Skocz do zawartości

[beGM Play-off '20 West 1st Round] Denver Nuggets (50-21) – Sacramento Kings (39-32)


january

Rekomendowane odpowiedzi

  • january przypiął/eła ten temat

Przepraszam za późny post i jeden po drugim w tym temacie :)

Dla Sacramento nadeszły długo wyczekiwane PO. Mimo krytycznych głosów po FA i wbrew opiniom wielu naszych graczy, Sacramento osiągnęło szybciej PO w beGM niż w realNBA.

Kings przystępują do tej rywalizacji z pozycji underdoga. Wytyczną wielu będzie rywalizacja Denver z Utah i pojedynek Jokicia z Gobertem. Sacramento podobnie jak Utah nie stoi na straconej pozycji i są szanse na awans, ale o tym poniżej.

1. Rotacja:

1. Rotacja z obecnością Joe Harrisa:

PG – Rubio 36/Schroeder 12

SG – Milton 24/Schroeder 24

SF – Harris 36/ Young 12

PF – Morris 36/Saric 12

C- Gobert 38 /Brich 10

PG – Rubio 36/Schroeder 12

SG – Milton 24/Schroeder 24

SF –Young 26/Saric 22

PF – Morris 36/Saric 12

C- Gobert 38 /Brich 10

2. Gameplan:

Kings przez cały RS grali w podobnym ustawieniu. Wejście Miltona w 76ers na stałe do składu sprawiło, że Harris ze spokojem mógł wskoczyć na sf i wzmocnić siłę Kings na tej pozycji. Plan na grę z Denver jest w miarę prosty i chyba powszechnie znany. Biorąc pod uwagę, że Harris z Denver opuścił i u nas pierwszych 5 spotkań, a poza Holidayem pozostali gracze na pg/sg to tyczki w obronie, będziemy grać od początku do końca w s5 dwoma graczami, którzy czują się dobrze z piłką w łapach. Holiday może kryć tylko jednego, a rzucanie Lou/Burke i innych guardów Denver na Harrisa/Morrisa/Younga/Saricia to nie będzie dobry plan, bo z marszu przewaga w warunkach fizycznych będzie wykorzystywana i będziemy atakować słabą obronę. Jak dojdzie do standardowej obrony gardów -  guardami Denver, będziemy ciągle atakować pickami Rubio/Schroeder/Milton z Gobertem-  Jokicia z guarda kryjącego mojego gracza z piłką tak, by wykorzystać najsłabszą cześć obrony Denver. Świetna dyspozycja Harrisa w bańce i w pierwszych meczach PO oraz powrót do dobrej dyspozycji Morrisa (długo musiał się otrząsnąć po przenosinach do LAC) sprawi, że skrzydłowi Denver powinni skupić się na obronie moich skrzydłowych, bo ci swoje potrafią w ataku dodać. Sarić w bańce i Young w sezonie swoje też potrafili dać więc tutaj nie widzę aż takiej dziury w ataku z mojej strony, na której pod nieobecność Harrisa można chować bardziej ofensywnych guardów Denver.

Gra z ławki się nie zmienia. Plan zostaje praktycznie taki sam. Wykorzystywać to co mamy najlepsze w ataku, grać sporo pickami i atakować guardów Denver (raczej gramy pickami ze skrzydłowymi, niż z Brichem).

Co kluczowe dla tej rywalizacji to obecność Joe Harrisa w Sacramento Kings i obecność Gary'ego Harrisa w Denver w ewentualnych meczach. Harris z Denver wrócił dopiero na mecze 6-7 i tutaj zakładam, że będzie podobnie. Natomiast, kwestia Joe Harrisa jest sporna. Żeby być uczciwym pozostawiam wam do własnej oceny, czy gracz po 2 meczach wyjeżdża z bańki i wraca powiedzmy na mecze 6-7 (miał do załatwienia sprawy osobiste, ale w mojej opinii nie były one aż tak ważne i była to tylko wymówka by Nets w realu opuścić), czy zostaje na całe PO, bo czuje krew i chce pomóc naszej ekipie pomóc w historycznym pierwszym awansie w beGM.

Z mojej perspektywy i zupełnie szczerze, najrozsądniej przyjąć założenie, że Harris opuszcza mecze 3-5, czyli wyjechał po dwóch spotkaniach, załatwił co miał załatwić, wrócił i odbył kwarantannę i był do dyspozycji Sacramento na ostatnie możliwe spotkania. Nie widzę, powodów, aby nie traktować w ogóle za pewniak jego możliwość powrotu, ale wychodzę też z założenia, że wciskanie komukolwiek narracji że na 100% u mnie by nie wyjechał nie ma sensu. Po prostu, szanujmy się :) Skoro gracz wyjechał, to wyjechał (mimo że to ze stratą dla mnie) ale nawet na decydujące mecze, by wrócił.

3. Staty moich graczy:

Staty moich graczy w PO – większość rotacji; w bańce (Rubio i Sarić mają podane staty z bańki, gdyż to możliwie najlepiej odda ich cyferki, jakie mogliby osiągać u nas w Orlando) a w przypadku Younga podaje staty z sezonu, inaczej po prostu w jego przypadku się nie da.

Ricky Rubio – 12.9pkt/7,9 ast./5 zb.

Shane Milton – 14.5 pkt./3 ast./3 zb.

Dennis Schroeder – 17.3 pkt./3.6 ast./3.7 zb.

Joe Harris – 16.5 pkt./10 zb./1 ast.

Dario Sarić -14.8 pkt/7.6 zb./1.75 ast.

Tadek Young – 10.3 pkt./4.9 zb./1.8 ast.

Marcus Morris – 12.8 pkt./5.7 zb./2 ast./1.3 stl.

Rudy Gobert – 16.9 zb./11.4 zb./1.7 blk.

Khem Brich – 4.8 pkt./5 zb./1.4 ast.

