Chicago case

[Wujek Wójcik]

Ktoś musiał ten temat poruszyć. Wszyscy wiemy o czym piszę i że zachowanie władz Chicago to c***#za, dziś również widziałem niezły pojazd po Toewsie i list właściciela BS żeby jednak głównego sprawce wymazać z pucharu co byłoby precedensem. O ile sie nie myle nie było takiej sytuacji (poprawcie mnie jak coś). Czy tylko jego powinno się wymazać, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że szatnia nie wiedziała, słabo to też rzutuje na Kane i Toewsa, ten pierwszy nigdy nie był kryształowym chłopakiem i jakoś nie przepadałem za tym duo, ale gdyby faktycznie wiedzieli o całej sytuacji to konkretne z nich lamusy (delikatnie mówiąc). Quenneville już poleciał, oby dla dobra Panter nie zastąpił go Tortz bo będzie po teamie. Sprawa pokazuje też w kiepskim świetle lige i jej władze, mam nadzieje, że to bedzie początek konce Bettmana chociaz ten cwaniak sie ustawi jak trzeba, troche się zachowała liga jak kościół katolicki. 

[Braveheart22]

A Kevin Cheveldayoff zostaje w Jets. Ponoć Bettman się z nim spotkał, żeby właśnie porozmawiać o tamtej sytuacji, wysłuchać jego stanowisko i  NHL ogłosiła, że Cheveldayoff nie poniesie odpowiedzialności, bo w tamtym okresie nie był członkiem wyższego kierownictwa w Blackhawks, nie był osobą decyzyjną, brał udział tylko w jednym spotkaniu ówczesnego Front Office Chicago, gdzie ponoć była poruszana ta sprawa. Nie chcę mi się czytać 107 stron raportu tej kancelarii, która prowadziła śledztwo, może by się człowiek czegoś więcej dowiedział, ale w sumie jakie to ma znaczenie. Skandaliczna sytuacja tak ogólnie. Wstyd i hańba dla tej utytułowanej organizacji, a taki Q to już zawsze będzie głównie pamiętany z tej sytuacji, a nie z tego, że był świetnym trenerem. 

Z tego co się słyszy to zawodnicy też o tym wiedzieli. Porażka, że nikt nie zareagował od razu i pozwolili w ogóle temu typkowi być dalej blisko zespołu. Patologia. A jeszcze większa patologia, że takie sprawy są zamiatane pod dywan i prawdę poznajemy po tylu latach... 

ps. Chicago, nie dość, że dramat na lodowisku ten początek sezonu to jeszcze takie kwiatki wychodzą. Może czystki wśród osób zarządzających dobrze zrobią tej organizacji. 

ps2. Szkoda tej Florydy. Oby ktoś konkretny przejął tam stery, bo szkoda by było zmarnować potencjał tego teamu. Na razie chyba obecny asystent ich poprowadzi. 

Edytowane 29 Października 2021 przez Braveheart22

[Wujek Wójcik]

I niech ten asystent zostanie byle nie Tortz choc wypowiedział się w sprawie Chicago bardzo prosto i sensownie: "gdyby to dotyczyło waszych 20 letnich synów to też byście tak to zostawili?" Mniej wiecej w podobnym tonie wypowiedz. 

Żenada BH, a myślałem, że buczenie gdy Chris Chelios przechodził z swoim numerem pod dach united center i w trakcie jego przemówienia to była ich największa kompromitacja (choc tu od strony kibiców, a nie władz), ale przebili to po całości. 

[Pablo81]

2 godziny temu, Wujek Wójcik napisał:

I niech ten asystent zostanie byle nie Tortz choc wypowiedział się w sprawie Chicago bardzo prosto i sensownie: "gdyby to dotyczyło waszych 20 letnich synów to też byście tak to zostawili?" Mniej wiecej w podobnym tonie wypowiedz. 

Żenada BH, a myślałem, że buczenie gdy Chris Chelios przechodził z swoim numerem pod dach united center i w trakcie jego przemówienia to była ich największa kompromitacja (choc tu od strony kibiców, a nie władz), ale przebili to po całości. 

A co tam było z Cheliosem? Też legenda RW.

[Wujek Wójcik]

41 minut temu, Pablo81 napisał:

A co tam było z Cheliosem? Też legenda RW.

Sam sobie odpowiedziałeś: Red wings. Jest troche kosa między tymi drużynami. Chelios miał przygotowany długą przemowe na tę okazję, na trubynach byli jego rodzice, a na tafli jego najbliższa rodzina, w swojej książce napisał, że w momencie gdy zobaczył twarz jednej z córek, która była wyraźnie zmieszana i zdenerwowana zachowaniem kibiców postanowił nie czytac całego speachu. Nawet przerwał swoją wypowiedz, mowiąc do trybun "Dajcie spokój jestem jednym z was jestem z Chicago". 

 

Edytowane 30 Października 2021 przez Wujek Wójcik

[Pablo81]

3 minuty temu, Wujek Wójcik napisał:

Sam sobie odpowiedziałeś: Red wings. Jest troche kosa między tymi drużynami. Chelios miał przygotowany długą przemowe na tę okazję, na trubynach byli jego rodzice, a na tafli jego najbliższa rodzina, w swojej książce napisał, że w momencie gdy zobaczył twarz jednej z córek, która była wyraźnie zmieszana i zdenerwowana zachowaniem kibiców postanowił nie czytac całego speachu. Nawet przerwał swoją wypowiedz, mowiąc do trybun "Dajcie spokój jestem jednym z was jestem z Chicago". 

 

Ze kosa, to wiem, ale 10 lat w Windy City grał. Troche wiocha. Jak przechodził grac do Hockey Town, to Detroit byli contenderem, poziom wyżej od Jastrzębi.