Skocz do zawartości

Random shit


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, fluber napisał(a):

Dziwna konstrukcja pytania - przecież to jest właśnie nielegalne, więc czemu używasz sformułowania "legalnie"?

No ale dokładnie tak uważam, że wady nielimitowanego blikowania są większe niż wady limitu.

Co jest nielegalne w rozliczaniu się blikiem za jedzenie czy za noclegi?

W Polsce jedna osoba nie może zapłacić rachunku w restauracji za wszystkich i potem się rozliczyć z resztą, każdy musi zapłacić za siebie osobno?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RappaR napisał(a):

Co jest nielegalne w rozliczaniu się blikiem za jedzenie czy za noclegi?

W Polsce jedna osoba nie może zapłacić rachunku w restauracji za wszystkich i potem się rozliczyć z resztą, każdy musi zapłacić za siebie osobno?

 

Do tego takie rozwiązania prowadzą. W końcu udzielasz im tym samym krótkoterminowej pożyczki 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RappaR napisał(a):

Co jest nielegalne w rozliczaniu się blikiem za jedzenie czy za noclegi?

W Polsce jedna osoba nie może zapłacić rachunku w restauracji za wszystkich i potem się rozliczyć z resztą, każdy musi zapłacić za siebie osobno?

 

Nic, o ile nie przekraczasz zbyt dużej kwoty 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fluber napisał(a):

Nic, o ile nie przekraczasz zbyt dużej kwoty 

tam byla (chyba) mowa o 5k PLN w piec lat. to jakies grosze jesli ktos sie przyzwyczail do tej formy rozliczen. wyjscie gdziekolwiek jako nie-student-na-chinczyka-zbudki to pewnie 100-200PLN/osoba. 5 osob raz do roku to juz mozesz miec ~piataka.

to chyba jakas proba odwrocenia uwagi od czegos innego, nic-burger.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, fluber napisał(a):

Niezła odklejka;)

 

pizza w warszawie kosztuje 50pln, kebab 40pln.

problem ludzi uzywajacych blika moze nie bedzie az tak bardzo dotyczyl ludzi z "Olsztyna"

7 minut temu, RappaR napisał(a):

Znaczy ja średnio wydaję 250 za kolację na dwie osoby

@fluber is keeping it real ze swoimi "minions'ami", on wielki boss akademicki ciapajacy $ jak Ci goscie z "afery z uniwerystetu w  Lublinie" jak wychodzi na impreze, to kazdy ma od niego pewna miske chinczyka za 25pln i napoj niealkoholowy xD. grupa 10-osobowa za ~300PLN.

da sie? da sie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, RappaR napisał(a):

Znaczy ja średnio wydaję 250 za kolację na dwie osoby

 

20 minut temu, memento1984 napisał(a):

pizza w warszawie kosztuje 50pln, kebab 40pln.

problem ludzi uzywajacych blika moze nie bedzie az tak bardzo dotyczyl ludzi z "Olsztyna"

@fluber is keeping it real ze swoimi "minions'ami", on wielki boss akademicki ciapajacy $ jak Ci goscie z "afery z uniwerystetu w  Lublinie" jak wychodzi na impreze, to kazdy ma od niego pewna miske chinczyka za 25pln i napoj niealkoholowy xD. grupa 10-osobowa za ~300PLN.

da sie? da sie

 

Ja przecież nie neguje ile wy wydajecie. Ja was uświadamiam, że tyle nie wydaje każdy kto nie jest studentem u Chińczyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko kelnera trzeba zapytać o resztę. 
Świat się zmienia. Odlejka to jest w drugą stronę jak zobaczyłem banner pizzy w piwnicy w najgorszej dzielnicy Torunia za 44 zeta gdzie nigdy bym nie wszedł chyba że bym w sanepidzie pracował. 
Musiałem ostatnio na szybko coś wydrukować. 6x A3 i 3xA4 w kolorze i jakim zdziwieniem był rachunek 58 PLN. Gdzie studentów w kolejce pełno. Wiem że to było Powisle i tam młodzież bawi się grubo ale ksero bez przesady. 

Ceny skoczyły i w kontekście dyskusji o kumulacji środków ten próg jest niski. 

Kolega blikiem co tydzień zbiera od 12 ludzi kasę za salę na kosza a kupując bilety na mecze ligowe szybko potraja kwotę początkową.  

