Skocz do zawartości

I need a hero i dwie dychy...czyli dla kogo to ogladamy.


Wujek Wójcik

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, a taki temat za mną chodził od dawna.

Hokej to wiadomo gra zespołowa ale od dzieciaka miało się jakiś swoich bohaterów gdy go się oglądało, człowiek myślał NHL i pojawiał się przed oczami Yzerman, Modano czy mulet Jagra, chociaż ja akurat Pingwinami się nie jarałem. Dziś człowiek starszy i podchodzi trochę inaczej, rozdrabnia się czasami na statystyki bądź elementy, które kiedyś mniej go pasjonowały. Jednak ja nadal oglądam hokej również dla pojedyńczych graczy. Gdy kilka lat temu wróciłem do NHL miałem wrażenie, że nie ma już takich Brett Hull'ów czy Shanahanow i liga wydawala mi się jedną wielka miałka papka z reflektorami na Crosbyego i Oviego, plus pojawiajacy sie charakterystyczni co jakis czas goście jak Burns i jego Broda czy Karlsson w stylu muszkietera no i oczywiscie kreowany na reinkarnacje Gretzkyego McDavid. Teraz mam wrażenie, że jakoś przefiltrowałem sobie lige zobaczyłem, że wcale nie jest tak miałko i pojawia się dużo ciekawych przyszłych ikon, fakt może nie jest tak jak gdzieś w środku lat 90tych gdzie prawie każdy team miał kogoś kto teraz jest HOF ale moze to tylko sentyment. Przechodząc do clue czyli Hero. Kto jest dziś takim waszych bohaterem dla kogo oglądacie hokej, kogo lubicie oglądać, przyciąga was albo mu kibicujecie. Dajcie jednego i procz niego dajcie dwie dychy, jedna z waszymi all time hero i jedna z aktualnymi, ktorzy graja. Chciałem rozbudować ten temat, dać foty przy każdym nazwisku jakieś ciekawostki ale ciężko mi z niemowlakiem licze, że może w trakice istnienia tego tematu jakoś to się rozbuduje. 

Każdy chyba czuje ekscytacje gdy ogląda w gazie McDavida, to jak mija rywali jak cienie, jak kontroluje krążek jest niesamowite i na początku chciałem go wpisać jako hero ale daje Trevora Zegrasa, lubie patrzeć na jego grę na to jak mimo mniejszej postury stawia czoła wiekszym rywalom i dodatkowo ma pokłady kreatywności w tej grze. 

Zaczynam Dychą aktualnych graczy, będzie ciężko się zmieścić szczególnie jak uwielbia się bramkarzy, ale lecę, kolejność nie ma znaczenia:

1. Zegras - jak wyżej

2. McDavid/Draisaitl - jak jeszcze wyżej plus Leon którego uwielbiam w akcji.

3. Debrincat - podobnie jak Zegras jego małe warunki fizyczne nie przeszkadzają mu w świetnej grze, choć ten sezon nie nalezy do udanych jednak spodziewałem się tego po zmianie klubu, kibicuje mu, żeby dalej się rozwijał prime time jeszcze przed nim.

4. Josi - swietnie się ogląda jak chłop ogarnia obronę, dodatkowo punktuje kapitalnie.

5. Pastrnak/Panarin - jego koronkowe akcje w Bruins mozna ogladac godzinami klepa jak po sznurku.(dwoch grajkow podobna technika choc Panarin od czasow przejscia do Rangers wiecej podaje)

6 Fox - kiedy jest w gazie w Rangers to gracz kompletny, ma sie wrazenie jakby pojawial sie w kilku miejscach i na kilku pozycja na raz.

7 McDonough - Tampa zawdziecza mu w duzej mierze ostatni Stanley Cup, zostawia serce na lodzie.

8 Point - zywe srebro, zdrowy to jeden z najdynamiczniejszych ofensywnych grajkow, swietnie sie na niego patrzy. 

9 Makar/Barzal - wcisnalem dwoch ;) gracz kompletny? wg mnie tak i wg mnie lepszy niż NMcK, Barzal w formie to też topka.

