Skocz do zawartości

Random shit


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, ignazz napisał(a):

Nie widzę związku przecież rozmawiamy o pułapach zarobków a nie cechach czysto ludzkich. Gracz NBA jest sportowcem showmanem celebryta i automarketingowcem w jednym. Nie powinien znać tego słowa bo w USA nie tak się robi karierę. Wysokość zarobków nie zalezy tylko od jakości gry ale i od siły przebicia. Jest wprost odwrotna korelacja niż na naszym forum gdzie skromność jest w cenie. Ba nawet warto pewne kwestie wprost zaniżać. Ja niestety nie odkryłem jeszcze dlaczego warto ale nie wszystko wiem. Ale znam na forum kogos kto wszystko wie. 

aha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, jack napisał(a):

Serio nie widzicie różnicy w starcie, gdy za granicę za pracą do (zakładam statystycznie) dużego miasta (London, Manchester, Dublin) wyjeżdża młodziak:

1. z dużego Polskiego miasta (nie tylko Wawy), ze swobodnym językiem angielskim, obyty w wielkomiejskim życiu, obyty w wyjazdach zagranicznych

2. z prowincji, z angielskim zdobytym w czasie 4 lekcji w w tygodniu w LO z typem, który jak on nigdy nie był na zachodzie. 

To już nawet o technikalia języka nie chodzi ale o zwykłe obycie w świecie i pewność siebie. 

Jasne ze różnice są. Ale nie takie aby robić z tego jedyny temat dyskusji czy komuś się udało czy nie. Ogólnie otwartość i przebojowość to są pomocne cechy i każdy rodzic powinien dążyć  do tego aby wpajać to od małego. Ale to co się dzieje na tym forum jest niewytłumaczalne. Dlatego wybaczcie ze będę ironizował i zaraz zacznę w każdym temacie NBA pytał o cv gracza. Przecież tak stawianie tych spraw jest niedorzeczne. 

Nikt nie napisał ze nie ma różnicy. Różnimy się wnioskami i co z tego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ignazz napisał(a):

Dlatego wybaczcie ze będę ironizował

w sensie że te wcześniejsze eseje to na poważnie?

DAMN

4 minuty temu, ignazz napisał(a):

Nikt nie napisał ze nie ma różnicy.

ile razy mam ci jeszcze napisać że moje wpisy są reakcją na taki właśnie wpis ('start od zera' + potem upieranie się chomika i memento że praktycznie nie ma tych różnic i to tylko 'urban legends')?

bosh

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ignazz napisał(a):

Jasne ze różnice są. Ale nie takie aby robić z tego jedyny temat dyskusji czy komuś się udało czy nie. Ogólnie otwartość i przebojowość to są pomocne cechy i każdy rodzic powinien dążyć  do tego aby wpajać to od małego. Ale to co się dzieje na tym forum jest niewytłumaczalne. Dlatego wybaczcie ze będę ironizował i zaraz zacznę w każdym temacie NBA pytał o cv gracza. Przecież tak stawianie tych spraw jest niedorzeczne. 

Z tego co czytam nie chodzi o to czy się komuś udało czy nie ale o to, że próbujecie udowodnić, że różnice na starcie nie mają na sukces wpływu. I masz rację, rolą rodziców jest wypracowanie pewności siebie dzieci ale czy jest to w ogóle możliwe, gdy rodzic ma sam problemy by wiązać koniec z końcem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, julekstep napisał(a):

aha

Jesteś świetnym kompanem do rozmów. Pajacujecie we wpisach. Po czym jeden nie rozwijając myśli chowa się za mocno ograniczonymi ( w zasób słów) reakcjami aby tak jak w temacie simki moc zaprzeczać ze przecież wprost tego nie napisał a drugi nawet przebija to idąc po latach pisania na poważnie w koncept ze to konto to tylko prowokacja i każdy kto odpisuje to idiota dający się nabrać. W zależności od nastroju chyba bo inaczej tej dwubiegunowosci ocenić nie potrafię. Co dobre. Tworzycie jednak pewien mechanizm obronny czyli gdzieś tam mimo wszystko przewija się wątek dbania o to aby było moje na wierzchu. Forum było lepsze jak o jajkach Gortata dyskutowalismy. Szkoda ze przeminęło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ignazz napisał(a):

Jesteś świetnym kompanem do rozmów.

Na pewno lepszym niż ktoś kto czyta to co chce a nie to co faktycznie jest napisane.

A potem na podstawie tychże odczuć masowo produkuje słowa w formie dziwnego strumienia świadomości (niezbyt czytelnego dla innych)

🙃

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, julekstep napisał(a):

w sensie że te wcześniejsze eseje to na poważnie?

