Random shit

[RappaR]

8 minut temu, blackmagic napisał(a):

Prawnik, lekarz tez. Tylko ksiądz niezbedny

Czysta prawda.

Prawnik, lekarz, te zawody dotyczą tylko świata doczesnego.

A ksiądz to już sprawa dwóch płaszczyzn.

 

[julekstep]

20 minut temu, blackmagic napisał(a):

Prawnik, lekarz tez. Tylko ksiądz niezbedny

Prawnik to faktycznie zawod szkody publicznej - pelna zgoda

Lekarze (jeszcze) potrzebni i to zasluzony zawod

[fluber]

W dniu 18.10.2025 o 03:08, memento1984 napisał(a):

Pelen swing forumowy - od 1-2 wyjsc na rok 100-200pln/sztuka do Rapprowego 600pln na miesiac i teraz “jak to mozliwe ze lokale sie zapelniaja, nawet te najdrozsze”.

podpowiem, bo schemat jest ten sam wszedzie na swiecie - gorne 20/25% zyje i sie bawi (600+), dolne 20/25% nic (0pln) a srodek ni w te, ni w tamte (zjada u flubera arancino et al za “30pln” raz na tydzien).

 

To 200 PLN jest absolutnie nierealne. Byliśmy dziś w Zielonym Pieprzu - naprawdę dobrej restauracji w 4-gwiazdkowym hotelu w Gdańsku. Wziąłem sobie dużego Earl Graya, jakiś fancy żurek z podgrzybkami i jajkiem poche oraz pierogi z cielęciną, jakimś musem i sam nie wiem czym jeszcze. Byłem tak pełny, jak nie pamiętam kiedy (jutro rano chyba jakieś 15k trzeba będzie pobiegać) i wydałem 91 zeta.  I nikt inny nie wydał więcej ode mnie za siebie.

[jack]

42 minuty temu, blackmagic napisał(a):

Tym bardziej te ceny nie dziwią. Tzn dziwią tych którzy myślą że taki projekt to wrysowanie mebli, instalacji o dobór płytek 

Lepiej zobacz gdzie mu ta projektantka lampy zaplanowała i czy sam nie zrobiłbyś tego lepiej  

18 minut temu, fluber napisał(a):

Byliśmy dziś w Zielonym Pieprzu

A miałeś 100m do Kebaba Drwala

Edytowane 8 godzin temu przez jack

[fluber]

24 minuty temu, jack napisał(a):

 

A miałeś 100m do Kebaba Drwala

Może następnym razem. Jak byłem w Karkonoszach w ubiegły weekend, to odwiedziłem "Muala" kebabownię w Karpaczu i chwilowo mam wstręt do kebabów.

[blackmagic]

45 minut temu, fluber napisał(a):

To 200 PLN jest absolutnie nierealne. Byliśmy dziś w Zielonym Pieprzu - naprawdę dobrej restauracji w 4-gwiazdkowym hotelu w Gdańsku. Wziąłem sobie dużego Earl Graya, jakiś fancy żurek z podgrzybkami i jajkiem poche oraz pierogi z cielęciną, jakimś musem i sam nie wiem czym jeszcze. Byłem tak pełny, jak nie pamiętam kiedy (jutro rano chyba jakieś 15k trzeba będzie pobiegać) i wydałem 91 zeta.  I nikt inny nie wydał więcej ode mnie za siebie.

Trzeba było wziąć jakiegoś stęka z polędwicy, deser i kieliszek porządnego wina to byś i 300 zł w Gdańsku luzem wydal 

[lorak]

52 minuty temu, fluber napisał(a):

To 200 PLN jest absolutnie nierealne. Byliśmy dziś w Zielonym Pieprzu - naprawdę dobrej restauracji w 4-gwiazdkowym hotelu w Gdańsku. Wziąłem sobie dużego Earl Graya, jakiś fancy żurek z podgrzybkami i jajkiem poche oraz pierogi z cielęciną, jakimś musem i sam nie wiem czym jeszcze. Byłem tak pełny, jak nie pamiętam kiedy (jutro rano chyba jakieś 15k trzeba będzie pobiegać) i wydałem 91 zeta.  I nikt inny nie wydał więcej ode mnie za siebie.

tak, za 100 można się najeść w dobrej knajpie w dużym mieście, ale Rappar pewnie też brał pod uwagę alko, a wtedy 200 i więcej jest już normą.