4. Plusy mojej ekipy:

 - dobry matchup z naszymi Denver – Kings mają odpowiedź w obronie na najgroźniejszych graczy w ataku Denver: Jokić ma w obronie Goberta, Holiday będzie się musiał męczyć z Rubio, Grant nie poszaleje z Morrisem;

 - zgranie tej ekipy – przez większość sezonu ten skład był taki sam i obyło się bez większych kontuzji, poza wskoczeniem do składu Miltona w ostatnim czasie, wszyscy gracze znają swoje role, większość ze sobą już grała i funkcjonowało to dobrze, nawet w Real beGM i trio: Rubio-Morris-Gobert ma swoje dni chwały (Sarić jako gracz z ławki nie jest tu wymieniany ale pamiętam o jego minutach w NYK)

- wobec nieobecności Harrisa brak obrońców na sg  - Gary to kluczowy gracz Denver na tę serię, bez niego ten zespół ma problem w obronie i bronienia picków z Gobertem, który w tym sezonie w serii z Denver, czy razem z  Rubio w Utah, świetnie spisywał się w pickach i dawało to sporo punktów real Utah;

- forma Morrisa – można na nim wieszać psy, ale trzeba pamiętać, że Morris w to PO  gra na chorej skuteczności – 3 trójki na mecz, ortg 146, drtg – 109; 56/58/100, to nie jest pomyłka, a jak będzie trzeba to i kogoś dobrze zdzieli w łeb ;)

- forma Harrisa i Saricia w bańce – obaj gracze zanotowali znaczny progres w cyferkach w bańce, co należy odnotować – staty podane wyżej, jako że obaj grają w PO jako 3/4 opcja w ataku nawet, to trzeba odnotować, jaka to siła i wsparcie dla innych moich graczy;

- team spirit – u mnie nie było kwasów z koronawirusem, Gobi miał wsparcie od początku, gdy Schroeder potrzebował być przy narodzinach dziecka, wrócił do bańki tylko na mecze PO, a wcześniej miał spokojną głowę, gracze nie są przerzucani jak worek kartofli i pozycja underdoga na pewno motywuje ich do walki z Denver.

5.  Plusy i minusy Denver:

 - obecnośc Jokicia – oddajmy królowi co królewskie, skurwiel zagrał naprawdę dobre PO w starciu z Gobim, ale pamiętajmy, że ta ekipa nie ma po swojej stronie Murraya, którego obecność w realDenver była nie do przecenienia;

- brak Harrisa w pięciu pierwszych spotkaniach – brak tak naprawdę dobrego obrońcy obok Holidaya który będzie grał spore minuty a za to w obronie musisz grać Lou/Burke/czy Caruso;

- Holiday w bańce – strasznie nierówna gra z jego strony – staty w kilku spotkaniach: 15.2 pkt./4.2 zb./ 5 ast.i w sumie to chyba realnie druga opcja Denver, co w zestawieniu z moimi graczami sprawia, że ma staty na poziomie u mnie 4 opcji w ataku…

 - zbyt duża ilość graczy potrzebujących gry na piłce by być efektywnymi – wracamy do serii Denver – Utah, po powrocie Conleya, Ingles stracił strasznie po zabraniu mu piłki, tutaj przypominam jest Jokić który musi mieć gałę, Holiday które też tej gały potrzebuje, Lou i Burke – którzy bez gały są w ataku nieefektywni, do tego Australijczyk bez piłki też nie jest sobą i potrzebuje do swojej gry piłki w łapach – nie widzę tego zbytnio;

6. Podsumowanie:

Zapowiada się kurewsko wyrównana seria. Jestem underdogiem, ale mam swoje szanse i jestem w stanie uwierzyć, że mój skład 4-2/4-3 pokona Denver. Kwestia sporna z tym Joe Harrisem – jego obecność w PO po 2 spotkaniu i kiedy wróci oraz Morrisem, który wyleciał w meczu nr 6 z Mavs – choć w Denver za bardzo nie widzę, by lał innego Jugola w łeb, ;) sprawia, że bliższy jestem, że to poszło na moją korzyść w 7 meczach.

Mam nadzieję, że nie było tragedii i w razie pytań dawajcie śmiało, to przez najbliższy tydzień wieczorami postaram się odpowiedzieć , na każde wasze pytanie :) powodzenia LBS w serii, niech wygra lepszy :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemanko wszystkim, jedziemy z tym opisem aby nie przedłużać.

1. Ogólne wrażenia po dotychczasowych spotkaniach od restartu.

Nie były to najlepsze chwile w mojej przygodzie z Nuggets, wielu graczy długo wracało do formy czy też po prostu było nieobecnych, co znacząco odcisnęło swoje piętno w pierwszych spotkaniach pierwszej rundy vs Utah. Obrona Denver była sklecana z tego co zostało, a z racji, że mało kto byłby w stanie powstrzymać Mitchella (tak sądzę) to ogólne wrażenie do stanu 3-1 dla Jazz nie było najlepsze, by nie powiedzieć, że wyglądało to często dramatycznie. Na szczęście powrót Harrisa zmienił nastawienie tej ekipy i jestem niezmiernie szczęśliwy, że mam go w swojej rotacji, nikt nie ma chyba wątpliwości, że był swoistym x-factorem w tej serii. Z piekła do nieba, to chyba wystarczy na podsumowanie tego jakie emocje mną targały podczas tych ostatnich tygodni, u nas jednak mierzę się z naszymi Kings, drużyną ciekawą, ale w ciąż szukającej swojego oblicza, jak i  wciąż zapewne będącej w przebudowie. To jest spora różnica na tle rl Jazz, co będę się tutaj starał unaocznić.