10 O'Reilly - dla mnie bohater za to co zagral w game seven przeciw Bruins i za całe tamte playoffs, mimo, ze jest w mocnym dołku aktualnie to zawsze chętnie włącze mecz i zobacze jak sobie radzi, podobnie mam z Pavelskim i Burnsem.

 

Dycha all time (wiem, ze to jest nie do zrobienia zmiescic sie z 10tka ale bez spiny jak za malolata) 

1. Yzerman

2. Sakic

3. Belfour

4 Joseph

5 Niedermayer 

6 Sundin

7 Roy/Brodeur

8 Zubov/Modin

9 Crosby

10 Shanahan/Selanne

O panach powyżej sporo mogłbym napisac, wielu też brakuje Forsberg, Lindros, Bure, Bourque, Hull, Sykora, Czerkawski, Brind'Amour i wielu wielu innych ;)

Pozdrowki, ot taki nostalgia i nie tylko topic.

 

 

Edytowane przez Wujek Wójcik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny i ciekawy temat!

Myślę, że fajnie byłoby dodać od siebie nie tylko graczy ale również drużyny którym się kibicuje, często ogląda lub wspiera z jakiejś przyczyny (jakiej). @Wujek Wójcik

To może zaczynajac od zawodników… O NHL słyszałem od dzieciaka i śledziłem wyniki. Nigdy niestety nie miałem dostępu do meczów na żywo więc na początku odbywało się to na zasadzie sprawdzania „telegazety”, jakiś ciekawostek z fizycznych gazet, a później kiedy pojawił się już internet to pojawiły się skróty. :) 

O maksymalnym zainteresowaniu się hokejem i ligą NHL jako taką (wejście kompletne w ten świat, ze statystykami, oglądaniem meczów itd) mowie o okresie około 5 lat także jestem świeżakiem… ;) Nie oznacza to oczywiście, że mam małą wiedzę, bo jako osoba z natury dociekliwa zawsze lubię śledzić nie tylko to co się dzieje aktualnie ale wyszukiwać rożnego rodzajów smaczków i czytania o historii danego sportu. Nie inaczej było tutaj! Także myśle, że o hokeju i NHL wiem dość sporo. :)

Przechodząc do meritum… Dycha aktualnych graczy których śledzę, uwielbiam i doceniam dużo bardziej niż innych:

1) Auston Matthews - to dzięki niemu zakochałem się w NHL i od początku był u mnie swego rodzaju symbolem całej aktualnej ligi.

2) Connor McDavid - aktualnie najlepszy hokeista na świecie.

3) Jack Hughes - mimo młodego wieku jest genialny. Myśle, że osiągnie bardzo wiele i na zawsze zapisze się na kartach historii NHL

4) David Pastrnak - mimo, że nie lubię Bruins on jest graczem za którego większość (o ile nie wszystkie) drużyny w NHL byłyby gotowe oddać pół składu. Trzeba mu to przyznać, że jest świetny!

5) Tage Thompson - to samo co Hughes. Główny asset drużyny z Buffalo i świetny, młody i perspektywiczny zawodnik.

6) Mitchell Marner - moim zdaniem (nie patrząc przez niebiesko-białe okulary fana Toronto) jeden z najlepszych RW w lidze. Genialny skrzydłowy, który gra bardzo inteligentny hokej.

7) Sidney Crosby - mimo swojego wieku to co wniósł do ligi Crosby jest tylko potwierdzeniem jego świetności i wpisania do listy 100 najlepszych graczy w historii ligi. Jest aktywnym graczem i dalej wszystkich zaskakuje swoją zwinnością. Był hokeistom którego ceniłem na dużo wcześniej niż kompletnie wsiąknąłem w NHL.

8 ) Nikita Kucherov - jeden z najlepszych asystujących w całej NHL.

9) Leon Draisaitl - jego duo z McDavidem stało się legendarne (niczym Curry i Thompson w NBA). Dzięki nim bardzo polubiłem organizację Oilers.

10) Ilya Samsonov - W liście nie mogło zabraknąć goaliego, którzy są bardzo ważnym aspektem tej gry. Długo nad tym myślałem jednak pewnie przez to, że oglądam ze wszystkich drużyn najwiecej meczów Maple Leafs to właśnie on robi na mnie największe wrażenie. Postawiłbym go ex aequo z Linusem Ullmarkiem.

