Skocz do zawartości

wydarzenia na świecie (poza polską oraz ukrainą)


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

36 minut temu, RappaR napisał(a):

Czyli wziąłeś z dupy liczby i uważasz, że to udowadnia w jakichkolwiek sposób cokolwiek?

Ty myslisz ze my tu uczestniczymy w powaznej uniwersyteckiej rozprawie? chcialem zasmiac z twojego PPP, bo warszawskie nominalne = PPP. Ty chcialbys (zebysmy uwierzyli ze) warszawskie nominalne = warszawskie PPP = krajowe PL PPP = krajowe US PPP = Boston mediana PPP.

idz pogadaj z Lawrowem.

 

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, memento1984 napisał(a):

Ty myslisz ze my tu uczestniczymy w powaznej uniwersyteckiej rozprawie? chcialem zasmiac z twojego PPP, bo warszawskie nominalne = PPP. Ty chcialbys warszawskie nominalne = warszawskie PPP = krajowe PL PPP = krajowe US PPP = Boston mediana PPP.

idz pogadaj z Lawrowem.

 

Nie, to Ty tak twierdziłeś i wyśmiałeś wskaźnik PPP.

Ja twierdziłem, że są różne ceny w różnych miejscach i trzeba różnych kwot by utrzymać ten sam standard życia. Ty to wyśmiałeś u twierdziłeś, że JEDYNE co się liczy to ile się wydaje na wakacjach w Europie. Wstydzisz się już swojego posta czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, RappaR napisał(a):

Nie, to Ty tak twierdziłeś i wyśmiałeś wskaźnik PPP.

Ja twierdziłem, że są różne ceny w różnych miejscach i trzeba różnych kwot by utrzymać ten sam standard życia. Ty to wyśmiałeś u twierdziłeś, że JEDYNE co się liczy to ile się wydaje na wakacjach w Europie. Wstydzisz się już swojego posta czy co?

to ile mozesz wydac w Europie to wynik tego, jaki masz rozporzadzalny dochod. jezeli w Warszawie (mediana) po oplaceniu tylko mieszkania zostajesz z $950 w kieszeni a w Bostonie (mediana) z $2800 to jasne jest, ze osobe z Bostonu stac bedzie na te wakacje bardziej niz ta z Warszawy. osoba z Bostonu kupi tez wiecej iPhonow, wiecej ciuchow, porzadanych pierdol i bedzie miala szanse na posiadanie lepszego, nowszego samochodu.

Ty zaczales wtedy dyskusje o osobie z Miami, wyksztalcona i Z DOBRA PRACA - dobra praca to nie jest praca ktora daje ci mediane zarobkow, sorry, chyba tyle sie nauczyles? Zaczynasz sie wstydzic pompowania swojego posta przy uzyciu znajomego jako tego, ktory ma DOBRA PRACE i ma do wydania na wakacjach w Europie tyle, ile przecietna osoba z PL? 

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, memento1984 napisał(a):

to ile mozesz wydac w Europie to wynik tego, jaki masz rozporzadzalny dochod. jezeli w Warszawie (mediana) po oplaceniu tylko mieszkania zostajesz z $950 w kieszeni a w Bostonie (mediana) z $2800 to jasne jest, ze osobe z Bostonu stac bedzie na te wakacje bardziej niz ta z Warszawy. osoba z Bostonu kupi tez wiecej iPhonow, wiecej ciuchow, porzadanych pierdol i bedzie miala szanse na posiadanie lepszego, nowszego samochodu.

Ty zaczales wtedy dyskusje o osobie z Miami, wyksztalcona i Z DOBRA PRACA - dobra praca to nie jest praca ktora daje ci mediane zarobkow, sorry, chyba tyle sie nauczyles? Zaczynasz sie wstydzic pompowania swojego posta przy uzyciu znajomego jako tego, ktory ma DOBRA PRACE i ma do wydania na wakacjach w Europie tyle, ile przecietna osoba z PL? 