2. Rotacja.

PG: Holiday 23 / Caruso 12 / Lou 13 

SG: Lou 21 / Holiday 15 / Caruso 12

SF: Ingles 28 / Royce  14 / Grant 6

PF: Grant 20 / Royce 16 /  Hernangomez 12

C : Jokić 37 / Grant 11 

3. Statystyki

W nawiasach będę podawał skąd pochodzą dane statystyki, bo wiadomo, ciężko traktować tak samo Holidaya, Jokicia i Juancho

Jrue Holiday (bubble)

15pkt / 5ast / 4zb/ 1st  .540 eFG% / .567TS

Wiem, że ciężko jest wciąż sobie miarodajnie wyobrazić jaki faktyczny impact miałby Jrue na moich Nuggets, ale same staty nie wyglądają źle i nie mam zamiaru sobie wyrywać włosów z głowy jego sytuacją w Pels, wszyscy już wiemy, że się tam totalnie zakopał i w tym składzie nie potrafi się odnaleźć, u mnie gra już ponad dwa lata w końcu jest zdrowy na PO, wraz z Lou jest moją opcją nr 2/3 (grają wymiennie na pozycjach 1-2), z Williamsem powinno mu się grać o wiele łatwiej, nie mówiąc o towarzystwie Jokicia

Lou Williams (PO)

14.9pkt/ 3.5 zb / 4.6 ast  .533 eFG% / .578TS

Pod nieobecność Harrisa oraz zważywszy na problemy Inglesa, Lou wychodzi w s5 co dobitnie pokazuje to, że w tej serii stawiam na ofensywę, Williams pomimo tego, że nie siedzi mu trójka, rozgrywa bardzo dobre PO, i liczę na to, że wraz z Holidayem potwierdzą swoje wysokie umiejętności.

Royce O'Neal (PO)

5pkt/ 5zb/ 2.7ast/ 1.3 st  ,563 eFG% / .563TS

Royce nie miał szczęścia trafiając na historyczną serię Murraya, ale to wciąż uznany obrońca i w starciu z Kings nie będzie miał aż tak trudnego zadania, wymiennie razem z Jrue rzucam go na Rubio by zneutralizować największy atut shevca

Jeremi Grant (PO)

10.6pkt/ 3.6zb/ 1.7 as / 1.1blk  .500eFG% / .554TS

Grant podobnie jak Royce musiał biegać za Mitchellem, co nie było dla niego wymarzonym meczapem, to niestety odbiło się na jego cyfrach, choć ostatecznie ta efektywność nie wygląda wcale jakoś tragicznie, u mnie dostaje znacznie większą rolę w ataku, zresztą jest już jednym z bardziej doświadczonych graczy, od dawna gra u mnie w pierwszej piątce, a nie jak w rl Nuggets musi godzić się z obecnością Sapa, liczę przede wszystkim na jego świetną help D oraz dobrą skuteczność zza łuku

Nikola Jokić (PO)

25pkt / 8.7zb/ 5 ast  .593%eFG / .491%3P (5.9 3FGA) / .621TS%

Bez ściemy trzeba przyznać, że to nasłabszy Jokić jakiego dane nam jest oglądać od dłuższego czasu. Nie będę tu wchodził w polemikie dlaczego to tak momentami wygląda, zwłaszcza, że w ostatecznym rozrachunku, to wciąż jest top10 gracz tych PO i udowodnił swoją wartość w decydującym g7, co w naszej serii ma niebagatelne znaczenie. Ciężko też być jakoś specjalnie przejęty tym faktem, kiedy Serb miewa tak kapitalne momenty jak wtedy gdy trójkami zaczyna zmieniać obliczę meczów, to jest zapewne preludium do tego czego będziemy świadkami w najbliższej przyszłości, second Dirk is comin ;] Żeby nie było obrona picków to kompletna padaka i pomimo, że zarzuca mu się to od samego początku, to tak źle nie wyglądało to nigdy, choć od jakiegoś czasu zaczyna fajnie hastlować i zalicza sporo deflekszyns, na coś więcej chyba będziemy musieli poczekać, ale stanowczo, bardzo stanowczo chciałem zdementować plotki o tym, że Jok przegrał meczap z Gobertem, wszystkim tym, którzy tak sądzą proponowałbym jeszcze raz przypomnieć sobię mecze 4-7 serii z Jazz, a zwłaszcza samą końcówkę G7.

Joe Ingles (PO)

9.1pkt / 3.5zb. / 4.7ast   .537eFG% / .565TS

Czas nie oszczędza pięknego kangura, dodatkowo miał spore problemy w życiu osobistym, ale to wciąż jest bardzo przydatny roles, seria z Nuggets była tak szalona, że mało, kto potrafił ją zagrać na równym poziomie od początku do końca. Tak jak w przypadku Granta czy Holidaya liczę na wyrobione automatyzmy, a jeśli ktoś miałby zagwarantować sumienne wykonywanie założeń taktycznych, to Joe byłby jednym z pierwszych moich wyborów. 

Alex Caruso (PO)

6.8pkt / 2.8zb / 3.8ast / 1.5st  .485eFG% / .534TS

Kolejny mały diamencik w mojej układance, niezwykle mądry i przydatny grajek, choć wielu pownie liczyło na jego większą rolę w tych PO, to na pewno nie można powiedzieć, że Caruso się nie sprawdza, bardzo dobry obrońca z niezła kreacją, co w połączeniu z passing skills większości moich obwodowych czyni z Alexa bardzo ważny element mojej ławki, zwłaszcza pod nieobecność Harrisa, gdyż zapewnia mi ciągłość solidnej D na obwedzie.

Juancho Hernangomez (rs w Socie)

12.9pkt / 7.3zb / 1.3ast / 1 st  .558eFG / .576TS

Jedno z największych zaskoczeń w tym sezonie, jego transfer do Wolves dał jego karierze nowe otwarcie i choć w radosnej koszykówce Soty overalowo nie wygląda nadzwyczaj świetnie, to na pewno nikt już nie jest w stanie zanegować faktu, że jest tam starterem i radzi sobie dość dobrze, a nawet i bardzo dobrze patrząc na jego sytuacje w Nuggets. Mój energizer z ławki, ze świetną trójką (.420% przy 4.9FGA).

3. Ogólne założenia.

Długo się zastanawiałem jaką rotacją zagrać i choć doceniam wkład Inglesa, to sądzę, że o na teraz o wiele lepiej będzie sobie radził z ławki. Lou zostaje starterem na czas powrotu Harrisa, potem wiadomo wraca do roli six-mena. Choć na pierwszy rzut oka burzy to pewne kanony - Lou kojarzony jest jako żelazny 6men, to w tak wyjątkowej sytuacji jak strata Harrisa, nie powinno być to aż tak wielkim zaskoczeniem, Royce i Joe nie są w stanie zagwarantować mi solidnych zdobyczy dlatego jestem zmuszony podjąć takie kroki. Po powrocie Harris przejmuje minuty Caruso.

