Polityka w Polsce

[memento1984]

39 minut temu, fluber napisał(a):

Kto siedzi ten siedzi.

Ja nawet bym rozumiał pisanie o darmozjadach w kontekście publicznych stanowisk - w administracji jest pełno takich etatów widmo, ale k**** czepiać się Rappara, który jest lekarzem i mnie, który jest research scientist? @memento1984 ile w USA zarabiają na prywatnym w stosunku do mediany na tych dwóch stanowiskach? 

 

z lekarzami to bardzo zalezy gdzie, jaka specjlalizacja - znam lekarzy ktorzy robia "research" (2-3dni w tygodniu) i maja dni kliniczne (po specjalizacji, w dobrym osrodku) - i maja tylko $200k-$250k. znane szpitale placa z reguly mniej niz jakies dziury na zadupiu gdzie robisz 100% clinical. nie ma czegos takiego jak "sredni lekarz", ani "srednie zarobki sredniego lekarza" - znam goscia ktory pracuje za ~$400k jako radiolog (na taki poziom dopiero wskoczyl w wieku ~36lat). lekarze ~99% pracuja w prywatnym sektorze zatrudnieni przez prywatne, non-profit szpitale lub duze medical systems.

 

reserch scientist (PhD) to poziom $80k-$120k, research scientist (non-PhD) $60k-$100k.

mowisz o medianie dla calej gospodarki i odniesieniu zarobkow do tego?

 

[RappaR]

48 minut temu, fluber napisał(a):

Kto siedzi ten siedzi.

Ja nawet bym rozumiał pisanie o darmozjadach w kontekście publicznych stanowisk - w administracji jest pełno takich etatów widmo, ale k**** czepiać się Rappara, który jest lekarzem i mnie, który jest research scientist? @memento1984 ile w USA zarabiają na prywatnym w stosunku do mediany na tych dwóch stanowiskach? 

 

Mnie się nie czepia, ja jestem przecież przedsiębiorcą, działalność prowadzę, w państwówce nie pracuję. 

[fluber]

1 minutę temu, memento1984 napisał(a):

reserch scientist (PhD) to poziom $80k-$120k, research scientist (non-PhD) $60k-$100k.

mowisz o medianie dla calej gospodarki i odniesieniu zarobkow do tego?

 

Medianie lub średniej - odniesienie do przeciętnego pracownika w USA

W Polsce widełki dla RS startują od 6840,10 i potrafią osiągnąć nawet 8500 brutto miesięcznie!!!

[memento1984]

38 minut temu, fluber napisał(a):

Medianie lub średniej - odniesienie do przeciętnego pracownika w USA

W Polsce widełki dla RS startują od 6840,10 i potrafią osiągnąć nawet 8500 brutto miesięcznie!!!

niezle, ogolnie to jest wegetacja.

pytanie jaki jest stosunek ilosciowy tych co maja mozliwosci zarabiania na styku z sektorem prywatnym (nadal pracujac i utrzymujac swoja pozycje na Uni) vs Ci ktorzy faktycznie wykonuja mrowcza robote? 

[agresywnychomik]

40 minut temu, fluber napisał(a):

Medianie lub średniej - odniesienie do przeciętnego pracownika w USA

W Polsce widełki dla RS startują od 6840,10 i potrafią osiągnąć nawet 8500 brutto miesięcznie!!!

4 armia koalicji i 7 gospodarka Europy xD

[fluber]

13 minut temu, memento1984 napisał(a):

niezle, ogolnie to jest wegetacja.

pytanie jaki jest stosunek ilosciowy tych co maja mozliwosci zarabiania na styku z sektorem prywatnym (nadal pracujac i utrzymujac swoja pozycje na Uni) vs Ci ktorzy faktycznie wykonuja mrowcza robote? 

W naszym zje***ym państwowym systemie RS socjologii, filozofii czy innego gender studies jest w tych samych widełkach co RS medycyny, inżynierii czy informatyki.