Pracuje jako analityk finansowy, jakoś 2 lata temu zarabiał coś koło 6k$ na czysto w Fort Laudendale, na wakacje w Europie ma tygodniowy budżet 700$.

Nic się nie wstydzę, możesz mówić, że dobre zarobki w USA to powyżej 100k$.

Z tego wniosek, że jakoś 80% Amerykanów żyje na granicy ubóstwa, z tym się mogę nawet zgodzić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RappaR napisał(a):

Pracuje jako analityk finansowy, jakoś 2 lata temu zarabiał coś koło 6k$ na czysto w Fort Laudendale, na wakacje w Europie ma tygodniowy budżet 700$.

Nic się nie wstydzę, możesz mówić, że dobre zarobki w USA to powyżej 100k$.

Z tego wniosek, że jakoś 80% Amerykanów żyje na granicy ubóstwa, z tym się mogę nawet zgodzić :)

ma poprostu przecietna prace (podziel dystrybucje plac na 3 czesci) i przecietna place. domyslam sie, po co uzyles slowa DOBRA.

$700 na tydzien czyli $1400 na wyjazd (2 tygodnie wolnego, w koncu przecietna praca + przelot w dwie strony $750-1000=$2400) to jest bardzo skromnie. Nie oznacza to, ze $700/tydzien to jakis limit posiadanych pieniedzy, tylko rozsadek. w tej sytuacji przecietny singiel z Warszawy nie planuje zadnych wakacji. Jaki jest twoj budzet na wyjazd z tym kolega?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, memento1984 napisał(a):

ma poprostu przecietna prace (podziel dystrybucje plac na 3 czesci) i przecietna place. domyslam sie, po co uzyles slowa DOBRA.

 

Jak podzielę, to wedle danych z USA to jest w górnej trzeciej części.

4 minuty temu, memento1984 napisał(a):

 

$700 na tydzien czyli $1400 na wyjazd (2 tygodnie wolnego, w koncu przecietna praca + przelot w dwie strony $750-1000=$2400)

Powtórzę

55 minut temu, RappaR napisał(a):

Czyli wziąłeś z dupy liczby i uważasz, że to udowadnia w jakichkolwiek sposób cokolwiek?

Napisałem, że  700$ na tydzień, bo leci na tydzień i ma 700$. Jakby leciał na dwa tygodnie, to bym napisał 1400$ na dwa tygodnie.

Lot do Lizbony to około 500$.

Ma 1200$ na wakacje.

6 minut temu, memento1984 napisał(a):

w tej sytuacji przecietny singiel z Warszawy nie planuje zadnych wakacji.

Może nie z Warszawy, ale z Gliwic mój przyjaciel singiel poleciał ze mną mając ~średnią krajową do Kenii za 9000 złotych, a to są jego jedne z 4(faktycznie najdroższe) wylotów na wakacje za granicę w tym roku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, RappaR napisał(a):

Jak podzielę, to wedle danych z USA to jest w górnej trzeciej części.

Powtórzę

Napisałem, że  700$ na tydzień, bo leci na tydzień i ma 700$. Jakby leciał na dwa tygodnie, to bym napisał 1400$ na dwa tygodnie.

Lot do Lizbony to około 500$.

Ma 1200$ na wakacje.

Może nie z Warszawy, ale z Gliwic mój przyjaciel singiel poleciał ze mną mając ~średnią krajową do Kenii za 9000 złotych, a to są jego jedne z 4(faktycznie najdroższe) wylotów na wakacje za granicę w tym roku.

 

czyli porownujesz sobie jakis gosci (siebie), singli, z PL w gornym 10% albo i 5% percentylu zarobkow do jakiegos anonima ktory utrzymuje, ze ma przecietna place w Miami (starting salary junior analityka finansowego)?