Nie wykluczam też minut dla Treya Burke'a, który miał naprawdę grube PO, notując świetne liczby na jakiś chorych on/offach. Okazji do tego powinno kilka być gdyż z całym szacunkiem, dla kolegi @shevcu to ja zamierzam w tej serii rozdawać karty, ale o tym za chwilę.

4. Plusy

- zgrany i zbalansowany skład, do rosteru dołączyło niewielu graczy, natomiast wszyscy oni to uznane marki dający realny impact

- trio Jokić-Jrue-Lou to na skalę ligi nieprzeciętny zestaw graczy ofensywnych, co powinno dawać wymierny efekt, zwłaszcza, że Holiday jest już z tą drużyną zgrany, a Williams, to, wiadomo, uznana marka

- bardzo dobry zestaw obrońców na obwodzie - Holiday, Royce, Ingles, Caruso 

- świetny w obronie Grant, który u mnie będzie głównym rim protectorem i będzie robił wszystko to, czego nie umiał Milsap w serii Jazz

- Harry Garris game changer serri z Jazz, tutaj przyda się w sytuacji gdy seria mimo wszystko nie pójdzie po mojej myśli

5. Minusy

- słabszy Jokić i jego obrona w pomalowanym (j.w. dostanie wsparcie Granta)

- brak Harrisa w pierwszych meczach

- słabsza forma Inglesa

6. Podsumowanie.

Do samych Kings odniosę się w poście poniżej odpowiadając na opis ich GMa, mam nadzieję, że większość z Was potrafi sobie już mniej więcej wyobrazić jak gra ten skład, w końcu jest on tylko nieznacznie modyfikowany, wiem, że ostatnio nie było najlepiej u mnie z opisami i aktywnością za co przepraszam i zachęcam do dyskusji.

Z racji no obecność Goberta i Rubio sądzę, że powinienem wygrać tą serię w maksymalnie 6 spotkaniach.

Z tego miejsca pozdrawiam szanownego GMa @shevcu i życzę powodzenia.

 

LBS

 

Zmieniłem trochę minuty Rove'a, Inglesa i Caruso, bo wkradł się błąd.

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, LeweBiodroSmoka napisał:

musiałem przegapić, w takim razie możesz tutaj też to wkleić ;)

Nikola Jokic gdy bronił go Gobert w 1 rundzie:

53.6% z gry (60/112), 51.2% za 3 (21/41)
21 asyst przy 10 stratach
19 wywalczonych osobistych przy 5 otrzymanych blokach

+ najefektywniejszy gracz PO w 1 rundzie w post up.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstępnie była spora przewaga Denver ale okazało się ze główne elementy Denver dosyć topornie grały łącznie z liderem. Z drugiej strony otwarte pytanie czy Kings są w stanie zrobić upset tym co maja. Podobał mi się Schroeder i tu dziwne ze tak oszczędnie w słowach. Z drugiej strony kłopot z Ingelsem i Caruso ale @LeweBiodroSmoka oszędny w słowach dla kogos co doceniam. Royce. 

Tu na pewno głosy oddam najpóźniej jak się da aby poczytać więcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zacząłem pisać osobnego posta, którego mi wpitoliło po chwili dlatego będę się odnosił po kolei do cytatów @shevcu

15 godzin temu, shevcu napisał:

Biorąc pod uwagę, że Harris z Denver opuścił i u nas pierwszych 5 spotkań, a poza Holidayem pozostali gracze na pg/sg to tyczki w obronie

nie wiem czy to celowy zabieg czy braki w researchu, ale nie jest to oczywiście prawdą, Royce, Ingles czy Caruso to ponadprzeciętni gracze w tym względzie, oczywiście w przypadku graczy Jazz trzeba brać pod uwagę wyczyny Murraya, w naszej serii nic takiego nie ma prawa mieć miejsca

15 godzin temu, shevcu napisał:

Holiday może kryć tylko jednego, a rzucanie Lou/Burke i innych guardów Denver na Harrisa/Morrisa/Younga/Saricia to nie będzie dobry plan, bo z marszu przewaga w warunkach fizycznych będzie wykorzystywana i będziemy atakować słabą obronę.

w konsekwencji kolega dochodzi do takich konkluzji, które oczywiście są błędne, bo Royce z Grantem są w stanie rywalizować z Morrisem i Sariciem, a o obwodzie napisałem powyżej

Burke w rotacji widzę marzył się rywalowi, ale no niestety, będzie wchodził jedynie przy sporym prowadzeniu

15 godzin temu, shevcu napisał:

Żeby być uczciwym pozostawiam wam do własnej oceny, czy gracz po 2 meczach wyjeżdża z bańki i wraca powiedzmy na mecze 6-7 (miał do załatwienia sprawy osobiste, ale w mojej opinii nie były one aż tak ważne i była to tylko wymówka by Nets w realu opuścić)

nie wiem jakie jest ogólne zdanie nt. powrotu Harrisa, ale już sam fakt, że mógłby opuścić Nets tylko dlatego, że to Nets nie powinno stawiać go w najlepszym świetle, mylę się?

15 godzin temu, shevcu napisał:

czy zostaje na całe PO, bo czuje krew i chce pomóc naszej ekipie pomóc w historycznym pierwszym awansie w beGM.

no to już jest spekulacja i mocno życzeniowe podejście GMa

15 godzin temu, shevcu napisał:

Z mojej perspektywy i zupełnie szczerze, najrozsądniej przyjąć założenie, że Harris opuszcza mecze 3-5,

przynajmniej mamy jasność, że Harris nie zagra w najważniejszych meczach tej serii, co powinno być niezwykle kosztowne, bo ja stratę Harrisa mogę zatuszować, ale Kings tutaj tracą swoją jedyną rozsądną opcję w ataku

15 godzin temu, shevcu napisał:

3. Staty moich graczy:

sam opis bardzo obszerny i ciekawy, ale jednak ciężko wyciągnąć cokolwiek z suchych cyferek bez podania choć eFG, czy @shevcu chce coś tutaj przed nami ukryć?