Ja nie znam nikogo kto wykonuje mrówcza robotę i nie współpracuje z sektorem prywatnym. Że 2-3 lata temu była taka głośna w środowisku wypowiedź rektora politechniki chyba śląskiej (mogę coś przekręcić) że się iż 90 procent pracowników pracuje w różnym zakresie poza uczelnią ale co z tym niby ma zrobić?

[Koelner]

19 minut temu, agresywnychomik napisał(a):

4 armia koalicji i 7 gospodarka Europy xD

protektorat USA, chyba w hierarchii to Portoryko jest wyżej 

[Vice-rezerwa-rezerwy2]

co on pierdoli? ?! 

 

[agresywnychomik]

5 minut temu, Vice-rezerwa-rezerwy2 napisał(a):

co on pierdoli? ?! 

 

O jakiej potrzebie on mówi, tego nie ma w tym materiale?

Edytowane 1 Grudnia przez agresywnychomik

[Vice-rezerwa-rezerwy2]

pelna wypowiedz

to jest skandal 

 

 

[agresywnychomik]

3 minuty temu, Vice-rezerwa-rezerwy2 napisał(a):

pelna wypowiedz

to jest skandal 

 

 

Debil otworzyl puszke z Pandora xD

[airmax]

14 minut temu, Vice-rezerwa-rezerwy2 napisał(a):

pelna wypowiedz

to jest skandal 

 

 

Państwo Polskie będzie wypłacało „symboliczne wsparcie” ofiarom hitlerowskich Niemiec. 100 lat by człowiek myślał i by tego nie wymyślił 

Edytowane 1 Grudnia przez airmax

[P_M]

13 minut temu, Vice-rezerwa-rezerwy2 napisał(a):

pelna wypowiedz

to jest skandal 

 

 

Tak wygląda po prostu człowiek złamany przez obce Państwo.

Jaki to rodzaj negocjacji, w których stawiasz najpierw komuś jakiś pseudo deadline do końca roku, by następnie oświadczyć, że jeżeli to się nie wydarzy to Państwo Polskie samo pokryje własne roszczenia? WTF!?

[agresywnychomik]

28 minut temu, P_M napisał(a):

Tak wygląda po prostu człowiek złamany przez obce Państwo.

Jaki to rodzaj negocjacji, w których stawiasz najpierw komuś jakiś pseudo deadline do końca roku, by następnie oświadczyć, że jeżeli to się nie wydarzy to Państwo Polskie samo pokryje własne roszczenia? WTF!?

Tu nie chodzi o roszczenia panstwa polskiego czyli popularne reparacje, tylko o wyplate odszkodwan osobom pokrzywdzonym przez Niemcow podczas wojny, zaraz sie zleci caly swiat po kase jak Tusk (frajer) wyplaca to trzeba brac.

Edytowane 1 Grudnia przez agresywnychomik

[P_M]

1 minutę temu, agresywnychomik napisał(a):

Tu nie chodzi o roszczenia panstwa polskiego czyli popularne reparacje, tylko o wyplate odszkodwan osobom pokrzywdzonym przez Niemcow podczas wojny, zaraz sie zleci caly Swiat po kase jak Tusk (frajer) wyplaca to trzeba brac.

Ale odszkodowanie dla osób pokrzywdzonych to również roszczenie.

[julekstep]

1 minutę temu, agresywnychomik napisał(a):

Tu nie chodzi o roszczenia panstwa polskiego czyli popularne reparacje, tylko o wyplate odszkodwan osobom pokrzywdzonym przez Niemcow podczas wojny, zaraz sie zleci caly Swiat po kase jak Tusk (frajer) wyplaca to trzeba brac.

i słusznie! W końcu to Polacy rozpętali tę wojnę i gdyby nie dzielni Niemcy to już w ogóle byłaby masakra!