[Chytruz]

Wyjscia tez czasem wiaza sie z kupnem biletu na jakis event.

[fluber]

1 minutę temu, Chytruz napisał(a):

Wyjscia tez czasem wiaza sie z kupnem biletu na jakis event.

W niedzielę bilet dla pary do teatru kosztował mnie 120 złotych (za parę, nie za osobę, a jeszcze na połowę tej kwoty dostanę zwrot w pracy z tytułu dofinansowania do sztuki). Czas trwania sztuki to 150 minut plus antrakt. Znów trudno mi sobie przypomnieć wybulenie 200 złotych na łeb za wyjście (bo już wtedy po teatrze wracamy do domu, bo z jaką kolacją wyszłoby już długawo)

[Pan A.]

"Dziewiąty grosz FARMAZONOWI nie licho się narobił Co to za wegetrianin co wpierdala schabowe" 

Buahahahaha pierogi z cielęciną? Żurek z kiełbaską? Czy to "to" w życiu powiedziało słowo prawdy? 

 

[fluber]

3 minuty temu, Pan A. napisał(a):

"Dziewiąty grosz FARMAZONOWI nie licho się narobił Co to za wegetrianin co wpierdala schabowe" 

Buahahahaha pierogi z cielęciną? Żurek z kiełbaską? Czy to "to" w życiu powiedziało słowo prawdy? 

 

Przez kilka lat nie jadłem mięsa, ale potem do niego wróciłem, cała tajemnica:)

[Pan A.]

31 minut temu, lorak napisał(a):

tak, za 100 można się najeść w dobrej knajpie w dużym mieście, ale Rappar pewnie też brał pod uwagę alko, a wtedy 200 i więcej jest już normą.

Przedewszystkim to Rapcio napisał że tyle to wydaje średnio na kolację dla dwojga osób.  Podkreślę, kolację dla dwojga osób ( pomijam, że nijak ma to się do jego radosnej twórczości w innym temacie ). W restauracji.

Na co farmazon-wegetariani, nie jedzący mięska ze względu na krzywdy jakie się dzieją podczas hodowli zwierzatkom, wyskoczyło z tym, że ono zjadło na miescie zupkę, schabowego i jeszcze popiło to kompotem za 29 pln. Moszna? Moszna!

Dopiero w toku dyskusji wyszło,  że ta restauracja myszlena, co to się ten niedoszły polityk PO/KO stołuje, to uczelniana stołówka z dofinansowaniem, nie płacąca czynszu. Ale świetnie sobie radząca! 

Reasumując-> 

[Chytruz]

42 minuty temu, fluber napisał(a):

W niedzielę bilet dla pary do teatru kosztował mnie 120 złotych (za parę, nie za osobę, a jeszcze na połowę tej kwoty dostanę zwrot w pracy z tytułu dofinansowania do sztuki). Czas trwania sztuki to 150 minut plus antrakt. Znów trudno mi sobie przypomnieć wybulenie 200 złotych na łeb za wyjście (bo już wtedy po teatrze wracamy do domu, bo z jaką kolacją wyszłoby już długawo)

No widzisz, dzisiaj wydałeś 91zł, wczoraj 120 i tak się zbiera ziarnko do ziarnka.

[fluber]

9 minut temu, Chytruz napisał(a):

No widzisz, dzisiaj wydałeś 91zł, wczoraj 120 i tak się zbiera ziarnko do ziarnka.