15 godzin temu, shevcu napisał:

dobry matchup z naszymi Denver – Kings mają odpowiedź w obronie na najgroźniejszych graczy w ataku Denver

to znaczy rozumiem, że podstawowym obrońcą na obwodzie jest Rubio, chcesz powiedzieć, że tyrasz nim całe boisko po dwóch stronach aby biegał za Jrue? aha, no w sumie nawet to napisałeś ;] pytanie co z resztą, siła ofensywnej moich Nuggets może być tutaj mocno nie doceniana, praktycznie nie posiadam w rosterze graczy, których z czystym sumieniem można na obwodzie odpuszczać

15 godzin temu, shevcu napisał:

Grant nie poszaleje z Morrisem

kolejna spekulacja zwłaszcza, że Morris ma tutaj o wiele większą rolę i podobnie jak Rubio będzie musiał grać przez całą serię na całym parkiecie

15 godzin temu, shevcu napisał:

Gary to kluczowy gracz Denver na tę serię, bez niego ten zespół ma problem w obronie i bronienia picków z Gobertem, który w tym sezonie w serii z Denver, czy razem z  Rubio w Utah, świetnie spisywał się w pickach i dawało to sporo punktów real Utah;

rl Nuggets nie mieli nikogo pokroju Royca, Inglesa czy Caruso, tylko dlatego powrót Harrisa był tak istotny, u mnie spokojnie mogę taką stratę nadrobić, być może nie w takim samym stopniu, ale na pewno nie budzę się zlany potem patrząc na mój zestaw obrońców

15 godzin temu, shevcu napisał:

team spirit – u mnie nie było kwasów z koronawirusem, Gobi miał wsparcie od początku

chciałbym zostawić, to bez komentarza

15 godzin temu, shevcu napisał:

obecnośc Jokicia – oddajmy królowi co królewskie, skurwiel zagrał naprawdę dobre PO w starciu z Gobim, ale pamiętajmy, że ta ekipa nie ma po swojej stronie Murraya, którego obecność w realDenver była nie do przecenieni

mógłbym odbić piłeczkę i napisać, że Ty nie posiadasz w składzie pół Murraya, ale to raczej wszyscy wiedzą skoro to Morris ma być u Cb jedną z głównych opcji ataku

15 godzin temu, shevcu napisał:

Holiday w bańce – strasznie nierówna gra z jego strony – staty w kilku spotkaniach: 15.2 pkt./4.2 zb./ 5 ast.i w sumie to chyba realnie druga opcja Denver, co w zestawieniu z moimi graczami sprawia, że ma staty na poziomie u mnie 4 opcji w ataku…

takie przytaczanie statów nie ma większego sensu bez odpowiedniego kontekstu, u mnie Holiday jest istotną postacią głównej siły zachodu nie musi się kopać po czole wraz z Bonzo Lolami tego świata, jak pisałem w opisie impact Holidaya nie jest łatwy do przewidzenia, ale w porównaniu z tym w czym rzeźbi GM Kings, to czuję się tutaj dość pewnie, zwłaszcza, że te statystyki wyglądają dobrze

15 godzin temu, shevcu napisał:

zbyt duża ilość graczy potrzebujących gry na piłce by być efektywnymi – wracamy do serii Denver – Utah, po powrocie Conleya, Ingles stracił strasznie po zabraniu mu piłki, tutaj przypominam jest Jokić który musi mieć gałę, Holiday które też tej gały potrzebuje, Lou i Burke – którzy bez gały są w ataku nieefektywni, do tego Australijczyk bez piłki też nie jest sobą i potrzebuje do swojej gry piłki w łapach – nie widzę tego zbytnio;

zarówno Jrue jak i Williams nie są jakimiś strasznymi połykaczami piłki, nie widzę tutaj problemu, raczej jest to desperacka próba znalezienia minusów, a fakty są takie, że wszyscy gracze podani w tym cytacie potrafią współpracować bez dominowania gry

Podsumowując, GM Kings miał słuszną koncepcje aby ukryć swoje największe minusy, ale niestety w dzisiejszym baskecie nie da się wiele ugrać bez ofensywnych gwiazd, jeśli odpowiedzią na te bolączki mają być Morris i Melton to ja to przyjmuję z otwartymi ramionami, Gobert na pickach nie jest aż taką bestią by zagrać tutaj serię +20ppg, reszta składu Kings to solidni wyrobnicy, niestety nic poza tym, ten skład ratowałby w ataku byle LaVine co wiele wyjaśnia

przepraszam za chaotyczną formę wypowiedzi, ale siedzę nad tym opisem już 3h i trochę wypadłem z wprawy, jak macie jakieś pytania to śmiało

 

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie bardziej podoba mi się fit w zespole Kings, ale brakuje mi jednego kluczowego elementu. Firepower na obwodzie i ogólnie gracza, który z powodzeniem może dostarczać regularne +20 punktów co mecz. Wspomniany Lavine czy jakiś inny Eric Gordon by tu zrobił moim zdaniem serie, a tak zostaje świetny w tym sezonie Schroder i niestety zapewne wróciłby Marcus Morris w tej swojej gorszej wersji, bo musiałby brać na siebie większą rolę ofensywną.

Do tego powrót Gary Harrisa... 4-3 obawiam się, że to jest maks, bo koniec końców więcej argumentów jest na 4-2 niż 3-4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, LeweBiodroSmoka napisał:

Marcus, czy wg. Ciebie moi Nuggets są słabsi od ich pierwowzoru, a skoro sama narzuca się odpowiedź, to powiedz proszę dlaczego tak sądzisz?

@MarcusCamby

 

 

Czy ja wiem czy są słabsi?

Raczej porównywalni. G. Harris - Grant - Jokic to właściwie to samo core co w RL NBA.

