Skocz do zawartości

Bulls


Wirakocza

Rekomendowane odpowiedzi

Spore męczarnie z clavland :( znów końcówka wyrównana i znów nasz Rose i co najgorsze po raz kolejny bez większego wsparcia pozostałych . Ale po raz 1 Brewer na duży + dostał trochę więcej minut i zagrał równo w ataku a w obronie poezja 6 przechwytów super wynik obo tak grał w kolejnych meczach .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tragiczna III kwarta uczyniła znów epicką pogoń przez ostatnie 12 minut. Korver widział kiedy się wstrzelić, praktycznie tylko on z rezerwowego składu ciągnął wynik przez większą jej cześć, potem wszedł Rose i z Brewerem dokonczyli dzieła, a przecież miał być lajt, 5 porażek z rzędu kolejne upokorzenia, setki straconych punktów, ale tak to jest miast dobić przeciwników to pozwala się im na wpadnięcie w rzutowy rytm i potem jest cieżko, tym bardziej że Boozer dziś znów pokazał swoją druga gorszą stronę. Jamison złapał rytm gry dzieki obronie Carlosa kiedy wchodził sobie na szybkości pod kosz, potem już próbował trójek, jumperów i dopiero zmiana krycia i Deng trochę go wyłączyło w IV kwarcie. Właśnie, Deng. Podobno miał grać mniej, dziś to praktycznie nie schodził z parkietu praktycznie 40 minut mecz w mecz nie licząc blowout z Magic. Rotacja Toma a właściwie jej brak może być problemem w dalszej części sezonu, JJ wykorzystywany od święta, Bogans nadaje się na 5-10 minut, liczę że takie spotkanie jak to dzisiejsze Brewera otworzy mu drogę to większej ilości czasu na parkiecie, dziś nawet jumperka trafił a te jego przechwyty to już jakiś znak firmowy, szkoda że ma jeszcze problemy w graniem z piłką w kontrze, ale naprawdę kreuje się na wartościowe uzupełnienie składu.

Thibs musi znalesc złoty środek taką kombinację graczy wyjściowej piątki i rezerw by została zachowana ciągłość gry w ataku, by wejscie graczy rezerwowych nie wiązało się z odrabianiem/budowaniem przewagi przeciwników.

Niby teraz terminarz ma sprzyjać, czas zaczać ciąć minuty dla starttweór bo trójka podstawowych graczy gra za długo. Jeżeli ma być mocna wiosna trzeba ogrywać ławkę w większym wymiarze czasowym, uruchomić James Johnsona na każdy mecz więcej minut dla Brewera kosztem minut Denga, więcej Watsona, nawet kosztem paru porażek to musi się w końcu zazębiać i przynosić efekt w postaci większej pewności w grze po obu stronach parkietu w wykonaniu rezerw.

 

ps. Qrwa ten jeden koles co komentował mecz to jakaś kawalerska tragedia? nie mógł go James zabrać z sobą na florydę, tak beznadziejnie stronniczego komentarza to ja dawno nie słyszałem. Pięknie mu rurka zmiękła na koniec meczu. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak zarzuć jakim fajnym gifem, czy radość Rose po decydującej akcji nie odbiega od standardów.

Oglądasz jeszcze Cavs czy również przeniosłeś swoje talenty na florydę.

:mrgreen:

 

Tak się zastanawiałem ostatnio, czy jest jakiś zespół w tej lidze, który ma mniej talentu niż Cleveland Cavaliers? Ma ktoś jakieś propozycje?

 

ps. coś extra o "quitowaniu"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. Qrwa ten jeden koles co komentował mecz to jakaś kawalerska tragedia? nie mógł go James zabrać z sobą na florydę, tak beznadziejnie stronniczego komentarza to ja dawno nie słyszałem. Pięknie mu rurka zmiękła na koniec meczu. :twisted:

Akurat komentatorzy Cavs do zawsze byli chyba najbardziej stronniczy. Mimo tego lubie nawet ich słuchać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no bez przesady. Jest Mo na ten przykład, myślę, że w niezłym zespole mógłby robić za jakiś fajny kopniak z ławki, może nawet o 6th mana by powalczył. Do tego Varejao na pewno jest bardzo wartoścowym grajkiem, szkoda tylko że niemal non-factorem w ataku.