DAMN

ile razy mam ci jeszcze napisać że moje wpisy są reakcją na taki właśnie wpis ('start od zera' + potem upieranie się chomika i memento że praktycznie nie ma tych różnic i to tylko 'urban legends')?

bosh

Nie. Chodzi o aktywność w tematach głównych gdzie mógłbym z uporem maniaka każda dyskusje o najbliższych po zaśmiecać tematami o cv o znajomosci języka angielskiego czy pensji rodziców tworząc analogie dla waszej twórczości w random shit. Rodziców graczy NBA oczywiście. Po prostu tak skupiliscie się na jednym z wielu istotnych elementów życia ludzkiego ze robicie farsę. Niestety jakby to przenieść na tematy główne zepsułoby to rozmowę i docelowo forum jako takie. Nie zrozumiałeś? 
 

odpisuje wam lacznie i pamietam na co zareagowałeś ale ze jesteś w elitarnym klubie podobnego typu światopoglądu na te kwestie czasem odpisuje lacznie. Znając różnice ze ty z Warszawy ktoś inny miał analfabetę za rodzica a ktoś inny miał sąsiadów którzy nie widzieli granicy gminy a byli po horyzont. 

2 minuty temu, julekstep napisał(a):

Na pewno lepszym niż ktoś kto czyta to co chce a nie to co faktycznie jest napisane.

A potem na podstawie tychże odczuć masowo produkuje słowa w formie dziwnego strumienia świadomości (niezbyt czytelnego dla innych)

🙃

No tu zgoda. Średnio wychodzi mi produkcja słów. 

Chyba przejdę na aha

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, julekstep napisał(a):

tO niE Są aRguMenTy ZaWisTnY pRzeGrywiE!

Rocky jakoś wygrał z Apollo Creedem heloł! EYE OF THE TIGER!

Ja akurat byłem całkiem uprzywilejowany w stosunku rówieśników z mojego otoczenia. Zawsze uważałem, że mam od nich łatwiej. To z perspektywy czasu dostrzegam, że żyłem skromnie. A na obecne standardy właściwie biednie. Ale serio, do tego weekendu nie zdawałem sobie sprawy, że w latach 90tych ludzie mogli mieć w Polsce tak dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopytam. Serio stwierdzeniem ze Fluber wciągnął nas w eksperyment celowo tłumaczysz te wszystkie manipulacje nieścisłości i inne wpisy czasem sprzeczne czyli w domyśle kłamliwe? Gdy gość jako najaktywniejszy pare lat temu pisał od serducha ale się zapędził w kozi róg? 

1 minutę temu, jack napisał(a):

Ja akurat byłem całkiem uprzywilejowany w stosunku rówieśników z mojego otoczenia. Zawsze uważałem, że mam od nich łatwiej. To z perspektywy czasu dostrzegam, że żyłem skromnie. A na obecne standardy właściwie biednie. Ale serio, do tego weekendu nie zdawałem sobie sprawy, że w latach 90tych ludzie mogli mieć w Polsce tak dobrze. 

Ogólnie na tle ściany demoludow za komuny Polska zawsze była problematyczna dla ZSRR bo jakość życia była mimo wszystko ciut wyższa od średniej a i przemiany ustrojowe nieprzypadkowo zaczęły się w miejscach o wyższych wskaźnikach. Stad to aż tak dobrze jak piszesz nie jest niespodzianka. Gdzieś ta gospodarka starała się rozwijać. Pomimo a nie dzieki Wielkiemu Bratu. Te współpracę z Fiatem za komuny czy pewex oraz dosyć liczne kontakty z Polonia na zachodzie w tym Berlin Zachodni i USA tworzyło odrębności. 

Ja wręcz przeciwnie. Pamietam to kombinowanie które miało na celu poprawić sytuacje wyjazdy na handel Turcja czy Węgry i nie wiedziałem ze było tak złe jak koledzy opisują. Roznica jest taka ze jako starszy od nich lata komuny pamietam a inni często urodzili się praktycznie na przełomie. I wiedza lepiej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ignazz napisał(a):

Ogólnie na tle ściany demoludow za komuny Polska zawsze była problematyczna dla ZSRR bo jakość życia była mimo wszystko ciut wyższa od średniej a i przemiany ustrojowe nieprzypadkowo zaczęły się w miejscach o wyższych wskaźnikach. Stad to aż tak dobrze jak piszesz nie jest niespodzianka. Gdzieś ta gospodarka starała się rozwijać. Pomimo a nie dzieki Wielkiemu Bratu. Te współpracę z Fiatem za komuny czy pewex oraz dosyć liczne kontakty z Polonia na zachodzie w tym Berlin Zachodni i USA tworzyło odrębności. 

Ale co to ma do rzeczy?

Gość miał 12h tygodniowo języka angielskiego w szkole. W tym zajęcia z nativem. Ja miałem 0h w podstawówce i 4h w LO z gościem, który NIGDY nie był za granicą. Jak łatwo policzyć w ciągu roku zaliczył lepszy kurs angielskiego niż ja przez całą swoją edukację szkolną 🙂 

Mnie to szokuje. 

