Skocz do zawartości

Draft do nowych klubów - NBA rozważa zwiększenie do 32 drużyn


ely3

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, Chytruz napisał:

Jesli przez dobry start masz na mysli 20W, to na pewno ;]

 

15 minut temu, ely3 napisał:

Nie można .. ..

 

Być może przeceniam brak zapchanych kontraktów.

A więc, żeby dobić do minimum, możnaby spróbować wziąć z pickiem od jakiegoś klubu niechciany kontrakt. Na początku myślę można by funkcjonować na samej świeżości w okolicy, że jest klub w NBA ( ale to chyba by nie przeszło jak np 3 klub w LA czy NYK jak ktos tu proponował ).

Do tego powolne budowanie składu.

Można testowo na forum jakby ktoś był chętny zobaczyć co można skleić biorąc graczy z poza top8.

Np Atlanta:

yount, collins, hunter, reddish, bogdanovic, huerter, gallo, capela, okongwu

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mac napisał:

Można testowo na forum jakby ktoś był chętny zobaczyć co można skleić biorąc graczy z poza top8.

Np Atlanta:

yount, collins, hunter, reddish, bogdanovic, huerter, gallo, capela, okongwu

Collinsowi konczy sie kontrakt po sezonie, wiec on odpada. Zostaja do wyboru Rondo i Bruno Fernando.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Chytruz napisał:

Collinsowi konczy sie kontrakt po sezonie, wiec on odpada. Zostaja do wyboru Rondo i Bruno Fernando.

rzeczywiście, nie wziąłem pod uwagę tych kontraktów, ale nadal wierze, że można by coś wyłowić z niektórych ekip :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, mac napisał:

Do tego powolne budowanie składu.

Można testowo na forum jakby ktoś był chętny zobaczyć co można skleić biorąc graczy z poza top8.

Np Atlanta:

Po 1 kluby byłyby dwa więc brałbym na zmianę 11-12 gracza z rotacji. ( po odliczeniu FA). W najlepszym przypadku typu Denver mógłbyś wyciągnąć Hamptona od nich albo Doziera i to byliby Twoi TOP3 gracze w składzie. W większości przypadków by brał albo martwe umowy jak Aminu z Magic albo graczy którzy oscylują na granicy rotacji jak np Gota Bitadze w Pacers

Tu jeszcze jest kwestia jak liczeni byliby gracze wybrani dopiero co w drafcie ale ogólnie nie ma szans by ktoś oddał startera czy potencjalnego startera. A potem i tak nowi musieliby przepłacać wolnych agentów bo muszą dojśc do minimum salary zapisanego w CBA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, ely3 napisał:

NBA rozważa rozszerzenie o dwa kluby. Plotki mówią o Las Vegas i Seattle.. Cena jest zaporowa bo 1,25 mld dolarów od każdego nowego klubu dla samej ligi..

Ale gdyby te kluby powstały to Waszym zdaniem

A -jakie wybory w drafcie powinny dostać

B- ilu zawodników kluby powinny mieć prawo chronić. 5 , 8 a może 10? Ja bym stawiał ,że każdy klub powinien mieć prawo zastrzec sobie Top7 graczy i nowy klub mógłby zabrać tylko jednego zawodnika z danego klubu -- no chyba ,że by weszli do gry o wolnych agentów 1 lipca a wcześniej mogliby pobrać zawodników tak by kluby wiedziały gdzie będą mieć luki

 

Jedna uwaga techniczna - pamiętajmy ,że 32 kluby oznaczają ,że z automatu będzie niższe salary dla każdego kluby

Nie wiem czy wiecie, ale NBA ma specjalną procedurę na wypadek...no właśnie wypadku. W historii sportu zdarzały się już przypadki, że w katastrofach lotniczych ginęły całe kluby. Nie jestem specjalistą, czy historykiem sportowym ale wpisanie krótkiego zapytania w google i wyskoczyło mi takie coś:

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_accidents_involving_sports_teams

Do czego zmierzam. Oczywiście tutaj nie mamy na szczęście żadnej katastrofy, a chęć rozszerzenia ilości klubów do 32 i poniekąd NBA ma już gotowe rozwiązanie co do tego typu draftów. W owej procedurze jest napisane, że każdy z klubów ma prawo zastrzec do 5 graczy na wypadek gdyby rzeczywiście doszło do jakiejś tragedii. Tutaj natomiast mowa o dwóch nowych klubach, więc ciężko ocenić czy by przy tym pozostali. Logika nakazuje, że tak.

