blackmagic Opublikowano wczoraj o 07:22 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 07:22 27 minut temu, RappaR napisał(a): To dla średniej, nie medialny. Plus mamy 2 mln jdg więc raczej faktyczna mediana może być wyższa nawet Patrząc po tym jak wyglądają centra miast to ja myślę że w rzeczywistości to pewnie te 2 mln jdg to sporo ponad 10k netto wyciąga. Wiadomo że jak ktoś zarabia minimalną albo jej okolice to na mieście nie szaleje ale szczerze przy cenach żarcia to jak chcesz zrobić obiad w domu vs taki obiad za 28 zł na mieście to jest pewnie z 10-12 zł różnicy max Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lorak Opublikowano wczoraj o 07:47 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 07:47 53 minuty temu, RappaR napisał(a): To dla średniej, nie medialny. Plus mamy 2 mln jdg więc raczej faktyczna mediana może być wyższa nawet OMG, czemu GUS jest taki niekonsekwentny ; ] ale znalazłem te dane i mediana dla 9 i mniej wynosi 4666. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P_M Opublikowano wczoraj o 07:53 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 07:53 2 godziny temu, fluber napisał(a): Wy życia nie znacie Poor acting Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano wczoraj o 08:02 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 08:02 6 godzin temu, memento1984 napisał(a): podpowiem, bo schemat jest ten sam wszedzie na swiecie - gorne 20/25% zyje i sie bawi (600+), dolne 20/25% nic (0pln) a srodek ni w te, ni w tamte (zjada u flubera arancino et al za “30pln” raz na tydzien). Ogólnie mamy fundamentalną różnicę co znaczy "szaleć" czy "bawić się", skoro dla ciebie jedzenie w najtańszej stołówce obiadu, który i tak musisz zjeść, to już szaleńswo i zabawa. Jak zarabiałem medianę czy poniżej XX lat temu, to jadałem w tego typu bistrach przy robocie i nie był to dla mnie żaden luksus. Zaoszczędzenie 100zł miesięcznie na gotowaniu i noszeniu żarcia ze sobą nie było dla mnie warte tego wysiłku, takimi krezusami w PL byliśmy już ponad dekadę temu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano wczoraj o 08:30 Autor Udostępnij Opublikowano wczoraj o 08:30 27 minut temu, Chytruz napisał(a): Ogólnie mamy fundamentalną różnicę co znaczy "szaleć" czy "bawić się", skoro dla ciebie jedzenie w najtańszej stołówce obiadu, który i tak musisz zjeść, to już szaleńswo i zabawa. Jak zarabiałem medianę czy poniżej XX lat temu, to jadałem w tego typu bistrach przy robocie i nie był to dla mnie żaden luksus. Zaoszczędzenie 100zł miesięcznie na gotowaniu i noszeniu żarcia ze sobą nie było dla mnie warte tego wysiłku, takimi krezusami w PL byliśmy już ponad dekadę temu. 30 zł to koszt kebaba. @julekstepburzuj, pierwszy snob forum Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano wczoraj o 10:41 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 10:41 Jak można puścić z Krakowa do Zakopanego Pendolino żeby pojechało 15 minut szybciej od tlk i zrobiło 110 kilometrów w 2 godziny i jeszcze się tym chwalić?:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jack Opublikowano wczoraj o 10:59 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 10:59 16 minut temu, fluber napisał(a): Jak można puścić z Krakowa do Zakopanego Pendolino żeby pojechało 15 minut szybciej od tlk i zrobiło 110 kilometrów w 2 godziny i jeszcze się tym chwalić?:) Patrząc z perspektywy podróży z GD to chodzi o jakość podróży, gdy nie musisz się przesiadać w Krakowie z Pendolino. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