Jezeli twoj Gliwicki znajomy zarabia ~srednia krajowa ($2000/8000PLN/brutto/miesiac) w PL i wydaje na wakacje w Kenii $2250/9000PLN to o czym to ma swiadczyc? Ktos tu pierdoli albo porownuje jablka do pomaranczy. 

Chcesz mi udowodnic ze gosciu ktory ma $7500 brutto/miesiac ($6k netto) w Miami moze wydac w Lizbonie na tygodniowy wyjazd $1200 a Gliwicki przecietniak ma $2250, no ok, tak to u Ciebie wyglada.

Rappar zacznij sie porownywac z ludzmi na swiecie/US/EU ktorzy zarabiaja tak jak Ty (lub wykonuja podobna prace), w strukturze zarobkow swojego miejsca zamieszkania.

zarabiasz ponizej czy powyzej 20-24k PLN/brutto/miesiac?

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, memento1984 napisał(a):

czyli porownujesz sobie jakis gosci (siebie), singli, z PL w gornym 10% albo i 5% percentylu zarobkow do jakiegos anonima ktory utrzymuje, ze ma przecietna place w Miami (starting salary junior analityka finansowego)?

Ale ja w ogóle siebie nie porównuje. On ma juz ma prawie 40 lat.

8 minut temu, memento1984 napisał(a):

Jezeli twoj Gliwicki znajomy zarabia ~srednia krajowa ($2000/8000PLN/brutto/miesiac) w PL i wydaje na wakacje w Kenii $2250/9000PLN to o czym to ma swiadczyc? Ktos tu pierdoli albo porownuje jablka do pomaranczy

A to takie dziwne? 

 

8 minut temu, memento1984 napisał(a):

Chcesz mi udowodnic ze gosciu ktory ma $7500 brutto/miesiac ($6k netto) w Miami moze wydac w Lizbonie na tygodniowy wyjazd $1200

Nie wiem ile może wydać, ale mnie zaskoczył, że lecąc pierwszy raz w życiu Do Europy przygotował sobie budżet 700$. 

 

9 minut temu, memento1984 napisał(a):

Rappar zacznij sie porownywac z ludzmi na swiecie/US/EU ktorzy zarabiaja tak jak Ty (lub wykonuja podobna prace), w strukturze zarobkow swojego miejsca zamieszkania.

Ja siebie w ogóle nie porównuje. 

 

10 minut temu, memento1984 napisał(a):

zarabiasz ponizej czy powyzej 20-24k PLN/brutto/miesiac?

🙃

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RappaR napisał(a):

Nie wiem ile może wydać, ale mnie zaskoczył, że lecąc pierwszy raz w życiu Do Europy przygotował sobie budżet 700$.

uwazasz, ze jest to decyzja wynikajaca z wlasnej tolerancji/upodoban/preferencji? Czy uwazasz, ze nie bylby w stanie wydac 1/12th swoich zarobkow brutto tak jak zrobil to twoj Gliwicki znajomy? Czy porownujemy ludzi w tym samym wieku, czy 27latka z Miami z 39 latkiem z Gliwic?

4 minuty temu, RappaR napisał(a):

A to takie dziwne?

Jezeli mi mowisz ze jeden wydaje w Kenii 1/12 swoich rocznych zarobkow brutto a drugi "dobrze zarabiajacy" w Miami, chce wydac w Lizbonie 1/65 tak, to troche dziwne, nie?

9 minut temu, RappaR napisał(a):

Ja siebie w ogóle nie porównuje. 

ja mam troche inne wrazenie, ale to moze byc subiektywne.

