Skocz do zawartości

Seriale


n_i_m_h

Rekomendowane odpowiedzi

Zależy czego oczekujesz po serialu...Golden Boy odpada, wystarczy zobaczyć oceny na imdb, żeby go odrzucić, zresztą chyba będzie anulowany po 1 sezonie.

 

Castle można porównać do Mentalisty i innych tego typu seriali, z tym, że główny bohater jest pisarzem i co odcinek jak na pisarza przystało, działa u niego wyobraźnia prowadząca do śmiesznych teorii dot. morderstwa. Humor jest spoko, fajne relacje między Castle a Panią detektyw, sprawy całkiem ciekawe.

 

.............................................................................................................................................................

 

Może ktoś powie czy warto oglądać House'a od początku? Bo jak trafiłem parę razy w TV to spodobał mi się i zastanawiam się czy warto się za to brać.

Poza tym mam do nadrobienia takie produkcje jak Sopranos, The Shield, Six Feet Under (już jedno podejście robiłem i po 2 odcinkach odpuściłem, przez nudę i gejostwo na ekranie, słyszałem jednak, że zakończenie wbija w fotel), The Oz (po 2 pierwszych odcinkach również wyjebałem).

 

Który tytuł byście polecili najbardziej?

Edytowane przez Maciek9020
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym mam do nadrobienia takie produkcje jak Sopranos, The Shield, Six Feet Under (już jedno podejście robiłem i po 2 odcinkach odpuściłem, przez nudę i gejostwo na ekranie, słyszałem jednak, że zakończenie wbija w fotel), The Oz (po 2 pierwszych odcinkach również wyjebałem).

 

Który tytuł byście polecili najbardziej?

1. Sopranos - po prostu klasyk, obok The Wire best ever.

2. Six Feet Under - też odpuściłem przy pierwszym podejściu, ale jakiś czas później obejrzałem całość i naprawdę warto. Końcówka jest nie do opisania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie końcówka SFU jest nieziemska. Z wszystkich seriali jakie widziałem, to właśnie SFU ma najlepsze zakończenie. Lepiej się tego skończyć nie dało.

@Maciek jeśli odrzucały Cię gejowskie sceny w SFU, to wiedz, że w późniejszych odcinkach jest ich chyba mniej(a przynajmniej mniej całowania itd), warto się zmusić i oglądnąć ten serial, polecam. Oz też bardzo polecam, świetny serial.

House do 4 sezonu włącznie także jest dobry, potem się już robi gorzej, a zakończenie jest fatalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś powie czy warto oglądać House'a od początku? Bo jak trafiłem parę razy w TV to spodobał mi się i zastanawiam się czy warto się za to brać.

Poza tym mam do nadrobienia takie produkcje jak Sopranos, The Shield, Six Feet Under (już jedno podejście robiłem i po 2 odcinkach odpuściłem, przez nudę i gejostwo na ekranie, słyszałem jednak, że zakończenie wbija w fotel), The Oz (po 2 pierwszych odcinkach również wyjebałem).

 

Który tytuł byście polecili najbardziej?

Sopranos, the co-GOAT

 

Nie wiem czy wybierasz między tymi serialami a Housem, ale jak House'a widziałem z 3 odcinki kiedyś w TV jak byłem chory to bardziej mi to przypominało jakiś badziewny zapychacz czasu antenowego w stylu CSI niż porządny shit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostało mi z 10 odcinków 6 sezonu Sopranos i podpisuję się pod tym co mówią. GOAT, czyli Twin Peaks to nie jest, ale jeden z najlepszych jakie widziałem na pewno.

 

Six Feet Under też jest mistrzowski, ale rozumiem, że niektórym może niepodpasować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sopranos wiadomo Housa imo warto zobaczyć od początku. Mi się podobały pierwsze 4 sezony, potem obniżka lotów a ostatni odcinek dramatycznie słaby. Ale overall oceniam dość wysoko bo jednak doktor wzorowany na Holmesie to niecodzienne podejście do tematu i udało się całkiem dobrze.Co do polecanego wcześniej Sherlocka to faktycznie dobry a Moriaty wykreowany tam to obok Jokera chyba najlepsza postać w literaturze/filmie.

 

- - - Updated - - -

 

Sopranos wiadomo Housa imo warto zobaczyć od początku. Mi się podobały pierwsze 4 sezony, potem obniżka lotów a ostatni odcinek dramatycznie słaby. Ale overall oceniam dość wysoko bo jednak doktor wzorowany na Holmesie to niecodzienne podejście do tematu i udało się całkiem dobrze.Co do polecanego wcześniej Sherlocka to faktycznie dobry a Moriaty wykreowany tam to obok Jokera chyba najlepsza postać w literaturze/filmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z wowo. Sherlock świetnie został przedstawiony, dodałbym do tego jeszcze bardzo dobrze wykreowaną postać dr Watson'a, która nie stoi gdzieś w cieniu ale jest bardzo wyrazista i nie daje się Holmes'owi ;)

Polecam jak najbardziej ten serial!

