The New York Knickerbockers 2024/2025

[LukaszKopys]

Pomijając już samego Thibsa ( on lekcji nie wyciągnie bo tak ma ) ale już Leon Rose może ... ( Przynajmniej mam taką nadzieję ). Myślę że mamy TOP 3 (może nawet numer 1 w obecnej chwili ) managera klubu i akurat on obserwuje, uczy się na błędach i potrafi podejmować decyzje na + dla organizacji ( zaraz się odezwą że Bridges... - nie myli się ten co nic nie robi, a assety po niego L.Rose "zebrał sobie sam", więc to jego decyzja (jak pozostałe) w co je zainwestuje). Thibsowi trzeba odpuścić, jest jaki jest, każdy to wie, a zatrudniając go zgadza się na jego warunki..... Spoglądając w kierunku Leona Rose należy z nadzieją i hura optymizmem patrzeć w przyszłość

Edytowane 20 Marca przez LukaszKopys

[mayor]

Godzinę temu, Tombou napisał(a):

Czego się spodziewałeś jak na zaledwie 19 minut na ułamek meczu wchodzi biały Gruzin i rzuca ci 34 punkty na prawie 100% skuteczności? Pierwszy raz w historii NBA. Facet oddaje najbardziej efektywne 14 rzutów w historii. Czegoś takiego nie da się obronić ani przewidzieć. Na tym właśnie kolega piękny NBA. Oczywiście dla drużyny która ma to bronić to jest koszmar. Bo bronisz jak dziecko We mgle facet wyskakuje ci jak diabeł z pudełka i robi ci jesień średniowiecza z całego gameplanu.

To kruwa od tego jest top 10 zarabiający trener, żeby w takiej sytuacji reagować, na dodatek podobno specjalista od obrony. Nie musi przewidzieć tylko jak widzi co się dzieje to bierze TO i robi zmiany , zamiast czekać 19 minut. Tym bardziej kiedy ma na ławce " wściekłego psa " PJ Tuckera , który nawet potrafił wyłączyć KD z gry swego czasu w PO. Spuszczasz gościa z łańcucha i niech Gruzina gasi, a jak mało jednego PJ to każesz go podwajać 

[Tombou]

Łatwo powiedzieć z klawiatury. W praktyce takich meczy z NBA i jest sporo kiedy ktoś niespodziewanie rozgrywa bardzo dobry mecz a tutaj gość rozgrywał mecz życia. Jak się okazuje najbardziej efektywny mecz w historii NBA. Na dodatek większość najważniejszych punktów zdobył w czwartej kwarcie kiedy wszedł na pełnej świeżości bo wcześniej grał tylko kilka minut w pierwszej połowie a tymczasem całe kniks wchodzi w czwartą kwartę zabieganesłaniając się na nogach. A tankujące spurs akurat takiego meczu już nie chciało przegrać No i grali u siebie. A Mix Knicks bez swojego lidera.

[cwikson]

Postawię tezę że Knicks tego meczu nie wygraliby nawet gdyby Sandro zagrał swoją zwykłą formę, ktoś inny wziął by te rzuty. Tu było widać zdecydowaną różnicę w energii, w chęci gry i to jest najbardziej dołujące, bo to teoretycznie Knicks powinni chcieć wygrać bardziej. A że grali bez lidera? Spurs bez dwóch liderów i zmietli ich w pierwszej połowie koncertowo. 

[ignazz]

Bywają takie mecze. Tym bardziej na wyjazdach.  Ja się o wygraną nie prosiłem bo mamy teraz #10&18 pick 

[mayor]

36 minut temu, cwikson napisał(a):

Postawię tezę że Knicks tego meczu nie wygraliby nawet gdyby Sandro zagrał swoją zwykłą formę, ktoś inny wziął by te rzuty. Tu było widać zdecydowaną różnicę w energii, w chęci gry i to jest najbardziej dołujące, bo to teoretycznie Knicks powinni chcieć wygrać bardziej. A że grali bez lidera? Spurs bez dwóch liderów i zmietli ich w pierwszej połowie koncertowo. 