Z wiadomych względów dla mnie faworytem jest Seattle, choć zapewne będą chcieli dobrać jedno miasto do wschodniej konferencji i jedno do zachodniej. Gdyby tak było to niestety Seattle finansowo i potencjałem przegrywa tutaj z Las Vegas. Dziwi mnie, że tylko Braveheart wspomniał o Kansas City. Idealnie by pasowało do lokalizacji we wschodniej konferencji, potencjałem i medialnie.

Natomiast jeśli miały by to być rzeczywiście SuperSonics i Las Vegas to zawsze jest opcja przesunięcia albo Wolves, albo Pelicans ( patrząc na położenie geograficzne ) do wschodniej konferencji aby było po 16 klubów tu i tu. 

San Diego? Kawhi Leonard składa wtedy trade request. Vancover ze względów ekonomicznych nie ma szans. Myślę, że równie absurdalne co do przywracania klubu w w tym mieście było by dołożenie Anchorage do tej listy. Już widzę, jak free agents walą tam drzwiami i oknami. 

Jeszcze jedną opcją jest, której osobiście bardzo się obawiam, że ktoś w tzw. big marketach zechce stworzyć drugi klub. Nie mówię tu o Los Angeles czy Nowym Jorku, ale w Chicago czy Filadelfii ktoś bogaty mógł by się o to pokusić.

 

15 godzin temu, rw30 napisał:

Seattle nie wydaje się być złym miejscem, ale, poza sentymentem, szczególnie dobre też nie jest, jak na wielkość miasta to przeciętne (c***owa pogoda, z daleka od wszystkiego), i jak właśnie źle wybioro w w drafcie to może się okazać że przez 15 lat nic się tam nie skleci na wyżej niż okazjonalno 1st rd bo żaden sensowny FA nawet w ich stronę nie spojrzy.

giphy.gif?cid=ecf05e47r55jwouuxerts3rukx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Qbajag napisał:

 to tylko jeden klub powędruje do konfy Wschodniej, a nie dwa. :)

Pierwotnie miałem tam "albo" zamiast "wraz z", ale przeliczyłem jeszcze raz... no i matma o 4 rano to jednak nie jest dobry pomysł. 😂

Co do niezrealizowanych relokacji to Ted Stepien (co to był za ananas) w 1983 roku chciał przenieść Cavaliers do Toronto, mieli się nazywać Towers a ich logo miało wyglądać tak:

DTLs4YtV4AEhpDp?format=jpg

Z planów nic nie wyszło ale Stepien kupił klub w CBA i nazwał go Toronto Tornados używając zmodyfikowanego logo Towers oraz barw błękit-biel-czerń

Edytowane przez Pepis21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seattle jest zawsze oczywistym wyborem, o tym Las Vegas nie mogę słuchać, ale Harden już by czekał na walizkach ;)

Natomiast ze względów historycznych to poza Sonics, moim faworytem są Pitsburgh Pipers (coś na przełomie roku mi mignęła nawet jakaś dyskusja w tym temacie), ale prędzej  bym szedł w Cinncinati Royals i Louisvile/Kentucky Colonels + historie wygrania ABA (poza Royals, którzy w NBA grali), gracze z HoF jak Hawkins, Robertson czy Gilmore.

Każda inna ekipa spoza w/w 4 to takie budowanie od zera. Montreal? Sam nie wiem, podobnie jak Ottawa... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seattle to oczywisty wybór, podbijam.