A Hickson? Cóż on takiego potrafi prócz zajebywanie dunków biegnąc przez całe boisko? W innym zespole(liczącym się) miałby problemy żeby wejść do rotacji.

 

A Detroit ma wg mnie bardzo dużo talentu. Gorzej, bo wielu ludzi się tam dubluje i na niektórcyh pozycjach sa dziury a na niektórych jest przesyt.

Ale jakby porobili trady i wywalili Hamiltona, Taya, Vilanueve i Stuckeya to możnaby coś ciekawego zrobić mając takie tlenty jak Monroe, White, Daye, Bynum, Jerebko i na pewno wysoki pick w przyszłym drafcie. :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Stuckeya, on jest tylko PG, teraz tego tałajstwa jest tyle. A on już ma 24 lata i nie powiem by przerósł poziom Mo. Co do White - daleki pick, który jeszcze nie zagrał, więc nie róbmy z niego all-stara in da mejking. A Bynum to perspektywiczny jak polscy piłkarze - on ma już 28 lat. Detroit jedynie mogą potradeować Hamilton i Princem, jedyne co ich stawia wyżej od Cavs, bo Mo ani Jamisona nikt nie będzie chciał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niepotrzebne nerwy (k**** jak to brzmi, graliśmy vs lakers).

noaha w 4q chyba z 3 razy nie złapał piłki do rąk, przestrzelił ważnego layupa o ogólnie zagrał słabawo (nawet barnes mu zbierał z tablicy). Ale jest Rose, który znowu wygrał mecz (jumper) nie trafił jednego FT, ale brew pozamiatał wolnymi, ronnie zaliczył kolejny dobry mecz tak jak korver. 13-8 i zaczynamy te łatwiejsze mecze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajebisty mecz, elektryzował intensywnością. a wygrana gospodarzy również przemawia na jego korzyść.

Jaram się Rose jak małe dziecko, momentalnie dorasta do roli lidera, nawet wokalnie sobie dziś używał.

Facet robi tak szybkie postępy, że nawet kolega od gifów wymiękł.

Zajebisty sezon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajebisty mecz, elektryzował intensywnością. a wygrana gospodarzy również przemawia na jego korzyść.

Jaram się Rose jak małe dziecko, momentalnie dorasta do roli lidera, nawet wokalnie sobie dziś używał.

Facet robi tak szybkie postępy, że nawet kolega od gifów wymiękł.

 

to prawda. do tego bulls mieli do tej pory jeden z najtrudniejszych terminarzy w lidze, grali bez Boozera, a mimo tego mają niezły wynik (i to oni właśnie, a nie magic, mogą być tą trzecią siłą na wschodzie), więc jest bardzo możliwe, że ostatecznie skończą w okolicach 60 zwycięstw, a to już sprawiłoby, że Rose faktycznie mógłby liczyć się w walce o MVP.

 

i jeszcze takie pytanie do oglądających więcej meczów bulls - te trójki Rose'a, to na ogół z wolnych pozycji, wręcz spot up jak dzisiaj większość (chyba tylko jeden rzut miał taki przez ręce, gdy w odpowiedzi na takie samo zagranie Bryanta też chciał się zabawić w Kobe), czy coś tam jednak rzuca z własnego kreowania ala Nash czy Manu?

 

mam tez pytanie do ciebie Bastillon - jak tam tego Rose'a oceniasz? ;] bo przecież ofensywą kieruje słabiutką, a to dla ciebie ważne kryterium przy wyznaczeniu jakości rozgrywającego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Deng.