To w takim wypadku jak już widać że mecz jest na straty Thibo powinien puścić dzieciaków z ławki na 4Q ,a nawet z tatusia PJ do opieki, tym bardziej ze za parę godzin trzeba będzie grać z Hornets i tej energii można trochę zaoszczędzić. Widać tez było jak w 1Q KAT miał gorącą rękę to trener wysłał na niego Sochana żeby Townsa zgasić 

[LukaszKopys]

Po meczu z Hornets widać  

[mayor]

Oczy krwawią kiedy się patrzy jak ten zarozumiały bufon Thibs rozpierdala jeden z najlepszych teamów w lidze. Najgorsze jest to że dopiero po klęsce w playoffach , ale już niedługo bo w 1 rundzie trafiają na Pistons.W Detroit niby niedojda JBB , który nie ogarnął Super Teamu Cavs jest i tak sto razy lepszy od Toma. Z meczu na mecz Thibodumb podejmuje coraz głupsze i coraz bardziej destrukcyjne kroki.Wystarczy że zabrakło JBsona , który ratował kilkanaście razy dupsko Tomowii i cały misterny gameplan w pizdu.

[LukaszKopys]

Ale muszą być jazdy na wszystkich, forach, stronach i kanałach YouTube ps. Kibic NYK ( w tym i Ja ) - stan umysłu

[mayor]

28 minut temu, LukaszKopys napisał(a):

Ale muszą być jazdy na wszystkich, forach, stronach i kanałach YouTube ps. Kibic NYK ( w tym i Ja ) - stan umysłu

Poczekaj tam się jeszcze nie obudzili.Jest dopiero 5 rano, a właściwie to 6 bo tam już czas zmienili na letni 

[joe dumars]

co sie na tym subforum odpierdala, to glowa mala. tacy knicks sa mocni kadrowo, zaprawde 'mocarni', gdyby tylko nie ten trener-parodysta . a, i jeszcze ktos tam pisal, ze gm knicks to absolutna topka w lidze . nie no, k****, typ zbudowal team z najgorsza 'lawka' w lidze (nikt nie jest nawet blisko!), ale kto by sie tam przejmowal majac taka s5?! . narracje z dupy zawsze zyskuja najwiecej poplecznikow. ot, smutna prawda o naturze funkcjonowania czlowieka...

[Tombou]

A w  czym jest lepsza lawka np.  nuggets albo lakers?  Ta ostatnia pokazala swoją moc np. dzisiaj u siebie przed swoimi kibicami z takimi mocarzami  jak bedace w kryzysie bucks grajace jeszcze w oslabieniu. Niema  co zbierać.  Problem ze słabą . Ławką to chleb powszedni w lidze

[ignazz]

Tu też można wskazać że każdy może uważać że po zbudowaniu S5 łatwiej to uzupełnić niż odwrotnie. 

I tak zrobili knicks. 

Wystarczy do szczęścia 2-3 co wyskoczą nagle z przydatnością.  Jasne trener nie pomaga ale biznesowo trzeba się to kupy. 

[airmax]

1 godzinę temu, Tombou napisał(a):

 

A w  czym jest lepsza lawka np.  nuggets albo lakers?  Ta ostatnia pokazala swoją moc np. dzisiaj u siebie przed swoimi kibicami z takimi mocarzami  jak bedace w kryzysie bucks

 

Nie to żeby miało to wpływ na końcowy wynik ale w Lakers to pół rotacji ławkowej nie grało (Vanderbilt + DSF) więc akurat przykład Lakers vs Bux średnio trafiony 

[mayor]

12 godzin temu, Tombou napisał(a):

A w  czym jest lepsza lawka np.  nuggets albo lakers?  Ta ostatnia pokazala swoją moc np. dzisiaj u siebie przed swoimi kibicami z takimi mocarzami  jak bedace w kryzysie bucks grajace jeszcze w oslabieniu. Niema  co zbierać.  Problem ze słabą . Ławką to chleb powszedni w lidze

Raczej większość ławek w lidze jest zbudowane podobnie, gracze z końca 2 rundy draftów, albo undrafted ,wypaleni weterani, kolesie co zabłyśli w Euligach,czy tam innych mniej prestiżowych rozgrywkach na świecie. Różnica jest taka że u wartościowych trenerów ci gracze z ławki dostają szansę poważnego grania i mogą się pokazać. U Thibsa dostają śmieszne minuty w garbage time, gdzie można tylko pokozłować piłkę czekając na końcową syrenę. To tak jakby ktoś chciał nauczyć pilotów latania jetlinerami tylko na symulatorach, bez wpuszczania ich za stery.  