Za to z Las Vegas przesadzają. Wejście Golden Knights do NHL było wielkie, z miejsca odnieśli nie tylko sportowy sukces, ale i podbili serca całego miasta. Z NFL ciężko stwierdzić jak jest, bo z wiadomych względów po przenosinach fanów nie ujrzeliśmy, ale to NFL, najpopularniejsza liga w USA i NBA czy NHL nawet nie mają podejścia, więc pewnie naturalnie im się to będzie spinać. W dodatku bogate miasto, więc ludzie będą zapełniali nowiutki Allegiant Stadium. Z NBA moim zdaniem to już byłaby przesada. Miasto 650k miałoby trzy drużyny w major leagues i po prostu wątpię, że byłby na to popyt. Golden Knights powinni zostać popularni przez wzgląd na to, że są tą pierwsza drużyną, która tam przybyła, a NFL obroni się popularnością ligi. NBA nie miałoby ani tego, ani tego.

Skoro Seattle, czyli zachód, to druga ekipa powinna znaleźć się na wschodzie. Moim zdaniem to aż się prosi o ekipę w Kentucky albo Iowie. Oba stany bez żadnej drużyny w TOP5 major league, w NCAA obie też dość ubogie, są tam spore miasta, które na pewno z otwartymi rękoma by taką drużynę przyjęły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Rek'Sai napisał:

Moim zdaniem to aż się prosi o ekipę w Kentucky albo Iowie. Oba stany bez żadnej drużyny w TOP5 major league, w NCAA obie też dość ubogie, są tam spore miasta, 

Iowa to za mały rynek i nie mają dużego miasta. Nie ma szans. Jak już to trochę na południe Kansas City, które wydaje się być dobrą opcją. 

Louisville, Kentucky też brzmi ciekawie. Btw, Kentucky ubogie w NCAA? Przecież tam historycznie dwa bardzo mocne uniwersytety są :)

4 godziny temu, ignazz napisał:

Z Las Vegas by było jak z MSG. Na hali większość to turyści. 
Jadac do Vegas dokładasz jedna opcje więcej. Przed drinkiem chono  na leBrona

Generalnie w znacznej części aren jest sporo turystów na meczach. Przechodząc na temat NHL i VGK. Czytałem kiedyś taki artykuł, że kibice innych zespołów często organizują sobie wycieczki w terminie meczu ich zespołu w Vegas i wtedy sobie łączą rozrywkę, kasyno+mecz, czyli często są to jednak kibice przyjezdni, a nie typowi turyści, choć takich pewnie też nie brakuje. Ale miejscowy fanbase Golden Knights wydaje się całkiem fajny. Spoko atmosfera. Generalnie drużyna w Las Vegas to ogromny sukces NHL i NBA może myśleć, że u nich będzie podobnie. Ale czy na pewno? :)

4 godziny temu, Rek'Sai napisał:

Skoro Seattle, czyli zachód, to druga ekipa powinna znaleźć się na wschodzie

To akurat nie jest problem. Jak dodadzą dwie z zachodu to najwyżej np. Memphis przeniosą na wschód. 

4 godziny temu, Rek'Sai napisał:

Golden Knights powinni zostać popularni przez wzgląd na to, że są tą pierwsza drużyną, 

Nie tylko przez to, że byli pierwsi. Od pierwszego sezonu świetne wyniki, od razu bardzo emocjonujące serie PO. Wydaje się, że w najbliższych latach dalej będą mocni. Miejscowi kibice już są zżyci z tą drużyną i czuć to po zawsze wyprzedanych biletach i fajnej atmosferze. Nie czarujmy się. Drużyna w NBA nie wejdzie z tak dużym impetem do Ligi jak Golden Knights weszli do NHL. 

Edytowane przez Braveheart22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Braveheart22 napisał:

Nie tylko przez to, że byli pierwsi. Od pierwszego sezonu świetne wyniki, od razu bardzo emocjonujące serie PO. Wydaje się, że w najbliższych latach dalej będą mocni. Miejscowi kibice już są zżyci z tą drużyną i czuć to po zawsze wyprzedanych biletach i fajnej atmosferze. Nie czarujmy się. Drużyna w NBA nie wejdzie z tak dużym impetem do Ligi jak Golden Knights weszli do NHL. 