memento1984 Opublikowano wczoraj o 11:47 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 11:47 (edytowane) 3 godziny temu, Chytruz napisał(a): Jak zarabiałem medianę czy poniżej XX lat temu, to jadałem w tego typu bistrach przy robocie i nie był to dla mnie żaden luksus. Zaoszczędzenie 100zł miesięcznie na gotowaniu i noszeniu żarcia ze sobą nie było dla mnie warte tego wysiłku, takimi krezusami w PL byliśmy już ponad dekadę temu. Ale ile zarabiales i ile wydawales na to bistro? “Jadales” to brzmi jakbys to robil ze 2/3 razy w tygodniu, to raczej bylaby wiecej jak stowka nawet XX lat temu w duzym miescie. 100-200pln miesiecznie przy ~5k netto ok. Ale 600pln? (Wiadomo jest jeszcze roznica, ~23ltek wydajacy 600pln mieszkajac u mamy feat “kiedys bede jeszcze wielkim bossem” vs 35+ lat “c*** ze mnie bedzie, chomikuje ba gorsze czasy”) i mysle ze te wszystkie puntky gastronomiczne beda wygladac na pelne bo wystarczy ze topowe 20% tak sobie funkcjonuje (i ich dzieci/zony/whatever) i nastepne 50% okazyjnie cos sobie wyda (te 100-200pln) plus turysci (bo nie mieszkasz i nie obserwujesz jakiejs poniemieckiej wsi). -> gdzie ja wogole negowalem, ze sa pustki bo prywaciarz glupi i ma problem sprzedac (…np “kulke ryzowa w sosie”…) w duzym miescie. Edytowane wczoraj o 11:49 przez memento1984 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano wczoraj o 12:02 Autor Udostępnij Opublikowano wczoraj o 12:02 13 minut temu, memento1984 napisał(a): Ale ile zarabiales i ile wydawales na to bistro? “Jadales” to brzmi jakbys to robil ze 2/3 razy w tygodniu, to raczej bylaby wiecej jak stowka nawet XX lat temu w duzym miescie. 100-200pln miesiecznie przy ~5k netto ok. Ale 600pln? (Wiadomo jest jeszcze roznica, ~23ltek wydajacy 600pln mieszkajac u mamy feat “kiedys bede jeszcze wielkim bossem” vs 35+ lat “c*** ze mnie bedzie, chomikuje ba gorsze czasy”) i mysle ze te wszystkie puntky gastronomiczne beda wygladac na pelne bo wystarczy ze topowe 20% tak sobie funkcjonuje (i ich dzieci/zony/whatever) i nastepne 50% okazyjnie cos sobie wyda (te 100-200pln) plus turysci (bo nie mieszkasz i nie obserwujesz jakiejs poniemieckiej wsi). -> gdzie ja wogole negowalem, ze sa pustki bo prywaciarz glupi i ma problem sprzedac (…np “kulke ryzowa w sosie”…) w duzym miescie. Nie trzeba jadać codziennie to raz. A dwa 30 zł to kebabownia. Veloria wspomniana była pełna. I nie czułem się tam jako żaden top. Gastronomia po prostu zaczęła doganiać ceny zachodnie. Ale w Dortmundzie sznycel z frytkami 20 euro, kebab z 13,5. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano wczoraj o 12:15 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 12:15 15 minut temu, memento1984 napisał(a): “Jadales” to brzmi jakbys to robil ze 2/3 razy w tygodniu, to raczej bylaby wiecej jak stowka nawet XX lat temu w duzym miescie. 100-200pln miesiecznie przy ~5k netto ok. Ale 600pln? Jedzenie w domu się chyba nie spawnuje za darmo? Jak obiad dnia kosztował ~15 zeta w 2014, to nie wiem za ile by wyszło mi ugotowanie w domu, 9-10zł? Dosłownie kilka złotych dziennie można było oszczędzić, razy 20-22 dni roboczych w miesiącu, jakieś 100, może 150 zł na miesiąc. Mediana była wtedy 2700 netto i gdzieś tyle wtedy zarabiałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
memento1984 Opublikowano wczoraj o 12:29 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 12:29 10 minut temu, Chytruz napisał(a): Jedzenie w domu się chyba nie spawnuje za darmo? Jak obiad dnia kosztował ~15 zeta w 2014, to nie wiem za ile by wyszło mi ugotowanie w domu, 9-10zł? Dosłownie kilka złotych dziennie można było oszczędzić, razy 20-22 dni roboczych w miesiącu, jakieś 100, może 150 zł na miesiąc. Mediana była wtedy 2700 netto i gdzieś tyle wtedy zarabiałem. 