[mayor]

Nareszcie stało się, trochę późno 

 

[mayor]

Dziwny mecz u siebie przeciwko jednemu z najgorszych teamów w lidze. W pierwszej połowie rozpierdol 33 punkty przewagi wydawało się że Knicks mają pełną kontrolę Thibs rozszerzył rotacje do 9 graczy w pierwszych 13 minutach Game Over .Ale tylko do momentu kiedy w3Q dwa techniki Peele i Carringtona zagotowały zespół z DC i zaczął się run 42-13 dla Wizzards, na 10 minut do końca przewaga Knicks stopniała do 4 pts . Znowu zanosiło się na horror . Zakuty łeb TT zaczął zajeżdżanie starterów przez prawie 40 minut.Jakimś cudem w 4Q odzyskali energię i wygrali pewnie. Najbardziej podobało mi się te 18 minut Kolca , zanosi się na kawał solidnego backup PG 8 asyst , fajnie kreował spacing, szczególnie dobrze obsługiwał Bridgesa, szkoda tylko że musiał czekać 70 meczów na granie poważnych minut z poważnym składem na parkiecie 

[cwikson]

Kolejny mecz z tankteam gdzie Knicks grają nierówno i w ogóle nie przekonują jako poważny kandydat do zagrożenia Cavs lub Celtics. Jakby roztrwonili taką przewagę to chyba przestałbym ich oglądać do playoffs ale chyba czarodziejom nie zależało aż tak bardzo bo jak tylko się zbliżyli to wyraźnie spóscili z tonu. Win z gatunku must have i najważniejsze że zaliczony. Ale czerwone światło ciągle się pali.

Czy wiadomo coś nowego kiedy ewentualnie powróci JB?

[Qbajag]

2 godziny temu, cwikson napisał(a):

Kolejny mecz z tankteam gdzie Knicks grają nierówno i w ogóle nie przekonują jako poważny kandydat do zagrożenia Cavs lub Celtics. Jakby roztrwonili taką przewagę to chyba przestałbym ich oglądać do playoffs ale chyba czarodziejom nie zależało aż tak bardzo bo jak tylko się zbliżyli to wyraźnie spóscili z tonu. Win z gatunku must have i najważniejsze że zaliczony. Ale czerwone światło ciągle się pali.

Czy wiadomo coś nowego kiedy ewentualnie powróci JB?

Podobno jeszcze minimum tydzień.

[mayor]

9 godzin temu, cwikson napisał(a):

Kolejny mecz z tankteam gdzie Knicks grają nierówno i w ogóle nie przekonują jako poważny kandydat do zagrożenia Cavs lub Celtics. Jakby roztrwonili taką przewagę to chyba przestałbym ich oglądać do playoffs ale chyba czarodziejom nie zależało aż tak bardzo bo jak tylko się zbliżyli to wyraźnie spóscili z tonu. Win z gatunku must have i najważniejsze że zaliczony. Ale czerwone światło ciągle się pali.

Czy wiadomo coś nowego kiedy ewentualnie powróci JB?

 

7 godzin temu, Qbajag napisał(a):

Podobno jeszcze minimum tydzień.

Z tego co mówił Clyde w czasie ostatniego meczu ,to w sobotę miał zdjęty but ortopedyczny, za tydzień ma mieć MRImage i reevaluation, Walt przewiduje że może wrócić na playoffy , albo tuż przed 13 kwietnia. Chociaż Thibbs w swojej głupocie może wysłać JBsona do gry nawet na jednej nodze. Tak jak TomDumb ostatnio w Charlotte wysłał Deuce McBride na 36 minut grania pomimo że miał nadwyrężoną pachwinę i przed meczem miał status Questionable