Zamiast Jamala Murraya mamy Jrue Holidaya i to zależnie od oczekiwań można zastanawiać się który lepszy. Do Gary Harrisa bardziej pasuje mi Jamal, który w ofensywie ma większy repertaur. Jrue i Gary mają podobnie mocne strony, ale też mankamenty i mi się dublują, od początku krytykowałem ten ruch, chociaż obu uwielbiam. Do tego biorąc pod uwagę, że Jokic strasznie się gubi w obronie picków brakuje mi obrońcy pod koszem. Ustawienie rezerwowe frontcourtu O'Neale - Grant... Ten pierwszy to wchodził do ligi jako SG, a ten drugi bardziej grywa SF niż centra...Nie trafia do mnie twój smallball, nie ma tu za bardzo potencjału by zrobić z tego fajny atak, a wszelkie Goberty, Birchy, T. Youngi i Morrisy skakałby jak żabki po łbach temu podobnym frajerom na sam szczyt ;)

I chociaż uważam, że Jazz na przestrzeni serii byli lepsi od Nuggets i twoich mankamentów to uznałem, że wygrywasz serie 4-3 i jest tu nawet bliżej 4-2 niż 3-4, więc nie wiem skąd twoje pytanie. Te 4-3 Cię w żaden sposób myślę nie krzywdzi, a Kings mi szkoda, bo to bardzo mądrze skonstruowany zespół, tylko zabrakło volume scorera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.09.2020 o 23:01, LeweBiodroSmoka napisał:

Wiem, że ciężko jest wciąż sobie miarodajnie wyobrazić jaki faktyczny impact miałby Jrue na moich Nuggets, ale same staty nie wyglądają źle i nie mam zamiaru sobie wyrywać włosów z głowy jego sytuacją w Pels, wszyscy już wiemy, że się tam totalnie zakopał i w tym składzie nie potrafi się odnaleźć, u mnie gra już ponad dwa lata w końcu jest zdrowy na PO, wraz z Lou jest moją opcją nr 2/3 (grają wymiennie na pozycjach 1-2), z Williamsem powinno mu się grać o wiele łatwiej, nie mówiąc o towarzystwie Jokicia

Holiday tutaj też będzie musiał cierpieć, bo tak samo jak w Pels są ludzie, którzy muszą grać z piłą w łapach, to u Ciebie mamy ten sam problem. No chyba że Holiday gra bez piły, i wszystko w rękach Lou a potem Jokicia.

W dniu 6.09.2020 o 23:01, LeweBiodroSmoka napisał:

Pod nieobecność Harrisa oraz zważywszy na problemy Inglesa, Lou wychodzi w s5 co dobitnie pokazuje to, że w tej serii stawiam na ofensywę, Williams pomimo tego, że nie siedzi mu trójka, rozgrywa bardzo dobre PO, i liczę na to, że wraz z Holidayem potwierdzą swoje wysokie umiejętności.

Lou gra u Ciebie 34 minuty, jak go zamierzasz chować w obronie, bo przecież jego obecność to idealna opcja na ataki picków bronionych przez niego i Jokicia.

W dniu 6.09.2020 o 23:01, LeweBiodroSmoka napisał:

Royce nie miał szczęścia trafiając na historyczną serię Murraya, ale to wciąż uznany obrońca i w starciu z Kings nie będzie miał aż tak trudnego zadania, wymiennie razem z Jrue rzucam go na Rubio by zneutralizować największy atut shevca

Docelowo chcesz nim bronić skrzydłowych czy Rubio, który gra po 36 minut. Dodatkowo obrońca spoko, ale pamiętajmy, że tutaj za plecami ma jednak Jokicia a nie Goberta i wcale z Utah indywidualnie nie zagrał świetnej w obronie serii.

 

W dniu 6.09.2020 o 23:01, LeweBiodroSmoka napisał:

- trio Jokić-Jrue-Lou to na skalę ligi nieprzeciętny zestaw graczy ofensywnych, co powinno dawać wymierny efekt, zwłaszcza, że Holiday jest już z tą drużyną zgrany, a Williams, to, wiadomo, uznana marka

Trzeba pamiętać, że dwóch z nich będzie mordowanych w obronie, do tego na barkach całej trójki praktycznie spoczywa cała ofensywa Twojej ekipy...zdobycze Caruso czy Royce i Inglesa nie powalają, a teoretycznie z opisu wynika, że powinni całkiem sensownie dawać w ofensywie wsparcie.

W dniu 6.09.2020 o 23:01, LeweBiodroSmoka napisał:

- świetny w obronie Grant, który u mnie będzie głównym rim protectorem i będzie robił wszystko to, czego nie umiał Milsap w serii Jazz

W sytuacji powyżej to Gobertem zajmuje się częściej Jokić czy Grant, skoro Grant ma być Twoim głównym rim protectorem.

W dniu 6.09.2020 o 23:18, Lucas napisał:

Nikola Jokic gdy bronił go Gobert w 1 rundzie:

53.6% z gry (60/112), 51.2% za 3 (21/41)
21 asyst przy 10 stratach
19 wywalczonych osobistych przy 5 otrzymanych blokach

+ najefektywniejszy gracz PO w 1 rundzie w post up.

Bałem się, że dojdzie w tej serii do spłycenia jej ze względu na ten matchup. Jok zagrał bardzo dobre PO wbrew wszystkiemu, ale trzeba też oddać, że staty Goberta w starciu z Denver były dobre i wcale Denver nie mieli genialnego pomysłu, by go znacznie ograniczyć. Ofensywnie jedne z najlepszych spotkań Goba, a seria to na 100%.

 

W dniu 6.09.2020 o 23:38, ignazz napisał:

Wstępnie była spora przewaga Denver ale okazało się ze główne elementy Denver dosyć topornie grały łącznie z liderem. Z drugiej strony otwarte pytanie czy Kings są w stanie zrobić upset tym co maja. Podobał mi się Schroeder i tu dziwne ze tak oszczędnie w słowach. Z drugiej strony kłopot z Ingelsem i Caruso ale @LeweBiodroSmoka oszędny w słowach dla kogos co doceniam. Royce. 

Tu na pewno głosy oddam najpóźniej jak się da aby poczytać więcej. 

Schroeder grał bardzo dobre PO z Houston, tutaj ma rolę jednego z liderów i na pewno ofensywnie sporo na jego barkach. Ale jaki upset masz na myśli. Możemy tutaj przytoczyć staty Morrisa z NYK, gdzie jako pierwsza opcja trzaskał punkty jak szalony, tylko tamte staty raczej już w jego karierze się nie powtórzą. A wrzucanie mu bardzo dużej ilości obowiązków ofensywnych sprawi że w obronie może dawać ciała.

