Skocz do zawartości

Random shit


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, josephnba napisał(a):

Teraz fajki są cancelowane, my nie palimy, nikt z naszych znajomych też nie, więc wątpię żeby to dla młodych było równie "atrakcyjne" jak 30 lat temu 

'dzieciaki' (czyli młodzież do lat 20 :) ) teraz już prawie w ogóle normalnych szlugów nie palą

za to masa ich lata z różnymi wersjami elektronicznych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, julekstep napisał(a):

'dzieciaki' (czyli młodzież do lat 20 :) ) teraz już prawie w ogóle normalnych szlugów nie palą

za to masa ich lata z różnymi wersjami elektronicznych

W sumie racja vapowanie to jakaś forma psychicznego spi****lenia

 

Jak znajdę u młodego to mu to zamontuję w dupie ;)

Na razie na szczęście woli wydawać na nowe gry i buty do piłki więc chwilowo mam spokój 

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, josephnba napisał(a):

Wolałbym żeby użył trochę życia i sam mógł decydować co jest dobre a co nie, zamiast ssać pałkę nauczycielowi i podpierdalac kumpli z zazdrości że nikt go nie lubi  

 

Jeśli mój syn kiedyś zdecyduje że chce spróbować jak smakują fajki to nic na to nie poradzę, tak jak mój tata nic na to nie poradził kiedy ja w 5tej klasie na wycieczce spróbowałem z kumplami 

Chyba nigdy nikogo nie podpierdalales, bo nie wiesz o czym piszesz.

Podpierdalacze podpierdalaja bo przestrzegają reguł i mają swoje zdanie. To nie w tę stronę działa - nie podpierdalaja dlatego że ich nie lubią. Nie lubią ich dlatego że podpierdalaja. I to nie ma nic wspólnego z zazdrością, bo podpierdalacze nie potrzebują aprobaty ze strony rówieśników. To właśnie tacy co próbują fajek w 5 klasie robią to, żeby ich koledzy lubili i im na tym zależy. I to nie jest żaden zarzut. Większość tak ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, fluber napisał(a):

Chyba nigdy nikogo nie podpierdalales, bo nie wiesz o czym piszesz.

Podpierdalacze podpierdalaja bo przestrzegają reguł i mają swoje zdanie. To nie w tę stronę działa - nie podpierdalaja dlatego że ich nie lubią. Nie lubią ich dlatego że podpierdalaja. I to nie ma nic wspólnego z zazdrością, bo podpierdalacze nie potrzebują aprobaty ze strony rówieśników. To właśnie tacy co próbują fajek w 5 klasie robią to, żeby ich koledzy lubili i im na tym zależy. I to nie jest żaden zarzut. Większość tak ma.

Tak tak 

ideologia do bycia lamusem w szkole 

Bezcenne 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, josephnba napisał(a):

W sumie racja vapowanie to jakaś forma psychicznego spi****lenia

 

Jak znajdę u młodego to mu to zamontuję w dupie ;)

Na razie na szczęście woli wydawać na nowe gry i buty do piłki więc chwilowo mam spokój 

Vapowanie ma sens tylko w przypadku konopi, nad jaraniem jointów ma tą przewagę, że nie mieszasz zioła  z tytoniem i nie trujesz się nikotyną . Ale jakby młody vapował się jakimś innym gunwem niż THC /CBD to zgoda, tylko mu to w dupe wsadzić . Tak samo jakby kolegów zaczął podpierdalać, to jeszcze gorzej może skończyć 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, josephnba napisał(a):

Tak tak 

ideologia do bycia lamusem w szkole 

Bezcenne 

 

O ile można rozumieć te mentalność u 12-latka, to trudno ją zrozumieć u dorosłego mężczyzny. 

Te według Twojej logiki lamusy zazwyczaj wychodzą na porządnych i pożytecznych społecznie ludzi. Tamci na których donoszą, poza bananami częściej się staczają. W moim przypadku, kilku z tych podpalających z tyłu autokarów już nie żyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, fluber napisał(a):

O ile można rozumieć te mentalność u 12-latka, to trudno ją zrozumieć u dorosłego mężczyzny. 

Te według Twojej logiki lamusy zazwyczaj wychodzą na porządnych i pożytecznych społecznie ludzi. Tamci na których donoszą, poza bananami częściej się staczają. W moim przypadku, kilku z tych podpalających z tyłu autokarów już nie żyje.

Ja wierzę, że @josephnba nie podpierdala. Jego kumple jeżdzą po alko i żadnego nie wsypał. W zamian oni odwdzięczają mu się tym samym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, memento1984 napisał(a):

W grantach wam reguluja np jaki srodek transportu na jaki dystans? Kto to pozniej sprawdza? Nie mozna samochodem?