Niech fani NHL mnie poprawią jeśli coś pomyliłem, ale gdy Las Vegas wchodziło do ligi to nie było tak, że pozostałe ekipy mogły zastrzec tylko 3 graczy? I tak np. Pingwiny straciły na rzecz Las Vegas pierwszego bramkarza? W NBA nowe ekipy raczej nie będą tak silne na początku.

4 godziny temu, Rek'Sai napisał:

Skoro Seattle, czyli zachód, to druga ekipa powinna znaleźć się na wschodzie. 

A ja uważam, że wręcz przeciwnie. Zachód jest mocno rozbity terytorialnie. O ile nie zlikwidują konferencji to Seattle czy Las Vegas zdecydowanie będą preferowane ponad miasta wschodu, by trochę Zachód "przesunąć" na zachód. A do wschodu tak jak pisał @Braveheart22 przesuną kogoś z trójki Memphis, New Orleans, Minnesota. I moim zdaniem będą to Wilki, bo Memphis i New Orleans są chociaż blisko Teksasu i Oklahomy, a Minnesota nie ma nikogo blisko z Zachodu. Najbliżej ma Denver, ale Millwauke, Chicago i Indianapolis leżą jednak dużo bliżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Qbajag napisał:

Niech fani NHL mnie poprawią jeśli coś pomyliłem, ale gdy Las Vegas wchodziło do ligi to nie było tak, że pozostałe ekipy mogły zastrzec tylko 3 graczy? I tak np. Pingwiny straciły na rzecz Las Vegas pierwszego bramkarza? W NBA nowe ekipy raczej nie będą tak silne na początku.

Niezupełnie :)

Są dwa warianty zastrzeżenia graczy:

1. 1 bramkarz + 3 obrońców + 7 napastników, czyli razem 11 graczy

2. 1 bramkarz + 8 zawodników z pola (najczęściej ten wariant wybierają zespoły, które nie chcą stracić żadnego ze swoich top4 obrońców i wtedy... 1 bramkarz + 4 obrońców + 4 napastników) 

Warto dodać, że w NHL jest sporo graczy z klauzulą no-trade, często takich, których zespoły chciałyby się pozbyć, bo sporo zarabiają, a nie są już tak dobrzy. Jednak oni z automatu muszą być chronieni w expansion draft i wliczają się normalnie na listę chronionych. 

Dodatkowo gracze na rookie kontrakcie z dwuletnim, bądź mniejszym doświadczeniem nie mogą być zabrani przez nowy zespół, więc nie trzeba ich chronić. 

Penguins byli w ciężkiej sytuacji. Fleury to świetny bramkarz, ale miał lekką obniżkę formy. Murray za to sporo młodszy, a bronił świetnie. Postawili na Murraya, a Vegas zabrali "Flowera" (było pewne, że zabiorą jednego bramkarza Penguins) i z marszu mieli świetnego zawodnika między słupkami. W ogóle udało im się stworzyć ciekawy skład + doszły fajne ruchy GM'a i udało się zagrać w finale, w pierwszym sezonie, a w kolejnych dalej byli mocnym zespołem i raczej się to prędko nie zmieni :D

...... 

O widzę @ely3 was poczęstował filmikami co się dzieje na meczach VGK. Oni potrafią zrobić show. Mówiłem, że atmosfera przednia. Mam nadzieję, że do czasu wejścia drużyny z Seattle do NHL, kibice wrócą do hal, bo jestem ciekaw jak tam będzie wyglądało zainteresowanie hokejem (jeszcze przed pandemią chętnych na karnety było bardzo dużo) i jak to wszystko będzie zorganizowane. Las Vegas to był strzał w 10 :)

Edytowane przez Braveheart22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyjaśnienie. Ja NHL kiedyś się interesowałem i kibicowałem właśnie Pingwinom, ale od lat NHL nie śledzę zbytnio. Czasem tylko jakieś info o Pingwinach mi wpada i zapamiętałem historię z bramkarzami, tylko nie do końca jak widać zapamiętałem tamte zasady expansion-draft dla LV

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.01.2021 o 17:15, Braveheart22 napisał:

Iowa to za mały rynek i nie mają dużego miasta. Nie ma szans. Jak już to trochę na południe Kansas City, które wydaje się być dobrą opcją. 

