Skocz do zawartości

Seriale


n_i_m_h

Rekomendowane odpowiedzi

Przypomniał mi się jeszcze jeden zajebisty serial Deadwood. Polecam tym którzy nie oglądali.

Ooo, bracie. Tutaj się zgadzamy. Al Swearengen, Seth Bullock i George Hearst to jedne z najlepszych kreacji jakie widziałem w ogóle. Miazga. Ale jak to zwykle w przypadku HBO, to postaci drugoplanowe stanowią o prawdziwej sile serii i w tej materii Deadwood niemalże bije The Wire (w tym drugim było ich po prostu o wiele więcej ale jakościowo ? bez różnicy). Moimi ulubieńcami Wollcot i oczywiście fantastyczny duet E.B. Farnum + Richardson ;]

 

 

Ktoś tam pisał, że nie zdążył dokończyć The Wire... PH ? Stary, każdy sezon jest rewelacyjny na swój sposób ale dopiero po obejrzeniu ostatniego odcinka zobaczysz pełen obraz, zrealizowanego od początku do końca serialu,

w taki sposób, jak zamierzali twórcy. To rzadkie. Zwłaszcza, że pointa jest ******** mocna.

 

The Oz dla fanów The Wire albo po prostu jakiegokolwiek gangsta' shit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ray Donovan rozjebuje. Jak zwykle mało zwracam uwagi na kreacje aktorskie i często przewijam momenty bez dialogów, tak tutaj główna rola jest po prostu nieziemsko zagrana. Z seriali jakie kojarzę może tylko Dexter i Moody są zagrani na takim poziomie. No i sam serial chociaż cholernie przerysowany, to jednak genialny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinniscie zaczac chodzic do teatru a nie marnowac czas na seriale. Gra aktorska pfffffffff

Teatr teatrem ale nie pisz juz więcej w taki sposób bo strasznie ignorancją zalatuje.

 

Rappar, Dexter to płoć. Już chociażby Walterek z Breaking Bad bije go na łeb. Jeżeli nie widziałeś Deadwood to nadrób - Al Swearengen to jest mój numer jeden. Ray wspina się powoli po drabince ale jeszcze za mało go widzieliśmy. Póki co, masz rację. Końcówki 5 i 6 odcinka powaliły mnie na kolana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Swe-gen jest zajebisty, ale utonąłem po sezonie brnięcia po szyję w nieszczególnie porywającym błocie Deadwood.

 

- Oz zmęczyłem z 7 odcinków i również dałem sobie spokój, jakiś dziwaczny klimat jest w tym serialu i za bardzo nic ciekawego się nie dzieje.

 

Ogólnie oglądałem te dwa jeden po drugim i strugglowałem jak Perk pod obręczami w PO.

 

- Dexter (The Dexter, bo reszta w tym serialu bywa czasem mocno słaba, a parę postaci epizodycznych ocierało się o W11 czy Prawdziwą Historię) jest spoko zagrany (a serial średniawy), ale wśród clear-cut pierwszych opcji serialowych Tony Soprano raczej nie ma konkurencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oglądałem dziś rano trochę bbt i muszę przyznać że chuck lorre za robotę jaką odstawia od jakiejś dekady powinien zarobić kulkę albo ze dwie dla zasady :P nie łapie jak moze wam się to podobać to tak razi schematami z obecnych sitcomów, jest takie sztuczno śmieszne.

 

Jak wracam do mojej chaty bezkablówkowej w nocy to ogladam Bonanzę i to jest cholera dobry serial, bynajmniej nie mówię tego kpiąc, fakt że nie w stylu obecnych produkcji, 50 lat temu kręcony to i musi być staromodny :) niektóre odcinki sa naprawdę niegłupie pomimo upływu lat niezmiennie sporo o ludziach mówią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesują mnie seriale post 2010, bo wtedy stanąłem zupełnie ze śledzeniem nowości poza Housem, Grą o Tron i Dexterem (nic mi się nie podobało). Ktoś jest w stanie zrobić krótkie i szybkie porównanie seriali z NBA?

 

Lost - Penny Hardaway

Prison Break - Jamal Crawford

Sopranos - Duncan

Twin Peaks - Charles Oakley

Desperate Housewives - Tony Parker hehe

etc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesują mnie seriale post 2010, bo wtedy stanąłem zupełnie ze śledzeniem nowości poza Housem, Grą o Tron i Dexterem (nic mi się nie podobało). Ktoś jest w stanie zrobić krótkie i szybkie porównanie seriali z NBA?

 

Lost - Penny Hardaway

Prison Break - Jamal Crawford

Sopranos - Duncan

Twin Peaks - Charles Oakley

Desperate Housewives - Tony Parker hehe

etc

Breaking Bad - Kobe. Mocno overrated i przereklamowany przez fanów, ale i tak pretty good.

 

Sopranos - Duncan

Nevah.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tylko ja mam lekki niedosyt po ostatnim odcinku the killing?? Cały sezon rewelacja, oglądasz z automatu następny odcinek, bo już nie możesz się doczekać co będzie dalej, ale końcówka jak dla mnie troszkę zepsuła całokształt.

Też tak miałem, zostało sporo niewyjaśnionych/niezrozumiałych wątków, generalnie finał ani trochę nie trzymał poziomu poprzednich odcinków, które dla mnie biły na głowę pierwsze dwie serie. Po finale mam mocno mieszane uczucia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.