14 minut temu, Chytruz napisał(a): Jedzenie w domu się chyba nie spawnuje za darmo? Jak obiad dnia kosztował ~15 zeta w 2014, to nie wiem za ile by wyszło mi ugotowanie w domu, 9-10zł? Dosłownie kilka złotych dziennie można było oszczędzić, razy 20-22 dni roboczych w miesiącu, jakieś 100, może 150 zł na miesiąc. Mediana była wtedy 2700 netto i gdzieś tyle wtedy zarabiałem. Sentyment jak najbardziej rozumiem ze jedzenie sie nie spawnuje w lodowce za friko. ale tak jak sie zgodze ze mozna bylo w 2014 zjesc za ~15zl to kurde nijak mi nie wychodzi ze by Cie to kosztowalo ~10zl w materialach. Te danie to bylo miesko gramatura ~150g, ~300g ziemniaka i mokra surowka. ale ja rozumiem wygode itp nie kazdy lubi gotowac i jest to uciazliwe (robic zakupy) na male porcje dla singla. 41 minut temu, RappaR napisał(a): Gastronomia po prostu zaczęła doganiać ceny zachodnie. Ale w Dortmundzie sznycel z frytkami 20 euro, kebab z 13,5. Bo i jedzenie jest +/-10% wzgledem calego zachodu, roznica to jeszcze zarobki dla tych na spodzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 23 godziny temu Udostępnij Opublikowano 23 godziny temu 42 minuty temu, memento1984 napisał(a): Sentyment jak najbardziej rozumiem ze jedzenie sie nie spawnuje w lodowce za friko. ale tak jak sie zgodze ze mozna bylo w 2014 zjesc za ~15zl to kurde nijak mi nie wychodzi ze by Cie to kosztowalo ~10zl w materialach. Te danie to bylo miesko gramatura ~150g, ~300g ziemniaka i mokra surowka. Jeszcze byla zupa, a w unicornowych lokalach nawet deser. Jak nie 10zl, to nie wiem, 8.5 albo 9?Caly czas ciulanie miedziakow w kazdym razie. Pamietam, byly takie warzywa na patelnie, ktore lubilem, za 2x12zl i kg ryzu dalo sie wykrecic z tego bieda obiad na zapchanie za moze 6zl. Ale miesa w tym nie bylo, wiec mnie potem i tak kusily kebaby. Zreszta nawet jak bylem biedakiem, to dosc regularnie jadalem w tego typu przybytkach, bo jak szedlem rano na uczelnie, a potem do pracy na niepelny etat ponizej minimum, to ani nie mialbym jak nosic ze soba zarcia ani gdzie go odgrzac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
memento1984 Opublikowano 23 godziny temu Udostępnij Opublikowano 23 godziny temu 13 minut temu, Chytruz napisał(a): Jeszcze byla zupa, a w unicornowych lokalach nawet deser. Jak nie 10zl, to nie wiem, 8.5 albo 9?Caly czas ciulanie miedziakow w kazdym razie. Pamietam, byly takie warzywa na patelnie, ktore lubilem, za 2x12zl i kg ryzu dalo sie wykrecic z tego bieda obiad na zapchanie za moze 6zl. Ale miesa w tym nie bylo, wiec mnie potem i tak kusily kebaby. Zreszta nawet jak bylem biedakiem, to dosc regularnie jadalem w tego typu przybytkach, bo jak szedlem rano na uczelnie, a potem do pracy na niepelny etat ponizej minimum, to ani nie mialbym jak nosic ze soba zarcia ani gdzie go odgrzac. Mieszkales wtedy na swoim w innym niz rodzinne miescie? tak mi sie rzucilo. Przecietne, nie medianowe, wynagrodzenie w sektorze przedsiebiorstw Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 22 godziny temu Udostępnij Opublikowano 22 godziny temu 4 minuty temu, memento1984 napisał(a): Mieszkales wtedy na swoim w innym niz rodzinne miescie? Tak/nie. Płaciłem bieda czynsz (long story), więc mogłem sobie pozwolić na studiowanie na dziennych i bycie biedakiem na niepełny etat poniżej minimum. Wtedy czasami jadłem w tego typu lokalach, bo nie miałem wyjścia, a czasem miałem wyjście i próbowałem przyoszczędzić 5zł dziennie i gotowałem jakieś c*** wie co. Inni współbiedacy, ze studiów czy z roboty, też bywali ze mną w tych miejscach. Jak byłem już medianowcem, to mnie było nawet stać na browar za 6zł w pubie, a nie za 1.99 na schodach na deszczu. Albo w weekendzik na żarcie z lepszej knajpy niż standardowy mokry schabowy + ziemniory + letnia zupa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 22 godziny temu Autor Udostępnij Opublikowano 22 godziny temu (edytowane) 24 minuty temu, Chytruz napisał(a): Tak/nie. Płaciłem bieda czynsz (long story), więc mogłem sobie pozwolić na studiowanie na dziennych i bycie biedakiem na niepełny etat poniżej minimum. Wtedy czasami jadłem w tego typu lokalach, bo nie miałem wyjścia, a czasem miałem wyjście i próbowałem przyoszczędzić 5zł