W grantach oceniają przy ocenie punktowej czy budżet jest adekwatny i zielony, więc samochód w zagraniczna raczej nie przejdzie. Samolot do sąsiedniego kraju też raczej nie przejdzie. Są to raczej niepisane zasady (poza erasmusem), raczej wytyczne dla ekspertów. No i dochodzi fakt, że kierownik projektu czasem chce wysłać więcej osób niż wcześniej planował. Nakłady na naukę są najmniejsze ever jako procent PKB więc trzeba oszczędzać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, fluber napisał(a):

W grantach oceniają przy ocenie punktowej czy budżet jest adekwatny i zielony, więc samochód w zagraniczna raczej nie przejdzie. Samolot do sąsiedniego kraju też raczej nie przejdzie. Są to raczej niepisane zasady (poza erasmusem), raczej wytyczne dla ekspertów. No i dochodzi fakt, że kierownik projektu czasem chce wysłać więcej osób niż wcześniej planował. Nakłady na naukę są najmniejsze ever jako procent PKB więc trzeba oszczędzać 

Tego to bym sie nie spodziewal, zeby zielony lad wkroczyl nawet do grantow akurat w taki sposob. Z drugiej strony delegacje z latwoscia pochlaniaja kase, szczegolnie jesli budzet na wyjazdy nie jest odseparowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, memento1984 napisał(a):

Tego to bym sie nie spodziewal, zeby zielony lad wkroczyl nawet do grantow akurat w taki sposob. Z drugiej strony delegacje z latwoscia pochlaniaja kase, szczegolnie jesli budzet na wyjazdy nie jest odseparowany.

Zdziwilbys się jak często wizyty studyjne, a nawet spotkania steering commitees w projektach międzynarodowych są kwestionowane na zasadzie - dlaczego to nie jest zdalne, koszt nieadekwatny, minus pięć punktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, fluber napisał(a):

O ile można rozumieć te mentalność u 12-latka, to trudno ją zrozumieć u dorosłego mężczyzny. 

Te według Twojej logiki lamusy zazwyczaj wychodzą na porządnych i pożytecznych społecznie ludzi. Tamci na których donoszą, poza bananami częściej się staczają. W moim przypadku, kilku z tych podpalających z tyłu autokarów już nie żyje.

Próbowałem fajek, alkoholu, dragów i mam rodzinę, dom 2 mieszkania, żadnych problemów z prawem czy uzależnieniami do tego stałą dobrze płatną pracę 

No i poruchałem na studiach 

Podejrzewam że wielu, byc może większość tu też eksperymentowała i jakoś żyją 

Widać nie trzeba być w szkole lamusem bez kolegów żeby wyjść na ludzi 

Godzinę temu, RappaR napisał(a):

Ja wierzę, że @josephnba nie podpierdala. Jego kumple jeżdzą po alko i żadnego nie wsypał. W zamian oni odwdzięczają mu się tym samym

Wiele można mi zarzucić ale nigdy nie wsiadłem po uzywkach do auta jako kierowca

Po pierwsze dlatego że to głupie a po drugie nie raz byłem na zdarzeniu z udziałem pijanych kierowców 

 

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, josephnba napisał(a):

Próbowałem fajek, alkoholu, dragów i mam rodzinę, dom 2 mieszkania, żadnych problemów z prawem czy uzależnieniami do tego stałą dobrze płatną pracę 

No i poruchałem na studiach 

Podejrzewam że wielu, byc może większość tu też eksperymentowała i jakoś żyją 

Widać nie trzeba być w szkole lamusem bez kolegów żeby wyjść na ludzi

 

Przecież wyraźnie napisałem "poza bananami".

Wiecie, że w galeriach w Berlinie kible są płatne tak samo jak w Poznaniu? Co za kraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, fluber napisał(a):

Przecież wyraźnie napisałem "poza bananami".

Wiecie, że w galeriach w Berlinie kible są płatne tak samo jak w Poznaniu? Co za kraj.

Wow jestem bananem 

Zajebiście, powiedzcie mi tylko kto to banan 

Wśród moich kolegów, o których wiem wkilku się stoczyło. Niezależnie od teogo jakimi uczniami byli  

Mam też dobrego kolegę z pracy w restauracji który wywodził się ze szmulek, ojciec pijak, mama to samo a on wyszedł z rodzinnego domu, nauczył się zawodu i teraz trzepie dobry hajs w jakimś hotelu na pomorzu jako kucharz, zaraz pod szefem. Taki jego zastępca można powiedzieć. 