10 minut temu, RappaR napisał(a):

🙃

chcialbym Cie gdzies umiescic w jakiejs szufladzie. mialbym nadzieje, ze jako lekarz (5lat studiow), jakiejs specjalizacji (5-7lat) i 5+ lat jako niezalezny, moonlighting + pierdyliard godzin na nockach nie pozwalalajacych zalozyc normalnej rodziny zarabiasz grubo powyzej przecietnej? ok, wiecej czy mniej 15k PLN/brutto/miesiac? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, memento1984 napisał(a):

uwazasz, ze jest to decyzja wynikajaca z wlasnej tolerancji/upodoban/preferencji? Czy uwazasz, ze nie bylby w stanie wydac 1/12th swoich zarobkow brutto tak jak zrobil to twoj Gliwicki znajomy? Czy porownujemy ludzi w tym samym wieku, czy 27latka z Miami z 39 latkiem z Gliwic?

39 latka z Miami z 32 latkiem z Gliwic.

Nie wiem, pewnie by był w stanie, widocznie biorąc pod uwagę jego koszty życia i oszczędności, uznał że wydaje maksymalnie 700$. 

2 minuty temu, memento1984 napisał(a):

Jezeli mi mowisz ze jeden wydaje w Kenii 1/12 swoich rocznych zarobkow brutto a drugi "dobrze zarabiajacy" w Miami, chce wydac w Lizbonie 1/65 tak, to troche dziwne, nie?

Wiesz, to ile kto wydaje na wakacje zależy nie od tego ile zarabia, ale ile mu zostaje po niezbędnych wydatkach. 

 

3 minuty temu, memento1984 napisał(a):

chcialbym Cie gdzies umiescic w jakiejs szufladzie. mialbym nadzieje, ze jako lekarz (5lat studiow), jakiejs specjalizacji (5-7lat) i 5+ lat jako niezalezny, moonlighting + pierdyliard godzin na nockach nie pozwalalajacych zalozyc normalnej rodziny zarabiasz grubo powyzej przecietnej? ok, wiecej czy mniej 15k PLN/brutto/miesiac? 

😆

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, RappaR napisał(a):

39 latka z Miami z 32 latkiem z Gliwic.

Nie wiem, pewnie by był w stanie, widocznie biorąc pod uwagę jego koszty życia i oszczędności, uznał że wydaje maksymalnie 700$. 

krotko - kiedys tutaj Ignazz dostal po glowie za cos podobnego. Singiel z Miami, ~40letni, bez rodziny, z przecietna robota i przecietna placa. Na podroz do Lizbony ma budzet $1200 -> to jest nieudacznik.

11 minut temu, RappaR napisał(a):

Wiesz, to ile kto wydaje na wakacje zależy nie od tego ile zarabia, ale ile mu zostaje po niezbędnych wydatkach. 

czyli musi byc utracjuszem, nieudacznikiem, spojrz wyzej.

11 minut temu, RappaR napisał(a):

😆

xD

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, memento1984 napisał(a):

krotko - kiedys tutaj Ignazz dostal po glowie za cos podobnego. Singiel z Miami, ~40letni, bez rodziny, z przecietna robota i przecietna placa. Na podroz do Lizbony ma budzet $1200 -> to jest nieudacznik.

Ile procent Amerykanów ma poniżej przeciętnej płacy w takim razie? 

 

1 minutę temu, memento1984 napisał(a):

xD

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, RappaR napisał(a):

Ile procent Amerykanów ma poniżej przeciętnej płacy w takim razie?

jezeli gosciu zarabiajac ~$80k/brutto/rok nie majac zadnych zobowiazan, bedac prawie 40letnim singlem, ma $1200 na wakacje w Europie to jest skonczonym nieudacznikiem-utracjuszem. Albo poprostu Cie oklamuje, nie mowi calej prawdy (bo i czemu mialby dzielic sie jakimis detalami z jakims poznanym przypadkiem Europejczykiem na jakims singlowym raucie LOL). Dziwie sie, ze tak dziwna osobe przytaczasz w jakiejkolwiek dyskusji, serio.

dystrybucja przecietnej od mediany jest z reguly przesunieta "w prawo", tak to wyglada c'nie?