Kontrola i fiskalizm mnie nie dziwi. Bo urzędasów trzeba utrzymać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ignazz napisał(a):

 

Ceny skoczyły i w kontekście dyskusji o kumulacji środków ten próg jest niski. 

Skoczyły, ale pisanie że na wyjście wydaje się 200 złotych od głowy, to jest odklejka. Ja za dobry catering i posiłki na cały dzień płacę 85 złotych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, fluber napisał(a):

Skoczyły, ale pisanie że na wyjście wydaje się 200 złotych od głowy, to jest odklejka. Ja za dobry catering i posiłki na cały dzień płacę 85 złotych.

Cieszę się. Ja wróciłem z sushi. I wyrównałem średnią. 

Przecież wyjścia młodych na miasto to nie jest przecież Viking przy śmietniku jedzony z kawą z termosa. Litości. 

Samo 1 piwko to 20-30 zeta. 

A widziałeś studenta aby na jednym kończył. 

Nie piszemy o sytuacji że ktoś domówkę zrobi tylko wspólny wypad na miasto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ignazz napisał(a):

Cieszę się. Ja wróciłem z sushi. I wyrównałem średnią. 

Przecież wyjścia młodych na miasto to nie jest przecież Viking przy śmietniku jedzony z kawą z termosa. Litości. 

Samo 1 piwko to 20-30 zeta. 

A widziałeś studenta aby na jednym kończył. 

Nie piszemy o sytuacji że ktoś domówkę zrobi tylko wspólny wypad na miasto. 

Raport o jedzeniu na mieście Polaków co prawda sprzed 7 lat, ale pokazuje rzeczywistość (dodaj 50% inflacji)

W tygodniu 68% respondentów płaci za posiłek miedzy 11 a 40 zł, podczas gdy w weekendy 65% badanych wydaje między 21 a 70 zł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś 200 to był próg bólu dla wielu. 

1 minutę temu, fluber napisał(a):

Raport o jedzeniu na mieście Polaków co prawda sprzed 7 lat, ale pokazuje rzeczywistość (dodaj 50% inflacji)

W tygodniu 68% respondentów płaci za posiłek miedzy 11 a 40 zł, podczas gdy w weekendy 65% badanych wydaje między 21 a 70 zł. 

Znam mało knajp gdzie posiłek kosztuje 11 zeta plus inflacja. Nawet bary mleczne to wydatek 25 zeta. No chyba że chcesz kompot. Weź już nie wyciągaj średniej. Bo piszemy o ludziach bardziej aktywnych bo taka grupa rozlicza się wspólnie blikiem. Ma tą grupą parę cech wspólnych i na pewno nie są to wspólne wypady za 16 zeta. 

IMG-5573.png

rok temu zdjęcie 

Bar mleczny pod Arkadami 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, ignazz napisał(a):

Kiedyś 200 to był próg bólu dla wielu. 

Znam mało knajp gdzie posiłek kosztuje 11 zeta plus inflacja. Nawet bary mleczne to wydatek 25 zeta. No chyba że chcesz kompot. Weź już nie wyciągaj średniej. Bo piszemy o ludziach bardziej aktywnych bo taka grupa rozlicza się wspólnie blikiem. Ma tą grupą parę cech wspólnych i na pewno nie są to wspólne wypady za 16 zeta. 

O kim pisał memento możesz sprawdzić w jego poście. Ja nie neguję, że elita finansowa tego forum wydaje 200 złotych na łebka kiedy wychodzi zjeść na mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, fluber napisał(a):

Raport o jedzeniu na mieście Polaków co prawda sprzed 7 lat, ale pokazuje rzeczywistość (dodaj 50% inflacji)

W tygodniu 68% respondentów płaci za posiłek miedzy 11 a 40 zł, podczas gdy w weekendy 65% badanych wydaje między 21 a 70 zł. 

 

11 minut temu, ignazz napisał(a):

Kiedyś 200 to był próg bólu dla wielu. 

Znam mało knajp gdzie posiłek kosztuje 11 zeta plus inflacja. Nawet bary mleczne to wydatek 25 zeta. No chyba że chcesz kompot. Weź już nie wyciągaj średniej. Bo piszemy o ludziach bardziej aktywnych bo taka grupa rozlicza się wspólnie blikiem. Ma tą grupą parę cech wspólnych i na pewno nie są to wspólne wypady za 16 zeta. 