Wiem, że ty wypisałeś graczy All-Time. Ja natomiast chciałbym przejść płynnie do dychy najlepszych graczy w historii NHL których już nie mamy przyjemności oglądać ale ich historie z powtórek i książek pozostaną wieczne. Pozwolę sobie nie opisywać każdego z nich, bo powody ich umieszczenia na liście są oczywiste:

1) Wayne Gretzky

2) Gordie Howe

3) Mario Lemieux

4) Bobby Orr

5) Bobby Hull

6) Mark Messier

7) Howie Morenz

8 ) Jaromir Jagr

9) Bryan Trottier

10) Mariusz Czerkawski - za to co zrobił dla polskiego hokeja i za całokształt jego ciekawej kariery.

Jeżeli natomiast mówimy o ulubionych drużynach to wygląda to następująco:

1) Toronto Maple Leafs - zapatrzony w Matthewsa, Marnera, Tavaresa, Samsonova! Oprócz tego wspaniała historia (bardzo lubię starcia drużyn z Original Six).

2) Edmonton Oilers - duo McDavid i Draisaitl to coś niesamowitego. Oprócz tego w organizacji występował nie kto inny jak Gretzky i krótki epizod naszego rodaka Czerkawskiego. Oprócz tego zawsze kibicuje kanadyjskim drużynom w post-season które już od dawna nic nie osiągnęły.

3) Philadelphia Flyers - drużyna z piękną historią i świetnymi zawodnikami. Ma teraz gorsze czasy ale liczę, że niebawem się to zmieni.

Lubię wiele innych drużyn ale tak wyglada moje Top 3. :) 

Zapraszam was wszystkich do wymieniania swoich top zawodników oraz drużyn! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pozytywny odzew, niebawem coś skrobne o drużynach. Z listy którą wpisałeś śmiało mógłbym umieścić dwóch graczy do aktualnej topki podziwianych są to Marner i Hughes.

Wczoraj miałem przyjemność oglądać Devils vs Pens (na zmiane z NFL Buffalo Bengals) i swietnie sie oglada Hughesa, moglbym go postawić na równi z Zegrasem w stylu jaki prezentuje, czyli lekkość poruszania się po lodzie niekonwencjonalne zagrania i wahlarz umiejetności. Szkoda, że gra w Devils heh ale ten team świetnie się ogląda, Bratt i Hughes niezle combo. Za małolata dwie peirwsze drużyny jakim kibicowałem to byli Devils i Maple Leafs. Również uwielbiam potyczki Original six i tez szkoda mi Flyers, całe te ponure miasto jakos sportowo daje rade Eagles bardzo dobrze, 76 nienajgorzej itp natomiast ten hokej od lat w przebudowie. Za czasow Legion of doom (Leclair, Lindros, Renberg) bardzo ich lubilem i bolalo jak dostali sweep w finale z Red wings, a jeszcze bardziej jak Scott Stevens zakończył kariere Lindrosa, nie wiem czy to nie byl moment kiedy przestalem palac sympatia do NJ drugi to chyba po przeczytaniu biografi Seana Avery i opisie Broedura, no i tej jego aferce, ze dymal swoja szwagierke, no ale zycie...dostali piekny wpiernicz od LA Kings w finale (Rangers tez;<).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wujek Wójcik super temat. Można trochę powspominać. Można również zwrócić uwagę na to, że obecnie nie mamy na co narzekać. Młode pokolenie atakuje, potrafi wyznaczać standardy w obecnej lidze, rewolucjonizować nawet ligę bym powiedział. Te Starsze się nie poddaje i w wielu przypadkach pokazuje, że dalej jest świetne :)

Dobra, przejdę do zestawienia, bo starałem się trochę o każdym swoim wyborze napisać, więc dość obszerne może całościowo to być, ale liczę, że Was zaciekawię. 

Wujas, pozwolisz proszę, że z obecnych graczt, na samym szczycie wrzucę dwóch grajków, no po prostu nie mogę pominąć jednego z nich. Zaczynamy! 

