsłabszą obroną ligi. Czeka Nas wesoła koszykówka, ale raczej ze smutnym finishem. Pablo już czeka z pickami na Hardena, by znów oszwabić kumpla i poklepać go po plecach z odwiecznym na ustach "Texas forever!". Szkoda, że od dłuższego czasu słońce świeci tylko dla San Antonio... 

10. Utah Jazz - Ten zespół nie różni się mocno od czasu jak zdobył mistrzostwo. Główne ogniwa zostały, chociaż Boucherowi daleko impactem nawet do past prime Biedrinsa. Ale i tak to mistrzostwo to był potężny, chociaż jakże piękny underdog. Gimmie już chyba uznał, że więcej niż to mistrzostwo nie można osiągnąć i bez kozery ściągnął sobie najgorszy kontrakt ligi jakim jest Jamal Murray bez dopłaty dla czystego funu. A szkoda, bo kula u nogi Raptors byłaby dużo lepsza niż przyjaciół z Utah. Ten zespół ma przyjemny fit, klocki są na swoim miejscu, ale wydaje się, że liga talentem zaczyna uciekać Jazzmanom. Ile jeszcze Kemba Walker z Blake Griffinem mogą ciągnąć ten wózek? Jazz się bawią, mają swoją kulturę organizacji i każdy ich kocha, ale poważne granie z tym rosterem to już przeszłość.

11. Seattle SuperSonics - Dragica to już chyba tylko ta kultura organizacji niesie, że chłop wciąż trzyma poziom lepszy niż jego ukazany skillset. Oczywiście swoje robi fakt, że po za Nim to na obwodzie nie ma komu zdobywać punktów, bo przykrą historię napisał na campach Nunn, a Tyreke to głównie obrona. Do walki o PO uprawnione są dwa nazwiska i są to bracia Lopez, którzy mimo lat wciąż wnoszą sporą jakość. Historie Sonics wszyscy znamy, picki oddane pięć lat do przodu, a najlepszym młodym assetem jest Bruno Fernando. Sonics zaczną mnie grzać mocniej jak wezmą podczas przyszłego FA DeRozana za capspace, o czym od dawna śpiewają tajemnicze słowiki. Wyników to znacząco nie poprawi, ale przynajmniej po tegorocznych campach DeRozana będzie to ciekawa historia do śledzenia. 

12. Los Angeles Lakers - Lakers też lubią oddawać swoje picki, gdy przyszłość jest niepewna, ale też dzięki temu pozyskali Devina Bookera, który mimo swoich wad jest ofensywnym szefem i udowodnił to prowadząc ubiegłoroczne Lakers do Playoffs, a potem wyrzucając faworyzowane Nuggets. Ciężko mi w sumie powiedzieć czemu Sonics dałem wyżej, bo piątka VanVleet - Booker - D. Green - Randolph - Collins jest całkiem grywalna. I znów mamy zespół całkiem dobrze ułożony, jest topowy scorer, są mocni obrońcy, jest solidna druga opcja. Ale jednak brakuje talentu, a niektórych graczy jak Danny Green za mocno już nadgryzł ząb czasu, bo mimo bardzo wysokich procentów skuteczności nie może dobić do 10 punktów na mecz. Słabe campy dopełniają obrazu goryczy. 