Ma szczęśliwą rodzinę, dwójkę dzieci. Sam alko nie tyka 

 

To nie jest regułą ale jak widać twoja teoria o lamusach i tych z tylnych siedzeń ma tyle dziur co twoja historia o tym jaki jesteś święty 

 

Zwyczajnie zazdrościsz że komuś pomimo że nie był tobą się udało. A tak liczyłeś że ci źli zdechną 

Jakież to chrześcijańskie (i nie wysmiewam religii tylko twoja hipokryzję)

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, fluber napisał(a):

Osoba, która ma uprzywilejowaną względem innych pozycję podczas wchodzenia w dorosłe życie.

Tylko sa problemy z jak to @julekstep okreslil “era adjusted” handicaps, bo ktos mogl miec w rodzinie rzadka kolekcje kapsli w 1972, wujka w SB lub innej dwuliterowej organizacji (pozdrawiam pana brauna!), ciotke w baltonie czy poprostu kulturalnych oboje rodzicow w peaku proletariatu. Ciezko to okreslic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, fluber napisał(a):

Osoba, która ma uprzywilejowaną względem innych pozycję podczas wchodzenia w dorosłe życie.

W sensie w jak sposób? 

Studia kończyłem na PW, nie jakieś prywatnej uczelni, pracowałem od pierwszego roku żeby zarobić na akademik (i alko oczywiście). Stypendium nie miałem bo aż takim orłem nie byłem (wolałem poruchac niż siedzieć nad książkami po nocach). Na wakacje z rodziną jeździłem tam gdzie większość, pod namiot lub do ośrodków wczasowych na mazury. Jedyna aktywność pozaszkolna to były sksy i potem boks, więc nic z górnej półki (inna sprawa że w Płocku tych z wyższej półki było niewielel)

 

 

No chyba że uprzywilejowaniem była rodzina z dwojgiem rodziców, którzy pracowali, nie pili i nie tłukli mnie wałkiem 

Wtedy tak, byłem uprzywilejowany 

 

Już prędzej to określenie będzie się odnosiło do moich dzieci 

Mają już mieszkania, nic im nie brakuje. Jeżdżą 2-3 razy w roku na wakacje. 

Jeśli to źle, to trudno. Nie po to zapierdalam z żoną że y to zabrać do grobu lub jak kiedyś pisał pewien jebany komuch oddać "komuś kto zasługuje"

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, josephnba napisał(a):

Mam też dobrego kolegę z pracy w restauracji który wywodził się ze szmulek, ojciec pijak, mama to samo a on wyszedł z rodzinnego domu, nauczył się zawodu i teraz trzepie dobry hajs w jakimś hotelu na pomorzu jako kucharz, zaraz pod szefem. Taki jego zastępca można powiedzieć. 

Ma szczęśliwą rodzinę, dwójkę dzieci. Sam alko nie tyka

Czyli ludzie robia ludzie things, i to popatrz, “mimo” walesy, kwacha i popisu.

Lubimy poprostu sobie poopowiadac jak bysmy zmienili warunki z srednich na ponadprzecietne to wszyscy bylibysmy kulczykami (vide caly nasz dzial polityka)

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, josephnba napisał(a):

Próbowałem fajek, alkoholu, dragów i mam rodzinę, dom 2 mieszkania, żadnych problemów z prawem czy uzależnieniami do tego stałą dobrze płatną pracę 

No i poruchałem na studiach 

 

 

Co masz z tego poruchania, jak nikogo w życiu nie zakapowałeś. Nie wiesz jakie to piękne uczucie donieść na kogoś i z satysfakcją patrzeć jak ponosi konsekwencje twojej dobrze spełnionej obywatelskiej powinności.

8 minut temu, josephnba napisał(a):

 

Wśród moich kolegów, o których wiem wkilku się stoczyło. Niezależnie od teogo jakimi uczniami byli 

Zwyczajnie zazdrościsz że komuś pomimo że nie było tobą się udało 

Jakież to chrześcijańskie (i nie wysmoe6wam religii tylko twoja hipokryzję)

Ja też miałem kilku-kilkunastu kolegów, którzy zarówno wyszli z patologiczne burzliwej młodości na ludzi , jak i takich którzy z harcerzyków, kujonów , prymusów stoczyli się na samo dno . Troll prawdopodobnie nie będzie wiedział o czym piszesz, gdyż takie mendy nie mają żadnych kolegów . Bo kto by się chciał kumplować z kapusiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.