W dniu 7.09.2020 o 00:00, LeweBiodroSmoka napisał:

nie wiem jakie jest ogólne zdanie nt. powrotu Harrisa, ale już sam fakt, że mógłby opuścić Nets tylko dlatego, że to Nets nie powinno stawiać go w najlepszym świetle, mylę się?

Ciężko określić, co tak naprawdę skłoni go do wyjazdu. Powód, że sprawy osobiste był oficjalny, a to że Nets do całej bańki podeszli średnio, to już inna spraw. Wg mnie gracz, który dostał syty kontrakt w wakacje, załatwia co ma załatwić i wraca, bo niby czemu ma nie wrócić do organizacji, która na niego stawia.

W dniu 7.09.2020 o 00:00, LeweBiodroSmoka napisał:

nie wiem czy to celowy zabieg czy braki w researchu, ale nie jest to oczywiście prawdą, Royce, Ingles czy Caruso to ponadprzeciętni gracze w tym względzie, oczywiście w przypadku graczy Jazz trzeba brać pod uwagę wyczyny Murraya, w naszej serii nic takiego nie ma prawa mieć miejsca

Upieram się, że sprytnie pomijasz Lou w systemie obronnym, razem z Jokiem który też gra grube minuty na parkiecie nawet przy 3 dobrych defensorach masz dwóch graczy, którzy w tym elemencie wyglądają słabo i głównie mój atak idzie przez nich.

 

W dniu 7.09.2020 o 00:00, LeweBiodroSmoka napisał:

przynajmniej mamy jasność, że Harris nie zagra w najważniejszych meczach tej serii, co powinno być niezwykle kosztowne, bo ja stratę Harrisa mogę zatuszować, ale Kings tutaj tracą swoją jedyną rozsądną opcję w ataku

Straszny ogólnik. Morris, Schroeder, Milton, Rubio, Gobert, Sarić też swoje grali więc mocno generalizujesz. To że Harris rozciąga dobrze grę to jedno i to że brakuje go jest widoczne, ale nie róbmy z niego zbawcy. No i u Ciebie brak Harrisa też jest nadto widoczny, bo musisz grac grube minuty Lou nie tylko w ataku ale i w obronie.

W dniu 7.09.2020 o 00:00, LeweBiodroSmoka napisał:

sam opis bardzo obszerny i ciekawy, ale jednak ciężko wyciągnąć cokolwiek z suchych cyferek bez podania choć eFG, czy @shevcu chce coś tutaj przed nami ukryć?

Akurat te były dobre, jak jest pragnienie ludu, to mogę je przytoczyć dla każdego gracza. Nie widzę problemu.

W dniu 7.09.2020 o 00:00, LeweBiodroSmoka napisał:

to znaczy rozumiem, że podstawowym obrońcą na obwodzie jest Rubio, chcesz powiedzieć, że tyrasz nim całe boisko po dwóch stronach aby biegał za Jrue? aha, no w sumie nawet to napisałeś ;] pytanie co z resztą, siła ofensywnej moich Nuggets może być tutaj mocno nie doceniana, praktycznie nie posiadam w rosterze graczy, których z czystym sumieniem można na obwodzie odpuszczać

Gram po to non stop dwoma pg na parkiecie, by Rubio nie musiał tyrać po obu stronach parkietu ;) spokojnie, można odpuścić Royce, Alexa, Inglesa i pomagać w obronie, w końcu aż takiego zagrożenia jak tutaj próbujesz przestawić oni nie tworzą i 1R to potwierdziła w ich wydaniu

W dniu 7.09.2020 o 00:00, LeweBiodroSmoka napisał:

kolejna spekulacja zwłaszcza, że Morris ma tutaj o wiele większą rolę i podobnie jak Rubio będzie musiał grać przez całą serię na całym parkiecie

Jaka spekulacja? Ma większą rolę w ataku niż w LAC ale mniejszą niż NYK. Idealny balans dla niego.

W dniu 7.09.2020 o 00:00, LeweBiodroSmoka napisał:

takie przytaczanie statów nie ma większego sensu bez odpowiedniego kontekstu, u mnie Holiday jest istotną postacią głównej siły zachodu nie musi się kopać po czole wraz z Bonzo Lolami tego świata, jak pisałem w opisie impact Holidaya nie jest łatwy do przewidzenia, ale w porównaniu z tym w czym rzeźbi GM Kings, to czuję się tutaj dość pewnie, zwłaszcza, że te statystyki wyglądają dobrze

Staty nie powalają i nie są wcale lepsze od Miltona czy Rubio których uważasz chyba za cienkich graczy w ataku.

W dniu 7.09.2020 o 00:00, LeweBiodroSmoka napisał:

zarówno Jrue jak i Williams nie są jakimiś strasznymi połykaczami piłki, nie widzę tutaj problemu, raczej jest to desperacka próba znalezienia minusów, a fakty są takie, że wszyscy gracze podani w tym cytacie potrafią współpracować bez dominowania gry

Jeżeli Lou nie jest połykaczem piłki, to mało kto nim jest. Ten gracz bez piłki traci wiele.

W dniu 7.09.2020 o 01:14, MarcusCamby napisał:

Zdecydowanie bardziej podoba mi się fit w zespole Kings, ale brakuje mi jednego kluczowego elementu. Firepower na obwodzie i ogólnie gracza, który z powodzeniem może dostarczać regularne +20 punktów co mecz. Wspomniany Lavine czy jakiś inny Eric Gordon by tu zrobił moim zdaniem serie, a tak zostaje świetny w tym sezonie Schroder i niestety zapewne wróciłby Marcus Morris w tej swojej gorszej wersji, bo musiałby brać na siebie większą rolę ofensywną.

Do tego powrót Gary Harrisa... 4-3 obawiam się, że to jest maks, bo koniec końców więcej argumentów jest na 4-2 niż 3-4.