W ostatnich meczach z boozerem w składzie, deng ofensywnie jest świetny, nie 'wymusza' tylu rzutów, a jak już ma pozycję to trafia, spadła liczba rzutów wzrosła skuteczność, obrona miód, wczoraj w końcówce krył kobego który nie wygrał lakersom tego meczu, brewer+deng na parkiecie zapewnia obronę obwodu na najwyższej półce. Luol jest świetny od czasu gry Boozera w Bulls (nie józek, to nie jest podsumowanie gry bulls z boozerem) trójki trafia tak jak w PS, na prawdę poziom Luola ostatnio miażdży.

 

Ławka która cholernie dawała radę, brewer i korver wyglądają jakby wiedzieli co jest grane. Kyle potrafi złapać serie i trafiać ważne rzuty od tak. Takiego Brewera jak w ostatnich dwóch meczach chcę widzieć zawsze. Trafia z półdystansu, wczoraj taka "śmieszna" sytuacja gdzie ronnie biegł z piłką lewą stroną, obrona LAL mogła ale go nie pokryła, a ten się zatrzymał na 5-6 metrze z rogu i dwa punkty. Brewer z CJ zapewniają mnóstwo energii na obwodzie, wychodząc do przeciwnika i szukając przechwytu. Gdyby jeszcze dołożyć do tego JJ, który ma głupie błędy ale gdy był na parkiecie zawsze dawał dużo energii, blokował, biegał w obronie, kradł piłki, w offensywie poprawił rzut, w miarę penetrację (PS) zza łuku żadko ale wole jj kosztem bogansa. Początek sezonu i PS dobry ,teraz fatalnie, zapewniał w miarę ogarniętą obronę, ale teraz już nie. Trafiał kilka trójek, ale teraz nie rzuca nic (wczoraj miał chyba z 3 open shoty i nic). Chciałby teraz by minuty bogansa dostał JJ a Kyle wskoczył do pierwszej piątki, taki układ byłby ok, bo pierwszy garniutur generuje czyste pozycje dla dwójki, a bogans tego nie zamienia na punkty, kyle przy rosie tak mi się wydaje, jest efektowniejszy.

 

Jest jeszcze sprawa naszej teoretycznie najsilniejszej strony- podkoszowych, Noaha przez ostatnie dwa mecze, przynajmniej mnie drażni. W meczu z Clevland urządził sobie pojedynek białasów i męczył się sam na sam z varejao oddając w huj głupie rzuty, to samo dziś, tak jakby chciał coś komuś udowodnić (boozerowi że to nie on jest tym najlepszym pod koszem ?). Wczoraj tak jak pisałem wyżej jo prezentował poziom w łapaniu piłki co najwyżej Kweme Browna, w ostatnich 5 minutach meczu nie złapał 3 piłek, nie trafił ważnego layupa, i te dziurawe ręce po pnr z rosem w końcówce. Na tablicy barns zbiera mu piłki. Obrona dalej bardzo dobra ale offensywnie to przynajmniej ja mam trochę zastrzeżeń do Joakima.

 

Boozer miał 9 rzutów, ważne pnr na razie gra Noah za rosem, a chyba miało być tak że offensywa= boozer a defensywa- noah. W pierwszej połówce Boozer miał dwie piłki rzucone na post up, zero pnr, ogólnie miał za zadanie tylko przekazywanie piłki, w 2 połowie jakby pokazywał się częściej, ale dalej to nie jest to. Miał być super duet rose-booz ale na razie tego nie ma. Ale będzie, musi być... :wink:

 

No i rose ponownie pokazuje że nie ma na niego siły, wygrywa mecz elementem który nie był jego najmocniejszą stroną- jumer ale nie taki zwykły, ostatnio derrick jakby się odchyla przy rzucie i próbuje częściej z bliższej odległości niż 6 metr. Na prawdę postęp za postępem, clutch, 3pt, obrona, liderszip wszystko wszystko, full package prócz wymuszania FT, i ten właśnie czynnik powoduje że rose dla niektórych jest tylko dobrym zawodnikiem :lol::lol::lol: .

dla mnie to on jest k**** MVP pełną gębą.

to prawda. do tego bulls mieli do tej pory jeden z najtrudniejszych terminarzy w lidze, grali bez Boozera, a mimo tego mają niezły wynik

13-8 przy wspomnianym przez Ciebie terminarzu to wynik "niezły"?

więc jest bardzo możliwe, że ostatecznie skończą w okolicach 60 zwycięstw, a to już sprawiłoby, że Rose faktycznie mógłby liczyć się w walce o MVP.

ale pamiętam że jak zakładałeś wątek przeceniani... to nie pisałeś o wyniku drużyny, mi się wydaje że wręcz drwiłeś z tego że rose gdzieś tam powiedział że będzie walczyć o MVP, drwiłeś z tego że INDYWIDUALNIE może być MVP.