@ignazz kiedys prowadzil tutaj (wdal sie w) dyskusje i bardzo dobrze sprowadzil ja do dlugosci profesjonalnej kariery/lat przepracowanych i ogolnie osiagnietej "seniority" karierowej - zarobki/benefits.

Ty przytaczasz goscia z dupy, niby ze ma "dobra" prace a on nie ma ani "dobrej" pracy ani udanego zycia rodzinnego i jako 40letni singiel jezdzi z jakims randomowymi singlami z calego swiata szukajac szczescia.

elo : )

@julekstep polajkuj, kimkolwiek jestes i gdziekolwiek jestes 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, memento1984 napisał(a):

jezeli gosciu zarabiajac ~$80k/brutto/rok nie majac zadnych zobowiazan, bedac prawie 40letnim singlem, ma $1200 na wakacje w Europie to jest skonczonym nieudacznikiem-utracjuszem. Albo poprostu Cie oklamuje, nie mowi calej prawdy (bo i czemu mialby dzielic sie jakimis detalami z jakims poznanym przypadkiem Europejczykiem na jakims singlowym raucie LOL). Dziwie sie, ze tak dziwna osobe przytaczasz w jakiejkolwiek dyskusji, serio.

W znaczeniu po co miałby się dzielić takim detalem jak budżet na wspólny wypad? Are you serious? I skąd wziąłeś 80k brutto/rok?

 

4 minuty temu, memento1984 napisał(a):

Ty przytaczasz goscia z dupy, niby ze ma "dobra" prace a on nie ma ani "dobrej" pracy ani udanego zycia rodzinnego i jako 40letni singiel jezdzi z jakims randomowymi singlami z calego swiata szukajac szczescia.

No raczej nie jeździ skoro to jego pierwsza podróż do Europy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RappaR napisał(a):

W znaczeniu po co miałby się dzielić takim detalem jak budżet na wspólny wypad?

dzielic sie detalami, jaka ma strone "wydatkowa" swojego miesiecznego budzetu, np moze ma 100kk w CC debt, alimenty na dziecko. z toba podobno podzielil sie tylko swoim nieprzekraczalnym budzetem na wakacje - mi tam by sie zapalila lampka, jak jakis randomowo poznany 40-letni singiel z dobra praca analityka finansowego z Miami, ma do wydania w Europie $1200. Szczegolnie, ze wynika z tego, ze jedziecie wspolnie na wakacje?

4 minuty temu, RappaR napisał(a):

I skąd wziąłeś 80k brutto/rok?

ze dwie strony temu napisales, ze on ci powiedzial ze ma chyba netto $6k/miesiac? to musialby miec w sumie $90/brutto/rok.

6 minut temu, RappaR napisał(a):

No raczej nie jeździ skoro to jego pierwsza podróż do Europy. 

ta osoba jest tak glupia, z tych detali, ze glowa boli. ale swiat jest pelen utracjuszy-przegrywow. masz jakis zagranicznych znajomych ktorzy prowadza tradycyjny tryb zycia, z rodzinami/nierozbitymi rodzinami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, julekstep napisał(a):

to ja jestem tym typem z US

i bardzo mi przykro że mi dokuczasz :( 

dobrze zarabiajacy 40-letni analityk finansowy, singiel, ktory wojuje Portugalie z $1200 - to musiales byc Ty! glupi JA

*przestan odpierdalac jak Wisniewski ze swoim domowym budzetem!

 

 

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, memento1984 napisał(a):

dzielic sie detalami, jaka ma strone "wydatkowa" swojego miesiecznego budzetu, np moze ma 100kk w CC debt, alimenty na dziecko. z toba podobno podzielil sie tylko swoim nieprzekraczalnym budzetem na wakacje - mi tam by sie zapalila lampka, jak jakis randomowo poznany 40-letni singiel z dobra praca analityka finansowego z Miami, ma do wydania w Europie $1200. Szczegolnie, ze wynika z tego, ze jedziecie wspolnie na wakacje?