Nasz pozycja w stosunku do Czechosłowacji nie ma tu nic do rzeczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze jedno. W liceum było już potężnie rozbudowane środowisko graczy i giełd komputerowych gdzie handlowano piratami ale i oryginałami. To środowisko było dosyć liczne bo pamietam tłumy chętnych. A przecież do grania był potrzebny komputer który już na początku lat 90 tych czyli czasy Atari commodore i amigi było w Polsce dosyć mocno rozpowszechniony. Ceny startowe ( w pewexie za bony dolarowe) były oszałamiające. A pewna kultura graczy jednak była. Gdzie komp był droższy niż wyjazd na wakacje. Mimo biedy w Polsce było czasem po prostu nieadekwatnie do oficjalnych statystyk bogato. 

5 minut temu, jack napisał(a):

Ale co to ma do rzeczy?

Gość miał 12h tygodniowo języka angielskiego w szkole. W tym zajęcia z nativem. Ja miałem 0h w podstawówce i 4h w LO z gościem, który NIGDY nie był za granicą. Jak łatwo policzyć w ciągu roku zaliczył lepszy kurs angielskiego niż ja przez całą swoją edukację szkolną 🙂 

Mnie to szokuje. 

Nasz pozycja w stosunku do Czechosłowacji nie ma tu nic do rzeczy. 

Przecież mimo wszystko nie rozmawiamy o jednym przypadku ze akurat ten gość miał tyle lekcji. Rozmowa schodzi na tematy zamożności innych osób. I ta sytuacja ogólna na tle opisów jaka bieda była jest z mojej strony celowa. Ale powtorze. Ja nie neguje nigdzie kwestii uprzywilejowania i różnic gospodarczych regionów polski. Ja neguje wyśmiewanie ( a do tego doszło) tych osób którym się udało bo brane pod uwagę są tylko te dane startowe. Czego i tu tez powtorze nie robimy gdy rozmawiamy o graczach NBA. Dając im mimo wszystko sprawiedliwsze oceny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ignazz napisał(a):

A i jeszcze jedno. W liceum było już potężnie rozbudowane środowisko graczy i giełd komputerowych gdzie handlowano piratami ale i oryginałami. To środowisko było dosyć liczne bo pamietam tłumy chętnych. A przecież do grania był potrzebny komputer który już na początku lat 90 tych czyli czasy Atari commodore i amigi było w Polsce dosyć mocno rozpowszechniony. Ceny startowe ( w pewexie za bony dolarowe) były oszałamiające. A pewna kultura graczy jednak była. Gdzie komp był droższy niż wyjazd na wakacje. Mimo biedy w Polsce było czasem po prostu nieadekwatnie do oficjalnych statystyk bogato. 

Piękny przykład bananowej bańki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie w dzisiejszych bardzo ciekawych czasach gdy na serio twoja inicjatywa i działania mogą mieć pozytywne skutki ( zaniechania i olewactwo negatywne) tak mocno skupiać się na aspekcie innych osób jest wątpliwe. Z mojej perspektywy bez sensu bo spożytkowanie tej energii zamiast na krytyce innych na swój dalszy rozwój ma lepsze skutki. A tu jak za komuny. Nic wokół to zajmijmy się sąsiadem. Parszywe czasy które wprowadzili bolszewicy i sorry ze na takie postawy mam uczulenie. Drążenie tematu co u kogos innego słychać. Kim był. Co robili rodzice. Totalnie nie w tym kierunku energię się marnuje. Jakbyśmy dalej w komunie tkwili. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ignazz napisał(a):

Ja neguje wyśmiewanie

Pisząc takie głupoty jak wyżej należy Ci się wyśmianie. To, że nie dostrzegałeś wokół siebie biedy, która dla wielu była w latach 90tych codziennością potrafię zrozumieć. Młodość. Ale to, że teraz tego nie widzisz i piszesz, że ludzie byli bogaci bo na giełdach komputerowych były tłumy, tego nie rozumiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie grałeś w river RAID czy jakiegos hugo? Jak mi przykro. 

Teraz, julekstep napisał(a):

Przeciez mogles namowic starego na przeprowadzke do wiekszego miasta i zalozenie firmy przegrywie!

Grałem szybciej niż stary założył firmę. Pracował w jednej pracy jak każdy inny Sasiad. 

Jasne ze jak ktoś mieszkał na wsi to giełdy gier nie miał. Ale jakoś kasety Vhs z czasem dotarły. 

To Polska wychodzi na to ze był rajem bananiarzy. 

Jasne ze stadion X lecia był jeden i ludzie jechali tam z całej polski. Jeżeli chcieli. No i wielu nie mogło bo przecież na bilet PKP nie mieli. 

Który był w cenie wódki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, julekstep napisał(a):

ZAKLADALISCIE

juz sobie tak nie umniejszaj skromnisiu! xD

A zaliczyłeś okres świetności Stadionu czy tam pustkami świeciło?

Ba. Wystarczy nawet scena z filmu piłkarski poker a tam to 80 te są. Bieda taka ze nie ma żywej duszy w scenie sprzedaży polonezów. 

Już serio nie róbcie z polski lat 90 tych Mongolii. Gdzie dla graczy wyrastały jak grzyby po deszczu swietne czasopisma 

Kultowe patrząc na dzisiejsze opcje. 

Dla bananiarzy zapewne bo czytać trzeba było. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.