Skocz do zawartości

Random shit


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

35 minut temu, agresywnychomik napisał(a):

Dwa dni jeżdżę po Polsce (Katowice, Kraków) i stwierdzam że Polacy to skur***ni na drogach.

ogolnie zdecydowana wiekszosc jezdzi OK, wiele osob poprostu nie potrafi jezdzic (brak doswiadczenia i na oko calkiem spore zaufanie do swoich umiejetnosci hehe) ale poziom odpalenia wariatow (<1%) jest nieprawdopodobny, nigdzie takich nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, RappaR napisał(a):

Ostatnio mnie zadziwił jeden w GLS. Serio mnie zachwycił.

Zderzak w zderzak na A4. Puściłem.

Nic mu to nie dało, bo przed dwie ciężarówki się wyprzedzały. To pod nie podjechał i zaczął im migać, by zrobiły mu korytarz życia

Szybko poszło, 2 pasy już nie wystarczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Łap @LAF

@ignazz wytarł podłogę tym niepiśmiennym-synem-farmazonem aż miło. 

🤣🤣🤣

"Niby razem niby wszystko gra ale z tych drobnych zdań jak to wyglada wychodzi mi ze nie do końca. 
Pal licho. To nie moje życie. Ale dlaczego w tym samym czasie taka osoba krytykuje modele jakim poszedł Trump już nie wspominając o negacji mojej propozycji ze można wesprzeć partnera w jego rozwoju intelektualnym. A tu była negacja i skojarzenia relacji ojciec córka. 
To co zrobimy jeżeli stwierdzę ze wytworzenie żony do lasu na 4 godziny regularnie to mi się kojarzy z relacja pan pies? Miło będzie? No niemiło. 

nick w tej dyskusji jest tylko dopełnieniem tego jaka jest twórczość tu na forum danej osoby. I jezeli coś innego dla niej jest z automatu krytykowane i to w poczuciu bijącego wszędzie poczucia mądrości ponad nas malutkich to naturalne jest chęć szczera poznanie tej receptury szczęścia. I kolega może i jest szczęśliwy. Może żonie wywózki do lasu tez odpowiadają. W tym konkretnym przypadku może jest wszystko ok. Ale to nie jest recepta na statystyczne szczęście każdego z nas. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że bańka nie zna odpowiedzi ale serio jak ludzie żyją w Polsce.

Za obiad 2+1 to samo co w UK (albo drożej) i to nie na rynku w Krk tylko w trattori obok stadionu Wisły (fajny spacer dla nas z domu). 

Atrakcje dla dzieci trochę taniej ale minimalnie. Parking to samo. 

Zakupy, aż tak dużo nie kupowałem bo dziadek się przygotował ;) ale gruszka np.: jest 2x droższa w UK.

Benzyna tańsza w PL.

Tak czy inaczej to na etacie musi być mega ciężko, tylko własna działalność, biznes ew jakiś specjalista (który może czargować ile chce)

Bardzo dużo obcokrajowców w krk szczególnie tych z Ukrainy :) nachodźców nie uświadczyłem.

Jak tak się zastanowię nad zmianami od 2000r to kurewsko mnie ciekawi jak to będzie wyglądało w 2045 (coś czuje że nie każdy będzie zachwycony).

Tak czy inaczej PL dla mnie fajny przerywnik, niech dzieci wiedzą skąd są (szczególnie wiosną, latem) i mają kontakt z rodziną.

Jednak na pewno nie jest to dla mnie kraj docelowy, zwyczajnie za podobne pieniądze można żyć w innych miejscach na spokoju.

 

Edytowane przez agresywnychomik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, agresywnychomik napisał(a):

Wiem że bańka nie zna odpowiedzi ale serio jak ludzie żyją w Polsce.

Za obiad 2+1 to samo co w UK (albo drożej) i to nie na rynku w Krk tylko w trattori obok stadionu Wisły (fajny spacer dla nas z domu). 

Atrakcje dla dzieci trochę taniej ale minimalnie. Parking to samo. 

Zakupy, aż tak dużo nie kupowałem bo dziadek się przygotował ;) ale gruszka np.: jest 2x droższa w UK.

Benzyna tańsza w PL.

Tak czy inaczej to na etacie musi być mega ciężko, tylko własna działalność, biznes 

 

Bo to nie jest kraj dla ludzi którzy lubią zjeść, tylko dla tych którzy lubią pić. Najebka taniej niż chleb, oprócz tego jest przyzwolenie społeczne na picie alkoholu, można chodzić na fleku do roboty, jeździć po spożyciu samochodem pod warunkiem że nie przyjebiesz w matkę z wózkiem, bez prawa jazdy, z sądowym zakazem itp. Własna działalność to raczej chory pomysł, chyba że założyć firmę gdzieś w UK , albo w CZ , Albanii.W Polsce prywaciarz to złodziej, oszust i bandyta -wróg publiczny numer jeden 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie smakował. 

Największemu wrogowi bym nie polecił.  Choć smak nietuzinkowy i może komuś podejść. Dlatego Julas polecam. 

Klasyki warto. To jest Szamanko na podmurnej. Już o tym lokalu pisałem. 

Dziś to pozdrawiam Gdańszczan bo za Selgrosem we włoskiej osiedlowej knajpie Pazzi Ragazzi na Osowej. Sztos. Najlepszy Włoch Polsce dla mnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.