Jak się w tygodniu żywisz na stołówce, to potem można parę dni poszaleć 

[agresywnychomik]

13 minut temu, Chytruz napisał(a):

No widzisz, dzisiaj wydałeś 91zł, wczoraj 120 i tak się zbiera ziarnko do ziarnka.

Jeszcze jakby to miał blikiem z kimś rozliczać

 

[RappaR]

2 godziny temu, fluber napisał(a):

To 200 PLN jest absolutnie nierealne. Byliśmy dziś w Zielonym Pieprzu - naprawdę dobrej restauracji w 4-gwiazdkowym hotelu w Gdańsku. Wziąłem sobie dużego Earl Graya, jakiś fancy żurek z podgrzybkami i jajkiem poche oraz pierogi z cielęciną, jakimś musem i sam nie wiem czym jeszcze. Byłem tak pełny, jak nie pamiętam kiedy (jutro rano chyba jakieś 15k trzeba będzie pobiegać) i wydałem 91 zeta.  I nikt inny nie wydał więcej ode mnie za siebie.

Czyli dolicz te 10% napiwku i wydałeś 100 zł

 

Godzinę temu, lorak napisał(a):

tak, za 100 można się najeść w dobrej knajpie w dużym mieście, ale Rappar pewnie też brał pod uwagę alko, a wtedy 200 i więcej jest już normą.

Ja pisałem za 2 osoby, samemu ostatnio wydałem na jedzenie 40 zl(30 za kebaba, 10 za dowóz). 

 

39 minut temu, Pan A. napisał(a):

pomijam, że nijak ma to się do jego radosnej twórczości w innym temacie 

O co Ci chodzi? 

[ignazz]

1 godzinę temu, fluber napisał(a):

do teatru kosztował mnie 120 złotych (za parę, nie za osobę, a jeszcze na połowę tej kwoty dostanę zwrot w pracy z tytułu dofinansowania do sztuki). 

To mnie rozyebalo 

Argument o taniości bo jest dofinansowanie. 

Co dobre to nie zmienia kłopotów głównego tematu jakim jest potencjalna spina z urzędem skarbowym przy bliku bo grupowo najpierw poszło by rozliczenie 100% rachunku. Może poproś o zwrot blikiem. Stajesz się rekordzistą nie wydając zbytnio bo robisz wtedy 150% obrotu  

[fluber]

3 minuty temu, ignazz napisał(a):

To mnie rozyebalo 

Argument o taniości bo jest dofinansowanie. 

To 120 to bez dofinansowania.

Jak idę na premierę to wychodzi 200 za parę.

[ignazz]

Teraz, fluber napisał(a):

To 120 to bez dofinansowania.

Jak idę na premierę to wychodzi 200 za parę.

No wiem. Mogą zwrot zrobić blikiem? A dofinansowanie to twój przychod? Bo w sumie powinieneś zapłacić podatek. Coś jak z używaniem samochodu służbowego do celu prywatnego. Skarbówki powinny to sprawdzać. Tym bardziej że wziąłeś żonę  

A uczelnia kij wie czy to akurat żona była. Dajesz jakieś oświadczenie dlaczego bierzesz zniżkę na 2 osoby? 

[fluber]

2 minuty temu, ignazz napisał(a):

No wiem. Mogą zwrot zrobić blikiem? A dofinansowanie to twój przychod? Bo w sumie powinieneś zapłacić podatek. Coś jak z używaniem samochodu służbowego do celu prywatnego. Skarbówki powinny to sprawdzać. Tym bardziej że wziąłeś żonę  

A uczelnia kij wie czy to akurat żona była. Dajesz jakieś oświadczenie dlaczego bierzesz zniżkę na 2 osoby? 

Na połowę tej kwoty dostanę zwrot - może źle się wyraziłem, ale zniżka jest tylko za moją połowę biletu, nie za cały. Nie mogą zrobić zwrotu blikiem, fundusz świadczeń socjalnych nie działa przez blika