Skocz do zawartości

Random shit


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, fluber napisał(a):

Nie zamierzam się tym dzielić:)

no ale serio, z ignazzem mozna sie nie zgadzac, ale akurat to ile lat mielismy w tych 1990-1995-2000 to sprawa kluczowa. do 12-13stego roku zycia to sie ganialismy z kijami i probowalismy sobie oko wydlubac. "swiat" to sie zaczal jak mielismy 15-18lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ignazz napisał(a):

To masz młodzieńczy fajny styl pisania że wyszło tak że myślałem że jesteś młodszy. Pogratulować. 

Bo jestem młody duchem:)

3 minuty temu, memento1984 napisał(a):

chyba jeden z lepszych postow: kazda rodzina stawiala akcenty gdzie indziej - ktos wyjechal na jakikolwiek wyjazd zagraniczny, ale nie mial kompa, ciuchy z lumpeksu, lekcje angielskiego, "kulture". napewno byli ludzie co mieli wszystkie te rzeczy, ale tutaj na forumce to sie przewija taki misz-masz.

no i smutna konstatacja, nasi rodzice sa bardzo kochani, ale nadal chcecie wierzyc, ze wszyscy robili co mogli i zmaksowali to co oni dostali? czy przebila sie wam kiedys mysl, ze byli poprostu takimi "era-adjusted" nieudacznikami, jakich teraz pewnie sami widzicie wokol?

Nie no, w latach 90-tych nie miałem ani wyjazdu zagranicznego, ani kompa, ani lekcji angielskiego. 

Ciuchy z lumpeksu miałem, ale to chyba nie użyłeś w tym samym kontekście co reszty?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, memento1984 napisał(a):

chyba jeden z lepszych postow: kazda rodzina stawiala akcenty gdzie indziej - ktos wyjechal na jakikolwiek wyjazd zagraniczny, ale nie mial kompa, ciuchy z lumpeksu, lekcje angielskiego, "kulture". napewno byli ludzie co mieli wszystkie te rzeczy, ale tutaj na forumce to sie przewija taki misz-masz.

no i smutna konstatacja, nasi rodzice sa bardzo kochani, ale nadal chcecie wierzyc, ze wszyscy robili co mogli i zmaksowali to co oni dostali? czy przebila sie wam kiedys mysl, ze byli poprostu takimi "era-adjusted" nieudacznikami, jakich teraz pewnie sami widzicie wokol?

Tak daleko bym w krytyce rodziców nie poszedł ale w moich czasach młodości szkolono nas abyśmy byli posłusznymi etatowcami i podejmowali pracę bez ryzyka „u kogoś”.  Mimo dorabiania „u Taty” niestety motywem przewodnim była złota rada szanuj prace, bądź lojalnym pracownikiem i w sumie szkoły też tak to chciały wykuć. W latach 90 pojawiły się okazje z których poprzez ten mechanizm nie skorzystałem praktycznie do 2005 roku. Drobny prywatny sukces dodatkowego zarobku uśpił całkowicie i długo byłem nudnym odtwórcą. Dopiero poznanie amerykańskiego systemu i fartowne ( średnio przygotowany byłem na rozmowę ale zawołałem najmniej z konkurentów jako chłopak z Torunia) otrzymanie fajnej oferty pracy na kontrakcie tak na prawdę zmieniło percepcję. I tu można bo wielu kolegów miało identyczne rady jakby to nie zabrzmiało mieć żal o tę konkretną radę.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, fluber napisał(a):

Bo jestem młody duchem:)

Nie no, w latach 90-tych nie miałem ani wyjazdu zagranicznego, ani kompa, ani lekcji angielskiego. 