dziennie i gotowałem jakieś c*** wie co. Inni współbiedacy, ze studiów czy z roboty, też bywali ze mną w tych miejscach. Jak byłem już medianowcem, to mnie było nawet stać na browar za 6zł w pubie, a nie za 1.99 na schodach na deszczu. Albo w weekendzik na żarcie z lepszej knajpy niż standardowy mokry schabowy + ziemniory + letnia zupa. @memento1984 ma jakiś dziwny vibe, że jeśli nie zarabiasz 100k$ miesięcznie, to pozostaje Ci wegetacja, żarcie siana i patrzenie z zazdrością na żywot chłopów pańszyznianych. Zarabiając medianę w Polsce jakoś się żyje, raz lepiej, raz gorzej zależy od tego jakie miasto i jak wygląda reszta Twojego życia. A kupno kebaba, schabowego czy nawet pizzy to dla nikogo w Polsce nie jest luksus poza zasięgiem. Edytowane 22 godziny temu przez RappaR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
memento1984 Opublikowano 22 godziny temu Udostępnij Opublikowano 22 godziny temu 29 minut temu, Chytruz napisał(a): 56 minut temu, memento1984 napisał(a): Mieszkales wtedy na swoim w innym niz rodzinne miescie? Tak/nie. Płaciłem bieda czynsz (long story), To juz jestes stracony u forumowych prawilnych z 50tys miasteczek z pato-rodzin-bez-perspektyw, ktorzy musieli sami (czy PKSami) a nie cudzymi “recyma”, czyjas matka robila tego “tfu” opluwanego mokrego kotleta za 5zl/h pod stolem a Ty spijales krem z cudzego nieszczescia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 22 godziny temu Udostępnij Opublikowano 22 godziny temu Godzinę temu, memento1984 napisał(a): Mieszkales wtedy na swoim w innym niz rodzinne miescie? tak mi sie rzucilo. Przecietne, nie medianowe, wynagrodzenie w sektorze przedsiebiorstw Taka ciekawostka w temacie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 22 godziny temu Udostępnij Opublikowano 22 godziny temu 7 minut temu, memento1984 napisał(a): To juz jestes stracony u forumowych prawilnych z 50tys miasteczek z pato-rodzin-bez-perspektyw, ktorzy musieli sami (czy PKSami) a nie cudzymi “recyma” A nie, to ja mialem gorzej od wszystkich poza tym jednym, co rodzice chodzili boso i nie umieli czytac. 10 minut temu, memento1984 napisał(a): czyjas matka robila tego “tfu” opluwanego mokrego kotleta za 5zl/h pod stolem a Ty spijales krem z cudzego nieszczescia 5zl/h, burzuazja. Ja w 2005 i 2006 zarabialem 4. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
memento1984 Opublikowano 22 godziny temu Udostępnij Opublikowano 22 godziny temu 10 minut temu, RappaR napisał(a): @memento1984 ma jakiś dziwny vibe, że jeśli nie zarabiasz 100k$ miesięcznie, to pozostaje Ci wegetacja, żarcie siana i patrzenie z zazdrością na żywot chłopów pańszyznianych Jak zarabiasz 8500 brutto (takie ~3000 20 lat temu) to jestes strasznym biedakiem w obecnych czasach. nie bardzo widze u takiej osoby wydatki 600pln/miesiac i wiecej, z disposable income. Nieruchomosci poszly do gory 4/5krotnie, czynsze 3/4krotnie, zarcie to prawie to samo. no ale ludzie biora chwilowki, telefony w leasingu, samochody, ciuchy nazkredyt - zyja jak na zachodzie tylko przy 2 mniejszej kasie, bo tak juz sie teraz da (rapprowe “kiedys bylo 4/5 razy mniej” i sie nie dalo przy takiej c***ni i braku produktow finansowych wziac cos drogiego w kredo). kiedys (20lat temu) “jak na zachodzie” to w PL moze 1-5%, dzisiaj pewnie 20%? Reszta udaje gadzetami/szmatami/leasingiem ze sa zarobieni. Progres jest. jebac biede i jak byc w 1% elo 2 minuty temu, Chytruz napisał(a): 5zl/h, burzuazja. Ja w 2005 i 2006 zarabialem 4 Mokry kotlet i stawka z 2014! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 22 godziny temu Udostępnij Opublikowano 22 godziny temu 3 minuty temu, memento1984 napisał(a): Mokry kotlet i stawka z 2014! W 2014 juz bylem medianowcem i mowilem biedakom, zeby sie podciagneli za boostrapsy tak jak ja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się