Flubi jest mocno odklejony - rozmowa zaczela sie od punktu, gdzie mowimy o 30/40letnich gosciach (takie demo na forum) gdzie wychodzi 5+ osob, spelniajacych "kryterium przyzwoitosci dochodowej ignazza" (...dla tej "demo"...no pun intendowany).

"fluber wyciaga papiren" -> "raport o jedzeniu na miescie Polakow" coprawda sprzed 7lat i dodaje sobie arbitralnie +50% (nie kwestionuje, ale zasmiane jaki spit-ballin'). 

proste kapcie ze patrzymy na "weekendowe" cyfry bo mowimy o wyjsciu na galowo a nie na kurczaka na ceracie. w przedziale od 0-65% respondendow zmiescilo sie 21-70pln. forum i omawiana grupa to pewnie top 20%, moze top 10%. juz  te ~70pln w okolicach "mediany" powinno dac do myslenia, szczegolnie jak podalem zakres 100-200pln.

5 minut temu, fluber napisał(a):

Ja nie neguję, że elita finansowa tego forum wydaje 200 złotych na łebka kiedy wychodzi zjeść na mieście.

przedzial byl 100-200

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjście na wieczór - dobra pizza plus dwa piwa plus jakiś transport jasne że można korzystnie ogarnąć. Ale punktem wyjścia jest blik i wyjście w. 4-5 osób gdzie często przy takim stoliku każdy jedno piwo chce postawić więc chcąc nie chcąc wjeżdża na wieczór nie przerażająca liczba. 4-5 piw na którą potem się zrzucamy blikiem. W knajpach wychodzi że zrzuta na piwo bez żarcia i ubera to 100. Jak już chcesz bronić tej kwoty 11 PLN to lepiej bronić się że nie masz 4 kolegów. ;) 

Wśród nas „ czwartkowych amatorów koszykarzy”  nauczycieli magazynierów informatyków prawników sklepikarzy takie 5 piw co czwartek i potem coś do jedzenia to był scenariusz mocno lite bo zawsze nudę piwa ktoś przebijał flaszka na stół. I takich zwykłych pracujących ludzi kłopot z blikiem może dotykać. Bo potem towarzystwo zwijało się uberem lub taxi. 

Dwa kursy były na granicę miasta za 80-100 zeta. 

Do tego dochodziła opłata hali za granie i raz na miesiąc jakieś wyjście urodzinowe z prezentem extra. Jak tak zsumujesz to to nasze niewinne wyjścia już mogą wygenerować w rok podatkowy próg. 

Piszemy o tym że robi się groźnie zwykłym graniem w kosza. A te wyjścia regularnie mieliśmy z 30 lat. Tylko blika wtedy nie było. 

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, ignazz napisał(a):

Wyjście na wieczór - dobra pizza plus dwa piwa plus jakiś transport jasne że można korzystnie ogarnąć. Ale punktem wyjścia jest blik i wyjście w. 4-5 osób gdzie często przy takim stoliku każdy jedno piwo chce postawić więc chcąc nie chcąc wjeżdża na wieczór nie przerażająca liczba. 4-5 piw na którą potem się zrzucamy blikiem. W knajpach wychodzi że zrzuta na piwo bez żarcia i ubera to 100. Jak już chcesz bronić tej kwoty 11 PLN to lepiej bronić się że nie masz 4 kolegów. ;) 

Wśród nas „ czwartkowych amatorów koszykarzy”  nauczycieli magazynierów informatyków prawników sklepikarzy takie 5 piw co czwartek i potem coś do jedzenia to był scenariusz mocno lite bo zawsze nudę piwa ktoś przebijał flaszka na stół. I takich zwykłych pracujących ludzi kłopot z blikiem może dotykać. Bo potem towarzystwo zwijało się uberem lub taxi. 

Dwa kursy były na granicę miasta za 80-100 zeta. 

Do tego dochodziła opłata hali za granie i raz na miesiąc jakieś wyjście urodzinowe z prezentem extra. Jak tak zsumujesz to to nasze niewinne wyjścia już mogą wygenerować w rok podatkowy próg. 

Piszemy o tym że robi się groźnie zwykłym graniem w kosza. A te wyjścia regularnie mieliśmy z 30 lat. Tylko blika wtedy nie było. 

ja napisalem o tym, ze jedno grube wyjscie na rok w 5-6 osob w piec lat uzbiera kwote 5k pln, jak ktos robi za "skarbnika" w takim "enterprise".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.