Jakby to powiedzieć, cały sezon grałem kolektywem i ciężko byłoby tutaj wykreować szalonego strzelca, którego nie ma. Być może posiadanie LaVine ułatwiłoby grę, ale z drugiej strony jego obecność nie byłaby aż tak wielkim zbawieniem w mojej opinii.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ignazz napisał:

Przecuez Denver bez Murraya a z Jrue byliby na rybach po 5 meczu. 

taaa, zwłaszcza, że problemem rl Nuggets była obrona na obwodzie, tutaj mam 4 solidnych obrońców i nie muszę się bać żadnego Mitchella, z całym szacunkiem do rywala, ale nie mam pojęcia jak Kings mogą tu ugrać więcej niż dwa mecze

przyzwyczaiłem się do tego, że ludzie nie doceniają Nuggets, ale to co tutaj się dzieje czasem przebija wszystko, mam rolsów, których większość gmów przywitałaby z otwartymi ramionami, Holiday jest natomiast traktowany tak jak wygląda w Pels, choć u mnie gra już 2 lata, jaki jest sens tej gry skoro otoczenie w którym znaleźli się konkretni gracze nie ma żadnego znaczenia?

rl Nuggets mieli ogromnie problemy z rotacją, Grant był zmuszony 3/4 serii z Jazz grać poza pozycją, bo nie było kogo rzucić na Mitchella, Porter był słaby, to samo Craig, Monte nierówny a Sap wręcz katastrofalny... i teraz ja poraz kolejny dostaje 4-3 z drużyną, która realnie jest na poziomie 7-8 drużyny, to samo było rok temu gdzie 7 meczów trwała seria z Vonlehem na centrze

strasznie to irytuje, czy Holiday jest realnie półkę niżej od Murraya? to samo z Williamsem, wiedziałem, że brakuje mi scorera, to pozyskałem wielokrotnego 6mena za niemałe pieniądze.. i nic to nie daje

do wpisu Shevca odniosę się niebawem, ale już teraz gratuluję Tobie @ignazz poczucia humoru

 

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, LeweBiodroSmoka napisał:

taaa, zwłaszcza, że problemem rl Nuggets była obrona na obwodzie, tutaj mam 4 solidnych obrońców i nie muszę się bać żadnego Mitchella, z całym szacunkiem do rywala, ale nie mam pojęcia jak Kings mogą tu ugrać więcej niż dwa mecze

przyzwyczaiłem się do tego, że lud ie nie doceniają Nuggets, ale to co tutaj się dzieje czasem przebija wszystko, mam rolsów, których większość gmów przywitałaby z otwartymi ramionami, Holiday jest natomiast traktowany tak jak wygląda w Pels, choć u mnie gra już 2 lata, jaki jest tej gry skoro otoxzenie w którym znaleźli się konkretni gracze nie ma żadnego znaczenia?

rl Nuggets mieli ogromnie problemy z rotacją, Grant był zmuszony 3/4 serii z Jazz grać poza pozycją, bo nie było kogo rzucić na Mitchella, Porter był słaby, to samo Craig, Monte nierówny a Sap wręcz katastrofalny... i teraz ja poraz kolejny dostaje 4-3 z drużyną, która realnie jest na poziomie 7-8 drużyny, to samo było rok temu gdzie 7 meczów trwała seria z Vonlehem na centrze

strasznie to irytuje, czy Holiday jest realnie półkę niżej od Murraya? to samo z Williamsem, wiedziałem, że brakuje mi scorera, to pozyskałem wielokrotnego 6mena za niemałe pieniądze.. i nic to nie daje

do wpisu Shevca odniosę się niebawem, ale już teraz gratuluję Tobie @ignazz poczucia humoru

 

To równa seria i gdyby twoi gracze stawili się w normalnej formie to mógłbym budować narracje 4:1. Ale miałeś pecha ze Jok zagrał so so serie co sam przyznałeś w komentarzach do gry vs Jazz. Powymieniales graczy DEN na innych a Ci akurat zawiedli lub moim zdaniem stanowiliby gorszy fit. Denver 1st poszli na barkach JMurraya którego zastępujesz mocno wątpliwym Jrue 

Jok by może i to wybronił ale zagrał poniżej oczekiwań 

wygrasz lekko potyczkę w głosowaniu ale zaznaczony „uśmieszek” sprawia ze chyba za pewnie się czujesz a kłopotów wiele. 
ingles Jrue średnio ze słabszym Jokerem grają a cześć składu się posypała 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ignazz napisał:

Powymieniales graczy DEN na innych a Ci akurat zawiedli lub moim zdaniem stanowiliby gorszy fit. Denver 1st poszli na barkach JMurraya którego zastępujesz mocno wątpliwym Jrue 

to miałoby jakikolwiek sens gdyby nasi Kings byli na poziomie rl Jazz, a nawet wtedy tamci Jazz przegrali w dużej mierze przez słabsze mecze Goberta, ale to wyjaśnie w odp do postu Shevca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ignazz napisał:

To równa seria i gdyby twoi gracze stawili się w normalnej formie to mógłbym budować narracje 4:1. Ale miałeś pecha ze Jok zagrał so so serie co sam przyznałeś w komentarzach do gry vs Jazz. Powymieniales graczy DEN na innych a Ci akurat zawiedli lub moim zdaniem stanowiliby gorszy fit. Denver 1st poszli na barkach JMurraya którego zastępujesz mocno wątpliwym Jrue 

Jok by może i to wybronił ale zagrał poniżej oczekiwań 

wygrasz lekko potyczkę w głosowaniu ale zaznaczony „uśmieszek” sprawia ze chyba za pewnie się czujesz a kłopotów wiele. 
ingles Jrue średnio ze słabszym Jokerem grają a cześć składu się posypała 

Tylko ignas mocno się zagalopowałeś imo, pisząc ze Jokic ma tu zamiast Murraya Holidaya i ze to niby wielka roznica, ignorując jednocześnie ze zamiast Mitchella w Kings biega Schroeder jako g2g.... masakra co ty zaglosowales. W takim razie mi tez się należy zwyciestwo, tez mam w s5 pięciu graczy co robią po 15-20pkt w RS. Bo tu Kings nic innego do zaoferowania nie mają de facto, a jeszcze żeby było śmieszniej Joker w realu zgasił Goberta jak peta w najważniejszym momencie game7. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • january odpiął/ęła ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.