    1. Makar/Barzal - Makar wygląda niepozornie, ale to wirtuoz, łyżwiarz figurowy z doskonałą techniką i wizją gry. Gracz kompletny, na którym przyszłe pokolenia będą wzorować swoją grę. Barzal to natomiast mój ulubieniec z Islanders, bardzo widowiskowy gracz. Prowadzenie, ochrona, kontrola krążka połączona z doskonałą jazdą na łyżwach, dzięki czemu tworzy przewagi dla kolegów, kreuje przestrzeń - poezja! Ma swoje mankamenty oczywiście, ale już wiele zrobił dla Wyspiarzy. 
    2. MacKinnon/Landeskog - energia, szybkość z jaką gra Nathan elektryzuje. Wybitny grajek, który w playoffs wchodzi na jeszcze wyższe obroty. Gabe ma moją sympatię za swój charakter, grę, poświęcenie dla zespołu. Prawdziwy lider. 
    3. Sorokin/Hellebuyck - upchałem tutaj dwóch bramkarzy obok siebie, żeby więcej grajków zmieścić:) Na Sorokina długo czekałem aż przyjedzie za ocean, no i kiedy to zrobił to nie potrzebował zbyt wiele czasu, by wyrosnąć na główną postać Wyspiarzy. Hellebuyck z kolei od lat ciągnie na swoich barkach zespół Winnipeg. Dwóch czołowych bramkarzy NHL w tej chwili, których darzę szczególną sympatią. 
    4. Elias Pettersson - tego chłopaka lubię od wejścia do ligi. Można powiedzieć, że od razu wszedł z buta. Uważam, że ma wielki potencjał. Cały czas w pamięci pozostają bańkowe playoffy i świetna postawa Vancouver z młodym Szwedem na czele. Szkoda tylko, że od tego czasu Canucks są fatalnie zarządzani i ten zespół utknął w takim punkcie, że często frustrujące jest oglądanie ich spotkań. 
    5. David Pastrnak - w ofensywie ma wszystko czego potrzebuje topowy napastnik, czołowa strzelba ligi na ten moment, potrafi zdobywać bramki w każdy możliwy sposób, dobrze czuje grę i kontroluje krążek, świetny grajek do oglądania i główna broń Bostonu. 
    6. Kirill Kaprizov - grajek, który chyba nie ma słabości. Sprawnie utrzymuje krążek w trudnych sytuacjach pod bramką rywala, strzela, podaje. Potrafi po prostu zrobić coś z niczego. Nie należy do graczy, którzy wyróżniają się warunkami fizycznymi, a mimo to jest silny, nie boi się też twardszej, brudniejszej gry. Minnesota kojarzyła się raczej przez długie lata z taką nudną drużyną. Koivu, Parise, kilku innych ok, bardzo fajni gracze, ale to nie jest ten poziom, a od czasów Gaborika, którego oglądanie również było bardzo emocjonujące to minęło już kilkanaście lat. Kirill, superstar wybrany w 5 rundzie draftu - majstersztyk! 
    7. Miro Heiskanen - drugi obrońca młodego pokolenia obok Makara w tym zestawieniu. Od dawna lider Dallas, czyli zespołu, który słynie z dobrej defensywy, co jest imponujące. Umiejętności obronne, wysokie IQ, dobra technika, ale też fizyczność i opanowanie, spokój na lodzie. On ma już za sobą playoffy, gdzie grał na poziomie mvp i doszedł ze swoim zespołem do finału. Teraz widać też, że w RS zrobił skok po ofensywnej stronie. 
    8. Sebastian Aho - taki all-around zawodnik, lider Canes, czyli mocnego zespołu, który od dłuższego czasu się bardzo fajnie ogląda. Przykład centra, który nie ma jakiś imponujących warunków fizycznych, a mimo to jest dobry w każdym elemencie gry. Może nie jest bardzo efektowny, ale niezwykle efektywny. Btw, dwóch Finów pod rząd, chybs zaplusuję u kcp:) 
    9. Josi/E. Karlsson - a tutaj mamy dwóch obrońców starszego pokolenia. Szwajcara już wymienił Wujas. Dodałbym, że on z dobrego ofensywnego obrońcy rozwinął się na świetnego w ofensywie, ale też i dobrego po defensywnej stronie zawodnika. Topowy obrońca NHL już spory czas. Karlsson to nie spodziewałem się, że jeszcze wskoczy do takiego zestawienia, ale ten sezon ma piękny, co mnie cieszy, więc musiał się tu znaleźć (będzie też w zestawieniu all-time). 
    10.Connor McDavid - do Edmonton jakoś blisko mi nie jest i raczej nie będzie, więc szczególnie mu nie kibicuję. Jednak z szacunku do jego umiejętności i tego co wyprawia na lodzie, nie mogłem takiego wirtuoza pominąć w tym zestawieniu. 