#robimyniegadamy 

[agresywnychomik]

2 minuty temu, julekstep napisał(a):

i słusznie! W końcu to Polacy rozpętali tę wojnę i gdyby nie dzielni Niemcy to już w ogóle byłaby masakra!

#robimyniegadamy 

#FranekDolas39' !
 

 

2 minuty temu, P_M napisał(a):

Ale odszkodowanie dla osób pokrzywdzonych to również roszczenie.

Jak zrobisz ankiete co ludzie rozumieja pod wyrazeniem "roszczenie panstwa polskiego" w odniesieniu do 2wojny to blisko 100% wskaze reparacje.

W sumie nawet nie wiem czy te odszkodowania to Polska jak kraj podnosi czy one sa prywatne i zbierane przez jakas organizacje.

Moze sie ktos orientuje.

[Koelner]

tusek to jest jednak matoł

[RappaR]

Projekt budżetu wygląda miejscami jak mało śmieszny żart. Może komuś pomylił się folder, albo to nieaktualna wersja pliku? Nie chcę wierzyć, że to na serio.

W budżecie systemu ochrony zdrowia zieje dziura na ponad 20 miliardów. Znajdujemy się w sytuacji, w której szpitale wstrzymują planowe przyjęcia. Wiele oddziałów jest realnie zagrożonych zamknięciem. To samo dotyczy programów lekowych. Ludzie stoją w najdłuższych kolejkach do lekarza od lat.

Czy ten budżet to wynik pomyłki w Excelu? Inną opcję podpowiadają dziś media – rząd chce zagłodzić publiczny system ochrony zdrowia. Wyborcza (!) pisze o planowym odganianiu pacjentów od tomografu, od rezonansu magnetycznego. Ludzie usłyszą, że nie ma pieniędzy na badania, które ratują zdrowie – i że mają iść do lekarza prywatnie. To stopniowa prywatyzacja metodą faktów dokonanych.

Parę miesięcy temu minister Domański z premierem Tuskiem szumnie zapowiadali istotny wzrost inwestycji na rozwój, na naukę. Do Sejmu przynieśli jeden z najbardziej antyrozwojowych budżetów w XXI wieku. Środków na badania podstawowe, na utrzymanie aparatury badawczej, na Polską Akademię Nauk nie ma. Gdybym był ministrem Kulaskiem z Nowej Lewicy, to bym się spalił ze wstydu, a nie podpisywał pod głodzeniem nauki.

Przed wyborami rządzący obiecywali systemowe podwyżki dla budżetówki. Podwyżek nie ma. To pomyłka, prawda? Na pewno nie jest tak, że rząd oszukał setki tysięcy ludzi, obiecując systemowe podwyżki? Zresztą ta komedia omyłek trwała na Komisji Finansów, gdzie rządząca większość zabrała pieniądze, które miały pójść na wynagrodzenia pracowników sądów. Nie zabrali sędziom – tylko asystentom, kuratorom, referendarzom. Nagle, bez ostrzeżenia, bez rozmów ze stroną społeczną. W ostatniej chwili posłowie koalicji rządzącej przynieśli też poprawkę, która zmniejszyła budżet Inspekcji Pracy względem pierwotnej wersji.

Przewodniczący Komisji Finansów słusznie mówił dziś o tym, że mamy wzrost gospodarczy. To dlaczego rząd jednocześnie głodzi ochronę zdrowia, zabiera pieniądze pracownikom budżetówki i robi durne oszczędności na nauce, na wydatkach badawczo-rozwojowych? Kiedy zaczniemy to w końcu naprawiać? Wtedy, kiedy wzrostu gospodarczego nie będzie?

Zamiast sięgnąć po środki od korporacji, zamiast wprowadzić podatek cyfrowy od gigantów, zamiast wprowadzić podatek antyspekulacyjny dla tych, którzy skupują po kilkanaście, kilkadziesiąt mieszkań z rynku i niszczą życie młodego pokolenia, zamiast skończyć z przywilejami dla milionerów, skończyć z biznesmenami na KRUSie, zamiast skończyć z głupim rozdawnictwem dla bogatych – rząd przychodzi z budżetem, który uderza w ludzi, którzy żyją z pracy. Bo to oni będą musieli pójść prywatnie do lekarza, to oni zapłacą z własnej kieszeni za to wszystko, czego nie dostarczy niewydolne państwo.