Hosue tak samo, mnie tam najbardziej ciągnął humor i sama postać House'a wzorowana właśnie na Holmes'ie - a odcinki ogólnie bez jakiś 3-4 wyjątków na sezon mają ten sam schemat - sprawa, diagnoza, coś nie wychodzi, House ratuje sprawę. Więc to rzeczywiście może wydać się nudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie zaskoczył i w sumie polecam (ale nie z lekkim sercem) miniserial HBO Pacyfik!

 

bardzo dużo czytałem o walce na Pacyfiku ale takie spojrzenie na wojnę choć obecne w kinach kolejny raz mnie zszokowało.

Realizm że zęby bolą, fajny dobór no name'ów i przede wszystkim strach przyznać klimatyczne kobitki. Na prawdę warto poświecić te 10 godzin na produkcję Hanksa/Spielberga.

 

teraz czekają 2 sezony Rzymu....

 

dlaczego odkurzam te serie? udało się promocyjne kupić pakiety bluraya więc mogę w spokoju ale i w super jakości HD i dźwięku delektować się nimi.

 

oczywiście PO w NBA oraz pogoda rowerowa nie pomaga komuś kto nie wyrósł z HMM3 i odkrył niedawno Patrician 4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego Hannibala nawet przyjemnie się ogląda.

 

Im dłużej oglądam to coraz bardziej mnie męczy. Ogólnie jak macie coś lepszego do oglądania to lepiej oglądnąć coś innego.

 

Jakiś czas temu ogarnąłem 1 sezon soprano i tak srednio mi się podobał w sensie nie wczułem się tak jak miewam to przy innych serialach. Jak tam z następnymi sezonami zmuszać się żeby to zacząć znowu nakurwiać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś powie czy warto oglądać House'a od początku? Bo jak trafiłem parę razy w TV to spodobał mi się i zastanawiam się czy warto się za to brać.

Poza tym mam do nadrobienia takie produkcje jak Sopranos, The Shield, Six Feet Under (już jedno podejście robiłem i po 2 odcinkach odpuściłem, przez nudę i gejostwo na ekranie, słyszałem jednak, że zakończenie wbija w fotel), The Oz (po 2 pierwszych odcinkach również wyjebałem).

 

Który tytuł byście polecili najbardziej?

Ja Sopranos pamiętałem poszczególne odcinki z TV i mi się bardzo podobało, ale jak się za 1 sezon wziąłem to myślałem, że się zanudzę i przerwałem pewnie jeszcze kiedyś do tego podejdę.

 

The Shield z czystym sumieniem polecam, 7 sezonów, w każdym się dzieje, a właściwie z każdym sezonem serial się rozkręca coraz bardziej do tego zakończenie serialu bardzo dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sopranos i ja i kumpel nie potrafiliśmy zmęczyć, niby kultowy, niby świetny, ale to jest nudne. Prawie jak te klasyki w literaturze - każdy zna, ale nikt nie czytał.

Dr Who ten nowy jest całkiem fajny, tandeta, bo tandeta, ale zrobiona z pomysłem i jajem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś wspomniał Six Feet Under. Powiem tak - jeżeli komuś się spodobało "American Beauty" to polubi też SFU. To jest podobny klimat, ten sam reżyser i scenarzysta, nawet główny motyw muzyczny stworzył ten sam człowiek. Jeżeli jednak komuś "American Beauty" w ogóle nie podeszło to niech za SFU lepiej się nie bierze, bo na 99% mu się nie spodoba.

 

Swoją drogą to chyba SFU ma najlepszy soundtrack z seriali ever.

 

Thomas Newman - motyw z czołówki

 

Arcade Fire - Cold Wind

 

No i utwór ze słynnego zakończenia

 

Sia - Breath Me

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardziej seriale komediowe wiec tak(wszysto(prawie) obejżane w całosci czyli all sezony):

Big bang theory - 10/10 - masakryczna beka i ciągle trzyma mniej lub bardziej ale dobry poziom

weeds- pierwsze 3 sezony ok, reszta tandetna i nużąca

2 broke girls - kosmiczny poziom żartów. Żydzi, polacy, gwiazdki sezonowe z usa. Śmieją z wszystkiego. Kozak

how i meet ur mother - fajne chociaż po 4 sezonie oglądasz bardziej dla reszty bohaterów niż by się dowiedzieć kto jest matką

2 and a half men- kosmos. 10/10. Humor, perypetie z cyklu: jak tu zrobić by żyć jak pijawka dalej:D

różowe lata 70 - oglądam teraz dopiero 2 sezon ale jest ciekawie. Fajnie przedstawione realia i problemy młodzieży w tamtych czasach.

Przyjaciele- Myślałem, że staroć i będzie się nudził ale wręcz przeciwnie, serial wkręca. Nie bez powodu nazywany najlepszym serialem.

Pretty little liars - Fajny luzny serial młodzieżowy. Duzo zwrotów akcji, intrygi.

it crowd - dobry serial o informatykach w piwnicy korporacji. Dużo śmiechu:D

Podmiejski czyściec - lekki serial ale fajnie i z jajem pokazuje odizolowany świat amerykanskich bogatych przedmieść. Dużo śmiechu.

Girls - miał pokazywać jak laski po studiach wchodzą w samodzielne zycie a pokazuje jak brzydka scenarzystka a zarazem głowna bohaterka serialu paraduje goła w kazdym odcinku dajac dupy kazdemu. Słabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.