Jak miałbym jeszcze kogoś dołożyć to w pierwszej kolejności chyba taki duet: ulubieniec Wujasa, czyli Trevor Zegras i chłopak z New Jersey, którego wymienił Raven, czyli Jack Hughes. Przykłady filigranowych można powiedzieć graczy, którzy bdb sobie radzą na taflach NHL. Zegras to niesamowita technika, wyjątkowa kreatywność i spryt, natomiast Hughes obok umiejętności czysto hokejowych, wyróżnia się jeszcze na tle rywali szybkością, zwinnością. Bardzo fun2watch młodzi gracze. Kolejny niech będzie Tage Thompson. Przed sezonem się zastanawiałem czy, aby nie za szybko duży kontrakt dostał od Sabres, ale teraz mocno pracuje, by wskoczyć na moją listę tam wyżej i jest jednym z głównych powodów rozwoju drużyny z Buffalo. Lubię też jakoś Kevina Fiale. Może świetny grajek to nie jest i nigdy nie będzie, ale ma to coś, co sprawia, że fajnie się go ogląda. O ile nie przepadam za Panthers to takiego gracza jak Barkov bardzo cenię. Takiego Kucherova też oczywiście się świetnie ogląda i jest to topowy grajek w NHL od lat. Crosby i Ovi cały czas wymagają zwrócenia na nich uwagi. Lubię też zerknąć na Kings przez pryzmat duetu Kopitar+Doughty, ale to już bardziej pewien sentyment (zresztą poruszę temat ostatniej czwórki w zestawieniu all-time). 

...

Przechodząc do klasyfikacji all-time powiem na wstępie, że opieram to zestawienie tylko na zawodnikach, których miałem okazję zobaczyć w grze już w XXI wieku. Jak kiedyś wspominałem, moje zainteresowanie zaczynało się gdzieś urywkami serwowanymi głównie w polskiej telewizji, a potem serią gier NHL, więc tak poznawałem wtedy graczy, nabierałem do nich sympatii itd. To zainteresowane przechodziło już potem w śledzenie statystyk, oglądanie większej ilości urywek, rozgrywek reprezentacyjnych, do których był lepszy dostęp i wreszcie do meczów NHL (sporo było też potem nadrabiania historii NHL z czystej ciekawości oczywiście, zresztą podrzucałem też kiedyś link do kanału, gdzie jest dostęp do ogromnej ilości meczów z ostatnich kilku dekad). Przejdźmy zatem do listy. 