Na standardy większości miast posiadających klub NBA u siebie to tak, nie ma tak wielkich miast. Ale warto zauważyć, że takie Salt Lake City też według oficjalnych statystyk niby tylko 200k ma. Des Moines ma ponad 200k mieszkańców, ale tam jest to jakoś głupio podzielone, że jedno miasto tak naprawdę na kilka jest rozdzielonych, bo takie Ankeny czy West Des Moines to tak naprawdę w skład tego jednego miasta wchodzi. Więc jakby to zliczyć, to łącznie by wyszło z 300-400k ludzi. Nie wspomnę też o tym, że drugie największe miasto Iowy, czyli Cedar Rapis, jest dwie godziny drogi, co nie jest chyba jakąś strasznie wielką liczbą. Więc jakby to zliczyć, to wcale nie jest tak, że to za mały rynek. A przykład Las Vegas pokazuje, że ludzie mają sentyment do tej pierwszej drużyny, która przybyła do stanu.

No i Kansas City ma drużynę i w NFL (która teraz i przez najbliższe lata będzie prawdopodobnie na topie), i w MLB, i w MLS... Tylko im NBA i NHL brakuje, ale ja bym się wstrzymał, trzy drużyny im starczą, ja jestem najbardziej za dodawaniem drużyn do stanów, które są w zespoły z major leagues ubogie.

W dniu 7.01.2021 o 17:15, Braveheart22 napisał:

Btw, Kentucky ubogie w NCAA? Przecież tam historycznie dwa bardzo mocne uniwersytety są

Historycznie oczywiście. Chodziło mi bardziej o sukcesy w ostatnich latach, których było mało, ale spojrzałem teraz w statystyki i widzę, że tam dalej przychodzi rzesza fanów i jest to jedna z drużyn z największą frekwencją na trybunach wciąż. Więc Kentucky trochę mniej pod ubogość w NCAA podchodzi niż Iowa, ale drużyny w TOP5 major leagues i tak nie mają. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Rek'Sai napisał:

Na standardy większości miast posiadających klub NBA u siebie to tak, nie ma tak wielkich miast. Ale warto zauważyć, że takie Salt Lake City też według oficjalnych statystyk niby tylko 200k ma.

Weź pod uwagę, kiedy Organizacja Jazz zadomowiła się w SLC. Inne czasy. Wątpię, by dzisiaj, gdzie się goni za pieniądzem, NBA decydowała się na dodawanie zespołów z bardzo małych, jak na standardy amerykańskie rynków. Po prostu, raczej nie ma możliwości wygenerować tam zadowalających zysków. Dostępne są lokalizacje o znacznie większym potencjale i takie miasta jak Des Moines stoją na straconej pozycji. 

Godzinę temu, Rek'Sai napisał:

Historycznie oczywiście. Chodziło mi bardziej o sukcesy w ostatnich latach, których było mało, ale spojrzałem teraz w statystyki i widzę, że tam dalej przychodzi rzesza fanów i jest to jedna z drużyn z największą frekwencją na trybunach wciąż. Więc Kentucky trochę mniej pod ubogość w NCAA podchodzi niż Iowa, ale drużyny w TOP5 major leagues i tak nie mają. :D

Oprócz Kentucky Wildcats jest jeszcze Louisville Cardinals. Ekspertem wielkim od NCAA nie jestem, ale zawsze kojarzył mi się jako całkiem mocny program. Przeżywa teraz trochę kryzys po tej aferze, związanej z nielegalnym finansowaniem zawodników, przez co z posadą HC pożegnał się Rick Pitino (polecam film dokumentalny, gdzie ten wątek się pojawia, "The Scheme", polski tytuł "Plan gry", na hbo go można zobaczyć). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.