Ciuchy z lumpeksu miałem, ale to chyba nie użyłeś w tym samym kontekście co reszty?:)

jako "odwrotnosc", chociaz ciuchy z lumpeksu i magia tych miejsc jest niepodrabialna. ja zlapalem swoj pierwszy ever oryginalnie wygladajacy trykot pilkarski viktorii koszyce wlasnie tam (do tej pory pamietam ten zapach!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, memento1984 napisał(a):

no ale serio, z ignazzem mozna sie nie zgadzac, ale akurat to ile lat mielismy w tych 1990-1995-2000 to sprawa kluczowa. do 12-13stego roku zycia to sie ganialismy z kijami i probowalismy sobie oko wydlubac. "swiat" to sie zaczal jak mielismy 15-18lat.

To ile lat mieliśmy w 1990 nie ma żadnego znaczenia w kontekście tego jak wyglądała sytuacja ekonomiczna Polaków w 1990 roku.  

Obstawiam, że żaden z forumowiczów nie miał w 1990 roku na tyle głębokiej ekonomicznej wiedzy i szerokiego spojrzenia, by określić to lepiej niż dane statystyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, fluber napisał(a):

To ile lat mieliśmy w 1990 nie ma żadnego znaczenia w kontekście tego jak wyglądała sytuacja ekonomiczna Polaków w 1990 roku.  

Obstawiam, że żaden z forumowiczów nie miał w 1990 roku na tyle głębokiej ekonomicznej wiedzy i szerokiego spojrzenia, by określić to lepiej niż dane statystyczne.

Tu się nie zgodzę. Bo opisujemy w tym temacie sporo swoich odczuć i pewne potrzeby kształtowały się w raz z wiekiem i trzeba było w jakiś sposób to dowieźć. I te potrzeby w 1990 były trudniejsze do zdobycia niż w 1999. Dlatego jest tu sporo nieporozumień i brak wspólnego mianownika.  Tak samo na bazie kryzysu 1999 roku gdy padła pierwsza bańka jedni zaczęli już pracować a inni zmierzyli się ze ścianą bo rodzice zostali bez pracy. I tu spojrzenie na te same rzeczy jest inne. No i te różnice inne a też istotne. Weź daj spokój już z tymi rocznikami statystycznymi. Bo wtedy proszę mnie atakować tylko z perspektywy mojego rocznika ;) a takich tu niewielu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, ignazz napisał(a):

Tu się nie zgodzę. Bo opisujemy w tym temacie sporo swoich odczuć i pewne potrzeby kształtowały się w raz z wiekiem i trzeba było w jakiś sposób to dowieźć. I te potrzeby w 1990 były trudniejsze do zdobycia niż w 1999. Dlatego jest tu sporo nieporozumień i brak wspólnego mianownika.  Tak samo na bazie kryzysu 1999 roku gdy padła pierwsza bańka jedni zaczęli już pracować a inni zmierzyli się ze ścianą bo rodzice zostali bez pracy. I tu spojrzenie na te same rzeczy jest inne. No i te różnice inne a też istotne. Weź daj spokój już z tymi rocznikami statystycznymi. Bo wtedy proszę mnie atakować tylko z perspektywy mojego rocznika ;) a takich tu niewielu. 

Ale co ja mogę powiedzieć o swoich potrzebach w 1990, kiedy rodzice nigdy nie dawali mi kieszonkowego przez całe życie. To o jakich potrzebach ja mogę cokolwiek wiedzieć z tej perspektywy? Chyba, że byłeś w 1990 dorosły i sam mogłeś zaspokajać swoje potrzeby materialne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RappaR byłbyś świetnym komunistą, za pochodzenie pod ścianę xD. Do tego zmyślone zarzuty !

Mieszkałem na osiedlu z wielkiej płyty (nie w woli z basenem xD), gdzie każde mieszkanie bylo kalką innego.

Np. pralkę mieliśmy starą, która ojciec przywiózł z Austrii z saksów (dostal za darmo od szefa bo ten zmieniał, tak spędzał tam niepłatne urlopy pracując, uwaga... na czarno żeby dorobić), tak mieliśmy malucha (chyba w sumie 3) zawsze używki.

Chrzestny miał Poloneza, a jak raz wujek taki przekreciaż z Austrii przyjechał HF integrale to myślałem że dotknąłem nieba, zrobił Krk - Rze ponizej 1.30h (bez autostrady xD)

Moje osiedle wyglądało bardzo normalnie.