    1. Peter Forsberg - bestia, dominator. On zrobił świetną karierę, ale gdyby nie kontuzje to byłby wymieniany w ścisłym topie all-time. Mój number one! 
    2. Mariusz Czerkawski/Wojtek Wolski - muszą się pojawić na tej liście polskie akcenty! No i Marre to też jeden z głównych powodów, dlaczego zwróciłem uwagę na hokej i NHL. 
    3. Jarome Iginla - wybitny power forward, świetny strzelec. Wyjątkowy gracz, zarówno lider zespołu, jak i człowiek od zadań specjalnych, kiedy była taka potrzeba. Legenda.
    4. Jaromir Jagr - ikona hokeja, jeden z największych w historii. On nawet po 40 był zdecydowanie wpływowym graczem w NHL. Ale jakby ktoś pytał to fryzury "na Jagra" nigdy nie miałem:) 
    5. Henrik Lundqvist - Król Henryk. Może za Rangers nie przepadam, ale reprezentował on też "Trzy Korony", a Szwedzi zawsze byli mi bliscy, więc zawsze dobrze mu życzyłem. Klasowy bramkarz, przez lata mój ulubieniec na tej pozycji. 
    6. Marian Hossa - słowacki skrzydłowy, dobre warunki fizyczne, silny, szybki, grający z mega zaangażowaniem. Cenny w każdej części boiska, ponieważ dokładał bdb defensywę. Może nie był to zawodnik ze ścisłego topu, brakuje wyróżnień indywidualnych (choć HoF jest), ale bez niego nie byłoby tylu tytułów w Chicago. 
    7. Pavel Datsyuk - "Magic Man". Nie trzeba dużo mówić. Z krążkiem na kiju wyczyniał cuda, niesamowity stickhandling (czy tam puckhandling jak kto woli). Świetny w defensywie, a do tego dżentelmen na lodzie. Taki center to skarb. 
    8. Byfuglien/E. Karlsson - dwóch zupełnie innych graczy, ale musiałem ich upchnąć obok siebie, żeby tu wszystko pomieścić. "Big Buff" to unikat, tacy gracze nie zdarzają się zbyt często. Olbrzym z naprawdę fajnym skillem, lubił niszczyć rywali hitami. Bardzo wszechstronny (z powodzeniem grał jako napastnik i obrońca). Oprócz tego, po prostu śmieszny gość. Showman! Szwed natomiast imponował mi zawsze swoją ofensywną grą, wizją gry, podaniami, inteligencją i płynnością poruszania. Uwielbiałem go w czasach Ottawy. Fajnie, że ma teraz comeback season. Aha, na muszkietera też się nie stylizuję jakby ktoś pytał:) 
    9. Kopitar/Doughty - duet z LA Kings, który ma w dorobku dwa Puchary Stanleya. Świetny two-way center + świetny two-way obrońca, w dodatku w zbliżonym wieku, więc fajny zestaw na core zespołu na lata (choć przy okazji warto wspomnieć też inne nazwiska, które odegrały kluczowe role wtedy, tj. Quick, Brown, Williams, Carter, Richards czy Gaborik, ten ostatni szybki jak błyskawica, tylko przy okazji drugiego tytułu). Przyjemnie oglądało się tamten zespół, Drew jeszcze pamiętam ze świetnych występów w reprezentacji na IO. Kariera Anze to wspaniała historia gracza z małego kraju, boiskowy dżentelmen. Są już past prime, ale cały czas grają razem, mam do nich sentyment za tamte sukcesy i po cichu jeszcze trzymam kciuki za jakiś playoffowy run w końcówce kariery. 
    10. Crosby/Ovechkin - nigdy nie było mi blisko do Penguins czy Capitals, więc z nimi jakoś nie sympatyzuję, nie kibicuję im, ale stwierdziłem, że muszą się na tej liście znaleźć. Dwóch całkiem innych, ale absolutnie wybitnych zawodników, niezwykle uzdolnionych. Ich rywalizacja napędzała NHL przez lata i świetnie się to oglądało. Swoje już wygrali, ale mimo upływu lat dalej są bardzo dobrzy i co chwilę o nich słyszymy, co tylko podkreśla ich wielkość. 


