Skocz do zawartości

Phil najlepszym trenerem w dziejach NBA ?


elwariato

Rekomendowane odpowiedzi

ja sam nie wiem jak bym tu sklasyfikował Jaxa, do czasów Reda nie sięgam, nie oglądałem tamtej ligi, zresztą to zupełnie inne czasu, liczba zespołów, rozkład talentu itd

 

Skupiając się tylko na tych obecnych wymienianych tutaj czyli Jax, Pop, Sloan czy Brown to zgadzam się, że tamci trzej są lepsi od Phila pod względem warsztatu, adjustments w trakcie meczu i tego wszystkiego. Jestem jednak przekonany, że dać każdemu z nich drużyny jakie miał Phil i żaden nie zdobędzie przynajmniej połowy tytułów jakie ma Jax. Przy zamordystycznym stylu trenowania każdego z nich, przy tym jak lubią trzymać rękę na pulsie i wszystko kontrolować nie widzę ich dających sobie radę z Jordanem, Shaqiem czy Bryantem, nie widzę ich potrafiących pogodzić indywidualne ambicje tych graczy z resztą drużyny, w której jak wszyscy wiemy talentu nie brakowało.

 

Lorak niby ma sporo racji z tym Popovichem z 2003 roku faktycznie jakiegoś czystego talentu za wiele wokół Tima tam wtedy nie było, ale było kilku młodych sporo wnoszących do drużyny jak Parker, Manu, Jackson czy nawet Claxton i przede wszystkim naprawdę spora grupa weteranów, którzy wiedzieli jak się wygrywa, którzy wiedzieli, że kluczem jest defensywa Robinson, Rose, Bowen, Kerr, Willis, Smith niewiele jest drużyn, które mają w swoich składach taką ilość wiedzących o co w tej grze tak naprawdę chodzi weteranów i to praktycznie na każdej pozycji, a wartość takich ludzi jest w PO nie do przecenienia czego najlepszym przykładem dla obecnych Lakers jest Derek Fisher.

 

To była naprawdę bardzo silna drużyna Lorak mającą jako lidera jednego z najlepszych po obu stronach parkietu wysokich w historii tej ligi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dyskusje powinnismy zaczac od tego czym/kim jest najlepszy trener w dziejach nba?

ten, ktory ma najlepszy kontakt z graczami?

ten, ktory najwiecej wygral?

ten, ktory ma najlepsyz % zwyciestw? czy jeszcze cos.

 

ogladalem wlasnie na espn 5 mecz finalow. pokazali porownanie jaxa i reda.

red 20 sezonow - phil 18

w% 66%-70%

po w% 59%-69%

tytuly 9-10

 

abstrac***ac juz od tego jakimi graczami grali i jakie byly czasy. idzie na korzysc jaxa jakby nie bylo.

 

zapominamy o 1. ze zawsze do tytulu potrzebny jest mix. swietny trener-swietny zespol-swietne otoczenie

nawet spurs2003 byli na swoj sposob swietni. co gral wtedy manu! czy parker?!

nie popadajmy w skrajnosci. gdy mowimy o kb mowi sie, ze gdyby nie jax bylby nikim. teraz gdy mowimy o jaxie slyszymy, ze bylby nikim gdyby nie mj,kb i o'neal. problem polega na tym, ze w tej lidze jest wiele materialiu na kolejnego kb czy kolejnego jacka. tylko nie wszyscy potrafia to wykorzystac i znalezc sie w odpowiednim momencie i w odpowiednim czasie. przeciez rownie dobrze moglismy teraz mowic o lebronie i brownie itd.

 

wiem co pisano jakis czas temu o kobe'm czy o philu. i wiem co wypisuje sie teraz. to jest cienka czerwona linia. przeciez rok temu zjedzono kb zywcem w mediach i na forach. a dzis?

 

zarowno kobe iak i phil sa wielcy. chelsea ma/ miala swietna pake. ile razy wygrali lige mistrzow? portland 00? mix panowie. mix. i troche szczescia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

badboys, PTB '00 to w najlepszym razie jest wyjątek od reguły. poza tym to nie była taka drużyna, jak składy Phila. przede wszystkim nie było superstara u szczytu możliwości. wskaż jakiś zespół, który miał tego superstara plus jednego z najlepszych zawodników na swojej pozycji jako druga opcja (Pippen, Kobe, Gasol) i co najmniej solidny pozostały suppport, często z jakąś wyróżniającą się postacią (Grant, Rodman, Kukoc, Odom, Rice) - to wtedy będzie można się zastanowić nad wyjątkowością Phila.