Poza mega patologią (na każdym blokowisku taka jest), większość dzieci była taka sama, bywałem w ich domach a one w moim, te domy się nie różniły jakoś bardzo, meblościanka, meble z cdn (takie czerwono białe, ja nie miałem), nikt nie chodził głodny. Jedyna roznica która mi się rzucała w oczy i na mnie osobiscie robiła wrażenie to było jak ktoś miał early 90s satelite (kiedyś mi kolega nagrał 240VHSu bajek, oglądałem aż się taśma popsula xD).

Raz na gwiazdkę poprosiłem ojca o obręcz do kosza (mieliśmy tylko jednego kosza na naszej części osiedla) ojciec kupił, ktoś miał znajomego stolarza który wystrugał tablice, mieliśmy dwa kosze na parkingu i to był sztos.

Najśmieszniejszy jest Julek który udowadnia że X godzin angielskiego w liceum dało mi mega przewagę nad rdzennymi Anglikami którzy tym językiem posługiwali się od urodzenia i to każdego dnia ! xD

Kończę się udzielać w tym temacie, spaczone przekonanie w naszym społeczeństwie na temat "lekarza" "dziecka lekarzy" "każdy biznesmen to Janusz" etc jest za silne, tu trzeba pokoleń...

P.s. Jakbym wam napisał kim był mój dziadek to chyba by fluber faktycznie skasował swoje konto xD 

Nie zrobię tego z prostego powodu, nie będę się kopał i tłumaczył jak uczciwym był człowiekiem w tamtych czasach i jedyne czego się dorobił to 2 pokojowe mieszkanie, zwyczajnie nikt by mi w to nie uwierzył (ja sam czasem nie wierzę), bez sensu otwierać kolejną puszkę Pandory.

Pozdrawiam wszystkich dyskutantów 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, agresywnychomik napisał(a):

@RappaR Najśmieszniejszy jest Julek który udowadnia że X godzin angielskiego w liceum dało mi mega przewagę nad rdzennymi Anglikami którzy tym językiem posługiwali się od urodzenia i to każdego dnia ! xD

Lol

W ktorym miejscu porownywalem Cie z Anglikami?

Porownywalem Cie z innymi Polakami wyjezdzajacymi do UK w tamtych latach (kiedy ten rynek jesli chodzi o znalezenie prostej pracy i utrzymanie sie z niej to byl easy-mode* w porownaniu do PL)

* jak znalo sie jezyk 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, fluber napisał(a):

W sumie samochód to też fajna kwestia. Czy Wasza rodzina albo Wy osobiscie mieliście samochód w 1990? Albo w ogóle w 90s?

W mojej bramie, w bloku z wielkiej płyty, 14/20 rodzin miało samochód w early 90s. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, julekstep napisał(a):

Lol

W ktorym miejscu porownywalem Cie z Anglikami?

Porownywalem Cie z innymi Polakami wyjezdzajacymi do UK w tamtych latach (kiedy ten rynek jesli chodzi o znalezenie prostej pracy i utrzymanie sie z niej to byl easy-mode* w porownaniu do PL)

* jak znalo sie jezyk 

Cały czas? Pijąc do "self mejdów".

Masz ziomek błędne dane na wejściu, lub zwyczajnie nie wiesz jak to działa, śmieszku.

Wyjaśnię - żeby odnieść sukces za granicą musisz się napierdalać z miejscowymi.