O kim tam jeszcze warto wspomnieć? Myślę, że obrońcy tacy jak Scott Niedermayer czy Chris Pronger zasługują na uwagę. Duet, który spotkał się w Anaheim i zdobył tam tytuł + oczywiście wspólnie występowali z sukcesami w barwach reprezentacji Kanady. Zupełnie inni gracze. Jeden wręcz pływający po lodzie, drugi niesamowicie mocny fizycznie, dominujący, ale obaj z wielkimi umiejętnościami hokejowymi i obu darzę sympatią. Jak już wątek Anaheim został poruszony to mogę dodać Teemu Selanne, którego kojarzę raczej z tego drugiego pobytu w Ducks i oczywiście z reprezentacji Suomi, już wiekowy wtedy, ale nadal świetny gracz. Oglądanie bliźniaków Sedin w jednym zespole to też była niezła rozrywka (i nawet chyba mogłem ich gdzieś tam na listę wrzucić, bo chyba oni razem z Roberto Luongo spowodowali, że z kanadyjskich ekip najbliżej mi raczej do Vancouver), napisali oni kawał dobrej historii, jednak nie zwieńczonej tytułem (co im trochę ciąży), a było blisko. Nie sposób też pominąć legendarnego Nicklasa Lidstroma, choć jego akurat kojarzę z końcówki kariery. Dalej, myślisz San Jose, mówisz Patrick Marleau (ok, San Jose kojarzy się też z dwoma brodaczami, ale najbardziej z Marleau). Jakoś zawsze darzyłem go sympatią. Może nie jakiś wybitny gracz, ale rekordzista NHL pod względem występów, grajek mający też dwa złota olimpijskie z kadrą Kanady, coś to znaczy. Podejrzewam, że wielu młodych chłopaków z Bay Area interesujących się hokejem, chciało być (czy dalej chcą) właśnie Patrickiem Marleau. Patrick Kane w prime był miły do oglądania, w sensie jego gra, więc warto wspomnieć. I na koniec jeszcze tego Gaborika wrzucę. Z taką szybkością można naprawdę dużo i Słowak to potrafił pokazać. Szkoda tylko, że kontuzje regularnie mu przeszkadzały. 

Jak widać, sporo się tego nazbierało, a pewnie jeszcze, by można wielu wymienić. Żałuję, że niektórych z tych zawodników nie miałem okazji obserwować na żywo w kwiecie wieku, tylko raczej w drugiej części kariery czy wręcz jej końcówce i nie tak regularnie, jak mogę to robić w ostatnich latach. Zazdroszczę też tym, którzy śledzą ligę od lat 90, bo z tego względu też paru wielkich mi niestety uciekło. Na szczęście historię można choć trochę nadrobić :D

Kończąc, również liczę, że temat o zawodnikach się rozbuduje. Sam postaram się z czasem trochę rozwinąć swoje wpisy, szczególnie w temacie nie tak oczywistych grajków z mojego zestawienia all-time (choćby Dystin Byfuglien tak na szybko pierwszy z brzegu). Będą pewnie dochodziły też nowe nazwiska, które przykują naszą uwagę po wejściu do ligi. Jakbyście mieli jakieś pytania do mnie, komentarze odnośnie tego, co pisałem to też walcie śmiało. 

Pozdro! ;)

Edytowane przez Braveheart22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie mam az tak szerokiej perspektywy jak koledzy, niemniej powyzszy watek odswiezyl nieco wspomnienia z lat dziecinstwa...

od zawsze trzymalem kciuki za finow (konotacje rodzinne, powiedzmy), a pierwszym moim hokejowym wspomnieniem sa igrzyska w calgary. skoro calgary, to, oczywiscie, cudowne dziecko finskiego hokeja, teemu sellane! gracja z jaka poruszal sie na lodzie, precyzja strzalu, fantastyczna ergonomia w grze; nie byl demonem predkosci. nie musial takim byc! wystarczalo, ze 'szybko' myslal! :)...

przez lata mocno intrygowal mnie fenomen jarmo myllysa (do dzis nie moge pojac, jak goallie tej klasy, nie zrobil kariery za oceanem?!)...

inni? - wiadomo! esa tikkanen, jari kurri, saku (ten to mial dynamit w nogach! i to fenomenlane panowanie nad krazkiem! gdyby nie kontuzje...). kto tam jeszcze...tuomo ruutu (bramki przeciw kanadzie w pucharze swiata nigdy nie zapomne!), granlund (pamietacie 'lacrosse goal' przeciw ruskim?). z obroncow, moj ulubieniec, petteri nummelin (nie odnalazl sie w nhl, ale na imprezach rangi mistrzowskiej zawsze nalezal do absolutnej topki wsrod defensorow!), jyrki lumme, teppo numminen. karalahti mial 'pierdolniecie' :)...

dzis najmocniej kibicuje aho i barkovowi (ofc za wszystkich finow trzymam kciuki!), choc, obiektywnie, number one jest, jednak, mikko!...

z grajkow innych nacji, lubilem/cenilem pavla bure (wybor 'nieoczywisty'), wayne'a, kariye, jagra (urodzil sie do tej gry!). haska 'dominatora' (!), sakica, sundina, datsyuka (fenomenalne karne!), leetcha...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.