13. Memphis Grizzlies - Zespół, który po wyjęciu dwóch z rzędu jedynek i to w latach, gdy jedynką był LeBron James i Dwight Howard miała zdominować ligę, a tymczasem na palcach jednej ręki można policzyć samą ich obecność w Playoffs. W draftach większość wyborów to busty, a jak już się trafił z dalekim numerem Harrison Barnes to tak załadowali się kontraktami, że nawet nie walczyli o jego przedłużenie, gdzie już rok wcześniej było wiadomo, że to gracz na miarę QO. Ten projekt już jest wypalony od kilku sezonów. Grizzlies powinni dać ostatnią szansę LeBronowi by zagrał o mistrzostwo, co jest możliwe tylko w innym klubie i skupić się na drafcie oraz przyszłym FA. Mam nadzieję, że kolader niezależnie od decyzji LeBrona o potencjalnym zakończeniu kariery nie planuje zastrzegać jego i Dienga. Pora zainwestować w nowe twarze. Sengun może rozwinie się przynajmniej na scorera jak Sabonis z gorszą obroną i zbiórką, a Porter zaliczył mocne campy będzie wymarzonym PG na lata o jakim ta organizacja zawsze marzyła. Pora czas z LeBronem oddzielić grubą kreską i skupić się na przyszłości.

14. Golden State Warriors - Pewnie ktoś popukał się w głowę, gdy zobaczył Warriors na ostatnim miejscu. Wiadomo, że ich ławka to największe pośmiewisko ligi, bo Sharife Cooper czy Luka Garza w ogóle nie powinno być w lidze w innej roli niż tank commanderzy, a Jared Butler to też za szczyt marzeń uzna samo utrzymanie się w lidze na więcej niż dwa sezony. Ale to nie ich obecność jest powodem umieszczenia Warriors na ostatnim miejscu. Oni są efektem tego co zadziało się przez ostatnie lata w Golden State. Gdzieś tam swego czasu umieszczałem Jrue Holidaya w rankingu ogórów, nie co prawda na topowych pozycjach, ale czułem że jego kontrakt może przeszkadzać. Dość podobny przypadek to Aaron Gordon ze swoim specyficznym skillsetem. Myślę, że lepiej dla klubu byłoby utrzymać Favorsa i Wooda, których stracili za darmo, a przecież potrzeba było też masy szczęścia by losu nie podzielił Hartenstein. Warriors dobili do ściany, właściwie nie licząc Jaylena Browna nie ma tu zawodnika do gry o większe cele. Wiele klubów z Zachodu oddało swoje picki, więc tankować nie mogą. Warriors tą możliwość mają i teoretycznie mogliby sprzedać wszystko po za Brownem, wyjąć młodego prospekta i zacząć budować od nowa. Był czas, gdzie Warriors mieli papiery by myśleć o mistrzostwie, ale obecnie to klub dla którego awans do PO będzie sukcesem. Dlatego stawiałem przed sezonem, że w którymś momencie sezonu pójdzie decyzja, by budować od nowa. Póki co się mocno trzymają, ale jak długo Jaylen Brown utrzyma poziom TOP5 ligi z obu stron parkietu.

Edytowane przez MarcusCamby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzę, że to taka tradycja, że PR służą do załatwianiu własnych interesów i kreowania rynku :) Nie obrażaj się za Ingrama i na przyszłość sam nie składaj ofert za "podejrzanych" graczy jak Siakam :)

"To musi być na prawdę potencjał na mocnego ogóra" - w ostatnim rankingu ogórów nie był w top 10 nawet, ale teraz po bdb campach (+12ovr, -4 blok, ale +5 PostD, +5 DriveD, +4 zbiórka) jest mocnym ogórem :) Papier wszystko przyjmie :)

Edytowane przez Pablo81
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pablo81 napisał(a):

O widzę, że to taka tradycja, że PR służą do załatwianiu własnych interesów i kreowania rynku :) Nie obrażaj się za Ingrama i na przyszłość sam nie składaj ofert za "podejrzanych" graczy jak Siakam :)

"To musi być na prawdę potencjał na mocnego ogóra" - w ostatnim rankingu ogórów nie był w top 10 nawet, ale teraz po bdb campach (+12ovr, -4 blok, ale +5 PostD, +5 DriveD, +4 zbiórka) jest mocnym ogórem :) Papier wszystko przyjmie :)

Akurat Zu to broni jego gra, a to ze ktos ma nayebabe we łbie i uwaza sie za ostatniego sprawiedliwego to już nic sie z tym nie zrobi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.