 

Van, spurs 2003 oczywiście mieli bardzo dobrych rolesów, ale ani Tony (za młody), ani Robinson (za stary) nie łapali się pod bycie superstarem. w ogóle myślę, że będzie trudno znaleźć mistrzowską drużynę, w której lider bardziej "samodzielnie" doprowadził zespół do tytułu. może rockets '94, ale Thorpe jest tu szalenie niedoceniany. poza tym mamy niemal zawsze potężne składy, albo z podwójnym kombo w stylu Shaq-Kobe, albo niesamowicie zbalansowane drużyny jak np. pistons '04.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tej nowszej historii przychodza mi do glowy kings 02 z cwebbem

blazers'00 nie mieli lidera bo tam bylo 4 graczy, ktorzy mogli byc samotnymi liderami. steve smith, rasheed, pippen czy sabonis. w kazdym innym zespole mogli rzucac po +20.

mavericks 04. nowik,finley,jamison,nash,josh,antoine walker, bradley, whang zhi zhi, najera, best, fortson

suns 2 lata temu czy rok temu.

 

zatem bylo kilka swietnych ekip, z liderami, ktore mogly spokojnie wygrac misia i nikt nie mialby o to do nich pretensji. nikt nie napisalby ze byliby to slabi mistrzowie. napewno byly to duzo mocniejsze ekipy niz njnets, gdy dochodzili do finalow 2-krotnie.

 

btw. sa jeszcze rockets z barkleyem, ktorych mistrzowski tomjanovich nie potrafil juz ulozyc. phil w porownaniu z nim potrafil to zrobic. w 04 dostal mieszanke, ktora nie powinna wypalic. oni wypalili i kto wie jakby sie to skonczylo gdyby nie kontuzja karla malone'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

btw. sa jeszcze rockets z barkleyem, ktorych mistrzowski tomjanovich nie potrafil juz ulozyc. phil w porownaniu z nim potrafil to zrobic. w 04 dostal mieszanke, ktora nie powinna wypalic. oni wypalili i kto wie jakby sie to skonczylo gdyby nie kontuzja karla malone'a.

Riles dostał podobną mieszankę w 06 i udało mu się 8)

 

Ale żeby nie było - Phil zdecydowanie najlepszym trenerem 'naszej' ery. Reda nikt nie oglądał więc nie ma porównania do niego. Drugie miejsce to chyba Pop z Rilesem. Właściwie to dziwię się dlaczego tak mało osób wspomina Pata. Rozumiem, że Magic i Kareem ale kurde... 5 pierścieni za trenerkę + 1 zawodniczy to nie jest mało. Finały z 3 różnymi zespołami... Myślę, że jeszcze pokusi się na rok-dwa trenerki, niech tylko Wade podpisze extension i dostaniemy Bosha w s'n't... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie co do rileya.

to chyba jeden z najlepszych trenerow ostatnich 20 lat. potrafil dojsc z 3 roznymi ekipami do finalow. no i stworzyl kilka charyzmatyznych ekip. lakers,knicks, heat-2krotnie szacun. szkoda, ze z knicks'94 nie zdobyl mistrzostwa. co to byla za ekipa.... pistons mnie nigdy nei przekonywali. z to charakter knicksow z tamtego okresu/. ehh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rockets z barkleyem? Hmm strzał w płot, bo w tym czasie Charles był juz:

1. tłusty

2. gruby

3. nie byl w prime time

4. stary

5. opasły

 

Za to argument z Suns'93 byłby juz bliższy tym, które podawaliście, w PTB'00 tez w sumie tylko Sheed był w stanie dawac zespołowi maxa, reszta była juz za stara, żeby dominowac i byc liderem pełna geba, a i Wallace z równych powodów sie nie nadawał

 

Ja sie nie wypowiem na ten temat, bo to klon MJ vs. KB i tak dalej do znudzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.