Skocz do zawartości

Ciekawe Artykuly


NY-PiXo

Rekomendowane odpowiedzi

dokładnie.

walnąć blok w 10 rząd to niby strata, ale pacjent po takiej czapie już drugi raz nie zaryzykuje znalezienia się w TOP10 bo to obciach i zacznie siekać bezpieczne (acz nieskuteczne) jumperki zamiast wjazdów.

poza tym to jest również sygnał - nawet gdyby ta piłka leciała wyższym łukiem - to i tak DH by ją zdjął...

No tak, a po wszystkim biegnie z płaczem do trenera, żeby szybko go zdjął, bo już nie chce grać przeciwko Howardowi...

 

No sorry, ale czy my rozmawiamy o 7 lidze podwórkowej, czy profesjonalnej NBA z profesjonalnymi zawodnikami, którym płacą grube miliony? Jeśli gracz A po tym jak zostanie efektownie zablokowany przez gracza B boi się drugi raz zagrać identyczną akcję, bo nie chce trafić do Top10 to czas najwyższy chyba zrezygnować ze sportu. Bloki to część gry i nawet najlepszych udaję się zablokować, a niezłym przykładem jest Anthony, który jest chyba najczęściej blokowanym graczem, a mimo to stylu gry jakoś nie zmienia.

 

Poza tym większość tych efektownych bloków Howarda w 40 rząd są z pomocy, a jak wiadomo Dwight jest tylko człowiekiem i przecież za każdym razem nie zdąży. Udało mu się raz, no to fajnie, ale nie oznacza to, że w kolejnej akcji będzie tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz niektórzy z tych zarabiających miliony nawet konfiskują nagrania video, na których dostali czapę...

poza wzięciem na plakat to dostanie konkretnej czapy to chyba jedyna rzecz której starają się uniknąć.

nie każdy się tym przejmie (akurat obstawiam że Melo owszem), ale wybujałe ego większości cierpi...

i nie mówimy o sytuacji gdzie ktoś przestaje rzucać bo dostał czapę, ale o sytuacji gdy rzuty już są obarczone błędem lekkiego zawahania czy nawet strachu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi Ci o film, na którym Jordan Crawford wsadził "nad" LeBronem, ale tak naprawdę okazało się to nie godne uwagi gdyby nie James?

 

Po pierwsze pisałeś tam o "czapach" i do tego oczekuję przykładu, bo o tym jest dyskusja. Po drugie to ludzie Nike zwinęli taśmy, ale niech będzie że to LeBron biegał z tornistrem i kradł nagrania, bo nie chce mi się kłócić z jego haterami, czyli połową forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o to mi chodzi.

noo poster faktycznie, ale czapa w trybuny to podobny poziom...

że osobiście tego nie robił to wiadomo, a czy miał świadomość/popierał tego że ludzie z nike to robią, to nie wiem i mi to obojętne.

niemniej pokazuje to dobitnie, że jednak niektórzy obawiają się ośmieszenia (w ich mniemaniu) czy też umniejszenia 'boskości' (i nie mówię tu o LBJ, bo 90% NBAjowców pewnie uważa się za jednego z TOP3 koszykarzy na świecie...)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli nie chodzi o to, że się potem boją to jednak jak się gra przeciw Howardowi a nawet Jordanowi(Deandre) to wchodząc pod kosz gracze mają świadomość, że trzeba jebnąć niezłą świecę, żeby ww. panowie tego nie zgarnęli. Przez co rzuty są NA PEWNO gorsze jakościowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, a po wszystkim biegnie z płaczem do trenera, żeby szybko go zdjął, bo już nie chce grać przeciwko Howardowi...

 

No sorry, ale czy my rozmawiamy o 7 lidze podwórkowej, czy profesjonalnej NBA z profesjonalnymi zawodnikami, którym płacą grube miliony? Jeśli gracz A po tym jak zostanie efektownie zablokowany przez gracza B boi się drugi raz zagrać identyczną akcję, bo nie chce trafić do Top10 to czas najwyższy chyba zrezygnować ze sportu. Bloki to część gry i nawet najlepszych udaję się zablokować, a niezłym przykładem jest Anthony, który jest chyba najczęściej blokowanym graczem, a mimo to stylu gry jakoś nie zmienia.