 

[Krzemo]

19 minut temu, RappaR napisał(a):

Projekt budżetu wygląda miejscami jak mało śmieszny żart. Może komuś pomylił się folder, albo to nieaktualna wersja pliku? Nie chcę wierzyć, że to na serio.

W budżecie systemu ochrony zdrowia zieje dziura na ponad 20 miliardów. Znajdujemy się w sytuacji, w której szpitale wstrzymują planowe przyjęcia. Wiele oddziałów jest realnie zagrożonych zamknięciem. To samo dotyczy programów lekowych. Ludzie stoją w najdłuższych kolejkach do lekarza od lat.

Czy ten budżet to wynik pomyłki w Excelu? Inną opcję podpowiadają dziś media – rząd chce zagłodzić publiczny system ochrony zdrowia. Wyborcza (!) pisze o planowym odganianiu pacjentów od tomografu, od rezonansu magnetycznego. Ludzie usłyszą, że nie ma pieniędzy na badania, które ratują zdrowie – i że mają iść do lekarza prywatnie. To stopniowa prywatyzacja metodą faktów dokonanych.

Parę miesięcy temu minister Domański z premierem Tuskiem szumnie zapowiadali istotny wzrost inwestycji na rozwój, na naukę. Do Sejmu przynieśli jeden z najbardziej antyrozwojowych budżetów w XXI wieku. Środków na badania podstawowe, na utrzymanie aparatury badawczej, na Polską Akademię Nauk nie ma. Gdybym był ministrem Kulaskiem z Nowej Lewicy, to bym się spalił ze wstydu, a nie podpisywał pod głodzeniem nauki.

Przed wyborami rządzący obiecywali systemowe podwyżki dla budżetówki. Podwyżek nie ma. To pomyłka, prawda? Na pewno nie jest tak, że rząd oszukał setki tysięcy ludzi, obiecując systemowe podwyżki? Zresztą ta komedia omyłek trwała na Komisji Finansów, gdzie rządząca większość zabrała pieniądze, które miały pójść na wynagrodzenia pracowników sądów. Nie zabrali sędziom – tylko asystentom, kuratorom, referendarzom. Nagle, bez ostrzeżenia, bez rozmów ze stroną społeczną. W ostatniej chwili posłowie koalicji rządzącej przynieśli też poprawkę, która zmniejszyła budżet Inspekcji Pracy względem pierwotnej wersji.

Przewodniczący Komisji Finansów słusznie mówił dziś o tym, że mamy wzrost gospodarczy. To dlaczego rząd jednocześnie głodzi ochronę zdrowia, zabiera pieniądze pracownikom budżetówki i robi durne oszczędności na nauce, na wydatkach badawczo-rozwojowych? Kiedy zaczniemy to w końcu naprawiać? Wtedy, kiedy wzrostu gospodarczego nie będzie?

Zamiast sięgnąć po środki od korporacji, zamiast wprowadzić podatek cyfrowy od gigantów, zamiast wprowadzić podatek antyspekulacyjny dla tych, którzy skupują po kilkanaście, kilkadziesiąt mieszkań z rynku i niszczą życie młodego pokolenia, zamiast skończyć z przywilejami dla milionerów, skończyć z biznesmenami na KRUSie, zamiast skończyć z głupim rozdawnictwem dla bogatych – rząd przychodzi z budżetem, który uderza w ludzi, którzy żyją z pracy. Bo to oni będą musieli pójść prywatnie do lekarza, to oni zapłacą z własnej kieszeni za to wszystko, czego nie dostarczy niewydolne państwo.

 

Adrian Zandberg.