 

i jeszcze takie pytanie do oglądających więcej meczów bulls - te trójki Rose'a, to na ogół z wolnych pozycji, wręcz spot up jak dzisiaj większość (chyba tylko jeden rzut miał taki przez ręce, gdy w odpowiedzi na takie samo zagranie Bryanta też chciał się zabawić w Kobe), czy coś tam jednak rzuca z własnego kreowania ala Nash czy Manu?

rzuca. gdzieś 1/3 trójki ma nie asystowaną.

np. z houston w dogrywce.

wcześniej w tym samym meczu.

z clevland taki zajebisty rzut bylo tak ze byl remis potem chyba bobby rzucił trojke, rose tak jakbys sie wkurwił wziął piłkę przebiegł całe boisko zatrzymał się przed linią i trafił trójkę.

jak coś znajdę/przypomnę sobie to Ci jeszcze napisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

więc jest bardzo możliwe, że ostatecznie skończą w okolicach 60 zwycięstw, a to już sprawiłoby, że Rose faktycznie mógłby liczyć się w walce o MVP.

ale pamiętam że jak zakładałeś wątek przeceniani... to nie pisałeś o wyniku drużyny, mi się wydaje że wręcz drwiłeś z tego że rose gdzieś tam powiedział że będzie walczyć o MVP, drwiłeś z tego że INDYWIDUALNIE może być MVP.

i niewiele się zmieniło, bo indywidualnie nie jest na poziomie zawodników kalibru MVP: Dirk, Deron, Dwight, CP, LeBron, Wade, Kobe, Gasol, KG, Manu. nawet Nash i Westbrook są chyba ciągle lepsi. no i jeszcze nie wiadomo co zrobić z tym Noah ;] jedynie ~60W bulls może sprawić, że będzie się liczył w głosowaniu, bo takimi zasadami rządzi się ten konkurs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i rose ponownie pokazuje że nie ma na niego siły, wygrywa mecz elementem który nie był jego najmocniejszą stroną- jumer ale nie taki zwykły, ostatnio derrick jakby się odchyla przy rzucie i próbuje częściej z bliższej odległości niż 6 metr. Na prawdę postęp za postępem, clutch, 3pt, obrona, liderszip wszystko wszystko, full package prócz wymuszania FT, i ten właśnie czynnik powoduje że rose dla niektórych jest tylko dobrym zawodnikiem .

dla mnie to on jest k**** MVP pełną gębą.

Do full package się nie odniosę. ;]

Za to odniosę się do tych wolnych. Czy wg Ciebie ta umiejętność jest tak mało wazna?

Popatrz na dzisiejsze mecze DW i DR:

DW oddał 20 rzutów na skuteczności 60% i zdobył 34 punkty.

Derrick oddał 25 rzutów na skuteczności 48% i zdobył 29 punktów.

Warto tez dodać, że Derrick trafił 3/5 trójek a Wade 0/1.

 

Czyli Wade "zmarnował" 20 possesions swojej drużyny na 78 czyli około 26% rzutów Heat była jego i zdobył w tym czasie około 32% punktów swojego zespołu.

Derrick za to "zmarnował" 25 possesions na 80 czyli 31% i zdobył w tym czasie 33% punktów zespołu.

 

Ergo nie jest super efektywny jako scorer, ergo to że nie wymusza FT jest bardzo ważne bo W CHICAGO DERRICK ROSE PEŁNI FUNKCJĘ SCORERA. Chyba, że o czymś nie wiem. Bardziej łopatologicznie nie potrafię tego wytłumaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.