Ale gracze to też ludzie i w ich przypadku działa też podświadomość, naturalne lęki. Tak jak w sytuacji gdy do składającego sie do rzutu zawodnika z boku zmierza obrońca z wyciągniętą ręką - spora część ma w takiej sytuacji odruch odchylenia. Dostanie porządnej czapy to wstyd, i taki zablokowany mając w podświadomości ostatni raz, gdy wjeżdżał pod kosz, może mieć chwile zawahania. Naturalnie, różni zawodnicy mogą sobie z tym różnie radzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My rozmawiamy o ludziach, w NBA im nie wyłączyli psychiki ani odruchów.

Jedyne co to im co najwyżej ego wyśrubowali.

Zabawy ze swoim pistoletem Arenasa, wyrabianie połowy obrotu McDonalda przez Curry'ego, dziurawe bokserki Bryanta w Kolorado, fascynacja holenderską kulturą Beasleya czy nadanie nowego znaczenia słówka Motherfucker przez Westa...

W ogóle jak można używać w jednym zdaniu słów profesjonalizm i czarnuch? No chyba, że ze spójką brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OMG, jaki kretyński artykuł. Te tabelki na końcu to szczyt.

absolutnie albo to zdanie

Indubitably, for example, if the Detroit Pistons were allowed a re-pick in the 2003 NBA Draft, they would choose Carmelo Anthony, Dwyane Wade or Chris Bosh with the second overall pick instead of Darko Milicic.

Ja powiem tylko, taaa jasne, brown to bankowo by Darko wybrał ponownie, ten chłopak ma potencjał zobaczycie on się jeszcze rozwinie :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Troy Murphy spedzil ostatnia noc na rozmowach telefonicznych z Aingem i Rileyem.

 

Oto transktypt tej czetci z Dannym: :lol:

 

Here’s a transcript (which may or may not be real) of Ainge’s call with Murphy:

 

Ainge: Troy, there are a lot of good reasons to come to Boston.

 

Murphy: I’m Popeye Jones.

 

Ainge: Excuse me?…

 

Murphy: That means I’m all ears.

 

Ainge: Ahh. Well, you definitely wouldn’t start. Actually, with Shaq soon joining Nenad Krstic, Glen Davis, and Kevin Garnett in the frontcourt, you probably wouldn’t play very many minutes at all. Maybe none whatsoever. And you wouldn’t be getting beautiful weather like Miami. Not to mention we can’t pay you any more than the minimum. But, hey! Irish boy in Boston? We were made for each other, Troy!

 

Murphy: Umm, that doesn’t sound perfect, actually. I’ve spent all season racking up DNP-CDs. It would kind of be nice to play a few minutes.

 

Ainge: Yeah, but let’s face it Troy. What contender would you play minutes for? Los Angeles? Good joke. Miami? Maybe, but doubtful. Orlando’s the only decent team you could crack the rotation for, and — let’s face it, Troy — calling Orlando a contender is like calling Tim Duncan an MVP candidate: in year’s past, yes, but definitely not now. Troy, I don’t want to say you’re washed up, but, umm, Kris Humphris and Johan Petro took your minutes in New Jersey. Then Golden St. made it two miserable teams who didn’t want you this season. You averaged a double-double last season, Troy, but nothing about this season leads us to believe you have anything left in the tank. You’re a power forward not known for defense who is shooting 34.2% from the field, Troy. Not to mention 17.4% from downtown. I don’t know how what cliff you fell off after last year, but the fall you took was devastating. But, hey, we ain’t mad atcha! We value your skills! We want you in Boston!

 

Murphy: Hmm. An interesting pitch. But honest, at least.

 

Ainge: Look, Troy. We’re going to the playoffs, and you’ve never been to the playoffs. Like, ever. As in, you’ve spent nine full years playing in a league where more than half the teams make the playoffs each season, but you’ve never qualified. Not once. (Ainge starts laughing, hysterically.) The Heat will make the playoffs, too, of course, so I guess that’s not really a good argument to come to Boston. But, man, you’ve really played on some shitty teams.

 

Murphy: Umm, yeah. Can’t disagree with that, even if you’re not being extremely sensitive.

 

Ainge: I guess my real point is this: You can either back up Chris Bosh this year (who’s soft and cuddly), or you can back up Kevin Garnett (who’s coarse and harsh and will do whatever it takes to win). You can either sit on the bench and watch Lebron James and Dwyane Wade run isos, or you can sit on the bench and watch an offense that swings the ball and cares not who scores. You can share a locker room with teammates who have been through the fire, legitimately love each other, and focus on winning above all else, or you can share a locker room with Joel Anthony.

 

The choice is yours, Troy. Obviously, we really want you.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.