Teraz możesz weryfikować swój punkt widzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W latach 90 samochód w Polsce nie był aż takim luksusem , tym bardziej że po upadku komuny otworzył się zachodni świat i  ludzie masowo sprowadzali auta. Sam zajmowałem się handlem samochodami z Holandii , Belgii, Niemiec . Najlepszy biznes był na Polonezach i Ładach, na dodatek przez długi czas samochody polskiej produkcji , a trochę krócej z krajów RWPG miały zerowe stawki celne, a popyt był taki że jak wjeżdżałem na giełdę to za wszystkie klamki trzymali kupcy napaleni jak szczerbaty na suchary. Problem był z inflacją, dlatego większość transakcji samochodowych było rozliczanych w Markach, albo$, bo złotówki by trzeba pół dnia liczyć 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, mayor napisał(a):

W latach 90 samochód w Polsce nie był aż takim luksusem , tym bardziej że po upadku komuny otworzył się zachodni świat i  ludzie masowo sprowadzali auta. Sam zajmowałem się handlem samochodami z Holandii , Belgii, Niemiec . Najlepszy biznes był na Polonezach

Sprowadzałeś Polonezy z Holandii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochód w latach 90 tych boję się napisać że istniał bo przecież głód był i wszystkie konie zjadano. Czemu pytasz? Przeciez masz roczniki statystyczne. I tam jest podana liczba. 

1995 7,5 mln aut zarejestrowanych 

mnożąc przez model rodziny 2+2 daje 30 mln obywatela mogło siedzieć w aucie 

coś mi się to gryzie z 70% stanem społeczeństwa poniżej ubóstwa 

Aut osobowych. Do tego dochodzą ciężarowe busy autobusy no i motory 

 

Moja rodzina miała 1 więc nie ma tu raczej przekłamań że ktoś miał 8 a 8 innych głodowalo. 

Przekłamanie może być takie że część samochodów zapewne na wiosce mogło nie być zarejestrowanych. No i wcale nie takie nierealne było podwożenie ciągnikiem Ursusem lub Nyska. Więc tych obywateli na siedząco liczba rośnie. Jak to się ma do tych danych o ubóstwie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ignazz napisał(a):

Samochód w latach 90 tych boję się napisać że istniał bo przecież głód był i wszystkie konie zjadano. Czemu pytasz? Przeciez masz roczniki statystyczne. I tam jest podana liczba. 

1995 7,5 mln aut zarejestrowanych 

mnożąc przez model rodziny 2+2 daje 30 mln obywatela mogło siedzieć w aucie 

coś mi się to gryzie z 70% stanem społeczeństwa poniżej ubóstwa 

Aut osobowych. Do tego dochodzą ciężarowe busy autobusy no i motory 

 

Moja rodzina miała 1 więc nie ma tu raczej przekłamań że ktoś miał 8 a 8 innych głodowalo. 

ale byles glodny w 1990 jak polowa not-mejdow z tego forum?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głodny jestem do dzisiaj. 

14 minut temu, fluber napisał(a):

Sprowadzałeś Polonezy z Holandii?

Zapewne można byłoby wymyslec mechanizm zagraniczne auto za dewizy ( których oficjalnie nikt nie posiadał sprawdź w rocznikach statystycznych) dewizy za poloneza a polonez za złotówki. I wtedy zapewne zysk mógł być optymalny. 

Lubisz łapać za słówka aby uciąć ten temat rozmowy który nie pasuje do tezy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, ignazz napisał(a):

 

1995 7,5 mln aut zarejestrowanych 

mnożąc przez model rodziny 2+2 daje 30 mln obywatela mogło siedzieć w aucie 

To dlaczego teraz tych aut jest 4 razy więcej?:)

5 minut temu, memento1984 napisał(a):

ale byles glodny w 1990 jak polowa not-mejdow z tego forum?

Myślę, że to nie jest temat do żartów, szczególnie że część faktycznie tego doświadczyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, fluber napisał(a):

To dlaczego teraz tych aut jest 4 razy więcej?:)

Bo moja rodzina dalej jest nie aż tak wyjątkowa i razem mamy 4. Czyli u każdego proporcjonalnie się poprawiło. 

X4. 

1 minutę temu, fluber napisał(a):

To dlaczego teraz tych aut jest 4 razy więcej?:)

Raczej napisz jak to się ma do tej klęski 60% biedy w społeczeństwie. 

W 2000 już było 10.000.000 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.