Nie wiem ile ma dokładnie strony wydatkowej, wiem, że nie ma dziecka, wiem że mówił że zarabia koło 6k dolarów, bo powiedział że 3k rent to połowa jego pensji dwa lata, jak coś gadaliśmy o kosztach życia.

A lecimy razem, bo napisał, że leci na święto dziękczynienia na tydzień do Lizbony i czy bym nie chciał dołączył, ja postanowiłem sobie zrobić długi weekend w takim razie, bo dawno nie byłem w Portugalii i tyle. Obczajałem bookingi, chciałem coś lepszego i zapytałem ile planuje wydać, by wiedzieć jaki mamy budżet - napisał mi, że planuje wydać max 700$ na tripa. Ot, cała historia, mało emocjonująca, bez większych zwrotów akcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, RappaR napisał(a):

Nie wiem ile ma dokładnie strony wydatkowej, wiem, że nie ma dziecka, wiem że mówił że zarabia koło 6k dolarów, bo powiedział że 3k rent to połowa jego pensji dwa lata, jak coś gadaliśmy o kosztach życia.

A lecimy razem, bo napisał, że leci na święto dziękczynienia na tydzień do Lizbony i czy bym nie chciał dołączył, ja postanowiłem sobie zrobić długi weekend w takim razie, bo dawno nie byłem w Portugalii i tyle. Obczajałem bookingi, chciałem coś lepszego i zapytałem ile planuje wydać, by wiedzieć jaki mamy budżet - napisał mi, że planuje wydać max 700$ na tripa. Ot, cała historia, mało emocjonująca, bez większych zwrotów akcji. 

amerykanie praktycznie zawsze uzywaja brutto jak opisuja swoje zarobki. wogole by mnie to nie zaskoczylo ($6k/brutto/mies) ze gosciu bedac utracjuszem (40lat, bez zobowiazan) wydaje na wynajecie apartamentu $3k (60% swoich miesiecznych przychodow netto), pewnie samochod $1k i wisienka na torcie, jest analitykiem finansowym (tutaj to bardzo duze pole do popisu, co to znaczy, podobnie jak z segmentem "coachingu"/porad psychologicznych w PL).

Wtedy to ja widze $1200/eurotripa, carpe diem.

rozumiem teraz, dlaczego pisales, ze myslales ze za twojego zycia Polska nigdy nie zblizy sie w komforcie zycia do XYZ przytaczajac jakies tam randomowe PPP czy tweeta bazujacego na smartassecie :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, memento1984 napisał(a):

amerykanie praktycznie zawsze uzywaja brutto jak opisuja swoje zarobki. wogole by mnie to nie zaskoczylo ($6k/brutto/mies) ze gosciu bedac utracjuszem (40lat, bez zobowiazan) wydaje na wynajecie apartamentu $3k (60% swoich miesiecznych przychodow netto), pewnie samochod $1k i wisienka na torcie, jest analitykiem finansowym (tutaj to bardzo duze pole do popisu, co to znaczy, podobnie jak z segmentem "coachingu"/porad psychologicznych w PL).

 

No samochód miał bodaj Civic type R to by tak wychodziło, a domek(70m2) spłaca hipotekę, ale to tak wygląda mniej więcej.

4 minuty temu, memento1984 napisał(a):

rozumiem teraz, dlaczego pisales, ze myslales ze za twojego zycia Polska nigdy nie zblizy sie w komforcie zycia do XYZ przytaczajac jakies tam randomowe PPP czy tweeta bazujacego na smartassecie :)

 

Ale to z tamtą mapką się nie zgadzasz czy co?

Uważasz, że zarabiający 2300 euro Londyńczyk ma komfort życia nieosiągalny dla Polaka czy co?

Dalej w sumie nie rozumiem co chcesz przekazać, poza tym że napisałeś, że większość Amerykanów klepie biedę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.